Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 22.01.2020 uwzględniając wszystkie działy

  1. Tak szczerze, to jedynymi powodami była moja totalna niedojrzałość i skrajne białorycerstwo. Ona chciała. Ja zaś w moim głębokim przekonaniu powinienem. Więc się oświadczyłem i chajtnąłem wbrew wszelkim sygnałom, jakie dawało mi moje ciało i otoczenie. Pomijając smutną refleksję, że gdybym mógł się cofnąć w czasie, to pokierowałbym moim życiem zupełnie inaczej, to jeszcze bardziej dobijająca jest ta świadomość, że my jako faceci jesteśmy wychowywani na takich pieprzonych sienkiewiczowskich Zbyszków z Bogdańca, którzy aby zdobyć kobietę samych siebie potrafią zaprowadzić na szafot. Jeszcze bardziej przykre jest to, że w Świeżakowni widzę wielu takich samych jak ja te 15 lat temu - młodych, naiwnych i za cholerę nieświadomych tego, że w bajeczce o dwóch połówkach pomarańczy obie połówki muszą się do siebie dopasować. Ale nie, my jesteśmy uczeni i za wzór stawia nam się pierdolonych fetyszystów, którzy po jednej nieskonsumowanej nocy, znalazłszy pantofelek, całe królestwo stawiają na nogi, by odnaleźć tę jedną jedyną, fundując jej awans społeczny, pół królestwa i zawiść samic w jej otoczeniu. Ta zaś łaskawie pozwala się wyciągnąć z biednej chaty, w której robiła nie za gwiazdę, tylko za kocmołucha. Przygnębiające. Gdyby archetypy, jakimi jesteśmy na co dzień karmieni były ciutkę inne, nikt by nigdy nie usłyszał o Red Pill, bo ten nie byłby zwyczajnie potrzebny.
    8 punktów
  2. @Patton dzięki. W końcu wiem, jak kwitnie rabarbar ?
    8 punktów
  3. 7 punktów
  4. Oglądałem kiedyś fajny program na Discovery, nazywał się chyba "Pułapki umysłu", a w nim, przeprowadzono ciekawe doświadczenie. Zebrano grupę około dwudziestu osób, zupełnie sobie obcych, którzy nigdy się wcześniej nie widzieli. Posadzono ich w takiej odległości, że widzieli się wzajemnie, ale nikt nie mógł usłyszeć siebie nawzajem. Zagrali w coś co my znamy z dzieciństwa jako głuchy telefon. I co ciekawe - osoba, której dotyczyła pierwotna informacja - dajmy na to Ada - została im przedstawiona, więc uczestnicy zabawy wiedzieli jak wygląda i mogli ją ocenić. Pierwotna informacja była trywialna, coś na wzór "Ada ma nowy telefon", puścili tą informację w "obieg". Informacja końcowa rozrosła się do gigantycznych rozmiarów, uczestnicy dopisali sobie resztę historii. To samo pamiętamy z naszych zabaw z dzieciństwa - informacja na końcu głuchego telefonu nijak pokrywała się z tą oryginalną, co zwykle kończyło się nie lada zabawą. Na statku pasażerskim, będąc na eksponowanym stanowisku, sam byłem nieraz obiektem pomówień, plotek czy innych głupot. Kiedyś nawet celowo puściłem fałszywą plotę na swój temat w obieg, sprzedając ją największej statkowej papudze - powiedziałem dyskretnie, że jestem gejem i nawet zagrałem taką małą scenkę "come outu" Kilka dni później, moja ówczesna statkowa FWB, przybiega do mnie do kabiny z wielkim oburzeniem na twarzy i próbuje poczęstować mnie liściem na dzień dobry, złapałem liścia w locie i pytam o co chodzi. Wtem słyszę jęk i piekielny jazgot połączony z potokiem słów " wykorzystałeś mnie, ty świnio, jak mogłeś sypiać z Marco i mi nie powiedzieć ! bla bla bla " A Marco to był jeden z moich podwładnych, śniady Latynos z Hondurasu, który śmiał się chyba jeszcze głośniej ode mnie, usłyszawszy taką nowinę na swój temat Osobiście słyszałem już, że rozbijam małżeństwa, że jestem już po rozwodzie, stąd ta rozwiązłość (choć jeszcze nie zdążyłem się ożenić :D), że siedziałem w więzieniu (facjata zakapiora i łysa czacha nie kłamią, nie oszukujmy się :D), i tak dalej, i tak dalej. Przez lata wyrobiłem sobie - wydaje mi się - zdrowe podejście do tematu - nie reaguję. Po prostu. Nie staram się na siłę udowadniać ludziom, że są w błędzie. Ba ! Czasami nawet lubię zagrać pod publikę, zgodnie z plotką czy pomówieniem i obserwować ludzi reakcję
    7 punktów
  5. Zalałem się poranną kawą czytając, że biały rycerz jest bardziej męski od bajeranta. Biały rycerz nie może być rozważany w kategoriach męskości, ponieważ jest jej zaprzeczeniem, jest kwintesencją współczesnego, pojeb... świata. Taki rycerzyk zrobi wszystko, aby kobiety miały jak najlepiej, aby wszystko miały zapewnione, a przyświecać mu będzie zawsze intencja zakiszenia ogórka, co tak naprawdę nigdy nie nastąpi. Zostanie "w nagrodę" za swoją działalność odesłany na orbitę lub też bezpośrednio kopnięty w dupę przez jakąkolwiek kobietę. Biały rycerz bardzo często prowadzi wojenkę przeciwko innym mężczyznom, jest naiwny, łatwowierny i bezmyślny w stosunku do płci przeciwnej. To zachowanie uwłaczające męskości. Co innego kłamca-bajerant. Ten to dopiero potrafi powiedzieć pani co chce usłyszeć, dostarczyć jej odpowiednich emocji i na końcu kończy się to nierzadko w sypialni. Kobiety dzielą facetów na dwie kategorie: na frajerów (białych rycerzy), którzy nie znają się nic a nic na kobiecej psychice oraz na chamów (kłamców i bajerantów), którzy wręcz przeciwnie, wiedzą jak kobieca psychika funkcjonuje. Kto z punktu widzenia kłębka emocji jakim jest kobieta będzie bardziej męski, rycerzyk czy kłamca? Komu bardziej jest gotowa się oddać? Bądźmy poważni
    7 punktów
  6. @Imbryk Tak dałem prezent oczywiście. Napisałem zgodnie z radą braci złota kopertę z własnymi życzeniami i kokardką. Dołożyłem od siebie do środka vouchery do kina, widziałem że przychodzi czasami Po świętach zaczepił mnie, mówiąc że był bardzo pozytywnie zaskoczony, dziękując kilka razy, gdyż to dla niego rzadkość, żeby dostać od pracownika prezent. Także wszystko wyszło na plus, atmosfera także
    6 punktów
  7. Mogę powiedzieć coś o etapie okołozaręczynowym, dawno temu. Po prostu byłem z dziewczyną dość długo, jakoś to leciało, a nie miałem wielkiego doświadczenia, ani tym bardziej potwierdzonych historii małżeńskich sukcesów. Częściowo byłem idealistą, człowiekiem mało rozsądnym, który nie rozumiał również gospodarczej sytuacji, ani tym bardziej perspektyw potencjalnego zapierdalania na cudze interesy. Nie znałem prawa rozwodowego, ani męskich problemów w tak dużej rozciągłości. Rezygnacja z pomysłu nastąpiła przy spotkaniu rodzinnym u niej. Zobaczyłem, jak to wygląda. Zobaczyłem własną przyszłość dosłownie. Zmęczony, styrany gość siedzący w fotelu, gruba uśmiechnięta żona, totalnie aseksualna. Typowa sielanka zakrapiana codzienną dawką hipokryzji. A później już laskę tylko stukałem, totalnie bez emocji, aż się wszystko rozpadło i rozstanie nastąpiło po angielsku. Od tamtej pory w żadne dłuższe relacje nie wchodziłem, bo wiedziałem, do czego to zmierza. Uratowało mnie pragnienie, wręcz uzależnienie od samotności, bo już byłem na granicy wciągnięcia w coś, z czego łatwo bym się nie wycofał. Zawsze szczyciłem się tym, że dotrzymuję słowa. To też pewien ratunek, bo nie rzucam słów na wiatr i jak coś faktycznie obiecam to nie ma chuja we wsi. Musi być zrobione. No, a zmarnowania życia w ciemno własnego obiecać nie mogłem ? Teraz wiem, jakie to wszystko śmieszne i jak dobrą decyzję podjąłem. Zakochana we mnie podobno po uszy kobieta już po kilku tygodniach ogłosiła, że jest w ciąży z kolesiem w innym mieście Pamiętam niesamowite uczucie ulgi. A jeszcze dosłownie 2 miesiące przed całym zdarzeniem pisała mi listy, wysyłała wspólne zdjęcia i różne pierdy dotyczące jej zaangażowania. Nieprawdopodobne, jak sprawy miłosne, uczuciowe, wielkie wyznania chuja znaczą ? Dzisiaj nie pamiętam już twarzy kobiet, z którymi się spotykałem i bawi mnie praktycznie wszystko, co robiłem w kwestiach związkowych. Ukochany człowiek dzisiaj to potwór, całkiem obca osoba jutro. Jestem o tym w całej rozciągłości przekonany. Współczuję Panom małżeństwa, bo seks, nawet najwspanialszy nie jest warty całej tej hipokryzji.
    6 punktów
  8. Wiesz jaka różnica między kawalerem a żonatym ? Każdy z nich myśli, że ten drugi ma więcej seksu. Dlatego, że na takie forum wpadają ludzie, dopiero kiedy maja jakieś problemy, a wtedy już jest za późno. Tak samo jak trafiają faceci na forum konkretnej marki, bo im się auto zepsuło... A tam dowiadują się, że kupili samochód z awaryjną jednostką...
    6 punktów
  9. - Zło to zło, Stregoborze - rzekł poważnie wiedźmin wstając. - Mniejsze, większe, średnie, wszystko jedno, proporcje są umowne a granice zatarte. Nie jestem świątobliwym pustelnikiem, nie samo dobro czyniłem w życiu. Ale jeżeli mam wybierać pomiędzy jednym złem a drugim, to wolę nie wybierać wcale. Andrzej Sapkowski - Ostatnie życzenie Już kiedyś to gdzieś wysyłałem ale pasuje
    6 punktów
  10. Wędrowcze, siądź przy ognisku, a odpocznij sobie! Nie dojdzie cię tu mrok, przyrzekam ja tobie. ThePruld We are the souls Zapraszam wszystkich, którzy potrzebują chwil wytchnienia. Wyrzuć do ognia, to z czym przybyłeś, niech strawi to płomień a odzyskasz człowieczeństwo.
    5 punktów
  11. Małżeństwo... Największy błąd mojego życia. Co mną kierowało? A chyba to że wszyscy żonaci a ja taki singiel. Nawet sprawy sobie nie zdawałem jak głupi byłem. Po rozwodzie poczułem się jak więzień który wyszedł z obozu koncentracyjnego. Teraz wiem że żyje. Nigdy, przenigdy żadnego małżeństwa. A teraz... Jestem w związku LAT i jest po prostu bajka.
    5 punktów
  12. W księgarni niedawno dorwałem interesującą książkę, o której już słyszałem od dawna. Autor wspomina swoją młodość w PRL - pracował na wielu wysokich szczeblach, ale mimo to zachował godność sprzeciwiając się władzy i przez to nieraz był wsadzany do więzienia. Książka jest pełna w bardzo ciekawe sytuacje. Tutaj dla przykładu fragment: Polecam.
    5 punktów
  13. Jeżeli głupie słowa są w stanie przyciągnąć Twoją uwagę i wywołać jakąś tam emocjonalną reakcję, zwykle wysoce niewspółmierną do sytuacji, to znaczy, że zwykłe słowa są w stanie zapanować nad Tobą i Twoimi emocjami. A skoro na razie jesteśmy jedynym gatunkiem na tej planecie, który umie mówić, więc słowa są wypowiadane przez ludzi, a to z kolei, łącząc kolejne kropki oznacza, że ludzie mogą kontrolować Twoje emocje, samopoczucie - Ciebie. Ktoś mądry kiedyś powiedział, że jeżeli potrafisz położyć lachę na to, jak postrzega Cię świat i społeczeństwo, to znaczy, że osiągnąłeś poziom szacunku, który liczy się w tym świecie - szacunek do samego siebie. Ale to oznacza również, że nie da się Ciebie kontrolować, skoro nad byle obelgą/ plotką na swój temat przechodzisz obojętnie.
    5 punktów
  14. Wszystkie akcje o których piszecie się drobne i niepoważne. Najwyżej poskutkują tym, że nie zaruchacie (albo zaruchacie - zależy od sytuacji, kobiety). Białorycerstwo patologiczne (czyli wymagające natychmiastowego leczenia) to: - Wmówienie sobie, że ty jako mężczyna-rycerz masz pracować na myszkę. Oddać jej wszystko, w zamian nie oczekując, że ona wniesie swój wkład poza tym, że jest. - Budujesz/kupujesz chatę z myślą, że to dla mojej myszki aby była szczęśliwa. - Jesteś facetem to za wszystko płacisz i jeszcze odczuwasz z tego dumę i gardzisz tymi "chujami i żydkami" co karzą płacić kobiecie za siebie. - Brak krytycyzmu w wyborze partnerki do LTR pod kątem jej zaradności życiowej, możliwości zarobkowych. - Uważasz, że kobiety są moralnie lepsze od mężczyzn i nie są zdolne do złego. Zawsze stoisz po stronie kobiety. - Interesy myszki stawiasz ponad swoimi bo, wiadomo, w końcu jesteś opiekuńczy i dojrzały mężczyzna a nie jak te patole co nie chcą na myszki robić. - Wyręczasz ją w codziennych "technicznych" czynnościach - np. tankujesz za nią auto bo myszka powiedziała, że nie zatankuje bo nie UMIE; samochód na przegląd też za nią zaprowadzisz no bo przecież myszka mówi, że sobie nie poradzi; wymiana kół - ona nawet nie musi ci o tym mówić; żarówka się spali - no chyba nie pozwolisz myszce się męczyć? No i tym sposobem wychowa sobie biały rycerz hienę, harpię i nieogara życiowego, który oplecie go jak bluszcz, zdusi i zadepcze. Wstyd się przyznać, skąd o tym wiem.
    5 punktów
  15. Między tezą @letoa @StatusQuobez wahania wybieram opcję numer dwa - jasnym jest, że większy pociąg czują one do bajeranta bo bardziej odpowiada archetypowi mężczyzny. Ale: 1. Dyskusja byłaby pełniejsza, gdyby panie się wypowiedziały i to wypowiedziały szczerze, w co wątpię, bo na pewno mniejszość przyzna, że kręci je bajerant on normalnego, fajnego chłopaka - przecież to jest fundament matrixa, że mężczyznom wpaja się, iż kobiety reagują pozytywnie na coś, na co tak naprawdę reagują negatywnie - tak w skrócie. 2. Porównanie tych dwóch postaw jest nieostre, czego dowodem świeża wypowiedź nad moją - bo czy bajerant kłamie, w sensie dosłownego kłamstwa, czy raczej mówi kobietom to, co chcą usłyszeć, niekoniecznie kłamiąc? Czy biały rycerz kupuje drogie kolacje, czy też w sumie nie stać go na to i jest po prostu dobrym misiem? 3. Czy to, kto jest bardziej męski ma jakieś znaczenie? Równie dobrze kobieta może się na stałe związać z białym rycerzem. I to jest najbardziej prawdopodobny scenariusz - kobiety wiążą się z białymi rycerzami, a wzdychają do bajerantów.
    5 punktów
  16. Kobiety nie idą do pracy bo im się nie chce, albo bo im się to nie opłaca. Proste. Znam wiele kobitek, które zachodzą w ciążę tylko dlatego, że nienawidzą swojej pracy i chcą iść na zwolnienie.
    5 punktów
  17. Witam Braci. Postanowiłem że odetnę się od ludzi, z którymi od pewnego czasu w cale nie chce przebywać. Mam dość robienia bezsensownych rzeczy, marnowania czasu, paliwa i zdrowia z ludźmi którzy w cale jakoś bardzo za mną nie przepadają. Mam dość spotykania się z ludźmi tylko po to żeby nie siedzieć w domu w piątek wieczór. Mam dość towarzystwa w którym musimy się najebac żeby się nie nudzić. Meczy mnie trochę tez ich brak ambicji w życiu, brak pasji, brak rozwoju, najlepiej to tylko odjebac w szkole to co trzeba, w domu serialik i najebac się na weekendzie. Postanowiłem kontynuować uprawianie sportu, przestać usilnie robić coś z kimkolwiek w wolne wieczory i zainwestować ten czas w rap, czytanie książek (bo zagubiłem to hobby), nauczyć się spędzać czas z samym sobą. Mysle jeszcze, czy nie zrezygnować z nofapu, bo zaraz znowu wpierdole się w relację z kobietą.
    4 punkty
  18. Obstawiam, że jak w przysłowiu prawda leży po środku. Gdzieś między stanowiskiem @Król Jarosław I a @leto. Z mojej obserwacji (laski z Wawy) temat intercyzy nie jest zbyt popularny wśród kobiet. Jest to oczywiste, ponieważ już na starcie tracą one jakiś tam środek nacisku na gościa. Co ciekawe mój kolega prawnik powiedział mi, że coraz częściej zdarzają się sytuacje, że to majętne kobiety chcą intercyzy wychodząc za mniej majętnego (od niej) partnera. Także to nie jest tak, że kobiety jakoś emocjonalnie podchodzą, one dobrze wiedzą o co chodzi z intercyzą i tylko argumenty dobierają tak, aby nie wyjść na gold-diggerki ("brak zaufania" lepiej brzmi). Mam jeszcze taką teorię, że podejście laski może być proporcjonalnie "emocjonalne" do ew "wartości" ew zdobyczy. Tj jeśli się jest przez kobietę postrzeganym jako "najlepszy z dostępnych" ale d**y nie urywa, to ona ew intercyzę może odbierać jako potwarz. Na zasadzie, że nie dość że gość ledwo się załapał w jej widełki, to jeszcze śmie sugerować że on robi jej łaskę, stawia jakieś warunki (intercyza), ON? przecież powinien być wdzięczny i merdać ogonem jak kundel-przybłęda na widok kości. W drugim przypadku, gdy kobieta poznaje gościa który ma odpowiednie wartości w Money Status Look, to nagle ona jest bardziej "elastyczna" wie, że taki gościu może przebierać w ofertach i że ew. jej gniewna reakcja co najwyżej spowoduje że ona zejdzie z boiska a na jej miejsce wejdzie nowa zawodniczka. Dlatego lepiej jest się zgodzić i ew korzystać z życia u boku odpowiednio ustawionego gościa.
    4 punkty
  19. Jest pierwszy sukces. W piątek mam rozmowę. Zostało tylko przygotowanie, aby nie dać lipy, a o to chyba łatwo.
    4 punkty
  20. Moją fantazją erotyczną, nie będzie żadna pozycja seksualna, żadne gang bang, murzyn, karzeł czy zabawa w doktora z finałem na cycki itp. Moją fantazją jest po prostu namiętność. Moje marzenie, pragnienie, poczuć to piękne uczucie. Sex bez namiętności to nie sex. A gdy jest namiętność wtedy jest wszystko. Moja fantazją, moje marzenie.
    4 punkty
  21. Można by z tego zestawienia wysnuć wniosek, że kobiety to płeć niepełnosprawna w stopniu znacznym skoro są tak samo premiowane
    4 punkty
  22. W sumie po długim czasie chodzenia ze sobą chęć ustabilizowania się i posiadania potomstwa. Tak, wiem co niektórzy pomyślą - po co dziecko, liczy się tylko siłownia, samorozwój i zasoby. Ale ja naprawdę chciałem dziecka i tego nie żałuję. Z żoną ciężko powiedzieć - krok od rozwodu, doły itd. W końcu trafiłem na to forum, najpierw zachłysnąłem się Red pillem, później zacząłem analizować niektóre kwestie i podchodzić do nich wybiórczo. W każdym razie dzięki wiedzy z forum zmieniłem mindset, trzymam ramę i od połowy roku jest już OK, żona znacznie wyluzowała. Gdzie mnie to zaprowadzi - nie wiem, być może uda się spokojnie dotrwać do dorosłości córki (albo nawet dłużej), a może już jutro żona przyjebie mi pozwem rozwodowym. W każdym razie cieszę się z każdego dnia spędzonego z córką.
    4 punkty
  23. Co tam Wasze historie? Przy moim związku z kobietą z trójką dzieci Wasze historie to pikuś ??
    4 punkty
  24. Tak swoją drogą, to zamiast takiego 500+ jeśli już wydawać ten hajs, to wolałbym inwestycję w żłobki czy przedszkola i to bynajmniej nie po to, żeby leniwym paniom zabrać pokrętny argument, dla którego nie szukają pracy. I wszystko w temacie :)
    4 punkty
  25. BTW "Po co sprzątać półki w tesco, lepiej zrobić nowe dziecko". Wulgarnie, obscenicznie, poniżej granicy dobrego smaku, jednak autor teksów ma zmysł socjologiczny. ?
    4 punkty
  26. No opresyjny patriarchat w pełnej krasie. Biedactwa, MUSZĄ siedzieć w domu. A tak rwą się do pracy... A tu "trzeba" siedzieć w domu, no bo "to dla dobra dziecka". I wiatr w oczy - pracy za 10k na rękę za 4h/dzień "kiedy mi się chce dzieciątko pozwoli". I to "wykluczenie transportowe". Bepiąteczka musi być....
    4 punkty
  27. Trochę mnie rusza Bohemian Rhapsody, ale nie jakoś mocno. A najbardziej z wszystkiego - Black Mirror, odcinki San Junipero i Hang the DJ. Tam to nie jest kwestia tylko wzruszenia, to jest bombardowanie dywanowe różnymi emocjami i przemyśleniami.
    3 punkty
  28. Najzabawniejsze, ale przez łzy, w tym wszystkim jest to, że oni usilnie próbują reformować i reanimować za wszelką cenę bankruta jakim jest ZUS Tej piramidzie finansowej pomoże tylko drastyczne jej zlikwidowanie, a ilość posiadanych dzieci w żaden sposób na to nie wpłynie. Nie ma żadnej gwarancji, że te pieniądze w zależności od ilości posiadanego potomstwa zostaną wypłacone, podobnie jak i nie ma gwarancji, że te dzieci pomogą rodzicom na ich starość. A teoretycznie najwięcej ma na tym stracić oczywiście singiel. Ach ten matriks
    3 punkty
  29. Miłość, chęć posiadania dziecka, była dziewicą, latała za mną, super seks, 12 lat młodsza. Później 8 lat małżeństwa bez jazd. Jej się zachciało imprezować z koleżankami. Przestaliśmy emocjonalnie być razem. Łączyło nas tylko dziecko. Rozwód. Nowe życie. Ona ma partnera. Ja partnerkę. Jestem szczęśliwy, ona zjebała sobie życie. Jej problem ?
    3 punkty
  30. Człowiek po dłuższej przerwie z rana odpala tv, a tam Davos i znowu ona
    3 punkty
  31. Pierwszy poważniejszy związek, zaczął się w liceum, dostaliśmy się na studia do innych miast. Przez rok jeździłem do niej co dwa tygodnie (600 km) pociągiem. Po roku przeniosłem się dla niej, cofając się ponownie na 1 rok studiów (czyli rok studiowania w plecy). W końcu zamieszkaliśmy razem. 3 lata związku w sumie i myszka przychodzi że całowała się właśnie z jakimś typem. Wyprowadziłem się ale nie mogłem uwierzyć że to się stało, przecież to miało być na całe życie Więc "walczyłem o nią". Utrzymywałem kontakt, przychodziłem pod blok patrzeć czy ten koleś do niej przyjeżdża. Raz mnie poprosiła bym popilnował jej domu bo jakiś remont miała - oczywiście zgodziłem się. A ona w tym czasie go ujeżdżała. W końcu jej nie wypaliło i chciała wrócić, ja angażowałem się już w inną Panią, ale zostawiłem ją z miejsca i wróciłem do mojej jedynej, znowu zamieszkując razem. Po roku stało się dokładnie to samo. Jak teraz czytam to co napisałem to aż mnie na wymioty zbiera kwiatków po drodze było więcej, ale oszczędzę Was
    3 punkty
  32. Najlepsze jest to, że te obietnice powstają w głowie kobiety. Nie trzeba nic obiecywać, dobre wrażenie i kobieta w głowie sama sobie dopowiada różne emocjonalne historyjki. Wyobrażenie, które kobieta zbudowała sobie SAMA. Na pewno nie lubią słychać prawdy, szczególnie o SOBIE SAMEJ. Z dwóch tych rzeczy też staje za bajerantem. Dawaj miskę będzie rzygoł!!!!? Ja stawiam na efekt a nie na jakieś niby moralne zasady p.t. "ja jestem lepszy od tych bedbojów, nie jestem taki jak oni jestem DOBRY, czemu te KURWY MNIE NIE CHCĄ??". Czy to jest moralne robić z siebie szmatę i działać przeciwko innym mężczyznom tylko po to, żeby zaruchać? Nie uważam, że trzeba kłamać. Wystarczy wiedzieć czego NIE MÓWIĆ. Resztę zostawić kobiecie i jej chomiczkowi racjonalizacyjnemu. ?
    3 punkty
  33. Co to jest godzina? Godzinę na przejechanie tych paru km od Będzina do Kato? Chyba w korku - gigancie. Ludzie z K-c codziennie do Krakowa potrafili do roboty jeździć 70 km. Jak się chce, szuka się sposobu, jak się nie chce, szuka się powodu.
    3 punkty
  34. Mogę powiedzieć Ci przykłady z własnego podwórka. Moja ex małżonka (Afryka Zachodnia) okazała się być totalną mendą, ale to raczej cecha osobowościowa, niż płciowa. Parafrazując wątek człowieka sowieckiego: jeśli przeciętny Ukrainiec ma świadomość i odruchy człowieka sowieckiego to ta kobieta miała świadomość i odruchy ludożercy. Moja obecna kobieta (Afryka Wschodnia) i zarazem matka mojego syna - nie narzekam, bez wchodzenia w szczegóły. A poza tym bywa różnie. Znam kobietę z Południowej Afryki, której polski mąż od chyba dziesięciu lat nie narzeka na ich wzajemną relację oraz parę kilkuletnich tanzańsko-polskich, kenijsko-polskich, zimbwabwiańsko-polskich, namibijsko-polskich albo rosyjsko-polskich par, gdzie obie strony wyglądają na co najmniej zadowolonych a jeśli się kłócą to we wzajemnym zrozumieniu, że pary zwyczajnie muszą się dotrzeć. Ale widziałem także laskę z Zambii, która na imprezę dała się przywieźć swojemu polskiemu narzeczonemu tylko po to, żeby złowić sobie lepszego bolca, bo stary nie rokował. Laska w ciągu dwóch godzin spławiła narzeczonego, po czym wylądowała w kiblu z młodym przystojnym Włochem. To znaczy - tak jej się jedynie wydawało. Wszyscy, którzy ogarniają nieco lepiej kwestie słowiańskie wiedzieli, że złowiony przez nią boski Giorgio był jedynie ubogim ukraińskim studentem, który trafił na życiowej loterii i za friko przeleciał napaloną murzynkę. Rano, gdy wschodnie pochodzenie oblubieńca wyszło na jaw, panienka wróciła do narzeczonego, robiąc mu awanturę, że to przecież jego wina, bo ją na imprezie samą zostawił. Ten zaś tak się przejął, że w ramach przeprosin podarł wart parę tysięcy bilet, który zakupił tejże nocy pod wpływem emocji ("by spierdalała") i poleciał organizować ich ożenek. Nie żartuję. Do dziś zresztą gość wozi ją wszędzie i funduje coraz bardziej wymyślne wakacje, z których laska wrzuca na insta mniej lub bardziej roznegliżowane zdjęcia w bieliźnie, na których widać czasami cyc, ale nigdy nie widać narzeczonego. Albo wprost oznajmia w towarzystwie, że tak - tamtej nocy poznany Ukrainiec wystukał ją w sraczu, ale to nie ma znaczenia, bo jej narzeczony to taki frajer, że "wybaczyłby jej nawet wtedy, gdyby zobaczył ją pod innym mężczyzną" (cytat dosłowny). Tak, że ten tego - różnie bywa nawet przy ekstremalnie różnorodnym doborze partnerów. Jak to się mówi - jak ktoś ma pecha, to nawet w dupie palec złamie.
    3 punkty
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.