Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 16.04.2020 uwzględniając wszystkie działy

  1. Chciałbym tu opisać co pozwoliło mi przełamać pierwsze lody, stać się pewniejszym siebie, bawić się procesem jakim jest uwodzenie dam w Polsce i na świecie. Na dzień dzisiejszy czuję tak niesamowitą energię i flow podczas podrywu kobiet że myślę, iż byłbym w stanie poderwać nawet Angelinę Jolie, kto wie może nawet przez pewien czas sponsorowałaby mnie i moje zachcianki, oczywiście pomijam dni kiedy mam niską energię życiową, wtedy najlepiej podryw odpuścić i zająć się czymś innym, założę się że wtedy nie wyrwał bym nawet otyłej babci klozetowej ( nie obrażając babci klozetowej ). Do sedna : - Cały serial "Californication" - wspaniały David Duchovny, załapałem wiele z jego ( dokładniej moja podświadomość) "serialowego stylu" - totalne wyjebanie, luz, spontan, wariactwo, ogólne carpe diem. - Znajomości z mocniejszymi ode mnie kolegami - naturalnymi badbojami, naturalsami, często o niezbyt widowiskowej aparycji, zawsze jednak charakterystycznej niesamowitej aurze , chorym wręcz poziomem pewności siebie. - Prostytutki - Marek Aureliusz pisał kiedyś że wykonując jakąś czynność powinniśmy zastanowić się co zrobiłby, jak zachowałby się ktoś kim chciałbyś być, twój idol ( doskonałym przykładem jest serialowy Hank Moody z serialu Californication- ekspert od babek czy mityczny Casanova ) to tyczy się nie tylko uwodzenia , a każdej czynności, aktywności w życiu. - Świadomość śmierci ( Mam takie momenty w życiu, w których nagle świadomie orientuję się, że moja egzystencja całkiem niedługo się skończy, miałbym nie robić tego co sprawia wielką przyjemność, co mnie podnieca, co jest w gruncie rzeczy niesamowitą frajdą ??? NIGDY W ŻYCIU ! - Niesamowite samopoczucie po podejściu, randce z kobietą, masa endorfin wynikająca z przełamania siebie, nagroda od matki natury, nieważne co się stało, jak poszła randka, właśnie doprowadziłem do konfrontacji z piękną kobietą, nawet jak nie jest w moim typie, to cieszę się że miałem interakcję z tą długonożną istotą, czuję wdzięczność do niej za poświęcony mi czas. - Ilość opcji - trzeba mieć dziesiątki opcji, z których robisz odsiew, mieć świadomość że ta jedyna nie istnieje, kobiety są do siebie bardzo podobne i każda cipka smakuje podobnie, nie idealizować jednostek kobiecych np. Tinder - 100 meczy, 40 odpisuje na wiadomość, spotka się jedyne 10, ruchać chce się tylko 5. - Zaakceptować odrzucenie, nikt nie jest notorycznie odrzucany, w końcu trafisz na chętną, kwestia czasu i liczb. - Przebywanie w środowiskach kobiecych np. kółko baletowe - kiedyś zapisałem się na balet, specjalnie po to by poznać kobiety, prócz wstydliwego popierdalania w seksownych rajstopkach poznałem masę kobiet, byłem jedyną opcją męską w grupie, to ONE o mnie walczyły, a baletnice wyglądają jak wyglądają - są piękne, szczupłe, mają ciekawe hobby, masa z nich jest po prostu do rany przyłóż. - Polubić kobiety, dobrym uwodzicielem może być tylko gość który kobiety lubi, jak chcesz być lubiany przez ludzi skoro ludzi nie lubisz ? Nie da się. Żaden ze mnie ekspert, jestem zwykłym kolesiem który jest leniwy, ale się stara. Uwierz w siebie i pracuj nad sobą nie tylko w zakresie jakże przyjemnego uwodzenia. Kart od natury nie zmienisz, graj nimi ! Pozdro 600.
    24 punktów
  2. To ja Ci powiem, że kobieta mówi jedno, a myśli drugie, do tego jeszcze we wtorek chciałaby się ruchać z kulturystą, a w środę przytulać do tłustego misia. Jak rozkminiasz nowo poznaną koleżankę i wyszukujesz cytaty, które polubiła, to oznacza, że to najlepszy moment na skorzystanie z kubła z lodowatą wodą na nagrzewającą się pałę.
    20 punktów
  3. To są brednie pozujące na mądrość. Należą do tej samej kategorii szkodliwych bzdur co połówki pomarańczy, "jeśli nie możesz mnie znieść jak jestem najgorsza blablabla" I predzej niż zabezpieczenie przed zdradą takie "mądrości" będą racjonalizacją i usprawiedliwieniem zdrady albo przeskoku na inną gałąź. No bo skoro się zakochałam, to znaczy że tak ma być i tak trzeba. Idiotyzm tego cytatu polega na myleniu miłości z zakochaniem. A to nie jest to samo. Przykład: jesteś z kobietą. Na początku zakochanie i wszystko extra. Z czasem hormony opadają i zaczynscie widzieć swoje wady, kłócić się. Ale stwierdzacie patrząc na siebie juz bez tego hormonalnego pojebania, że chcecie być razem, wypracowujecie kompromisy i o siebie dbacie. Cholernie rzadka sytuscja nota bene żeby znaleźć kobiete która tak do tego podchodzi. Taki wybór to jest miłość. I jest fajnie, działa. Takich hormonów jak na poczatku juz nie bedzie. Ale coś budujecie razem. I nagle pojawia sie w Twoim otoczeniu kobieta która wydziela odpowiednie feromony, działa na Ciebie mocno jak cholera. Zakochanie. Czy to znaczy, że tamto jest do skreślenia i to nie byla miłość, więc nic nie warte? Nie. To znaczy tylko tyle ze zaszla reakcja chemiczna i ciągnie Cie do tej nowej baby. Tylko tyle i nic wiecej. To jest trudne, ale jeśli nad sobą panujesz i tego nie karmisz, to po paru tygodniach Ci przechodzi. I tyle. Baaaaardzo mało ludzi to rozumie, a kobiety prawie nigdy, bo idą za emocjami. A potem wymyślają tskie pierdy żeby sobie to zracjonalizowac.
    15 punktów
  4. Po prostu jesteś dla niej jednym z wielu. Warto Cię trzymać na orbicie, bo możesz się przydać. Tresuje Cię przy okazji, żebyś nie był zbyt nachalny, bo to ona ma decydować kiedy się kontaktować a Ty masz być grzecznym pieskiem.
    11 punktów
  5. Nie do końca. Są faceci, którzy nienawidzą kobiet, najchętniej by je rozszarpali i zmiażdżyli (np. za to, co im zrobiły inne), przez co mszczą się na następnych. Oni po prostu dobrze udają - czułych, troskliwych, czasem bogatych. Mają w sobie trochę humoru, to jakoś to może im pomagać. Ale wewnętrzna rana w nich żyje i taki facet, jeżeli dobrze zna się na sztuce, to potrafi załatwić psychologom i psychiatrom sporo roboty poprzez swoje czyny. To jest mit, nie musisz lubić kobiet, żeby je mieć. Tak samo aktor, który odgrywa rolę bandyty i kryminalisty nie musi mieć takich zapędów - przeciwnie, może się brzydzić taką postawą, ale jest aktorem, który na chwilę obecną zakłada pewną maskę. Czasem taki typ może być z kobietą i wewnątrz siebie myśleć "nienawidzę tej kurwy" a na zewnątrz być uśmiechnięty i wyluzowanym. Najbrzydsi nie mają prawie szans (szczególnie u modelek) i u nich zaakceptowanie odrzucenia to właściwie musiałaby być sprawa: - antydepresantów (mocnych), - bardzo, bardzo ale to bardzo mocniej pracy nad sobą, systemem nerwowym i podświadomością. Poza tym, dostając na 200 kobiet 1 szansę, to motywacja nie będzie jakoś wygórowana, co przełoży się na wszystko co z uwodzeniem związane. Jeżeli mamy debila i brzydala (najgorzej - w jednej osobie) - to w momencie, kiedy nabierze rozpędu to tylko z większą siłą przypierdoli w ścianę. Jakiś wygląd to jest konieczny i wymagany, albo bardzo silna psychika. Nie oszukujmy się, facet 5/10 może mieć spore problemy, 6/10 mniejsze. A 8+/10 nie muszą się zbyt wiele starać, raczej dobrze wybierać propozycje od kobiet. Poza tym, jest ok.
    8 punktów
  6. Nie marnuj czasu dla Olgi. No chłopie z braku laku ? Jestem wstanie zrozumieć dramat tej dziewczyny. I jeszcze taki @Rafix się napatoczy, zrobi w chuja i się zmyje. Ja wiem że alfa/sralfa/czady i inne wyrywanie karyn ale bez przesady. Nie pije do ciebie ale ogarnij łeb.
    7 punktów
  7. Jeśli uznać za "w trakcie robienia" przeprowadzane już testy gotowej (zrobionej) szczepionki na ludziach (pierwsza weszła w ten etap 16 marca, czyli miesiąc temu) to fakt, wciąż jest "w trakcie robienia". Według Ciebie, w takim razie, udało się ją zrobić po omacku, na oślep, bez podstawowej wiedzy na temat wirusa. Niesamowite jakiego farta potrafią mieć naukowcy. Nie martw się, to że do Kowalskiego docierają medialne, sprzeczne wg. Ciebie informacje, kompletnie nie ma wpływu na zbudowaną już bazę ścisłej wiedzy na temat wirusów w tym koronawirusów - z aktualnie modnym włącznie. Serio, mamy nawet jako ludzkość pokaźną kolekcję Nobli wirusologów. Nawet to, że akurat ten jest chimerą dwóch wirusów, również nie jest niczym zaskakującym ani nowym. Genom też jest doskonale rozpracowany (ponownie odsyłam do drzewka rozprzestrzeniania i mutacji, które niedawno zamieściłem). Nawet masz tam dokładnie miejsca zmian i ekspresję różnych genów w zależności od mutacji. Ale Twoim zdaniem wciąż mało wiadomo, bo dałeś się nabrać narracji, która nie rozróżnia właściwości i zachowań wirusa od cech osobniczych i kondycji zarażonego/nosiciela. Przez to sam mieszasz ten fakt z rzekomą niewiedzą, samemu się nią popisując. Rozwój i przebieg każdej choroby zależy od organizmu. Każdej. Tak po prostu. Znany. Są "widełki" czasowe. Znane. Rejestrowano tak powikłania jak i wyjścia bez szwanku. Normalne, jak u ludzi. Tylko dekapitacja daje za każdym razem identyczny efekt u każdego. Nie wiem co to mówi o wirusie, ale o kondycji i stanie zdrowia społeczeństw nawet sporo. Bo epidemia jest gdzie indziej - cukrzyca, otyłość, krążenie, nowotwory. A co to ma do wiedzy o wirusie? Jakie ma znaczenie ilość kierowców Trabantów do samej wiedzy o konstrukcji i osiągach Trabanta? A grypą można? Ano można. Tylko przebieg będzie inny i zależny od mutacji i kondycji "ofiary". Nic nowego. Z tym będzie to samo. Zależy jak będzie mutował dalej. W każdym razie, można uspokoić siewców paniki - potencjał straszenia pozostanie im do dyspozycji już na zawsze. Są. Odsyłam po raz siódmy(?) do drzewka mutacji. Znamy praktycznie każdą dotychczasową. Ale nie było tego w TV. To jest ogólna wiedza i łatwo dostępna, że szczepienia potrafią zwiększać odpowiedź immunologiczną w ogólności. Już samo poszczepienne zwiększenie produkcji interferonu gamma przez limfocyty CD4+ sporo poprawia w ludzkiej immunologii. Podpowiedź - jednym pomaga setka wódki a innym tabletka na nadciśnienie Pojęcia nie mam o jakie wskaźniki Ci chodzi. Może o genetyczne podobieństwo do SARS na poziomie >80% materiału gen? Czy wiedza, że nic nie potrafimy na coś poradzić to wiedza czy niewiedza? Zdajesz się nie dostrzegać oczywistości, lub widywać je wybiórczo. Po to to piszę. Do reszty spróbuję się odnieść przy okazji, bo muszę wyprasować maseczkę w kancik
    7 punktów
  8. Żadnej zjebki, olej ją na tydzień, dwa. Jak w tym czasie nie zacznie inwestować, to znak że panna na Cię tam gdzie chciałeś dotrzeć, czyt. w dupie.
    7 punktów
  9. Mnie najbardziej bawi, że wszyscy zwolennicy powszechnego dostępu do aborcji są często przeciw karze śmierci Ale wymaganie logiki od lewicy to zadanie ponad siły.
    6 punktów
  10. Czasami jeżdżę na urlop do babci, jest tam dobra ekipa znajomych. Jeden kolega ma około 195cm wzrostu, niezła budowa, morda w porządku, zakoli nie ma i z laskami mu idzie... jakoś. Nie zauważyłem żeby był przez nie rozchwytywany. Drugi kolega około 175 - 178, wśród kolegów ma opinię pizdowatego, morda normalna. Z laskami mu idzie o dziwo dobrze. Teraz ma naprawdę fajną laske, wcześniej też ogarniał gwiazdę fejsa zajebistą z wyglądu. Według internetowych teorii powinno być na odwrót, a tu jednak temu z pozoru "gorszemu" idzie lepiej. Zaraz ktoś może napisać, że gdy wyższy zmieni mindset to będzie rwał jak pojebany. Słowo klucz: gdy. Tak, wygląd jest ważny, charakter też. Każdy chce ładnego partnera - taka natura. Ale za dużo widzę średnich gości którym idzie dobrze z laskami żeby uznać internetowe albo analcondowe teorie o chadach za stuprocentowy wyznacznik powodzenia z kobietami.
    5 punktów
  11. Nie, nie warto. Ale główna przyczyna nie leży po jej, tylko po Twojej stronie. Nie pykło Ci z innymi dziewczynami, szukasz substytutu. Nie zależy Ci na niej, nie kochasz jej. Nie ma sensu, nic dobrego z tego nie wyjdzie. Tylko jej krzywdę zrobisz. Żaden związek "z braku laku" nie ma sensu. Dla wszystkich uczciwiej, zdrowiej, bezpieczniej jest już pójść do prostytutki.
    5 punktów
  12. Nie może to być prawda. Ten post mi się przyśnił, jako kara za grzechy moich przodków a może moje własne.
    5 punktów
  13. Obstawiam, że jest to bullshit, tak samo jak to, że w Chinach zachorowało tylko ~80k ludzi.
    5 punktów
  14. @.LaRsMam na facebooku 2 lub 3 panie (wieczne singielki) które się miłują w takich cytatach .... znam ich historię i to co tam sobie lubią i wklejają nie trzyma się niczego co one sobą prezentują. Moja była ma obecnie na sympatii cytat z książki ... jak go czytam pojawia się tylko uśmiech na moich ustach bo zaczyna się od słów : Jestem szczera i cenię sobie szczerą rozmowę ?. Cóż nie uraczyłem tego cudu. Nie brał bym tego na serio. Zbędne pierdolo A stronki Wysportowany ... Prawdziwy .... Meżczyzna i inne Rafały to taki wabik na babki aby tam tylko lajkowały
    5 punktów
  15. Widziałem. I nie mam zamiaru klękać przed kampanią strachu. Zdjęcia z innych katastrof, epidemii czy masakr w przeszłości również widziałem. I nikt mnie nie zmuszał do siedzenia w domu. Bo jeszcze wtedy nie udało się tak dobrze zmanipulować tak wielu. Jak to jest być produktem masowej manipulacji?
    5 punktów
  16. Po temacie 'Groszowe sprawy' kontynuuje cykl numizmatyczny. Dziś będą 'Tymfy'. Poniżej powiększony obraz pierwszej polskiej złotówki zwanej potocznie 'tymfem' (tynfem). Co na niej widzimy? Awers: Czytając zgodnie z ruchem wskazówek zegara od godziny 1 do 11 napis zewnętrzny a następnie wewnętrzny: „Dat praetium servata salus potiorque metallo est” czyli („Zbawienie ojczyzny daje tu cenę i lepsze jest od metalu”) lub (Cenę daje ocalenie kraju i to lepsze jest od kruszcu). W środku monogram króla Jana II Kazimierza - I (Ioannes) C (Casimirus) R (Rex) w koronie. Rewers: Na obwodzie napis: MONETA NOVA ARG REGNI POLONIE i data 1663r. (Moneta nowa srebrna królestwa Polskiego). W środku na tarczy orzeł jako symbol Polski, pogoń jako symbol Litwy oraz snopek czyli herb rodu Wazów. Pod spodem rzymskie 30 GRO POL czyli 30 groszy polskich równowartość 1 złotówki. Z obu boków herbu małe literki A i T oznaczające Andrzej Tymf mennica poznańska. Powyżej królewska korona (nie mylić z wirusem ). 'Tymfy' były bite w latach 1663-1666 i były ewenementem w systemie monetarnym. Do tej pory w obiegu występowały takie srebrne monety jak: - 2 talary, - 1 talar (równowartość 90 groszy), - pół talara, - ort (18 groszy), - szóstak, - trojak, - półtorak, - grosz oraz - szeląg (bity w srebrze oraz w miedzi) - monety zagraniczne W obiegu były też monety złote: - półdukat, - dukat (180 groszy), - dwudukat, - portugał (1800 groszy i masa prawie 35g złota próby 986) W wyniku katastrof gospodarczych wywołanych licznymi wojnami na terenie Rzeczpospolitej, sejm podjął decyzję o ratowaniu skarbca poprzez bicie tzw. monet kredytowych. Najpierw zmniejszono wartość drobnej monety szeląg z jednej trzeciej na jedną czwartą grosza i bito ją z miedzi zamiast srebra (obecnie popularna ich nazwa to 'boratynki') a następnie zdecydowano o biciu monety jednozłotowej, której wartość ustalono na 30 groszy. Jednak główny zarządca mennic, niejaki Andrzej Tymf w porozumieniu z królem Janem Kazimierzem oraz podskarbim zdecydowali o znacznym zmniejszeniu zawartości srebra. Przyczyn i poszczególnych celów omawiał tutaj nie będę gdyż są one raczej oczywiste jednak oficjalna wersja opisana została na monecie. (W celu ratowania ojczyzny (sic!)) Nowa moneta był bita z kiepskiego srebra próby ośmiołutowej, czyli 0,500 w systemie dziesiętnym. Waga katalogowa to 6,73 grama a więc równowartość ok 12 groszy zgodnie z panującą wówczas ordynacją menniczą z 1650r. Ludzie bardzo niechętnie przyjmowali te monety zdając sobie sprawę z faktu jej realnej wartości. Cała akcja pogłębiła i tak szalejącą już inflację w kraju. Dla ludzi były to bezwartościowe blaszki, a że wybito ich na sumę ponad 6 milionów (ówczesny dochód państwa to 2,7mln zł) to skutek ekonomiczny był katastrofalny. Do tego pojawiało się coraz więcej fałszerstw. Z rynku znikały wartościowe monety, rosły ceny, zamarł handel zagraniczny, wstrzymywano kredyty. W wielu krajach powszechne były płatności innymi walutami, również w Polsce w obiegu można było spotkać obce waluty i polskimi monetami można było płacić zagranicą. Tymfów i boratynek nie przyjmował nikt poza granicami kraju. Trzymając tymfa w ręku zwykło się mawiać 'dobry żart tymfa wart', czyli w praktyce nie można było za niego kupić tyle ile oficjalnie był warty. Jakub Łoś w swoich pamiętnikach zamieścił satyryczną modlitwę do Jana Kazimierza wzorowaną na "Ojcze Nasz", w której wysyłał Tymfa i Boratiniego do "czorta, piekła przeklętego", narzekając jednocześnie na brak dobrej, dawnej monety. Po trzech latach tymfy przestano bić, Andrzeja Tymfa chciano osądzić lecz ten uciekł z kraju i słuch o nim zaginął, po dwóch latach król abdykował a Rzeczpospolita na długie lata pogrążyła się w ekonomicznej zapaści. Mimo tego obieg tymfa w kraju utrzymywał się jeszcze prawie sto lat. Dziś tymfy można już kupić za niecałe sto złoty, zależnie od stanu zachowania i ich wartość jest tylko kolekcjonerska. Pierwsze złotówki nie wykonane ze złota nie zrobiły furory w tamtych czasach podobnie jak nie robią jej i dziś.
    4 punkty
  17. Laska jest niedojrzała emocjonalnie i ewidentnie ma deficyty, może to wynikać z przyczyn fizycznych albo z tego jak traktowana jest przez otoczenie. Ludziom nie przychodzi do głowy, że niepełnosprawni też potrzebują seksu - sam ze sobą musiałem to długo układać. To nie jest decyzja z braku laku, to jest dramat. Pozornie dostajesz dziewczynę i seks, a tak naprawdę dramy i problemy o jakich prawdopodobnie nie masz pojęcia. Tu dałbym sobie spokój. Skup się na gospodarstwie. Przykro się czyta takie posty jak twój, bo wydaje się, że kobiety powinny marzyć o tym by zamieszkać z kimś takim i tworzyć przyszłość. Jedyne co możesz zrobić to poszerzyć grono znajomych, bo będzie gorzej tylko. Może studia podyplomowe, albo jakiś rodzaj aktywności w pobliskim mieście gdzie bywa sporo ludzi. Najlepiej zgodny z twoimi zainteresowaniami i taki do pogodzenia z gospodarstwem.
    4 punkty
  18. ......jak słyszę to stwierdzenie od razu widzę..... co?....... ZNACZY zjebałeś. Zasadniczo w Twoim przypadku nawet nie będę ironizował. Ty szukasz baby do roboty. BIO-ROBOTA DO materaca i zagrody. JPRLE!!!
    4 punkty
  19. Zastanów się. Możesz skrzywdzić ją i siebie. Nie wydaje mi się żeby cechowała się "brakiem empatii" - raczej to wynika ze strachu i obawy przed odrzuceniem z powodu jej niepełnosprawnosci od urodzenia i nierozumienia jej przez społeczeństwo. Wiem coś o tym, bo sam urodziłem się jako dziecko niepełnosprawne, ale w przeciwieństwie do Twojej koleżanki Olgi, miałem to szczęście, że dzięki długotrwałej i skutecznej rehabilitacji w dzieciństwie, dzisiaj jestem w pełni zdrowym człowiekiem. Niestety, polskie społeczeństwo w tej kwestii jest nadal "sto lat za Murzynami" i nadal cechuje się nietolerancją i brakiem zrozumienia dla takich osób. Pozdrawiam Maniek92
    4 punkty
  20. Wszystko fajnie, ale biorąc pod uwagę Twoje dotychczasowe posty to tak, jakbym napisał coś takiego: hmm. Parę tysięcy miesięcznie netto na same raty leasingowe moich dwóch samochodów. Co to za problem? Wystarczy odrobina samozaparcia. Każdy przecież tak może : ))
    4 punkty
  21. Zapomniałeś dodać że jesteś przystojny, wysoki i dobrze zbudowany. Kojarzę takiego posta z twojej strony ale na 100% nie jestem pewny czy to ty. Dawanie takich rad od dobrze wyglądającego gościa to jak słuchanie rad włamywacza na temat zabezpieczeń domu. Przypomniało mi się jeszcze że dobrze zarabiasz.
    4 punkty
  22. Sram na smv. Całe to pierdolenie o smv rodzi jedynie kompleksy i teorie o chadach ruchających wszystko co się rusz przez posiadanie kwadratowej szczęki
    4 punkty
  23. Bo w Indiach służba zdrowia jest kiepska. Wątpię też by ludzie mrący na malarie, tyfus, cholerę, gruźlice, głód mieli jakąś szanse na testy gdy nieraz brakuje podstawowych medykamentów
    4 punkty
  24. Ilośc testów przeprowadzonych w USA na chwilę obecną 3,258,879. Ilość testów przeprowadzona w Indiach na obecną chwilę: 274,599. Tyle w temacie. Tam jest dużo gorzej niż w USA tylko po prostu się o tym nie dowiemy jeszcze długo.
    4 punkty
  25. Kim, wraz ze swoim sztabem naukowców opracowali niezawodną metodę leczenia, dlatego nie mają żadnych zakażeń. Należy umieścić z dużą prędkością parę gramów ołowiu w potylicy - działa niezawodnie.
    4 punkty
  26. To po co uprawiasz seks z kimś takim ?
    4 punkty
  27. @tytuschrypus Widziałeś moje zdjęcia z Bazylei? Jeśli wirus jest chociaż w połowie tak zaraźliwy jak wielkość medialnej paniki to całą populację już tutaj z pewnością "zaliczył". Respiratorów nie zabrakło. Bo nie były potrzebne w znakomitej większości przypadków. Nie powiększaj paniki i strachu - media robią w tym zakresie wystarczająco dużo.
    4 punkty
  28. Pracowałam z p.Godek. Z Mężem mamy zadecydowane : jest zagrożone moje i dziecka życie ,- ratujemy dziecko. To wszystko z mojej strony. p.s.odmraza się projekt po trzech latach, nawet ślepy zauważy, że to temat zastępczy.
    4 punkty
  29. Bracia wyżej już ci odpowiedzieli. Nie, nie warto. Primo Secundo Tertio i odpowiedz wyżej. Nic cię z nią nie łączy. Chcesz tylko zamoczyć, nawet kosztem innej osoby. Dorośnij, wytrzeźwiej czy idź na divy. PS Inaczej. Pomyśl co się stanie, jeśli byś wpadł. Będziesz zobowiązany do opieki nie tylko nad nią, ale i nad dzieckiem. Zarówno jeśli chodzi o opiekę fizyczną, jak i materialną. Fajna zabawa, co?
    3 punkty
  30. U mnie przełom w relacjach z kobietami nastąpił po około 2-3latach systematycznych treningów na siłowni. Po prostu zacząłem lepiej wyglądać co w połączeniu z wytrwałością związaną z trudem treningów chyba automatycznie podnosło mi pewność siebie w innych aspektach życia.
    3 punkty
  31. Taki "smaczek": Jestem lekarzem i mam już dość udawania! Polskie dane to ściema, pokazują ok 5%prawdy . SANEPID UTRUDNIA LEKARZOM POBIERANIE BADAŃ, ŻEBY POBRAĆ BADANIE TRZEBA MIEĆ ZGODĘ DYREKCJI.... TO JEST JAKIŚ ŻART !!! Na wyniki czeka się kilka dni. Wiem co się dzieje w Pomorskich Szpitalach i nie tylko, to się dzieje w całej Polsce ! To jest dno, drżenie o własne stołki, polityczne lizusostwo, głupota urzędników . To będzie kosztować życie wielu pacjentów i personelu. Zmuszacie ludzi do misji samobójczych !!! Ta telewizyjna propaganda sukcesu nijak się ma rzeczywistości. Jeszcze się nie zaczęło a już się kończy..... już w wielu miejscach nie ma masek, nigdy nie było gogli, kończą się rękawiczki..... W wielu miejscach na wyniki , jeśli udało się gdzieś wysłać, czeka się nawet 6-7 dni....Personel sam za własne pieniądze próbuje kupić sobie sprzęt ochronny... Pracownicy w zakładów rtg, laboratoriów często bez jakiejkolwiek ochrony.... to samo w karetkach Śmiertelność na oddziałach intensywnej terapii waha się między 15 a 80 %, średni czas pobytu na respiratorze 10-14 dni. Personel nie powinien wykonywać żadnych zabiegów bez odpowiedniego zabezpieczenia bo jeden martwy lekarz lub pielegniarka = kilkuset martwych pacjentów Personel powinien być testowany codziennie i bez wyniku testu nie powinien wchodzić do szpitala Szpitale powinny wynająć pracownikom hotele celem izolacji ich od rodzin. Nigdy nie myślałam, że czas pandemii będzie też czasem weryfikacji jednej z najsłabszych cech ludzkich ODWAGI CYWILNEJ . Strach o własne stołki, układy, układanki, wspólne interesy, co kto powie....wygrywa. Kiedy wreszcie odważycie się mówić będzie juz ZA PÓŹNO! NIE PRACUJ BEZ ZABEZPIECZENIA ! 1 ZAKAŻONY MEDYK = 1000 ZAKAŻONYCH PACJENTÓW = WIĘCEJ ZGONÓW Do personelu medycznego! To jest czas na pragmatyzm a nie heroizm 1martwy medyk =1000 martwych pacjentów Myślcie na kilkanaście miesięcy do przodu. Co do danych podawanych przez Ministerstwo Zdrowia : Liczby oficjalnie prezentowane przedstawiają maksymalnie ok 5 % zachorowań, zgonów . I to są dane z przed paru dni, bo ok. 6 dni czeka się na wynik testów. Nie bada się też osób zmarłych ani nie bada się osób ze słabymi objawami.... Brak odpowiedniej ilości testów oraz kodowanie rozpoznań uniemożliwia wgląd w prawdziwą sytuację. Problem kodowanie NIE JEST winą lekarzy, to wina braku przeprowadzanych testów. Nie można postawić diagnozy COVID 19 bez zrobionego testu..... ( W chwili obecnej) Apeluję do lekarzy! Wpisujcie w historiach choroby, aktach zgonu oba kody (W zależności od sytuacji )! U07.1 oraz U07.2 Nieważne co podaje ministerstwo ! NIE MOŻEMY ZATAJAĆ PRAWDY Z POWODU jakiegoś przepisu! Rzetelna informacja jest w chwili obecnej JEDYNĄ skuteczną formą walki z pandemią ! Każdy człowiek może kogoś uratować rozpowszechniając PRAWDĘ! Wszystko się sypie, rozpada, ludzie umierają a administracje wielu jednostek i szpitali marnują pieniądze podatników na przeglądanie PRYWATNYCH kont fejsbukowych i PRYWATNYCH grup.... oraz na wzywaniu pracowników na dywaniki, groźbach itd... Zamiast organizować sprzęt, testy, rozwiązania to śledzą fejsa i to jeszcze z fałszywych kont..... No SUPER! GRATULUJĘ! ZAJMIJCIE SIĘ DO CHOLERY TYM ZA CO DOSTAJECIE KASE A NIE SIEDZENIEM NA FEJSIE !!! Smutna prawda o przygotowaniu do pandemii. Czarna.dziura..... Odpowiedź jest smutna i bolesna. 1. Państwo dużo mówi, bardzo mało robi. Czyli trwa program "opowieści dziwnej treści PLUS" czyli "ściema PLUS". Brak możliwości powszechnego testowania>fałszywe statystyki Dr. Dorota Szlosowska, pulmonologist.
    3 punkty
  32. 1. Robią bardzo mało testów. https://ourworldindata.org/covid-testing#india 2. Młode społeczeństwo, do wieku koronkowego zdecydowanie nie każdy tam dożywa. 3. Fatalny dostęp do służby zdrowia przez plebs. Myślisz, że będą jechać karetką do jakiegoś biednego człowieka w jakichś slumsach w Mumbaju, gdzie domy nie mają numeracji i ulic i jest za wąsko, by wjechać?
    3 punkty
  33. Dlatego kompromis aborcyjny z lat 90-tych warto utrzymać, a nie rozpoczynać nowej wojny ideologicznej. Życie ludzkie nie zawsze jest najwyższą wartością. To fakt. Morderca z premedytacją np. sam sobie prawo do życia moim zdaniem odbiera. Ale traktowanie aborcji jako kolejnego środka antykoncepcyjnego jest dla mnie wynaturzeniem i antyhumanizmem.
    3 punkty
  34. 3 punkty
  35. Weź to olej stary, bedziesz się zastanawiał czy ona ma fochy czy nie. Zajmij się swoimi sprawami i normalnie jakby nigdy nic napisz nastepnego dnia i tyle.
    3 punkty
  36. Czyli analogicznie: - facet w każdej chwili może abortować niepracującą/niepełnosprawną żonę, :trololo:, bo ta nie jest we stanie sama zapewnić sobie przeżycia. Serio? Wszyscy wiemy, że seks to ryzykowny sport: - weneryki (w tym takie które są przeważnie wykrywane dopiero jak już sypnie ci się pół organizmu np.; hiv, onkogenne hpv czy wzw), - możliwość zajścia w nieplanowaną ciążę (co prawda minimalna. Chyba, że ktoś uważa: "kotek skończ w środku, nic się nie stanie". Jetem na 100% pewne, że każdy coś takiego słyszał od jakiejś panny), - oskarżenie z zakresu "molestowania seksualne", bo dziewczyna okazała się borderką/mąż odkrył zdradę/ma w tym interes, - itd. Jest na to jedna rada - odpowiedzialność. W odpowiedzialność kobiet, za swoje organy płciowe i konsekwencji ich używania. Trzeba pomyśleć przed. Regulowanie takich spraw przez mechanizm rynkowy? - "ojojoj, Jak zrobię jeszcze jedną aborcję to mi dołożą dodatkowy domiar :(". POmysł godny Philip K. Dick i jakiegoś nowego opowiadania rynkowo-aborcyjnego.
    3 punkty
  37. Całkiem szczytne podejście i wręcz szanuję, ale każdy powinien mieć tutaj wybór. Nie każdy chce poświęcić swoje życie, w którym mógłby urodzić jeszcze 'niezagrażające' dziecko, aby ono potem wychowywało się bez biologicznej matki w świadomości, że przez nie/dla niego umarła. A czy popieram przepychanie ustawy przez p. Godek? Nie, na pewno nie. Aborcja jest bardzo trudnym tematem i mam ogromną nadzieję, że nigdy nie będę musiała nawet jej rozważać, ale powinniśmy dać możliwość decyzji innym. Dzisiejszy kompromis jest dobry, choć czasem zastanawiam się czy prawo do aborcji do tego 12tyg. nie powinno być rozszerzone na inne okoliczności, ale tutaj mam dylemat czy powinna być refundowana poza tymi aktualnymi przypadkami. Mam też nadzieję, że jest niewiele kobiet, które się na to decydują 'bo im się nie chce', trzeba było uważać, mamy kilkanaście metod antykoncepcji. Aleee może lepsze to niż potem zdrowe fizycznie, lecz chore psychicznie dziecko przez matkę, która sobie pofolgowała, nie chciała dziecka, ale jednak urodziła i wychowuje. Trudny temat, wszystko jest moim zdaniem dość indywidualne. Przede wszystkim powinna wzrosnąć świadomość antykoncepcji oraz odpowiedzialności za swoje poczynania. A niech Kaja Godek zajmie się tym, aby siebie i innych nie pozarażać. Może i temat zastępczy, ale na pewno przepychanie religii w czasie kryzysu, mmm.
    3 punkty
  38. @zen daj już spokój - raz, że nie na temat, dwa - dziecinada się robi. Ty w dupę nie lubisz a ona lubi. I co z tego? To tylko preferencja seksualna. Nie Twoja sprawa i Ciebie nie dotyczy. Jesteś w jakikolwiek sposób lepszy lub gorszy? Coś Ci od tego przybędzie lub ubędzie? Ciebie nikt do tego nie zmusza. Poza tym najwyraźniej nie masz doświadczenia to po co się wypowiadać w temacie, o którym nie masz pojęcia? To infantylne porównanie ale ja przykładowo lubię jeść ogórki kiszone a wszyscy wokół mnie uważają to za obrzydliwe - nie mieszkam w Polsce i nikt tutaj tego rarytasu nie zna, zatem im to zwyczajnie obrzydliwie śmierdzi. Ja mam rację czy oni? Jestem gorszy o nich? Czy oni może są lepsi? Jestem obrzydliwcem w gronie czyścioszków kulinarnych?
    3 punkty
  39. Bo miał gadkę. Bez gadki to nawet GigaChad będzie przegrywem. Gadka jest najważniejsza i podejście pod odpowiednim kątem tzw. wylicza się ze wzoru Red Pill / Blue Pill * White Pill ;]]
    3 punkty
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.