Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 31.10.2019 uwzględniając wszystkie działy

  1. Wy możecie już odcinek drugi: https://i.ibb.co/5Tcq68P/komiks-odc-2.jpg
    13 punktów
  2. Nareszcie! ...a jednak nie Dostajesz ode mnie warna za notoryczne podżeganie do rozwalania tematów. Żeby było śmieszniej, sama spamujesz mi PW żeby nie rozwalać tematów. Łączysz kropki? Sobie zadaj pytanie z cytatu powyżej. Pisałem Ci przez grzeczność, że jesteś uszkodzona komunikacyjnie. Ale serio - nie tylko. Włącz w stopniu choć minimalnym jakąś formę autorefleksji.
    10 punktów
  3. Ja pier... Jak kupienie lasce od czasu do czasu kwiatków jest białorycerskie to ja się nie dziwię, że niektórzy tutaj mają ciężkie problemy z ruchaniem.
    9 punktów
  4. Rzutem na taśmę zdałem (2x za pierwszym!) prawo jazdy na motocykl, już praktycznie listopad za pasem i jeśli by odwołali (jak dzień wcześniej!) egzaminy, to w tym roku bym tego nie zdążył zrobić, dodatkowo byłem w miarę na świeżo ze wszystkimi zadaniami, choć 2 tygodnie czekałem na egzamin. Co prawda jeżdżę amatorsko w crossie i bardzo mi to pomogło, ale ciężkie 600 i zadania do wykonania różniły się od tych, jakie miałem na torze i terenie. Fakt posiadania B znacząco pomógł w mieście. Poziom stresu 2/10 więc nie było źle, i bardzo dobrze sobie poradziłem. Jestem mistrzem! Jeden z celów na rok 2019 - odfajkowany!
    7 punktów
  5. Wejść do korpo jest łatwo, ale uciec... ech... Drizzt dobrze pisze szukaj czegoś po środku. Ja pracuje w archiwum korporacji. Męska ekipa, raczej trzyma sie razem, i fizycznie jak sie porobi to i trawienie lepsze, i humor po pracy elegancki. Pamiętaj że praca siedząca ma swoje duże minusy. Kobiety mają inną tolerancję temperaturową i bedą rozkręcać grzejniki. Będzie ciepło będzie ciężko się skupić (szczególnie przy braku ruchu czy po jedzeniu). Kible w korpo to dramat. Wysrać sie w spokoju to sztuka. Ludziom przeszkadza rąbek spódnicy. Narzekają na wszystko. Jedyne wyjście to słuchawki na uszy i odcięcie sie kompletne. Pracowałem tak 7 miesiecy kiedyś. Prawie do nikogo gęby nie było otworzyć. Korpo to patologia społeczna i wypaczenie realnie przydatnej pracy. To siedlisko leniwych ludzi którzy udają pracowitych a na tych pracowitych zwalają robote mając ich za frajerów. Generalnie jak trafie do piekła to to będzie korpo albo urząd.
    5 punktów
  6. Ale to nie o głupie kwiatki chodzi. Jak jest się pizdą z kwiatkiem, to i bez kwiatka jest się pizdą. Pizdą bez kwiatka. Ale dalej pizdą.
    5 punktów
  7. Kurde nie wiedziałem, jakoś zawsze mi się udawało. Hah! Raz nawet zaproponowałem dziewczynie spotkanie pisząc do niej gdzieś o 5 czy 6 nad ranem, po tym jak ją poznałem parę godzin wcześniej na imprezie Prawda taka jak ktoś wyżej napisał - jak zainteresowana, to podłapie temat. Jak nie - to chociaż byś napisał tą wiadomość w formie sonetu równo 27 godzin i 43 minuty po jej poznaniu, to Cię oleje.
    5 punktów
  8. Z dedykacją dla @mirek_handlarz_ludzmi (chyba lepiej Cię rozumiem ;)) https://streamable.com/59pwj
    5 punktów
  9. Moje ulubione kity wciskane przez kobiety: "Brzydzę się kłamstwem i obłudą" - wkręcam kity jak mało kto "Nie szukam przygód" - tyle razy już dawałam dupy za frajer, że czas już zacząć dawać dupy za jakiś konkret "Jesteś bardzo sympatyczny i spokojny" - jesteś nudnym frajerem, spadaj na szczaffff
    5 punktów
  10. Ja lepszym.???46 lat, jazda na WSKce trzydziesci lat temu. Egzamin zdany w Finlandii,bez znajomosci jezyka. Za pierwszym razem, w deszczu,dwa tygodnie temu. Aaaa, gratuluje.
    4 punkty
  11. Wstaw awatar, przywitaj się w prawidłowym dziale, zgłoś do moderacji temat żeby moderatorzy poprawili początek zdania tytułu tematu na dużą literę.
    4 punkty
  12. Ale trzymanie ramy to nie jest bycie skurwielem.
    4 punkty
  13. Bądź skurwielem, bij, ubliżaj itd, tak napisali w poradniku do podcierania dupy . Tak zwany skurwiel, bad boy to osoba zaburzona, jego zachowanie wynika z konstrukcji psychicznej, nie jest wyuczone, w Twoim przypadku pytając się o to jak się takim stać, zdradzasz ważny szczegół, mianowicie to nie jest Twój naturalny stan, w związku z czym los w pewnym momencie ''powie'' sprawdzam, i okaże się że król jest nagi .
    4 punkty
  14. Dokładnie tak jest. Jak panna jest zainteresowana, to możesz napisać 20 min po randce (po przyjściu do domu) i będzie nadal chętna. Jak dla niej gość był na zasadzie "w sumie najciekawszy z pośród apsztyfikantów, ale d***y nie urywa", to żebyś grał super zajętego, stosował wszystkie sztuczki plus miał zasady PUA w jednym palcu to i tak nie spowodujesz że laska będzie wykazywała się inicjatywą. Kiedyś po fajnej pierwszej randce, zaprosiłem laskę do siebie na obiad po pracy następnego dnia i ...przyjechała. Fakt że wtedy faktycznie chodziło o fajny obiad (dla mnie to coś więcej niż pójście do restauracji -bo wymaga własnego zaangażowania -żeby jedzenie dało się zjeść). Na trzecią randkę zaś wyjechaliśmy na weekend do Barcelony (wszystko w ciągu kilku dni). Więc jak obie strony są zainteresowane, to nie bawią się w gierki w stylu "będę udawał/udawała niedostępną/zajętą" itp. Po drugiej stronie skali mam zaś wiele znajomości, gdzie widać było, że dla laski jestem jako opcja "C" lub "D" i ewentualnie może mnie zaszczyci spotkaniem jak wcześniejsze literki alfabetu się wysypią. Tam żebym grał wg podręcznika, czekał 3 dni itp. to i tak nic nie zmienię.
    4 punkty
  15. @T_Shelby Napisz sms - jak odpisze to spotkaj się i również wrzuć ją na orbitę. Jak nie odpisze w ciągu dnia to znaczy, że nie jest zainteresowana. Tyle, nie ma co analizować co zrobiłeś nie tak, bo wnioski do jakich dojdziesz będą zupełnie inne od tego co ona myśli. Zaufaj mi.
    4 punkty
  16. Jasne, że możesz. Wszystko możesz, ale na sukces czyli spotkanie raczej nie ma co liczyć. Tu zasady są proste. Jeśli spodobałbyś się tej pańci i byłbyś w jej typie (wygląd/sposób bycia), zgodziłaby się na kolejne spotkanie bez wahania i marudzenia. Jeśli mocno spodobałbyś się myszce i byłbyś bardzo w jej typie, to ona sama by cię 'zaczepiała' i przypominała o sobie.
    4 punkty
  17. Dla mnie takie instrukcje to w 90% bzdura. Najważniejsze jest to co występuje PRZED wzięciem numeru. Mylisz Kolego całkowicie sens podrywu. Potem nie ma to AŻ TAK WIELKIEGO znaczenia czy zadzwonisz dzień, czy trzy dni później. Byle też nie czekać nie wiem jak długo. Olała gościa nie dlatego, że źle napisał, ale dlatego że na żywo nie było pierdolnięcia. Kapujesz?
    4 punkty
  18. Nigdzie o Tobie nie piszę poza tym wątkiem. Mam Cię od dawna w ignorowanych. Wczoraj znudzony przedłużającym się czekaniem na porodówce przeczytałem także posty ludzi, których "prawdy objawione" na co dzień są dla mnie ukryte. W tym Twoje. Akurat jesteśmy u schyłku tych 9 miesiecy. Nie męczę się, tak jak żona, nie rzygam, nie mam skurczy ale też się trochę nalatalem przez ten czas (pewnie jak większość facetów w trakcie ciąży). Wiem, to i tak dużo mniej, ale na pewno więcej niż 10 sekund. Prawdziwa praca jednak dopiero się zacznie. Relacja ojca z synem jest bardzo specyficzna i wymaga sporego zaangażowania ojca.
    4 punkty
  19. To do udzielenia pomocy, zadzwonienia choćby na karetkę pindol jest potrzebny, że piszesz że jest to zachowanie niemęskie? Reakcja trwała 13 sekund. Może to odpowiedni czas na upewnienie się, że można bezpiecznie wyjść z samochodu, że trzeba w ogóle zareagować po wstępnym szoku.
    4 punkty
  20. @Androgeniczna to typowy narcyz. Jej zachowanie idealnie pokrywa się z tym co mówił Olszak w pewnej audycji. Cytując Olszaka: "Narcyzi uważają, że ktoś jest zbyt głupi, żeby dostrzec ich "geniusz", wyjątkowość." Oczywiście to z innymi ludźmi coś jest nie tak, nie z nią. O tym też jest, to typowe dla narcyza - wyolbrzymienie własnych osiągnięć, które są bardzo przeciętne, a jej jawią się jako coś niezwykłego. "Kontakt z narcyzem bywa nudny i meczący, bo ciągle gada o sobie, w kółko o tym samym żeby przedstawić się jak najlepiej i czasem ma się wrażenie, że jest się świadkiem jego wywodu, że tu trwa jakiś spektakl, a ty masz to obserwować z zapartym tchem, bo inaczej jeszcze bardziej gorączkowo będzie Ci wciskać te wszystkie kity." @AndrogenicznaPosłuchaj, serio. Jestem ciekawa czy zdajesz sobie sprawę jak bardzo jesteś schematyczna.
    4 punkty
  21. Listonosz odchodzi na emeryturę. Mieszkańcy jego rewiru postanowili go pożegnać, każdy na swój własny pomysł. Przychodzi do pierwszego domu, a tam otwiera facet, który bierze listy i wręcza mu czek na 200zł. W drugim domu dostaje pudełko kubańskich cygar. W trzecim butelkę dobrej whisky. Przychodzi do czwartego, otwiera mu odziana skąpo, ponętna blondynka. Patrzy na niego kocim wzrokiem i zaciąga do sypialni. Jeden, dwa... pięć orgazmów. Po wszystkim kobieta przygotowuje mu wspaniałe danie. Na sam koniec podaje mu kawę i banknot dziesięciozłotowy. Facet z lekka zblazowany drapie się po głowie. -To co pani dla mnie zrobiła było wspaniałe, ale po co mi te dziesięć złotych? - Zastanawiałam się co Panu dać w związku z odejściem na emeryturę. W końcu mąż mi doradził: Pierdol go- daj mu dychę!-A posiłek to już sama wymyśliłam...
    4 punkty
  22. https://i.ibb.co/87kwcVH/komiks.jpg
    4 punkty
  23. Pierwszy raz robiłem bułki a'la poznańskie/wrocławskie i od razu dwa eksperymenty w jednym ruchu. Raz że z odrobinę "cięższej" mąki, bo 650-tki a dwa że z ciasta o dość wysokiej hydratacji ze wstępną autolizą. Z ich kształtu też jestem super zadowolony, bo w końcu opanowałem ciasto na tyle, żeby ładnie formować przez zawijanie i naciąganie. Wyszły bajeczne! Przepyszne śniadanie a przy okazji dwie wyruszyły w Polskę w załączniku do prezentu
    4 punkty
  24. Witam, tematem rozwoju osobistego zainteresowałem się jakieś kilka miesięcy temu, a na forum trafiłem niedawno, po zapoznaniu się z dwoma pozycjami od Marka (Kobietopedia i Stosunkowo dobry), które pochłonąłem w dwa wieczory. Chciałbym tutaj opisać swoją historię. Mam 22 lata, odkąd pamiętam miałem problemy z samooceną, nieśmiałością, podjęciem inicjatywy, czy asertywnością, objawiało się to już na etapie wczesnoszkolnym. Za czasów gimnazjalnych byłem chudy, niski i pryszczaty, co też wraz z wcześniej wymienionymi problemami stało się pożywką dla tych fajniejszych i cool dzieciaków, które mogły się dowartościować na mojej osobie. Nie miało to nigdy formy typowego znęcania się, bardziej wykluczenia. W okresie szkoły średniej i studiów były jakieś znajomości, nawet kontakty z atrakcyjnymi rówieśniczkami, ale nigdy nic więcej niż koleżeństwo. Wiecie, niby rozmowa się klei, jest o czym gadać, ale możesz być co najwyżej spoko kolesiem, przy którym będę się mogła trochę pośmiać i który pomoże jak będę mieć problem. Byłem miłym kolegą. Nawet jeśli pojawiały się jakieś oznaki zainteresowania, to moją reakcją obronną był strach i ucieczka. Oczywiście nie miałem i nie mam urazu do kobiet z powodu jakiegoś odrzucenia, bo nigdy do takowego nie doszło. W zasadzie to skreślałem sam siebie na starcie. Na spotkaniach towarzyskich zazwyczaj miałem poczucie, że jestem piątym kołem u wozu i miałem takie jakby poczucie niższości, często bezpodstawne. I tak mijały miesiące, a ja czułem się coraz bardziej sfrustrowany, również brakiem powodzenia u płci przeciwnej, zaczęły się częste libacje, narkotyki, imprezy, toksyczne znajomości, kupowanie sobie drogich ciuchów, gadżetów, bo myślałem, że pomoże mi się to otworzyć i nagle zacząć być Chadem. Wiem, żałosne, ale trwałem w tym dopóki nie zrozumiałem, że to tak naprawdę niszczy i ogranicza mnie jeszcze bardziej. Na zewnątrz zakładałem maskę, ale wewnątrz byłem wrakiem. Najbliższe otoczenie również podcina mi skrzydła w postaci nadopiekuńczej matki, która chciałaby mieć kontrolę nad każdym aspektem mojego życia oraz ojca, który jest jej uległy i niezbyt zainteresowany mną. Na zewnątrz idealna, kochająca się rodzinka, a w środku… szkoda gadać. Bardziej zainteresowani problemami sąsiadów i obrabianiem im dupy. Raczej nigdy nie mogłem liczyć na wsparcie z ich strony, częściej pojawiała się krytyka i metoda kija, aniżeli merytoryczna rozmowa, każda moja niestandardowa inicjatywa nigdy nie spotykała się z ich aprobatą, bo „co inni powiedzą”, „jesteś gówniarz i nic nie wiesz o życiu, posłuchaj rodziców”, „bez nas sobie nie poradzisz”. Postanowiłem sobie, że koniec z takim życiem czas zacząć pracować nad sobą i wziąć odpowiedzialność za nie, bo to jest sfera, na którą kluczowy wpływ mam ja sam. Wiadomo, otoczenie, szczególnie to najbliższe tego nie rozumie. Dla nich moja praca nad sobą to jest głupota, strata czasu i wydziwianie. Próbują we mnie wzbudzić poczucie winy. Mieszkam jeszcze z rodzicami, miałem kontynuować studia dzienne na drugim stopniu, ale myślę, że wyprowadzka i uniezależnienie się finansowo i emocjonalnie od rodziców będzie kluczowe w kontekście wewnętrznej zmiany. Sądzę, że na niezależności od toksycznej rodziny mógłbym budować coś dalej. Oczywiście ich zdaniem sobie nie poradzę, bo jestem przecież głupi i niedoświadczony. Jednak sam uważam, ze na przestrzeni kilku ostatnich miesięcy dojrzałem jako człowiek. Dużo czytam, robię kursy by podwyższać swoje kwalifikacje, ćwiczę kalistenikę, do tego aktywności na świeżym powietrzu (rower), a przede wszystkim staram się pracować nad podświadomością i samooceną. Do tego #nofap i odcięcie się od pornografii. Pora zburzyć ten mur i ruszać po swoje. Wiem, że czeka mnie długa droga, ale czas i tak minie, a życie jest zbyt krótkie by się nim nie cieszyć. Może jak ogarnę sam siebie, to wtedy spróbuję uskutecznić jeszcze jakiś podryw w praktyce. Pozdrawiam wszystkich. Jeśli macie jakieś porady dla początkującego, to jak najbardziej wskazane, pozdrawiam.
    3 punkty
  25. Zachęcam do zagłosowania na nazwę planety odkrytej w 2009r. przez naszych astronomów. Prezentacja wideo projektu: Strona do głosowania: http://www.iau100.pl/planety/wybierz p.s. Uwielbiam Lema
    3 punkty
  26. @Xellos nie wydaje mi się, aby tak było, aby w zamierzchłych czasach ojciec nie partycypowal w wychowaniu co widać choćby w społeczeństwach muzułmańskich (Indonezja, Afryka Zachodnia). Dziecko z rozbitego małżeństwa zostaje przy ojcu. Co do literatury, o którą prosiła @ewelina. Nie znam literatury fachowej przedmiotu, ale przecież nawet literatura piękna o tym mówi. Choćby "Pan Tadeusz", gdzie głównego bohatera, osieroconego przez matkę wychowuje stryj a nie ciotka. Ojciec Jacek oddał go pod opiekę, bo musiał uciekać. Dalej Tadeusz Soplica bierze udział w łowach (męskie zajęcie), gdzie przed śmiercią chroni go ksiądz Robak, czyli de facto jego ojciec Jacek Soplica. A Sienkiewicz? A literatura old westu? A Mario Puzzo i jego "Ojciec Chrzestny"? Saint Exupery i "Mały Książę"? Nawet ( @Rnext to dla Ciebie) "Tomek na Czarnym Lądzie" Szklarskiego mówi o męskiej, głębokiej relacji ojca z synem. Itd. itp.
    3 punkty
  27. Jeszcze jedno ale apropo bad boyów, zastanawialiście się dlaczego tak często rzucają się na linę w ostatecznym rozrachunku? Albo kończą w więzieniach/ parkach z butelką taniego wina w ręcę? Zawodowo się z takimi cwaniakami spotykam i zdecydowanie lepiej w życiu wychodzą ludzie normalni. Lepiej być 'smart boyem' na tym świecie
    3 punkty
  28. Żona mówi zalotnie do męża: - Wkrótce czeka cię romantyczny wieczór i seks z piękną kobietą. Mąż: - A ty co? Wyjeżdzasz gdzieś?
    3 punkty
  29. @Tomko, a czemu nie kontynuować tego, w czym byłeś dobry? Inżyniera z doswiadczeniem wezmą wszędzie z pocalowaniem ręki i nie za średnią krajową Chyba że realnie szukasz innej drogi i chcesz totalnie się przekwalifikować, zrozumiem. Ale IMO masz świetny fach i ja bym dalej go drążył.
    3 punkty
  30. Z feedbacku ktory dostawalem od paru pan (30+) wynika, iz dzis malo ktory facet jest w dzisiejszych czasach “szarmancki/oldschoolowy” (kwiaty, male prezenciki, niespodzianki, romantiko gesty, trzymanie drzwi etc). Oczywiscie poklosie rownouprawnienia. Co wiec robilem? Dawalem im to za czym tesknily, w odpowiednich dawkach. W innych sytuacjach bylem “dominujacy”. Panie zadowolone, ja tez Wg mnie takimi oldschoolowymi zachowaniami wyrozniasz sie w dzisiejszych czasach. Loooo panie. To ona mysle zwraca ci 50% kosztow lub nalegasz na spotkania w polowie drogi. No i miesieczne sie rozliczacie oczywiscie co do grosza. Zreszta, 100 km, za daleko i twoja zbroja swieci blaskiem. Podziekuj jej i szukaj jakiejs do 1km od domu. ? Acha, i niech ci odda 50/50 za ten rosol !
    3 punkty
  31. Najlepiej być zwyczajnie sobą tzn bądź takim jakim się najlepiej czujesz, może panna cię oleje ale przynajmniej będziesz szczęśliwy, że musiałeś kogoś udawać a i tak gówno z tego wyszło, bycie romantykiem czy Białym Rycerzem to również udawanie kogoś kim się nie jest po to żeby uzyskać jakiś plusy u kobiet, ja np nie jestem ani BadBoyem ani Romantykiem w białej zbroi, lubie sobie często i gęsto rzucić mięsem, czasem jestem miły a czasem chamowaty, żadnego zielska babom nie kupuje, kiedyś sie starałem, udawałem a efekt był taki sam jak teraz czyli różnie raz kwadratowo, raz podłużnie. Reasumując - najlepiej zachowywać się tak jak się lubi i dobrze czuje bo kiedy panna cię oleję (a prędzej czy później oleje) to przynajmniej nie będziesz miał do siebie żalu, że się niepotrzebnie starałeś i robiłeś z siebie głupka.
    3 punkty
  32. A może zostanie docenione? Kupywanie kwiatów swojej kobiecie samo w sobie białorycerskie nie jest, zależy jak do tego podejdzie. Też byś chciał być zaskoczony lodzikiem z nienacka w ciągu dnia
    3 punkty
  33. Dziwi mnie to że użytkowniczka która sra i rozpieprza każdy wątek, jest tolerowana i nadal się udziela, natomiast inny użytkownik napiszę temat z małej literki, albo wyrazi swoje zdanie w innym temacie, zdanie które może być politycznie niepoprawne i narusza granicę świętości, to z automatu gang(BAN)g, albo urlopik . Myślałem że to miejsce będzie wolne od dawania fory kobietom i tego co tutaj niektóre piszą, jednak myliłem się, kobiety wbrew pozorom mają tu większe prawa niż mężczyźni, co widać na załączonym obrazku, Pani która swoimi wpisami obniża merytoryczną wartość forum ma się dobrze .
    3 punkty
  34. @Qaikwow Jak zobaczyłem Twój dowcip, to od razu mi się z tym skojarzyło ?
    3 punkty
  35. Przepraszam, materiał na co?????? Hehe, a to dobre. Panna ma chłopaka, umawia się w międzyczasie z innym, a Ty to nazywasz potencjałem na LTR. Raczej to materiał typowo kobiecy na puszczanie się przy pierwszej lepszej okazji. One to mają we krwi, że zawsze szukają lepszej gałęzi, być może jesteś materiałem na taką gałąź, ale jeszcze nie jest pewna. Rozważ następującą kwestię: dziewczyna jest w związku z gościem, a umawia się z Tobą, decyzja o puszczeniu w niepamięć tamtego gościa już zapadła, jesteś na horyzoncie, spotyka się z Tobą, więc jaki to może być dobry materiał na związek? Jeśli tamtego puszcza kantem z Tobą, to skąd pewność, że nie zrobi tego samego Tobie w przyszłości. Zapewne to wyczuwa i chce się jeszcze pobawić i podbić sobie ego Twoim kosztem lub jak wspomniałem, nie jest pewna tejże gałęzi. Być może jesteś jedną z kilku opcji. Ochłoń trochę, przestań myśleć fiutem i wyobrażać sobie nie wiadomo co na jej temat. Żyjesz w jakiejś iluzji i zaczynasz się od niej uzależniać, a to bardzo zły znak. Dlaczego, popatrz wyżej co napisałem. Zimne skurwysyny takich dylematów nie mają.
    3 punkty
  36. Sądzę, że to gówno i oglądać nie zamierzam. Żerowanie na najniższych instynktach. Wczoraj ponownie oglądałem „Idiokrację” i zgadzam się z przesłaniem tego filmu. Społeczeństwo głupieje.
    2 punkty
  37. Tomko z całym szacunkiem z tego co napisałeś to od korporacji powinieneś się trzymać z daleka. Korpo ludzie to w większości ćwierćmózgi i taka praca zabija po jakimś czasie wszelkie przejawy kreatywności. Jak organizacja jest bardzo duża to żeby coś zmienić usprawnić to szlag Cię szybciej trafi... To mówię ja gajowy dobra rada - który spędził dzisiaj 3 godziny na naradzie wielkich głów w wielkiej korpo, gdzie na koniec pożegnaliśmy się prawie przybijając piątki, śpiewając pieśni pochwalne a tak naprawdę gówno uradziliśmy...
    2 punkty
  38. Piszesz/dzwonisz czy nie? Decyzja chłopie i kończymy temat. Następny w kolejce!
    2 punkty
  39. Chujikat a nie certyfikat. Po raz kolejny kłamiesz. I nie, nie pomyliłaś się. Chciałaś przykozaczyć w temacie, po raz kolejny, tylko ktoś powiedział ,,sprawdzam”. Doucz się następnym razem Panno Ściśle tajna przedsiębiorco certyfikowana. Jak myślisz. Dlaczego 95% uczestników forum się z Ciebie nabija i większość z tego procenta wkurwiasz? Nadmieniam, że poziom merytoryczny, inteligencję użytkowników oceniam na bardzo wysoki (nie tylko ja). Nieraz dowiedziałem się tutaj bardzo mądrych zagadnień, tak od mężczyzn jak i od kobiet. Ale wyobraź sobie, że n-i c-h-u-j-a się w ten schemat nie wpisujesz. edit: @MalVina można wykonać kopie lub odpis za potwierdzeniem zgodności ale wymaga to pisemnej zgody najwyższego wodza w danej komórce. I na pewno nie zrobisz sobie masowego ksera. Czyt. etat Pana Ksera o którym pisze nasza baśniowa koleżanka w rzeczywistości nie istnieje.
    2 punkty
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.