Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 11.07.2019 uwzględniając wszystkie działy

  1. Do napisania tego posta skłonił mnie wpis jednego z użytkowników a mianowicie @mac o tym, że pomimo usilnych starań, efekty jego pracy są niezadowalające. Dawno nie zaglądałem na forum, zajrzałem pierwszy raz od dłuższego czasu i przeczytałem właśnie wspomniany wpis, który można powiedzieć dotyczy i mnie. Dużo pracowałem nad sobą, ćwiczenia, dieta, "sztuki walki i kurs tańca" i wcale nie czuję się lepiej, nie ma efektu wow, nie jestem innym człowiekiem. Ktoś powie, za mało ćwiczysz, za mało czytasz, za mało się rozwijasz - potrzebna ci motywacja. Ja natomiast doszedłem do innego wniosku - potrzebna mi nie motywacja do zmiany siebie ale akceptacja tego kim jestem. Nie jest tak jak mówią internetowi kołcze, że wystarczy ciężko pracować a można zostać kim się zechce. Urodziliśmy się z pewnymi predyspozycjami i pewnych rzeczy nie jesteśmy wstanie osiągnąć. Nie każdy może być milionerem, nie każdy może wygrać bieg na 100m na olimpiadzie, nie każdy może napisać książkę i nie każdy może mieć kratę na brzuchu choćby nie wiem jak dużo ćwiczył. Czy ciągłe motywowanie się i stawianie kolejnych wyzwań jest zdrowe i dobre? Nie wiem. Może dla niektórych tak, ale jak już napisałem nie jesteśmy wszyscy tacy sami. Mnie zamiast motywacji potrzebna jest bardziej akceptacja ponieważ nie czuję się szczęśliwszy teraz kiedy min. schudłem 15kg niż byłem wcześniej. Mam sobie wyznaczyć kolejny cel np. rzeźba jak u Bruca Lee i zmotywować się do jego osiągnięcia? Nie, dziękuję. Spróbuje nauczyć się akceptacji samego siebie. Cytat: To prawdziwa historia, tylko imię zmienione. Marek właśnie kończy studia i korzysta z usług psychoterapeuty, do którego trafił jakiś czas temu. Wcześniej zaczął stosować bardzo restrykcyjną dietę i to zdarzenie, wraz z kilkoma mu towarzyszącymi, symbolicznie naznaczyło początek jego problemów ze zdrowiem psychicznym. Decyzja między innymi o przejściu na dietę była zaś efektem poczucia Marka, że nie prowadzi się najlepiej. Bo Marek to człowiek, który kończy studia na dobrej uczelni, ale też lubił wypić i mocniej zabalować. Rodzice mu powtarzali i powtarzał sam sobie, że kiedyś trzeba będzie wydorośleć, wziąć się za siebie. Pewnego dnia postanowił, że to będzie „ten” moment. Przestał palić, ograniczył imprezy, zaczął wstawać wcześnie i mało sypiać (bo ludzie sukcesu wstają wcześnie i mało śpią, a w zamian czytają książki i słuchają audiobooków). Do tego doszła nauka wielu różnych rzeczy, w tym dwóch języków obcych, a także wspomniana dieta, żeby czuć się dobrze, wyglądać lepiej i pozbyć się wszystkiego złego, co przez lata nagromadziło się w ciele. System działał przez jakiś czas. Były postępy na drodze do sukcesu, do „lepszego ja”... dopóki Markowi nie siadła psychika. Nie wytrzymał presji, którą sam sobie stworzył. Z objawami depresji wylądował w gabinecie specjalisty. https://kobieta.onet.pl/zdrowie/pozytywne-myslenie-a-depresja-co-mowia-psychoterapeuci/m5dqy8j
    15 punktów
  2. Oglądajcie, zanim skasują. To niewiarygodne, że po tym co zrobili naszym rodakom, nie tylko ich wpuszczamy do siebie i finansujemy studia, opiekę zdrowotną itd., to ale udajemy że nic się nie stało, kiedy robią sobie z naszych katów bohaterów narodowych.
    14 punktów
  3. Witam, po długiej nieobecności?. Wracam na forum, po długiej nieobecności, kilku nowych doświadczaniach, zmianie mentalności i zupełnie innym spojrzeniu na rzeczywistość. Odniosę się do swoich wcześniejszych wpisów. Wiele z nich jest już nieaktualnych. Powiedzmy, że życie bywa przewrotne i o ile rodzina mną kiedyś gardziła, to teraz patrzą się na mnie inaczej. A to wszystko zasługa odnowy duchowej, czyli medytacji oraz nagrań podprogowych, co przełożyło się na lepsze poznanie siebie i własnych emocji, co poskutkowało brakiem powściągliwości. Pokochałem się na nowo i zacząłem szanować. Skutek? Ciotki mnie uwielbiają, wujkowie podziwiają, a nawet zaczynają we mnie wierzyć, z kuzynostwem się polubiłem. A co do starszego brata i jego żony. W tym roku nastąpiły dwie burzliwe wymiany zdań. I jak sobą dawałem kiedyś pomiatać, tak teraz przestali się na mnie wyżywać i podleczać swoje kompleksy. Teraz już każdy zastanawia się 100 razy, co do mi do powiedzenia. W sporcie zaliczam nieustanny progres. Jeszcze kilka, kilkanaście treningów i zacznę podciągać się na jednej ręce. Podejrzewam, iż jeśli wzmocnię talię, to utrzymam "front level". Ale najważniejszy jest wzrost siły i zdrowia. Nie wspomnę o samopoczuciu. Na płaszczyźnie zawodowej udało mi się przejść szkolenie przygotowawcze do wojska. Niektórzy twierdzą, że stałem się nawet legendą kompanii. Wrażenie po sobie zostawiłem dobre; byłem jedną z nielicznych osób, które zachowywały pogodę ducha i entuzjazm, przy odbywaniu służby. Mam też jasną wizję, co chce robić. Dzisiaj pilnuję również, z kim się zadaję. Toksycznym osobą powiedziałem "nara". Poznałem również wiele wartościowych osób. Wydawało mi się, że jestem gorszy od nich, ale wreszcie zacząłem się doceniać i wcale nie wypadam tak blado. Nawet zdarzyło mi się kilkanaście razy podejść do obcych ludzi i zostawiać ich w dobrej atmosferze. Czyli wzrasta mój ekstrawertyzm. Przeczytałem również kilkadziesiąt wartościowych książek, dzięki którym zaczynam się odblokowywać i myśleć. Mimo, że nie logowałem się na przez niemal półtorej roku, to jednak często śledziłem forum. I myślę, że to jest dobry czas, na wznowienie aktywności. Także, pozdrawiam?.
    11 punktów
  4. Wiem wszystko, więc odpowiedzcie mi na parę pytań...? Dlaczego zamknąłem ten wątek?
    11 punktów
  5. Pierdolnąłbym cię, ale sobie ręce połamie na hełmie.
    9 punktów
  6. Trochę chyba przesadziliśmy z tą modą na eko, sport, zdrowie i sukces. Do pewnego momentu jest to fajne, każdemu dobrze zrobi zdrowe jedzenie czy trochę sportu. Ale świat przegina i tworzy mit człowieka idealnego, który jest pełnym sukcesów biznesmenem, który kiedyś pracował w korpo, ale rzucił to w pizdę, codziennie ćwiczy na siłowni, ma dietę niczym olimpijczyk i oczywiście znakomicie zna się na zdrowiu, polityce, budowie silników Space X, zna nieinwazyjne lekarstwo na raka, a w wolnym czasie dokarmia bezdomne psy i dba o zaadoptowane dziecko w Afryce. To może być fajne na początku, póki nie zdasz sobie sprawy, że dążenie do ideału to kurwa większa męczarnia niż Twoje zwykłe życie. A przecież niby chodzi o to, żeby być szczęśliwym. Spełniając cudze cele nie da się tego osiągnąć, chyba, że jest się tak tempym, że nawet nie zdaje się z tego sprawy. Tak jak piszecie, każdy ma inne predyspozycje, poglądy, doświadczenia, osobowość, a jednak każdy chce być taki sam jak ogólnie przyjęty model. Summa summarum, trzeba się nauczyć słuchać siebie.
    8 punktów
  7. Przede wszystkim kochająca, gdzie matka nie wyzywa dziecka od gnojów, a ojciec uczestniczy w wychowaniu. Rodzina, w której nie wpędza się w poczucie winy i jak wracasz do domu to czujesz atmosferę domowego ogniska, prawdziwego odpoczynku, gdzie możesz zregenerować energię bez żadnych narzucanych sztucznie obowiązków. Rodzina, która szanuje własne codzienne rytuały, dużo się śmieje, rozwiązuje razem problemy, ale daje też niewymuszoną swobodę działania, a rodzice rozumieją konsekwencje biologiczne poruszania się w tej rzeczywistości. Normalna rodzina to bliskość, zdolność przytulenia bez powodu, duch wiary w siebie, unoszenia na bliskich, aby osiągnąć własne marzenia. Miłość objawiająca się codziennym okazywaniem szacunku. Świadomość, że ja tworzy my dobrowolnie, a bez nacisków i chorych wymagań ze strefą komfortu dla każdego.
    6 punktów
  8. Mój Kot i Ja Nie mogłem się powstrzymać. Jakby ktoś coś miał do kawalerów z kotem, to przypominam kto rządzi w kraju.
    6 punktów
  9. Idzie dwóch policjantów. Nagle jeden znalazł lusterko, patrzy i mówi: - O! moje zdjęcie! Drugi bierze i mówi: - No coś ty, to moje zdjęcie! Pokłócili się i poszli na komendę. Tam trafili na komendanta, który postanowił autorytatywnie rozstrzygnąć spór. Spogląda i mówi: - No co wy, chłopcy, swego komendanta nie poznajecie? - A w ogóle, to po cholerę wam moje zdjęcie, co? I zabrał lusterko do kieszeni. Po powrocie do domu przebrał spodnie. Później córka go pyta: - Tato, możesz mi dać trochę pieniędzy? Komendant: - A weź sobie ode mnie z kieszeni. Córka poszła, i znalazła w kieszeni lusterko, i woła do matki: - Mamoooo! Widziałaś, tato nosi w kieszeni zdjęcie jakiejś laski! Matka przybiegła, patrzy i mówi do córki: - Coś ty, to jakaś stara rura!
    6 punktów
  10. Trudno coś napisać bez diagnozy, ale znając naszą służbę zdrowia zalecam SKONSULTOWAĆ ten zabieg z KILKOMA fachowcami. Może się okazać jak z moją mamą - jeden konował kazał natychmiast usuwać woreczek (bo hajs za zabieg), a kilku innych to wyśmiało. Moja przyjaciółka lekarka zawsze NAKAZUJE zebrać kilka opinii uznanych fachowców, jak się okazuje może to wiele zmienić. Tak więc idź do innych lekarzy koniecznie, może jeszcze tego nie trzeba robić. Kolejna sprawa, to musisz schudnąć i to konkretnie, zmniejszyć albo zrezygnować z nałogów. Bez tego i bez zmiany nawyków żywieniowych, niewiele ten zabieg da, bo wbrew hurraoptymistycznym opiniom z forum, znam osobiście Panią, która po takim zabiegu wcale nie doszła do sprawności i zdrowia, a zaczęły się poważne problemy ze zdrowiem. Zdrowa, nie stara, dbała o rehabilitację i tylko problemy. Zrobią Ci zabieg i np. wypijesz weekendowego drinka, stłumisz nim ból, zrobisz ruch którego zrobić nie można (przed którym chroni ból) i wszystko pójdzie w pizdu. I później już tylko szpitale, krojenie, zakażenia szpitalne (tfu tfu tfu!). Bierzesz skorupki jajek? No i wstaw na forum zdjęcie rtg, wszelkie badania jakie masz, ktoś może pomoże. Ja nie znam ortopedy ale może też podpytam jak się uda.
    4 punkty
  11. https://wiadomosci.wp.pl/grodzisk-mazowiecki-dawid-zukowski-jest-poszukiwany-w-okolicach-miasta-6401402284550273a Pewnie już czytaliście o tym dramacie, bądź dowiedzieliście się z mediów. Na wstępie tylko napisze iż jestem pewien (jaj sobie nie dam uciąć ale auto bym spokojnie obstawił), że matka albo: oskarżyła go o przemoc, utrudniała kontakty z dzieckiem, składała fałszywe zeznania, znalazła nowego fagasa, zrobiła inną tego typu rzecz bądź wszystko razem. Kolejny ojciec nie wytrzymuje, chyba coraz więcej osób zaczyna dostrzegać, że coś tutaj kuleje w systemie. Poczytajcie sobie komentarze. Większość kobiet powtarza bzdury rodem z TVN, że skoro przemocowiec to odebrać dziecko i nie pozwolić się w ogóle widywać! (ta kurwa na pewno) Rzecznik matki tego dziecka palnął tylko (gdzie dowody? Wyrok sądu?), że mąż stosował przemoc i już baby ryczą na forach, że to kryminalista. Faceci natomiast w większości piszą komentarze niczym z naszego forum. Ile jeszcze do chuja Pana facetów ma się targnąć na własne życie, żeby ktoś w końcu otworzył oczy?! Ktoś w końcu nie wytrzyma i rozstrzela przypadkowych 100 osób w centrum z desperacji, bo madka jebana polka dostała zabawki w ręce i robi sobie co jej się podoba. Patologia.
    3 punkty
  12. Jesteś na pewno skuteczny i oszczędziłeś sobie oraz tej Pani czas - a te uczucia których nie chcesz, są reminescencją dawnego programowania społecznego.
    3 punkty
  13. Pozbyłem się żółtego nalotu z zębów dwoma sposobami. 1. Witamina K2 (nie mylić z K1). Jej niedobór w diecie (który ma wręcz rangę epidemii ze względu na rozwój cywilizacji ) sprzyja temu, że wapń osiada na zębach i daje wygląd żółtego nalotu. Suplementacja wysokimi dawkami K2MK7 spowodowała, że przez dwa dni miałem aż bóle zębów.. i po tym czasie ból znikł, wraz z nalotem. Wydaje mi się, że wapń dzięki temu transporterowi szybciutko dostał się tam, gdzie jego miejsce, czyli do zęba. Moją wielką głupotą było iść do dentysty i męczyć się ze skalingiem. Albo nie głupotą - kompletnym brakiem wiedzy. 2. Stosowanie pasty do zębów własnoręcznie zrobionej z bentonitu i olejkami eterycznymi. Nie stosuję żadnego ścierwa, sprzedawanego pod mądrymi nazwami, nawet jak pisze "bez fluoru". Błona śluzowa jamy ustnej jest bardzo cienka, i przepuszcza do organizmu wszystko, a w tych pastach są mało ciekawe rzeczy. Dlatego są też tabletki pod język, bo one natychmiast i bezpośrednio się wchłaniają. Polecam przeczytać: http://lubimyczytac.pl/ksiazka/4458131/naturalne-metody-na-zdrowe-zeby Książka perełka. Must have każdego chociaż trochę świadomego człowieka. Wydajesz parę złoty, zaoszczędzasz setki na dentystów. Chyba warto robić takie interesy w życiu. Mój stan zębów jest idealny, a o lekarzach już zapomniałem. Czasem idę do dentysty się dowiedzieć, że mam zęby w idealnym stanie. Jak coś to nie jestem lekarzem, a amatorem medycyny, który na lekarzy nie ma ochoty w życiu wydać nawet złotówki, poprzez wiedzę jak działa ciało. Bo to nie jest tak jak się ludziom wmawia - ciało ludzkie to idealna maszyna, która nie psuje się jak chińska zabawka po jakimś czasie użytkowania. Jest cudownie samoregulującym się organizmem, o którego trzeba tylko wiedzieć jak dbać. Jeżeli coś w ciele szwankuje czy pojawia się degeneracja, to można założyć, że organ / tkanka / cokolwiek, "mówi": "hej! robisz coś ze mną nie tak! być może nie wiesz jak się mną posługiwać? To dam ci człowiecze początkowy znak, a ty mi pomóż! Tylko nie torturuj mnie, próbując ten znak zetrzeć, tylko sięgnij tam, gdzie problem leży! Bo jak zaczniesz to robić, to popsuję się całkowicie! Nie wjeżdżasz na czerwonym świetle na skrzyżowanie, to może i teraz nie przejeżdżaj na czerwonym, a stań i się zatrzymaj bo będzie mało ciekawie! Pomyśl co robisz!" Może zamiast zamiatać problemy pod dywan, warto się dowiedzieć co ciało komunikuje?
    3 punkty
  14. Takiś pewny? Jeszcze. Choćbyś nie wiem jak mocno się samobiczował zamiast robić co się nauczyłeś -konsekwencje Cię dogonią, spokojnie. Masz ręce? To możesz. Jal nie masz rąk to łbem o ścianę możesz walnąć. Nie wiem czy to próba zażartowania czy masz zaburzoną laskę. To proszę, wypisz nam w punktach, jakie kroki, co konkretnie zrobisz : - dziś wieczorem - jutro - w ciagu najblizszych 7 dni Następnie wpadnij tu jutro, pojutrze i za tydzień i zdaj relację: - co się udało - jak pani reaguje - na czym poległeś - co i jak poprawisz, zmienisz - ogólne wnioski Proszę, start.
    3 punkty
  15. Przecież tutaj zawsze chodziło o konsumpcje. Aby być eko, uprawiać sport być zdrowym i odnieść sukces trzeba wydawać. Przecież to jest inżynieria społeczna w prostackiej postaci. media atakują nas - kupuj, bądź fit, kupuj, badź eko, kupuj kijki, buty(najlepiej markowe) kupuj suplementy, leki, energetyki. Przecież to jest biznes. Biznes robi się na frajerach. Musisz odnieść sukces inaczej jesteś nikim. wyścig szczurów. Nie ma smartfona (najlepiej wymieniać co roku) nie masz mediów społecznościowych..im bardziej się staramy tym bliżej nam faktycznie do biorobotów. Presja społeczna - sami sobie robimy krzywdę. Przybieramy gębę, a później płacz, ze depresja. Hipokryzja, udawania, robienie coś na pokaz w imię dowodu społecznego. Kiedyś ten rachunek trzeba spłacić. Jak wszędzie, potrzeba złotego środka - umieć żyć w społeczeństwie, ale nie dać mu się opanować - skupić się na sobie, ale nie w formie egoistycznej. Akceptacja w stadzie. To nas wykańcza. Dobór masek - maska ojca, maska syna, maska pracownika, maska kochanka, maska sportowca. Kiedy jesteśmy naprawdę sobą?
    3 punkty
  16. Proszę Cię, ukraińcy mają silny gen tchórzostwa. Są w stanie mordować tylko kobiety I dzieci, lub rzucać się na mężczyzn mając przewagę liczebną. Jak widać w obecnych czasach, jak przychodzi co do czego I trzeba bronić swojego kraju (przed Rosją) to ci tchórze nawet tego nie potrafią zrobić, ale aspiracje mają wielkie - wystarczy poczytać reweleacjii Rotysława Nowożeńca I kilku innych autorów.
    3 punkty
  17. Ukraińcy mają silny gen azjatycki, a jak wiemy Azjaci słyną z braku poszanowania życia ludzkiego, najbardziej bestialskie nacje wywodzą się z Azji; Turcy, Mongołowie, Japończycy, Chińczycy, Tatarzy.
    3 punkty
  18. Grupy na Facebook:1. Grupa dla ojcówa. jak spędzać więcej czasu z dzieckiemb. jakie zabawyc. gdzie na wakacjed. jak zarobić więcej na lepsze życie rodziny2. Grupa dla mateka. jak odebrać mu prawa do dzieckab. jak uniemożliwić mu widywanie dzieckac. jak podwyższyć alimenty tak żeby go zrujnowaćd. jak zniszczyć mu jego nową rodzinę
    3 punkty
  19. @Obliteraror a ja stawiam na starość, niektórzy tracą wtedy kontakt z rzeczywistością ? @deomi może zajmij się czymś co nie będzie przynosić korzyści Tobie, a innym. Skoro już wszystko Cię nudzi i wszystko wiesz to zacznij teraz działać na rzecz innego człowieka, nie wiem... zatrudnij się jako wolontariuszka w jakimś hospicjum dla dzieci, albo w domu opieki? Może wtedy przestaniesz myśleć o tym, że posiadłaś całą wiedzę i że nic już nie robi na Tobie wrażenia, a skupisz się na potrzebujących? Pomijam fakt, że nie da się wszystkiego wiedzieć o świecie, ludziach, emocjach. Takie twierdzenie świadczy o czymś przeciwnym. Pisząc to pokazujesz, że właśnie niezbyt wiele wiesz na te tematy. Co innego gdybyś napisała, że wiesz wszystko co jest Ci potrzebne do sprawnego poruszania się po tym świecie, między ludźmi, z tym mogłabym się jeszcze zgodzić.
    3 punkty
  20. Jednym słowem kobieta tym się różni od kury że ma zwój więcej aby nie srała na podwórku ?
    3 punkty
  21. Waginopolis Dwunastu napalonych ludzi Pół gwałtem, pół serio Gwałciciel bez powodu Inwazja wyruchaczy ciał 2001: Odyseja orgazmiczna Ptaki Nieustraszeni pogromcy dziewic Piknik pod Stojącą Skałą Wejście smoka Członek z blizną Łowca androidek Sperminator Ciasna pułapka Wielka draka w chińskiej dzielnicy Nieoczekiwana zmiana miejsc Wielki Ru Spokojnie to tylko ruchalnia Kevin sam w domu Długi i dłuższy Sperminator 2: Dzień nierządu Otwory szeroko zaciśnięte Bad boys Z orgazmem jej do twarzy Szybciej, Lola, szybciej Godziny szczytu Człowiek-demolka Hot shots Uniwersalny żołnierz Fill Bill vol. 1 i 2 (gejoza) Szybcy i wściekli Mad Max: Na drodze spustu Gwiezdne wojny II - Atak szonów Gwiezdne wojny VII - Przebudzenie erekcji Indiana Jones i Świątynia Rozkoszy Piraci z Karaibów: Klątwa Czarnego Berła Teksańska masakra fiutem mechanicznym Bondy: Doktor Yes, Pozdrowienia z orgii, Goldfinger, Operacja Strzał, W tajnej służbie Jej Królewskiej Mości, Dziury są wieczne, Żyj i pozwól ruchać, Człowiek ze złotym penisem, Szpieg który mnie jebał, Cummaker, Tylko dla twoich dziur, Ośmiocipna, W obliczu orgazmu, Licencja na ruchanie, GoldenDick, Fiut to za mało, Bordello Royale
    3 punkty
  22. Mam @deomi w ignorowanych więc nie wiem co tam znowu wypociła ale na podstawie tego co napisał @Ancalagon wnioskuję, że stwierdziła, że wszystko już wie... Skoro tak to również mam pytanie: Kto i gdzie napisał operę Mydlaną?
    3 punkty
  23. To jest właśnie patologia sądów rodzinnych w PL. Koszty życia chłopca wzięte z przysłowiowej dupy. Przykładowo: 1. Komputer - 2 tys / mc - to daje rocznie 24 tys na komputer. Jakby co roku zmieniał kompa za taką kwotę to nie da rady - bo co roku nie wychodzą nowe monitory i podzespoły aby była potrzeba to zmienić. 2. Zainteresowania 2 tys/mc - what? Co on kurła lata na fiordy na połowy? 3. Dentysta ortodonta 1600 zł/mc - chyba raz w roku dzieciak zmienia zeby na nowe. 4. Wyposażenie pokoju 1 tys zł/mc - 12 tys rocznie - kurła wiem, że kanapa z KLER kosztuje 14 tys zł - ale trzeba być chorym psychicznie aby kupić kanapę za taką kwotę. Które dziecko w PL rocznie kosztuje 240 tys zł? Takie coś się nadaje do doniesienia do UE, żeby się przyjrzeli co się tu wyrabia. Jak również w tematach alienacji rodzicielskiej - dziwnym trafem bezkarnej i nie możliwej do przerwania przez sąd. Ot państwo teoretyczne z dykty. Podsumowując - sądy powinny żądać według takiej listy udokumentowania takich wydatków to raz. A dwa sąd z urzędu po zobaczeniu takiej lity powinien powołać biegłego psychiatrę z listy biegłych sądowych oraz zlecić obserwację tej pańci na oddziale szpitala psychiatrycznego przez 4 tygodnie minimum. Kolejna sprawa, że na wzór niemiec powinna być tabela alimentacyjna raz albo dwa razy w roku aktualizowana przez GUS na podstawie zmian w płacy minimalnej. Takie orzekanie alimentów w polsce rodzi wyłącznie patologie bo nie sprzyja porozumieniu rodziców. Na koniec raz jeszcze powtórzę swoją teorię - wysokie alimenty w PL do demoralizacja kobiet i faktyczne działanie na ich szkodę. Mając takie alimenty która kobieta będzie chciała wogóle pracować? No właśnie. Tylko, że ukochane alimenciki się kiedyś skończą, po prostu tak z dnia na dzień nie będzie kasy. A potrzeby pańci rozbuchane, koszty życia duże bo i może kredyty trzeba spłacać dalej, pokrywac koszty rozbuchanych wydatków. I co wtedy pańcia zrobi? Nie pracując przez ostatnie np 20 lat? Kto i na jakim stanowisku ją zatrudni - a przede wszystkim za ile? Widzicie sami, ona sama na siebie bat kręci. Na jego miejscu mając tyle kasy dałbym jej te pieniądze i siedział na dupie i czekał na rozwój wypadków. Wyobraźcie sobie ten moment kiedy na jej konto już pieniążki nie przyszły bo alimenciki się skończyły.
    3 punkty
  24. "Życie i niezwykłe przygody żołnierza Iwana Czonkina - Berlin 1945" "Stój, bo w mamuśkę strzelam" "Królewna Śnieżka i siedem bolców" "Krótki przewodnik po Afrykańskich korzeniach" "Leon Wzwodowiec" "Skazani na gang-bang" "Byliśmy jebakami" "Harry Potter i Komnata Rozpusty" "Tańczący ze zdzirami" I na koniec: "Czterej pancerni i pies"
    3 punkty
  25. "Negocjator" - o pewnym nachalnym białorycerzu. "Pewnego razu na Dzikim Zachodzie" - jej pierwsze "wyzwolenie". "Za garść dolarów" - o wyższości płatnego seksu nad poznawaniem "zwykłych" kobiet (film dedykowany pewnemu informatykowi o tysiącu nicków) "Czterej muszkieterowie i pies" - ukłon w stronę środowisk LQBT "Wniebowzięci" - o jedynej prawdziwej miłości "Krzyżacy" - powieść o miłości dwóch pająków krzyżaków, bezprawnie zawłaszczona przez środowiska narodowe jako epopeja narodowa "W poszukiwaniu straconego seksu" Marcel Spust "Mein kampf" - o przełamywaniu lęku przed podejściem typu indirect "Cztery pory raka" - pornos o fazach rozwojowych "związku" "Achtung-Panzer!" - pornograficzna rozprawa H. Guderiana o skrajnym białorycerstwie. "Zabij mnie, glino" - polski pornos postępowy ery komunizmu usiłujący nawiązać do tematyki bdsm, wskutek niewyrobienia artystycznego polskiej cebulackiej publiczności odebrany mylnie jako film sensacyjny. "Bez przebaczenia" : znakomity pornos dokumentalny, o tym, co zrobi z tobą kobieta, jeśli dowie się, że jesteś bezrobotny.
    3 punkty
  26. Jak Cię kopnie w dupę dla innego, to ci się przestawi.... Myślenie Kwestia czasu....
    3 punkty
  27. Traktujemy go sobie tak sami i to nie zawsze, jako np. nagroda za ciężki dzień. Jestem przekonany ze ktoś kto tworzył ten kurwidołek nie wrzucił mężczyźnie ośrodku seksu w układzie nagrody po to żeby jakieś szlaufy dawały mu seks w zamian za coś, to my dajemy sobie przyjemność za ciężka pracę (albo za nic), a nie wy dajecie nam dupy za pieskowanie. Bo na przykład mój ośrodek seksu znajduje się razem z mózgiem w członku i jak kobieta nie zechce się pieprzyć w układzie BARDZO KONTROWERSYJNYM UWAGA PRZYJEMNOŚĆ ZA PRZYJEMNOŚĆ, to chuj jej w dupę, tego samego wieczoru znajdę sobie inną która za chuja zrobi mi jeszcze kolację, masaż i śniadanie. Niepozdrawiam każdego szlaufa który myśli ze za wystawienie dupy coś ma dostać, niech dostanie ale infekcji pochwy. Dla mnie chłopaki temat skończony i nie ma co debatować nad nim z kobietami bo one i tak zrobią jedno, a powiedzą drugie. Dobranoc.
    3 punkty
  28. @Boromir Mały concept art dla ciebie: ewentualnie:
    3 punkty
  29. Nie wiem, ciężko mi się postawić w takiej sytuacji, uciekam od toksyczych relacji, szacunek jest najważniejszy, ale domyślam się że dzieci zmieniają perspektywe. Dalej podtrzymuje swoje zdanie i sorry, ale uważam, że jeśli facet pracuje, zarabia to obowiązkiem żony która zostaje w domu jest jego ogarnięcie. Oczywiście facet może w miare swoich możliwości pomóc, ale przerzucanie obowiązków, na zmęczonego męża po pracy, częste gderanie od progu ile to ona zrobiła, a on nie ruszy ręką rzeczywiście nie pomaga w utrzymaniu udanych relacji -autentyczna sytuacja- bliski mi facet ma swoją firmę, cieżko pracuje i zarabia kilkadziesiąt tysięcy dzięki czemu jego żona wygodnie żyje, ale mimo to non stop narzekanie, jak to jest jej ciężko z dzieckiem i domowymi obowiązkami, robi łaskę z tego, że zrobi obiad, posprząta, - wywyższa to do niego wiadomo jakiej rangi, co czasem bywa komiczne - chyba uważa, że powinien jej za to codziennie dziękować. Także czasem trzeba też popatrzeć z drugiej strony, a nie tylko ROSZCZENIA. A według tego co pisało, facet pracował i sporadycznie pomagał. "Zakupy? Przecież robię od czasu do czasu, poza tym, jak powie to też coś w domu zrobię, posprzątam. W końcu pracuję, też mam prawo być zmęczony, jak wracam do domu i dzieci na mnie wiszą, coś chcą, kłócą się…" Artykuł strasznie stronniczy, i po przeczytaniu go na spokojnie drugi raz wydaje mi sie bardziej beznadziejny niż godzinę temu. ? „Zakupy? Przecież robię od czasu do czasu, poza tym, jak powie to też coś w domu zrobię, posprzątam. W końcu pracuję, też mam prawo być zmęczony, jak wracam do domu i dzieci na mnie wiszą, coś chcą, kłócą się
    2 punkty
  30. Mam coś zbliżonego do tego: Trzeba tylko mieć nie za grubą ściankę działową miedzy pomieszczeniami. Gdyby nie dało się zamocować do futryny to można przymocować do ściany wspornik i wesprzeć na nim. Zakładasz, ćwiczysz i zdejmujesz. Jedynie zostają ślady w miejscu opierania się drążka o ścianę. Jeszcze jedno, po zdjęciu i położeniu na macie może służyć np do pompek.
    2 punkty
  31. Prawda, przy czym doprecyzuję, że mówimy o trafieniu trójki (24zł).
    2 punkty
  32. Dziecko na smyczy nie bez powodu :O @The Motha zadajesz pytania, na które nawet starożytni mnisi nie znają odpowiedzi Niżej gorsza historia, pańcia tak zdesperowana, że atakuje kobiete w ciąży z dzieckiem: https://www.gloswojewodzki.pl/2019/07/kto-ci-tego-bachora-zrobi-tez-tak-chce.html?m=1&fbclid=IwAR3d8qZRFBdWs9lXQgyYUEsXTKRPvNeAp1mtTueTXmWo_1FZzrBwlbsfGNU "Co myślę czy mój mąż by ją chciał, czy by ją wyr**** i kto mi "tego bachora zrobił" i że ona też tak chce. Obrażała mnie i groziła po czym kiedy jej powiedziałam że ma się ode mnie odczepić bo stoję z dzieckiem i ma spadać rzuciła się na mnie, uderzyła, zrywając kolczyk z ucha i rzuciła okularami krzycząc że jest zazdrosna."
    2 punkty
  33. Jedyny ratunek jaki widzę na szybko, że zabezpieczą nagranie z hotelu. Do 48 godzin powinno się udać. Jeśli jedno z nich się zameldowało. Tylko policja może to zrobić. Pewną poszlaką może być to, że ich telefony logowały się wspólnie w tym samym czasie na tych samych stacjach, ale sąd pewnie nie będzie chciał tego dopuścić. Nie piszesz czy mają dzieci i w jakim wieku?
    2 punkty
  34. Nie miałbym nic przeciwko temu Także jakiś czas temu do tego doszedłem, lepiej późno niż wcale Pozdrawiam !!
    2 punkty
  35. Na tym polega idea "czystki etnicznej". Po prostu ruguję się jakąś nację z danego terenu i to na stałe. Po za tym nie powinno się zostawić żadnych potomków aby nie chcieli się w przyszłości mścić. Okrutne owszem ale to bardzo skuteczna metoda stosowana od zarania ludzkości. Chichot historii. Zresztą komuchy po 1990 r. przepoczwarzyli się w "socjaldemokrację" :). Czego to można się spodziewać od "szwabskiego" portalu.
    2 punkty
  36. Zgodzę się z Tobą, aczkolwiek taka kobieta ma zaburzenia osobowości. Żaden człowiek, zdrowy na umyśle, nie godzi się na to, aby go obrażano takimi słowami.
    2 punkty
  37. Kupczenie seksem w związku małżeńskim to nic innego, jak małżeńska prostytucja. Jest to obrzydliwie, gdyż seks jako "nagroda" daje odczucie że partnerka zmusza się do tego seksu z nami, licząc jedynie na wartość dodaną w postaci merkantylnych korzyści. Czyli etap miłości i pożądania dawno minął jak "sen złoty", a został jedynie kurewski charakter. Przykre. A tzw. "seks na odpierdol" bardzo łatwo poznać, niestety. Nie, nie każda Pani ma męczącą pracę. Nie każda Pani również ma dzieci. Argument zmęczenia w dużej części przypadków jest więc urojony, bo gdy zmęczenie nie mija, idzie się do lekarza i robi badania, dla własnego spokoju, a nie gra tą ograną kartą po raz n-ty.
    2 punkty
  38. Gówno temat dla atencji, znowu będzie 100 stron. Jak jakiś trol, ale taki cwańszy haha
    2 punkty
  39. A propo OBE... Gdy pierwszy raz o tym usłyszałem postanowiłem spróbować i już za pierwszym razem udało mi się osiągnąć pierwszy poziom czyli poczucie, że wychodzę z ciała i widzę się z góry leżącego na łóżku. Porozglądałem się wtedy jeszcze chwilę dokoła i wróciłem. To było niesamowite uczucie. Pamiętam, że wstałem wtedy od razu podekscytowany i postanowiłem spróbować jeszcze raz robiąc kolejny krok ale nie udało mi się już tego wieczora wprowadzić w podobny stan, chyba za dużo emocji. Niemniej jednak upewniło mnie to w przekonaniu, że 'ci' ludzie nie kłamią. To, że istnieje tzw. 'świat duchowy' to fakt, zresztą udowodniony niejednokrotnie przez wielu niezależnych od siebie naukowców. Po kilku dniach spróbowałem ponownie. Tym razem starałem się jak mogłem panować nad emocjami. Po krótkiej chwili w pokoju po prostu poleciałem sobie. Wiedziałem, że nie ma tu ziemskich praw fizyki i można w zasadzie wszystko. Byłem niesamowicie entuzjastycznie i pozytywnie nastawiony ale i trochę niepewny. Coś jakbym szedł na finał LM. Pamiętam jeszcze, że byłem na innej planecie, a przynajmniej tak mi się wydawało i z kimś rozmawiałem. Ten ktoś w ogóle nie otwierał ust, ja też nie ale rozmawialiśmy chwilę a w zasadzie wymienialiśmy się myślami i nagle zdałem sobie sprawę z tego, że ten ktoś mnie sprawdza. Pożegnałem się z nim i wróciłem do swojego pokoju. Zobaczyłem, że mi lekko drga ręka i mam otwarte usta. I to tyle. Od tamtego czasu ciągnie mnie jeszcze żeby trochę popodróżować w ten sposób ale jakoś czuję obawę przed tymi złymi bytami lub że ktoś mi się może wcisnąć w moje ciało jak mnie nie będzie, o czym było tu już wspomniane. Na spokojnie więc będę zgłębiał jakieś metody ochronne coby maksymalnie się zabezpieczyć. Wszystko oczywiście w ramach zabawy i w miarę wolnego czasu bo jednak życie cielesne jest priorytetem. Jak już wcześniej wspomniałem za dużo ludzi, zarówno wykształconych jak i nie wykazywało dowody na istnienie świata niematerialnego, duchowego żeby w to nie wierzyć. Gdyby jednak ktoś coś szukał to polecam dział zwany 'Hiperfizyka', sporo można się dowiedzieć. A wracając do tematu @Drizzt... Sam do tego wszystkiego podchodzę sceptycznie, to znaczy lubię sobie w wolej chwili posłuchać, poczytać, pooglądać. Zwykle kończy się to tym, że się zachwycam czyimś zachwytem, cieszę się czyjąś radością, dziękuję tym ludziom za podzielenie się swoimi przemyśleniami, zastanawiam się ile mogę z tego wynieść dla siebie, w czym mi ta wiedza może pomóc (lub zaszkodzić). A następnie wracam do własnej rzeczywistości. Coś co pomaga staram się wgrać w podświadomość, inne odrzucam a jeszcze inne pozostawiam nietknięte, niech czekają na właściwy moment. Jeszcze mnie taka refleksja na koniec naszła... Ludzie (ale i miejsca) się zmieniają, niektórzy widzą to sami, niektórzy widzą to u innych. A wszystko dzięki takiemu wymiarowi którym jest czas. To 'czas' sprawia, że widzimy zmiany. Warto się więc spieszyć, nie mieć czasu, być spóźnionym lub za wcześnie? Ile to razy słyszeliśmy lub mówiliśmy 'nie mam czasu'? Na wszystko przyjdzie czas. Pozdrawiam.
    2 punkty
  40. 2 punkty
  41. Nykiel na żonę Pierwsze 10 sekund i wszystko jasne. Potem mówi o łobuzach ^^ https://m.youtube.com/watch?v=3SngKwxYQVg Kurde wyskakuje mi że Youtube nie pozwala na osadzenie video. Sorry.
    2 punkty
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.