Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 10.01.2020 uwzględniając wszystkie działy

  1. Oczywiście mamy masę przykładów z życia. Chciałem niemniej podzielić się postem, na który trafiłem przypadkiem - szukałem czegoś w google i wyskoczyło to. Tak się składa, że to akurat idealne odwzorowanie problemu poruszanego m.in. przez redpill. http://www.psychologia.net.pl/forum.php?level=421089&post=421089&sortuj=&cale=1 W skrócie: pani jest fanką zakrapianych imprez. Chleje wódę, skacze po kutangach (tego nie napisała, ale można się domyślać). I nagle następuje "olśnienie" : Oczywiście wcześniej Pani nie potrzebowała kogoś, do kogo można wracać i z kim można porozmawiać. Ta potrzeba pojawia się nagle. Pani doznaje olśnienia po powrocie z ostrej biby. wcześniej "miała trzy lata chłopaka", ale spuściła go do kibla i niezbyt żałowała tego faktu: Pani jest oczywiście wybredna - hipergamia pełną gęba, o czym sama wspomina: Czyli: Pańcię interesowali tylko panowie o SMV znacznie wyższym od jej własnego. Standard. I dalej: To jest to, czego nie mogę strawić w takich paniach. Dla nich dziecko to żywa zabawka, której zapragnęły, bo zobaczyły jakiś urywek czyjegoś macierzyństwa/ojcostwa w stylu "ale śliczne bobo w wózku, JA TEŻ CHCĘ! TERAZ JUŻ NATYCHMIAST". Jak nowe buty na wystawie. I nagle następuje odwrót o 180 stopni: Bo pani ponosiła czyjeś bobo na rękach. Mimo, że deklarowała, że dotąd uwielbiała chlanie i inne: ? CYK. Nagle Pani nie chce. Nagle Pani jest nieszczęśliwa. Ma być bobo. Kropka. Panowie zwykle się o to nie wkurzają, nawet Chad umie przyjąć odmowę, więc wniosek może być tylko jeden: Pani miała naprawdę wybitną reputację, o czym wiedzieli wszyscy ? I konkretnego Pana zabolało, że akurat jemu odmówiła - skąd miał wiedzieć, że nastąpiła transformacja w Przyszłą Panią Domu? ? Przyszła Pani Domu ma standardy, o czym przekonał się nieszczęśnik: Któremu 3 miesięce proponowano orbitowanie i trzymanie za rączki, seks? wykluczone, chłopaczku. Chcę Cię najpierw dobrze poznać. To krótko, za krótko. Nie mam wszak jeszcze kodu PIN do Twojej karty kredytowej. I teraz Pani jest sama AŻ pół roku. I zgodnie z kobiecą logiką, pierwsza się nie odezwie. Chcąc kogoś poznać - będzie siedzieć i cierpliwie patrzeć w ścianę. W końcu to facet ma ją poderwać. Wyrażenie kimś zainteresowania, zachęcenie, etc. jest poniżej jej godności. ? I nadchodzi filozofia: Pani może mieć preferencje równolatków (w końcu nie ma jeszcze trzydziestki, więc jeszcze może ?), ale równolatkowie mają ją gdzieś. Upsik! Pani pierwszy raz w życiu dostrzega na horyzoncie ŚCIANĘ. .. a ja nie mogę być gorsza, muszę mieć taki sam status na fejsbuku. I finał całego myślenia. Pani nie "chce kogoś poznać", bo to drugorzędne. Pani chce gromadkę dzieci. Jak "kogoś pozna" po 40. , to już się nie liczy, bo na gromadkę dzieci będzie za późno. Pani musi poznać kogoś JUŻ, żeby zrobić gromadkę dzieci. Zabawna historyjka, ale niestety standard i to jest idealne zobrazowanie tego, co przedstawia się w nieco wyolbrzymiony sposób: najpierw chlanie i przygodny seks, potem związki "po mojemu" czyli 8 miesięcy bez seksu "ale z przytulaniem", potem czekanie na adoratora (przecież sama się nie odezwę!). Następnych etapów Pani nie przeżyła, ale pewnie nadejdą, a będzie to: rosnąca desperacja, rezygnacja z wymagań (a niech już będzie starszy! dobra, dam dupy wcześniej! żeby ktoś w końcu się znalazł), finalnie - próby naciągnięcia na dziecko, od perswazji po dziurawienie gumek złowionego na dyskotece Sebixa. Smutne. I to jest Matrix właśnie, Panowie. Jak to dobrze, że wiemy, jak to wygląda...
    29 punktów
  2. Ciekawy wpis na blogu Adepta, o pompowaniu kobiecego ego, do granic absurdu. O tym, jak skrajni białorycerze i desperci, sami pogrążają siebie i innych mężczyzn, swoim zachowaniem. Brak godności i stawianie kobiet na piedestale, za samo zdjęcie. Wychwalanie nawet brzydkich kobiet i adoracja, za pokazanie nogi. #lajkujeszprzegrywasz Sam nie lajkuje żadnych kobiecych zdjęć już od dłuższego czasu. Czytając komentarze niektórych znajomych i widząc ich desperację, jest mi czasami wstyd, za mężczyzn białorycerzy. Czy zdarza się Wam Bracia lajkować zdjęcia kobiet tylko z powodu ich wyglądu? Lajkujesz Przegrywasz – Jak Zniszczyć Swoje Szanse u Dziewczyny napisany przez Adept 8 stycznia 2020 Znam świetną metodę, aby utrudnić sobie(i innym) życie i poznawanie – zauraczanie kobiet. Ten obłędny sposób – to lajkowanie seksownych fotek kobiet na Fejsie i Instagramie. Drugi to pisanie komentarzy pod ich fotkami „Jesteś cudowna Aniu”, „Bogini!!”, „Bóstwo!!”, „Piękność”, „Twój mężczyzna to będzie miał szczęście!”. Tak jak Ci idioci na pierwszych z brzegu fotkach z FB. Wystarczy przejrzeć Instagrama, czy Fejsa atrakcyjnych koleżanek i zobaczyć co piszą faceci w komentarzach, by przypodobać się kobietom. Jak w przegięty sposób wyrażają swój podziw. To co kiedyś było swego rodzaju sympatyczną adoracją, teraz jest wodospadem podziwu napędzającego młyn kobiecego EGO. Oczywiście, że te wszystkie lajki i komenty są to niezdarne (nieskuteczne) pomysły na zwrócenie swojej uwagi. Efektem jest pompowania kobiecego ego i samooceny do granic absurdu. Nawet średnio atrakcyjne kobiety (lub minimalnie powyżej średniej) mogą liczyć na duże grono insta-masturbatorów. Jeśli widzisz taki komentarz pod jej fotką, to wiedz że to nie ten facet spędza z nią upojne noce. Tak po męsku – to nie z nim ona się pieprzy tak, że po wszystkim, to sąsiedzi zapalają papierosy. Czy tylko tam? Oj nie. Wystarczy, że być w internecie kobietą i nagle wszyscy faceci dostają małpiego rozumu, zachowując się tak, jakby nigdy nie mieli kontaktu z płcią przeciwną i robili wszystko, aby go nawiązać. Takie zachowania zmieniają psychikę kobiet – już od najmłodszych lat. Czy dziewczyna ma bardziej zadarty nosek, gdy ma 300 „adoratorów” czy gdy ma 30? a co gdy ma tylko 3? Czy będzie miała inne wymagania na randkach lub w związku? Czy będzie bardziej niemiła i opryskliwa, gdy na co dzień na swoim profajlu, pod fotką znajdzie 3 nowe lajki czy 300? Red pillersi płaczą, że kobiety stały się zbyt wymagające, roszczeniowe, pyskate i niedobre – ALE CZYJA TO WINA? To Twoja WINA seryjny „lubisiu”, to Twoja wina „lajkerze”. A może wprost – idioto. Kto jest bez grzechu i nigdy nie polajkował fotki ładnej dziewczyny niech pierwszy tu się podpisze. Oj chyba tylko ja. Bo od samego początku to było dla mnie jasne. Nie pamiętam, żebym kiedykolwiek sam polajkował fotki seksownej dziewczyny. Jedyne takie przypadki jakie znam, to gdy moja dziewczyna ładowała się na moje konto FB lub Insta i hurtem lajkowała swoje fotki ? Badanie OKCupid jako jedno z wielu obrazuje omawianą sytuację. Kobiety większość mężczyzn oceniają… negatywnie. Większość kobiet umawia się na randki z mniejszością facetów. I to fakt jasny jak słońce dla minimalnie już doświadczonego PUA. Kobiety ze względu na zwiększone ryzyko związane z ciążą muszą być bardziej wybiórcze, jeśli chodzi o partnerów do seksu. To jasne. Tylko, że obecne czasy social mediów, dają za sam wygląd kobietom ZBYT DUŻO „adoracji”. Stawiają urodę kobiet na piedestale postawionym na szczycie Himilajów. „Adept, co więc mam robić w tych mrocznych czasach XXI wieku?” Nie lajkować fotek ładnym dziewczynom, na których prężą się w seksownych pozach. Nie pisać komentarzy, w których ubóstwiasz jej urodę i zazdrościsz jej chłopakowi. Nie klikać serduszek na Insta. Nie pisać debilnych wiadomości, tego typu: Nic Ci te wszystkie lajki nie dadzą. A są tylko wodą na młyn kobiecego ego. Komentuj i lajkuj fotki, na których „widzisz” osobowość dziewczyny, ciekawy styl życia (nie, siedzenie półnago na basenie na Malediwach z drinkiem w ręku, to nie to), ambicje i inne imponujące rzeczy NIE ZWIĄZANE z JEJ WYGLĄDEM. https://www.uwodzenie.org/lajkujesz-przegrywasz-jak-zniszczyc-swoje-szanse-u-dziewczyny/
    16 punktów
  3. Mam kilka takich koleżanek. Musielibyście zobaczyć jak nienawidzą tych, które powychodziły za mąż, czy maja dzieci. To jest czyste zło w oczach, do przyjaciółek od x lat. Oczywiście wymagania z kosmosu i zero totalnie ZERO zastanowienia nad tym, że wszyscy wiedza jaki maja przebieg. DRAMAT. Jedna powyżej 30tki, niby wielce zakochana w jednym typie, musiał wyjechać, związek się rozpadł. Ale ta "zakochana" nadal. Jednocześnie sypie się jak domki w Czeczenii gdzie się da. Mówię X, skoro tak o nim myślisz, taka jesteś zakochana, to dlaczego się tak prujesz i nic tylko życie Twoje obraca się wokół facetów? Wróci to może się zejdziecie z powrotem, to tylko kilka miesięcy. Odpowiedź: - PRZECIEŻ ON O TYM NIE WIE. ? Plus odbiło jej klasycznie od Tindera, jest bardzo ładna, takie mocne 8/10, dostała tyle atencji, że czuje się jakby mogła wszystko, wszędzie i z każdym. Tylko los jej nie pozwala poznać "tego jedynego". Zauważyłem też ostatnio piękną racjonalizację. Na pytanie o ilość partnerów mówią tylu i tylu. A jak zapytasz o Tinder albo seks po klubach gdzie wiem, że przerobiły lekko z dyszkę dodatkowo - łooo to to miałam akurat taki okres, epizod w życiu. NIE LICZY SIĘ. Zauważcie, że te laski przy ścianie jak już sobie kogoś znajdą, to zawsze z innego miasta lub kraju. Wiedzą, że na miejscu się już tyle naodpier...ło, że w końcu coś wyjdzie, nawet jak się wcześniej nie znali. A czy coś się zmieni, redpill coś pomoże? NIE. Redpill uratuje tylko tych co go poznali. Laski się nie zmienią, za dużo jest i będzie baranów do których zawsze będą mogły przyjść, a oni będą je traktowali jak boginie.
    14 punktów
  4. 11 punktów
  5. Potarmosić cycka ????Ale Ci się ruchać chce chłopak ??? A teraz poważniej... Spotykałem się kiedyś z panną właśnie z Oazy. Cała rodzina jej też skrajnie religijna. Ale normalnie dzień, w dzień do Kościoła. Nie tylko w niedzielę. W kółko gadka co grzech, co nie. Nawet raz stwierdziła że picie Coca Coli to grzech bo szkodzi. Ale jak pojechaliśmy gdzieś na weekendzie to masakra co się działo. Lache robiła prawie z jajami. Potrafiła tarmosic bolca godzinami gdybym tylko wytrzymał. Raz nawet powiedziała bym napierdalał ją pałą po twarzy. A jak doszedłem na jej twarz to nasienie które nie połkneła rozmazywala po twarzy i włosach co komiczne wyglądało bo była brunetką. ? Autorze wątku. Bądź bardziej zdecydowany.
    11 punktów
  6. Historia jakich wiele. Sam znam kilka takich dziewczyn, których dotykają takie rozkminy. Natomiast nazywanie tego "ścianą" to moim zdaniem zbytnia nobilitacja. Wiele kobiet na poziomie emocjonalnym to są 13-latki, którym od czasu do czasu coś tam się roi, zwykle na kacu. Ona nie napotkała żadnej "ściany", która ją zmusza do refleksji, ot tak sobie pitoli, jak małe dziecko, które tuli kotka, ale myśli że może fajnie by było teraz mieć psa. Mamo/tato, kup mi psa, chcę, chcę! Jak laska jest spierdolona, to najpierw po takim bajdurzeniu wejdzie w związek, a zaraz zacznie się kombinowanie (co najmniej) lub od nowa skakanie po kutangach. Kurewstwo to natura, z wiekiem nie mija.
    11 punktów
  7. Jak możesz na dłużej związać się z laską, której jedynym zainteresowaniem przez wiele lat były fiuty? A kolesie to robią i później rozwody 60-70% w dużych miastach.
    11 punktów
  8. 1 Odseparować od rodziny, w tym wypadku królewskiej. 2 Zrezygnować z funkcji w rodzinie królewskie, żeby przestał cieszyć się szczególną ochroną brytyjskiego prawa. 3 Wyjechać i zamieszkać na stałe w USA. 4 Odseparować majątek męża od majątku rodziny królewskiej, najlepiej wytransferować go do USA (inwestycje w amerykańskie firmy, nieruchomości itp). 5 Po jakimś czasie przeprowadzić sprawę rozwodową w oparciu o prawo amerykańskie, ogolić męża z kasy. 6 Udzielać wywiadów/ wydać serię książek typu "Byłam księżną", "Brudne sekrety Królowej Elżbiety", "Rodzina królewska z drugiej strony", "Mee to, koszmar małżeństwa z Harrym" - ewentualnie wycisnąć kupę kasy za to, żeby skandalu nie robić, być może w formie sutej dożywotniej pensji na koszt korony brytyjskiej + przytulić jakieś tytuły na odchodnym. I tak to będzie wyglądało, chyba że zrobią cwanej pani wypadek jak przegnie pałę.
    8 punktów
  9. To prawda. Facet facetowi doradzi. Poznałem jakiś czas temu Panią dość atrakcyjną 34, ale zapytałem znajomego bo kiedyś z nią pracował co o niej sądzi : opinia trzymaj się od niej 3 chu.... w bok, facetów bez liku żyje od wakacji do wakacji, gdzie faceci ją zapraszają a po wakacjach kończą tą znajomość ? wymagania panny to min Bmw 5. Jeden wspólny znajomy robił za jej szofera przez kilka tygodni bo myślał że podyma ale gwiazda mu nie dała @Januszek852dobre rozszyfrowanie Mam koleżankę 39 lat wieczna singielka. Jak z nią pogdałem kiedyś tak od serca to powiedziała że ona już się wybawiła, wyimprezowała i szuka tak od dobrych 4 lat związku i wciąż lipa. Ściana. Przespałem się z nią i nie dziwię się że nie może nikogo złapać (kłoda) pomimo swojej ładnej aparycji jak na swój wiek (piękny tyłek i twarz). Ale wmawia sobie jaka jest interesująca i inteligentna (mam zupełnie inne zdanie-netflix i wycieczki to nie interesujące hobby)
    8 punktów
  10. To temat rzeka. I ja się podzielę. Jedna z dziewczyn, które znam a o których piszę w poście wyżej, ma przebieg jak Passat w TDI. Panna jest radcą prawnym i pracuje w kancelarii, dość renomowanej - zdziwilibyście się. No i ta panna to jest właśnie takie dziecko na poziomie emocjonalnym, co u kobiet zwykło skutkować tym, że hamulców nie mają. Dziewczę chodzić na imprezy lubi, a jak pójdzie na imprezę, to pije. Jak się napije, ląduje z kimś w łóżku czy tam kiblu. Potem gości olewa, interesują ją wyłącznie ci, którzy zamiast za nią latać olewają ją (kolejny schemat, zauważcie). Niestety, tacy są mniejszości, bo z białorycerzami jak z głupimi - nie sieją ich. To krótkie, nieodwzajemnione zainteresowanie zawsze oczywiście kończy się konkluzją, że faceci to skurwysyny i chcą ją tylko przelecieć. Oczywiście, te 80%, którzy chcą z nią kontynuować relację, a których olewa, w tym momencie znikają z jej horyzontu myślowego. Zmierzając do puenty - w rezultacie Pani ta, mimo 30 lat na karku, w życiu była w jednym związku poważniejszym, który trwał 3 miesiące, i w drugim mniej poważnym, który trwał 2. No i nasza bohaterka do przebiegu, nawet w gadkach z psiapsiółami, liczy sobie jak się domyślacie do przebiegu tylko te związki. Czyli w rzeczywistości w tym roku dała dupy jakieś 30 razy, ale w swoim umyśle święcie wierzy, że jest niemal jak dziewica, bo przecież w tym roku z nimi nie była. Włos się jeży na głowie, nawet jak się jest łysym.
    7 punktów
  11. 7 punktów
  12. Napiszę to co zawsze piszę - nie warto się wysilać w relacjach z kobietami, szkoda prądu, kiedyś mnie kumpel oświecił - "jedziemy tramwajem, przystanek, motorniczy zamyka drzwi i chcę odjeżdżać a tu nagle podbiega młoda blondynka i drzwi się otwierają, blondynka wsiada, drzwi się ponownie zamykają, tuż za blondynką podbiega koleś, drzwi już się nie otworzyły, tramwaj odjechał, mówię do kumpla "zobacz, blondynkę wpuścił a kolesia olał" na to kumpel "no i co z tego, zwykły frajer, przecież i tak mu dupy nie da!" - wszystko w temacie!
    6 punktów
  13. ...a już myślałem że pojawiła się nowa, fascynująca, afrykańska piękność na horyzoncie
    6 punktów
  14. No, taki gościu zapyta tę lampucarę, o której pisałem (abstrahując, że to jest głupie pytanie, ale zdarza się często) "Ilu miałaś facetów?" a ona uczciwie powie, że tylko dwóch. A on, jak jest białorycerzem, będzie święcie myślał, że właśnie puka jako trzeci, a do trzech razy sztuka. A tymczasem jego miejsce będzie, z tego co wiem, gdzieś tak w połowie drugiej setki. I to nie jest żart. Sedno. Kiedyś to było kurewstwo, dzisiaj - "kobieta wyzwolona".
    6 punktów
  15. Dobry wieczór, Portal samiecweb zostanie stworzony od nowa, na innym silniku. Wszystkie konta jakie założyliście na nim, zostaną zachowane. Prawdopodobnie będzie wymagane żeby zmienić hasło, a może i nie będzie, jeszcze zobaczymy. Chciałbym przeprosić za zamieszanie, ale popełniłem wiele błędów i teraz trzeba je naprawić jeśli chodzi o ten portal. Raz że zostało zrobione złe założenie początkowe, dwa że nie jestem w stanie sam ogarnąć takiego portalu, a nie stać mnie na pracownika - trzy, projekt nie był przyszłościowy. Co ulegnie zmianie? 1. Wygląd portalu, będzie nowoczesny i tak jak wcześniej chcieliście. 2. Zmieni się jego nazwa, by przyciągnąć nowych użytkowników. 3. Będą reklamy, ale postaramy się by orbitowały wokół naszej społeczności. Niestety, czeka mnie wiele rozpraw sądowych, w tym roku co najmniej kilka, a adwokaci kosztują krocie. Muszę w końcu zacząć zarabiać. Po prostu nie mam już wyjścia. W związku z tym szukamy nowej nazwy portalu, domeny internetowej, którą wykupię. Ma być fajna, wpadająca w ucho i głowę, modna. Portal ma być miejscem, gdzie wklejamy newsy, dokładnie to co teraz samiecweb. Poniżej zasady, żeby nie było awantury jak przy ostatnim konkursie: 1. Czas trwania - ok. tygodnia, jak coś mi się spodoba to wtedy zamknę. 2. Trzy nagrody: 1 - dowolne nagranie + dowolny ebook, 2 - dowolne nagranie, 3 - dowolny ebook (oprócz poradników prawnych). 3. Jeśli znajdę inną, moim zdaniem lepszą nazwę, nie wybieram tej z forum - ale nagrody oczywiście pozostają. 4. Moderatorzy nie mogą brać udziału - żeby nie było posądzeń o kolesiostwo. 5. Dla konkursowej nazwy musi być wolna domena PL do wykupienia, żeby była brana pod uwagę i mogła otrzymać nagrodę (propozycje, których się nie da wykorzystać nie wygrywają). 6. Zero offtopów i rozmówek na inne tematy, każde złamanie skutkuje 24h ostrzeżeniem. 7. Nie liczą się lajki i to co ktoś uważa, że jego nazwa była najlepsza, tylko mój wybór, niestety jest to kwestia gustu i może mi się spodobać coś, co ktoś uzna za dziadostwo. Wtedy będzie moja strata. Liczę na waszą pomysłowość, bardzo mi pomogliście z domeną skleu (wygrała strefasamca.pl) więc teraz też liczę że pokażecie na co was stać. Dziękuję z góry za udział w konkursie. NAZWA NIE MOŻE BYĆ ZWIĄZANA Z SAMCAMI!!!
    5 punktów
  16. Skąd Ty tyle tych religijnych panien trafiasz, wyrywasz w Oazie? ? No ale cóż można dodać: Podziękowałbym za znajomość. Podziękowałbym za znajomość. Wyśmiałbym i pogonił. Szanuj się, Brat!
    5 punktów
  17. Może spróbuj najpierw zacząć od pocałunków. Chyba za bardzo się na te cycki napalasz. Laski mają Cię za zboka.
    5 punktów
  18. Panowie, podejrzanie dużo wiecie na ten temat ?
    5 punktów
  19. @ciekawyswiata i @Kimas87Może problem nie polega na tym, że ktoś "nic" nie dostał od rodziców, ale nie widzi tego co dostał. Może Ci, którzy narzekają nie otrzymali od bogatego ojca nowego Audi albo m3, ale otrzymali za to utrzymanie do 18 roku życia na względnie normalnym poziomie. Nie musieli zbierać butelek ze stołu po pijanych rodzicach. Mieli co jeść i w co się ubrać a niektórym z nich rodzice jeszcze pomagali w trakcie studiów - opłacając mieszkanie albo czesne. To jest kurwa mało? Nieograniczony dostęp do biblioteki publicznej, nauka języków, spokojna głowa w trakcie "kariery edukacyjnej" i pełny żołądek. To jest mega dużo na start. Jesli ktoś pochodzi z normalnego domu, gdzie może i nie było bogactwa, ale były za to normalne warunki bytowe i nie potrafił tego wykorzystać to może mieć pretensje jedynie do siebie. Mój kuzynek, chłopak z bidula, któremu pomagałem wyjść na prostą cieszy się jak głupi bo dostał pracę w ochronie. Przez cały miesiąc zrobił najwięcej godzin w zespole i zarobił ponad 4kola. Dla niego to jest sukces tylko, że prawie codziennie brał nocki a jak nie nocki to siedział 24h. Zresztą istnieje jeszcze coś takiego jak poczucie koherencji. Jak mi zlicytowali chalupe w wieku 18 lat za długi starych to stwierdziłem, że warto to gówno zamienić w złoto i znalazłem robotę w branży finansowej ponieważ chciałem się jak najwięcej dowiedzieć o finansach, żeby nie popełnić błędów starych. Czyli sytuacja, która wielu by złamała dla mnie była potencjałem na przyszłość bo w trakcie licytacji komorniczych wiele się nauczylem i tak do tego podszedłem z chłodną głową i dużym zainteresowaniem tematem egzekucji. Dzięki temu później miałem wiedzę, która spokojnie byłem w stanie zmonetyzowac. Mamy więcej potencjalu wokół siebie niż myślimy tylko ludzie wola pierdolic i marudzić.
    5 punktów
  20. A mnie ta cała familia bawi, a jeszcze bardziej mnie bawią Angole jarający się tą ich tradycją i walący podatki na utrzymanie... no właśnie, kogo? Pewnie znajdą się tacy co powiedzą, że to tradycja, że historia, że to tamto, ale w XXI wieku utrzymywać bandę pozerów zwaną dworem królewskim tylko po to, by wyglądali i sobie wygodnie żyli to dla mnie paranoja. Jak widzę oczojebne nagłówki na głównych portalach: książę Harry jechał na koniu, Megan pokazała zdjęcie ze szkoły, William ma o 38 włosów mniej niż wczoraj, a księżna Kate wyglądała na bankiecie przechuj 3 miliardy dolarów to zastanawiam się czy od Średniowiecza naprawdę nastąpił taki rozwój ludzkości?
    5 punktów
  21. @hogen Harry to taka ruda sierota. Taki rudy rycerz. Kiedyś myślałem, że to dziki brat Williama - ułożonego chłopaka. Teraz wiem, że obaj dostali po uszach i siedzą pod pantoflem jak pieski. Harry'ego Meghan urobiła już przed ślubem, a Williama paparazzi nakryli z jakąś dupą w klubie i od tamtej pory chodzi jak w zegarku. A teorię mam taką, że od Meghan się za dużo wymagało - chciała mieć życie księżniczki, ale grać w serialach, być LGBT+, feministką, afro-entuzjastką itp. gówna. Królowej to się nie spodobało, wymagała od niej etykiety dworskiej, więc Meghan wymyśliła sobie, że wystąpią z życia królewskiego. Jednocześnie mają dostęp do kasy. Zjeść ciastko i mieć ciastko. Dla mnie to i tak niepojęte było, jak taki kundel dostał się do rodziny królewskiej. No ale - nie jest to coś czym bym się podniecał. Jak żyłem w UK to koło chu..a mi to latało. https://www.pudelek.pl/artykul/146887/meghan_markle_polowala_na_bogatego_brytyjczyka_czy_znasz_jakichs_slawnych_facetow/ https://natemat.pl/275155,ksiaze-william-zdradzal-kate-kim-jest-jego-kochanka-spotykali-sie-na-balu
    5 punktów
  22. Żona jest jak prezerwatywa. Więcej czasu spędza w twoim portfelu niż na twoim fiucie.
    5 punktów
  23. @PandaWielkiNie zakochuj się!? Trochę mi zajeżdża trollowaniem, ale ok. Jesteś słaby, masz taką aurę przytulaska, bety, kolegi, przyjaciela co pomoże. Jeżeli do tego piszesz, mówisz jej, nam że lubisz leżeć z laską w łóżku i trzymać się za dłonie... nProszę Cię, to nie tak, gdzie Twój mocarny stojący Kutas? No ale każdy to co lubi. Chcesz rady? Nie wiem co, a może Ci dobrze w swojej sferze, tak lubisz to tak masz. Widać że Twoja aura przyciąga takie kobiety, chcesz się zmienić ale nie potrafisz bo zaprogramowano Cię inaczej, że kobieta to 8 cud, dlatego masz blokadę i nie potrafisz znaleźć swojej męskiej tożsamości czyli "bolszych jajcow". ZACZNIJ CZYTAĆ KSIĄŻKI DLA MĘŻCZYZN, KOLEDZY PODPOWIEDZĄ I ZŁAP SIĘ ZA TE JAJA. Pozdro.
    4 punkty
  24. Zupełnie bez sensu, jeżeli nie jest się zupełnym debilem, albo relacje z kobietą nie są na zasadzie "ja królowa, kontra Ty - piesek". Ci ludzie z góry to są debile. Idioci. Nie mają pojęcia jak dobrać się do kobiety, zamiast wprowadzać powoli flirt, wprowadzają na salony swój debilizm. Jeżeli technicznie planujesz czy dać lajka kobiecie rozważając tysiące zmiennych, to znaczy że jesteś na prostej drodze żeby przegrać tą relacje. Nie widzę luzu, humoru i spokoju w relacji jeżeli czyiś mózg tak planuje każde posunięcie w interakcji z kobietą w taki sposób, a właśnie te wymienione rzeczy są niesamowicie istotne: Kiedyś stałem z moim znajomym przed jego domem. Z daleka widział swoją koleżankę. Mieliśmy się zbierać, ale on na siłę stał tylko po to, żeby powiedzieć jej cześć, przez co traciliśmy czas. Poszliśmy do niego załatwić pewne sprawy, dopiero jak ona nas minęła.. I on tak robił zawsze, gdy miał okazje - był przyjemnie lepki względem kobiet, musiał porozmawiać, poflirtować, powiedzieć coś miłego, i co gorsza - lajkował laskom zdjęcia na facebooku! Jednocześnie, jest to jedna z osób która miała panien w życiu masakrycznie wręcz dużo. Osobowość atrakcyjną prezentuje się inaczej niż w ten smutny sposób, żeby celowo nie dać komuś lajka na facebooku, albo wprowadzać gierki, które czasem kobiety widzą z daleka.. ? A jeżeli ktoś jest brzydkim i smutnym kartoflem, to taka dziewczyna może nawet nie zauważy czyjegoś braku uwagi. Czyżby najsłynniejszy "uwodziciel" (pozdro dla kumatych) w Polsce tego nie wiedział?
    4 punkty
  25. Ech, Konfederacja i dr Mentzen. Pamiętam jak zawzięcie broniłam wolnego rynku. Jak skandowałam "chcącemu nie dzieje się krzywda". Dalej ich wspieram (nawet byłam na prawyborach), ale trochę sceptyczniej już patrzę. Z czasem rzeczywiście jest tak, że wiele czynników wpływa na umysł kobiety w taki sposób, że odchodzi od tych założeń wolnorynkowych. Zaczynam dostrzegać, że ten darwinizm społeczny, skrajny egoizm to nie jest prawdziwa natura człowieka. Istnieją zmowy cenowe, dyktat funduszy inwestycyjnych, gry spekulacyjne, inne patologie gospodarcze. Myśli taki człowiek, że "chcącemu nie dzieje się krzywda", ale widzi, że mimo intensywnych starań maluczkich kapitał zawsze będzie faworyzował dużych, że się akumuluje, a nie rozpływa po społeczeństwie. Może w ludzkiej naturze nie leży ciągła konkurencja i zagryzanie się, ale współpraca, zrzeszanie się i samopomoc. I widzę teraz, że ten świat darwinistów prawicowych jest szary i smutny, że nie ma ludzi, tylko są "zasoby ludzkie", że nie ma uczciwości, przyjaźni, tylko jest "kapitał ludzki" i ślepa religia zysku, że uczciwe, racjonalne transakcje z korzyścią dla obu stron to mrzonka. Kryształowi rycerze z mokrych wolnorynkowych snów nie istnieją, bo ekonomia to nie zdrowy rozsądek tylko przeciąganie liny, na którąś ze stron władzy.... więc może nie warto walić gruchy ideologii, tylko szukać realnych rozwiązań.  I tak, też kiedyś myślałam, że wystarczy się schylić i już masz. Ale kiedy np. rodzisz się w wielodzietnej rodzinie, gdzie ojciec popija, a matka pracuje za najniższą, to tak jakby... rodzisz się przegrany. A jakiś bananowy dzieciak z mieszkaniem i autem od rodziców Ci krzyczy "trzeba tylko chcieć!".
    4 punkty
  26. Rozmowa z autorką tego posta będzie bezcelowa. Gdyby zabrać otoczkę jej lukrowego świata w którym żyje ta istota, gdzie wszystko jest łatwe, proste i przyjemne, a bombelki powinny rodzić się z co najmniej 185cm wzrostu, gdyby zabrać jej wspaniałego samca (np. przez wyższą kobietę, żeby bombelek jednak dostał lepsze geny ?), gdyby pieniądze nagle przepadły, to wizja świata tej pani zmieniłaby się dosłownie z minuty na minutę. Mogłoby się okazać, że zrobienie jednego kursu nie wystarcza w życiu.. Masakra, @Androgeniczna, życzę Ci żebyś sprawdziła hipotezy wg. których żyjesz w jak najmniej bolesnych warunkach.. bo mogłoby się okazać, że musiałabyś działać w kierunku do psychiatry po mocne leki, gdyby zderzenie z pewnymi faktami było za mocne. Czasem piszesz z sensem, gdzie podpisuje się pod tym obiema rękami, a czasem jak pierdolniesz swoją mądrością to zastanawiam się czy nie zgłosić Cię do jakiegoś NASA za odkrycie alternatywnych rzeczywistości.
    4 punkty
  27. Nie żebym łapał za słowo bo sam tego nie lubię i nie zmieni to nic w temacie ale, żeby spotkać scianę potrzeba troche samokrytyki i nie być totalnym narcystycznym tępakiem, żeby w ogóle to ZAUWAŻYĆ. One co najwyżej rozpierdalają te ściany głowami i idą dalej z pogruchotanymi czaszkami tak to u nich wygląda. Tak na marginesie zachodzę w głowe co będzie Panie z roczników 98 i wyżej wejdą w wiek 35+. Myślałem, że moje były ostre ale mileniaski swoim kurestwem i tępactwem przeskakują wszystko co jestem sobie w stanie wyobrazić.
    4 punkty
  28. Mnóstwo czynników się u mnie złożyło. Przeprowadzka, zmęczenie sobą, chęć wejścia w świat sportu, ale bardziej na poważnie, a nie z otumanionym umysłem i ciałem, kwestie zdrowotne priorytetowo, zdrowszy lifestyle, rozwój osobisty. Nie chciałem już po prostu tak żyć, byłem zmęczony sobą chlejącym. Piję raz na rok może, jak się spotkam na grillu ze znajomymi, ale takie ilości, że nigdy nie mam kaca i panuję nad sobą całkowicie. Kiedyś chlałem, paliłem i robiłem sobie krzywdę. Teraz nie chcę po prostu i wyleczyłem się z tych "potrzeb". Uważam, że to wynika po prostu ze słabości wewnętrznej, braku "mądrzejszych" alternatyw, niechęci do planowania ciekawszych aktywności, ze źle dobranych znajomych. Nie jestem jakimś fanatykiem rzucania alko. Po prostu źle to na mnie wpływało. Zawsze byłem po alkoholu agresywny i to bardzo, bardzo mocno. Wychodził ze mnie niesamowity skurwiel. Całe szczęście, że się w porę ogarnąłem. Jeżeli alko to jedyna przyjemność życiowa to pytanie, jakie się ma życie. Moim zdaniem mega chujowe. Mam pod blokiem typów, co codziennie walą piwero i wódkę. Widzę, jak to wygląda i dziękuję. Nie oceniam, po prostu wybieram abstynencję. Już się napiłem wystarczająco.
    4 punkty
  29. Gdyż żyjesz w bajkowym świecie i ten wpis to pokazuje. Pokazuje także, po raz kolejny, że masz poważny deficyt rozumienia słowa pisanego w języku polskim.
    4 punkty
  30. Jak rzuciłem alko kilka lat temu do tej pory zastanawiam się, jakim cudem mogłem tyle chlać. Nawyk po prostu i szósty zmysł za Pezetem. Alkohol do niczego dobrego nie prowadzi niestety i daje złudzenie dobrej zabawy. Co to za dobra zabawa z kimś, z kim na trzeźwo nie pogadasz? Wolę siłkę i dłuższe biegi. Wtedy dopiero mam zajebistą fazę.
    4 punkty
  31. Ja już mam swoje lata, wiele lat zmarnowałem na bezsensowne małżeństwo ale dzięki Bogu, Partii i Związkowi Radzieckiemu się z tego wymiksowałem, ja generalnie wiem o co kaman, testowałem, próbowałem ale to wszystko działa jak masz urodę albo hajs, po przeliczeniu wszystkich kosztów i zysków doszedłem do wniosku, ze najtaniej wychodzą takie dziwki-cichodajki, taka bardziej kameralna i ludzka wersja prostytucji, ustawiasz sie z panią na stały układ, ona wie co lubisz, do tego gadka śmichy-chichy przy kawusi, nÓrmalnie jak w u siebie w domu. Ty jesteś pewnie jeszcze młody to Ci się chcę produkować i wysilać, a jak masz urodę i hajs to możesz nawet gadać od rzeczy a panna i tak ci obciągnie.
    4 punkty
  32. Dziś na kobiecym forum, pani o nicku z liczbą 38 (zapewne wiek), chwali się jak to jej partner zostaje w domu a ona: Pani podpytana dokładniej przyznaje No stało się co poradzić? Co do betki
    4 punkty
  33. @Kimas87, poruszyłeś ciekawe zagadnienie Żadnego mieszkania (a potem domu) nie kupiłem bez kredytu. Kiedyś bo inaczej był nie mógł, potem, bo, szkoda było mi mrozić większe środki. Jak pisałem, chodziłem do specyficznego liceum. Bogatego liceum. Z bardzo różnymi ludźmi. Ale i wtedy jak i teraz pewne rzeczy się nie zmieniły. Pieniądze nie zmieniają człowieka. Pieniądze w pełni pokazują, jaki naprawdę jesteś. To, że ludzie w klasie maturalnej mieli pokupywane już samochody i mieszkania (nie wszyscy oczywiście), nie implikowało tego, że z zasady byli źli, zarozumiali, aroganccy, pełni skurwysyństwa. Byli jedni i drudzy. Wszystko zależy od tego, co wynieśli z domu. PS. Mój przyszły szwagier dostał od rodziców po skończeniu studiów wszystko to, o czym opisywałeś. Mieszkanie własnościowe itd. Pisałem kiedyś o tym. I miała mnie z tego powodu brać kurwica? Albo że szwagierka wydziwiała kiedyś przyszłej żonie, że sobie gołodupca chce wziąć? Co to by zmieniło prócz mojej goryczy i frustracji? Chcesz mieć więcej - pracuj więcej. A z perspektywy czasu - to, co dla nich jest nadal sufitem, dla mnie jest podłogą.
    4 punkty
  34. Mogą, a nie powinni. Nie warto przejmować się rzeczami, na które nie ma się wpływu. Albo, jeśli już ktoś tak lubi się porównywać, to niech się zestawi z jakimś dzieckiem z lepianki z Afryki, o. @Kimas87No znów się wychylam, nie mam takiej zazdrości. Bardziej zdrowo zazdroszczę i podpatruję tych, którzy swoją pracą osiągnęli więcej niż ja. Im to tak.
    4 punkty
  35. No właśnie to jest sedno sprawy. Pani ma ładną twarz i okrągłą dupę, więc ściana u niej jest dalej, niż w przypadku autorki tamtego tematu (pewnie kobiety przeciętnej wizualnie, która natychmiast straciła adoratorów, gdy odcięła się od przygodnego seksu na imprezach - najpewniej z uwagi na SMV nie jest warta większego zachodu, niż wzięcie po pijaku, stąd nawet beciaki się nie zjawiają). Atencja, jaką jej dawano, sprawia, że idealizuje w sobie wszystko - w końcu te tabuny modlących się beciaków ryją każdej czerep, nie ma zmiłuj. Nawet bzdety typu netflix uważa za wielkie zainteresowania. Z zainteresowaniami jest w ogóle tak, że kobiety bardzo często przedstawiają bierne obserwowanie (np. seriale, widoki z okna autobusu, atrakcje turystyczne, piśmidła dla kobiet) jako zainteresowania, a przecież to nie na tym polega. Kobiety uwielbiają coś pisać o podróżowaniu, ale nie ma w tym żadnej pasji, ot - pani dostaje pokaz "światło i dźwięk" i się gapi bez zrozumienia. To nie jest tak, że ona zafascynuje się zwyczajami jakiegoś ludu, że będzie prowadzić jakieś badania w temacie - bardziej będzie ją interesować selfie z lokalsem w jakimś popularnym miejscu turystycznym. Wszystko powierzchownie i na pokaz.
    4 punkty
  36. One wszystkie myślą o sobie "inna niż wszystkie". Do tego białorycerstwo je w tym utwierdza. Posty takie jak autora tematu powinny być pokazane do zapoznania się każdemu samcowi w wieku 15 lat i później co roku sprawdzana winna być ich recytacja, celem wbicia do głów facetów do czego "są potrzebni".
    4 punkty
  37. Coraz więcej "kogucich" tematów jak widzę. To wstawię fajną dziurkę.
    4 punkty
  38. @fikakowo. Powiedz mi kolego dlaczego obraziłeś tę kobietę? Dlaczego nie masz do niej szacunku? Bo nie odpisała, bo się najarałeś i zostałeś z fiutem w garści? Ona po prostu jest od Ciebie bardziej doświadczona i olała napalonego małolata, być może jej intencje są inne niż Twoje, a Ty zachowujesz się jak dzieciak co nie dostał lizaka. Życie to nie pornus, to żywe czujące istoty, a Ty patrzysz na kobiety poprzez pryzmat pornoli. Zmień światopogląd bo ruchać to będziesz, divy albo renatę rączkowską.? Howgh.
    4 punkty
  39. Polecam Ci na Netflix "The Royal House of Windsor" - w rzeczywistości już w XX wieku, gdy inne monarchie upadły, ta utrzymała się nie bez przyczyny - zastosowano nowoczesną jak na tamte lata kampanię PR z prawdziwego zdarzenia. Bardzo ciekawa rzecz.
    4 punkty
  40. Pamiętacie ten słynny przebój Rickie Martina?
    4 punkty
  41. Oczywiście, że można coś osiągnąć od zera. Znajomości jak najbardziej się przydają, ale przecież można je samemu wyrobić i nie trzeba w tym celu rodzic się w bogatej rodzinie z koneksjami. Jeśli ktoś nie ma znajomości to zawsze moze zacząć się angażować społecznie w różnych organizacjach pozarządowych. Dzięki temu będzie miał dostęp do ludzi do których w normalnych okoliczność dostępu by nie miał. (posłowie, europoslowie, samorządowcy etc.) Może też zapisać się do partii. Ponadto wystarczy znac biegle niemiecki i mieć jakąś konkretną umiejętność przydatna na rynku pracy. Sam zaczynam w styczniu przyszłego roku kolejne 3letnie szkolenie zawodowe i do tego czasu mam następujący plan. 1)zalatwic wszystkie formalności i zaległe sprawy w PL 2)wyjechac do Berlina w marcu/kwietniu. 3) powiększyć oszczędności. 4) wrócić do PL i zacząć działać w branży. Mam 28 lat, pracuje od 16 roku życia aktualnie jestem w zawodowym dołku ponieważ zmieniałem pracę i w nowym miejscu mi nie wyszło tak jak chciałem a miałem być kierownikiem. Teraz pracuje w zupełnie innej branży, żeby nie stracić płynności finansowej. Nie pierdole głupot, że obecne zajęcie jest "poniżej mojej godności" ponieważ znam wartość pieniądza i mam szacunek do pracy. Nie płacze z tego powodu, nie klne na polityków, nie uważam, że państwo powinno mi cokolwiek zapewnić. Chociaż akurat uważam III RP kwacha, Millera i Tuska za patologie Natomiast wk. rwia mnie defetyzm w każdej dziedzinie życia począwszy od spraw związkowych konczywszy na zawodowych. Trzeba znać biegle język, mieć przydatne skille, dotrzymywac zobowiązań, nie biadolic i ciągle się doksztalcac. Chce do 35 roku życia osiągnąć naprawdę mocną pozycję na rynku. Osobiście poznałem ludzi, którzy przed 30tka byli prezsami spółek w branży IT albo samorzadowcami w dużych miastach. Żaden z nich nie był z jakieś elitarnej rodziny. Normalne polskie domy, patologii nie mieli... taka zwykła "klasa średnia" .
    4 punkty
  42. Brak ochoty na seks i wrzucanie w friendzone to najczęściej przejawy tego samego, komunikujące: nie podobasz mi się wystarczająco, jesteś za brzydki. Nie chcę oceniać @Waginator, ale jak u Ciebie z wyglądem? Jeżeli wygląd jest ok, chociaż jest to 6/10, to musi być coś z męskością i charakterem. Być może jesteś za miękki, zbyt niezdecydowany. Z dobrym wyglądem i twardszym charakterem ciężko nie mieć sukcesów. Musisz w pewnym miejscu kuleć, pytanie tylko gdzie.
    3 punkty
  43. Bzdura, może jeść i 20 posiłków dziennie. Liczą się tylko i WYŁĄCZNIE spożywane kalorie. Czysta fizyka.
    3 punkty
  44. Pewnie tak, ja tutaj nie doszukuję się genezy. Ja próbuję zrozumieć odbiorców tego widowiska za ich pieniądze. Z czego tu być dumnym? Że Diana waliła w rogi Karola i odwrotnie? Że młody Harry za pieniądze podatnika ostro się lubił zabawiać aż znalazł "prawdziwa księżniczkę"? Czym to się różni od tv show Wielki Brat czy inne Wyspy miłości? Bo co, bo ubrane w tradycję i pompę? Właśnie mi o to chodzi, że świadomy, współczesny obywatel, nie tylko Brytyjczyk, ma gdzieś takie szopki dla ludu, mimo, że i tak się dorzuci do sponsoringu władzy, to przynajmniej nie jara się tym festiwalem próżności, blichtru sprzedawanego od tysięcy lat ludziom na dole drabiny społecznej jako czegoś ważnego, jakościowego, z czego można być dumnym. Nazwijcie mnie ignorantem, ale dla mnie to farsa.
    3 punkty
  45. 3 punkty
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.