Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 09.05.2020 uwzględniając wszystkie działy

  1. No jest drobna różnica, tutaj są bracia bez nadwagi i niebieskich włosów xddd
    10 punktów
  2. Najgorsze teksty jakie usłyszałem od kobiet/kobiety? "Kocham cię i chcę żebyś został moim mężem" "Kiedy się ze mną ożenisz Tyson?" "Chcę z Tobą spędzić całe życie" "Okres mi się spóźnia, chcesz mieć ze mną ślicznego dzidziusia?" Taka sytuacja: Jesteś z laską, bo ma ładne nogi, fajną pupę i cycki. Masz jasno ustawione priorytety tzn. poruchać i żeby było fajnie ale bez większych zobowiązań. Dziewczę na liście twoich prioryetów jest daleko za: treningami, kumplami, studiami i paroma innymi "ami" a ona z takimi tekstami wyjeżdża.... Dla mnie dramat!!!
    9 punktów
  3. Chłopie, dejże już spokój...
    9 punktów
  4. Będzie krótko i zwięźle. Udało Ci się fartem uratować własne dupsko... fartem. Zachowywałeś się jak dupa wołowa - prosząc faceta o info sprawdzając telefon... Masz teraz wolne to weź się za siebie ogarnij się - od bab trzymaj się z dala - może następnym razem nie uda się tak łatwo.. Czytasz Stosunkowodobry Kobietopedia forum i obserwujesz życie naokoło. Jesteś szczęściarzem ale widać, że boli Cię to, że księżniczka skakała naokoło zamiast być posłusznym jednorożcem.
    7 punktów
  5. A po kiego pytasz o takie teksty? Chcesz utwierdzić się w przekonaniu jakie kobiety są złe i niedobre? Czy może chcesz się przekonać, że inni mieli gorzej? Czy obojętnie jaka motywacja Ci w głowie się zrodziła. Wałkowanie w kółko o tym, że kobiety są beee i udawanie, że to problem wyłącznie z nimi a nie z ich partnerami jest zjebane i dziecinne.
    7 punktów
  6. Ja czasem zastanawiam się, skąd ludzie biorą takie wymysły. Przecież wystarczy spotykać ludzi, żeby wiedzieć że to jest dalekie od prawdy. Czy każdy wódz w historii był z wyglądu modelem? Czy osoba, która stoi na szczycie jakiejś organizacji ma obowiązek posiadać określoną szerokość szczęki? Jest taki pan - Bernie Ecclestone. Jest bodajże byłym właścicielem F1. Ma 159 cm. On jest właściwie karłowaty, a gwarantuję Ci że ma takie jaja, że gdyby je opóźnił to bym się utopił w tym co na mnie poleciało. Parę lat temu, szedłem ze studiów do domu. Przechodziłem przez pasy i stanął jakiś samochód z.. raczej robotnikami. Miałem z jednym sekundową wymianę spojrzeń. Nigdy nie miałem takich ciar, koleś mnie zdominował jednym spojrzeniem, właściwie miałem ochotę spierdolić z tego miejsca, bo poczułem się jak jego dziwka. Koleś był wręcz szpetny i ulany, takie twarzowe 3/10, no ale budowlańcy z krwi i kości często tak mają, ale miał taką dziwną energię, takie spojrzenie, że właściwie zdominował mnie w sekundę. A ja już ćwiczyłem parę lat i mam 187 cm wzrostu i żadnych lęków przed ludźmi właściwie - pozbyłem się ich. I co? I nic, instynkt kazał uciekać. Im więcej poznasz ludzi to poczujesz aż w powietrzu, że z tym człowiekiem się nie zaczyna. To jest ich energia, to czuć że koleś ma taką postawę, że wygląda niepozornie, ale zaczniesz to cię zniszczy.. Samiec alfa kojarzy się z dominacją, a dominacja jest głównie motywem psychicznym, emocjonalnym. Tak nas dominują państwa, religie, prawo. A psychika nie jest związana na zasadzie korelacji 1:1 z ciałem. Jak jesteś ładnym "samcem alfa" który z dominacją nie ma nic wspólnego, to kobieta natychmiast to wykorzysta i będzie wiedziała z kim na do czynienia. Wtedy w relacji mamy samicę alfa i samca beta, który dla otoczenia rzekomo jest alfą. Oczywiście, że tak, jesteśmy mili i czarujący dla tych, którzy mogą być potencjalnymi partnerami. Jesteśmy ogólnie mili dla tych, od których coś chcemy. Kobiety mają tak samo. Jeżeli jest brzydka, to w nie inwestowane są mniejsze ilości pieniędzy, faceci są bardziej niemili, to ona musi się bardziej starać, żeby mężczyznę zatrzymać. Nie bez powodu większość facetów dostaje aż drgawek przy rozmawianiu z ekstremalnie atrakcyjną kobietą, a dziwnym trafem z brzydszymi są w stanie rozmawiać na luzie. No ale kobiety to i tamto.. Wracając do tematu, nie przypominam sobie żebym słyszał mocne teksty, ale zanim nie zacząłem mentalnie kobietami "rządzić" to był jeden zabawny. Miałem "dziewczynę" która jechała na dwóch chłopaków i kiedyś spytałem się jej jak może mówić temu drugiemu, że go kocha, jak to jest w ogóle możliwe tak kłamać. Ona się oburzyła, jakoś parsknęła cicho i wycedziła szybko: "nie interesuj się". Oczywiście panna była w związku dla pieniędzy, więc wiadomo, że się tym nie powinno interesować.
    6 punktów
  7. Aż się wzruszyłem. 20 lat temu wypisywałbym podobne bzdury Bracie. Ale w międzyczasie przeżyłem małżeństwo z kobietą, która była ładna, inteligentna, miała podobne do mnie zainteresowania, była moim dopełnieniem i najlepszym przyjacielem. A jak już się jej znudziło to okazała się być szablonową kobietą. Choć wiem, że i tak będziesz wiedział lepiej to napiszę - nie trać, jak ja, 20 lat życia na mrzonki, które masz w głowie. Nie warto.
    6 punktów
  8. Zależy od źródła. Jak po trochę sensowniejszym CFM-ie to jest to opcja "grzechu warta". + masz historię serwisu pojazdu (zazwyczaj) + masz ocenę stanu technicznego (z obadaniem czujnikiem lakieru + uwagami ogólnymi do stanu blacharskiego) + masz do w/w wyceny sporo zdjęć - możesz siedząc w domu na dupie odrzucić coś co na dzień dobry zniechęca. + samochód jest bez wad prawnych + kupujesz od dużego podmiotu, który się nie zwinie z dnia na dzień. Masz w razie czego do kogo wnosić reklamację + często jest spory wybór, jak np ktoś zmienia flotę sporą to może być i 100 sztuk jednym strzałem, a to towar "parzący w łapki" + nie ma walenia na przebiegach. To co na blacie = to co w kołach. - często biedne specyfikacje. Na rodakolepy rozmaite nie licz ? - często spore przebiegi. 3 lata 120 tys km to swoiste minimum ? Oczywiście są ruchy i w górę i w dół. Sprzęty 3 letnie/40 kkm też widuję. - często naprawy blacharskie średniej jakości (ale nie grube strzały - grube strzały z definicji idą pod nóż i jest kasacja) - samochody NIE są odpicowane do sprzedaży. Czasem są w stanie "z drogi". Więc musisz na dzień dobry "odszczurzyć" auto i mieć odporność na to, że auto może mieć np ujebaną tapicerkę do grubego prania. I mieć świadomość, że kupujesz DOBRY samochód, a nie dobrze zrobiony. Przygotuj się z definicji na sprzęt "do poprawek" (drobne rysy itp), bądź zaakceptowania takowego stanu rzeczy. Lekko zarysowany też jeździ ? - słaby wybór kolorów ? Biały, srebrny, długo nic, grafitowy i czarny. Inne to rzadkość. "Niekorporacyjne" są ? - cena nie zawsze rzuca na kolana tak, jak byśmy tego chcieli. - CFM-y często NIE CHCĄ (z definicji) sprzedawać do klienta końcowego-osoby fizycznej (bo rękojmia). Nie ze względu na "lewość" towaru, tylko na to, że żyją z czegoś innego, niż handel starzyzną i użeranie się z januszami. Najlepszych kąsków po prostu nie zobaczysz u źródła, tylko już u pośrednika na placu (po odszczurzeniu i odpicowaniu). Moim zdaniem - jest to najlepsze źródło dobrego technicznie pojazdu. Ale wymaga cierpliwości i przedłożenia pragmatyzmu nad bling-bling samochodowe.
    5 punktów
  9. Wszystko potwierdzam. Tak właśnie działamy.
    5 punktów
  10. Ty i te twoje podchody ciągłe... I tak nie zaruchasz w rezerwacie. To nie twój kurnik kolego hahhaha. Beka ?. Cock już tu jest - rubaszny wujaszek @TheFlorator.
    5 punktów
  11. Mam prośbę: wymieńcie najgorsze teksty jakie usłyszeliście od kobiety: - mój kumpel, który chciał zainicjować seks po ślubie usłyszał, że jest zwierzęciem, - innym razem: "tylko skończ szybko" - że traktują ją jak: dzi... Kumpel około rok po ślubie, gdzie lepiej zarabia i z pomocą rodziców kupił mieszkanie. - ja usłyszałem od mojej "miłości" z baddo, po tym, jak nie chciałem jej masować, po seksie "to, wypierdalaj!" - mina mi zrzedła, w życiu, bym się tak wówczas do niej nie odezwał i nie miałem pojęcia, że tak można się zachować. Działo się to dawno, temu i gdy skonfrontowałem, tą historię z kolegą, gdzie powiedziałem, że poszedłem spać, do innego łóżka, a po powrocie zakończyłem znajomość. On był zdziwiony, że tak postąpiłem wyszło, że to bardziej, mniej standard. Tak, nazwijcie mnie przewrażliwionym, czy ktoś powie, masz niską samoocenę, to tak zareagowałeś fochem. Jasne, tylko nie życzę sobie takich odzywek, od "własnej" dziewczyny, szczególnie, gdzie jakieś 70% kosztów tej wycieczki pokryłem ja. Z drugiej strony rozumiem, że obecnie chęć kulturalnej rozmowy, nie używania wulgaryzmów, czy po prostu brak potrzeby wbijania komuś przysłowiowej szpilki, jest uznawane za słabość. Tylko jak, sobie przypomnę filmik pt: "polski Messi", to jakoś bym obstawiał przy swoich, wartościach. Oczywiście rozumiem, że są Alfa Czady, których panny chodzą 24/7 w szpilkach i w szortach i na myśl o awanturze przechodzą je ciarki;)
    4 punkty
  12. Żeby już wyszło Assasins Creed Valhalla .... wieczorkiem przed snem fajnie w coś pogierczyć...
    4 punkty
  13. Jak już napisałeś to wyjaśnij o co chodziło bratu @Meg4tron bo taki zdziwiony, poza tym nie zapomnij dodać o udostępnieniu moich danych dla ogółu na forum Jeżeli to prawda -wynikają dla mnie dwie rzeczy: 1. @SzatanKrieger lubi słodzić dziewczynom. Wiem czego się po nim spodziewać- dziękuję za informację 2. @Słowianin lubi udostępniać i podglądać "facebooki." Wiem czego się po nim spodziewać- dziękuję za informację O ile punkt 1 to dla mnie żadne zaskoczenie, to punkt 2 jest co najmniej ciekawy. O ile oczywiście to prawda. Wniosek z tego, żeby pod żadnym pozorem nie wychodzić z cienia i pozostać anonimowym. Jak już mówiłam- nawiązując do tematu- to forum to doskonałe miejsce do obserwacji.
    4 punkty
  14. Forum pokazało mi przed jakimi mężczyznami mam uciekać w podskokach. Świetne miejsce do obserwacji męskiej psyche. Czy jest lepsze miejsce, aby rozpoznać metody wroga? Poznać motywacje? Wszystkiego dobrego.
    4 punkty
  15. Moi rodzice są zgodnym małżeństwem od 45 lat. Rodzice mojej ex - 40 lat małżeństwa. I co z tego? To nie te czasy, nie to pokolenie, nie te wartości wpojone młodym kobietom. Mężczyznom resztą też - gdyby mój dziadek czy ojciec zobaczyli Twój wpis skwitowaliby to krótko: „co za pipa”. Im się w głowie nie mieściło, że dorosły mężczyzna może take emocjonalno-sentymentalne pierdy wypisywać czy wygadywać. I takich mężczyzn kobiety się trzymają. Przestań się użalać nad sobą i wyjeb cipę ze łba. Dla swojego dobra. PS. Zastanów się również jak świadczy o Tobie Twój wpis z wątku z żartami.
    4 punkty
  16. By było ci łatwiej i by cię nigdy nie naszła ochota byś do niej wrócił i byś z łatwością o niej zapomniał napiszę prosto z mostu co ona robiła, na podstawie twoich wypowiedzi. Przyprawiała ci non-stop rogi, uprawiała seks z innymi facetami, umawiała się z nimi, wiedząc, że jesteście w związku. Zgoliła se wiadomo co, by innym facetom się podobało, to czy ci się podobało miała gdzieś, swoim zachowaniem ośmieszała cię przed znajomymi(widzieli jak się zadaje z jakimiś facetami), kłamała w żywe oczy i nawet nie przeprosiła. Po tym wiesz, że to okropna kobieta. Na twoje szczęście to nie twoja żona, więc nie ograbi cię z majątku, nie macie dzieci, więc na szczęście nie będzie alimentów, z tego się ciesz. Pomysł inaczej, co by było gdyby nie te koleś ? Przez najbliższe lata dalej mógłbyś żyć w niewiedzy, a co gorsza za kilka lat by sama mogła odejść z jakimś gachem, wtedy byś nie wiedział, że cię zdradzała i by cię to bolało, bo byś myślał, że tak po prostu odeszła i nigdy byś nie wiedział, jakie rogi ci przyprawiała, a tak to masz ją z głowy.
    4 punkty
  17. Bo lubię czytać, jaką jestem żmiją dla kolejki petentów czekających pod drzwiami. Chociaż nigdy żadnego nie spotkałam, ale to pewnie ta pogarda dla tych bez kwadratowej szczęki, hehe :D Dobra, dobra, forum czytam, bo to dobra okazja, by podejrzeć wasze zachowanie w męskim towarzystwie i poczytać, co naprawdę myślicie. Może kiedyś się przyda ;)
    4 punkty
  18. A znacie pozycję na @archa? To jest taka, że się długo i z uporem pierdoli.
    4 punkty
  19. Witam. Jakie macie powody by czytać te forum dziewczyny, bo jakby nie duża część facetów wam ciśnie lub ma głębokie urazy, które wyładowuje raz po raz na was, co was tu trzyma?
    3 punkty
  20. Czytam to forum z tego samego powodu, z jakiego czytam Codziennik Feministyczny, Dziewuchy Dziewuchom i Seksizmu naszego powszedniego. Tak jak niektórzy oglądają horrory, bo lubią poczuć nutkę strachu tak ja lubię poczuć nutkę, a właściwie całą symfonię, cringe'u. Oczywiście, zarówno BS jak i CF zwracają uwagę na istotne problemy: seksizm, niesprawiedliwość sądów, problemy społeczne, ale, moim zdaniem, i jedne i drugie ( i wszystkie radykalne stanowiska, które lubują się w podziałach ludzi) są społecznie szkodliwe i przynoszą więcej szkody niż pożytku. @Wielokropek"Forum pokazało mi przed jakimi mężczyznami mam uciekać w podskokach" U mnie podobnie. Dzięki forum jestem ogromnie cieszę się, że mój partner nie wpisuje się w forumowy typ alfa smalca, że w związku nikt nie musi "trzymać ramy", znaczyć terenu, węszyć podstępu ani urządzać innych cyrków. Cieszę się, że nie trafiłam w realu na takie zbiorowisko ludzi. *czasem ostro zrytej
    3 punkty
  21. Proszę nie obrażać cór Babilonu. Panie za pieniądze nigdy nie wmawiają swoim klientom, że ich kochają, ani że są na wyłączność
    3 punkty
  22. Qwa @bassfreak jeśli Twoja generacja rozpatruje kupowanie perfum lub picie piwa w kategoriach hobby to nasz gatunek nie przetrwa. Zaczynam rozumieć dlaczego każde nowe pokolenie przychodzące na forum ma coraz większe problemy z kontaktami z płcią przeciwną.
    3 punkty
  23. "Zawsze byłam Ci wierna, gdy byliśmy razem". "A kiedy byliśmy razem ?" "No w sobotę.."
    3 punkty
  24. Proponuję zamiast od bety do alfy, dążyć do tego aby stać się najlepszą wersją siebie.
    3 punkty
  25. "Jesteś nieżyciowy" "Masz odpychającą maniere mówienia" "Boję się Ciebie" Bonus. Ja i ona patrzymy na kości syfilityków w muzeum. Ona: "CIekawe czy kiedyś tu trafimy"
    3 punkty
  26. Pytałem o "wasze" teksty, który usłyszeliście od kobiet, które były wulgarne, poniżające a tu ma forumową psychoterapię w postaci: i Rozumie, że jesteś Alfa Czadem i żadna, nigdy Ci nie dowalała? Z chęcią przyjdę na coaching, mam eurasy
    3 punkty
  27. A Ty uważasz, że kłamstwa nie są złe? Wohoo, to już oficjalne! Sam archu legenda mówi mi, że jestem niezwykła! Ale koniec droczenia, bo wydajesz się rozgorączkowany. Do rzeczy, czego się tu nauczyłam- w większości są to po prostu nowe obserwacje. 1. Forum otworzyło mi oczy, że mężczyźni jednak są zainteresowani kobietami- i zanim wyrwiecie to zdanie z kontekstu, już tłumaczę: w szkole byłam nerdem, szarą myszą, której koledzy po prostu nie zauważali. Związki, relacje - nigdy mnie to nie dotyczyło, a że miałam kilka cichych niespełnionych miłości to wykreowałam w sobie przekonanie, że to kobiety zabiegają/proszą się o relacje i na pewno większość też jest odrzucana. Także tego, głupi benzoesan! 2. Odkąd czytam forum i wasze historie ze związków, zaczęłam dostrzegać wśród znajomych par, że wiele kwestii się powtarza, na które nigdy wcześniej nie zwracałam uwagi. Konkretnie? Choćby to głupie stawianie. Widzę, że większość z tych biednych chłopaków rzeczywiście bierze za punkt honoru kupowanie wszystkiego swoim dziewczynom, a co najgorsze- kandydatkom, które nawet nie chcą nimi zostać. Widzę, że one za to nie czują się w żaden sposób z tym źle, co jest jeszcze smutniejsze. 3. Nawiązując trochę do pierwszego, nie sądziłam, że mężczyźni tak bardzo są przekonani o łatwym życiu kobiet. Z tym punktem osobiście się nie zgadzam (no dobra, te ładne i głośne na pewno mają duże fory), ale nie będę już wnikać w dyskusje. Miło poznać wasz punkt widzenia. 4. Forum (a raczej niektórzy użytkownicy) pokazało mi, że frustracja to naprawdę zły doradca, a złość która temu towarzyszy jest destruktywna. Jako, że dostrzegam przejawy tego także u siebie, biorę to za motywator do działania i poprawy. Jest piękny dzień, więc już na tym skończę. Pis yoł
    3 punkty
  28. Przede wszystkim dowiedziałam się jakie błedy popełniałam jako człowiek i kobieta, jak bliska byłam stagnacji. Oświecono mnie, iż w rzeczy samej kierujemy się biologią, ale możemy też z nią zawalczyć, jeśli chcemy. Możemy jednak ją rozwijać w pozytywnym sensie- ja prywatnie uczę się pewnej archetypicznej kobiecości, a raczej nie zabijam jej w sobie. Bardzo dawniej walczyłam z jakąś wrodzoną delikatnością czy empatią, uważałam ją za słabość. Dostrzegłam, że jako płci jesteśmy inni i że to nic złego- możemy się uzupełniać. Totalnie pozbyłam się stereotypu, iż kawalar 25+ to życiowy nieudacznik, co przekazywała mi kultura oraz częśc rodziny. Teraz chcę widzieć jak się taki rozwija, pozbawia worka naleciałości medialnych, ale pragnie być sobą. Okazało się również, że nie jestem wyjątkowa Choć jednocześnie zauważyłam pełen indywidualizm każdej jednostki, co się nie wyklucza. Dowiedziałam się wiele o dbaniu o zdrowie (sport, dieta). Zaczęłam walczyć ze złymi nawykami i w końcu zabrałam się za siebie. Miałam ignorować kolegę @mireczek aka @soman aka @tukan aka @arch aka milion innych multikont (aż tak bardzo Ci się chłopie nudzi?), lecz postanowiłam odpowiedzieć kontretniej i dla innych.
    3 punkty
  29. @SzatanKrieger Qrwa ten wątek to już zakładasz sam któryś raz. Inni użytkownicy kilka razy pytali o to samo i do niczego nowego to nie zabrnęło. Dostajesz te same odpowiedzi co w poprzednich wątkach. Jesteś długo na forum, w rezerwacie siedzisz cały czas i pytasz po co kobiety się rejestrują. Czytasz je w ogóle ze zrozumieniem i ich wątki? Chłopie każdy kto przeczyta chociaż kilka wątków potrafi sobie udzielić odpowiedzi co kobiety szukają tu na forum. @arch Czasami zadaje trafne pytania.
    3 punkty
  30. Lubię czytać historie i opinie których w realnym świecie nie usłyszysz ze względu na wstyd, czy wychowanie. Prawdę mówiąc, ludzie zawsze dużo mi opowiadali ale nigdy wszystkiego się nie dowiesz ( nawet nie muszę). Czytam i wyciągam wnioski w jakie bagno nigdy się nie wplątać.
    3 punkty
  31. Czytam to forum: bo jest najlepsze w sieci, bo nie ma na nim reklam, bo dyskusje są zazwyczaj na wysokim poziomie.
    3 punkty
  32. Zostawmy ten wątek praktykom a nie teoretykom, proszę Zaznaczam, moja opinia. Pozytywna seksualność to ten moment, kiedy odrzucamy poczucie winy spowodowane religią, radami rodziców, kiedy odrzucamy te puste chwalenia się dlugosciami penisów, kiedy akceptujemy swoje ciała. Mamy frajdę z zabawy zwanej seksem. Kiedy poprzez drugą osobę badamy własne potrzeby, ale i kiedy swoim postępowaniem inne osoby coś w sobie odkrywają. Nie odniosę się do fetyszy - nie doświadczyłem więc się nie wypowiadam Może pomyliłem pojęcia ale pozytywna seksualność łączy się w definicji z mentalnym kopem energetycznym dla siebie i dla drugiej osoby.
    3 punkty
  33. O, arch wrócił z mądrościami. Ale pomijając jego błazenadę to też warto panowie pamiętać, że ten układ między nimi był lekko dziwny i nawet bym się zastanowił, czy to regularnym związkiem można było nazwać. Mam wrażenie, że autor nam wszystkiego nie napisał i nawet ten już luźny związek bywał jeszcze luźniejszy przez te 14 lat...
    3 punkty
  34. https://zapodaj.net/939c094cc920b.jpg.html
    3 punkty
  35. A czego Ty się spodziewałeś??? Że padnie, na kolana i zacznie Cię przepraszać, szlochając?! Zejdź na ziemię kolego. O kobietach, to Ty wiesz, tyle co nic. Bazujesz swoją wiedzę na podstawie jednej panny. Z tego co napisałeś, mogę wnioskować, iż straciłeś poczucie własnej wartości, przez te wszystkie lata związku. To co pani odjebała, na pewno jeszcze pogłębi twój stan. Ale nie na dlugo. Jeżeli masz łeb na karku, szybko je odzyskasz. Rady wujka stilla. 1. Olać panią. 2. Nauczyć się być zdrowym egoistą. 3. Stać się asertywnym. 4. Nigdy, przenigdy nie słuchaj i nie bierz do siebie, tego co kobieta mówi. Patrz na to, co robi. 5. Wbij sobie sobie do głowy, że kobieta nie jest wyznacznikiem twojego szczęścia. Nauczysz się być szczęśliwy sam ze sobą, to kobiety same przyjadą. 6. Zastosuj No FAP! Bez względnie. 7. Nagradzaj siebie, za swoje postępy bycia atrakcyjnym facetem. 7. Po prostu żyj
    3 punkty
  36. Nawet bez wiedzy redpill myśl o ślubie wywoływała we mnie dreszcze. Jak sobie wyobrażałem, że mam stanąć w kościele albo w urzędzie i pajacować przed ludźmi w imię zadowolenia myszki to mnie drygało. Stale związki na dłuższą metę mnie męczą. Może po prostu nie spotkałem tej jedynej? (xDDD) No nic będę szukał dalej. Mam kilka milionów lasek do sprawdzenia ale chyba życia mi nie starczy. :< No to aż bije po oczach. Z tego co pamiętam kolega wychowany przez samotną matkę? @bassfreak Co to w ogóle za retoryka? Nie wierzę, że introwertyk lubi ten ciągły babski jazgot. Zwłaszcza jak mieszkają tylko we dwoje a w czasach kwarantanny to muszą być tortury. Problemy natury psychicznej to widać w prawie każdym twoim poście bracie, masz niskie poczucie własnej wartości i dużo braków z dzieciństwa chyba. My nie potrzebujemy "drugiej połowki" bo jesteśmy KOMPLETNI. Kiedy to zrozumie twoje wewnętrzne dziecko będziesz wolny od mocy waginy. W chwili obecnej byle jaka baba (nie musi być border) przemieli Cię i zrobi kotlety a potem ze smakiem zje z surówką.
    3 punkty
  37. Będąc w związku żyłem w pieprzonym matrixie, byłem taki sam jak wszyscy którzy nie mieli tej potrzebnej wszystkim nam mężczyznom wiedzy. Wszystko walnęło w standardowym stylu, schemat i jeszcze raz schemat. Dopiero gdy tutaj trafiłem, zacząłem czytać forum, książki Marka, skojarzyłem i połączyłem ze sobą fakty. Jak to na mnie wpłynęło? Co się zmieniło? Wcześniej chciałem mieć rodzinę, marzyłem o tym by żona na spacerze z synem, czy córką czekała na mnie jak będę wracać z pracy, sielanka i te sprawy. Teraz, gdy otworzyły mi się oczy, poczułem do tego wstręt. Przestałem w końcu narzekać na to, że jestem sam. Zacząłem doceniać swoje spokojne życie. Spokojne to słowo klucz , ponieważ nie rozumiałem skąd taka walka z wiatrakami z byłą partnerką o praktycznie wszystko. Zacząłem się w pełni cieszyć życiem, tym co mam, to że mogę się realizować, rozwijać i rosnąć w siłę. Ludzie wkoło mówią, że jestem zupełnie inny niż byłem wcześniej, ciągle poddenerwowany, zamyślony, przygnębiony. Teraz chodzę zadowolony, uśmiechnięty. Cieszę się bardzo, że nie mam dodatkowych zmartwień i nie muszę myśleć za dwoje tak jak to było do tej pory. Leci już trzeci rok jak jestem sam, w tej chwili to żadna krzywda dla mnie. Wręcz przeciwnie traktuje to jako wybawienie. Dziękuję losowi, że w porę zanim doszło do czegoś gorszego ( ciąży, ślubu) to wszystko się skończyło. Mam czas w pełni dla siebie, mogę spędzać go tak jak chce i nie muszę myśleć, że muszę gdzieś iść czy jechać. Mam czas na wszystko, by wyjść z kolegami na piwo, na samorozwój, pracę, dodatkowe inne zajęcia czy spędzanie czasu ze znajomymi i cieszę się tym. Czasami zdarzy się gorszy dzień, jak u każdego ale i z tym sobie daje radę. Wypracowałem system który się sprawdza i żyję, planuje i realizuje krok po kroku to co chce w życiu mieć. Takto pewnie teraz bym był po ślubie, bawił dzieciaka i utknął w miejscu. Otrzepałem się i ruszyłem z kopyta. Czy posiadając tą wiedzę chciałbym wejść w związek? Nie widzę szans na znalezienie uczciwej i normalnej kobiety. Rozglądam się dookoła, ale czasem pomimo jakichś gestów po prostu mnie to odrzuca od kobiet. Odpowiedź brzmi nie. Wątpię żebym zmienił zdanie
    3 punkty
  38. Zdecydowanie nie. Nie szukam związku, nie są mi do niczego potrzebne. Zanim jeszcze poznałem forum, usłyszałem audycje Marka, dowiedziałem się czegoś o MGTOW, Red Pill czy PUA coś mi nie pasowało. Moje związki przebiegały według tego samego scenariusza: haj hormonalny, a potem proza życia, widzenie wad partnera, docinanie mu, testy, szantaże, wymuszenia np. dupą. Potem już nie za bardzo miało się o czym z tymi kobietami rozmawiać, okazywało się, ze tak naprawdę poleciałem na moje wyobrażenie odnośnie jej lub zwyczajnie dawałem się nabrać na ich świetną aktorską grę. Tak to już z wieloma kobietami jest, że pozują na wielkie znawczynie jakiegoś tematu, a po jakimś czasie okazuje się, że ich wiedza jest tak naprawdę powierzchowna, nie interesują się tym, nie znają się na tym, ale i tak się pomądrzą. Taka ich natura. Jak to powiedzał Nietzsche: "Od samego początku nic nie było bardziej obce, odrażające i wrogie kobiecie niż prawda. Jej wielką sztuką jest kłamstwo, jej największą troską jest jedynie pozór piękna". Ta cała otoczka manosfery pozwoliła mi to jakoś usystematyzować, ułożyć sobie w głowie wiedzę oraz ostatecznie na pozbycie się jakiś zludzeń szczęśliwości związków oraz ostatecznego celu życia człowieka: stworzenia rodziny. Dzięki temu również pozbyłem się zbroi, poznałem naturę kobiet, dowiedziałem się jak z nimi postępować i zacząłem się im przyglądać bardzo uważnie, wyłapywać ich pierdolenie i manipulacje. Dodatkowo przyczyniło się do tego moje życie. Widzialem już sporo rozwodów czy separacji, od własnych rodziców zaczynając, poprzez ciotki, wujków, kuzynów oraz bliższych lub dalszych znajomych. Schemat bardzo podobny, często nawet ten sam. Napisałem już kilka dni temu na ten temat w wątku poniżej i swoje zdanie podtrzymuje: Cała otoczka prawna oraz społeczna sprowadza obecnie mężczyzn do roli podczłowieka oraz podobywatela. Wszystkim, którzy rozważaja wejście w zwiazki lub w nich są życzę powodzenia oraz żeby na siebie bardzo, ale to bardzo uważali. Od lat żyję sobie sam i bardzo cenię sobie ten stan rzeczy, nie chcę go zmieniać. Polubiłem siebie, swoje własne towarzystwo, mam co w życiu robić, rzadko się nudzę. Nie męczą mnie już te związkowe obowiązki pojechania do rodziny, znajomych itp. Nikt mi nad głową nie siedzi i nie ględzi. Święty spokój jest bezcenny. Nie oznacza to, że nie mam koleżanek, od czasu do czasu w gronie znajomych się widzimy, pogadamy pośmiejemy się, w pracy też zdarza mi się porozmawiać oraz pożartować sobie ze współpracownikami płci żeńskiej, ale nic więcej.
    3 punkty
  39. Od dawna marzę o parodniowej podróży w pojedynkę, najchętniej gdzieś z plecakiem/ na rowerze
    2 punkty
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.