Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 22.11.2019 uwzględniając wszystkie działy

  1. Nie jest tajemnicą, że żyjemy w czasach, w których każda kobieta może robić co chce - bo jest kobietą. Tłum białorycerzy jest zmobilizowanych, by wsiąść na biały koń i pojechać do księżniczki, która sobie decyduje, na co mu pozwoli, z kim się spotka, a jak strzeli focha - to wszyscy naokoło mają łykać ślinę z przerażeniem. Skala księżniczkowania jest u kobiet spora - zależna od tego, czego w życiu doświadczyły. Im kobieta czuje się bardziej atrakcyjna, ma większą atencję, tym bardziej zepsuta jest od środka. Te, które nie czują się z jakichś powodów zbyt atrakcyjne (mogą to być powody oczywiste, mogą być urojone) są bardziej skłonne uszanować mężczyznę, z którym nawiązała się więź. Jednak w epoce mediów społecznościowych atencja poszła u kobiet drastycznie w górę; w każdej chwili może znaleźć się nawet nieznany rycerz, który będzie wypisywał do niej i podbudowywał jej ego. Kobiety teraz mają co najmniej jednego orbitera, a w gronie ich kolegów niemal zawsze znajdzie się jeden, z którym kiedyś się rżnęła (FWB) a teraz dalej utrzymuje z nim "relacje wyłącznie koleżeńskie". Na tyle "koleżeńskie", że gdyby się z mężczyzną pokłóciła, to pójdzie sobie do tego "kolegi" szukać "porady i pocieszenia" Ciężko jest w dzisiejszych czasach postawić kobiecie stanowczo warunek i się nie odzywać. Bo ona zamiast tęsknić i zmienić swoje zachowanie, na chwilę o mężczyźnie zapomni, pójdzie sobie z orbiterem na kawę, a być może do łóżka. Podbuduje swoje ego i za wszelką cenę nie będzie się odzywać pierwsza do mężczyzny, z którym była/kręciła. A, że często facet po jakimś czasie i tak wyciąga pierwszy dłoń, to na twarzy kobiety budzi się triumfalny, demoniczny uśmiech, a gra toczy się dalej. Właśnie o tym chciałem napisać. O grach, które kobiety serwują mężczyznom, oraz dlaczego relacje damsko-męskie to nieustające pole bitwy. Nie każdy się zgodzi z tym, o czym piszę w tym artykule. Nie każdy takie rzeczy przepracował. Dla niektórych jednak poniższy leksykon będzie tak oczywisty jak "brak deszczu gdy świeci słońce" ? Jest to artykuł otwarty, pisany pod wpływem natchnienia. Zachęcam tutaj gorąco do dyskusji oraz do dodawania własnych podpunktów - może komuś ta wiedza się przyda Rzeczy, o których tutaj chciałem wspomnieć, są moimi doświadczeniami. Z czasów, jak popełniało się błędy, nie znało reguły gry. Było się białorycerzem i frajerem. Są tutaj również wnioski wyciągnięte z przeżyć kumpli oraz różnych mężczyzn - moje obserwacje. Już w 2008 roku, gdy powstał ruch PUA (Pick Up Artist), Adrian Kołodziej (Under) pisał w swojej książce o manipulacjach kobiet, o shit testach, sukotarczach. O ile sama książka poświęcona była typowo rozwijaniu pewności siebie, samoakceptacji i umiejętności podrywu (przy czym niektórych metod bym się nie podjął ? ), zostało też powiedzianych kilka prawd o kobietach w tamtych czasach. Wtedy to poznaliśmy z kumplem co to jest "push & pull" oraz dlaczego kobieta potrafi stworzyć melodramat w sytuacji, gdy jest zbyt idealnie W tamtych czasach (wiem, mówię jak stary dziad, a miałem wtedy 18) wystarczyło podejść do dziewczyny, która się uśmiechnęła, chwilę pogadać, i już był numer. Nie pamiętam, by niemal każda miała orbiterów, leciała na kasę, zabawiała się uczuciami. Takie przypadki były sporadyczne. Dlatego wielu moich kolegów i znajomych, którzy związali się w tamtym czasie, do tej pory już są żonaci i szczęśliwi. Od 2008 roku jednak sprawy się rozwinęły w złą stronę - ruchy feministyczne, białorycerstwo, portale społecznościowe. Pamiętam mój pierwszy zimny prysznic, jak w 2015 - po długim związku - wróciłem na randkowy rynek. Nagle kobiety stały się jakieś inne, niemal każda "nie szuka chłopaka", oraz zwyczajnie wybrzydza sobie mężczyznami. Nie ukrywam, że pomimo kobiet poznawanych chyba w dziesiątkach, do tej pory nie udało mi się z żadną związać na dłużej. Rynek randkowy wspiera FWB, ale nie LTR ? Dzisiaj odnoszę wrażenie, że niemal wszystkie baby zachowują się jak klony. Każda robi te same gierki, akcje, każda ma rozterki. Poznając nową znajomość, nawiązując romans, dowiadujemy się nagle, że miesiąc temu panna przeżyła rozstanie. "Ja na razie nie chcę związku, chcę pobyć sama", "jesteś fajnym chłopakiem, ale...", "za szybko sprawy się między nami potoczyły", "zostańmy kolegą i koleżanką". Problem w tym, że CIĘŻKO jest trafić na taką, co od rozstania pobyła minimum 3 miesiące sama (by odreagować i zapomnieć), BO ONE CIĄGLE SIĘ Z KIMŚ SPOTYKAJĄ! Jeżeli ja nie wkroczę teraz do akcji, znajdzie się orbiter, lub białorycerz, który klęknie przed księżniczką na tronie i pocałuje królewską dłoń. Przejdźmy do sedna. Rozróżniłem trzy typy damskich gierek popularnych w 2019 roku: 1. Gierki, by zdobyć faceta. 2. Gierki, by facet dostał przez nią szału. 3. Testy i shit-testy (?) Omówimy każdy z podpunktów, postaram się poszukać uzasadnienia (tak dla encyklopedycznej wiedzy) danych akcji ze strony kobiet, oraz opisać studium przypadku. 1. Gierki, by zdobyć faceta. Niezależnie od tego, jakie panna ma pobudki - czy kocha (aktualnie), czy szuka sexu, czy też chce coś osiągnąć dzięki mężczyźnie - stosuje pewne manipulacje, w celu nawiązania romansu. Te manipulacje nie są jeszcze najgorsze, budują nasze ego - "widać że jej zależy". Mogą jednak być bardzo zgubne w skutkach, gdyż panna w ten sposób potrafi założyć mężczyźnie różowe okulary, uśpić jego czujność i zwyczajnie owinąć go sobie wokół palca. Innym zagrożeniem jest to, że panna takim zachowaniem powoduje zawrót hormonów i pobudza endorfiny. W przypadku, kiedy zwyczajnie skończy te gierki, następuje "zjazd" podobny do odstawienia narkotyku, a w efekcie - doły. ⚡ Panna najzwyczajniej w świecie się podlizuje. Bajeruje mężczyznę, słodzi jak może, wychwala jaki on jest "cudowny, wspaniały". Podkłada się niczym drewno pod ogień, nie istnieje u niej żaden feminizm ani "kobieca godność" na tym etapie. Poświęca nam multum czasu, jest bardzo uczciwa i honorowa, nieraz sama zaciąga nas do łóżka ? Ta metoda jest bardzo popularna wśród samotnych matek. Na samym początku taka kobieta jest cudem natury, a jak się takie historie potem kończą - wystarczy poczytać wypowiedzi w dziale "świeżakownia' ? ⚡ W dzisiejszych czasach jest pewna zasada. Niestety powszechnie ona jest stosowana. W sytuacji, gdy z kobietą kręcimy, albo już jesteśmy w związku, jesteśmy zobligowani do codziennego kontaktu z nią. Co najmniej wykonać telefon pod wieczór, a już najlepiej klepać na messenger cały dzień, aż głowa rozboli od tego pikania. A najidealniej jest wysyłać dziewczynie "dzień dobry ?" jak się tylko przebudzimy, oraz dzień kończyć "dobranoc Myszko ?". Tego one by chciały! Nie mówię, że pisanie czy wysyłanie buziaków jest złe. Jednak nadmiar słodyczy ze strony mężczyzny przelewa szalę na drugą stronę. Kobieta dostaje atencji, buduje się jej ego i zwyczajnie zaczyna "obrastać w piórka". Na pewnym etapie, gdy będziemy za dużo pisać, albo za często pierwsi rozpoczniemy rozmowę, już w jej oczach jesteśmy "urobieni" - choć nawet sami tak nie czujemy. A spróbujemy dzień bez odezwania się? To ona też się cały dzień nie odezwie. A na drugi lub trzeci zaczną się pretensje "czemu się nie odzywasz?", "my się już chyba nie dogadamy", "to już nie ma sensu". Chociaż to, o czym teraz piszę, dotyczy bardziej drugiego punktu ("Gierki, by facet dostał przez nią szału"), to chciałem jednak wspomnieć, że na początkowym etapie relacji, kobieta sama pierwsza pisze. Budzimy się rano, włączamy neta, pika messenger, czytamy "Dzień dobry kochanie, życzę Ci cudownego dnia ?". Ten etap może się ciągnąć tydzień, a nawet dłużej (choć ja przerabiałem raczej tydzień max). Później, gdy panna uważa, że nadal nas nie zdobyła, stosuje inną gierkę. ⚡ Przeciąganie rozmowy na drugi dzień. To mnie najbardziej bawi ? Czasem naprawdę wydaje mi się, że kobiety to klony. Z tą gierką spotykam się już od bardzo długiego czasu i z wieloma pannami to przerabiałem. Piszemy, wszystko spoko, a ona nagle, np. o 21 znika z neta, bez pożegnania. A, że ja wcześnie spać nie chodzę a i za rycerzyka się nie uważam, nie piszę "Dobranoc" w sytuacji, gdy zostałem olany wieczorem Na drugi dzień się budzę, włączam neta, widzę kontynuację wczorajszej dyskusji ? Wiem, że to dziecinne, ale zaskakująco powszechne. Dziewczyna chce z nami utrzymywać kontakt, ale nie wypada jej się pierwszej odezwać, a że boi się, że utraci kontakt, to schodzi z neta, by rozmowę przeciągnąć nazajutrz. Żałosne, wiem 2. Gierki, by facet dostał przez nią szału. To jest najbardziej niewdzięczne, odrażające pierogowe traktowanie. Nie będę już tu mężczyzn rozdzielał na "białorycerzy i maczo", ponieważ w sytuacji, gdy facet ma zdrowe intencje wobec kobiety - kocha ją, szanuje, stara się zapewnić byt - dostaje prawdziwego plaskacza w pysk. Tak, za to że był dobry. ZEMSTA ZA TO, ŻE OŚMIELIŁ SIĘ BYĆ DLA NIEJ KOCHANYM MISIEM ? Często tego typu gierki wiążą się z testami (o czym później), ale są tak nadużywane, że na samą myśl mam odruch wymiotny. Znam te numery od lat i jak widzę, że kolejna zaczyna to samo - po prostu nie wdaję się już w dyskusję, odkładam telefon, idę coś porobić, nie odzywam się do czasu, gdy panna zacznie do mnie pisać z sensem. To samo z rozmową telefoniczną - zacznie fikać - mówię nara i się rozłączam. Na spotkaniu? Mówię nara, odpalam silnik, odjeżdżam. Pamiętam jednak takie sytuacje w dawnych czasach, np. 2012 rok. To był dopiero szok, gdy moja ukochana dziewczyna kłaniająca mi się przez pół roku na każdym kroku niczym gejsza i niemalże pisząca poematy na mój temat, nagle - przy swojej urojonej zazdrości o koleżankę ze studiów - dała mi z liścia w twarz. I wydarła się, że jestem... kurwiarzem i ją zdradzam. To był szok, gdy człowiek wcześniej nie przerabiał takich sytuacji. Jednak w tym podpunkcie nie będę omawiał patologicznych związków ani borderline, tylko zwyczajne gry i zabawy męskimi uczuciami. Oto najpopularniejsze gierki stosowane przez kobiety, żeby "facet dostał szału". ‼️ Odwołanie spotkania. Klasyk ? Czy znacie sytuację, gdy umawiacie się z dziewczyną na wtorek, ona w poniedziałek wam pisze/mówi, że nie może się doczekać, że miło spędzicie czas, że tęskni... A na drugi dzień dostajecie wiadomość "hejka, sorki, dziś nie dam rady, może innym razem"? Mój kumpel to przerabia na okrągło, a w ostatnim tygodniu z trzema różnymi kobietami był umówiony, a potem każda w dzień spotkania mu odmówiła ? Rzadko kiedy faktycznie nie ma czasu, ponieważ dorośli ludzie starają sobie uzupełnić harmonogram z wyprzedzeniem. Fakt, zdarzy się sytuacja, w której pannie rzeczywiście coś wypadnie. Jednak wówczas dostajemy telefon albo ładną wiadomość, "przepraszam, dziś nie dam rady [powód], może na przykład jutro się spotkamy? ". W sytuacji, gdy drugi raz z rzędu tak czyni, najlepiej jest po prostu napisać, że się w takie coś nie bawimy i - wyrzucić taką manipulatorkę z głowy. Hit hitów już jest, jak panna się z nami umówi, a dzień wcześniej zaleje pałę i odmówi spotkania z powodu kaca ? Krwawo tępić! ‼️ Push and pull. Nie wiem do końca, czy ta metoda wynika ze zmiennej natury kobiet, z ich rozterek moralnych, aktualnego wkurzenia na coś (i chęci wyżycia się na najbliższym obiekcie, czyli mężczyźnie), czy też z miesiączkowania. Mówię o sytuacji, gdy np. spotkamy się z panną w sobotę, jest cudownie, romantycznie, miłe słówka, czuły seks. W niedzielę nagłe ochłodzenie tematu. Sama się nie odzywa, na nasze pisanie odpowiada zlewczo, nie odbierze telefonu. KIJ JESZCZE Z TYM, jak po prostu nas olewa - dzień czy dwa. Gorzej jest, jak dostajemy klasyczny wywód "za daleko to zaszło", "nie wiem czy chcę", "nie jestem gotowa", "chyba nic z tego nie będzie". To jest dopiero nóż w serce! ?? Prosto myślący facet, będący w amorach po spotkaniu, nagle, na drugi dzień, dostaje w pysk. Jeżeli jest wrażliwy, albo zwyczajnie ma uczucia, ma już spieprzony dzień, albo tydzień. Jeżeli ktoś jest białorycerzem, zacznie płakać i ją prosić, żeby się nie rozstawała, albo nawet przyjedzie z kwiatami! I zacznie sobie zaciskać pętlę na szyi. Panna z kolei sobie popłacze w poduszkę (one to lubią bez powodu), potem go znienawidzi za to, że jest taki dobry, uzna go za mięczaka, a z każdym następnym odrzuceniem go - dostanie satysfakcji, że "przebiera sobie w adoratorach". Jeżeli facet nie jest białorycerzem, odpowie jej "okej nara trzymaj się" i będzie milczał jak grób, to za kilka dni pannie zachce się spotkania, wpadnie mu w ramiona, uroni łzę i powie "przepraszam". Fakt, że lepiej taką pannę olać. Ale pytanie, która tak nie robi? Czasem jeden taki wygrany test wystarczy, by oduczyć ją takiego zachowania ? ‼️ Wzbudzanie zazdrości. Chyba najpaskudniejsza metoda z tej kategorii. Powszechnym jest, że laski chcą wzbudzić zazdrość i atencję po kłótni, w ciągu "cichych dni" - nie wolno wtedy dać się im wyprowadzić z równowagi! Ale niektóre żmijki lubią tak robić W TRAKCIE relacji, gdy wszystko jest dobrze. Urywa się rozmowa w dany dzień? Widzimy relację na fejsbuku że panna w klubie? Pisze nam o 22 "jak tam Misiu? ja z kolegą wyskoczyłam na piwko "? Albo ogłasza "idę z koleżanką na kluby", a potem o 23 pisze "ale nahebana hestem, hakiś fdcet do mnie podbija" a na drugi dzień "ale mam kaca, nie pamiętam jak się w domu znalazłam"? To jest już czyste skurwysyństwo! W przypadku awantury/zwrócenia uwagi na takie zachowanie ona odpowie "nie chcę być Twoim ptaszkiem w klatce, to nie ma sensu, pa" i wywołuje tym zachowaniem w mężczyźnie wrzenie krwi powyżej 100 stopni Celcjusza. Niestety, ale dużo mężczyzn reaguje właśnie na takie zachowania, dostaje awanturę, że zrobił jej awanturę, a potem ją prosi, by się nie obrażała. A jego ukochana Myszka wieczór wcześniej obrobiła komuś kukurydzę z połykiem. UNIKAĆ! UCIEKAĆ GDZIE PIEPRZ ROŚNIE! UPIĆ SIĘ I ZAPOMNIEĆ! ZABLOKOWAĆ NUMER I FB BY NIE PISAŁA WIĘCEJ! ‼️ Stworzenie melodramatu. Metoda ściśle wiąże się z push & pull. Po prostu dziewczyna nagle, w jednej chwili uzmysłowi sobie, "trzeba to zepsuć" i zaczyna dowolną z powyższych gierek. Dlaczego? Tego nie wie nikt ? Chce sobie popłakać, chce się wyżalić koleżance (a koleżanka powie "wszyscy faceci to dupki! Możesz na mnie liczyć kochana!"), chce poużalać się nad tym, ŻE JEST SAMA (chociaż sama zerwała ? ) albo zwyczajnie chce facetowi spieprzyć dzień ("bo coś za wesoły jest dzisiaj"). Czasem taka panna sobie w głowie napisze scenariusz (on to pewnie tęskni za byłą! Ciekawe czy spotyka się ukradkiem z innymi?). Jeszcze inna stworzy projekcje (przerzucenie swojego zachowania na drugą osobę, tj. ona kiedyś zdradziła faceta to znaczy że facet też ją zdradzi, taki świat!). Niestety, niemal każda lubi taki melodramat odwalić. Są jednak takie, co szukają dramatu na potęgę. A jeszcze jak ma toksyczne koleżanki ("olej go, kochana, facet przystojny, to na pewno Cię zostawi!") i słucha ich jak księdza na kazaniu - to nie możemy się po takiej wiele dobrego spodziewać. 3. Testy i shit-testy (?) Czym się różni jedno od drugiego? ✔️ Test to zdrowa rzecz. My, faceci, też testujemy damy. Każdy ma prawo sprawdzić, czy dana osoba będzie dla nas w porządku. Warto poznać partnera gry, zanim wdepniemy w prawdziwe gówno, które pociągnie nas prosto do szamba życia w patologii, rozwodu, alimentów i zalewania się w trupa. Testować można na zasadzie, pytając o dawne związki. Czy mężczyzna, czy kobieta, chce wyłapać, jaka ta druga połówka kiedyś była. Czy miłość się wypaliła, czy może czasem się schodzą z ex na seks. Czy to facet ją zostawił, bo był dupkiem (najczęściej słyszana historia ? ), czy też ona sobie panami wybrzydza. Podobnie odnośnie mężczyzn. Temat byłych jednak jest śliski i trzeba tutaj uważać. Mężczyzna - jak zostawił kobietę to dupek. Jak ona go zostawiła, to znaczy że nie był dla niej dobry. Kobieta? - jak zostawiła, to znaczy że miała powód, bo jej ex to był chuj, brutal, bił ją i zdradzał. Jak on ją zostawił to był nieczułym draniem, i ją zdradzał ? Kobiety najczęściej testują nas w tym zakresie. Szukają dla siebie dobrej partii. Jeżeli będziemy za bardzo nadawać na swoją ex - to znaczy że nie szanujemy kobiet ? Jeżeli powiemy że było okej ale się rozstaliśmy - będzie że pewnie za nią tęsknimy ? Najbardziej złotą metodą jest, wypowiadać się rzeczowo i minimalnie - była taka i taka, koniec tematu. Kobiety również testują mężczyzn w innych dziedzinach życia. Prowokują różne rozmowy, by pociągnąć za język, prowokują u chłopaka zachowania, by je ocenić. Spektrum jest gigantyczne, a one same są cwanymi detektywami i psychologami ❌ Shit test ? to bawienie się uczuciami faceta, prowokowanie go do różnych zachowań. Ściśle się wiąże z punktem "Gierki, by facet dostał przez nią szału", ponieważ opisane tam metody stosowane są w Shit testach ? . Jakie są cele shit testów? Tego nie wie nikt. Kobieta - z jednej strony chce, by facet o nią walczył, by ją szanował, obsypywał kwiatami i adorował. Chce, by poświęcał jej czas i uwagę, zawsze był czułym Misiem Z drugiej strony, jeżeli facet za bardzo się stara - frajer! ? Kobieta z jednej strony chce być doceniana, z drugiej olewana. Chce, by facet był czuły, a zarazem czasem ją zwyczajnie opierdolił i się nie odzywał. Logiczne wszystko, prawda? ? Shit testy to są gierki stosowane po to, by przetestować mężczyznę - ale nie, żeby zbadać, czy jest fajnym facetem. To są testy, by sprawdzić, czy będzie za panną latał, czy "zachowa się jak maczo i oleje". Push & pull jest tutaj stosowany nagminnie. Nigdy nie zapomnę takiej Kaśki sprzed 2 lat. Ona mi cały tydzień robiła shit testy, zanim w końcu wpadła w ramiona. Gdy ją jakiś czas później zapytałem, "robiłaś te testy żeby sprawdzić czy za tobą będę latał"? A ona "gdybyś latał wtedy za mną to byłbyś dla mnie cipą". Kulturka musi być Tymi słowami kończę swój wywód, swoje wypominki, swój katalog pierogów z różnorodnym farszem. Mam nadzieję, że chociaż miło się bawiliście, czytając to ? Temat jest szeroki jak Ocean Spokojny, a plama śmieci na nim to pikuś przy kobiecych pomysłach Dlatego zachęcam wszystkich do dyskusji i dodawanie innych przypadków gierek i testów
    14 punktów
  2. No to czas na wystrzał endorfin... ZDAŁAM !!!! Za pierwszym razem! Jeszcze do mnie to nie dociera... Zaraz jadę po dobry trunek by to uczcić. Swoim autem. Legalnie, sama, bez doświadczonego kierowcy po stronie pasażera. Aaaaaaaaa! < skacze po sufit z radości> Będę jechać z taką miną. Dziękuję wszystkim za wsparcie!
    10 punktów
  3. @ZamaskowanyKarmazyn Z taką kwotą nie poszalejesz z inwestycjami. Na czym się znasz? Ja na Twoim miejscu min. 1000 - 1500 zostawił bym jako "poduszkę bezpieczeństwa". Na nie przewidziane wydatki, awarię jakiegoś sprzętu, inne zdarzenie losowe. 1500 - 2000 zł zainwestował bym w siebie. Typu podniesienie swoich umiejętności, zdobycie nowych kwalifikacji, jakiś kurs albo sprzęt do pracy przynoszący dochód.
    9 punktów
  4. Jeśli chodzi o bliskość z własnym partnerem - to do rozwodu i dalej.
    9 punktów
  5. Ostatni z brzegu... Dama przyjechała do mnie na weekend. Wezwali mnie do pracy na piątek i sobotę, więc dałem pani zapasowe klucze od domu. Pod moją nie obecność, pani szalała na zakupach itp. Przyszła niedziela, chwila przed wyjazdem. Patrzę leżą jej klucze od auta, spięte z moimi od mieszkania, wiec odpinam i chowam w kieszeni. Pani z głupim uśmieszkiem podsumowuje, przecież i tak bym Ci oddała przed wyjazdem.... Taaaa kuźwa już to widzę. Gdybym nie pamiętał, zapewne pani, przypomniało by się dużo dużo później, ze stwierdzeniem - Oj misiek, zapomniałam oddać Ci klucze.... Jak to księżniczka, skrycie próbuje zawładnąć moimi metrami niezależności ? A taki chuj? Wara jej, od mojej oazy wolności. Niedoczekanie pani
    8 punktów
  6. Kobieta w późniejszych fazach związków, małżeństw, układów - zwał jak zwał - zwyczajnie zaczyna kupczyć seksem. Chyba że jesteś Adonisem, o charakterze bad-boya, z pełną kabzą, zapewniającym swojej niuńce regularny emocjonalny rollercoaster, to wtedy masz szansę na czysty seks z potrzeby. Jak długo? Każda jest inna, zależy od wielu czynników. Ale jak już wyczuje, że może cię dupą wodzić za nos, to jesteś skończony w kwestii zdrowego pożycia partnerskiego.
    8 punktów
  7. @Still to była podświadoma próba stopniowego zajmowania Twojej posesji i shit test czy się na to zgodzisz - wtedy wymagania zaczęłyby rosnąć A są białorycerze, co by się z tego ucieszyli - ojej! Moja pani chce ze mną mieszkać! Na pewno mnie bardzo kocha ?
    7 punktów
  8. Najpierw zainwestuj czas żeby poznać znaczenie słowa "inwestycja"
    6 punktów
  9. Pisałem o tym już kiedyś. Kobiety których ego jest za bardzo łechtane, które czują że ich własna wartość jest wyższa niż mężczyzny / mężczyzn w ich otoczeniu mają obniżone i bardzo selektywne libido. Znam dziesiątki pieknych kobiet, gwiazd instagrama czy czegokolwiek innego i znam je na tyle blisko ze wiem że w codzienności - one sie nie bzykają. Musi sie trafić baaardzo dobra partia (polityk, celebryta, lub też np syn takowych) żeby odpaliła im się chcica. Podejrzewam że natura tak skonstruowała umysł kobiety że nadmiar białorycerskich, spermiarskich bodźców jaki do nich dociera instagramem odpala program: ja to chyba jestem tak wyjątkowa ze aboslutny top świata może mnie mieć. Znów podejrzewam że jesli jest w monogamicznym związku dysproporcja i kobieta czuje ze ma wyższą wartość od partnera - jej libido spada, nie czuje zaintetesowania seksem ze slabym osobnikiem. Pytasz ile wytrzyma? Jak nie poczuje ze jestes bardziej wartościowy od niej to i do usranej śmierci.
    6 punktów
  10. @Piter_1982 daj spokój, bo jeszcze zaproszą psa do czworokąta
    5 punktów
  11. Powiedź, że możesz rozważyć ten trójkąt i że myślisz, że aktualna sympatia może by i na to poszła, tylko nie macie z kim zostawić psa i idź po popcorn i colę.
    5 punktów
  12. Owszem tak jest. Tylko, że nawet na tym forum widać, że niektórzy chcieliby zjeść ciastko i mieć ciastko. Z jednej strony laska ma być dzika w łóżku niczym aktorka Brazzers, ale....ma być "porządna" i najlepiej żeby nie miał więcej niż 2-3 partnerów, bo inaczej to już "karuzela kutangów" i inne fobie się załączają Panom. W rzeczywistości jest tak, że jak się bierze taką co to najpierw na początku znajomości miesiąc czasu trzeba było namawiać na seks, to się nie ma co potem dziwić, że laska jest mało chętna i to facet ciągle musi zabiegać i inicjować. Problem jest tylko taki, że (moim zdaniem) większość facetów w Polsce zna tylko takie własnie przypadki (gdzie to oni mają duuuużo większe potrzeby od kobiet) i przez to uważają, że tak ma być -że to normalne. Po czym kiedyś poznaje się inną -taką która lubi seks, którą kręci dany facet i nagle szok, że może być inaczej, że laska sama do sypialni ciągnie. Sam przeszedłem przez wszystkie stadia tego stanu, więc wiem jak to jest.
    5 punktów
  13. @ciekawyswiata krótko i na własnym przykładzie - można. Z typu werterycznego, zamkniętego, rozdartego naiwnie romantyka o silnych inklinacjach autodestrukcyjnych, przeszedłem do typu, powiedzmy - pozytywistycznego działacza-entuzjasty o sporej dawce ekstrawertyzmu, dystansu do rzeczywistości i poczucia humoru. Komfort życia, sposób patrzenia na świat i ludzi (oraz rodzaju interakcji) - bez porównania. No może trochę pomógł pewien wypadek drogowy ale w większości to kwestia decyzji/wyborów i odrzucania niektórych stanów, zamiast delektowania się nimi i zapadania się w nich.
    5 punktów
  14. @Vand różnie bywa. Akurat argument, że rodzice powinni wspierać dziecko finansowo do 30 jest najgłupszym z możliwych przy rozważaniu późnego rodzicielstwa.
    5 punktów
  15. No to pracuj! Nawet był taki napis nad bramą -> Arbeit macht frei! Ja tam jestem wyznawcą innej teorii - teorii całkowitego wyjebania, której motto brzmi - nie przejmuj się rola i tak ciebie kiedyś z tej roli wypierdolą! i "na dworze śnieg i zawieja, idą chłopcy do fabryki, chÓj niech idą ale nie Ja!"
    4 punkty
  16. Miesiąc czasu - brak seksu i foch bez żadnego odzewu . Wkurwilem się tez się nie odzywałem i tak się zakończył 3 letni związek - także widzisz jak ma wyjebane ego to nigdy nie wygrasz !
    4 punkty
  17. @GurneyHalleck wygląda na to, że powinieneś napierdalać wszystkich dookoła A w temacie Polski oczami obcokrajowca, polecam lekcje polskiego z Furious Petem Zacznijmy od niezbędnych podstaw, czyli od słowa "kurwa".
    4 punkty
  18. Witam Wszystkich ! Myślę, że temat bardzo na czasie, bo mamy sezon przeziębieniowy w pełni. Poruszę właśnie tę kwestię, bo wydaję mi się, że świadomość społeczna jej dotycząca jest dosyć niska. Obecnie bardzo duża część ludzi często nawet na stany podgorączkowe sięga po dosyć silne leki. Panuje powszechne przekonanie, że skoro jest gorączka, to trzeba jej się pozbyć. Czy na pewno? Ojciec medycyny Hipokrates mawiał- ,,Dajcie mi gorączkę, a pokażę Wam, jak leczyć wszystkie choroby!". Gorączka jest ogromnym błogosławieństwem dla organizmu i powinniśmy się naprawdę cieszyć, gdy ten proces nas dotknie. Paradoksalnie wysokość gorączki świadczy o sile organizmu- im wyższa, tym organizm mocniejszy. Zauważmy, że najwyższe stany gorączkowe zwykle występują u dzieci- mają po prostu jeszcze w miarę czyste organizmy i mechanizm gorączkowania działa bez zarzutu. Osoby starsze bardzo rzadko mają wysokie temperatury. Gorączka to naturalna reakcja immunologiczna w ciele, by pozbyć się toksycznych odpadów- neurotoksyn, bakterii, wirusów, metali ciężkich, i różnych form kwasów. Aby ten proces zaistniał organizm musi się naprawdę bardzo natrudzić (zużyć bardzo dużo energii). Przy wzroście temperatury o każdy 1 stopień C organizm zwiększa przemianę materii o 10%! Następuje mobilizacja całego układu odpornościowego i systemów wydalniczych (wątroby, nerek, skóry, płuc). Organizm staje się w pewnym sensie swoistą maszyną do samooczyszczania. Wystąpienie gorączki zawsze działa dla nas z korzyścią i tłumienie objawów za pomocą leków nie jest dobrym pomysłem, ponieważ powoduje, że odpady, których organizm próbuje się pozbyć zostają uwięzione głębiej w ciele. Objawy choroby prędzej, czy później powrócą. Nie powinno się zbijać gorączki do temperatury ok. 40 stopni C (piszę o osobach dorosłych). Trzeba pamiętać, że skoro organizm wytworzył gorączkę, czyli zadecydował, że będzie pozbywał się jakichś śmieci, to warto go wspomóc. Tu najlepiej zadziała wypoczynek, czyli stara (ale jara ) metoda WYLEŻEĆ I WYPOCIĆ. Zamiast środków farmakologicznych, gdy temperatura w czasie gorączki robi się zbyt dokuczliwa stosujemy metody mniej inwazyjne: - chłodne okłady na czoło, kark, łydki, stopy - reagujemy na reakcje ciała, czyli gdy mamy dreszcze i jest nam zimno to przykrywamy się. Gdy nam zbyt gorąco to odkrywamy się. - picie ziół napotnych, np. z lipy, malin, kwiatu bzu czarnego, przy silnym przeziębieniu z kwiatu wiązówki - picie ziół wspomagających pracę nerek, np. z pokrzywy, skrzypu, liści brzozy, kwiatu wrzosu, ziela rdestu ptasiego. - gdy temperatura idzie zbyt wysoko w górę zwykle pomaga chłodny prysznic lub kąpiel Głodówka w czasie gorączki Zwykle naturalnym objawem towarzyszącym gorączce jest niechęć do jedzenia. Organizm po prostu energię przekierowuje na oczyszczanie, nie chce jej tracić na trawienie. I tak ma być, zmuszając się do jedzenia tylko opóźniamy nasz powrót do zdrowia. Jest to szczególnie widoczne u dzieci (u dorosłych są silniej osadzone programy jedzenia emocjonalnego). Po prostu odmawiają przyjmowania pokarmu. Ja do dziś pamiętam zapach jedzenia, gdy jako dziecko miałam zapalenie płuc. Nic nie byłam w stanie przełknąć, bo każdy rodzaj pokarmu po prostu mi śmierdział. Córka mego znajomego (5-latka) w czasie anginy nic nie chciała jeść, piła tylko wodę. Choroba jej minęła po 3 dniach bez żadnych leków. Jeśli już koniecznie chcemy coś jeść to warto, żeby to były jak najlżejsze posiłki. Optymalną opcją będą soki owocowe i soczyste owoce. Trawią się bardzo szybko, dzięki czemu organizm większość energii przekierowuje na powrót do zdrowia. Dodatkowo idealnie nawadniają (zawierają wodę strukturalną) i alkalizują organizm. Przypomnę, że praktycznie wszystkie leki przeciwbólowe działają też przeciwgorączkowo, więc warto rozważnie je stosować. Główne źródło tekstu: Robert Morse, The Detox Miracle Sourcebook Na koniec muszę napisać, że za bardzo nie wiedziałam, w którym dziale umieścić ten temat, bo zagadnienia związane ze zdrowiem są rozsiane po różnych działach . Może warto w rezerwacie stworzyć jakiś wątek o tematyce zdrowia? Pozostawiam to do rozkminy osobom kompetentnym w tym zakresie. Życzę Wszystkim dużo zdrowia !
    3 punkty
  19. Właśnie dla takich postów warto wchodzić na forum. Ciekawym, a nawet "badawczym" stylem napisałeś swój artykuł. Czasem słyszę od ludzi(często od lewaków), że "każdy człowiek jest inny" i takie tam duperele. Gdy przychodzi co do czego, to ludzie powielają te same błędy, stosują te same manipulacje, te same testy, ten sam cel(np. kasa).. Prawda jest taka, że jest nas za dużo abyśmy wszyscy byli inni. Jesteśmy mniej lub bardziej do siebie nawzajem podobni. Dlatego po przerobieniu kobiet, doznajesz wrażenia, że są jak klony.. Ponieważ o ile mogą między sobą mieć więcej różnic niż podobieństw, to stosują mimo wszystko podobne manipulacje, często takie same zagrywki no i nie ma takiej baby co by chłopa nie przetestowała. Zatem dla mnie logicznym jest, że ludzie zajmujący się psychologią, wskazują na pewne automatyczne w człowieku zachowania, reakcje, które tyczą KAŻDEGO. Chociażby właśnie kobiety i ich teściki czy sprawdzanie granic na ile mogą sobie pozwolić z mężczyzną. OD charakteru i wychowania zależy w jaki sposób będzie testować faceta. Bo to, że ktoś chce sprawdzić swojego partnera czy posiada odpowiednie kwalifikacje na stworzenie czegoś porządnego to jedno. Natomiast celowe wzbudzanie na siłę zazdrości czy inne nieczyste gry, by zobaczyć czy facet zareaguje, to już dla mnie totalna porażka.
    3 punkty
  20. Ja bym spławił, śmierdzi desperacją na kilometr i potrzebą doładowania sobie poczucia własnej wartości. Gałąź się złamała, więc trzeba się upewnić, że w razie czego można wrócić na poprzednią...
    3 punkty
  21. U mnie tez bylo czule dzień dobry kotku i dobranoc kotku Codziennie , i jak wyszło ? - huja wyszlo - the end !
    3 punkty
  22. Eeeee....? Dziwne, wygląda na to, że sam stosuję takie "gierki". Nie z powodu "przeciągania rozmowy na drugi dzień" tylko dlatego, że ... nie traktuję messengera ani tego typu rzeczy jako "rozmowy" na żywo, tylko jako odpowiednik sms-a. W moim odczuciu taka rozmowa nie wymaga ani mówienia "dobranoc", ani "żegnania się", ani odpowiadania natychmiast. Nie widzę nic dziwnego ani nagannego w tym, że laska mi odpisze rano, ani też w tym, że ja jej odpiszę jak będę miał czas i ochotę. Najciekawsze rozmowy przez neta mam ze znajomą, która zawsze potrzebuje minimum paru godzin, żeby odpisać. Ale jak już odpisze, to widać, że przemyślała temat i ma do powiedzenia coś więcej niż tylko "hehe?". Szkoda, że nie jest ładniejsza, bo by może z tego było coś wiecej niż zajebiście fajna rozmowa. Serio mówicie laskom "dobranoc" albo coś w tym stylu, jak idziecie spać albo nie chce się wam w danej chwili pisać....? ?
    3 punkty
  23. Dobre, dobre. Normalnie milimetr po milimetrze próbuje gniazdować. Dobrze, że jest to forum i można się dzielić takimi zagrywkami.
    3 punkty
  24. Moja Pani często znaczy teren w samochodzie zostawiając różne swoje rzeczy, okulary damskie, skarpetki, nawet majtki ?
    3 punkty
  25. Jaki k...a cykl ???? Czyś Ty zwariował ? Ty masz 18 lat. Masz Teścia i Hormonu wzrostu ile fabryka dała to jaki Ty cykl chcesz uskuteczniać?? Ty od samych treningów i dobrego jakościowo żarcia będziesz wyglądał zajebiście. Nawet na suple bym się nie rzucał. Ewentualnie jakieś dobre białko po treninu i tyle. Nie bądź głupi. Piszesz coś o jakichś sportach walki i fajnie. A 3 tysie to sobie możesz Play Station kupić np. Albo jakiś fajny rower - z 3 tysie to kupisz już przyzwoity - będziesz coś z tego miał przynajmniej. Ewentualnie znajdź jakichś kumpli co im też zostało i jedźcie sobie na jakąś fajną wycieczkę zagraniczną - zobaczyć coś ciekawego.
    3 punkty
  26. Z tego co ja się orientuję a między innymi oglądałem też video z gościem, który powiedział coś podobnego - z zawodów się nie utrzymasz. W kulturystyce na początku tylko dokładasz zamiast zarabiać, bo tak: - zdrowe, dobrej jakości żarcie - karnety na siłownię/sprzęt do domowej siłowni - suple - doping - wyjazdy na zawody - ciągłe kształcenie się, czyli czytanie/ogladanie/branie udziału w różnych kursach Chyba, że najpierw pójdziesz w kierunku dietetyki/trenera personalnego i dopiero wtedy zaczniesz się rozwijać. W innym wypadku nie ma sensu iść w to, żeby za parę lat obudzić się w tym samym miejscu tylko z dobrą formą. Kulturyści, Ci znani, zarabiają głównie dzięki kontraktom reklamowym, na tym, że mają markę, są znani i gdzieś ich zapraszają. Najczęściej mają też kanał na YT + dają treningi/wykłady. Ja na Twoim miejscu bym tej kasy nie ruszał a do niej dokładał aż uzbiera się jakaś większa suma. A przez czas odkładania kasy bym się dokształcał w kierunku tychże inwestycji/finansów aby wiedzieć co potem z tymi uzbieranymi pięniędzmi zrobić.
    3 punkty
  27. Mi tam nie spada : ) Ostatnio jakbym mógł, to bym wychędożył nawet jeża. Nie wiem, reakcja na listopad, frustracja jakaś, cholera wie. @Zdzichu_Wawa, na etapie "wersji - demo" mało która będzie unikać seksu, chyba tylko totalnie zimna ryba, ale wtedy już wiesz, że należy uciekać. Wtedy seksu jest najczęściej masa, dobrego, wysokiej jakości i z pomysłami.
    3 punkty
  28. Dopóki nie uzyska tego co chce, albo uzna, że może za dużo stracić. Moja ex gdy odchodziłem, powiedziała: "Jeżeli zostaniesz zrobię wszystko co chcesz". Dobra jednorazowa sztuczka dla naiwnych misiów. Jednak powiedziana z taką desperacją, że dała by się wtedy namówić na prawie wszystko. Żonaci i rozwodnicy twierdzą, że nawet kilka lat. W moich związkach, na szczęście bez ślubu, do kilku tygodni. Owszem, ale np. po urodzeniu dziecka libido może spaść do 0. Pozostając takie przez wiele miesięcy albo lat. Instynkt biologiczny zaspokojony. Seks może zacząć być traktowany, jako np. nagroda za wypłatę, dla męża. Jest jeszcze opcja, że zaspokaja w tym czasie przystojny kochanek, a miś jest typowym bankomatem. Nie ma co się oburzać, taka jest kobieca natura.
    3 punkty
  29. Poziom nawilżenia i zaangażowania rośnie wprost proporcjonalnie do aktywów które posiadasz i cech które prezentujesz.
    3 punkty
  30. Nie, szansą są niewielkie rodzinne domy dziecka oraz rodziny zastępcze. Prowadzone przez kobietę i mężczyznę. Tak jak w rodzinach matka + ojciec + kilkoro dzieci. Wychowanie przez 2 lesby albo 2 gejów, to automatyczne skazanie dziecka na dysfunkcje psychiczne. Problemy z określeniem swojej płci, tożsamości, poczuciem wartości. Do tego zaprzeczenie biologii, to jest po prostu oczywiste, dla każdego, kto nie uległ lewackiej propagandzie.
    3 punkty
  31. Być może by Ci ta wiedza kiedyś pomogła ale na chwilę obecną wygląda jakbyś wyciągał z niej same najgorsze rzeczy, po to żeby się to zgadzało z Twoim niskim poczuciem wartości. Wiedza z forum ma sprawiać, że jesteś 800 m przed "życiowym peletonem" a nie "rezygnuję, bo się dowiedziałem jak życie wygląda i na pewnych płaszczyznach jestem gorszy". Przede wszystkim to masz poczucie wartości, które leży obecnie i chyba czeka aż jedna z tych dziewczyn je podniesie. A to tak nie działa... Pewnie, że nie każdy jest chadem, nie ma brody i 195 cm ale Ty masz atract w oczach tych dziewczyn. Zapraszasz je do domu ale zabijasz go brakiem działań. A czemu nie działasz? Bo masz niepoukładane sprawy w głowie. Druga sprawa to Twój argument jest smieszny. Wolisz ciągle wpadać we friendzone czy pokazać jaja i spróbować działać. A masz ku temu okazje z tego co piszesz Wstyd to jest coś do przeskoczenia ale Ty wewnętrznie i zewnętrznie przekazujesz, że nie jesteś wręcz godzien tego by jedna z drugą z Tobą spółkowała. Dlatego one uciekają. Poczytaj o poczuciu wartości, przemyśl sobie za co jesteś w życiu wdzięczny, co osiągnąłeś. OBOWIĄZKOWO no more mr nice guy. Innymi słowy WEŹ SIĘ W GARŚĆ BO CIE NA TO STAĆ !
    3 punkty
  32. Podzielcie się waszymi doświadczeniami odnośnie czasu trwania "bólu głowy" u waszych partnerek. Lub prób karania za jakieś - powiedzmy wasze wyskoki - brakiem seksu. Ile baba może wytrzymać bez bliskości? ?
    2 punkty
  33. Moim zdaniem nie ma sensu. Sam też nie jesteś na to chętny tylko się dobrze bawisz z nią pisząc. Z daleka czuć, że to "mocna zawodniczka", może próbuje Cię urobić albo wręcz przeciwnie chce Ci uprzykrzyć życie. Natomiast na 100% nie chce dla Ciebie dobrze, więc odpowiedź jest jasna Uważam, że niepotrzebnie też piszesz z nią na temat nowej "partnerki", Waszego życia seksualnego. Po pierwsze to jest ex, z która wgl nie powinieneś rozmawiać a co dopiero o takich tematach (to woda na jej młyn) a dwa wydaje mi się, że pewne zagadnienia na pewno nie są na messengera szczególnie odnośnie kogoś innego No offence ale to słabe zachowanie.
    2 punkty
  34. Ciekawa teoria. Nad czym mam pracować po parunastu latach małżeństwa, by nakłonić żonę by znów był ogień, a nie nudnawe status quo? Bo taki seks, mimo że jest, to tak jakby go nie było. Marazm, a marazm zabija. Nawet kontrolowana "zdrada" pomogła w sumie jedynie na chwilę. No i co zrobić? Kocham ją nadal, bardzo.
    2 punkty
  35. Pewnego dnia Tygrys przechodził sobie w dżungli i usłyszał smutne trąbienie. To Słoń wpadł do jamy wykopanej przez kłusowników. Tygrys szybko pobiegł po Jaguara i wspólnie jakoś wyciągnęli biednego Słonia z opresji. Minęło parę dni i Słoń usłyszał smutne nawoływanie o pomoc. Pobiegł w to samo miejsce i jakżeby inaczej - Tygrys wpadł do tej samej jamy. Słoń szybko wyjął przyrodzenie, wpuścił je do jamy, a Tygrys wdrapał się po nim aż do wyjścia i został uratowany. Jaki morał tej historii? Jak masz duże przyrodzenie, to Jaguar ci nie jest potrzebny.
    2 punkty
  36. Poniekąd tak ale pamiętajmy, że ciężko nauczyć "starego kundla nowych sztuczek" dlatego szacunek i sytuacje w związku budujesz głównie na początku a nie jak się zaczyna sypać. Pod koniec jak stracisz resztki uznania w jej oczach zostajesz potraktowany jak osoba obca. Tracisz nad nią jakąkolwiek kontrolę, pyskuje do Ciebie "jak Ci się nie podoba to zmień", "nie mam ochoty", "to Twój problem". Granice ustalamy przy pierwszych próbach szantażu emocjonalnego Świetnie sprawę ujął @Zdzichu_Wawa, że należy wybierać partnerki, które w jakiś sposób są świadome swojej seksualności, ich libido jest zbliżone albo minimalnie większe od naszego. Pewnie, że z czasem może się to zmieniać ale jak dziewczyna na wejściu rzuca Wam tekst " dla mnie seks nie jest najważniejszy", albo "mogę długo wytrzymać bez seksu bo w związku nie o to chodzi" to macie 100% pewności, że to manipulara.
    2 punkty
  37. Też mam znajomego geja, który mówi, że nie ma nikogo bardziej nieodpowiedzialnego niż gej. Większość pedałów żyje na zasadzie "hulaj dusza - piekła nie ma", karuzela kutangów to norma. Taki kontrstereotyp, że niby geje to odpowiedzialni ludzie, lepsi, zdolniejsi to tak jakby powiedzieć, że tacy jak Nick Vujicic może być najlepszym piłkarzem na świecie. No dobrze, Nick Vujicic jest wspaniałym człowiekiem, naprawdę robi zajebistą robotę, ale jest upośledzony (edit: tu chory, niepełnosprawny) - nigdy nie będzie dobrym piłkarzem. Dziecko uczy się, chłonie od dorosłego. Także seksualność. Dlatego z domu homoseksualistów nie wyniesie dobrych wzorców, choćbyśmy wszyscy nad losem homoseksualistów płakali.
    2 punkty
  38. @Adi13 To jak ma dla Ciebie to wal, nie każdemu to służy. Seks oczywiście jest fajny ale można się nauczyć orgazmów bezejakulacyjnych, bez ubytku energetycznego z zachowaniem semen retention i co ważne bez ryzyka wpadki, gdy nie chcemy mieć potomstwa. Ja tak kilka razy dochodziłem z koleżanką ostatnio i polecam.
    2 punkty
  39. @SławomirPModel który spełnia powyższe kryteria to Xiaomi Redmi Note pro, tutaj link do polskiego dystrybutora z pełną gwarancją: https://bestcena.pl/smartfony-i-telefony/xiaomi-redmi-note-8-pro-6-128gb-dual-sim-bialy Mają aukcje również na allegro. Tutaj recenzja: Dokup sobie o ile się zdecydujesz odrazu jakiś case bo telefon jest śliski. Co do tych mega pikseli, w przypadku ich, 48, 64, a teraz także 108 megapikseli, to jest to w głównej mierze marketing, a tak duża liczba wynika poprostu z tego że są to subpiksele. Jeśli chodzi o embargo Usa to dotyczy ono tylko marki Huawei i tylko na niektóre modele telefonów.
    2 punkty
  40. Sam miałem Xiaomi kupione 3 lata temu i byłem z niego zadowolony. Z tych 2 brałbym Xiaomi ze względu na lepsze podzespoły i nowszy aparat. Samsung A50 dostał aparat sprzed roku czy 2, a Chińczycy wypuścili aparat z najnowszej serii i w dodatku od Samsung`a który siedzi w Xiaomi Redmi Note 8 Pro. Ale nie bierz na allegro od kogoś kto ściąga z Chin bo dostaniesz telefon zasyfiony reklamami i cholera wie co jeszcze. W Komputronik masz tego Redmi za ok 990 żł w pełną Polską Gwarancją i Polską Dystrybucją. Poza tym Euro RTV, X-Kom czy Mi-Home też mają chyba z dystrybucji na Polskę.
    2 punkty
  41. Ano, dziwne czasy nastały. Środowiska LGBT będą wkręcać że to wszystko norma i że dzieci z takich rodzin są silniejsze(gówno, kurwa prawda). A ja powiem na to tyle - nie dziękuję, wolę normalnych rodziców czyli matka+ojciec i żadnych dewiacji ma nie być żeby nie wyszły znowu jakieś dziwactwa . Absurdy są na tym świecie takie że nawet szkoda gadać(mózg normalnie się lasuję). Dziękuje za uwagę P.S. Jakieś gwiazdy filmowe się pokazują z jakimiś dziećmi co to nawet nie znają najwyraźniej swojej tożsamości płciowej, skąd to się bierze niby ? Pozdrawiam
    2 punkty
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.