Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 21.08.2020 uwzględniając wszystkie działy

  1. Tak, tak myślą. Jeśli taka panna od "zawsze" spotyka się z atencją facetów jaka to ona wspaniała, to pannica żyje w nieprawdziwym świecie nie mającym nic wspólnego z rzeczywistością. Zwykle do tych pustych kobiecych łbów z olbrzymimi oporami dociera prawda, że faceci są tacy mili dla nich nie dlatego, że one są takie wspaniałe, tylko dla tego, że chcą je zerżnąć. Np. taka panienka lat nieco ponad 20. Facetowi, który puścił ją na egzaminie na prawo jazdy obiłbym najchętniej ryja. Panienka zdała, bo jest ładna. albo przez parę lat jeżdziła na gapę tramwajami będąc złodziejką, bo kontrolerzy ją zawsze puszczali, bo jest przecież ładna itd. Zasada jest bardzo prosta. Jeśli młoda pannica jest bardzo ładna, to na 99% jest bezdennie głupia. tak to działa.
    8 punktów
  2. Uwielbiam brązy i beże w sypialni, niezwykle uspokajające kolory ziemi. Sama mam w tej tonacji, tylko jaśniejszej, jak na zdjęciach niżej. Moim zdaniem ten Twój brąz jest trochę za ciemny i w dodatku na dwóch ścianach obok siebie, co może przytłaczać. Ale grunt, by Tobie było dobrze (No i mnie się nie podoba połączenie ciemnego brązu z bielą, nie lubię ostrych kontrastów) Tu znalazłam pokoj w kolorze ścian co Twoje plus białe dodatki. Sama oceń, jak to wygląda.
    7 punktów
  3. Ach ci żli rodzice!? Wychowanie rodziców ma tu drugorzędny wpływ. Często musiałem wręcz "walczyć" z wpływem otoczenia panienki. Mogłem to obserwować na przykładzie córki jak koledzy włażąc w d. ryli jej banię. Taka sytuacja: młoda zaspała na ważne zajęcia, aby zdążyła trzeba było jechać autem. No to co wqrwiony mówię, że jedziemy moją gablotą. A tu córeczka za telefon zadzwoniła do jakiegoś chłopaka, który moment i był pod blokiem chętny zawieżć gwiazdę na studia?. Kopara mi opadła. Na pytanie, dlaczego on się godzi tak traktować (jak służba więc woził ją na każde skinienie palcem)? To mi moja gwizada zwiężle wytłumaczyła dlaczego, cytuję: "Bo on jest głupkiem". Innego z kolei nie można się było pozbyć, bo codziennie rano stał pod klatką schodową. Itd, itd. Jeśli ładna panienka ma dzień w dzień, od rana do wieczora atencję większości facetów, to nie ma siły. Większość zgłupieje od tego.
    7 punktów
  4. @sarabia Skoro dla Ciebie szacunek do siebie> seks, to ja nie mam pytań. Dla mnie seks, to jak pierdzenie, nie ma żadnej wyższej wartości. Wolałbym uprawiać go jednak z osobą, która szanuję moją zacną osobę i traktuje jak mężczyznę, a nie śmiecia. Rób co chcesz, ale nie zdziw się, że ludzie w twoim otoczeniu, kobiety za jakiś czas przestaną Cię szanować. Wysyłasz w tym momencie sygnał do świata pt. „ Nie szanuję siebie, nie mam godności osobistej, połykam pokornie ślinę, którą zostałem opluty, wypinam pupę do okna, w którą możecie się bracia więźniowie spuszczać do woli”
    7 punktów
  5. Współczuję ci kolego. Ale tak na logikę, to nie ty powinieneś walczyć o odzyskanie żony, tylko ona o odzyskanie ciebie, bo to ona wprowadziła do waszego związku kochanka. Zatem jeśli twoja żona mieszka z kochankiem, a ty pozycjonujesz się, że chcesz "walczyć" o jej odzyskanie, to coś tu chyba jednak jest nie tak... Zyskasz co najwyżej upokorzenie odrzucenia, a jeśli nawet "wyżebrasz" powrót, bo np. kochanek kopnie ją w tyłek, kim będziesz w jej oczach? Silnym mężczyzną? Raczej nie. Pewnie obawiasz się zmiany i rozumiem to, ale zmiana to nie tylko zagrożenie, zmiana to też szansa. Szansa na nowy lepszy związek, na bycie z osobą, która cię szanuje a nie puszcza się z kochankiem, gdy są problemy itd. Powodzenia ci życzę i jak kolega wyżej napisał, dbaj o dobrą relację z córką, bo to ona, obok ciebie jest najważniejsza teraz. Co do ciebie, myślę, że warto też kimś porozmawiać (terapeutą) aby poukładać sobie pewne rzeczy w głowie i zyskać świadomość wielu procesów, które się zadziały i zapewne zadzieją w twoim życiu.
    6 punktów
  6. Możesz szykować miejsce na poroże nad kominkiem.
    6 punktów
  7. Opowiem CI pewną historię z mojego otoczenia… była sobie Kasia i jej mąż Piotrek i najlepszy przyjaciel Piotrka - Michał… Wszyscy w troje się przyjaźnili i byli super „paczką”, osób w tej paczce było więcej ale to nie istotne. W każdym razie Piotrek to był taki super biały rycerz dla swojej Kasi… Co by się nie działo to Piotrek za Kasią w ogień by wskoczył. Tyle, że Kasia po jakimś czasie zaczęła też skakać… ale na Michała kutasie…. To było tak, że Piotrek robił wieczorem Kasi kolacje żeby miała ciepłą jak wróci z pracy a w tym czasie Kasia ciągnęła druta Michałowi bo też chciała coś ciepłego mieć w buzi. Jak sprawa się sypła (a zawsze się sypie) to Piotrek: Wpierdolił ze 3 razy Michałowi; Zaczął pić w 4ry dupy; Kasia w tym czasie zamieszkała z Michałem i nadal ciągnęła mu druta… oczywiście płacząc bo nagle cały świat zrobił z niej kurwę. Kasia opowiadała, że to miłość, że ona chce być szczęśliwa ale faktem było, że w piątek ciągnęła druta Michałowi a w sobotę minetkę robił jej Piotrek...(bo równolegle pukała się z dwoma facetami). Pomimo tego faktu Piotrek chciał żeby Kasia wróciła. Kasia nie wróciła nadal jest z Michałem. Podobno szczęśliwi (btw. miesiąc temu wynosili graty mojej żony z mojego domu bo się wzajemnie "wspierają", ja czasem z Piotrkiem na piwko wychodzę) więc miałem okazję ich pozdrowić ? Po jakimś czasie takiego życia Piotrek (oskubawszy Kasię z czego się da, bo bała się orzeczenia o winie... - też to bym Ci sugerował) wyjechał do Norwegii i zaczął zarabiać w pizdu kasy, wybawił się, poruchał trochę i pewnego dnia jak stwierdził, że to już… poznał sobie Anie… i teraz jest a Anią, która miała jakieś swoje przejścia ze swoim kawalerem. Coś tam razem na gruzach przeszłości próbują budować. Mam nadzieje, że Piotrek wyciągnął trochę wniosków ze swojej historii i teraz Anie trochę inaczej traktuje niż kiedyś Kasię…No i uważa na "przyjaciół". Tak, że widzisz bracie…potrafi się najebać i to grubo ale da się z tego wyjść! W Twoim przypadku jest dziecko, więc sprawa będzie trochę trudniejsza.
    5 punktów
  8. Z całej Twojej historii nie wynika jedna kwestia, czy Twoja exżona chce na powrót się z Tobą związać. Z tego co piszesz mieszka ze swoich gachem w innymi mieście i choć nie utrudnia Tobie kontaktu z córką to wychodzi na to że nie myśli o reaktywacji waszej rodziny. Jeśli zaczniesz się starać wszystko odbudować i dasz siebie nawet 200% normy, będziesz ją zasypywał kwiatami, weźmiesz kredyt na futro i mercedesika to jedyne co napotkasz to szyderstwo i jeszcze większe poniżenie. Moja rada, nie zaniedbuj kontaktów z córką, 36 km to śmieszna odległość, serio. Weź się sam ogarnij, zacznij myśleć o tym jak rozwinąć swoją karierę, jak stać się doskonalszym człowiekiem. Te 200% normy skieruj na siebie a nie na innego człowieka. Gwarantuje Tobie że w ten sposób o wiele więcej zyskasz w oczach swojej ex a przede wszystkim w swoich własnych i córki. Prawdopodobnie za rok, dwa będzie chciała do Ciebie wrócić ale wtedy mam nadzieję zmieni się już Twoja perspektywa i zaśmiejesz się jej w twarz. Pozdrawiam i życzę powodzenia.
    5 punktów
  9. 5 punktów
  10. Pani pyta Jasia w szkole: Jasiu, kim chciałbyś zostać w przyszlosci? Lekarzem seksuologiem specjalizującym się w dewiacjach seksualnych. Jasiu, Ty przecież nie wiesz nawet co to znaczy! Naprawdę? Zadam Pani zagadke: ulicą idą trzy kobiety z lodami. Jedna go liże, druga gryzie, trzecia ssie. Która z nich jest mężatką? Pani zastanawia się chwilę i odpowiada - chyba ta, która gryzie.. Nie, ta która ma na palcu obrączkę. A Pani rozumowanie świadczy właśnie o dewiacji seksualnej.
    5 punktów
  11. Ty się tak Panie nie obruszaj, ponieważ @Imbryk bardzo dobrze Ci napisał. Lektura forum, działy Świeżakownia oraz o doświadczeniach ze związków. Założyłeś temat w Rezerwacie. Przecież to jest oczywiste, że kobiety będą temu przyklaskiwać. Kolejna pani usidliła frajera. Solidarność maciczna rządzi. Nie widzę w Twoich wpisach podstawowego slowa: intercyza. Widzę natomiast coś takiego: Normalnie beka Przeczytaj bardzo uważnie to co zamierzam teraz napisać. Aby wchodzić dzisiaj w związek małżeński oraz planować założenie rodziny z perspektywy faceta w tym kraju, to trzeba mieć nieźle nawalone w głowie. System prawny oraz społeczny panujący w tym kraju całkowicie i doszczętnie dyskryminuje mężczyzn jako mężów oraz ojców. Ślub jest z założenia prawnym papierkiem zabezpieczjącym interesy kobiety. Bez rozdzielności majątkowej Twoje 200k dochodu staje się automatycznie jej pieniędzmi, którymi może dowolnie gospodarować, ponieważ w małżeństwie nie ma pojęcia "kradzież". Za ok. 80% zbędnych wydatków w związkach odpowiadają kobiety, a w USA oszczędności emerytalne mężów są blisko 60% niższe niż panów stanu wolnego. Były o tym tematy na forum. Także pożytki to czerpać będzie głównie ona, nie Ty. Po wprowadzeniu w życie kilka tygodniu temu ustawy Ziobry na wzór hiszpański od razu z miejsca jako facet jesteś zdefiniowany jako przemocowiec. Pani walnie głową np. w blat w kuchni, ponieważ była nieuważna i się poślizgnęła, pójdzie na lekarza po obdukcję i na policję założyć kartę, a Ty wylatujesz z automatu z domu. O przemocy psychicznej oraz ekonomicznej, która jest domeną naszych kochanych pań nie będę wspominał. Przemoc ma przecież płeć i jest płeć męska, no nie. Załóżmy, że będziecie mieli syna. Pójdzie do przedszkola czy szkoły, a tam nauczycielki. Jego naturalna męskość będzie na każdym kroku poddawana ciężkiej próbie i będzie na każdym kroku kastrowany przez owe nauczycielki. Będziesz miał zapewne niewielki wpływ na jego wychowanie, a jęsli nawet będzie inaczej i postarasz się mu wpoić jakieś męskie wzorce, to od razu jak wyżej będzie to ucinane, a w nagrodę zostaniesz wezwany do szkoły na rozmowę wychowawczą. Mój kumpel kilka lat temu został wezwany do przedszkola, ponieważ jego syn nucił w przedszkolu piosenki Kazika, których znajomy słuchał w samochodzie odwożąc go do przedszkola lub go odbierając. Nasłuchał się tam od pań jakie to ma zły wpływ na niego itp. Na pytanie czy syn sprawia problemy wychowacze poza tym, że nuci sobie pod nosem Kazika panie nie opowiedziały Pamietaj o tym, że żyjemy w matriarchacie dla niepoznaki tylko nazywanym patriarchatem, z którym trzeba walczyć. Na każdym kroku jako mąż jesteś stracony. W przypadku rozwodu, przynajmniej połowa majątku, na który pracowałeś głównie Ty przypadnie w udziale pani. Dodatkowo zagrożony będziesz alimentami na jej rzecz, ponieważ spadnie jej drastycznie standard życia. Pamiętaj też o alienacji rodzicielskiej. Może się okazać, że mino zasądzonych wizyt u dzieci pani Ci to uniemożliwia i wtedy nic nie zrobisz jak np. Dzielny Tata. Przy okazji możesz zostać oskarżony o wszystko co najgorsze z pedofilią na czele. Gdy już stracisz sporo zdrowia na udowodnienie, że nie jesteś jeleniem, to pani z racji skladania fałszywych zeznać nic nie grozi. Gra zupełnie nie warta świeczki.
    4 punkty
  12. Pierwsze co mi się rzuciło w oczy z Twoich dość lakonicznych wpisów, Twoje zainteresowania: "Poglądy konserwatywno-liberalne, ale agnostyk, zainteresowania branżowe, prywatnie mol książkowy i pasjonat treningów wytrzymałościowych, oraz psychologii opartej na dowodach." Zainteresowania pani narzeczonej: "Zainteresowania to rozwój duchowy, taniec (trenuje), a poza tym typowo kobiece sprawy łącznie z małymi i dużymi podróżami. Również czyta książki w ilości przekraczającej średnią krajową." W życiu nie słyszałem takiego określenia "zainteresowania branżowe". Tu chodzi o robotę? W mojej ocenie i w opinii paru znanych mi kobiet mających za sobą staż małżeński co najmniej 25 lat aby związek (małżeństwo czy też rodzina) dobrze funkcjonowały muszą na wstępie być spełnione dwa warunki. Konieczne, ale niewystarczające. 1. Seks (łóżko OK) 2. Ludzie nie powinni się ze sobą nudzić i lubić spędzać razem czas. Ty lubisz treningi wytrzymałościowe, pani lubi taniec towarzyski (trenuje), jeśli trenuje z Tobą to ok. Jeśli trenuje z jakimś innym facetem, to jest kibel. We wszystkich znanych mi osobiście długoletnich związkach ludzie razem się wspinają, razem biegają maratony, razem grzebią w ziemi, razem jeżdżą na kajaki itp. Kolejna niezwykle istotna sprawa, to rodzina powinna mieć pierwszeństwo przed pracą, a nie odwrotnie (na tyle, na ile jest to możliwe). Odwołując się do moich osobistych doświadczeń. Np. gdy miałem wolną zimę i chciałem z żoną jechać w góry na narty (co roku w tym czasie jeżdziłem ze stałą ekipą), a ona ze względu na swoją pracę nie mogła mi towarzyszyć, to ja siłą rzeczy też zostałem w domu. Ale ona nie miała wyjścia, musiała zmienić robotę na taką, że już mogliśmy razem jeżdzić na narty?. Nigdy nie dopuściłem do sytuacji, żeby moja małżonka była zdalnie sterowanym robotem kuchennym. Razem pracujemy i razem prowadzimy dom, ta zasada moim zdaniem najlepiej się sprawdza. Długoletnie siedzenie kobiety w domu (ponad konieczny czas- wiek dziecka, gdy dziecko może już pójść do przedszkola) ryje banię. Lepiej dla wszystkich jest, gdy kobieta pracuje. Fajnie jest systematycznie razem chodzić do fitness klubu, albo przemiennie gdy nie ma innego wyjścia. Tyłki nie mają prawa urosnąć. Komunikacja, to wiadomo. Ma działać. Bardzo ważne moim zdaniem jest oczywiście, żeby w małżeństwie "facet nosił spodnie". Inny układ nie działa. To tak z grubsza garść moich refleksji.
    4 punkty
  13. Wiem, że to co napiszę nie będzie jakoś super odebrane, jednak faktem jest, że osoby najlepiej radzące sobie z kobietami i mające je wręcz masowo, traktują je z reguły w sposób przedmiotowy. Żeby to zrobić, kobieta nie może być na poziomie psychiki kimś a czymś, i nie ma rangi człowieka, a raczej tzw. worka na pewną substancję. Nauczył mnie tego kuzyn, tzw. natural. Kiedyś zapytałem się go, czy nie brzydzi się rżnąć tak masowo panien, które być może coś roznoszą, a on odpowiedział: wiesz.. nie. Po pewnym czasie to nie ma znaczenia. Jak autorowi to pasuje, to niech działa. Przecież i tak już ją ktoś rżnął wcześniej, więc nie brał dziewicy orleańskiej, tylko w jakimś stopniu przechodzoną pannę. Po prostu korzysta, bo ma darmowe rżnięcie, a gdy przy tym nie przywiązuje się emocjonalnie, to dla wielu osób to jest ok. Związek można uznać przecież za zakończony, więc.. Osobiście miałem podobną sytuację, jednak wtedy miałem pewność, że kobieta dała dupy innemu i nie mogłem jej już nawet dotknąć, bo to było obrzydzające i odrzucające, ale są różni ludzie - ja po prostu jestem chyba zbyt delikatny, ale przecież nie każdy taki jest. Nie oszukuje siebie, @sarabia działa zgodnie ze sobą. Oszukiwałby siebie, gdyby to robił wbrew sobie - ja np. oszukałbym siebie, gdybym skorzystał z tamtej panny i czułbym do siebie obrzydzenie, autor posta - nie. I tak nie jest pierwszy, nie jest ostatni, więc traktuje kobietę, tak jak kobiety traktują w znaczącej przypadków mężczyzn - przedmiotowo. Tit for tat.
    4 punkty
  14. Daj sobie spokój z tą kobietą, musisz wiedzieć, że kobiety tylko się wkurwiają jak chcesz im pomóc uporać się z ich problemami psycho-emocjonalnymi gdyż ponieważ albowiem w ten sposób uświadamiasz mi ich osobistą porażkę, co innego jak trzeba wnieść lodówkę na 4 piętro albo zapłacić za żarcie w knajpie wtedy się nie wkurwiają.
    4 punkty
  15. A co ważniejsze, dla Ciebie będzie to najlepsza droga do umocnienia lub odbudowy siebie.
    4 punkty
  16. Oprócz tego zdania, zgadzam się z całym Twoim powyższym postem To jest skutek i efekt dziesiątków przyczyn i czynników: potężnych błędów wychowawczych, popełnionych w młodości przez rodziców. Wykrzywienia obecnej rzeczywistości. Spierdolenia współczesnych białych rycerzy, których wychowały i ukształtowały media i system. Zaburzenia ról społecznych, męskości i kobiecości oraz tego, co się z tym wiąże. Spuszczenia do śmietnika etyki, moralności, empatii, odpowiedzialności, ponoszenia konsekwencji za swoje wybory itd. Nawet tu, na forum są takie damskie jednostki. Jednostki, które normalne społeczeństwo od zawsze izolowało, nie podawało im ręki i poddawało infamii. Perfumowanie gówna nie zamieni go nigdy w fiołka. Nigdy. I o tym nie można zapominać.
    4 punkty
  17. Słabe, powiedziałbym bardzo słabe. Takie mściwe. Jeżeli chcesz z nią być tylko dla seksu, to jest to jeszcze słabsze niż wyżej. Trzeba przyznać, że laska nieźle potrafiła Cię omotać skoro własną godność i szacunek do siebie stawiasz poniżej jej umiejętności seksualnych. Fiutogłowość do kwadratu. Czy jesteś absolutnie pewien, że tak właśnie się stanie i że ona nie zostawi Cię pierwsza przy okazji stukając się na potęgę z tym trenerem lub kimś innym doprawaijąc Ci jeszcze większe rogi? Jak na fiutogłowego dość ambitny plan, ale mam wątpliwości czy przypadkiem tak Cię nie urobi przez te kilka tygodni, że nie postanowisz zostać. Bo ona się świetnie rucha. Poza tym jest inna niż wszystkie wyjątkowa i już się z tym trenerem nie spotyka. Tak mi mówiła, a jeśli mówiła, to tak jest na 100%. Ja jej ufam. Mam dla Ciebie bardzo złą wiadomość: nie upilnujesz. To jest kobieta i jeśli będzie chciała się z nim widywać na seks lub dalej słać mu fotki, to będzie się a nim widywała tak żebyś się o tym nie dowiedział i będzie mu nadal słać roznegliżowane zdjęcia innymi drogami, tak abyś się nawet nie zorientował. W dodatku z tego co kojarzę nie mieszkacie razem, więc jak ją tym bardziej zamierzasz pilnować? Tak jak Bracia piszą: stawiać dobre lody czy dobry seks wart na rynku niewiele szmalu to całkowity upadek męskości. Jak widać w dzisiejszych czasach nie wystarczy dużo, aby urobić sobie faceta. Wystarczy tylko dobrze wyglądać, co raczej nie jest szczytem możliwości oraz uprawiać dobrze seks. Chyba męskość faktycznie gdzieś zniknęła. Być może upadła całkowicie. Najlepszą rzecz jaką możesz teraz zrobić to ją rzucić w cholerę bez słowa wyjaśnienia i nie wracać pod żadnymi warunkami. Niech się sama domyśli. Tak po kobiecemu. Wtedy możesz zyskać u niej odrobinę chociażby szacunku i będzie Cię dobrze wspominać jako tego co miał jaja. Wtedy także nabierzesz szacunku do samego siebie. Co tu się w tym wątku odstawiło
    4 punkty
  18. Mój bliski przyjaciel był trenerem personalnym w Gliwicach i wcale nie jest to praca taka super jak się wydaje. Z tego co mi opowiadał zarobki też nie są jakieś super weź pod uwagę, że tych trenerów personalnych jest obecnie na pęczki filmów na YT masz cała masę jak jeść, jak ćwiczyć. To nie to samo co np 10 lat temu. A to, że się napatrzysz na dupy lub z nimi pogadasz/poflirtujesz to chyba nie powinno akurat klasyfikować danej pracy jako z góry fajna.
    4 punkty
  19. 1) Nie, nie zostawisz tyle spermy ile to możliwe. 2) Nie dopilnujesz, żeby nie ruchała się ani z tym trenerem, ani innym hujem. 3) Zgoda, że nie wszyscy zrezygnowaliby z niej i nie jeden nie zrezygnuje (być może nie tylko Ty). Laska Cię nie chce i nie chce się z Tobą w parnerski sposób ułożyć, wziąć pod uwagę Twoje racje i coś wspólnego uzgodnić. Masz życzeniowe myślenie, a ona na tym jeszcze bardziej korzysta. To ona wykorzystuje to, że taki zadufany cwaniak jesteś, któremu wydaje się, że co to on z nią nie może. Nie doceniasz jej sprytu.
    4 punkty
  20. Znam rolników i ani jeden ,,nie capi”. U Ciebie też jest problem z poprawną polszyczną- ,,tera”, ,,zara”. Mam poszukać i to wkleić? Niejeden rolnik ma dużo więcej kasy od Ciebie, jest dużo bardziej ogarnięty- to na pewno. Samochodu nie ma powiadasz? ? Gwarantuje Ci, że mają i niekoniecznie z 92’. A Ty czym jeździsz hm? Prostym człowiekiem jestem Ja, większość moich znajomych- prowadzimy proste życie nie wchodząc nikomu w drogę i często jest to zaleta. Prostacki to jest zupełnie inne słowo i Twoje wypowiedzi bym sklasyfikował do tej grupy. Nic dodać, nic ująć. Kolejny raz się wypowiadasz o czymś o czym nie masz pojęcia. edit: ,,Zobacz na YT jak oni się zachowują, jak wyglądają.”- widzisz, problem nie jest w rolnikach, tylko w Tobie- całą swoją ,,życiową wiedzę” czerpiesz z internetu.
    4 punkty
  21. Chłop podjął decyzję.A czy będzie lecial poślizgiem po trenerze czy trener po nim kogo to interesuje. Peace.
    3 punkty
  22. Z moich obserwacji wynika, że do założenia szczęśliwej rodziny bardzo ważne jest, żeby obie osoby miały dobre wzorce rodzinne. Jeśli choć jedno z małżonków jest z rodziny rozbitej, zwłaszcza jeśli jest dzieckiem wychowywanym przez większość dzieciństwa przez samotną matkę, nie będzie miało wdrukowanych w młodym wieku prawidłowych mechanizmów funkcjonowania rodziny jako małżeństwa - a tego zwykle nie da się do końca naprawić na późniejszym etapie życia. Taka osoba z jednej strony będzie miała wdrukowany model rodziny oparty na relacji "matka - dziecko", a nie "mąż - żona", a po drugie będzie miała wyidealizowany obraz małżeństwa (ukształtowany nie pod wpływem obserwacji, ale pod wpływem religii, literatury, filmów i swoich wygórowanych oczekiwań) i zwykle nie będzie sobie radziła w zderzeniu z realnymi problemami związkowymi. W związku z tym jeśli jesteś z niepełnej rodziny, to obawiam się, że czeka cię duża praca nad sobą. Dobrze przynajmniej, że twoja myszka ma prawidłowe wzorce. Staż dwa lata to mało, zwłaszcza, że jeszcze razem na stałe nie mieszkaliście, więc tak naprawdę gó**o o sobie wiecie i o rutynie wspólnego życia. Jesteście dla siebie kompletnie obcymi osobami, znacie tylko swoje "dobre" wersje, do tego prawdopodobnie bardzo podkoloryzowane (tak chłopaki, jak i laski na początku związku zawsze wyobrażają sobie, że ich partner to jest wzór wszelkich cnót i chodzący ideał, i się zakochują w tym urojonym ideale, a nie w realnej osobie). Słusznie zatem, że zamierzacie najpierw razem pomieszkać, a dopiero potem pakować się w coś na poważnie. Radziłbym poczekać z poważnymi decyzjami życiowymi jeszcze ze 2-3 lata, w tym czasie wspólnie pomieszkać i trochę jednak razem przejść, w pewnym stopniu zmniejszy to ryzyko związania się na stałe z osobą, którą widzisz tylko przez pryzmat zadurzenia.
    3 punkty
  23. Pierdol ja bracie, nie tedy droga. Taka postawa tylko sprowadzisz na siebie więcej syfu od którego teraz uciekasz. Ona ma być dla ciebie powietrzem, ma być przezroczysta i niewidoczna. Szkoda ze nie sprawdzales co o tobie wypisuje z gachem . Zrozumiał byś wtedy jak głęboką do ciebie czuje pogardę. One wszystkie tak mają więc nie miej złudzeń , laska już ciebie od dawna nie szanuje.Olej larwe, zajmij się ogarnianiem własnej głowy. Pozdrawiam.
    3 punkty
  24. Mnie tym bardziej rozpierdala, bo chyba nie można być większym nieudacznikiem jak gość, który wpierdolił się w związek z jakąś pojebaną Karyną, ma ze 2 bąbelki, chÓj wie czy jego, do tego kredyty, pojebana rodzinkę małżonki na głowie, zapierdala dzień w dzień w jakieś zjebanej robocie żeby związać koniec z końcem, z tego wszystkiego jara fajkę za fajką a jedyna rozrywka to browar z Biedry wypity z Ziomkami po robocie w drodze do domu.
    3 punkty
  25. @Stefan Batory, wybieranie studiów jedynie pod kątem potencjalnych możliwości zarobkowych, a nie równocześnie pasji czy zainteresowań może być zgubne. Raz, że nie każdy się nadaje na prawnika czy lekarza i może nie mieć predyspozycji, mimo że rodzice naciskają, bo "na pewno będą po tym pieniądze". Na pewno to jest dziś piątek : ) Dwa, studiowanie czegokolwiek pod przymusem nie ma sensu. Obecnie jedynie co warto, to znać przynajmniej dwa języki, albo chociaż jeden perfekcyjnie.
    3 punkty
  26. Nie podoba mi się to. Rozumiem, że kobieta jest dziewicą i boi się pierwszego razu. Natomiast, jeśli nie jest w stanie się dla mnie przemóc, to znaczy, że nie jestem dla niej wystarczająco pociągający i się mną zwyczajnie bawi. Bawi się, moją męską żądzą. A takich kobiet nie znoszę. Ja bym ostrzej zadziałał z nią w kierunku seksu, ale nie słowami, tylko czynem - wsadź jej łapę w cipkę i spróbuj zrobić jej palcówę, tak na dobry początek, nie przejmując się jej niezadowolonymi minami. Jeżeli będzie wrzask, ewakuuj się, bo laska się bawi i jej nie zależy. Miałem kilka w swojej karierze takich "niedostępnych" kobiet, relacja z nimi skutkowała codziennym bólem jąder - tzw. blue balls. EWAKUACJA.
    3 punkty
  27. Skąd wiesz że jest dziewicą jak jej jeszcze nawet gaci nie ściągnąłeś ? Bo Ci powiedziała ?
    3 punkty
  28. Zignoruj ją. Nie ma nic gorszego niż obojętność.
    3 punkty
  29. No to widzę temat został wyczerpany, nie pozostaje nic innego jak czekać na nowy temat dziale "świeżakownia" Miałem podobną sytuację w zeszłym tygodniu, znajoma z przed mojego związku się napatoczyła, praktycznie jej nie poznałem, tak jak mówisz "Ego" na orbicie, obecnie jest na polowaniu - 29 lat + bąbelek. Kiedyś była tak na moje oko 6/10 a teraz mocne 8/10 i ten schemat, oczywiście narzekanie jak to dziś prawdziwych mężczyzn nie ma, oraz podobne pierdalamento. Pokazała mi natomiast co do niej piszą goście na serwisach randkowych, i nie żebym bronił dziewczyny autora, bo fakt jest taki że źle robi, taka sytuacja nie powinna mieć miejsca, takie zdjęcia wysyła się swojemu facetowi jak wraca po pracy "Zobacz misiu jak dobrze mi idzie na tej siłowni, przetrzep mi tyłeczek jak wrócisz do domku, czekam z obiadem w samym fartuchu" a nie trenerowi. Niestety ale po tym co zobaczyłem u niej w telefonie, zaczynam serio wątpić w rodzaj męski, poza klasyką w postaci zdjęć "drugiej głowy" no to oczywiście pełen pokaz braku szacunku do siebie, we wszystkich kolorach, o braku jakichkolwiek umiejętności (Pokolenie smartfona, czyli jak lepiej trzymać telefon a nie wiertarkę). Dzisiejszy rynek matrymonialny poza pannami z ego dryfującym w kosmosie? Kurde ... wysyp młodych mamusi, podstarzałych panienek z bijącymi po łbie jajnikami które wiedzą że za niedługo wypadną z rynku, niespełnionych żon które by sobie coś na boku "tenteges" a wszystko podlane białorycerskim sosiwem. #Fuckthisshitimout
    3 punkty
  30. Fakt. Ale to jest dosyć ciekawe. Tego typu Panie naprawdę myślą, że ich uroda jest tak cenna? Tak wyjątkowa? Tak idealna? To jest, kurwa, tak niesamowite, że nadal mnie dziwi. Klękajcie narody, kawałek ładnej dupy jest cenniejszy niż Złote Runo : ) Modlić się, prosić, wielbić, chwalić, upokarzać się, hahaha. A taki chuj jak Batorego komin, za przeproszeniem : )
    3 punkty
  31. Nie wierzę w to co czytam. Jeśli jakiś facet dostaje zdjęcia szczegółów anatomii od jakiejś, obcej w sumie kobiety, to natychmiast wiedzą o tym wszyscy jego kumple. Kiedyś jedna, bezdennie głupia (ale bardzo ładna) laska przysłała ziomalowi swoje zdjęcie w stroju topless, żeby widział co traci zrywając z nią. Ziomal po dostaniu zdjęcia zareagował następująco (to w robocie było): " Chłopaki zobaczcie jaka pojebana! " oraz "Ja ją ruchałem, taki towar!" zrobił sobie z jej zdjęcia tapetę na komputer i srajfona. Pani, fakt była bardzo ładna, ale miała tak zryte pod beretem, że szok. Ja jednak nie chciałbym spotykać się z kobietą będąc jednocześnie pośmiewiskiem dla kumpli jakiegoś tam trenera. Poza tym kobiet głupich i walniętych należy unikać, takie kobiety stwarzają spore zagrożenie epidemiologiczne.
    3 punkty
  32. @Mroczek weźże Ty chłopie to forum poczytaj a potem się bierz za zakładanie rodziny i wątków.
    3 punkty
  33. Aktualni rolnicy to często milionerzy, gdybym był wiedźma i harpią, to bym na takiego polowała/ znaczy polował ? Najśmieszniejsze, że babki tego nie czają, że ten "wiochmen" ma w traktorach, polach, mieszkaniu ogrom siana znaczy pieniędzy, no i może to dobrze, bo oni są chronieni swoim przez swój statusem "rolnika" przed dzisiejszymi zapchlonymi materialistkami, kij im w oko. A rolnikom, dziękujemy za chlebek ? Zresztą sam może i bym chciał zostać rolnikiem.
    3 punkty
  34. Szczerze? Nie wierzę co czytam. Naprawdę, szanujcie się trochę młode chłopaki i to stwierdzenie dedykuję tobie kolego @sarabia Czy męska godność i honor, jest warta tego, żeby sprzedać ją za "świetnego loda"? Chyba jestem bardzo stary i mam bardzo nieżyciowe podejście, ale ja bym takiej panny nawet palcem nie dotknął....
    3 punkty
  35. A wyślesz jej zdjęcia w stringach na priv? To sprawdzę, czy to mogła być zdrada.
    3 punkty
  36. Ona wysłała mu dupe. A on ocenił. "hmm jeszcze bym poprawił bok dupy trochę, co by lepiej klapsy siadały, jeszcze trochę i pozwolę Ci po skakać po knadze" o ile już nie skacze skoro kilka razy w tygodniu z nim trenuje. Nie mogę w to uwierzyć naprawdę. Chłopie weź ją wyp***ol na zbity pysk. Przecież widzi ją na treningach to po co te zdjęcia. Czy ona trenuje do bikini fitness sylwetkowe? Az ciężko w to uwierzyć. Teraz Ty wyślij swojej babce od anglika zdjęcie fujary w majtkach, co by opisała po angielsku co widzi.
    3 punkty
  37. A nie możesz tego zaakceptować, że ją trener dyma? Tak się teraz zastanawiam, po co zrywać, skoro laska ci robi loda? A co gdybyś to wszystko olał, zaakceptował, pogodził się i był przygotowany że ona sobie z dnia na dzień może zniknąć. Tak z ciekawości się pytam, chociaż wiadomo uczucia etc. Tylko jak będziesz ją dymał, to załóż gumę: - Misiu, o ty robisz, przecież biorę pigsy - Wiem, ale wolę się zabezpieczyć przed chorobami wenerycznymi, bo się obawiam, że cię trener dyma. Tak na wszelki wypadek. Ona pewnie wpadnie w histerie, a Ty odpal sobie pornosa i zwal konia, a potem idź spać i powiedz jej żeby się zamknęła bo musisz odpocząć. Ale ja bym chciał być takim skurwielem xd
    3 punkty
  38. Kilka słów od czterdziestolatka. @Maniacnapisał Ci już esencję sprawy. To jedno. Teraz drugie. Wiem, że to będzie ciężkie ale postaraj się podejść na chłodno. Bacznie obserwuj dziewczynę. Jak w jej postawie, rozmowie odkryjesz rosnącą ekscytację trenerem. I rosnące zafascynowanie nim. Kończ temat. Kobiety nie potrafią ukryć zafascynowania innym mężczyzną. I często dają tego wyraźne znaki. Na razie miga Ci przed oczami pomarańczowa lampka. Sprawdzaj bacznie, czy nie zmienia się na czerwoną. Ja tylko powtórzę młodzieży. Głupiej nie upilnujesz, rozsądnej nie trzeba pilnować. A sama z siebie będzie się pilnować, jeśli będzie bała się stracić COŚ CENNEGO I WYJĄTKOWEGO, WARTOŚCIOWEGO. I takim trzeba się stać. Większość myszek sama się będzie pilnować! Zamień się rolami ! Na razie to Ty się boisz o nią. Niech ona będzie bała się o Ciebie.
    3 punkty
  39. Musi być, bo inaczej co? Odejdzie, przestanie kochać, będzie obrażona do końca życia, zabierze dzieci, będzie kupczyć dupą (reszte dopisz sam)? Jebutna czerowna lampka. To już można powiedzieć że jest pod pantoflem, czy dopiero badany jest grunt? Jeżeli partner/partnerka stawia jakiekolwiek ultimatum, to jest to po prostu przykre. To się źle skończy. Cytat z @absolutarianin W biblii jest napisane wyraźnie, że to mężczyzna bierze sobie żonę z DOMU OJCA i przyprowadza do swojego domu. Nie wspólnego, nie rodziców, nie na kredyt. DO SWOJEGO DOMU. Kobiety są jak dzieci, nie potrafią racjonalnie opanować sytuacji zagrożenia, dlatego nie można im dawać podejmować strategicznych decyzji. Być może są kobietony, które mają jaja z betonu, zwłaszcza w dzisiejszym sfeminizowanym świecie, ale znowu jakiemu mężczyźnie jest potrzebna kobieta z jajami? Żeby z nią walkę toczyć? Czy rozdzielność majątkowa w ogóle w tym kraju istnieje? Jak to jest, sądy to przecież podważają, czy nie? A jak Ci ludzie nie mogą mieć dzieci, albo wystąpi ciąża wielpołodowa, to cały misterny plan w pissdu? Pewne rzeczy pozostają poza kontrolą. Otóż moim zdaniem tutaj nie chodzi o magię ślubowania i o ten cały misterny plan, ale o ludzi. Jeżeli kobieta to jakaś chorągiewka pochodząca z dysfunkcyjnej rodziny, to choćby pobłogosławił ten związek sam JP2, będzie to bez znaczenia. Oczywiście mężczyzna analogicznie. Mogłoby nie być żadnego planu i nie byłoby problemu z prowadzeniem domu, wychowywaniem dzieci oraz zdrowym pożyciem. Wystarczą dwie odpowiednie/dojrzałe/odpowiedzialne/wierne (reszte dopisz sam) osoby, a reszta jest tego owocem. Bez znaczenia będzie czy urodzi się jedno, czy dwoje dzieci, czy będzie huczne wesele, czy takie bardziej kameralne, itd.
    2 punkty
  40. Mąż do żony:- Słuchaj! Jak nie będziesz jęczała podczas seksu, to słowo daję - rozwiodę się z Tobą!Żona wzięła to sobie do serca, ale na wszelki wypadek przy następnym stosunku pyta męża:- Już mam jęczeć?- Nie teraz. Powiem Ci kiedy i wtedy zacznij - tylko głośno.Za jakiś czas mąż prawie w ekstazie:- Teraz jęcz, teraz!!!Żona:- Olaboga!!!! Dzieci butów nie mają na zimę, ja w starej sukience chodzę, cukier podrożał.. Dlaczego kiedy kobieta zajdzie w ciążę wszyscy klepią ja po brzuchu gratulując ciąży . ... Ale nikt nie pomasuje cię po fiucie i nie powie dobra robota .
    2 punkty
  41. U mnie to samo, ale z miejscową patologią siedzącą na ławkach się poznałem po prostu, nawet miło Pozory najczęściej mylą. Zwykli ludzie, którzy po prostu piją browarka, nie mają pomysłu na siebie za bardzo. Witam się z nimi, zamienię kilka słów od czasu do czasu i tyle. To jest domena małych miejscowości w Polsce xD Każdy każdego zna i jest gitara. W mieście to niedostępny luksus można powiedzieć. Pełna alienacja i anonimowość. Mnie w sklepie realnie sąsiadki obsługują, więc jest pełna kultura w każdej sytuacji.
    2 punkty
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.