Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 30.05.2019 uwzględniając wszystkie działy

  1. A później tacy panowie jak ty czy nawet jak ja poznają w życiu taką dziewczynę jak ta z filmu nie świadomi kogo poznali bo donoszenie na dziewczynę która występuje publicznie i przedstawia się sama z własnej nie przymuszonej woli z imienia i nazwiska jest godne potępienia? Co innego gdyby chroniła swoje dane wtedy bym zrozumiał, a tak nie widzę niczego godnego potępienia. A wręcz przeciwnie takie zachowanie jakiego ona się dokonuje należy potępiać jako promowanie zgubnej wolności dla przyszłych młodych dziewcząt ku przestrodze. Ci co oglądają pornosy chyba wiedzą że nie należy się tym chwalić bo niby dlaczego mieliby to robić? I jeszcze może chwalić się tym publicznie? Gdybym ja występował w takim filmie wiedziałbym że z czasem rodzina, znajomi się dowiedzą. Do nikogo nie miałbym pretensji za "donosicielstwo" bo robiłbym to publicznie. Bardzo dobrze że ktoś informuje jej znajomych, rodzinę takie zachowania w społeczeństwie należy potępiać by społeczeństwo nie popadało w demoralizację w szczególności młodzi.
    13 punktów
  2. Ja jestem zdania, że kobiety są mega zadowolone z faktu, że jest opcja robienia kasy ciałem. Robić nie muszą, ale mogą. Dla wielu kobiet to jest łatwa forsa. Dzisiaj w czasach instagramów itd. jest masa kobiet, która sprzedaje swoje foteczki, bieliznę itd. i zarabiają na tym naprawdę fenomenalną kasę i to praktycznie bez żadnego wysiłku. Dla tych kobiet to piękna sprawa. I choć każda będzie się zarzekała, że ona nigdy... To jak znajdzie się facet co za noszone majteczki zapłaci 500zł to zaraz zmienią zdanie. Oczywiście jest to smutne z punktu widzenia faceta, który szuka kobiety na LTR. Wchodzisz w związek z laską, która za pomocą ciała robiła pieniądze... Moim zdaniem w dniu, w którym poznajesz prawdę czujesz się jak ostatni frajer
    12 punktów
  3. O ile do tej dziewczyny i jej metody na karierę, życie nic nie mam, to uważam, że takie postępowanie powinno być publicznie gnojone. Chce sobie dawać dupki Rafatusowi? Niech daje. Chce z tego mieć kasę? Prosze bardzo, to jest jakiś deal. Tymczasem takie pokazywanie małoletnim, że za chwilę wstydu możesz mieć kupę kasy/fejmu aka Marta Linkiewicz? Nie podoba mi się to, nie podoba mi się, że potem takie osoby mają wpływ na młodych chłopaków i dziewczyny. Dajesz dupy dwóm murzynom a potem (i teraz najgorsze) - jesteś drugą osobą w Polsce, tuż za Robertem Lewandowskim z największym zasięgiem. Pani z tego tematu idzie tą samą drogą. Dla mnie to jest mega żenujące.
    11 punktów
  4. Ja prdl typowi zazdrośni sfrustrowani rękojebcy, życia swojego nie mają i siedzą oglądają te szołapy a potem donoszą kto co pokazuje. Szkoda, że do swoich znajomych nie porozsyłają info, że to oglądają i jeszcze płacą donejty aby kawałek cycka zobaczyć bo na żywo żadna im nie pokaże haha. Laska rucha się w necie, huj jej w oko Ale żeby od razu robić sobie kłopot szukać jej znajomych i koniecznie ich informować. Dla mnie żałosne Wystawia się sama ale dla mnie to praktycznie jak donosicielstwo czego ogólnie w życiu nie trawię.
    9 punktów
  5. Kawaler, bez nałogów, szczery, uczciwy z mieszkaniem, lat 30, 180 cm wzrostu, pragnę założyć szczęśliwą katolicką rodzinę + ślub kościelny; pozna uczciwą, szczerą i niepaląca panią w wieku 24-30 lat???
    7 punktów
  6. A ja się pytam, gdzie są feministki? No gdzie? Biedne, zniewolone dziewczyny wyczuły łatwą kasę i znalazły swoją niszę. Pani zamiast iść do "normalnej" roboty to zarabia DUPĄ bo kaski potrzeba. No śmiech na sali i hiprokyzja w chuj. Z drugiej strony praca w Tesco hańbi I pewnie. Nie piętnujmy, oglądajmy sobie jak młoda dziewczyna zarabia pieniążki. Nic do tego nikomu. I racja, taki sposób wybrała. Tylko proszę się później nie dziwić jak młode laski, po studiach wymagają od Panów kasy. Jak część z nich sama w młodym wieku zarabia "sposobem" i dosyć spore ilości Bawmy się, impreza trwa! A za 10/20 lat okaże się, że dzieci tych facetów co oglądają takie "pokazy" same w tym uczesticzą Spoko, mnie też to bawi. PS. A największym hipokrytą jestem ja. Bo sam współpracuję z jedną z sieci afiliacyjnych i zarabiam na tych ludziach $. Tak więc z tego miejsca pragnę podziękować dziewczynom za ich pokazy i Panom, którzy to oglądają. DZIĘKUJĘ Impreza trwa!
    6 punktów
  7. Byłem 3 lata X.2004-X.2007 Specyficzny dla mnie czas, ale wspominam z sentymentem. Taka mała (duża) przygoda życia. Pojechałem mając 24 lata i byłem dzieciakiem na utrzymaniu mamy. Jakoś nie zaliczyłem jednego przedmiotu, z pracy zwolnili mnie na koniec czerwca to stwierdziłem, że skoro granice otwarte to jadę do Anglii/Londynu zarabiać grube funty Miało być na rok i wrócić z pełnym portfelem. Jak wakacje się skończyły to sraka coraz bardziej zaczęła spływać do gaci, ale skoro przez lato tylko paplałem jak to jadę do Londynu kosić kasę, powiedziałem A to i trzeba było powiedzieć B. Wkręciłem w ten cały misterny plan, jeszcze większego gamonia niż ja no ale cóż samemu było by mi trochę przykro więc zawsze jakiś kompan się przyda Mimo iż nie znałem języka, nie miałem załatwionej pracy ani pokoju byłem pełen entuzjazmu. Przecież tam jest kuzyn, kuzynka to będę mieszkał u nich lub wynajmą mi pokój, załatwią pracę i będzie gitara Języka uczyłem się w samolocie (choć wstawiony kumpel pytał po co to czytam ) i na lotnisku w Luton potrafiłem już samodzielnie kupić bilety do Londynu No cóż co się działo dalej przez 3 lata to bym się z postem do południa nie wyrobił. Ale mówiąc w skrócie kumpel wrócił do PL po 2 tyg, ja zostałem. A nasze/moje perypetie iście pasowały do "Bitwy o Anglię" (dokument o polakach którzy wyjechali do UK emitowany latem 2004 w TVP1). Za jakiś czas jak stanąłem na nogi (10 mcy) tzn miałem legalną stałą pracę, ściągnąłem kumpla, załatwiłem mu pokój, pracę i tak siedzieliśmy jeszcze te dwa lata. Wstawiam kilka fotek ogólnie sztampa, że hej no ale co tam ktoś będzie chciał to sobie zerknie a może ktoś coś dorzuci od siebie
    6 punktów
  8. @LiderMen - W przyszłości, to jeśli nic się nie zmieni i będzie to szło w tym kierunku, to taki algorytm nic już nie da bo będzie całkowicie normalnym, że sobie zwykła laska kręci amatorski film porno i pokazuje go publicznie np. na takim facebooku (wtedy to będzie np. pornbook) I młodsi ludzie będą np. lajkować sobie takie coś, udostępniać itp. Żeby dostać się np. do znajomych kobiety będzie trzeba przelać jej xyz zł. i będzie dostępny jej kontent. Generalnie mam dziwne przeczucia, że jeszcze wiele przez następne 10-15 lat zobaczymy. I będzie to na swój sposób szokujące.
    5 punktów
  9. To jest zdaje się koniec Cywilizacji Zachodniej, cywilizacji stworzonej przez białego człowieka. Tam gdzie jest przyzwolenie na tego typu zachowania oraz brak kar za, nazwijmy rzecz po imieniu, kurestwo, odejście od jakichkolwiek zasad na rzecz "wolnej amerykanki", tam następuje upadek. Czeka nas dokladnie to samo co spotkało Cesarstwo Rzymskie przed wiekami.
    5 punktów
  10. Moja znajoma była na randce. On kazał jej się wieczorowo ubrać, pomyslała że pewnie opera/teatr/filharmonia. Jadą razem. Zatrzymują się gdzieś. Ale opery/teatru/filharmonii tam nie było. Weszli do środka. Coś w stylu sceny tam było, już miała mu mówić że uwielbia kabarety. Wtedy wyszedł on. Nie kto inny jak Janusz Korwin Mikke.. No i kolejnej randki nie było
    5 punktów
  11. Robiłem tylko minetę podczas okresu, mówcie mi hrabia drakula.
    5 punktów
  12. Dokładnie. Sam jestem z gatunku "odpadów genetycznych": słaba twarz (zakola, duża wada wzroku, krzywy zgryz i przednie zęby), w barach wąski, w miednicy szeroki jak kobieta, dodatkowo problem z nierównym odkładaniem tłuszczu - na brzuchu i twarzy a na klacie widać żebra. Jako że charakter pracy wymusza czasami spotkania z klientami (głównie właściciele dużych brandów: hotele, firmy IT) mam w zanadrzu dwa garnitury szyte na miarę oraz dwa płaszcze i zestaw klasycznych butów. Wiecie jaka różnica jest, jak jestem ubrany klasycznie według zasad elegancji a w dresie i t-shircie? Żadna! Jak Panie patrzyły na mnie jak kupę gówna, to dalej tak patrzą. W firmie nonstop przytyki: że brudne buty, a to kolor koszuli nie taki - wiecznie niezadowolona minka jak musi ze mną pracować. Mam za to dobrych kolegów - wzorcowych Enrique - tacy mogą przyjść do firmy w pogniecionej koszuli i w dżinsach. Reakcja Pan zawsze ta sama, pełny usmiech, chęć do rozmowy. Jak idziemy z kolegami na obiad na mieście to samo. Spojrzenia, zagadywanie, przypadkowe trącenia. Tak naprawdę, gdyby nie Marek, jego książki i audycje to już dawno byłby sznur i belka. A tak udało mi się wyjść z matrixa, mam wyznaczone cele i pojawiła się we mnie ta chęć odkrywania świata która trzyma mnie przy życiu
    5 punktów
  13. @self-aware Właśnie w tym rzecz, że te cały show upy, to całe porno to nie jest niewiadomo jak daleko. To jest tuż obok, zaledwie kilka kliknięc nomen omen myszką. Kasa jest zaraz obok. I teraz taka dziewczyna, który nigdy nie myślała o tym, aby iść w tym kierunku widzi co się dzieje. A może i ma jakąs koleżankę, który sobie dorabia w ten sposób. I zaczyna myśleć "po co tu zapierdalać jak można sobie w domu posiedzieć, cycka pokazać a i kasa sama wpadnie, nawet nie będzie musiała w sponsoring się bawić. Jadźka ma nowe ciuchy, a nawet nie pracuje, od starych kasy nie bierze, nawet gacha nie ma. To skąd ma kasę? Raz nie zawsze " I ciach. Leci. Wystarczy spojrzeć jak popularne są strony social media gwiazd porno. Przecież liczba osób, które ich sledzą leci w grube miliony. I zaznaczę, że nie tylko Panowie ich podglądają A ile jest pomniejszych gwiazdek, które występują tylko w amatorskich przedsięwzięciach to głowa mała. Nie chcę już za dużo pisać na ten temat, ale te zwykłe laski, które pokazują się na kamerkach potrafią mieć po kilkadziesiąt tysięcy followersów przynajmniej. A te liczy przemienia się później na realne $$$. A czy łatwe $$$ nie kuszą? No kuszą w huj @self-aware Liczba osób uzależnionych od porno z roku na rok rośnie, liczba pieniędzy z roku na rok się zwiększa w biznesie, tzn pornstars czy to facet, czy kobieta to już nie jest obciach, oni nie chowają się po kątach. Słynny Łysy z Brazzers ma swój kanał na YT nawet Prędko ten trend na porno się nie zmieni, szczęśliwy ten kto nieuzależniony. I piszę to bez cienia ironii. PS. Pucharek dam jutro, skończył mi się przydział na dziś (jak nie zapomnę).
    4 punkty
  14. Wiecie, my tu pitu pitu, a tak trochę to szkoda mi tych normalnych dziewuch. Tych zwykłych, randomowych kobiet, które mimo tego, że są atrakcyjne to jednak znalazły inny sposób na zarabek. Tzw. praca Przecież one też to widzą, również i do nich dochodzi to, że po co się uczyć, rozwijać etc jak wystarczy dupke pokazać i strumień kasy sam leci. Wiadomo, część się nie skusi, ale wystarczy, że kilka sztuk się przełamie i te dziewczyny są już "stracone". Zmieni się myślenie u takiej osoby, a kto wie czy taka laska nie pójdzie w stronę bardziej hardorowych akcji. Szkoda. No ale cóź, nadmierny konsumpcjonizm zaczyna pożerać ludzi. PS. Panów też szkoda, ile oni na te tokeny kasy wydają to głowa mała. Plus kasa na "wspomagacze". Biznes
    4 punkty
  15. Chciało dziewczę dać coś światu, powiew piękna i świeżości, chciała berlińskich klimatów, w świecie mody móc zagościć. Miało dziewczę Chmurkę marzeń, plany, cele i pragnienia, wystarczyło trochę euro do rychłego ich spełnienia. Po kieszeniach jednak pustka, w koncie echo się odbija, jak ja zbiorę te fundusze? Jak pojadę do Berlina? Jak to w bajkach często bywa, na ratunek goni książę. Tapczan, On, prezerwatywa, trochę gapiów - są pieniądze. Morał z historyjki taki, posłuchajcie bracia mili żeby w życiu coś osiągnąć, czasem trzeba się nachylić
    4 punkty
  16. @Libertyn Normalna sprawa. Lasce zabrakło kasy na kurs, wypieła dupę i zapewne zarobiła. A później co? Promocja na nowego Iphona będzie zbliżać się ku końcowi, kasy braknie to zapewne znów dupe pokaże. Normalna sprawa A świat się kręci.
    4 punkty
  17. Decydowanie o swojej przyszłości jest jak kupowanie gier do pegasusa. Kupujesz kadridż ze złotą piątką na etykiecie, jednak gdy już przedmuchasz go w domu i podłączysz do konsoli, to okazuje się, że w środku są tylko czołgi i bomberman.
    4 punkty
  18. Ja patrząc na jej umiejętności i wygląd,myślę że po tym filmiku jak ją ktoś dobrze poprowadzi to dziewczyna może zacząć zarabiać minimum 200zł/h. A rafatus to mógłby jakąś kamagrę zapodać,bo ten film w jego wykonaniu to mocny soft
    4 punkty
  19. Szczerze. To podziwiam determinacje dziewczyny. Wiele osób by się na jej miejscu poddało. A ta próbuje wszelkimi sposobami realizować cel, nie znajdując przy tym miśka frajera. Głupio zrobiła podając swoje dane, ale te głupie czerwie co zaczęły pisać do jej znajomych i rodziny mogą doprowadzić do przekreślenia wszelkich szans na kariere a nawet samobójstwa.
    4 punkty
  20. Z kim wy się spotykacie? (niektóre z was, żeby nie było) Nie posiadacie żadnych mechanizmów selekcji albo nie umiecie wyprowadzić podstawowych korelacji, że umawiacie się z kimś, kto nie dba o higienę, nie ma zębów a potem wysyła zboczone fotki? Dżizas.
    4 punkty
  21. Ostatnio natknęłam się na takie wierszyki. Pochodzą z podręcznika "Entliczek" dla 4-latków. Nie muszę chyba wskazywać fragmentów które piorą mózg dziewczynek (tych jest więcej) i chłopców. Niemniej, dodam że w sumie dobrze pamiętam moje dzieciństwo (social media stawiały pierwsze kroki). To, jak uczestniczyłam w wyścigach "pienkności", jak potem jako nastolatka myślałam że mój wygląd ma ogromne znaczenie (i można "płacić uśmiechem"!), że płakanie jest seksi. Że należy mi się więcej bom ładna, że zdobywanie kolejnych pantofli daje mi +10 do zaradności. Serio, wyjście z kobiecego matrixa które jest WPAJANE dziewczynkom trochę mi zajęło. Cholernie to smutne, że dzieciakom serwowane są takie postawy... Sami oceńcie.
    3 punkty
  22. Nie wiem czy znacie kogos takiego jak Rafatus, ale nie przestaje zadziwiać. Kolejny raz wylądował na showupie, tym razem z "przyjaciółką" której ten post w głównej mierze będzie dotyczył. Dziewczyna zbierała pieniądze na wyjazd modowy lecz nie pykło, postanowiła więc zarobić w inny sposób z pomocą Rafatusa. Poniżej tekst umieszczony na stronie zrzutki: "Nazywam się Karolina i mam 21 lat. Pochodzę ze Świnoujścia, do którego mam duży sentyment. Aktualnie studiuję projektowanie ubioru w Krakowie i staram się rozwijać artystycznie. Ostatnio wzięłam udział w konkursie modowym Off fashion i zakwalifikowałam się do półfinału ze swoją kolekcją ''Pani Chmurka''. Postanowiłam, że chciałabym ją również pokazać podczas Berlińskiego Tygodnia Mody, który odbywa się w lipcu. Niestety aby wziąć udział w takim wydarzeniu potrzebuję 700 euro. Byłoby to dla mnie ogromne wyróżnienie i myślę że takie wydarzenie może otworzyć mi wiele dróg. Na uzbieranie tej kwoty mam czas do 28 maja, wtedy upływa termin zgłoszeń do Berlin Fashion Week. Proszę o wyrozumiałość i wsparcie. Chciałabym spełnić swoje marzenia i dzielić się ze światem tym co robię. Wierzę w to, że dobro zawsze do nas wraca i po prostu chyba kocham życie i ludzi " Do czego zdolne są kobiety by osiągnąć swoje cele już wiemy, a to tylko kolejne potwierdzenie. Ludzie z wykopu zaczeli pisać do jej znajomych informując o tym, co się wydarzyło. Jedna z wiadomości: "Twoja znajoma Karolina Bobrecka widziana w internecie uprawiająca seks za pieniądze być może jest w niebezpieczenstwie. Zbierała pieniądze na zbiórce na jakiś pokaz modowy a teraz występuje w internecie... Wysłałem na PW więcej informacji w raz z materiałem video gdzie Karolina robi to jak zawowodowiec." i na dodatek komentarz jednego z wykopowiczów: "O kurwa obejrzałem se te filmiki na Pornhubie i skisłem jak wpychał jej flaka i udawał że rucha XD Patrzcie przegrywy i czerpcie satysfakcję że można być większym przegrywem i mieć wizualenie fajna dupę ale mieć niesprawnego Arboledę i nie móc poruchać XD"
    3 punkty
  23. Pomyliłeś się o dwa centymetry, a jak wiesz każdy centymetry się liczy .
    3 punkty
  24. Rzeczywiście, to suma przerażająca (na zera popatrz, to nie 7k Euro+), nie do zarobienia w normalny sposób, bez świecenia dupą i kroczem.
    3 punkty
  25. Hmm... Pierwsze pytanie, do samego/samej, to sobie odpowiedzieć. Po co w ogóle umawiamy się na randki? I tylko szczerość da nam trafną odpowiedź. Wiemy, że M i K się różnimy, a ciągniemy do siebie by się przede wszystkim rozmnożyć i wiadomo, że fizycznie pasujemy do siebie wszyscy, ale z dopasowaniem psychicznym, to już nie i trza trafić w miarę na siebie. Czy to potwierdzam, że się narzucają? Słyszałam takie teksty, ale wtedy zapytałam, to po co się umawiałyście? A one - cisza - zonk, bądź z d... gadka i koleżanki szybko się "odkoleżankowywały" bo nie miały u mnie poparcia. Raczej bym powiedziała, że to męska natura, normalne, że próbują. A kobiety, które ich nie chcą, a mimo to i nie wiadomo po co się i tak umawiają, twierdząc, że się narzucają lub nie mają poczucia humoru, uważam za słabe za gierki. Ja tego nie rozumiem. Ja uważałam i dalej uważam, że Mężczyźni, ich gatunek za super i dobrze, że Są, tu z nami - proszę o wybaczenie, ale nie umiem ubrać w słowa odpowiednie by to przekazać, a i nawet nie ma takich słów by opisać. Osobiście, nie umawiam się nawet na pierwszą randkę, bo już w rozmowie wiem, że nic z tego, bo wiem czego chcą. Nie mogę takiego pana ganić, że się stara, za jego naturę. Jest to też swoiście miłe i obojgu płciom potrzebne, że ktoś się interesuje i sam fakt daje kobiecie kobiecość, a mężczyźnie męskość i też niejako dodaje pewności siebie. Jeśli się już umówię, to (w celach badawczych i potwierdza się) raczej na pierwszej kończę, bo szkoda czasu, bo wiem czego chce i przede wszystkim mówię w prost i jednych odstrasza, a drugich wręcz przeciwnie i wtedy mam dylemat, że się nie wystraszył . Co do płacenia: dawno dawno temu, to było, że pan płacił, ale dziś kiedy pracujemy, to dlaczego, pan ma płacić? Ja się cieszę z tego, że za siebie zapłacę, bo jak ktoś coś funduje, to ja się czuję zobowiązana i mam tak, że za 1 staram się oddać 2 i wolę jak każdy sam sobie i mi to odpowiada. Wtedy nie może mną szachować, wolę ja dać więcej bo jak coś robię to dobrowolnie. Tak więc, za młodu się nie umawiałam, bo nie mając kasy wiadomo, czym to grozi, ale i tak się usidliłam - ale to wina tego Amorka - psikusa jednego . Teraz nie, bo też wiadomo czym to grozi, a i mając, to co mam, wystarczy, więc po co marnować czas? Czasem znajdzie się śmiałek, ale szybko wyprowadzam go z błędu, że ja to nie jego typ i ta zjawiskowa czeka tam gdzieś na niego. A i są też dobrzy krętacze można się pogubić i po czasie wychodzi jakie to ziółko. Najgorsze jest zauroczenie, tak silne, że ma się taki odjazd, że ciężko zejść na ziemię. I stwierdzam, że chyba jednak samej mi dobrze, bo te motyle (jedwabiste) są, ale gubię rytm, a na starość, to nie normalne. Fakt, że czasami mnie dopada, to zakodowanie, ale urodziliśmy się z tym, ale radzę sobie by nie ulegać. Bo rozumiem naturę - za młodu, bo młode, milf, bo milf, a bezinteresownie? Cóż. Fizycznie seks, to takie wysiłkowe, ale ten duchowy, to inny wymiar, to są smaki, efekty refleksji doznań i starań. (Woń ciepłej bułeczki z marmoladą i świeżym masłem śmietankowym - swojskie, jazda na rowerze itd.) - odlot :). Ale większości, to zwisa i jest jak jest. Staram się pracować nad sobą, wiele niedociągnięć mam, a z każdą upływającą minutą jestem inna (napotkaną osobą tu i w realu) i w sumie nie wiem nic. "Biust można zrobić, kaloryfer wyrzeźbić, tłuszcz odessać, sterydy wstrzyknąć, zęby wybielić, zdjęcia wyretuszować... Natomiast bystrego spojrzenia nie da się uzyskać nawet najdroższymi soczewkami a dobrego serca nie wstawi nawet najlepszy chirurg. Niektórzy ludzie chyba o tym zapomnieli albo zwątpili w istnienie takich cech jak dobroć czy błyskotliwość bądź barwna osobowość. Nie ma nic złego w urodzie, nawet mocno poprawianej, ale najważniejsze jest to, co kryje się głębiej. Moim zdaniem miarą człowieka jest jego stosunek do innych, a nie same tylko walory zewnętrzne. Popularny mem lajkowany przez tysiące kobiet głosi: „Nie jestem kobietą twojego typu. Lubię czuć kiedy mężczyzna się stara”. I wiecie co? To się rzadko zdarza, ale faceci i dziewczyny mają w tej materii sporo wspólnego. Mężczyźni też chcą, by kobiety się starały. Nie mniej. Teoretycznie powinna więc zapanować powszechna szczęśliwość. Zamiast tego trwa powszechna licytacja. Kto ma ponosić koszty i poświęcać więcej czasu. Kto ma płacić. Kto ma zabawiać. Kto ma dojeżdżać. Kto ma co inicjować. Kto ma planować. Kto ma aranżować. Kto ma okazywać zaangażowanie i że mu zależy. Kto ma prowadzić rozmowę. Kto ma napisać „cześć” i kto ma zadzwonić. Krótko mówiąc kto komu ma wepchać się na kolanka i być traktowany jak dziecko. Infantylność kobiet i mężczyzn sięgnęła zenitu. Wdzięczność. To recepta na frustrację. Także a może zwłaszcza we flircie. Tak panie jak i panowie skarżą się, że flirtując muszą tę drugą osobę niemiłosiernie ciągnąć za język. Prowadzić z nią rozmowę podczas gdy ona nie prowadzi jej z nimi. Ludzi to bardzo wnerwia i wcale mnie to nie dziwi, ale lekarstwem jest wdzięczność. Bycie wdzięcznym za to, że od razu ktoś manifestuje jak niekompatybilną z nami jest osobą, jak małe ma umiejętności konwersacyjne, ewentualnie pokazuje jak jest nudna, niezainteresowana, niezaangażowana bądź roszczeniowa i wyczekująca zabawiania. Jeśli zaś uśmiechasz się i wyciągasz do kogoś rękę, a on reaguje jakby go rażono prądem, udaje niewidzialnego albo traktuje ten moment jak czas na okazanie własnej wyniosłości, to cudownie. To wspaniale, że pokazuje toksyczność bądź brak klasy tak wcześnie, a nie na dalszym etapie znajomości. Od razu można na kimś takim postawić krzyżyk i być wdzięcznym losowi za to, że nie straciło się czasu na kogoś, kto ma z czymś jakiś problem. Na świecie są serdeczni, otwarci, życzliwi ludzie, którym zdecydowanie bardziej warto poświęcać uwagę. Reszta zasługuje na natychmiastowe zapomnienie. Obserwuję strony różnych uniwersytetów. Nawet tam ukazują się wpisy typu „jesteś marką osobistą”, „jak zarządzać wizerunkiem, by zdobyć i zatrzymać uwagę”, „nikt cię nie kupi, jeśli nie sprzedasz się dobrze”. Czekam na wpisy typu „marketing matrymonialny czyli jak wzbudzać podziw i pożądanie”. Wolałbym żeby częściej nauczano jak okazywać zainteresowanie, aktywnie słuchać, rozwijać umiejętności konwersacyjne... Jak mieć zdrową, życzliwą ciekawość drugim człowiekiem i empatię. Znam przysłowie „jak cię widzą, tak cię piszą”. Rozumiem, że miło czasem zabłysnąć. Wiem też, że taniec godowy ma swoje prawa, ale rany Julek, to, co się dzieje, to już jakaś groteska. Przez ten kult zwracania na siebie uwagi ludzie oddalają się od siebie zamiast trzymać się razem. Wizerunek staje się przeszkodą, kiedy niczym maska odgradza człowieka od świata. Mniej lansu, więcej dystansu. „Niemiłość” to nowy trend na rynku matrymonialnym. Coraz więcej ludzi mówi wprost, że nie chce kochać, jest niezdolna do kochania lub nie godzi się na popularne definicje tego zjawiska. W efekcie coraz częściej związki miewają status „to skomplikowane”. Przybywa singli, ale też ludzi, którzy kochają świadomi tego, że robią to bez wzajemności. Godzą się na bycie z kimś, kochanie tej osoby, znoszenie kłamstw i manipulacji, toksycznego traktowania. Niektórzy mylą to z poliamorią czy związkami otwartymi, ale „niemiłość” to zupełnie inna kategoria. Więzi pozorowane, ilustrowane ładnymi zdjęciami w mediach społecznościowych, relacje dla fejmu, poklasku, na pokaz albo żeby samego siebie mamić, miło się łudzić, żyć w świecie iluzji. Nic dziwnego, że ludzie czują się coraz bardziej samotni – już nie tylko w tłumie, ale nawet w teoretycznie bliskich związkach. Tymczasem głód czegoś prawdziwego narasta. Po rozstaniu czasami płaczemy za kimś, kogo tak naprawdę nigdy obok nas nie było. Opłakujemy wyobrażenie drugiej osoby, fikcyjny obraz wytworzony przez nasze niezaspokojone pragnienia. W relacjach bywamy tak zawodzeni, że wolimy iluzje niż spojrzenie prawdzie w oczy. Ból jest okropny, ale przynajmniej uwalnia od życzeniowej utopii. Uwalnia od życzeniowej utopii, która okazała się być dystopią. Zdradę, problem z porozumieniem się dysharmonię, to nie ma czego żałować." - Pani wybaczy, czy tu wolne?- Niby tak, ale z góry uprzedzam – serce mocno połamane.- Mam czas, pozszywamy. Te z blizną kochają najmocniej.- Doprawdy?- Ludzie wybudzeni przez koszmar wtulają się najsilniej. Zresztą, w upalne dni przyda się klimatyzacja! - To znaczy? - Ten chłód, który pani roztacza, i ten wyraz twarzy królowej zimy wszystko ujawniają. Rany okłada się lodem. - A skąd mam wiedzieć, że to nie jest kolejny zły sen? - Tak czułem, że rychło przejdziemy do podszczypywania... - Robił na mnie wielkie wrażenie. - I? - I mieliśmy takie samo poczucie humoru. - I? - Wiedziałam, że akceptuje moje fetysze. - I? - Byłam nim zafascynowana. - I?! - Miałam wrażenie, że czyta mi w myślach. - No i?! - Złamał mi serce. Związał się z inną zanim mu to wszystko wyznałam. - ? Ach ta niepunktualność... Niszczy marzenia. - Chciałabym mieć męża. - A kto jest tym szczęśliwcem? - Właśnie jeszcze go nie ma. Chciałabym też mieć dzieci. - A z kim? - Mówiłam już, że jeszcze go nie ma. - To skąd Pani wie, że pragnie wyjść za mąż i począć dzieci, skoro nie ma człowieka, który te pragnienia by wzbudził? - Po prostu tak mam. Interesującą mamy sytuację. Totalne oddzielenie człowieka od funkcji jaką ma pełnić. Mężczyźni robią to samo nadmiernie konsumując treści dla dorosłych – oddzielają pożądanie od relacji z kobietą. Ludźmi wykonuje się skomplikowane funkcje – traktuje ich jak przedmioty do określonego użytku. Jak przyrządy, które mają zaspokajać określone zachcianki. Jak gęby, które mają wygłaszać narzucone kwestie dialogowe. To musi prowadzić do rozdźwięku między życzeniami a możliwościami i realnym potencjałem tej drugiej osoby. I ktoś, jeśli nie oboje, budzą się ze świadomością, że nie żyją własnym życiem, lecz jakimś scenariuszem, który nie wynika z pragnień. Scenariuszem narzuconym przez reklamy, bajki, owczy pęd za tym co uchodzi za jedynie słuszne. A wystarczyłoby zmierzyć się z pytaniem, czego naprawdę się potrzebuje zamiast grać w grę o nazwie „żyj jak inni”, „żyj jak ktoś przykazał”, „bezkrytycznie ufaj schematom”. Toksyczne związki, większość osób po takich przejściach deklaruje, że dostrzegała złowróżebne sygnały ostrzegawcze i to nawet przed poważnym zaangażowaniem. Rzecz w tym, że osoby podatne na zranienie nie nadają tym sprawom właściwego znaczenia. Na przykład umniejszają problem, udają że go nie ma, trzymają się iluzji bądź tworzą naiwne złudzenia, lub stwierdzają, że sami sprowokowali sytuację, ewentualnie że coś im się tylko zdawało. Negatywny krytyczny głos wewnętrzny skłania te osoby do zgody na to, co źle rokuje lub jest jaskrawo alarmujące. Unikają zmierzenia się z tym, co ich przeraża, czyli z perspektywą samotności czy utraty wydumanych wyobrażeń o związku z daną osobą, i czynią to tak uparcie, że trwają przy kimś nawet jeśli zanosi się na fatalny finał lub są rażąco nadużywane. Niektórzy ze względu na destrukcyjne schematy wręcz czują miłość tym większą, im większego doświadczają lekceważenia. Dobra wiadomość jest taka, że trwają badania mające wyłonić skuteczne metody rozwiązywania takich interpersonalnych problemów i przybywa na ten temat wskazówek. A Wy podejmujcie świadomy wysiłek, by dostrzegać rzeczywistość taką, jaką ona jest, zamiast się mamić. Realizm naszym sprzymierzeńcem. (Słowa pisane, zaznaczone pochyło - zapożyczone.) Cały w tym ambaras żeby dwoje chciało na raz . Życzę Wszystkim i Sobie Wszystkiego Dobrego i to co Najlepsze :).
    3 punkty
  26. @Quo Vadis?Dokładnie. Przerażający upadek obyczajów. Symbol czasów, w których przyszło nam żyć. Jedyne wyjście to potępiać takie zachowania, a co najmniej kpić i wyszydzać - dokąd zmierzamy, jeśli coś takiego jest normalne? Gdzie skończymy?
    3 punkty
  27. 3 punkty
  28. Co kogo obchodzi co o Tobie myśli jakaś kobieta? Kogo to kurwa obchodzi pytam? To Ty masz czuć się ze sobą zajebiście. Jak sam siebie nie zaakceptujesz, nie polubisz, nie pokochasz to nic w życiu się nie poskłada. Pieprzyć jakieś ciuchy i trendy. Zacznij od ciała. Zbuduj się i wytrenuj je. Mocne, silne, wysportowane, zbudowane. Trening, trening, trening. Później cięższa praca - trening psychiki. Budujesz ją, przeprogramowujesz. Z czasem coraz bardziej masz w dupie co o Tobie myślą. Masz w dupie jaki jest ogół. Ty wiesz, że daleko od niego odbiegasz. Na każdej płaszczyźnie. Co obchodzi Cie zdanie jakiejś jakiegoś statysty, który tylko odgrywa wprogramowany mu schemat życia w przekonaniu o własnym egocentryzmie?
    3 punkty
  29. Słowo klucz w każdym związku. Słownikowo to osiągnięcie porozumienia poprzez wzajemne ustępstwa, a praktycznie, według kobiety oznacza to, że jej Miś ma się do niej dostosować do jej wymagań i poleceń bez słowa sprzeciwu. Idę o zakład, że gdybyś Ty coś tam pogrzebał w jej FB czy innym czymś i znalazłbyś podobne lub takie same treści, ale w odwrotną stronę, byłbyś tym najgorszym, który grzebie w jej prywatnym życiu i na dodatek na takiej bazie nie można tworzyć z Tobą jakiegokolwiek związku. Jednym słowem to Twoja wina. Tak przy okazji zastanów się jakie ona ustępstwa w tej relacji robi, jeśli jakiekolwiek. Przyznać muszę, że pani nie pierd... się w tańcu i ostro sobie pogrywa, manipulacje na najwyższym poziomie. Chyba ma Cię głęboko w swoim zadzie i totalnie nie szanuje i przez to chce całkowicie spantoflić swojego chłopaka. Jak to się zwykle kończy, masz wyżej napisane: porzuceniem. Miś byłeś za dobry, a ona nie wie co czuje. Uciekaj, ale zrób to zygzakiem, bo kto wie czy dziewczyna nie ma już naładowanego karabinu maszynowego na wszelki wypadek.
    3 punkty
  30. Autor tematu teraz nie ma innego wyjścia niż znaleźć sobie jeszcze jedną lub dwie inne dziewczyny do spotkania się, a z tą tylko uprawiać seks. Pod żadnym pozorem nic stałego z tą dziewczyną nie wolno planować. Tu już nie ma szacunku, a bez tego nie ma fundamentu dla dobrego związku. Autor nie ma szacunku do samego siebie i przyjął ponownie dziewczynę, która mu najprawdopodobniej przyprawia rogi. Jedyny sposób na higienę życia, to pozbywanie się takich kobiet że swojego życia. Mój teść wybaczył zdradę i co nastąpiło dalej? Ano znów teściowa mu rogi przyprawiła. A ten jej całą wypłatę w zębach oddaje, a ona dalej nim pomiata. Schematy, schematy i jeszcze raz schematy. Nigdy nie wybaczaj zdrady.
    3 punkty
  31. O Boże, widzisz i nie grzmisz! Nie wypisuj takich bzdur bo jeszcze ktoś się zasugeruje. Ściana hańby za ten post ! Zgrywanie szlachetnego rycerza ratującego niewiastę z rąk "okrutnego" samca to największa głupota jaką można zrobić. Poziom białorycerstwa arcymistrzowski. Taka panna zrobi z Ciebie chusteczkę do wypłakiwania się, nasmarka na Ciebie a później wytrze sobie dupę. Albo odwrotnie. A ruchał ją będzie ten "okrutny", pijący i niszczący psychicznie samiec a ty będziesz walił konia pod kołdrą. O matko.... aż mi oddechu brakło.
    3 punkty
  32. Nasrajcie na nie, posiadajcie własne cele marzenia a te babo chłopy zlejcie moczem, one w niczym wam nie pomogą.
    3 punkty
  33. Ktoś wspomniał, aby utworzyć temat o przydatnych Guru źródłach, których rzekome braki, a nawet nieistnienie podnosi wszechmądra młodzież i hejterstwo. Wklejajcie tutaj swoje książki, znalezione prace, badania etc Ode mnie:http://badania.net/dlaczego-kobiety-lubia-niegrzecznych-chlopcow/ "Co zatem przyciąga kobiety do seksownych łobuzów? Odpowiedź jest prosta. Seksowny wygląd bierze się z symetrii ciała. Brak deformacji ciała jest silnym predyktorem jakości genetycznej partnera. Symetria twarzy i pięknie zbudowane ciało mówią więcej o zdrowych genach aniżeli sympatyczna osobowość. Mimo iż wygląd często kontrastuje z cechami, których kobiety pożądają dla ojców swoich dzieci, kobiety w owulacji wybierają geny, które gwarantują zdrowie potomstwa. Tego rodzaju mechanizm ewolucyjny nie jest zbyt wygodny dla kobiet ale jest przystosowawczy dla naszego gatunku. Ewolucja promuje zdrowie puli genetycznej, nawet jeśli w efekcie potomstwo będzie wychowywane przez samotną matkę i otrzyma mniej długoterminowej opieki ze strony ojca." Więcej informacji: Durante, K. M., Li, N. P., Griskevicius, V., Simpson J. A. & Cantu, S. M. (2012). Ovulation Leads Women to Perceive Sexy Cads as Good Dads. Journal of Personality and Social Psychology. Vol. 103, No. 2, 292–305.
    2 punkty
  34. Dokładnie, owszem powie Ci że brała tabletki, ale zapomni powiedzieć że to był ibuprom zatoki Dlatego wolę myśleć o sobie, i zawsze mieć gumy przy sobie, zakładam na instrument i zabieram się do pracy, potem likwiduje osobiście w toalecie, pewność 100%. Przypomniał mi się kawał sytuacyjny : Co mówią jaja podczas stosunku? -Szef zapierdala a my się obijamy
    2 punkty
  35. Osobiście średnio lubię pukać w dupsko, wolę żyć w zgodzie z naturą, po bożemu .
    2 punkty
  36. Lepiej dmuchać na zimne i wejść w anala
    2 punkty
  37. Ciekawa teza, aż mnie Bracie Adamussie zainteresowałeś ale w sumie masz rację. Kobieta nie ma pociągu do brzydkiego faceta, tylko chodzi z Nim bo jest super bogaty. Zgadza się. ? Poza tym powodów, "singlostwa" jest dużo więcej: rozluźnienie kontroli społecznej, chęć robienia kariery i zarabiania dużych pieniędzy, wydłużony czas edukacji, bo studia doktoraty, wiele alternatywnych sposobów na spędzanie życia, rozwój Internetu i poprzez to dostęp do wiedzy na każdy temat dla każdego, kto ma internet itd. Tymczasem kobieta skrycie uważa 90% mężczyzn za frajerów. Jak nie masz genów samca alfa, Klaudiusza - zawsze będziesz dla kobiety podświadomie frajerem. Zawsze - to się nigdy nie zmienia Kolejne ciekawe opinie. Bracie szokujesz mnie i jednocześnie martwisz. Czyli większość Facetów dla Kobiet to frajerzy, naprawdę. ? Nie mają szans na związek. Męska inicjatywa jest zła, bo i tak to nic nie da. ? Na pierwszy rzut oka nie masz racji ale gdy pomyśle o swoich koleżankach ze szkoły albo studiów. to niestety masz rację, tak to wygląda. Tylko mega przystojni Panowie mają Kobiet dużo, pod dostatkiem. Ciekawe jak odnoszą się Panie do Mężczyzn przystojnych ale pewnymi wadami np: jąkających się, w okularach, biednych. Czy tacy Panowie bardzo atrakcyjni ale z pewnymi wadami mogą liczyć na związek albo przynajmniej przygodny sex. ? Co z Panami nie przystojnymi jakie mają szanse na związek: związek tylko z brzydkimi, czy ze średnimi urodą, wizyty w agencjach, a może import ładnej dziewczyny z Ukrainy.? Panowie nie przystojni, nie powinni tracić czasu na uganianie się za spódniczkami, tylko systematycznie budować swoją pozycję zawodową i społeczną - moja opinia.
    2 punkty
  38. Niektóre baby to są naprawdę puste jak bańka po mleku, aż dzwoni i echo słychać na dalekiej Syberii. Wystarczyłoby konto na Erodate z zamazaną twarzą, jakaś historyjka i w dwa dni zarobiłaby dwa razy tyle. Ale jak się ma mniej zwojów niż kura...
    2 punkty
  39. Właśnie słyszałem jakiś trzask. Jak by @deomi pękło serce Dziś kurier ma dostarczyć komponenty do modyfikacji oświetlenia. Zaprojektowałem sobie podświetlenie jednego okna LEDami, żeby uzyskać wieczorem efekt wpadającego przez okno słońca (będzie dużo światła, Hi-CRI >90 4200K). Jaram się na samą myśl. Po zamówieniu jeszcze okazało się, że zasilacze które wrzuciłem do koszyka się skończyły na magazynie i dostawca zaproponował lepszy model w cenie. Zaraz grzeję lutownicę
    2 punkty
  40. Mój ulubiony shit-test Jak się księżniczka obrazi czy ki chuj to już mam zielone światło na traktowanie jej bezuczuciowo Raz kumpela mnie chciała zeswatać z kumpelą, napisałem "Siemaaa", nie odpisała i poskarżyła się kumpeli, że ona tak nie lubi, jak ktoś się z nią tak wita Zjebałeś, zamiast bawić się schematem Trzeba było odpowiedzieć "spoko, też Cię posprawdzam czy nadajesz się do haremu" i robić swoje. Niektórym musi się przełączyć styk na "ok, mogę się ruchać, jestem już usprawiedliwiona, w końcu mu zależy więc nie jestem tanią dziwką".
    2 punkty
  41. Ja tam zbyt wielu nie miałem bo po prostu żadna dziewczyna nie była mną zainteresowana więc i nie robiła mi ich. Ale przypomniała mi się taka bardzo dziwna sytuacja. Była w liceum taka dziewczyna o nietypowej urodzie, jak barbie. Tylko się bardzo mocno tapetowała jakby chciała ukryć jakieś blizny na twarzy. Ona w 1 klasie, ja w 3. I miała kolerzankę-wieloryba. Były mocno rozrywkowe i zawsze coś odwalały. Zupełnie nie zwracały na mnie uwagi (jak i inne dziewczyny). Ale wyjątkowo ja na nie też nie, bo po prostu nie lubię mocnego makijażu, było ryzyko że bez makijażu wygląda źle, i bo prowadzi zbyt imprezowe życie. Ale wiedziałem że innym się może podobać i być uznawana nawet za szkolną piękność. Aż tu któregoś razu idę korytarzem, wytyczoną ścieżką. Ludzie siedzą po lewej i prawej stronie. I nagle znikąd wyrasta mi ta dziewczyna, i idzie w moją stronę patrząc mi prosto w oczy z uśmiechem. Ale nikt się na mnie nie patrzy, nie ma też w okolicy tej grubej koleżanki. No to myślę, coś się kroi. Ale chyba nie jaja bo nikt nie obserwuje (gdyby ktoś obserwował to bym zrozumiał, bo co taka ładna dziewczyna miała by ode mnie innego chcieć niż pocisnąć bekę). A ja idę, nie zwalniam ani nie zmieniam wytyczonej ścieżki. I gdy była na wyciągnięcie ręki, zatrzymuje się i wypala z tekstem: "Cześć, szukasz dziewczyny?" Ja dosłownie w ułamek sekundy rozkmina. Albo jaja, albo mnie chce zeswatać z koleżanką wielorybem, albo mówi poważnie ale na chuj mi taka dziewczyna imprezowiczka (no i na chuj jej ja-stulejarz). Wyciągnąłem rękę i odepchnąłem ją na bok (jak mówię stała na mojej ścieżce, blokowała mi przejście ). Dodam że zrobiłem to tak szybko że nawet się nie zatrzymywałem. Gdy już była na boku a ja nie patrzyłem już na nią tylko na wprost, powiedziałem głośne: "Nie!" I poszedłem dalej nawet się nie oglądając. Oblałem?
    2 punkty
  42. Frajer, aj na jego miejscu poszedłbym na wesele jako singiel i zapoznanym tam pannom sprzedawał tekst, że się świeżo rozstałem ze swoją "polówka" itp bajki, wiele bym nie stracił a może coś zyskał
    2 punkty
  43. @kasjuszw Bo winny zawsze jest mężczyzna. Prawie żadna księżniczka nie znajdzie winy w sobie, swoim zachowaniu, ubiorze, zaniedbaniu, pustostanie umysłowym.
    2 punkty
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.