Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 05.09.2020 uwzględniając wszystkie działy

  1. Mam 40 lat. Na tym forum zarejestrowałem się w styczniu tego roku. Zastanawiam się, jak udało mi się do tej pory: Funkcjonować w społeczeństwie, Nawiązywać relacje z ludźmi, Ostro imprezować, Zaciągać kobiety do łóżka, a czasem samemu być przez nie być zaciąganym Skoro nie miałem pojęcia, że istnieje coś takiego jak Chady (dowiedziałem się o tym koncepcie z tego forum). Przecież gdybym wiedział, że oni są, na bank są ode mnie lepsi i w każdym momencie są w stanie zabrać mi każdą laskę, którą miałem, to bym sobie dał spokój z tym całym życiem i z góry odpuścił ?
    17 punktów
  2. Drogi @Zeppelin po pierwsze to nigdy nie blokowałem moich byłych dziewczyn na portalach społecznościowych. Podobnie one nigdy mnie nie blokowały. To jest istota sprawy. Czytam Twój wpis, odpowiedzi Braci i zastanawiam się czy mam tutaj do czynienia z dorosłymi ludźmi czy ze zgrają dzieciaków i leszczy. I po drugie z kim wy się zadajecie, że rzekomo "musicie" zablokować, bo coś tam? No z kim? Wybierasz idiotkę i potem się dziwisz. To samo, zachowujesz się jak leszcz w związku, potem jak leszcz blokujesz i walisz wódę do lustra. Żenada. Teraz zastanawiasz się co się stanie jeśli ją odblokujesz po jakimś czasie, no ja pierdolę! Kupa śmiechu, serio. Ogarnij się chłopie, czasy gimbazy się już skończyły. Żadnych blokad! To dziecinada. Jesteś tak słaby psychicznie, że nie potrafisz żyć po rozstaniu mając tę pannę w znajomych? To najpierw popracuj nad sobą a potem bierz się za dziewczyny. Co innego jest usunięcie po cichu po kilku miesiącach, to już zdecydowanie lepiej. Uczcie się od kobiet, ale tych doświadczonych, nie jakichś wariatek. Rozstania, usuwanie, wszystkie inne takie akcje robi się po cichu...moi drodzy. Nic się nie uczycie od naszych najlepszych nauczycielek - pań. One jeśli nie są zainteresowane - nie odpisują, kończą - po cichu zwykle przestają się odzywać, jak to nazywam, że "wygaszają znajomość". Robią to z klasą zamiast jakieś durne blokady, wypisywanie do ex po pijaku, rozpowiadanie na mieście i użalanie się nad sobą. I wtedy zobaczycie to zdziwienie u nich, że nie jesteście kolejnym leszczem, który nagle wariuje, bo pani mówi pas....Zamiast czytać setną wiadomość: "Odezwała się ex po pół roku, co robić?" Nic, tak, właśnie NIC. Nic nie odpisywać. Wtedy pokazujesz moc. Zamiast wdawać się w jakieś durne gierki. Tak robią kobiety gdy nie chcą. Proste? Jedna z moich ostatnich dziewczyn była zszokowana tym, że mając do mnie pretensje i próbując coś wymusić pod groźbą, że zaraz sobie pójdzie i odejdzie (w domyśle) dostała odpowiedź, że skoro tak uważa, to jadę do domu. Przeklinała mnie, wytrzymała kilka dni i sama wróciła z podkulonym ogonem. Wszystko bierze się stąd, że w was jest nieustanny lęk, że po rozstaniu z panną X to już koniec. "Gdzie ja teraz kogoś poznam", "Nikt jej nie zastąpi", "Takich dziewczyn już nie ma" i inne podobne bzdury. Jakoś dziwnie się składa, że im jestem starszy to poznaję coraz fajniejsze laski, nie coraz gorsze. Jest dokładnie na odwrót. Miało podobno zabraknąć tych fajnych . Nie dajcie się waszemu wewnętrznemu lękowi, który wam podpowiada takie głupoty. Poza tym zapytaj sam siebie czy jesteś na tyle mocny i przygotowany na to, że w razie będziesz sam i nigdy nikogo nie poznasz. Jeśli jesteś to nagle zobaczysz jak te wszystkie kłótnie, rozstania mniej cię obchodzą niż kiedyś. MASZ DYSTANS i PRZEŚWIADCZENIE, ŻE I TAK BĘDZIE OK I DASZ SOBIE RADĘ. Zaufanie do siebie. Też przerabiałem to co wy, że miałem prawie sraczkę na myśl, że laska chce odejść itd. Na szczęście to było dawno i minęło. Największą satysfakcję sprawia mi fakt, że pod względem psychiki to ja nad nimi góruję i jestem tym mocniejszym. Poza tym po mnie niewiele widać, że coś jest nie tak i to jest piękne uczucie .
    12 punktów
  3. Zastanawiam się czy niektórzy piszą poważnie. Babka mu daje dziurki, taki był i jest układ a niektórzy mu piszą o jakiś podnóżkach, braku honoru i tym podobne. Losie święty. Był taki układ? Był. Czego szukasz dziury w całym? Bzykaj jak Rocco, po wszystkim buziak w czółko i do domu. Bez filozofii większych.
    9 punktów
  4. Moja jedyna randka na tinderze... ? Pisaliśmy ze sobą tydzień, rozmawialiśmy już przez telefon głos wydawał mi się nieco dziwny ale olałem alert. Figurka na zdjęciach fajna, twarz niezla taka 9/10 myślę może będzie super. Taaa, taki CH***J, jak wyszła przed dom, bo podjechałem pod jej chatę, WRZUCIŁEM wsteczny i tak szybko jeszcze z żadnej posesji nie dałem nogi, co to wyszło a monstrum.. Do teraz mi się jeszcze śni jej postać ?
    7 punktów
  5. Zadziwiające, mam wrażenie, że większość młodych facetów marzy o takim układzie a kolega @Axel wybrzydza i rozkminia. Dziewczyna nie daje dupy to źle, dziewczyna daje dupy też jest źle, nie ma wogóle dziewczyny to jeszcze gorzej.
    6 punktów
  6. Zarówno Pan Perez jak i Pan Anthony są na tyle rozpoznawalni i bogaci, że życia im nie starczy na przerobienie wszystkich chętnych Pań, w razie takiej chęci . I cała filozofia.
    6 punktów
  7. Pierwsza rzecz, niezwykle mnie bawi jak ktoś mówi o kimś, z kim spędził kawał życia w związku w którym było zakochanie i haj hormonalny, że jest mu obojetny. Jest to wyższy poziom semantycznego oszustwa Taka osoba, nigdy nie będzie dla ciebie obojętna a jeśli twierdzisz inaczej, to chrzanisz głupoty. Co oczywiście nie oznacza, że masz ochotę na powrót do tej osoby, albo, że nie przepracowałeś tej relacji i tej osoby na tyle, że podchodzisz już do niej bez większych emocji. Ale obojętność, to możemy odczuwać wobec Mietka, którego mijamy na ulicy i którego nigdy więcej nie zobaczymy a nie swojej pierwszej miłości czy pierwszego wielkiego zawodu miłosnego. Zawsze jakieś wspomnienia, i uczucia (dobre czy złe) względem tej osoby zostają, zatem po co chrzanić o obojętności? Zresztą kminisz na forum o tym, a pewnie sam też ileś czasu nad tym spędziłeś kolego @Zeppelin, więc nie wmawiaj sobie, że kobieta jest ci obojętna. Bo nie musi. I ty też nigdy nie będziesz dla niej obojętny zapewne. Tak to działa. Nigdy nikogo nie zablokowałem w żadnych mediach społecznościowych czy telefonach, poza spamiarzami, więc ciężko mi się wypowiedzieć. Ogólnie uważam to za dziecinadę. A co do fejsów itp. zawsze jest opcja przestań obserwować i osoba, której nie chcesz oglądać w cudowny sposób znika z twojego życia
    6 punktów
  8. Na wesela mojej rodziny place ja, a ona kupuje dodatki typu wino, prezent, kwiaty. Na weselach jej rodziny placi ona, a ja place za pierdoły. Jak sa to wspolni znajomi, to sie zrzucamy po polowie. Nie wymagalbym od niej dorzucenia sie, a tym bardziej polowy z 1200 zl.
    6 punktów
  9. Przeszkadza ci to? Moim zdaniem idealnie Sama mówi, to rób tak, po co dramaty. Wyruchaj i do domu.
    5 punktów
  10. Czytam ten temat. To forum zaczyna być ściekiem. Chady, srady. Szczęki, mierzenie rozstawu oczu z pomocą jakiegoś debilnego softu. Za jakiś czas osoba szukająca pomocy w relacji będzie otrzymywała taki koktajl informacji że nic tylko się powiesić.
    4 punkty
  11. Ja swojej dałem ultimatum jak chciała jechać na wymianę studencką. Żadne męczenie buły. Proste przedstawienie swojej zasady - związki na odległość mnie nie interesują. Chcesz to jedź, nie zatrzymuję, ale automatem koniec związku. Bez pretensji i zbytnych emocji. Została. Nadal jesteśmy razem. @maroon Generalnie w związku polecam zasadę miej wyjebane a będzie ci dane. Sam ją stosuje i w efekcie kobieta bardziej się stara. Dużo bardziej niż ja. Przy takim nastawieniu ważne jest dbanie o swoje wysokie SMV. Tak żeby kobieta zdawała sobie sprawę, że łatwo znajdziesz zastępstwo za nią. Dobrze jest też potęgować w kobiecie strach przed rywalkami swoim zachowaniem. Oczywiście trzeba to robić z wyczuciem. Jak dobrze będziesz to rozgrywał to kobieta nawet nie pomyśli o innym i będziesz spokojniejszy czy ona wywinie jakiś numer. Oczywiście dużo tu zależy od typu kobiety. Do typowej flirciary nie miałbym zbyt dużego zaufania, ale z taką nawet bym się nie związał. Reaguj tylko wtedy gdy kobieta chce zrobić coś co Ciebie wewnętrznie gryzie. Przykładowo moja kobieta wpadła kiedyś na 'genialny' pomysł, że zaprosi rehabilitanta naszego syna w ramach podziękowania na kolację. Powiedziałem wtedy 'chyba Cię pojebało kobieto'. Szybko się zreflektowała i na koniec stwierdziła, że to rzeczywiście głupi pomysł. Skoro poruszasz sprawę na forum to ewidentnie Ciebie to gryzie. Mnie też by gryzło, ale tak jak z sytuacją z rehabilitantem zareagowałbym od razu a nie po którymś już spotkaniu. Z resztą moja już dobrze mnie zna i wie, że nie ma opcji na spotkania 1 na 1 z obcym mężczyzną prywatnie, tym bardziej u niego na chacie. Żeby obgadać prezentację można się spotkać na neutralnym gruncie typu biblioteka. Dodam, że moja kobieta pracuje w technicznym zawodzie i większość czasu spędza z mężczyznami i nie mam z tym problemu.
    4 punkty
  12. TRANSFUZJA?! TRANS - tu mistyczna podróż z punktu A do ukaSZa. FUZJA połączenie dusz. Wytwór produktu typu PREZENT akcja. NS - NEED for SPEED. UZJA ....brak ciągłości sygnału (IL)UZJA. JA (ona) zawsze najważniejsza i jej potrzeby. UZ - układ zajebisty. TRA - tam robie aplikację. SF(moje ulubione) SIENCE FICTION dla młodszych paDDawanów. PREZENT(Kinder niespodzianka) or zamiennim/czaso umilacz na koszt innej samicy.
    4 punkty
  13. Ja żyję chyba w kompletnie innej rzeczywistości, bo jeżeli mnie ktoś zaprasza, albo ja kogoś zapraszam, to jako zapraszający jestem gospodarzem. Gość z racji dobrego gustu może przynieść jakąś drobnostkę typu kwiaty, kawa, wino, albo nawet dobrą nowinę, ale nie musi. 1200zł za udział w wątpliwej jakości imprezie? Może jesteście zamożni, ale nie chcę nikogo oceniać, tylko że dla mnie to jest nie do pojęcia, że organizujący wesele planują zwrot jego kosztów. Ale dochodząc do sedna. Jeżeli partnerka zaprosiłaby mnie na wesele jako osobę towarzyszącą i oczekiwała 600, albo nawet 300zł, to ja bym podziękował za jej wątpliwej jakości imprezę i jadł steki Wagyu w najbardziej luksusowej restauracji.
    4 punkty
  14. Ale ja sobie doskonale z tego zdaje sprawę. Podobnie jak zdaje sobie sprawę z tego, że gros współczesnych kobiet, szczególnie mlodych nie nadaje się do niczego przez swoj uszkodzony mindset i brak wlasciwego systemu wartosci, a na pewno nie do wspólnego życia z wartościowymi mężczyznami. Jezeli do czegoś sie nadaje, to jednorazowo, do roli pierwotnie naturalnej, ze tak ładnie to ujmę Ale to już nie moja wina. Zbieracie, co zasiałyście.
    4 punkty
  15. Dla mnie żaden ? Ale jeśli mam spojrzeć z boku - to łysy jest pozerem i jest strasznie sztuczny, zwłaszcza te jego wykrzywione usta, i postawa. Już prędzej, by do mnie przemówił Marc, bo jest w moim typie (lubię szczuplaków), choć jakby facet do mnie mówił i nie zdjął okularów to byłby skreślony. Jakiś szacunek trzeba mieć ? Chudy jest lepszy z tego względu, że jego postawa nie mówi "jestem taki zajebisty, wskocz na mnie mała", jest bardziej naturalny niż łysy i nie czuć od niego zadufania. Choć to tylko teledysk, wiec who knows jacy są naprawdę ? Ale widzicie, już w jakimś temacie była dyskusja o tym - jeśli facet kozaczy i jest sztuczny to na normalną relację z normalną babką raczej nie ma szans. I tu się pojawia problem, bo jest wielu facetów którzy przez nieśmiałość i niepewność siebie zaczynają gwiazdorzyć (taka maska), i myślą że to im pomoże..
    4 punkty
  16. Nie jest Ci obojętna, wszystkich okłamiesz @Lucida okłamiesz, tatę okłamiesz, bozię okłamiesz ale szatana nie okłamiesz.
    4 punkty
  17. Twoje pytania Bracie są pełne gotowych tez. Z takim nastawieniem, to wyczuwam w Tobie dużą słabość. Na Twoim miejscu nie ruszałbym g.wna, skoro stwardniało i zaschło. Nie jest Ci obojętna owa dziewczyna, nie oszukuj się. Nagle natchnęło Cię? Żyjesz w poczuciu winy, że nie żywisz do niej urazu, a jednak żywisz, bo ją blokujesz? I co z tego? Zakładam, że blokowałeś dla swojego bezpieczeństwa. Nie masz zamiaru... Ale nie ominie Cię czytanie, jeśli coś do Ciebie ona napisze. Co do mojej skromnej osoby, nie utrzymuję absolutnie żadnych kontaktów z byłymi. Nie musiałem także blokować kogokolwiek. Żadnych numerów nie mam, żadnych wirtualnych znajomości itd. Czysto. Bez rozkminek.
    4 punkty
  18. Przepraszam bracia, ale mażecie się jak baby. Pierwsza kwestia, rodziny się nie wybiera. Druga, jakby nie patrzeć, gdyby nie nasi rodzice to by nas na świecie nie było. Trzecia kwestia, mając do nich pretensje i żal, nigdy nie osiągnięcie spokoju duchowego Czwarta kwestia, zagłębijcie sie w historię rodziny, Waszych dziadków, pradziadków. Najczęściej się okaże, że "toksyczność" naszych rodziców wynika z tego, że nie zostały im przekazane wzorce, mają jakieś schematy przekazane ze starszego pokolenia. Nie mieli internetu, yt, ani bracisamców, nikt nie myślał o psychoterapii. Raptem 75 lat temu zakończyła się II Wojna Światowa, wcześniej była I WŚ i 100 lat zaborów. Więc zamiast się babrać w tym sosie i użalać nad sobą, bądźcie tymi, którzy przerwą tę spiralę spierdolenia. Pozdrawiam
    4 punkty
  19. Przez lata czułem się jak śmieć pozbawiony jakiejkolwiek siły wewnętrznej. Nie miałem silnej woli, dyscypliny a czas leciał nieubłaganie przez życie szedłem jak ofiara z podkulonym ogonem - jeśli nie masz klinicznej depresji i nie wymagasz farmakologii to powinieneś po prostu zrobić to co ja kiedyś - wyhodować sobie jaja. Kiedy ostatnio zrobiłeś coś niekomfortowego? Kiedy chwaliłeś siebie za małe sukcesy, żeby w trudnej sytuacji sobie je przypomnieć? Kiedy wyznaczyłeś sobie jakieś cele?
    3 punkty
  20. Tak czytam to sobie i przypomniało mi się jak 10 lat temu na portalu randkowym, badoo bodajże, dałem kilka koszów kobietom. A to słaba gadka, a to nie pasowało mi coś w zachowaniu, a to nie to coś w wyglądzie. Oczywiście wiadomo, nie było tego dużo ale coś tam było. Po chwili można było i tak napisać do innych kobiet i łatwo nawiązać konwersację. Gdyby mi ktoś powiedział wtedy jak te portale będą wyglądać dzisiaj i że otrzymanie od kobiety jakiejkolwiek trochę dłuższej konwersacji to będzie cud to bym nie uwierzył totalnie Tak jak mówisz, kiedyś koleś 5/10 był po prostu zwykły. Ani brzydki ani ładny. Czyli w sumie był "spoko". Teraz 5/10 to total przeciętnior do odstrzału. Social media, instagramy i inne. To wszystko rozpierdoliło relacje międzyludzkie.
    3 punkty
  21. No i? Są akcje (chęć posiadania dziecka i wszelkie ruchy do tego prowadzące) są KONSEKWENCJE. Czy to kurwa moje konsekwencje mają być?! Ktoś się o to mnie pytał?! Łapka w górę, który się pchał na ten świat? Zabawa w dzieci to 100% zaspokajanie swojego ego i popędów. Dorabianie narracji o "wdzięczności za wypchnięcie pochwą na świat" to czysta manipulacja i/lub wpędzanie w poczucie winy za czyjeś czyny. Tzw dług pokoleniowy spłaca się przyszłym pokoleniom. Ergo -> winien cokolwiek jestem wyłącznie swojemu potomstwu. Dlaczego? Bo to mój kurwa kaprys był, że się na świecie pojawiło. Kropka. Czyli nadstawić policzek. A potem drugi. A potem dupę i japę? Toksyk nie będzie ustawał w swojej toksyczności. Nie i już. Wybaczysz? Fajnie. Będzie Cię jebał jeszcze bardziej (bo zero konsekwencji). A co mnie to kurwa obchodzi, że ktoś miał ciężkie dzieciństwo, "okopy, Szkopy, leje, transzeje" i ogólnie chujnia? To usprawiedliwia bycie zjebem? Mistrzu, to co Ty proponujesz to KWINTESENCJA poddania się totalnemu spierdoleniu i prosta droga do wyhuśtania się... Hmmm... W takim wypadku źle trafiłeś. Nie forum DYSKUSYJNE, tylko strona internetowa. Wrzucasz coś w miejsce Z DEFINICJI przeznaczone do komentowania/dyskutowania i dziwisz się, że ludzie komentują/dyskutują? Hmmm... Masz osobliwe poczucie logiki ? Podałeś czarno-białe przykłady. W życiu dominuje - niestety - szarość... Aha. Czyli jak mame czyta Harlekiny i wysrywy Ziemkiewicza/Wicijowskiego/innych oszołomów = to jest SŁUSZNA lektura. Mądra. Życiowa taka. No bo mame to czyta, a to legitymizuje jej wysoką wartość. No OK. Spoko teza. Gorzej, jak jesteś spokrewniony z takimi ludźmi...
    3 punkty
  22. Tak mi się skojarzyło Moja randka wcale nie była taka krótka, chociaż zależy jak liczyć. Ogólnie zaczęło się podobnie jak u mac'a A zakończyło też podobnie. Z tym że ja po imprezie pożyczyłem dziewczynie koszulę na powrót do domu, bo było zimno. Jak wytrzeźwiałem, to kumple poinformowali mnie że dzień wcześniej wyrwałem najbrzydszego lachona na dysce. Randka zakończyła się zaraz po tym jak następnego dnia odebrałem od niej swoją koszulę. Wyszedłem do toalety i już nie wróciłem.
    3 punkty
  23. Za czasów studenckich. Przyjechała na PKS. Pojechałem ją odebrać. Wszedłem głównym wejściem na dworzec, zobaczyłem ją i wybiegłem tylnym wejściem. Aby nie było, że cham i uciekam sprzed oczu to powiedziałem jej, że idę do toalety. 15 sekund? ?
    3 punkty
  24. U mnie z delikatnie szerszym tłem. Impreza piątek, wchodzę z ekipą najebany, jak szpadel, wpadam na parkiet, wyrywam lachona, wyznania miłości, pocałunki, macanko na parkiecie, totalny rozpierdol. Potwierdzenie spotkania kolejnego dnia po 15 w dość znanym, lokalnym pubie. Przychodzę na kacu, ona, jedna z najbrzydszych kobiet, jakie w życiu widziałem. Cześć, cześć, chwila ciszy, to lecę i wyszedłem, ona również. Zero klimatu, rozmowy, nic. Ogólnie to naprawdę inaczej widziałem świat poprzedniego dnia. Typowa sytuacja z memów.
    3 punkty
  25. Zakładam, że Twoje potrzeby akceptacji, intymności, kobiecego ciepła nie są zaspokojone. Najlepiej jakbyś sobie znalazł, a) normalną dziewczynę, b) przyjaciółkę która nie chce się dmuchać, sporo jest takich co szukają męskiego kolegi z którym można pogadać i może poprzytulać, to raz. Dwa, jak jesteście w FWB to nie możesz pannie powiedzieć, żeby z kimś nie flirtowała, nawet nie wiem czy możesz jej powiedzieć, żeby się nie ruchała. No i zdanie końcowe, każda panna która godzi się na FWB ma chorą głowę, nieprzepracowane traumy, albo ogólnie coś jest z nią nie tak. Więc nic nie powinno cię dziwić. Dlatego polecam, albo niech robi loda z finałem w ustach albo seks w gumie i do kibla, bo nie wiadomo co takiej pannie strzeli do głowy i jeszcze cię wkręci w posiadanie dzieciaka. Uważaj. Ruchaj, ale uważaj.
    3 punkty
  26. Ehh kolego szukasz na siłę problemów, panna wie co robi, w przypadku właśnie przytulania po seksie, rozmów, czułości Ty albo ona moglibyście się bardziej zaangażować i mógłbyś się pożegnać z FWB, ona by Ci zakomunikowała że albo jesteśmy parą albo kończymy znajomość, jak ja nie tak dawno miałem. Pytanie czy tego chcesz i w ogóle czego chcesz od niej, bo chyba nie nadajesz się do takiego układu, chcesz przekraczać coraz bardziej granice w kierunku związku, a to nie idzie w parze. Ciesz się widocznie dobrze ja zaspokajasz seksualnie i taki układ jest w ogóle możliwy, a panna wie że jak by doszły przytulanki to mogłoby pojawić się głębsze uczucie. Poza tym jest wiele kobiet które nie znosi czułości i się przytulać. Widzisz mało kto się nadaje do takich układów, bo zwykle po jednej ze stron powstaje większe zaangażowanie, a Ty byś chciał więcej czulosci, uczucia już na tym etapie i masz takie niezaspokojone potrzeby.
    3 punkty
  27. @maroon Jedyną radą na taką sytuacje jest zwiększenie swojego SMV względem innych kobiet z dwóch powodów : - po pierwsze masz wybór i zaczynasz mieć wyjebane na tą, konkretną sytuację gdzie panna może ciągnąć Łukaszkowi. Sprawa się rozwiąże samoistnie. - po drugie masz wybór i zaczynasz mieć wyjebane na tą, konkretną sytuację gdzie panna może nie ciągnąć Łukaszkowi a faktycznie robić prezentacje.
    3 punkty
  28. Tylko ja nic z tego nie rozumiem? Kto jest najbardziej atrakcyjny? Oczywiście, że @Turop ?
    3 punkty
  29. Moim zdaniem obaj są słabi. Łysy jest obleśny, a chudy jest szczurkowaty. Jednak z dwojga złego, prędzej bym się umówiła z chudym.
    3 punkty
  30. Ile trzeba mieć kompleksów, podłości i zwykłego skurwysynstwa w sobie, by się tak "bawić". Przynależność do "elitarnej grupy", niezły żart. Elita spod gołębnika, knajacki, sadystyczny plebs.
    3 punkty
  31. "Fala" jest specyficzna dla zamkniętych środowisk o charakterze egalitarności. Tak w skrócie. Polibuda czy liceum takie nie są, elitarna szkoła sportowa czy teatralna już tak. Pierwotna przyczyna "fali" to próba kompensacji psychicznej tych co przeszli trudy danego miejsca, na tych co dopiero zaczynają. Spotkałem się też z pojęciem, że to swoista forma zarządzania przez konflikt. Oczywiście to czy fala występuje czy nie, zależy tylko i wyłącznie od "dowództwa". Jak jest przyzwolenie, to występuje. Zwróć uwagę, że w woju z poboru fala nie wszędzie występowała, zazwyczaj tam, gdzie przełożeni się nie pierdolili i "dziadkowania" nie tolerowano. Podobnie "zielone noce" na obozach, "bale inicjacyjne" dla pierwszych roczników na studiach, itp. - wszystko to ma na celu "wprowadzenie" młodego kota w "życie".
    3 punkty
  32. Odblokuj, żeby ona cię zablokowała ?
    3 punkty
  33. @Templariusz to czy się zaliczam, czy nie nie ma znaczenia. Znaczenie ma analiza historii i wyciąganie wniosków, a tych się nie czyni. Polska zapłaciła badzo srogą cenę za "nawet guzika nie oddamy!". Hasełka to jest łatwo rzucać, gorzej z ich realizacją. Nadal podtrzymuję, że konfa nie ma pojęcia o realpolitik, podobnie jak i inne partie, więc rzucanie takich populistycznych hasełek jest po prostu śmieszne.
    3 punkty
  34. Generalnie rozpoczynając lekturę nowego wątku od słów: "Poznałem na tinderze laskę..." można przerwać w tym momencie czytanie, bo dalej będzie szablonowo jak spod kalki, tysiąc pięćset sto dziewięcset czterdziesta ósma historia z cyklu - o co może chodzić - a jak nie wiadomo o co chodzi, to zawsze chodzi o to samo, inne bolce na rozkładzie. Nie ma co analizować, bo to strata czasu jest, twoja kandydatura była któraś tam na liście, nie klikło wypadasz i elo, pani zmiata cię z planszy, a do gry wchodzą następni... Tak w skrócie wygląda życie na tinderach, nie ma czym się przejmować, za którymś razem przywykniesz albo pójdziesz po rozum do głowy i usuniesz konto zanim nabawisz się nerwicy natręctw od taplania się w tym ścieku.
    3 punkty
  35. Z jednej strony masz trochę racji, bo pokolenie zanurzone w social mediach typu instagram, ze smartfonem w nosie jest trochę inne niż to 15-20 lat temu. Z drugiej strony weź pod uwagę, że z kolei dziś młode kobiety, mają zdecydowanie swobodniejsze podejście do seksu niż większość dziewczyn wtedy. Zatem jak to zwykle w życiu, coś za coś. Umówię się kiedyś z naszym forumowym specjalistą od Chadów, żeby mi dokonał pomiarów szczęki i ocenił, czy mam zadatki na Chada czy jestem tylko podróbką Chada, jadącym na byciu Bad Boyem. O wynikach poinformuję ?
    2 punkty
  36. Twoja odpowiedź jest strasznie dziwna. Nie jestem "chora", po prostu obaj panowie mi się nie podobają. To co napisałeś o tym, że Twoja odpowiedź ma u mnie wywoływać orgazm, jest kompletnie dziwaczne.
    2 punkty
  37. Musiałbym pogadać z Łukaszem. Wystarczyłoby mi pierwszych 10 słów, 5 pierwszych gestów i już bym wiedział z kim mam do czynienia. Ale wiesz, ja się różnię od innych, bo mam zajebiście silną psychikę!!!!
    2 punkty
  38. Czy można poprosić adminów aby wyodrębnili nowy rozdział YT Manosfera. Tak aby każdy mógł do niego łatwo dotrzeć. Wydaje mi się że dotychczasowy podział - "konwencjonalni yt" i "patologiczni yt" dawno stracił sens bo jest po prostu nieczytelny Ufam, że może to zadziałać z korzyścią dla ruchów praw mężczyzn. Robi się gęsto i poważnie a manosfera wyrasta z krótkich spodenek. Przy okazji warto zwrócić uwagę na taki nowy kanał. Dać "suba" i zwiększyć zasięg.
    2 punkty
  39. Marek ostatnio w audycjach polecał kanał tego Pana: To jest ciekawe o kolanach (teorie alternatywne): https://www.totalna-biologia.pl/choroby/kolana-lekotka-rzepka-kolanowa
    2 punkty
  40. W sumie to masz dużo racji w tym Bracie, ale są dwie odmiany "sukowatości": - reformowalna - niereformowalna Cześć może zależeć od zachować faceta, a część ze słabo postawionych granic (np. słabe egzekwowanie zasad). Jeśli babka jest reformowalna, a Ty wiesz, że nie naruszasz jakiś zasad współżycia, to może właśnie chodzić o te granice. I konsekwencja jak najbardziej. Jeśli babka jest jednak niereformowalna, to lepszym pomysłem wydaje się opuszczenie toksycznej relacji, której nie da się naprawić. Tutaj Bracia mają rację - aby dbać o innych, trzeba umieć zadbać najpierw o siebie. Polemizowałbym. A nawet w sumie był przeciwko. Wydaje się, że lepiej jest ustawiać i pilnować własnych granic. Ustawianie osoby spowoduje tylko większe tarcia teraz lub w przyszłości.
    2 punkty
  41. Zauważyłem taką tendencję, że każdy temat o mitycznych chadach, zmierza prędzej czy później do punktu: Naprawmy Analcondę!!! Nieodłącznym elementem schematu jest to, że @Analconda broni się przed tymi radami i udzielającymi ich "Trenerami", jak diabeł przed święconą wodą. Konkluzja zawsze ta sama, "Trenerzy" wiedzą swoje, że trzeba nad sobą pracować i podnosić swój SMV Analconda wie swoje, że tylko Chady ruchają do woli o on jest odpadem, więc co mu tam będą dupę zawracać. W związku z faktem, że gramy to n-ty raz. mam pytanie, nie nudzi was już to?
    2 punkty
  42. U mnie to samo, łapię się na tym że nie jak jestem w rodzinnym mieście to robię wszystko by do nich nie zajechać. Od wejścia komentarze, że chudy (bo prawdziwy mężczyzna gdy nie ma 45 cm czystego mięcha w łapie to musi nadrobić tłuszczem żeby budzić respekt), fryzura nie ta, koszula za ciasna, broda za długa. Scenka rodzajowa z czasów gdy jeszcze z nimi mieszkałem: Wchodzę do kuchni o 6 rano zrobić sobie śniadanie (jajecznica z boczkiem i pomidorem, bez pieczywa) - DLACZEGO NIE JESZ CHLEBA, TO NIEZDROWE, ŻOŁĄDEK SOBIE ROZWALISZ??!! - Jakie ty koszule zakładasz, panienki kładą takie ciasne koszula (zwykła slimfit w która w rzeczywistości wcale nie mnie nie opinała xD) - Ta twoja fryzura to mi się nie podoba - I znowu szykujesz sobie tego kurczaka do pracy, weź sobie jakiegoś pączka czy coś. Przecież człowiek żyje po to by sprawiać sobie przyjemność - staraj się aby wszyscy Cię "lubieli" w pracy A ja w tym czasie chodziłem po kuchni, domu, szykowałem żarcie i ciuchy. W głowie miałem pracę/siłkę/rower/boks/cokolwiek co będę robił w dalszej części dnia. Teraz gdy mieszkam sam czuję że żyję xD Często też słyszałem teksty typu "Jak się wyprowadzisz to się skończy gotowanie obiadków, rachunku będziesz musiał sam płacić, nie będzie Ci się chciało gotować i będziesz jadł w knajpach i gromadę pieniędzy wydawał. A jakoś każdy posiłek przygotowuję sam, ewentualnie moja kobieta Nawet rosół i pomidorową potrafię zrobić i to o niebo lepszą od nich, gdzie oni to uważali za szczyt kulinarnych umiejętności których ja nigdy nie osiągnę.
    2 punkty
  43. Kolego, skurwysyństwo jest skurwysyństwem, ale nie jest domeną jednej płci. Myślisz, że brakuje facetów, którzy chwilę po tym jak zapinali jakąś chętną dziewoję, przyjeżdżają do domku i jakby nigdy nic, siedzą grzecznie, zajadając obiadek, który zrobiła żoneczka? Wiem, że na tym forum to nie do końca możliwe, ale starajmy się choć po części być obiektywni.
    2 punkty
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.