Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 25.03.2020 uwzględniając wszystkie działy

  1. Ludziom niekoniecznie ogarniętym w założeniach ekonomicznych obecnej gospodarki napędzanej ekspansją kredytową i obecnie brakiem rezerwy cząstkowej w USA (grabież 100%) polecam lekturę książki Huerta De Soto - Pieniądz, Kredyt Bankowy i Cykle Koniunkturalne. Do kupienia za grosze. Szczególnie rozdział VI priorytetowo, o cyklach koniunkturalnych. Uświadomicie sobie, co nas czeka i jakie mamy perspektywy. Odkryjecie również, czy działania rządów są właściwe z gospodarczej perspektywy. Autor świetnie omawia, dlaczego ekspansja kredytowa prowadzi do ogromnego bezrobocia, tematyka stagflacji, czyli bardzo prawdopodobny scenariusz w Polsce, możliwie już realizowany. Jedna z kluczowych lektur związana mocno z Austriacką Szkołą Ekonomii. Gorąco polecam. Jak macie teraz czas to poczytajcie, bo to może być wręcz idealna prognoza. Dla uzupełnienia Potęga Pieniądza. Finansowa Historia Świata - Niall Ferguson. Kolejna świetna, wciągająca lektura przedstawiająca losy największych spekulacji, powstawania bankowości, budowania największych majątków świata. Wielkie nadzieje, wielkie kryzysy, wielkie bankructwa i złudzenia gospodarcze. Na kwarantannę, jak znalazł.
    12 punktów
  2. Nadszedł kryzys i przyznam, że cieszę się z wolności, jak nigdy przedtem. Żadnych lamentujących kobiet, żadnych żali, żadnych płaczących dzieci. I nie czuję za tym tęsknoty, tylko ulgę, że tego nie mam ? I jakoś motywacji nabrałem większej, co jest również ciekawe. Z klientami gadka na zupełnie nowym poziomie, pełen szacunek, wymiana informacji, zapewniania o staraniach utrzymania zleceń, wytężonej wspólnej pracy. Nowe pomysły, większa moc wewnętrzna. Skupienie. Czy odczuwacie zmiany wewnętrzne, motywacyjne w związku z kryzysem, nadchodzącym kryzysem, czy też czujecie ulgę wolności? Zapraszam do dyskusji, jak zwykle w kulturalnej atmosferze
    8 punktów
  3. Zwykle tak. Zasada zero kontaktu jest bardzo ważną, bezwzględną zasadą i to jeden z elementów jej przestrzegania. Kasuje się numery, blokuje lub usuwa z mediów społecznościowych z kilku powodów. Najważniejszy - żeby naprawdę nie mieć z tą osobą nic wspólnego, samemu nie pisać gdy zdarzają się chwile słabości i nie dać szansy na chwilę słabości tej osobie. Są sytuacje, w których to można odpuścić, jeśli rozstanie przebiegło przyjacielsko i np. to my zakończyliśmy związek albo nie mamy nic przeciwko, by go kontynuować, ot luźna znajomość. Jeśli jednak był to związek dla nas toksyczny/drenujący/niekorzystny, to bezwzględna blokada i doradzam ją tu każdemu. Odnośnie reszty - nie wypowiem się, bo przepraszam, ale historia jest tak bełkotliwie, nieskładnie i chaotycznie napisana, że ciężko ją zrozumieć. Nie rozumiem, po co piszesz o sobie w trzeciej osobie (huh, ale zajebisty rym). Natomiast jest to opisane tak... w sposób daleki od obiektywizmu, że nie podjąłbym się też doradzenia czegokolwiek na podstawie tego wpisu, bo zakładam że zachowanie tego chłopaka z rzekomymi problemami było zapewne mocno inne. Oczywiście, opisując swoją sytuację obiektywni nigdy nie będziemy, ale można być mniej lub bardziej zdystansowanym - Twój zaś opis jest makabrycznie tendencyjny, pytania nachalnie sugerujące... Sorry.
    8 punktów
  4. Tyle że ten jest jak na razie "najlepszy". Bez rozstrzygania czy posunięcia i skala paniki są słuszne czy nie, da się teraz przepchnąć wszystko. Ulica już robi w portki i błaga rządy o parasol, kosztem każdego aspektu wolności. Więc żal nie wykorzystać do wyczyszczenia społeczeństw z majątków i ściślejszego zniewolenia. Metody nas jeszcze zadziwią. "Gdy dla tymczasowego bezpieczeństwa zrezygnujemy z podstawowych wolności, nie będziemy mieli ani jednego, ani drugiego". Ben Franklin.
    7 punktów
  5. Niby wszystkie imprezy masowe są odwołane, ale festiwal moich porażek życiowych wciąż trwa.
    7 punktów
  6. Tak. Ja też podejrzewam, że AR2DI2 może mieć coś wspólnego z hejterami Marka. Inna sprawa, że @Yolo to też "zastanawiający" użytkownik. Spójrz tutaj: https://braciasamcy.pl/index.php?/topic/22394-sfrustrowana-cz%C4%99%C5%9B%C4%87-forum-obra%C5%BCona-na-rzeczywisto%C5%9B%C4%87/page/3/&tab=comments#comment-446536 1. Zarejestrował się w lutym 2019. 2. W czerwcu 2019, kilka miesięcy później, narzeka, że "Starzy użytkownicy posiadający bogatą wiedzę alboo odeszli, albo przestali doradzać". Moim zdaniem to dość dziwne słowa jak na użytkownika, który był wtedy na forum kilka miesięcy. Kilka miesięcy i zna, tęskni za "starymi użytkownikami"? Nie zdziwiłbym się, gdyby Yolo był multikonciarzem, który wcześniej został zbanowany. To by idealnie pasowało do mówienia o "starych użytkownikach posiadających bogatą wiedzę", z ust konta mającego tylko kilka miesięcy. Moim zdaniem w tamtym wątku ogólnie widać u Yolo dziwną postawę - jest na forum kilka miesięcy, a już rzuca jakieś pretensje co do funkcjonowania forum, chce je zmieniać według swoich pomysłów, etc. Jest dziwnie niemiły względem Marka, w jednym z postów pisze: "Napisałbym Ci rzeczywiście po męsku co sądzę o takiej postawie, prowadzeniu rozmowy i reagowaniu na coś, co Ci się nie spodobało, ale próbuję zachować szacunek do Ciebie. Nie przeszkadzaj mi w tym" To też pasuje idealnie do multikonta kogoś wcześniej zbanowanego, żywiącego niechęć do Marka. A nawet jeżeli on nie jest multikontem, to moim zdaniem i tak jest to dziwny klimat typu "ja chcę rządzić na tym forum i nie podoba mi się, że rządzi na nim Marek". BTW Ja na długo przed obecną awanturą miałem wrażenie, że Yolo to manipulant, który uprawia propagandę, celowo mówi pewne rzeczy pod publikę, aby zdobyć uznanie u ludzi. Teraz zastanawiam się, czy przypadkiem on od początku nie miał ochoty na zdobycie na forum posłuchu, władzy i podkopania pozycji Marka. Smutne. 1. Nie, hejterzy nie znudzą po tygodniu. 2. Co innego, gdy jakiś debil pisze nam coś przykrego, gdy jesteśmy anonimowi, a co innego, gdy zna nasze dane i nasz wizerunek. Gdy może jechać po naszych znajomych, rodzinie, kręcić się wokół naszego domu, etc.
    6 punktów
  7. Popieram, to jest forum, gdzie nie znajdziecie tylko samych przyjaznych userów. Niestety, czy tego chcemy czy nie, od lat wchodzą tu różni ludzie aby tylko naszkodzić. I na to musicie uważać i się pilnować, nawet taki user co jest tu teoretycznie długo jak rok też może być "jadowity".
    5 punktów
  8. Zagadnienia do rozpatrzenia. 1. Czy nagle skończy się potrzeba migracji z mniejszych ośrodków do większych w poszukiwaniu pracy? Raczej wzrośnie. 2. Ograniczone grunty pod inwestycje, deficyt przestrzeni, 3. Ekstremalnie niskie stopy procentowe zostaną, chociażby gospodarka miała upaść, na pewno te grube ryje, co tam teraz siedzą w RPP nie odważą się na krok podniesienia stóp procentowych, spekuła dalej poszaleje, kto wie, czy Polska nie zastosuje instrumentu, który był przed kryzysem w USa, czyli sekurytyzacja, złe długi pozamienia się w papiery wartościowe, agencje ratingowe to podbiją i wypierdoli na rynek światowy, przecież banksterka to uprawiała w USA, dlaczego nie u nas xD Albo po prostu inaczej to ponazywają, inaczej zrestrukturyzują, dadzą jakieś chuj warte gwarancje, itp. 4. Jak inflacja zacznie szaleć to resztki kapitału rzuci się na rynek nieruchomości, za wszelką cenę, to jest natura Polaków, posiadanie chaty, co tutaj się zmienia? Nic. Banki zaczną akceptować dochody z szarej strefy, bo wyjątkowa sytuacja, w zdolności kredytowej uwzględnią socjale i inne chuje muje. Odkręcą księgowo i spierdolina się rozrośnie ? Ja bym nie był niczego pewien na krajowym rynku nieruchomości. A prognozowanie "z pewnością" czegoś to już w ogóle komedia.
    5 punktów
  9. @StatusQuo Nie przejmuj się tym, że nie masz hacjendy. To będzie miało znaczenie tylko w pierwszej fazie. Potem wszyscy będą mieli równo przejebane. Prawdziwym problemem jest to, że relacje międzyludzkie są na glebie. Każdy z nas coś ma, ale już widać po dyskusjach i postawach na tym forum, że egoizm zatryumfuje. Ludzie zamiast trzymać jedność, jakieś działanie wspólne przedsięwziąć napierdalają się w jałowych dyskusjach. Ja mam się czym podzielić i chętnie się podzielę, ale się za Was nie zorganizuję. Jesteście jako grupa w kompletnej dezorganizacji, przynajmniej jak na kryzysowe czasy. Mam nadzieję, że tylko w początkowej fazie, dopóki jeden z drugim nie otrzeźwieje, ale niestety to jest faza, kiedy jeszcze to szaleństwo można powstrzymać. I to jest to, co jednocześnie napawa mnie największym pesymizem, oraz filozoficznym tumiwisizmem zwanym chyba stoicyzmem, jak w tym wierszu: Gdy się czas z tobą nie zgadza, to ty zgódź się z czasem. Na tym mądrość się zasadza, gdy się czas z tobą nie zgadza Zmoże ciebie jego władza, bo masz śmierć za pasem Gdy się czas z tobą nie zgadza, to ty zgódź się z czasem. Wiecie, że już mi wątek na jakimś waszym hejterskim forum podobno założono? Wyobrażacie, że istnieją w ten tragiczny czas larwy, które spod swojego kamienia snują śliskie plany, jak mi dojebać? Oczywiście te ich kamienie to tu nawet nie dolecą, więc będzie to wyglądać tak: Ale to pokazuje w jak zgniłym świecie żyjemy. Widać ten huragan jest potrzebny. To będzie sprawdzian dla postaw każdego.
    5 punktów
  10. Czy przypadkiem po ang. trillion to nie jest bilion na skali używanej w Polsce? Czyli chyba chodzi o 2 biliony dolarów?
    4 punkty
  11. Złotówka była dość słaba przed ostatnim tąpnięciem i po ostatnich zawirowaniach kurs jeszcze bardziej poleciał w dół, a rynek akcji był dość tani. Nasz rynek, cały czas traktowany przez wielu spekulantów-inwestorów, za rynek wschodzący i może zyskiwać w perspektywie kilku lat, tak więc złotówka i wraz z nią nasza giełda może się umacniać. Wynika to z migracji kapitału między rynkami rozwiniętymi a wschodzącymi. Giełda w USA była ostatnio na wyższych poziomach niż podczas kolejnych poprzednich tąpnięć i wynikało to z migracji kapitału z rynków wschodzących do USA. To też umacniało dolara. Po ostatnich ostrych spadkach tzw. kapitał będzie szukał rynków tanich czyli między innymi naszego. Moim zdaniem jeśli wymieniać waluty na złotówki to jest to odpowiedni moment, można ewentualnie poczekać i zobaczyć czy złoty dalej będzie się osłabiał, a pewnie będzie, ale raczej nie będzie to jakiś długi trend. Ja ostatnio wymieniłem trochę dolarów na naszego złotego i dalej obserwuję sytuację.
    4 punkty
  12. Gorąca prośba!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Przenieście się z polityką do innych tematów.
    4 punkty
  13. Nie mam dzieci,żony jest mi beztrosko i wygodnie ale czy to powód do radości? raczej się nie ekscytuje tym stanem . Nie wiem czy kryzys może być impulsem dającym motywacje? Czuje się jakbym żył w jakimś apokaliptycznym świecie gdzie każdy dookoła walczy o przeżycie z powodu tego wirusa.
    4 punkty
  14. Nie rozumiesz skali problemu. Masz praktycznie całą ochronę zdrowia na kolanach. Średni czas hospitalizacji jednego pacjenta z COVID-19 to 22 dni. Masz pozajmowane praktycznie każde łóżko w szpitalu, to samo tyczy się zaawansowanej aparatury. W ten sposób nie możesz leczyć innych pacjentów chorujących na zawał, udar, inne stany ostre. Nie mówiąc już o odwołaniu zabiegów planowych, wizyt w poradniach. To się wszystko odbija rykoszetem na niechorujących na COVID-19 - podwyższona śmiertelność ogólna populacji + zmniejszona jakoś życia wśród osób przewlekle chorych. Nikt nie wprowadza paniki, po prostu jest to prośba, o ile nie błaganie o odpowiednie zachowanie społeczeństwa w czasie stanu epidemicznego w trosce o cały naród. Czy to nie jest pandemia jeżeli nie jesteś w stanie pomóc wszystkim? A kryterium ratowania czyjegoś życia jest jego wiek, inne choroby czy nawet przydatność społeczna? Tłumaczę to już któryś raz tutaj na forum, by nie bagatelizować problemu i nie brać tego na chłopski rozum bez szerszego spojrzenia.
    4 punkty
  15. Witam. Posiadam trochę oszczędności w walucie euro. Czy teraz przy takich kursach 4,50zł-4,60zł wymienilibyście na moim miejscu wszystko na złotówki czy po prostu trzymalibyście w euro a wypłacali tylko tyle ile byłoby wam w danej chwili potrzebne?
    3 punkty
  16. Tam gdzie mieszkają górale ze Wzgórz Golan.
    3 punkty
  17. Przed nami jest hiperinflacja, czyli złotówka gwałtownie będzie tracić na wartości. Ja bym trzymał (i to robię) oszczędności w Euro i $.
    3 punkty
  18. Nie wiem o jaką sytuację chodzi, ale słabo to widzę. Jeżeli jesteś bardzo ładna, to pewnie co najmniej kilkanaście procent innych kobiet nienawidzi Cię z zazdrości. Oczywiście żadna Ci tego nie powie wprost, bo to by je jeszcze bardziej upokarzało. Więc będą wynajdować powody-preteksty, albo być nieprzyjemne bez wskazywania powodu. Albo po prostu obgadywać za plecami, jednocześnie się do Ciebie uśmiechając. Wiele bardzo ładnych kobiet ma tego typu problemy - aż dziwi mnie, że nie masz jeszcze tego "rozpracowanego". Czy też może masz, ale myślisz, że faceci mają na to jakieś specjalne sposoby? Moja dziewczyna też ma problem z niechęcią ze strony innych kobiet, jej metody na to są następujące: 1. Preferuje towarzystwo facetów. Nawet gdy ma coś kupić, załatwić, to wybiera sprzedawcę czy urzędnika płci męskiej. 2. Jeżeli chodzi o kobiety, to pomijając bliskie koleżanki z dzieciństwa, unika brzydkich i średnich kobiet, preferuje towarzystwo ładnych, które mają mniejszy problem z zazdrością. 3. W sytuacjach konfliktowych nie kłóci się z drugą kobietą, bo to jej zdaniem nie ma sensu. Za to czasami idzie do kierownika-faceta i mu się skarży. 4. Zna też taki patent, że opowiada, że tamta druga jest zakochana we wspólnym koledze i nie lubi mojej dziewczyny dlatego, bo jest o nią zazdrosna. To coś w stylu: "Mi się wydaje, że Basia jest zakochana w Tomku, bo gdy z nim chwilę rozmawiałam, to spojrzała się na mnie takim wściekłym wzrokiem. Ale ja tylko z nim rozmawiałam, czysto koleżeńsko, a zresztą oni i tak nie są razem... Mi jest jej żal, ale to jest dla mnie problem, kompletnie nie wiem, co mam z tym zrobić, nie mogę się z nią dogadać". Oczywiście wybiera najprzystojniejszego faceta w otoczeniu. Opowieść się rozchodzi i wkrótce oponentka ma opinię zakochanej wariatki. Ludziom może być jej żal, ale też nie traktują jej już poważnie. Przyszłe pretensje pod adresem mojej dziewczyny są traktowane jako przejaw toksycznej zazdrości o tamtego faceta. Ci którzy jej nie lubią, zaczynają z niej się naśmiewać. Gdy oponentka się o tym dowiaduje, to czuje nacisk emocjonalny, jest jej głupio, szczególnie w towarzystwie tego mężczyzny.
    3 punkty
  19. Nie idzie tego czytać, ani tym bardziej zrozumieć. Dwa razy próbowałem to przeczytać i jedyne co mi się nasuwa na myśl, to czy to on faktycznie ma problemy czy może ona. Tak z innej beczki: @JudgeMe co Ty tutaj robisz? Z tego co pamiętam: Źródło: Czyżbyśmy mieli na pokładzie kolejną samiczkę rzucającą słowa na wiatr
    3 punkty
  20. Ja o tym dobrze wiem i nikt tu tego od cb nie będzie wymagał. Po to są inni ludzie, żeby każdy robił to, w czym się sprawdza. Po to ja podlewam pomidory przy moście granicznym panu sędziemu z trybunału w Sanremo, piję z nauczycielką z więzienia, kuję beton w ruskim klanie i strzygę trawnik producentowi muzycznemu z Berlina, żebyś Ty się mógł zająć tym, czym masz się zająć, a nie mi stękać po komisariatach. Gorzej jak się okaże, że pożytku z cb nie ma, psujesz szyki swoją samowolką, albo zaczniesz siać ferment. Takich to nie lubię i od razu kop w dupę! Nie pal mostów, to niemądre. Działaj wielotorowo. Każdy kraj jest dobry do porobienia interesów. I ostrzegam po raz ostatni, jeżeli jeszcze raz ktoś nazwie nas 'komuną' zgłaszam do warna!
    3 punkty
  21. @Bianka26 Rząd już rozwiązał Twój problem. W związku z epidemią spotkania powyżej 2 osób są zakazane.
    3 punkty
  22. Już jeden taki krzyczał solidarność, a teraz okazuje się, kto kim jest.
    3 punkty
  23. WĘWNĘTRZnie jasne, starość nie radooość. Na kryzys spoglądam jeno jako pustkę w cyklach gospodarczo/przemysłowych. Oraz kminie gdzie się w tej pustce osadzić. Podobnie. Ascetyczne życie jest ekonomiczne, lecz raz na jakiś czas trzeba zawirowania w 'khaosie' oraz 'spędach bydła'. Dla równowagi oczywiście. BYŁO pisane! Kupować nawet NIE URZYTKI/ZIEMIE. KONTENER. ZIEMIANKA. I TWIERDZA antyBlokersowa GOTOWA. ZWŁASZCZA te miski co potrafią ogarnąć temat w przydomowym warsztaciku/GARAŻU/piwnicy. 'FLACHOWCY' młotek/przecinak. HEJ! Stara. Gdzie moja wiertara. TY jełopie. Przecie leży od lat w szopie. Będziesz żor żur? Yes, to dey. ....imaginacja dnia zagrodowego....blokersi nie znają....
    3 punkty
  24. Ma rację, że nie wierzy. Ty sam jesteś niewierzący (w sensie nie wierzysz na słowo) a jego, niezależnie od tego kto to jest, bo to nie pierwszy raz ostatnio, obrzucasz błotem w stylu człowieka wielkiej wiary(*1). I to takim starym, z lat 60-tych i 70-tych. W 1964(*2) CIA skompilowało zestaw sposobów radzenia sobie z osobnikami kwestionującymi oficjalną wersję (w tym przypadku raport komisji Warrena) podaną do wierzenia narodowi tubylczemu. Sposoby sprowadzały się do personalnych ataków, wyszydzania, wyśmiewania osobnika, którego nazwała teoretykiem spiskowym. Brzmi znajomo? W 1971 Saul Alinski w swojej książce(*3) tak pisał: ośmieszenie jest najpotężniejszą bronią człowieka. Brzmi znajomo. I to piszesz ty, @tytuschrypus, zawsze rzetelny i obiektywny? Wstydziłbyś się. Już się okazuje, że Chiny wyłączyły ze swoich statystyk jedną trzecią (43000) osób, które wykazały pozytywny wynik testu na nowego koronawirusa, ale nie wykazały żadnych objawów. To 120+ tysięcy ale oznacza też, że śmiertelność nie jest 4,5% a 2,5%. W Chinach, gdzie to się zaczęło, gdzie byli najgorzej przygotowani i mieli automatycznie większą śmiertelność. Czyli już pogląd o 5% śmiertelności jest fałszywy. Dane tego nie potwierdzają, a skoro dane tego nie potwierdzają, to nie jest prawda(*4). Jakoś Korea, Niemcy, Austria, Belgia nie mają takiej śmiertelności i nazywanie ich anomaliami jest nieracjonalne w świetle przedstawionych faktów. To raczej Włochy a zwłaszcza Lombardia jest anomalią a nie Korea, Tajwan czy Niemcy. Już (tydzień temu) się okazuje, że 50%-75% przypadków zarażenia przebiega bez objawów. 50%-75%, to znaczy większość, to znaczy, że przypadków we Włoszech jest wielokrotnie więcej niż mówią ich tzw. statystyki, które są takie ze względu na sposób badania i liczenia chorych. Sposób używany też w Polsce. Sposób, w którym znakomita większość przypadków bez objawów nigdy się nie dowie, że ma/miała wirusa, i nigdy nie będzie wliczona w "statystyki". Przy takim sposobie "liczenia" nic dziwnego, że mają tak wysoką "śmiertelność". To nie jest nauka (statystyka też jest nauką), to jest manipulacja. Ciekawe na co obliczona. Już się okazuje, że lekarstwo jest gorsze od choroby i tylko ten niewyparzony ryj Trump ma czelność to powiedzieć. Ma rację, że nie wierzy w oficjalną, rządową wersję promowaną w mediach. Nie pierwszy i nie ostatni raz kłamali to i teraz, zwłaszcza teraz nie należy im ufać i sprawdzać. Ślepa wiara jest dobra dla Ojca Dyrektora ale nie dla wiernego, dlatego trzeba się nie dać złapać na takie sztuczki. Jeśli ktoś potrafi udowodnić swoje tezy to nie jest czubkiem, to ten kto go wyśmiewa ma coś do ukrycia. Czy to jest interes, strach czy ból spowodowany dysonansem poznawczym. Nie wnikam. Kto się nie trzyma faktów a stosuje metody CIA ten jest z CIA. ---- *1. Wszyscy wierzący z którymi się zetknąłem a było ich trochę, czy to mahometanie, czy świadkowie, czy katolicy czy inne pustynne religie, są dokładnie tacy sami. Wiara stanowi zastępstwo wiedzy i faktów. A jeśli fakty jej (wiary) nie potwierdzają, tym gorzej dla faktów. *2. mowa o dokumencie CIA #1035-960 RE: Countering Criticism of the Warren Report. Ponieważ 46% Amerykanów nie wierzyło w ustalenia komisji a ponad 50% uważało, że coś zataiła, nie dopełniła swoich obowiązków itp. CIA wymyśliło sprytny sposób na eliminację takiego niepewnego elementu (w ZSRR by powiedzieli wrogiego partii i wywrotowego), nie za pomocą faktycznego odniesienia się do wątpliwości a za pomocą personalnego ataku. "3 b. To employ propaganda assets to [negate] and refute the attacks of the critics. (...) Our ploy should point out, as applicable, that the critics are...(I) wedded to theories adopted before the evidence was in (II) politically interested, (III) financially interested, (IV) hasty and inaccurate in their research, or (V) infatuated with their own theories." #1035-960/1 #1035-960/2 *3. Rules for radicals. Zasady te stworzył niezależnie, nie był człowiekiem CIA i nie mógł mieć dostępu do dokumentu ujawnionego w 1996r. Saul Alinski, lewicowy aktywista nazywany przez samą lewice "czerwonym" za swój radykalizm w Rules fo radicals napisał “in the arena of action a threat or a crisis becomes almost a precondition to communication” ("na arenie działania zagrożenie lub kryzys staje się niemalże warunkiem wstępnym do komunikacji") co się komponuje z 9 zasadą dla radykałów: “The threat is usually more terrifying than the thing itself.” Imagination and ego can dream up many more consequences than any activist ("Zagrożenie jest zazwyczaj bardziej przerażające niż sama rzecz." Wyobraźnia i ego mogą wymyślić o wiele więcej konsekwencji niż jakikolwiek aktywista).  *4. If it disagrees with experiment/experience/observation, it’s wrong. That’s all there is to it.
    3 punkty
  25. Ta katastrofa klimatyczna to w którą stronę - będzie za ciepło czy za zimno, bo nie nadążam za trendami?
    3 punkty
  26. Na obecna chwilę jest bardzo spoko, ale nie miejmy złudzeń. Kto jest sam w czasach kryzysu ten ginie. Wirus nie wirus. Mnie BARDZO odpowiada zmniejszony ruch na mieście. W końcu wyjście z domu to nie udręka, ciągły hałas wszędzie pędzący ludzie. Już wiem czemu nienawidzę tej naszej cywilizacji co ją sobie zbudowaliśmy (choć nie powiem doceniam jej osiągnięcia które zapewniają wygodę ). I fakt człowiek czuje się trochę spokojniejszy. Nie wiem dlaczego, ale mam coś takiego (w pracy się zdarzało to zauważyłem) że jak wszystko co nie jest zależne ode mnie rąbnie to się bardzo uspokajam. Za niczym nie trzeba gonić i niczego spinać na siłę. Paradoksalnie w czasach największego spierniczenia różnych rzeczy pracuje mi się najefektywniej, bez stresu etc.
    3 punkty
  27. Cieszę się że nie mam dzieci i żony, odeszły największe, potencjalne zmartwienia, ale mam rodziców, przyjaciółkę, martwienie się co by było gdybyśmy oboje umarli, co by się stało z psami? I gdybym nie miał zupełnie żadnych związków emocjonalnych z nikim, to pewnie zacząłbym martwić się o zdrowie, ciało i inne sprawy.
    3 punkty
  28. No i tu już robi się naprawdę niebezpiecznie. Ale pamiętaj, że oni mogą skrzywdzić tylko kogoś, kogo znajdą, zidentyfikują - jeśli tego nie zrobią, będzie tradycyjnie że jesteś moim multikontem, pedofilem itd. oczywiście z podawaniem moich personaliów. Ale Tobie nie spadnie włos z głowy, czego Ci życzę. Co najwyżej ich konta na forum rozpętają znowu burzę i zacznie się dojeżdżanie jak zwykle. Jeśli Cię znajdą, tyle co mi Tobie nie zrobią - na mnie idzie największy wysiłek tej grupy, każdy poboczny cel zmniejsza presję na mnie. Ale donosy do pracy, wszelkich możliwych urzędów, udawanie Ciebie w internecie i oszczerstwa o pedofilii i inne najgorsze, to na pewno. Nie omieszkałem poinformować wszystkich, ale wiesz jak jest, ludzie trochę powspółczują, część mi dopieprzy pod pozorem dobra (nie płacz, weź się w garść, nie skarż się, nie mów nic to po tygodniu oni się znudzą i inne bajeczki) i góra dwa dni temat znika.
    3 punkty
  29. @Libertyn Gorzej, arch jest zwyczajnie upośledzony. Ten koleś kreował się na wielkiego poskramiacza kobiet, ruchacza mężatek, bzykacza modelek i guru podrywu. A jak się później okazało, był zwykłym szarym kowalskim, którego kobieta wyrzuciła z domu, no i miał nabitą gigantyczną reputację na forum. Po czym się sfoszył za warna i poprosił o usunięcie konta. A po tym incydencie wyszła ciekawa historia z nim, jego multikontem i tym, że żalił się na innym forum, że jest bezdomny bo go kobieta wyrzuciła i sobie z nią nie radzi. Pragnę was też przestrzec, ostrożnie z podawaniem swoich adresów e-mail, prawdziwych danych, mediów społecznościowych w prywatnych wiadomościach. Jeśli nie wiecie co może złego się stać to spytajcie @Marek Kotoński - apropos ten Rolbot, AR2DI2, Mutu czy jakie tam jeszcze inne konta miał może być jednym z twoich hejterów albo innym psycholem współpracującym. Apel ode mnie bądźcie baaaardzo ostrożni.
    3 punkty
  30. Zauważ, że Morawiecki nie mówi tam o Polakach. On mówi o tak zwanych "dostatnich społeczeństwach" Zachodu: Niemiec, Francji, Hiszpanii. I tam rzeczywiście ta krzywa oczekiwań wyje***a w kosmos, grubo ponad realne możliwości kogokolwiek. Tam państwo ma "dać" i "załatwić". Bezwarunkowo. Jak to, ja nie mogę sobie jechać na mecz do Valencii? Państwo ma "załatwić" problem z wirusem, państwo ma "mieć" służbę zdrowia na najwyższym poziomie, a jak się pochoruję to obowiązkiem państwa jest "dać" mi respirator! Takie są moje oczekiwania jako obywatela dostatniego Zachodu, ja tego wymagam! Taki jest poziom świadomości "szerokich mas ludowych" na Zachodzie. A potem ten poziom oczekiwań zderza się z rzeczywistością. A u nas? U nas jest znacznie, ale to znacznie lepiej. Jest to chyba nasza największa przewaga konkurencyjna nad Zachodem. U nas nikt nie liczy na państwową służbę zdrowia. U nas każdy siedzi na dupie, żeby tego syfa do swojego domu nie przynieść. U nas nikt nie liczy na państwową emeryturę, nikt nie liczy na rządowy program pobudzania gospodarki, na wynalazki i odkrycia z państwowych ośrodków badawczych. Owszem - jak się coś trafi od państwa, to nawet fajnie. I dość często się trafia, bo nasze państwo wbrew obiegowej opinii wcale takie do dupy nie jest. Jednak przede wszystkim u nas każdy liczy na siebie. U nas ludzie oczekują wyłącznie żeby im nie przeszkadzać, nie blokować ich. Mentalnie to my jesteśmy 15 lat przed Zachodem. I powtórzę raz jeszcze: to jest nasza największa przewaga konkurencyjna.
    3 punkty
  31. Nie tyle miesiąc, ale kilka bo zaczną się zwolnienia w gospodarce, zobaczymy ile z końcem marca będzie wypowiedzeń. Na pewno będzie o tym głośno, ludzie wycofują się z transakcji kupna, zmniejsza się ruch u notariuszy, a to dopiero początek.
    2 punkty
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.