Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 27.01.2020 uwzględniając wszystkie działy

  1. Stary... trzy czerwone flagi w jednym zdaniu. Nie wiem, ile masz lat. Zgaduję, że koło 30. Po co Ci baba, której termin przydatności w zasadzie już minął, a ona jeszcze chce się chwycić ostatniej szansy na poskakanie po młodej kutandze, nim "zbabieje"? Trójka dzieci? I co, chciałbyś wychowywać cudze jako wujek? czy może robić tej niemłodej chyba już pani kolejne? No i oczywiście mężatka. Oczywiście teksty o złym mężu (które znasz tylko z jej strony), bajki jak to się rozwiedzie, "już papiery gotowe"... sranie w banie. Spójrz na to w ten sposób: Żona i matka trójki dzieci prze na to, by dać d00py 10 lat młodszemu gachowi poznanemu w pracy. Teraz postaw się w roli jej męża i masz odpowiedź na pytanie, ile Pani jest warta.
    12 punktów
  2. Po wczorajszej informacji o tragicznej śmierci znanego koszykarza z USA w mediach szumi. Zrozumiał bym drobą wzmiankę czy małe okienko na onecie z takową informacją, ale nie kurwa całą główną ściane/stronę na ten temat. Czy tak naprawdę nas obchchodzi śmierć gościa z USA co kiedyś rzucał piłką? Czy to jest w naszym kraju aż tak ważne aby całą strone z newsami zastypywać tą informacją? Jestem zażenowany.
    11 punktów
  3. Piszesz ze swojego punktu widzenia, który dla Ciebie jest słuszny. A teraz pomyśl o tych wszystkich owieczkach, dla których to jest chleb codzienny. Owieczki potrzebują emocji, dramatów, rozpaczy, narzekania, strachu, pana i pasterza, który się nimi zajmie, wypełni ich bezcelowe, pełne uzależnień, złości, zazdrości, frustracji i nienawiści, życie. Jeżeli człowiek nie zajmie się sobą (czyli z grubsza około 95% populacji) to będzie się zajmował wszystkim, co jest zewnętrzne i nie dotyczy jego i nazwie to "prawdziwym życiem". Marketingowo z reguły celuje się do jak najszerszej grupy odbiorców, więc jest to dobry ruch. Tak działa po prostu ta machina. Z koniem się nie ma co kopać, machasz ręką na tą całą szopkę i wracasz do swoich obowiązków, bo czas i życie się nie wraca.
    10 punktów
  4. To co napiszę nie będzie wesołe, ale nie chce cię zasmucać tylko podzielić doświadczeniem. Wydajesz się być miłym gościem, który wpier*** dopiero dostanie i jeszcze mało wiesz ale to nie powód, żeby stawać się cynicznym pamiętaj, roztropność i dystans. NIE jestem z tego dumny, miałem kiedyś romans z mężatką. Owa nigdy nie czuła pociągu do męża, seks oralny ją podobno brzydził też uczęszczali na terapię do seksuologa (btw opowiesz jak wyglądają takie spotkania?). Męża "szanowała" i lubiła, bo ogarnął ją w złym momencie, zapatrzony w nią jak w obrazek. Niby pewny siebie, ale to poza społeczna, beciak na potęgę i gamoń w kwestiach relacji. No i bogaty, dom od rodziców itd, itp. Z tego co opowiadała seks polegał na całowaniu się i robieniu dobrze ręką jemu, mówiła, że nigdy nie miała orgazmu w życiu i podobnie cierpiała na oziębłość seksualną dziś mogę stwierdzić, że wtedy nie kłamała, opowiadała mi o sobie takie rzeczy że seks to przy tym nic. Od kiedy mnie przypadkiem poznała szukała byle powodu do kontaktu i tak się bujaliśmy po koleżeńsku pół roku ja absolutnie zdystansowany bo mężatka. Tak kombinowała i ja byłem na tyle wtedy słaby, że zaczęliśmy się całować, chemia była niesłychana a ja się "zakochałem" (pffff...........) ona bardzo chciała skonsumować ten związek ja w sumie też ale tak się złożyło, że nie było warunków lokalowych. Wynajęcie hotelu było by zbyt oczywiste, a my bawiliśmy się w te, ja wiem, że ty, ale ja mam męża bla bla itd itp. Poza tym była blisko z jego rodziną, ciągle na telefonie ze swoją matką, jego matką, bratem więc jej parogodzinna nieobecność nie była w stanie umknąć czyjejś uwadze. Wyznań było oczywiście co nie miara, eseje esemesowe godne Słowackiego, aż do wyznań, że mogłaby pić moje nasieninie tak bardzo chcę być blisko. Raz wstała specjalnie o 5 i przyjechała przed pracą do mnie, żeby zrobić się "położyć" co zakończyło się dość dobrym oralem połączonym z finiszem na twarzy. Nie wiem czy pożądanie może tak zadziałać, ale ów oral nie był "techniczny" ale bardzo żywy więc nie wiem czy aż tak bardzo ich nie lubiła, dziś mnie to już nie obchodzi. Pani miała mroczki w oczach i jadąc do pracy musiała stanąć na poboczu. Potem cały czas pisała, że nie może przestać się onanizować. Były plany pojechania do hotelu i zaczęło to wchodzić na coraz cięższe tony ale cała ta sytuacja była poje***a, Pani zaczęła snuć poliamoryczne plany, a mi pękało serce. Urwałem i do widzenia, to wszystko zaczęło mnie przerastać. Jakiś czas temu wchodzę na jej social media i ma bombelka bardzo podobnego do niej, czy jest jego nie wiem. Na zdjęciach miłość rodzinna oczywiście, Pani wysłała mi ostatnio życzenia, na urodziny a minęły 3 lata i stalkuje mnie w social mediach. Po "rozstaniu" naszym średnio co 3-4 miesiące szukała powodu do kontaktu, ja nic. To co chcę powiedzieć, to to, że Twoja Pani pierd*** głupoty i przyjdzie taki co ją odczaruje a ona ci powie "nie wiem co czuje". Jesteś samodzielnym gościem, a ona ma "pensje z domu" nigdy nie była dorosła i to że martwi Cię jej stały kontakt z rodziną jest słuszne. Rodzina urządzi jej życie i to rodzina będzie miała ostatnie słowo we wszystkim been there, done that... To już tak zostanie, been there done that one more time.
    9 punktów
  5. Dobrze czujesz bracie, bo smród friendzone zalatuje aż do pomieszczenia, z którego piszę do Ciebie ? Co bym zrobił na twoim miejscu? Olał siksę, to jedyne czym możesz zasiać ziarno w jej niedojrzałej główce. Oczywiście żadnych gwałtownych ruchów, żadnych demonstracyjnych zrywań kontaktu, pokazania że na coś liczyłeś etc. Jak bym odpowiedział na propozycję przyjaźni?, "A to świetnie, bardzo lubię się przyjaźnić". Tyle, że przyjaźń na innych zasadach niż wyobraża sobie panieneczka tzn. Gdy ona pisze do Ciebie albo kiwa paluszkiem Ty nie lecisz na jej wezwanie, mało zbroi nie pogubisz. O nie!!! Przyjaźń może być tylko na Twoich warunkach, tzn. Gdy panienka napisze do ciebie "może byśmy się spotkali" - odpowiadasz "Ooo, jasne, chętnie ale sorki dziś mam zaproszenie na imprezę do znajomej, może innym razem" albo "Chętnie bym się z Tobą spotkał, ale innym razem, bo wiesz idę na boks ponapierdalać się z kolegami a trening, to najważniejsza rzecz w życiu mężczyzny" Tym sposobem pokażesz jej jak ma wyglądać prawidłowa przyjaźń między kobietą i mężczyzną ? A jeżeli uda ci się odpowiednio dawkować jej koktajl olewania jej i zainteresowania (nie można przegiąć w żadnym kierunku), wskazane jest spotkanie z nią, na którym to spotkaniu powinieneś obczajać każdą ładną dupę jaka się nawinie (przecież jest twoją przyjaciółką, więc nie powinno jej to robić różnicy?). Jeśli tę sztukę opanujesz, to niewątpliwie masz dużą szansę zagościć swoim przyjacielem w okolicach jej krocza i umocnić waszą przyjaźń. Do boju bracie!!!
    8 punktów
  6. Koby był, po Jordanie, drugim najlepszym koszykarzem na swojej pozycji w historii tego sportu! Osiągnijcie 0,5% w swojej dziedzinie tego co on w koszykówce.
    7 punktów
  7. @tomekbat Szkoda, że nikt inteligentny nie wpadnie na pomysł, żeby zakazać rozmów o babskich serialach, modzie i kosmetykach. To by kobietom tam zarosły usta chyba.
    6 punktów
  8. Jakby byla zainteresowana to sama by ci ten numer dala kolego ba dobijala by sie do ciebie drzwiami i oknami .Wypelniasz jej luke czasowa nabijajac atencje i tyle.Nie trac energii na takie "bezplodne relacje " i skup sie raczej na realnych szansach u okolicznych sarenek.
    6 punktów
  9. Czy dobrze rozumiem. 4 lata byłeś z laską i nie zaruchałeś? A wszystkie konsekwencje związku znosiłeś? Trzeba medal jakiś przygotować specjalny chyba. Stary, uwolnij się z tego syfu. Już bym wolał samotność od czegoś takiego. Poza tym zaraz cię wciągnie w dziecko, urodzi i pójdziesz w odstawkę. A w ogóle nie pożyłeś. Człowieku, już lepiej jeden dzień dosłownie w roku spędzić z laską na ciebie faktycznie napaloną niż z kimś takim. Pod problemy, czy niechęć laski do ciebie, niespełnione kwestie seksualne dopasowałeś całe swoje życie. To jest chore. To nie jest żadna miłość, tylko jakieś kurwa toksyczne uzależnienie. Aż brak mi słów, jak można tak sobie życie marnować. Ja pierdolę. Kolesie mnie przerażają czasami. Ta postawa prawdziwego białego rycerza mnie rozpierdala.
    6 punktów
  10. Masturbacja, libacja, kastracja, kriogenizacja i hibernacja, aby przyszłe pokolenia przywitały nas z duma, dobranoc. Woda, Ziemia, Halucynacja, Hemoglobina, Mistyfikacja, Taka sytuacja
    6 punktów
  11. To jeden ze sportowych bohaterów mojej młodości. Wielka szkoda, to nie jest wiek na zejście z tego świata. Jordan, Pippen, Malone, Bryant, Stockton. To były czasy. Czasy zaczytywania się w Magic Basketball i Pro Baskecie. Czasy hey hey, tu NBA i nocne mecze z komentarzem Michałowicza i Noculaka. Odszedł koszykarski Federer, Messi, Małysz, Schumacher.
    5 punktów
  12. Gdybys interesowal sie koszykowka i NBA w latach swojej swietnosci (lata 90 i 00) to bys nie zakladal tego tematu. Ten czlowiek to legenda i deptal po pietach Jordanowi. Poza sportem byl tez znany ze swojej dzialalnosci biznesowo/charytatywnej. W USA jest to imie wszedzie znane i szanowane. A, ze najwieksze media sa amerykanskie to i glosno o tym. Poza tym, tragedie napedzaja sprzedaz. Nie zapomnijmy, ze zginelo wiecej osob. Kobe, RIP.⛹?‍♂️
    5 punktów
  13. No ja jestem generalnie przeciwny terapiom jeśli idzie o seksualność w związku. Co to znaczy, żeby jakiś terapeuta namawiał mnie albo moją partnerkę do seksu? No nie, nie mieści mi się to w głowie. Albo zainteresowanie seksem jest między dwojgiem, albo go nie ma. Czułbym się jak przygłup, miernota słuchając jak obcy facet albo kobieta przekonuje moją drugą połowę że seks ze mną może być fajny ? Trochę przerysowuję, ale niestety tak to widzę. Nawet jeśli terapia przyniosłaby jakiś rezultat, to wciąż z tyłu głowy miałbym, że tak naprawdę nie działam na kobietę, tylko siła perswazji i tablety przekonały ja by się ze mną seksić.
    5 punktów
  14. Już to pisałem wielokrotnie na Forumie - jak się podobasz pannie to nawet jak ją kopniesz w dupe to będzie jej się to podobało a jak nie podobasz to chocbys zorganizował łan milion randek, zatrudnił tysiąc atletow i zamówił wagon kotletow to i tak będzie lipa, po francusku - lipasjąąą!
    5 punktów
  15. Aby p.rzepierdolić cały hajs przed śmiercią:).
    4 punkty
  16. Masz pracę z perspektywą przeniesienia na zdalną, jak się ogarniesz w temacie. Odpadną ci koszty transportu + czas spędzony na dojazdach. Magia, bo zamykasz praktycznie całą robotę w tym czasie. Z szefem można się zawsze dogadać odnośnie terminów oddawania projektów, czy kwestii organizacyjnych. Dwa, organizuj lepiej weekendy. Już w piątek spierdalaj, nawet gdzieś pociągiem pierdolnij na zwiedzanie, jakiś koncert w innym mieście, gdzieś się wyrwać. Raz na dwa miesiące taki weekend to jest w chuj dobre odświeżenie dla psychiki. Sam praktykuję, niestety może 3 razy w roku, ale i to wystarczy. Więcej ruchu stary, więcej ruchu. Ureguluje ci się rytm dnia, psychika poprawi. Poznasz nowych ludzi, jak zaczniesz nakurwiać na jedną siłkę. Zrób więcej oszczędności, żebyś mógł pomieszkać gdzieś sam i zobaczyć, jak ci się w głowie sprawy układają. Trzeba się rzucić czasami na głęboką wodę. Też kiedyś myślałem, jak ja sobie poradzę wyprowadzając się z domu rodzinnego, a tu chuj. Jakoś radzę i nie zamierzam wracać. Nikt mi nie pierdoli nad głową i róbta, co chceta. Jako facet jesteś pewnie urodzonym minimalistą, więc generuj wiedzę, doświadczenia i komfort psychiczny na co dzień. Ureguluj sprawy, które wymagają twojego poświęcenia, w tym jak zauważyłeś żarcie, brak treningu. To jest sprawa niezwykle przyszłościowa, wręcz kluczowa dla powodzenia innych operacji.
    4 punkty
  17. 800 km może być ? 1. Pułapka związku na odległość. To spora inwestycja a w wyniku tego łatwo wpaść w pułapkę racjonalizacji i konsekwentnego tłumaczenia przed sobą swego wyboru. "Skoro tyle do niej jeździłem i poświecałem tyle czasu ,kasy i opon - to znaczy że jest tego warta i chyba kocham ją. W przeciwnym wypadku oznacza że jestem jeleniem któremu oczy zarosły piczką a ona zwykła samicą kierowaną pełnią księżyca". I do tego BARDZO ciężko się przyznać. Powiedzieć sobie, "stary , dałeś dupy". Nie lubimy przyznawać się do błędu. A to zmusza nas do brnięcia , żeby nie konfrontować się ze świadomością błędnego wyboru. 2. Lubisz przeprowadzki ? Brnąć w ten związek wcześniej czy później pojawi się pytanie: to gdzie chcemy być razem ? Nie licz że ONA przeprowadzi się do Ciebie. Bo mamusia , bo ma prace, znajomych, bo musi czuć się bezpiecznie. Czy jesteś gotów żeby wyjechać do NIEJ, zmienić pracę, otoczenie itp. ? To jest dopiero balast ! A co jak okaże się zwykłym szonem ? Spakujesz się i wrócisż po roku ? Odbudujesz to co zostawiłeś ?
    4 punkty
  18. Przestań myśleć główką - od tego masz głowę. Okazała Ci zainteresowanie. Tylko tyle. Łyknąłeś haczyk z przynętą i z wędką. Fajne - Pani sobie leży w łóżku obok swojego męża, za ścianą śpi jej trójka dzieci, a Ona pisze z Tobą "nocne rozmowy". Czego mam Ci w tej sytuacji gratulować? Mr. Pacjent, bez komentarza. Jedna z podstawowych metod manipulacji. Podstawowa i powszechna, bo bardzo skuteczna... co tutaj widać. Aha - czyli 10 lat starsza mężatka z trójką dzieci, szukająca sobie młodszych bolców w pracy, jest dobrym materiałem na żonę dla Ciebie. Aha. Mężatka. A tak się starała. Ale punkt dla Ciebie, kto wie czy by się Pani nie dorobiła czwartego dziecka. Mąż przecież najlepszym środkiem antykoncepcyjnym - i domniemanie ojcostwa. Secundo, taka sytuacja nie powtórzyła się Z TOBĄ. Ale to nie znaczy, że nie powtórzyła się z innym... Wbrew powszechnemu mniemaniu, kobiety też mają potrzeby seksualne. Czyli potencjalny bolec na boku odmówił, więc Pani poszukała równolegle drugiego bolca na boku. Bez wiedzy męża i "pierwszego bolca, który odmówił" Ale po co tracić raz "urobionego", więc "wyślemy sprzeczne sygnały"... Zależy z kim chcesz być "w porządku". Z nią - podejmij kroki jak najdłuższe, w przeciwną stronę. Zerwij więzy zawodowe na ile się da, rozważ unikanie wspólnych znajomych przez jakiś czas. Kto nie umie rozbrajać min, niech nie chodzi po polu minowym. Aha - czyli jednak był inny bolec na boku niż Ty. Ale nie rokuje finansowo tak dobrze, więc: Pani ma potrzeby seksualne, a mąż ich nie zaspokajał, więc w jej ustach "był zły". W końcu Pani uwalnia się z okowów moralności przygotowując się do rozwodu, więc otwarcie szuka bolców do nabicia chce żyć pełnią życia. Czwarte bobo, i "Misiu musisz wsiąść odpowiedzialność, to dla Ciebie odeszłam od męża". Nieważne że bobo czekoladowe, "tylko z tobą zdradzałam męża i z nikim innym, wierzysz mi przecież, kochany?". Ratuje Cię jedno - do konsumpcji nie doszło, więc jakkolwiek sztywny masz kręgosłup moralny, możesz sobie powiedzieć, że wyszedłeś z twarzą. I może dostanę gromy od Forum, ale prawdziwy hardkor byłbyś, gdybyś teraz pomógł uzyskać jej mężowi rozwód - z jej winy. Ale nie jesteś na to gotowy mentalnie, jeszcze długa droga przed Tobą. No i jej mąż pewnie najpierw obiłby Ci mordę - też raczej jeszcze nie jest gotowy na prawdę o "ukochanej matce trójki chyba jego dzieci". Cena popularności, być może po prostu trafia na Forum coraz więcej "białych". W końcu, na razie są w większości w społeczeństwie. Na razie... ale kropla drąży skałę.
    4 punkty
  19. @kamil221 Powiem ci tak chłopie, pani nie chcę to nie chce i pewnie nie zachce. Jakiekolwiek zobowiązania, długi bądź inne tego typu bzdety, które sobie wkręciłeś już dawno spłaciłeś z nawiązką. Wykazałeś się tytaniczną cierpliwością i dobrym sercem, ale przychodzi taki moment w którym trzeba powiedzieć: - dość wystarczy. Przyczyny stanu rzeczy u twojej panny są nie istotne, to jest jej problem okazałeś jej wsparcie i pomoc jakiej inny by nie okazał. Ostatecznie to jest jej problem z którym musi się uporać i nie może od ciebie wymagać większej ilości poświęcenia i odbierania ci jakieś części życia. Masz prawo do życia i masz prawo do zdrowego życia seksualnego. Przykro mi to mówić, ale wystarczy już powiedz jej prawdę jak się z tym wszystkim czujesz i nie widzisz przyszłości. Życz jej jak najlepiej i zwyczajnie się rozstańcie. Nie daj się tylko urobić płaczem i miłymi słówkami, gestami ostatnim razem nic się nie zmieniło to i tym razem nic się nie zmieni. Więc lepiej będzie jeśli odejdziesz i znajdziesz sobie dziewczynę dla której sfera seksualności nie będzie problemem.
    4 punkty
  20. Nie grzeszy inteligencją ? czemu pakujesz wszystkich do jednego wora ? Jest wielu sportowców biznesmenów którzy nie dość , że umieją inwestować to i pomagają innym ludziom fundację itp. Skąd kolego wiedza , że sportowcy nie grzeszą inteligencją ? Tak napisałeś aby siebie dowartościować bo nie uprawiasz sportu amatorsko czy prywatnie ? czemu miał służyć Twój wpis ?
    4 punkty
  21. I dlatego nie powinieneś się bawić w podchody, tylko sobie od razu ją odpuścić. Nie powinno się łączyć życia zawodowego z życiem prywatnym (w relacjach damsko-męskich). Każda różowa tak nas "widzi" i "jest z tym szczera". Oczywiście do pewnego momentu. Ludzie zachowują się czasami skrajnie inaczej w różnych relacjach. Mało to jest patologii, która dla znajomych jest normalna, ale w bliższej relacji wieje toksycznością na kilometr? Potencjalną partnerkę zawsze oceniaj poprzez pryzmat jej poprzednich związków (a szczególnie w jaki sposób się o nich wypowiada i czy w ogóle się wypowiada - im częściej sama zaczyna temat byłych i im gorzej się o nich wypowiada, tym jest większa szansa, że to ona była toksyczna i co byś nie zrobił, to o tobie też będzie się tak w przyszłości wypowiadać) i własnego doświadczenia. Desperacja? Tyle jest kobiet na świecie, a ty wybierasz sobie 10 lat starszą, dzieciatą i będącą ciągle w związku panią, która w dodatku robi z siebie typową "ofiarę" ("on mnie już nie szanuje", "on mnie nie docenia", "on mnie ciągle wykorzystuje" - no kurwa mać, bardziej typowej gadki chyba nie ma nigdzie na świecie). Wyrobiona w większości na tym, co paniusia nagadała innym. Niby zabraniała, ale jednak flirtowałeś z paniusią, grałeś w jej grę i dawałeś z siebie robić tampon emocjonalny, z tyłu głowy mając nadzieję na związek, jak kopnie aktualnego pana w tyłek. Dupa a nie moralność. Etapami doszła do tego, czego sam od niej oczekiwałeś. Nie chcesz SMSów i bliższej relacji? No to zaczęła powoli się dystansować i mniej pisać. Więc o co ci tak w ogóle chodzi? ? Krótko mówiąc - stałeś się kobietą. A tak serio, to naprawdę coś było/jest z tobą nie tak, skoro gadasz jedno, oczekujesz drugiego, a w konsekwencji zmieniasz swoje zachowanie na toksyczne, żeby sobie samemu podniszczyć życie. Ja pierdolę. Skromniś. Olać całkowicie panią, a w przyszłości nie wiązać się emocjonalnie z mężatkami/dzieciatymi/toksykami/współpracownicami/etc. No i ogarnąć siebie, bo sam też masz nieźle nasrane pod kopułą. Czy to przez "związek" z nią, czy ogółem - tego już nie oceniam. Ponawiam - olać ją. A ludzie tak łatwo się nie zmieniają. Nie na dłuższą metę. Ja to przerabiałem, wielu innych też to przerabiało. Nie marnuj czasu. Nie, nie jak w wojsku. Relacje damsko-męskie po stronie mężczyzn to jest już pokłosie całej wojny. Popełniasz błędy na każdym kroku starając się jakoś ogarnąć i wyjść z tego całego bagna z twarzą. Albo żyjesz z myślą, że na wojnie nie ma zasad.
    4 punkty
  22. Wyjaśnienie jest proste. Autorowi się jego kobieta podoba. Ale jej nie podoba się on. @kamil221patrząc po sposobie pisania wydajesz się całkiem ogarniętym gościem, tym bardziej Ci współczuję. Ciężko przyznać przed sobą, że tyle lat droga do nikąd. A to JEST droga do nikąd. Próbowałeś, robiłeś co mogłeś. Poczytasz forum to zrozumiesz, nie ma się co produkować. To jedno. A drugie i też banalne - ona ma na ten temat takie samo pojęcie jak Ty, czyli mgliste. Nie ma doświadczenia, nie imprezuje, była trochę na uboczu życia towarzyskiego... Taki typ. Niestety, przyjdzie taki czas kiedy się dowie i tam się będzie wszystko bez problemu działo z jakimś kolegą z pracy na przykład. A taki ogarnięty facet jak Ty się przyda zawsze do pozostałych kwestii. Historia stara jak świat. Z biologią w tym zakresie nie wygrasz. Wiem, że będziesz te informacje odrzucać i to rozumiem, ale to daremne. Najwyżej zmarnujesz sobie więcej lat życia. Powodzenia!
    4 punkty
  23. Chleb i igrzyska. Śmierć gladiatora, ważna rzecz dla wielu.
    4 punkty
  24. @kamil221 Teraz sobie pomyślałem, że mimo iż ogarniasz życie sam to podświadomie w porównaniu z ojcem Pani jesteś płotką. To ojciec daje robotę i dobra i zawsze tak będzie. Jesteś dodatkiem do obrazka (mimo czułości i zrozumienia o jakim piszesz, nie podważam tego) ale nie wzbudzasz pożądania, ani ciekawości. Miejsce mężczyzny w jej głowie ma już swoje odzwierciedlenie. Nigdy nie musiała martwić się o byt, zatem powiedzmy żartobliwie gadzi mózg, nie musiał bać się o swoje przetrwanie. Jest miło, bo jest miłe, bo miłe i ciepłe jest jej życie. Jeśli tata by zmarł może przylgnęła by do Ciebie w odruchu, lub przewartościowała swój stosunek do mężczyzn na wskutek usunięcia silnego formatywnego bodźca. Może, tylko dywaguje. P.S. Skoki w bok sobie daruj, to żałosne.
    4 punkty
  25. Wiadomo, że nasze zdrowie jest najważniejsze i trenujemy sobie sami, bądź pod okiem trenerów. Korzystamy z różnych źródeł informacji i dobieram coś dla siebie. Każdy ma różny stopień zaawansowania, ale same ćwiczenia, to nie tylko, by dały nam rezultaty - wiemy. Mamy różne dolegliwości jak i ulegamy kontuzjom. I właśnie, czasami ćwiczymy i byśmy się zaćwiczyli na śmierć, a rezultatów zbyt nie widać. I zaczęłam tak sobie szukać co jest. Trafiłam na YT na tego Pana (jest mnóstwo, ale ten mnie zainteresował i skorzystam z jego rad). Wstawiam jedno z wielu, być może komuś się przyda. www.purczynski.pl Rozciąganie- powinno być wstępem, jak i po, do każdego treningu. Joga, rolowanie, masaże, basen, też wspomaga, jest świetne. Hirudoterapia - prawdy i mity. Czy ktoś doświadczył tego na sobie? W sieci jest, owszem, ale ciekawi mnie tak z pierwszej ręki i gdzie takie coś można znaleźć? Akupunktura - byłabym rada za info, gdzie taki rodzaj zabiegu. Zapraszam i proszę do dzielenia się info w tej tematyce. Chętnie skorzystam, plus jakieś namiary. Wiem, że to nie panaceum, ale dlaczego by nie wspomóc się. Dziękuję i Pozdrawiam
    3 punkty
  26. "Sorry, ale nie chce mi się bawić w jakieś orbitowanie we friendzone, bo jestem konkretnym kolesiem. Szukaj kolegów gdzie indziej. Nara".
    3 punkty
  27. Pomijam fakt, że od zajebania było o związkach na odległość a jesteś tu nie od wczoraj. Po co zadajesz pytanie skoro znasz odpowiedź? Moja mieszkała 130km ode mnie. Nie chciało mi się w pewnym momencie jeździć tam. Po drugim razie spasowałem. Nie jestem jeleniem
    3 punkty
  28. Uściślę zatem. To przykład był a nie tekst na każdą okazję. Chodzi o zasadę, pokazania, że ma się inne opcje, pasje, a nie czeka aż księżniczka skinie ręką, żeby pędzić na jej sygnał. Powinien się szanować, wtedy będzie szanowany. Jak będzie skakał na każde skinienie swojej "przyjaciółki", to jaki swój obraz zbuduje? Atrakcyjnego mężczyzny? Raczej pizdusia do friendzone. Zgadzam się z Tobą w 100%. Moja wypowiedź w żaden sposób nie kłóci się z tym co ty napisałeś. To, że namawiam go do "udawania", "wydmuszki" i "fałszu" sobie sam dopowiedziałeś. Namawiam go właśnie do tego co napisałeś i z czym się w pełni zgadzam.
    3 punkty
  29. Czytałem wczoraj twój pierwszy zablokowany wpis. Ta sytuacja jest tak mega dziwna, że nie do zrozumienia. Faktycznie pewnie są dwie opcje, albo z nią jest na prawdę coś nie tak, albo Ty jej jakoś nie kręcisz i kto inny by ją odblokował. W pierwszym młodzieńczym związku chodzić po seksuologach ? Jprdl to może dobre dla starych znudzonych małżeństw. Zakochałeś się wiem i staram się Ciebie zrozumieć, ale jak poznasz normalną laskę obciągnie Ci z uśmiecham na ustach, że dupą będziesz zasysał prześcieradło i poruchasz dobrze to się tak szybko na nowo zakochasz, że o tej obecnej prędko zapomnisz Szkoda życia na sentymenty kolego
    3 punkty
  30. Całe życie byłem fanem koszykówki i od 7 do 16 roku życia trenowalem ten sport. Nawet, gdybym nie byl fanem basketu to przejąłbym się jego śmiercią ponieważ szanuje ludzi, którzy osiągnęli absolutne mistrzostwo w swoich dziedzinach. Facet był atleta, perfekcjonista i osiągnął taki poziom profesjonalizmu o jakim przeciętni zjadacze chleba mogą tylko marzyć. Nie urodził się jako książę w królewskiej rodzinie, nie przejął po rodzicach miliardowego majątku. Wszystko osiągnął ciężką pracą i potrafił dobrze wykorzystać świetne warunki fizyczne. Myślę, że każdy może brać przykład z jego podejścia do pracy niezależnie od dziedziny, którą się zajmuje. Dla niektórych z was umarł jakiś koleś z USA a dla mnie umarł absolutny geniusz w swojej dziedzinie. To ludziom jego pokroju zawdzięczamy postęp cywilizacyjny a nie marudzacym Januszom.
    3 punkty
  31. Przejebane sprawa, kolega jest mocny 20-25 to ja miałem takie libido, że pomimo pracy po 16h fizycznie potrafiłem jeszcze skoczyć na samice a i potem poprawić rękawem. xD Może powinien być plebiscyt "Biały rycerz BS roku X" ?? Niby człowiek widział już tyle rycerzy ale co rusz ludzie mnie zaskakują. ? Ile? Rok? Miesiąc? Czego się boisz? 4 lata znosisz to jak wierny kundel. Chcesz dłużej czekać? Robić za terapeutę i tampon emocjonalny? Może czas zrobić sobie przerwę? A może boisz się, że jak zrobicie sobie przerwę to znajdzie się typ, który ją podnieci i już nie będzie powrotu? Wszak sam piszesz, że jest atrakcyjna. Wyjaśnij mi gdzie tu pragmatyzm i przede wszystkim zdrowy egoizm? Ja widzę rycerza walczącego dla swojej księżniczki. Wiem czujesz ten rycerski obowiązek, musisz jej pomóc itp. Tylko może się okazać, że jak odjedziesz to ona w 2 tygodnie znajdzie nowego, z którym może się okazać, że nie ma problemów i nawet w dupę weźmie. Kiedyś przyjdzie taki dzień, przyjdzie taka chwila. Treningi zacznę od poniedziałku...dziś jeszcze zjem te 10 pączków i zapije piwkiem. hehe No i? Przecież rozstaje się na świecie dziennie miliony ludzi. Wyobraź sobie, że żyją dalej. Co? xD Na siłę będzie trzymać drzwi, żebyś nie wyszedł? haha Skończ pierdolić i usprawiedliwiać. Ma rodzinkę, która nad nią skacze jak nad jajkiem. Nie poradzi sobie? Może to Ty nie dasz rady bez myszki, którą możesz się opiekować? Świata poza Tobą nie widzi? Bo co? Bo takie łzawe kawałki Ci serwuje? Widać, że nie poznałeś co to zakochana laska. Czas znaleźć nową, przedwszystkim MŁODSZĄ i napaloną na Ciebie.
    3 punkty
  32. Bardzo dawno temu jak biegały dinozaury , nie sorki trochę wcześniej . Miałem partnerkę ja 17 ona 16 . Bardzo mi się podobała szkolne czasy . Ona była dziewicą ja przed nią miałem już seks z dwoma innymi dziewczynami i wiedziałem jak ten chleb smakuję . Bardzo ją namawiałem na seks ona się bała itp. ale np Loda to robiła mi na zawołanie nawet po 3 dziennie . Po jakimś czasie lody się znudziły i chciałem ją zerżnąć nadal odmawiała i robiła jeszcze lepsze lody . Pewnego pięknego dnia poznałem inną rówieśniczkę która bardzo chciała się ze mną pykać , miałem mętlik w głowię zdradzić czy postawić ultimatum mojej. Postanowiłem na ultimatum albo seks albo odchodzę . Dziewczyna zakochana we mnie dała mi to o co prosiłem . Od tego czasu seks codziennie sama posmakowała i zejść z kutangi nie chciała (ale rym ) . Jak dla mnie masz dwie opcje albo Twoją panią nadziejesz na pal albo niech się ciągnie . Kolego szkoda Twojego czasu jest pełno kobiet które to naprawdę lubią a Ty tracisz najlepsze lata swojego życia ! Pozdrawiam powodzenia
    3 punkty
  33. To jest jeden wielki show biznes. Gość przynosił zysk w czasie swojego życia i będzie po. Każdy chce zarobić. Człowiek zdaje sobie sprawę z wiekiem, że ogląda gladiatorów zarabiających furę szmalu mających w większości swoich fanów w głębokim poważaniu. I piszę to jaki wielki fan piłki nożnej. I od wieczora wyścig z kondolencjami, żałobą, zmianami avatara (a większość nawet nie interesowała się basketem). Żyjemy w wirtualnym świecie, którym kreuje się rzeczywistość. Monetaryzacja wszystkiego. Gość przynosił ogromne zyski. A co przyniesie gość który znajdzie lek na chorobę? Straty, bo wyleczy.
    3 punkty
  34. Przyszłościowa sprawa. Gdzieś widziałem badania (nie z Polski; z USA? Japonii?), że ludzie cierpią na coraz większy "głód dotyku". Można go częściowo zaspokoić korzystając właśnie z usług takich "przytulaczy", jak ktoś nie ma partnera/partnerki. Ogólnie to mi się podoba Seks zasadniczo też nie leczy żadnych chorób; jednak zarówno seks, jak i dotyk są fundamentalnymi potrzebami człowieka. Oczywiście że są, jest ich nawet sporo. Tu masz starą metaanalizę: https://www.ncbi.nlm.nih.gov/books/NBK67772/. Nowsze badania, np https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC4949034/, pokazują poprawę niektórych parametrów psychologicznych u ludzi z deficytami wynikającymi z np depresji, samotności czy chronicznego bólu. Dotyk jest potrzebą niezależną od czynników osobowościowych czy światopoglądowych. Nie widzę nic białorycerskiego w wysokiej selektywności względem partnerek.
    3 punkty
  35. Moje 5gr: 1) terapia, terapią ale tracisz okazję na poznawanie innych dziewczyn i zdobycie właściwego rozeznania co do właściwej długoterminowej partnerki, 2) po terapii dziewczyna faktycznie może się otworzyć ale już na kogoś innego 3) sporo w ten związek zainwestowałeś, trudno też wydobyć się z tej strefy komfortu - no ale widać, że zacząłeś główkować 4) wydaje mi się, że nie nawilżasz mentalnie jej kuciapki. Z tego co piszesz to od początku nie było między wami szczerego pożądania (tylko disneyowskie gry i zabawy), a ona obecnie robi to '' co wypada w tzw. związku''. Zamiast małpiego rżnięcia i ssania pały po kątach bez słów macie jakieś schematy, instruktaże... To już totalny zjazd.. Moja rada: po prostu powiedz: ''sprawdzam'' - zakomunikuj swojej dziewczynie, że najważniejsza sfera waszego związku (tak chodzi o seks) praktycznie nie istnieje- jesteś otwarty na kontynuowanie terapii, ale równocześnie chcesz poznawać inne dziewczyny... Celowo napisałem zakomunikuj, bo takich kwestii z kobietą się nie negocjuje. Następnie pozostaje Ci wdrożyć ten komunikat w życie - a jeśli okaże się, że ta magiczna terapia już nie jest potrzebna, bo myszka nie potrafi z Ciebie zejść.. to dopiero wtedy zdecydujesz co ostatecznie dalej.
    3 punkty
  36. Ektopasożyty - wróć; pijawki - wróć; sukkuby - wróć; huldry - cholera, znowu nie to - wróć; kobiety (uff, w końcu, choć coś ciężko mi te literki przez palce przeszły, hm...) znikają z życia Shawna (lub Shauna, lub Seana - id est Johna, tudzież Jasia) i Marka → Shawn zakłada własną firmę i zostaje prawdopodobnie milionerem; jest człowiekiem sukcesu, który nadał swojemu życiu sens i rozwinął skrzydła, dzięki czemu zatrudnia i polepsza jakość życia wielu osób, jest produktywną jednostką w społeczeństwie, spuścił ze smyczy swój potencjał, który tłamsiła Angie; teraz każdy dzień wita z ekscytacją i entuzjazmem; a z kolei Markowi los zaczął sprzyjać - odzyskał samochód, oszczędził na wydatkach za telefon Becky, dostał ogromną podwyżkę, kupił wspaniały dom, odnosi sukcesy i jest szczęśliwym, wolnym mężczyzną → Przypadek? → Nie sądzę. Z obu tych historii płynie wielka mądrość życiowa, która znana nam jest od wieków: Dystraktory, trywia, side-questy - z każdej strony jesteśmy nimi obrzucani nie bez powodu. W dzisiejszych czasach bycie z kobietą w związku (tak jak i latanie za nimi, żeby tylko jakąś zaliczyć) dla większości mężczyzn oznacza rezygnację z samego siebie na rzecz obietnicy mitycznego "szczęścia" lub "spełnienia". Cały ambaras w tym, że próżno któregokolwiek tam szukać, bo ich po prostu tam nie ma. Natomiast to, co faceci tam znajdują, to pożywka dla ego - manicheistyczne byty (takie jak natura, cywilizacja, społeczeństwo) wywindowały bycie z kobietą lub posiądnięcie jej na piedestał dla swoich egoistycznych celów, jak gdyby okrywając mgłą to, co jest naprawdę dobre i istotne dla jednostki, a zostawiając na widoku chatkę zbudowaną ze słodyczy, w których czai się zła wiedźma - tak jak w historii Hansela i Gretel - która to historia niesie wręcz genialne przesłanie: Nie bez powodu w historii występuje drwal. Drwal jest alegorią nieulepionego, prostego mężczyzny na drodze do odkrycia swojego potencjału - wszyscy rodzimy się drwalami, albowiem wystarczą proste narzędzia, żeby nimi zostać (siekiera), które każdy z nas dostaje przy narodzinach. Jest też i macocha (nie matka!) - nie bez powodu, dzieci nie są jej i są dla niej kulą u nogi. Dzieci drwala, czyli Jaś i Małgosia, symbolizują męski i żeński pierwiastek drwala oraz jego potencjał (małe dzieci to tabula rasa, które mogą stać się każdym w przyszłości; są potencjałem w najczystszej, pierwotnej postaci; określane sensem życia), które chciał wykarmić (zutylizować swój potencjał), ale nie mógł tego zrobić, albowiem w kraju (dom drwala) nastała drożyzna (zachcianki żony). W tym samym momencie jego żona obmyśliła plan porzucenia "dzieci" (czyli jego pomysłów, planów, nadziei, aspiracji) w lesie (co kobiety często czynią, zabijając pasję w swoich partnerach: "A na co Ci ta gitara?", "Znowu jedziesz w te góry...", "Zostaw już ten mikrofon i zajmij się czymś poważnym!") i skupienia się na "robocie" (czyt. współczesne: miś, Ty na mnie zapierdalaj, a ja poleżę). Drwal początkowo się sprzeciwia (próbuje uratować cząstkę siebie, czując, że oddawanie całego "siebie" - czyli dzieci, jest czymś złym), ale po nieustających groźbach "śmierci" ze strony żony w końcu się zgadza dla świętego spokoju (czyt. współczesne: albo to zostawiasz, albo od Ciebie odchodzę). Podświadomość drwala wszystko zarejestrowała, a wewnątrz niego toczyła się batalia yin (kobieta - Małgosia) z yang (facet - Jaś). Nie przez przypadek to Jaś wyszedł w środku nocy (w nieznane, do chaosu) pozbierać kamienie; yang symbolizuje tutaj ciemną stronę (shadow) drwala, o której pisał Carl Jung i która to strona "brudzi" sobie ręce, ale jest to konieczne do przetrwania (vide: No tree, it is said, can grow to heaven unless its roots reach down to hell). Warto też wspomnieć o pocieszeniu Małgosi przez Jasia. Jaś mówi, że bóg ich nie opuści - ktokolwiek kiedyś "zunlockował" swój potencjał, zna to uczucie natchnienia, jak gdyby dotknęła go ręka boga - co sugeruje, że potencjał nigdy nie ginie. Dum spiro spero. Anyway, każdy akapit jest genialny, ale najważniejszy jest ostatni: Pogrubiłem najważniejsze - drwal usycha bez swoich "dzieci" (potencjału, sensu życia), macocha nie żyje (morderczyni jego duszy), dzieci (jego uwolniony od złej wiedźmy - natury, cywilizacji, społeczeństwa - potencjał) przynoszą mu wielkie bogactwa, dzięki którym kończą się troski i zaczyna szczęście. Z wyrazami szacunku, Ważniak
    3 punkty
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.