Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 07.09.2020 uwzględniając wszystkie działy

  1. Witam serdecznie, Proszę o permanentne zbanowanie użytkownika @Analconda Jegomość wnosi na forum toksyczne treści, powiela je niemal w każdym temacie i zniechęca wielu użytkowników do udzielania się tutaj. Jego treści są zwyczajnie toksycznie, a sam użytkownik @Analcondapowinien oddać się moim zdaniem na badania do jakiegoś specjalisty (ale to już nie moja sprawa). Jeżeli ktoś ma jeszcze wątpliwości z kim ma do czynienia proszę sobie wpisać jego nick w google, ja to zrobiłem wczoraj. Sorry, ale gość jest zwyczaj pierdolnięty i nadaje się do leczenia, a nie do udzielania w takim miejscu. Jak już wcześniej pisałem, jego treści mogą spowodować "zatkanie" się wielu ludziom w zwyczajnym funkcjonowaniu. Jego posty są sprzeczne z credo forum, które mówi o rozwijaniu świadomości i pomocy. Ps. Zastanawiałem się nad opcją ankiety, ale jednak uważam że nie ma ona sensu. Decyzja należy oczywiście do administracji forum, ale sądzę że nie jestem odosobniony w tym temacie.
    21 punktów
  2. Na wstępie chcę zaznaczyć, że chciałbym być jak najbardziej wolny od hejtu, a moją intencją jest naświetlenie psychiki największego forumowego trolla i mitomana. Nie mam w intencji pocisnąć @archa, ponieważ udowodnię, że samo życie zrobiło to z archem w sposób odrobinę brutalny – nie chcę się ku temu bardzo dokładać. Post kierowany jest głównie do osób, które nie rozumieją "fenomenu" tej osoby oraz nie potrafią zrozumieć dlaczego arch nadal tutaj jest oraz po co, skoro ciągle jest wyrzucany. W poście być może dowiesz się również czegoś o sobie. Zapraszam do przydługiej lektury - skróciłem ją tak bardzo, jak mogłem. Arch, którego forumowa aktywność sięga początków roku 2018, będzie rozpatrywany z dwóch stron, które najbardziej rzucą światło na jego prawdziwe intencje. Jest to narcystyczne zaburzenie osobowości oraz tak zwana w języku angielskim The Inhibitory Personality, przełóżmy to na język polski – osobowość zahamowana. Dlaczego akurat te formy zaburzeń są obecne u naszego kolegi? Stanie się to jasne już za chwilę. Osobowość zahamowana. Jest to osobowość, która jest prawdziwą epidemią w świecie, COVID przy tym mógłby poczuć się zawstydzony. Potrafi to zniszczyć życie, doprowadzić do wielu chorób psychosomatycznych, a przecięty zaburzony uznaje, że z nim wszystko jest ok – to świat jest zły. Jest to osobowość prawie każdego incela i hejtera. Samiec omega jest dumnym reprezentantem tego typu osobowości. Charakterystyka – najważniejszym jest to, że są zablokowani emocjonalnie, nie chcą wyrażać siebie i własnych uczuć. Żyją we własnej głowie, świecie abstrakcji i idei – są emocjonalnie odłączeni od samych siebie (tradycyjny konflikt między głową a sercem). Są osobami analitycznymi, które gardzą emocjonalnością – to, co jest dla nich głupie, znaczy najczęściej tyle, że to jest emocjonalne, do czego nie mają dostępu i nie mają zdolności, żeby coś z tym zrobić. Skoro są od tego oddzieleni, muszą jakoś sobie to jakoś wytłumaczyć – a w racjonalizowaniu są arcygenialni, nawet złapani za rękę na kłamstwie wytłumaczą, że to nie ich ręka. (Arch może bić rekordy w użyciu na forum słów typu: nielogiczne, sprzeczne itd. – w ten sposób chce podkreślić swój intelekt, jednak w moich oczach podkreśla rozmiar problemu.). Te osoby wiecznie coś obsesyjnie planują, ciągle żyją w przyszłości albo przeszłości. Są to osoby bez wyrazu, często nijakie i mdłe, szaraki. Podejrzliwi, skryci i rzadko zrelaksowani. Ich poczucie humoru prawie nie istnieje (kto zauważył jak często arch jest zabawny?). Mogą mieć sporo znajomych – ale często nikogo, z kim mogą wyjść nawet poważniej porozmawiać, mogąc zostać nawet samotnikami. Klasykiem w tym zaburzeniu, kiedy jest mocniej rozwinięte, jest to, że taka osoba może znać wielu ludzi, ale nikogo bliżej i nikogo, z kim ma naprawdę dobre relacje. To są ludzie, którzy wchodząc do sklepu nie znajdując tego, czego chcą, muszą coś kupić, zamiast normalnie wyjść. To jest człowiek, który wchodząc do pełnej windy, wchodzi ostatni i wychodzi również ostatni. Ta osoba zejdzie na drugą stronę ulicy, żeby tylko nie przywitać się ze znajomym, który idzie po tej samej stronie. Zawołana, będzie udawała, że nie słyszy. Idąc drogą, będzie udawała, że nie widzi znajomego: „oo, to ty! Nie zauważyłem cię!”. Główną emocją, która ciągnie taką osobę do przodu jest wstyd bycia bezwartościowym, co nienaturalnie wybija w postaci budowania swojego nierealistycznego obrazu własnej osoby albo skrajnego umniejszania siebie, o czym dalej. Sprawia wrażenie, że nikt nie wie co mu chodzi po głowie. To jest człowiek, który przez życie jedzie z wciśniętym pedałem hamowania – w zależności od osoby, ten nacisk potrafi być słabszy albo mocniejszy. Zahamowani często są nieszczerzy, zakłamani i chłodni – przestając ufać sobie, za pomocą projekcji nie ufają światu i otoczeniu, racjonalizując to sobie „jak inaczej mógłbym mieć przyjaciół?” (jeżeli jakichkolwiek mają). Mimo częstej samotności, lubią odrzucać okazje do integracji. Mimo odrzucenia zaproszeń, potrafią siąść za kilka minut i narzekać jak bardzo są samotni. Występuje tutaj analogia do świata zwierząt, które żyją na dziko i chowają się, zamiast atakować – takie zwierzęta umierają, bo życie to rozwój, atak i wręcz podbój, a nie stanięcie w miejscu. Podobnie, zahamowani umierają życiowo i emocjonalnie. Zahamowany nie kocha, a chce być kochany, zostając we własnej, twardej skorupie co jest karą samą w sobie. Boi się innych ludzi i odpowiedzialności. Jego lęki mogą uaktywnić się w postaci egocentryzmu, agresji i są mielone w postaci ciągłego zamartwiania się. Silnie osadzonego człowieka w tym zaburzeniu można określić słowem – sparaliżowany. Odbija się to na ich ciele, bowiem ciało wskazuje głównie na stan naszej podświadomości/ wewnętrznego dziecka. Często bywają chudzi, słabi i cherlawi, z najróżniejszymi bólami albo dla odmiany otyli, zapychając swoje emocje i tłumiąc wewnętrzne katusze. Tacy ludzie często nazywają siebie oświeconymi, ekstremalnie inteligentnymi albo w jakiś sposób wybitnymi. Często nie znają w swoim życiu lepszej osoby od siebie – inni ludzie, korzystający z życia, imprezujący czy ćwiczący określone sporty, często są dla nich prymitywami i zwierzętami. Pogarda bierze się z własnej, nieświadomej chęci spróbowania tego samego życia. Przeciwieństwem zahamowania jest ekscytacja, która wskazuje na emocjonalność. Inhibicja jest wyparciem się życia, ekscytacja afirmacją życia. Wyparcie się życia wskazuje na niską ilość energii życiowej. Skoro jest jej mało, ci ludzie nieświadomie ją oszczędzają, prowadząc głównie siedzący tryb życia, nie chcąc wydatkować energii na niepotrzebne rzeczy, które mogą być określone jako głupie – np. siłownia. Ci ludzie sami wzmacniają swój sposób bycia, bo nie znają innego sposobu, ponieważ osobowość to kwestia emocji i odczuć, a nie kwestia logiki. Często wielbią antynatalizm, filozofie oparte na nihilizmie i bezsensie życia, celem ich życia może być śmierć. Zdają się nie dostrzegać, że to wychodzi z głębokiego wnętrza, a nie zewnętrza, które na zasadzie projekcji wydaje się straszne, niesprawiedliwe, przerażające i odmawiające. Jedynym sposobem ratunku przed takim światem, wydaje się być własna skorupa i emocjonalne wycofanie. Taki człowiek wychodząc do pracy może woleć poklepać psa po głowie, nie okazując żadnych emocji żonie, być może nawet na nią nie patrząc. Źródło. Taka osobowość jest tworzona przez środowisko. Tworzą ją najczęściej surowi i niekochający dziecka rodzice. Wzmocnione to może być naciskiem środowiskowym – zaburzone dziecko może być od początku skryte, przez co zostaje dalej męczone przez inne dzieci, bo ofiara przyciąga drapieżnika. Wystarczy posłuchać jak rodzice hamują swoje dzieci ciągle im afirmując: Nie! Zostaw! Nie ruszaj! Jak się zachowujesz! Nie rób! Nie idź! Wystarczy dodać do tego dalszą emocjonalną i fizyczną przemoc, stąd mamy już mało ciekawy obrazek. Stąd przechodzący na całe życie paraliż, związany z rozkładem i właściwie zniszczeniem całego życia, zanim ono się na dobre zaczęło. Ciekawostka. Osoba, której wydaje się, że zna się na psychice, może uznać się za wyjątkowo inteligentnego introwertyka, a jest zwyczajnie zaburzona (znakiem rozpoznawczym jest to, że inni są określani jaki głupi – problem w tym, że psychologia definiuje inteligencję jako zdolność do rozwiązywania problemów, natomiast ich problemy sprawiają wrażenia nigdy się niekończących). Można być niezahamowanym introwertykiem jak i zahamowanym ekstrawertykiem – około 80-90% ekstrawertyków jest w różnym stopniu osobowością zahamowaną. Można być bardzo atrakcyjnym człowiekiem niszczonym przez rodziców, a potem rówieśników z ekstremalnym zahamowaniem, które wybije w postaci nałogów, autosabotażu i autoagresji, prawdopodobnie też silną podatnością do zachorowania na różne choroby, które mogą pojawiać się wręcz „znikąd”. Ludzie nie znający się na psychice uznają swoje problemy za introwertyzm, z którym jak wiadomo w wiedzy potocznej – nie da się nic zrobić. Z racji braku ufności i możliwości, wiadomo, że żaden specjalista im nie pomoże. Osobowość narcystyczna – króciutko. Bierze się z braku empatii i ciepłych uczuć w stosunku do dziecka w dzieciństwie. Te emocjonalne braki rekompensowane są manią wielkości i wspaniałości (wahadło wybija w drugą, nienaturalną stronę). Osoba nigdy nie czuje się kochana, a z tego względu czuje się ciągle samotna, opuszczona i odizolowana od innych. Czuje zew dzieciństwa, że nikt go nie chce, nie kocha i nie potrzebuje. Wbrew pozorom mają całkiem wysokie poczucie własnej wartości, natomiast ludzie uznają w wiedzy potocznej, że czują się oni bezwartościowi, z racji przechwałek i miłości własnej – narcyzi uznają się za wspaniałych, a swoje niepowodzenia zrzucają na karb swoich zalet, np. „jestem za inteligentny, żeby robić pewne rzeczy. To jest dla prostaków i chamów, phi”. Potrafią być czarujący, jeżeli chcą, jednak czar szybko pryska i ich oblicze szybko zostaje pokazane światu – agresja, nędza i słabość aż się z nich wylewa, dlatego nawet im zdarza się czuć zerem i bezwartościowym śmieciem, którego nikt nie chce i nie potrzebuje. Czują się panami świata, a inni mają im służyć w pogoni za zyskiem. Dwie wiadomości, które dostałem (z miłości) od Archa. Analityczność, odcięcie od emocjonalności, mania wielkości, umniejszanie potencjalnie gorszych od siebie, pokazanie swojej potęgi, cudowna, wyjątkowa i rzadka osobowość, które nie da się zmienić, wieczne planowanie i pokaz emocjonalnego bólu – a to tylko dwie wiadomości. Brzmi znajomo? Oczywiście, arch w rzeczywistości taki nie jest, jak na forum. W przypływie szczerości nasz wesoły inaczej kolega przyznaje, że jest łysiejącym normikiem - samotnikiem, z zawodu programistą (symboliczne zawodowe oddzielenie od ludzi), który prawdopodobnie nigdy nie był w życiu w związku, o czym świadczy wiele jego postów, np. jak ten, w którym pisze, że brzydzi się kobiecym ciałem i nigdy nie robił kobiecie minety. Jego agresja jest skierowana głównie tutaj, ponieważ nikt go nie może skrzywdzić przez internet. On oddaje to, co dostał od swojego otoczenia – ból. Samce gamma są ciekawym obiektem, który jest znany z tego, że mają na koncie masowe strzelaniny – to są właśnie ci cisi chłopcy, którzy biorą gnata i odpierdalają swoich rówieśników w szkole, bo ich nienawidzą. Arch nie zrobi rozwałki w życiu, ale przychodzi ją robić na forum. Nie można hamować swoich impulsów do końca życia, jakoś trzeba sobie ulżyć, a pozbywanie się bólu leży w naturze naszego umysłu (słynne wygadanie się – ps. to działa jak chwilowy środek przeciwbólowy ale nie rozwiązuje problemu, tak samo jak agresor nigdy nie wykrzyczy swojej agresji). A gdzie zrobić to lepiej, skoro można za darmo wyzywać w sieci ludzi, a szczególnie tych, którzy mają lepsze życia i odmienne zdanie? Narcyz uważa się za Boga, a więc posiadanie innego zdania od Boga oznacza popełnianie błędu, który podskórny lęk natychmiast musi "wyjaśniać", stąd jego swarliwość. Zahamowani ludzie robiący krucjaty w internecie w ramach krzewienia „prawdy” robią to samo, ale w wersji very, very soft. Forum, dla naszego zapewne odrzuconego społecznie i życiowo kolegi, jest swego rodzaju „rodziną” i własnym „plemieniem”. Komentują tutaj z reguły osoby ciągle spod tych samych nicków, co daje poczucie wspólnoty. Arch nawet tworzy tematy o określonych użytkownikach (biję się w pierś), śledząc ich życia i bacznie notując, kto jest kim – jest to implant życia, którego zapewne nie ma w rzeczywistości, bo archa można spotkać na forum prawie zawsze, kiedy nie pracuje i nie śpi – nie jest istotne czy to jest weekend czy wtorkowy wieczór. Dodatkowo, jako kliniczny narcyz buduje swego rodzaju legendę w tym miejscu, co przyznał w jednym ze swoich postów z lewego konta, że on tym miejscem steruje, ponieważ go raz nie wykryto. Czy arch może odejść? Najprawdopodobniej nie. Każdy człowiek ma wewnętrzną potrzebę chcąc być częścią jakiejś wspólnoty. Ludzkość ma miliony lat ewolucji za sobą, gdzie brak własnej wspólnoty, oznaczał pewną śmierć. Mózg ma za sobą miliony lat wzmacniania w tym kierunku i bardzo dobrą pamięć. Dlatego arch nie odpuści, budując przy okazji swoją legendę w tym miejscu, jako klasyczny narcyz, bo to miejsce jest prawdopodobnie jedynym, jakie ma, gdzie może pokazać swoją naturę (junglowski cień) i sobie ulżyć. Można założyć z racji jego agresywnej osobowości, że życie oraz rodzice go nie oszczędzali, dlatego ich relacje mogą być bardzo suche i chłodne, stąd miłość do tego miejsca jest tak silna – być może on ma tylko to miejsce, a „rodzinę” współtworzą rozmawiający z nim użytkownicy. Nawet narcyz chce się wygadać o swojej pasji do testów MBTI, znajomości kobiet i miłości do oglądania walk bokserskich, bo jednak wszyscy jesteśmy tylko ludźmi. Nawet jak głoszone historie są kłamstwem, to nadal budują zainteresowanie jego osobą. Pogarda bierze się z niezrozumienia, dlatego temat jest napisany dla wszystkich, którzy irytują się tą postacią i jej nie rozumieją. Zdaje się, że arch jest jak zwierzaczek, który chce żeby go pogłaskać. Problem w tym, że ten zwierzaczek bardzo mocno gryzie, gdy się z nim zacznie bawić, bo tak został wytresowany – jego jedyną rzeczywistością jest świat wyzysku, agresji i upodlenia, bo nie zna innego świata. Nikt mu nic innego nigdy nie pokazał, więc taki świat nie może istnieć, a więc należy się bronić i atakować. Dlatego zahamowani nie potrafią się relaksować, mimo głoszonych postulatów, stąd częste zmęczenia i brak energii życiowej, która nie może wejść do ich ciała i psychiki, w której panuje mrok. Podsumowując. Forum pełni dla archa funkcje: - terapeutyczną (wygadanie się), - społeczną (bycia w grupie), - wzmacniającą (wzmocnienie zahamowania chociażby czytając tematy o skrzywdzeniu przez kobiety, oraz rozdmuchanie swojego narcyzmu poprzez zmyślone, mitomańskie historie), - uzależniającą - arch jest zapewne uzależniony behawioralnie od tego miejsca oraz od adrenaliny, którą otrzymuje, walcząc z "fałszem i zakłamaniem". Gdyby temat był za ostry, albo za mocno wjeżdżał na czyjąś osobę, proszę o jego usunięcie. Dołożyłem starań, aby wyjaśnić tego gentlemana w jak najmniej agresywny sposób, jednak mam świadomość, że to i tak wygląda w określony sposób. Temat założyłem w rezerwacie, bo arch bardzo lubi rozmawiać tutaj z dziewczynami. Z wyrazami szacunku, Messer.
    17 punktów
  3. A pomyśleć, że ja dostaję warny za brak przecinka, a typ gotuję 3/4 forum swoim pierdoleniem i absolutny brak konsekwencji. Chyba czas na mnie...
    11 punktów
  4. Z czego aktywnych jest może 50 osób, reszta to jakieś dziwne konta. Problem w tym, że łamie bez przerwy. Temat o @absolutarianin. Marek pisze, że da analowi bana jak napisze coś o chadach. Anal odpisał, że nie napisze już o chadach zgodnie z zakazem. Oczywiście zakaz złamał i dalej sobie pisze ile chce o chadach. Nie moje forum, nie moje zasady ale to nie jest klarowne.
    10 punktów
  5. Banować absolutnie nie ma za co, ja po prostu przewijam wypowiedzi @Analconda bo już mam dość czytania o szczękach i czadach. Tak naprawdę jest mi go żal, tak po ludzku bo mając taki potencjał mógły wyjść ze swojego wyimaginowanego przegrywu i żyć naprawdę szczęśliwie.
    7 punktów
  6. Czytasz książki z różnych dziedzin, część wydaje Ci się nieistotna, a nagle łączysz wszystkie kropki z wszystkich dziedzin w całość i widzisz coś nowego czego nie widzieli poprzednicy. Robert Greene "Jak zostać mistrzem" W tej książce jest to fajnie opisane. Nie wiem czy brat @Marvin miał to na myśli, ale według mnie to jest cała kwintesencja wiedzy z książek. Albo inny przykład, spotykasz kogoś z, którym dzięki jakiejś wiedzy "łapiesz", wspólny język, łatwiej o załatwienie czegoś, awans itp. To samo tyczy się zrozumienia drugiego człowieka, pochłoniesz życie 200 osób, staniesz się bardziej otwarty na inne możliwości w życiu niż tylko twoja droga. Ja to widzę między innymi tak jeżeli chodzi o książki.
    7 punktów
  7. Dobra. Panowie, nadszedł ten dzień, dziś już jestem po locie. Instruktor zajebisty, połowę lotu sterowałem i tłumaczył wszystko tak jak bym miał pierwszy lot szkoleniowy ?? Uderzyliśmy na miasto, zobaczyłem całe z lotu ptaka, ba nawet wskazał gdzie są fajne knajpy, żeby skoczyć po lądowaniu. Było trochę stresu, bardziej, że coś nieznanego a nie przed śmiercią , mało miejsca w kabinie bo jestem za długi, ale kurwa w samym powietrzu, jaki ogarnął mnie spokój, to coś nie do opisania. Wszystko pędzi na dole, cały świat się kręci, a Ty latasz nad w swoim tępię i masz niesamowite poczucie wolności, chwilę w, których nie liczy się nic, tylko trzymanie steru i obserwowanie tego naszego pierdolnika . Czuje się super szczęśliwy, spełniony, kolejne marzenie za mną, okazało się, że pilotowanie nie jest tak trudne, przynajmniej dla mnie, myślę, że po zwykłym szkoleniu bym to ogarnął bez większych problemów. Co do rozmów z Pilotem, trochę mnie ściągnął na ziemię, ale też pocieszył, mówił, że jeżeli chodzi o badania, są coraz bardziej lajtowe, sam nosi okulary i ma sporą wadę wzroku, a lata i szkoli różnych ludzi. Bez 100 tysięcy, nie mam co startować na zawodowego, jeżeli chodzi o rynek pracy, mówił, że jest chujnia do kwadratu, nie ma pracy, a jak jest to płacą grosze (mówił o pilocie mniejszych samolotów nie liniowych). Kredyt odradzał, stwierdził, że lepiej startować z gotówką, albo robić wszystko z biegiem czasu, tymbardziej jak masz inne rzeczy na głowię, a nie masz w CV zawód "syn". Trochę mnie zmartwił i pocieszył, napewno uderzę w to dalej, ale już na spokojnie i bez głosów w głowie, że "muszę", będzie kasa to zacznę powolne szkolenie, zobaczymy co się z tego urodzi, ale świetny początek, wspaniałej przygody życiowej. To coś dla mnie, pierwszy raz od dawna czułem, co to jest życie ? Gdyby ktoś chciał się coś zapytać uderzać śmiało to wam opowiem co i jak. Pozdro!
    7 punktów
  8. Boziu chłopaki przestańcie już z naszą @ViolentDesires. Wzbudza emocje, zgadzam się i na początku mnie też ciut dziwiła, ale jeszcze się nie przyzwyczailiście? Wierzę, że może być ponadprzeciętnie urodziwa, a wieczne zaznaczanie tego to już inna sprawa. Ja często wspominam o tej mojej egiptologii, dlaczego? Gdyż miała ogromny wpływ na mój rozwój intelektualno-społeczny od 4 letniego dziecka, a dziś po prostu ją kocham. Tak i uroda powyższej mogła mieć spory wpływ na jej młode życie. Wszyscy już wiemy, że była/jest piękna, czego wyczytywanie po raz setny bywa zabawne, ale swoją dosadnością potrafi coś pozytywnego wpleść w dyskusję. Nie wiem czy jest inteligenta, głupia raczej nie, ale ostatecznie jakie to ma znaczenie? Śmieszni jesteście, a ją śmieszy to pewnie jeszcze bardziej. Jednak ja to sobie pozostanę neutralna w tej wojence o forumową Helenę, have fun.
    6 punktów
  9. Moim zdaniem Analconda to naturalna przeciwwaga na osób żyjących w świecie Disney. Na forum są osoby, które piszą, że tylko osobowość ma znaczenie, a wygląd wcale nie ma i takie osoby są tolerowane, więc powinniśmy tez tolerować osoby, które piszą, że tylko wygląd się liczy. Nie będę rozstrzygał, czy jest szkodliwy, czy nie, ale na pewno nie jest bardziej szkodliwy niż osoby pokroju np. Libertyna. Ja w każdym razie jestem przeciwko zbanowaniu. Gdyby ten użytkownik został zbanowany na życzenie użytkowników, to kto byłby następny ?
    5 punktów
  10. No ale chyba nie dla wszystkich, co? Chyba że zrobimy po lewacku: - kara śmierci dla faceta, jeśli zostawi kobietę - kara śmierci dla faceta, jeśli kobieta musiała go zostawić ???
    5 punktów
  11. Ja tylko na chwilę, ponieważ pojutrze matura i zakuwam. Uważam że pogląd, że dzieciństwo nie ma dużego wpływu, nie zgadza się z moimi doświadczeniami i obserwacjami. Zacznijmy od tego, że pogląd jakoby dzieciństwo NIE WPŁYWAŁO na człowieka, wymusza na człowieka z dysfunkcjami (nieśmiałość, brak siły przebicia, pieniędzy, sukcesów) olbrzymie poczucie winy. Powiem więcej - pogląd ten, można zobrazować tak - przystojny z urodzenia gość, śmieje się z niskich, biednych, zakompleksionych mężczyzn którzy od młodości byli ignorowani i niekiedy wyśmiewani (a nawet wyzywani) przez kobiety, że oni nie mają powodzenia u kobiet. Idea że dzieciństwo nie ma znaczenia, to okrutne dopierdalanie tym, co mieli gorsze wychowanie. To kolejna dzika idea, mająca służyć do pognębienia - zamiast wzmocnienia - słabszych ludzi. No bo zobaczmy - mamy gościa którego w domu nie wspierano, nie miał miłości, na podwórku ganiali go dresiarze - i on czyta te bajki że powinien być śmiały, przebojowy i silny i co? No i wielkie nic. Bo zmienić siebie, przerobić swoje cechy jest BARDZO TRUDNO. Gdyby było to łatwe, to nie było setek (jeśli nie tysięcy?) idei, terapii, filozofii i pomysłów na zmianę. I teraz cierpisz, masz wady - i jak to zmienić? Nie wiadomo za bardzo. Każda terapia obiecuje wiele, za duże pieniądze, często nic z tego nie wychodzi. I co ma taki człowiek zrobić? Uwierzyć że jest śmieciem, bo dzieciństwo które UFORMOWAŁO jego reakcje emocjonalne (wstyd, nieśmiałość, brak chęci walki o swoje) nie ma wpływu? Ten pogląd - kończąc temat - to kolejny pomysł by dopieprzyć innym ludziom, poniżyć ich. I chyba każdy kto widział trochę ludzkich istnień i wie jakie było ich wychowanie, wie jak kolosalny ma wpływ dzieciństwo i wychowanie. To są tak oczywiste rzeczy, że szkoda na to klawiatury.
    5 punktów
  12. Już mnie rozpierdalać wewnętrznie zaczyna jak czytam te wynurzenia mitomanów gawędziarzy, co to jeszcze dziewczyny na oczy jeden z drugim nie widział, a już ma problem - ruchać czy nie ruchać - i debata na dwie strony o chuj wie czym, a prawda jest taka, że tylko laska pstryknie w palce i polecą jak w dym, ale rolę trzeba grać przed chłopakami na forum jaki to ja nie jestem fifa rafa alfa sralfa czad wybrzydzacz i nie będę madek ruchał... śmiech na sali. Zwal se dwa razy i nie zawracaj pannie dupy, proste. To samo się tyczy pozostałych co stoją w deszczu na przystanku i narzekają ile pali Ferrari i nawet radia nie ma.
    5 punktów
  13. Mam tak z kobietami. Osławione 10 na mnie nie działają. Mogę je podziwiać ale na takiej zasadzie na jakiej podziwiam gotyckie katedry czy rzeźby Canovy
    4 punkty
  14. Aż za dobrze widzę, na dzień dzisiejszy, kto ma mokro w gaciach, na widok tych przystojniaków. Do tego to wyznanie, o wsadzaniu sobie ogórka do gardła i robieniu " khe khe khe " gardełkiem.
    4 punkty
  15. No bardzo ładny chłopak. Ruchałbym.
    4 punkty
  16. Polecam dodać anala do ignorowanych
    4 punkty
  17. 1. Bo one zaraz po tym jak zrobią skok w bok przylecą pewnie ci o tym opowiedzieć... 2. A złodziei na ulicach widziałeś? Są czy ich nie ma?
    4 punkty
  18. W zeszłym roku był RDR 2. W tym CP 2077 :).
    4 punkty
  19. @Messer, kawał dobrej, ale w sumie zbędnej roboty. Arch to osobnik nie zasługujacy na jakąkolwiek dyskusję - narcyz i mitoman, który zapewne nawet równania dwukwadratowego by nie rozwiązał, bo jest zbyt głupi. Jedyne, co mnie cieszy, że wszystkie te cyrki rozgrywają się w Internecie - gdybyśmy byli szkolną paczką, arch niechybnie wparowałby do nas z automatem i wyrównał rachunek krzywd. :)
    3 punkty
  20. Wybitnie polecam posłuchać tego gościa i przeczytać jego książkę (równie dobra jakościowo jak jego wypowiedzi). Niektóre znaczniki czasu dla wszystkich 8:45 „Mężczyźni, którzy śpią od 5 do 6 godzin, będą mieli poziom testosteronu, który jest taki sam, jak u osoby starszej o 10 lat. Tak więc brak snu postara się o dekadę, jeśli chodzi o ten krytyczny aspekt dobrego samopoczucia, męskości i siły mięśni „… 13:30 Wizualne ośrodki mózgu zwiększają się o 30% podczas snu, ale płaty czołowe (odpowiedzialne za logikę, racjonalność) zamykają się. 28:50 Mózg paraliżuje ciało podczas snu rem, aby powstrzymać ciało od fizycznego wykonywania jakichkolwiek snów. 32:45 Po dobrze przespanej nocy jesteś o 20-30% lepszy pod względem wydajności niż wtedy, gdy pod koniec sesji treningowej dzień wcześniej. 33:18 Jeśli śpisz 6 godzin lub mniej, twój punkt fizycznego wyczerpania może być nawet o 30% niższy. 36:38 (Przy nieodpowiednim śnie) Wzrasta ilość kwasu mlekowego, zmniejsza się zdolność płuc do wdychania tlenu, spada szczytowa siła mięśni, skok pionowy i prędkość biegu. Im mniej śpisz, tym większe ryzyko obrażeń. Przy 5 godzinach snu prawdopodobieństwo odniesienia kontuzji w ciągu sezonu wzrasta o 60%. 39:15 Mentalna wizualizacja zdolności motorycznej jest w około 50% tak skuteczna, jak jej fizyczne wykonywanie. To jest zmiana plastyczności Mózgu. 43:00 Mózg wykuwa Automatyczność umiejętności i pamięci podczas snu. 44:11 Po śnie mózg odkrywa lub dostarcza rozwiązania wcześniej nieprzeniknionych problemów. Autor układu okresowego pierwiastków powstał w wyniku wglądu inspirowanego snem! - Nie mogłem tego zrobić obudzony! 49:40 Używanie ekranu emitującego światło przed snem opóźnia uwalnianie melatoniny o 3 godziny i zmniejsza się o 50%. To również przeszkadza i zmniejsza sen rem. 50:42 Cztery najważniejsze działania, które należy podjąć, aby poprawić sen. 1. Regularność, 7 dni w tygodniu. 2. 1 godzinę przed snem wyeliminuj ekrany i zmniejsz oświetlenie. 3. Chłodny pokój. „Twój mózg musi obniżyć temperaturę o około 2-3 stopnie Fahrenheita, aby zainicjować sen”. Zabawna wskazówka: rozgrzej dłonie i stopy, aby krew trafiła do rdzenia, który następnie wypromieniowuje ciepło na zewnątrz; wspomaganie snu. Brać kąpiel. 58:25 „Krótki sen to krótkie życie”. „Krótki sen przepowiada śmiertelność ze wszystkich przyczyn”. 59:12 „Bezsenność to uszkodzenie mózgu na niskim poziomie. I to sen pełni funkcję naprawczą”. 59:20 „Niewystarczająca ilość snu w ciągu całego życia wydaje się być obecnie najważniejszym czynnikiem stylu życia w określaniu, czy zachorujesz na chorobę Alzheimera”. 59:52 „Niewystarczający sen jest powiązany z rakiem miski, prostaty i piersi”. 1:00:00 WHO. Praca na nocnych zmianach Classifys jest substancją rakotwórczą, której można się spodziewać. 1:05:00 Nie możesz odzyskać całego utraconego wcześniej snu, śpiąc później dłużej, co sprawia, że regularna rutyna snu jest tym bardziej ważna. 1:09:50 20 godzin pozbawienia snu jest równoznaczne z legalnym upijaniem się; fizycznie i mentalnie. 1:10:10 Prowadzenie pojazdu w stanie senności powoduje więcej wypadków samochodowych niż alkohol i narkotyki razem wzięte. 1:11:40 Wskazówka Rogana: zanurz twarz w lodowatej wodzie, aby stać się bardziej czujnym / przebudzonym do jazdy. 1:17:10 Nie kładź się spać ani zbyt głodny, ani zbyt pełny. 1:18:50 Melatonina może być skuteczna podczas dostosowywania się do nowej strefy czasowej. Ale jeśli jest stosowany, gdy ktoś jest ustalony w nowej strefie czasowej i okazał się pomocny, warto go kontynuować, ponieważ „Efekt placebo jest najbardziej wiarygodnym efektem w całej farmakologii”. 1:21:30 Spanie przez 6 godzin lub krócej nie działa „Liczba osób, które mogą spać 6 godzin lub mniej i nie wykazują żadnych upośledzeń, zaokrąglona do liczby i wyrażona jako procent populacji, wynosi zero”. 1:23:00 Brak snu znacznie obniża wydajność pracy. 1:26:38 W przypadku znacznego braku snu aktywność kory przedczołowej znacznie spada, a ośrodki emocjonalne mózgu znacznie się zwiększają. 1:27:50 Brak snu może zwiększyć ryzyko zachorowania na raka. Badanie wykazało, że gdy ludzie śpią zaledwie cztery godziny w nocy, odnotowano 70% wyraźny spadek liczby krytycznych komórek odpornościowych zwalczających raka. Ponadto zaledwie 1 godzina krótszego snu w nocy spowodowało 24% wzrost ryzyka zawału serca. 1:30:10 Spanie 6 godzin lub mniej zagraża wydolności immunologicznej, wspomaga geny, które stymulują wzrost nowotworów, długotrwałe przewlekłe zapalenia, stres i choroby układu krążenia. 1:34:45 To właśnie podczas głębokiego snu w mózgu znajdują się „ścieki, które wrzucają wysokie obroty i oczyszczają mózg ze wszystkich toksyn metabolicznych, które nagromadziły się w ciągu dnia - to„ niskie uszkodzenie mózgu ”. - Jedną z tych toksyn jest beta-amyloid, który jest jedną z głównych przyczyn choroby Alzheimera. 1:41:10 Jeśli masz planowaną operację, zapytaj swojego chirurga, ile snu spędził w ciągu ostatnich 24 godzin, - jeśli jest to 6 godzin lub mniej, masz 170% większe ryzyko poważnego błędu chirurgicznego. 1:52:05 Jeśli jesteś na diecie, ale nie masz wystarczającej ilości snu, 70% utraty wagi będzie pochodziło z beztłuszczowych mięśni ciała, a nie z tłuszczu.
    3 punkty
  21. @Analconda to zwyczajny młody koleś, który za swoje niepowodzenia obwinia losowe czynniki. Tu są to wzrost i kształt szczęki. Dla mnie śmieszne jak chłop przebrany za babę w kabarecie. Jest w takim wieku, że mógłby z łatwością wyjść z kurwidołka, mieć kumpli i obracać panny, a mając 25 lat śmiać się z tego kim jest dzisiaj. Cóź, Redpill nie wszystkim służy.
    3 punkty
  22. Prawie robi wielką różnice. Słuchajcie - mam takiego kolegę (tyle ze mój jasne włosy) i na mnie to nie działa. Tak samo na moja koleżankę. Tacy faceci są jak lalki, są zbyt idelni. To nie jest dla mnie równoznaczne. Kobieta może być dla mnie wręcz idelna ale facet nie. Kiedyś usłyszałam ze fajni są faceci tacy trochę jak drwale, tacy dzicy, nie idelani. I z tym się zgodzę. Na mnie tacy faceci działają. Musi być widać ze są mężczyznami z krwi i kości a nie idealnymi wypięknionymi laleczkami czy modelami. Jakbym chciała takiego - muszę to tak nazwać - lalkowatego faceta to bym wzięła kobietę. Bo z tym mi się kojarzą. Ale to może ja tak mam.
    3 punkty
  23. To teraz będziemy banować każdą osobę o innych poglądach? Analconda pełni na forum bardzo ważną funkcję, a mianowicie pokazuje co myśleć i robić żeby być niezadowolonym z życia. Żeby być szczęśliwym wystarczy robić odwrotnie. No i często linkuje do ciekawych artykułów na potwierdzenie swoich tez więc ma ode mnie plusa.
    3 punkty
  24. Ooo, kolejna krucjata. Co Wy chcecie od gościa, to, że postrzega rzeczywistość na swój sposób nie jest powodem do usunięcia go z forum...
    3 punkty
  25. - Do Choroszczy ? - Do Choroszczy ! - Na badania ? - Na badania !
    3 punkty
  26. To jest chad koniec kropka. Patrząc się na niego mam wrażenie że to inny gatunek człowieka.
    3 punkty
  27. Podchodząc do tematu na serio, to te dane są straszne dla osób, które chciałyby założyć normalną rodzinę.
    3 punkty
  28. Źle do tematu podchodzicie, dlatego nie wychodzi.
    3 punkty
  29. Prawdziwy mężczyzna próbuje aż do skutku i nigdy się nie poddaje.
    3 punkty
  30. @Hatmehit Zostałabyś 19 letnim, gorącym milfem i mamą, chłopczyka o imieniu @Ramzes @ramzeswielki czy Tutenhamon, czy to źle? Następny raz, zachowaj zimniejszą krew ?
    3 punkty
  31. On tego nie zrozumie, nie warto marnować czasu. To jakby ktoś się upierał że nie ma czarnoskórych ludzi bo w życiu nie widział żadnego. To jest osoba która poprzez swoje teorię niszczy to miejsce a mimo to moderacja nie chce go usunąć. Ale on lubi w sumie takie wpisy jak ten bo dają mu atencję.
    3 punkty
  32. Kiedyś jak zacząłem rozkminiać nawyki ludzi sukcesu, miliarderów ... wszędzie, ale to wszędzie przewija sie czytanie książek. Po latach to zrozumiałem. Czytaj ile wlezie.
    3 punkty
  33. Ja rozpracowałem kobiecą psychikę. Oto sekret: Jest indywidualna. Co kobieta to inny zestaw doświadczeń, marzeń, aspiracji. Każda lubi czuć się doceniona, zwłaszcza przez tych których ceni. Pożądana przez tych których pożąda. O tym pisał już Thomas Mallory w swym opracowaniu legend arturiańskich. W XV wieku.
    3 punkty
  34. Wiedza. A za nią idzie praktyczne jej wykorzystanie czyli umiejętności. Przydatnych jest wiele. Szkolenia (te na wyższym poziomie zaawansowania to właśnie kilka tyś zł - ale mówimy zdecydowane nie naciągaczom). Są ogólne, które przydadzą się każdemu (np: sztuka przekonywania) jak i mniejszej grupie (umiejętności twarde - zależnie co robisz/gdzie pracujesz przyspieszające twój awans). Czytasz, zawsze. Więc może warto je przyspieszyć? Mówisz, zawsze. Poprawienie dykcji i brzmienia swojego głosu wpływa na odbiór przez innych. Do czynienie z pieniędzmi masz zawsze. Jak nimi zarządzać, gdzie inwestować (i jak) żeby ryzyko się opłacało.
    3 punkty
  35. Poszedł wędkarz nad Wisłę na ryby i gówno złapał. (awaria Czajki)
    3 punkty
  36. Dodajmy jeszcze, że @Analconda: 1. Wkładał sobie do ust banana i/lub ogórka i sprawdzał, na ile centymetrów wchodzi. Co moim zdaniem jest dość nietypowym zachowaniem jak na faceta. 2. Ma w domu dildo. Co byłoby ok, gdyby używał go do zabawiania się z kobietami. Tylko on nie sypia z kobietami. W takim razie do czego jest mu potrzebne dildo? BTW Czy tylko mnie denerwuje jego animowany, migający avatar? Mnie kłuje w oczy, a w dodatku moim zdaniem forum wygląda przez to tandetnie. Dokładnie. Ja kiedyś, w latach studenckich, gdy byłem nieszczęśliwie zakochany, to trafiłem na PUA - które nie było idealne, ale miało pewne zalety, ostatecznie bardzo dużo na tym zyskałem. W tej chwili mając 40 lat, mam dwie bardzo ładne (moim zdaniem 8/10) dziewczyny młodsze o 12 lat. Jedną oficjalną, drugą "mniej oficjalną". Myślałem już dawno o tym, co by się stało, gdybym zamiast na PUA trafił na Red Pill/Black Pill. Jestem 100% pewien, że bardzo mocno by mi to zaszkodziło. Tak jak napisałeś - uznałbym, że nie mam szans i bym nie próbował. I nigdy bym się nie dowiedział, jak wiele można zyskać na próbowaniu, jeżeli się je dopracuje. Nigdy bym nie przeszedł przez ten początkowy bolesny etap przełamywanie nieśmiałości, bo uznałbym, że to nie ma sensu. Dzisiaj byłbym pewnie jakimś zgorzkniałym frustratem. Jestem 100% pewien, że Red Pill/Black PIll szkodzi wielu młodym, niedoświadczonym facetom, w powyższy sposób. Oni ulegają indoktrynacji i potem przekazują to dalej. Tak jak napisałeś, "ten rak będzie się rozprzestrzeniał". Red Pill/Black Pill przekazuje perspektywę "przegranych" facetów - czym może zarazić także tych facetów, którzy mają na tyle dobry wygląd, aby mieć sukcesy z kobietami, ale nigdy tego nie zaznają, bo toksyczna propaganda Red Pill/Black Pill zablokuje tę możliwość.
    3 punkty
  37. Idzie facet brzegiem Wisły. Widzi faceta klęczącego i pijącego wodę z rzeki. Spacerowicz woła: - Co pan robi? Niech pan nie pije! Otruje się pan, chemikalia i odpadki! - Was? Ich verstehe nicht! - Powoli, bo zimna.
    3 punkty
  38. Zacytuję tutaj naszego Szanownego @Mosze Red-a z którym się w pełni zgadzam pomny życiowych doświadczeń. "Już to pisałem wiele razy, ale zrobię to jeszcze raz. Dziś w cyklu 'Red bawi i uczy' opiszę czemu nie powinno się wiązać z samotnymi matkami. Nie ma żadnego znaczenia czy samotna matka stała się samotną matką w skutek przysłowiowej jazdy na karuzeli kutangów, czy była w LTR i związek się rozpadł. czy została wdową, czy zły mężczyzna ją porzucił. Nie jest istotne czy jest samotną matką z własnej winy poprzez dokonanie błędnych życiowych wyborów, czy z winy mężczyzny, czy też z przypadku/ nieszczęścia. Nie jest istotne w jaki sposób znalazła się w takiej sytuacji z tej prostej przyczyny, że gdy już się w niej znalazła będzie zawsze miała te same cele i taką samą metodykę działania. Dokładnie tak, patologiczna kobieta, która dawała na lewo i prawo na imprezach lub związała się z jakimś nieodpowiedzialnym mężczyzną, jak i ta porządna, która nieszczęśliwie owdowiała z męskiego punktu widzenia niesie za sobą te same niebezpieczeństwa. 1 Kobieta, która jest samotną matką ma przed sobą dodatkowe zadania. Nie dość, że musi zadbać o siebie to również musi zadbać o dziecko. Przekłada się to bezpośrednio na: a) Zwiększone zapotrzebowanie finansowe - zazwyczaj samotna matka ma mocno przeciętne zarobki i bardzo duże potrzeby materialne i głównym celem zaspokojenia tych potrzeb jest szukanie partnera. b) Brak czasu i środków na dbanie o siebie - wiadomo jeśli kobieta nie jest patologiczna to będzie w pierwszej kolejności dbała o dziecko, więc na tzw. dbanie o siebie będzie mniej czasu/ środków/ siły. Z automatu większość samotnych matek jest mniej zadbana i mniej atrakcyjna od bezdzietnej. c) Brak czasu dla potencjalnego partnera - samotna matka nie jest tak dyspozycyjna jak bezdzietna, ma więcej obowiązków, będzie mniej opcji na wspólne spędzanie czasu, mniej okazji na seks, co za tym idzie wytworzona zażyłość między partnerami nie będzie tak silna jak być powinna. Zazwyczaj związek ma swoją kolejność, ludzie zaczynają się spotykać, spędzają razem czas, po wielu miesiącach, czasem latach zapada decyzja o zawarciu związku małżeńskiego czy wspólnym zamieszkaniu, czyli o wspólnym prowadzeniu gospodarstwa domowego/ założeniu rodziny. Ludzie na tym etapie spędzają ze sobą mnóstwo czasu, poznają się, hormony przywiązania są produkowane przez organizm itd itp. rodzi się więź. Ukoronowaniem tej więzi jest decyzja o posiadaniu potomstwa. Oczywiście pomijam patologie gdzie są próby łapania na dziecko, wpadki i inne wypadki, opisuję zdrowy schemat relacji. Czyli sytuacja jest taka, mniej przyjemności + więcej obowiązków niż z bezdzietną kobietą. Tak, czy siak relacja z samotną matką nigdy nie będzie tak silna i dobrze zbudowana jak relacja dwójki bezdzietnych singli, nie będzie takiej zażyłości, takiej intymności, przywiązania a co za tym idzie relacja będzie na 90% nastawiona na niezdrowy wyzysk jednej ze stron. Czy istnieją wyjątki od w/w? Tak, bardzo sporadyczne, wręcz marginalne. Będzie to kobieta bogata z domu lub z odpowiednią pozycją zawodową. Paradoksalnie jest to opcja jeszcze gorsza gdyż ....... ...... jeśli jest bogata ma jeszcze większe parcie na zamożnego partnera, kobieta zawsze dąży do posiadania partnera, który góruje nad nią socjalnie i finansowo, czyli samotna matka z bogatymi rodzicami będzie miała jeszcze bardziej kosmiczne wymagania niż samotna matka przeciętniaczka. Do wymagań, dochodzi często zepsucie, wiąże się to bardzo często z posiadaniem nadmiaru pieniędzy, na które nie trzeba było samodzielnie zapracować. Jeśli jest wysoko sytuowana zawodowo = ma mało czasu + dzieciak = ma jeszcze mniej czasu = ekstremalnie mało czasu dla partnera = jeszcze trudniej zbudować rozsądną i satysfakcjonująca relację. Nawet dla dzieciaka nie ma dość czasu = dzieciak też będzie w taki czy inny sposób uszkodzony, bo nie dość że bez ojca, to matka ma dla niego mniej czasu niż matka w normalnym związku. Więc to jest zestaw pracoholiczka z wymaganiami + uszkodzone dziecko. Reasumując nawet dobry status materialny czy społeczny samotnej matki tak naprawdę nic nie zmienia albo zmienia na gorsze. 2 Samotne matki w większości mają wypaczoną zdolność do oceny ludzi i sytuacji, co skutkuje wieloma bardzo złymi życiowymi wyborami. Nie oszukujmy się, większość samotnych matek albo porzuciła partnera, albo została porzucona przez partnera, kobiety które owdowiały to margines. a) Nastąpił rozpad związku patologicznego, świadczy to o złym doborze partnera. Tak to finalnie kobieta decyduje o doborze partnera, więc skoro związek się rozpadł dokonała złej oceny. Skoro spierdoliła najważniejszą rzecz w życiu, którą jest wybranie odpowiedniego ojca dla dziecka, to spierdoli przez kolejne dekady jeszcze więcej rzeczy = samotna matka to generator problemów. Rozważmy kilka opcji: - karuzela kutangów - ojciec z przypadku, który albo się nie chciał związać, albo związał się 'bo dziecko', a później wszystko pierdolnęło = kobieta skrajnie nieodpowiedzialna, nie biorąca pod uwagę konsekwencji swoich czynów, rozwiązła seksualnie, rozrywkowa, łatwo ulegająca mężczyznom = TO NIE JEST MATERIAŁ NA ŻYCIOWĄ PARTNERKĘ - związała się z bad boyem/ pszemocowcem/ alkoholikiem/ narkomanem/ damskim bokserem, partner ją zostawił - fatalna ocena ludzi i sytuacji, pociąg do skrajności, poważne zaburzenia natury psychologicznej = TO NIE JEST MATERIAŁ NA ŻYCIOWĄ PARTNERKĘ - związała się z bad boyem/ pszemocowcem/ alkoholikiem/ narkomanem/ damskim bokserem, ona zostawiła partnera - j/w jedyna różnica jest taka, że w końcu postanowiła uciec z tego okrętu = TO NIE JEST MATERIAŁ NA ŻYCIOWĄ PARTNERKĘ - związała się z mężczyzną niezaradnym i go zostawiła - kiepski dobór partnera + na 99% własna niezaradność co skłoniło do szukania lepszej opcji = niemota + materialistka = TO NIE JEST MATERIAŁ NA ŻYCIOWĄ PARTNERKĘ - związała się z bandytą, a on trafił za kraty - kiepski dobór partnera, emocje ponad rozsadek, pociąg do środowiska kryminalnego, potencjalna własna kartoteka, a nawet jeśli nie duże prawdopodobieństwo udziału w przestępstwach tyle że nie wpadła = TO NIE JEST MATERIAŁ NA ŻYCIOWĄ PARTNERKĘ Reasumując samotne matki mają najczęściej fatalną zdolność do oceny charakterów i sytuacji, związek z taką osobą to jest jak kajdany ze stalową kulą u nogi, zawsze będzie ciągnęła cię w dół. b) Nastąpił rozpad związku niepatologicznego, świadczy o niezdolności do utrzymania zdrowej relacji. - partner był normalnym gościem, ale ją zostawił - tutaj warto zaznaczyć, że mężczyźni się mocniej przywiązują i mają więcej skrupułów przed zostawieniem rodziny, jeśli normalny, niepatologiczny mężczyzna ewakuuje się z relacji = kobieta była ostro popierdolona = TO NIE JEST MATERIAŁ NA ŻYCIOWĄ PARTNERKĘ - partner był normalnym gościem, a ona go zostawiła - świadczy o zapotrzebowaniu na emocjonalnego kręciołka, którego wartościuje wyżej niż stabilny związek, zjebała raz, będzie powielała błąd = TO NIE JEST MATERIAŁ NA ŻYCIOWĄ PARTNERKĘ c) Samotna matka sama jest patologiczna i powiela schematy z domu rodzinnego - czyli jest patologią powielającą wzorce patologiczne = będzie je przenosiła na wasze 'nowe' życie = TO NIE JEST MATERIAŁ NA ŻYCIOWĄ PARTNERKĘ d) Samotna matka pozostawiła partnera gdy rozpoczęły się problemy życiowe - zamiast wsparcia i wspólnej walki z przeciwnościami, ewakuacja, możecie się spodziewać że w waszej relacji gdy pojawią się problemy postąpi tak samo = TO NIE JEST MATERIAŁ NA ŻYCIOWĄ PARTNERKĘ 3 Aspekty prawne i ekonomiczne. a) Samotna matka i jej dzieciak to skarbonka bez dna - wychowanie, dbanie i wykształcenie dziecka to są olbrzymie nakładu czasu i pieniędzy. Często oznacza to rezygnację z posiadania własnego potomstwa, a nawet jeśli nie to oznacza odjęcie zasobów własnemu potomkowi żeby dołożyć do cudzego = wasze wspólne dziecko będzie miało gorszy start i mniejsze szanse na sukces = wiążąc się z samotną matką okradasz z szans swoje przyszłe dziecko lub pozbawiasz się szansy na własne dziecko. b) Usankcjonowany prawnie związek z samotną matką to potencjalne kłopoty finansowe i prawne. Jeśli zdecydujecie się na małżeństwo, nawet jeśli nie przysposobicie dziecka (adopcja) to zaczyna na was ciążyć obowiązek alimentacyjny wobec pasierba/ pasierbicy. Jeśli zdecydujecie się na jakąkolwiek formę przysposobienia to popłynęliście całkowicie = w przypadku rozpadu związku masz balast na długie lata. c) Będziesz ojczymem, a nie ojcem - czyli jesteś gościem, który ma obowiązki ojca (głównie finansowe), a nie ma ich praw, chyba ze dokonasz przysposobienia zupełnego = nie będziesz mógł decydować i dyscyplinować, czyli nie będziesz mógł wychowywać. d) Jeśli partnerka was zostawi, stracicie wszystko co zainwestowaliście w jej dzieciaka - to jest jej dziecko, jeśli wasza relacja się rozpadnie to wszystko co zainwestowaliście stracicie i nie mam tu na myśli tylko środków materialnych, stracicie też relację którą zbudowaliście z dzieciakiem = to jej jej dziecko, a nie wasze dziecko. e) Ryzyko utraty dostępu do własnego zaplecza - jeśli związek nie wypali, pani może was nie chcieć, ale np. dom czy mieszkanie będzie cacy, nawet jak nie ma do niego żadnych praw, to może was zrobić na niebieską kartę, zakaz zbliżania, a eksmitować cwaniarę może wam się uda po wielu latach = zainwestujecie wiele, a zostaniecie z niczym. 4 Aspekty psychologiczne. a) Nie jesteś moim ojcem - na tym czy innym etapie, wcześniej lub później usłyszysz to od dzieciaka, który nie jest twój/ usłyszysz też od swojej partnerki to nie twoje dziecko więc ... nie pouczaj/ nie karz... bla bla bla. Tak naprawdę nigdy nie będziesz pełnowartościowym rodzicem dla takiego dziecka, ono nie uzna cię za swojego ojca. To będzie bolało, dodatkowo w wypadku sporów i problemów wychowawczych, matka będzie brała stronę dzieciaka. b) Prawdziwy ojciec gdzieś tam jest - to że gościa nie ma w życiu dziecka nie oznacza, że się nigdy w nim nie pojawi. Może mieć prawa do widzeń, może sobie przypomnieć o dzieciaku jak będzie miał 10, czy 15 lat, będzie dwóch tatusiów, mnóstwo problemów, spięć, poczucia krzywdy itp. Sam fakt istnienia biologicznego ojca sprawi, ze dzieciak na jakimś etapie życia będzie chciał go poznać. - jeśli ojciec jest fajny i normalny, a matka go alienował od dzieciaka, to dzieciak na pewno szybko się z nim dogada, dodatkowo oznacz, że wasza partnerka była/ jest mocno niestabilna - jeśli ojciec jest patolą będzie chciał dzieciaka wykorzystać, namiesza mu w głowie i sprowadzi na was wszystkich poważne kłopoty - jeśli ojciec jest mega patolą i np. odsiaduje wieloletni wyrok, to będzie dziecko wypaczał i wykorzystywał, dla takiego dzieciak na wolności to skarb c) Prawdziwy ojciec kiedyś był - druga opcja to taka, że ojciec był ale zmarł np. jak dzieciak miał kilka lat i go pamięta, emocje uczucia itp. = w takiej sytuacji nigdy nie staniecie się jego ojcem. d) Jej dziecko + wasze dziecko to wieczna konkurencja - jeśli związałeś się z samotną matką i macie wspólne dziecko, czyli wasza rodzina składa się z minimum czterech osób zaczynają się kolejne problemy. - dziecko z jej pierwszego związku sprawia kłopoty, jest problematyczne, jest obciążeniem = wasze wspólne dziecko przebywa w niestabilnym otoczeniu, przyrodnie rodzeństwo ma zły wpływ - dzieci dorastają, jej z pierwszego związku odnosi życiowy sukces, natomiast wasze jest nieudacznikiem - rodzi się w was niechęć i nienawiść, to jest naturalna reakcja, dodatkowo pojawiają się myśli, że może wasze dziecko było by ok, gdybyście przeznaczyli na nie czas i środki, które wydatkowaliście na cudze - jeśli wasze dziecko odniesie sukces, a jej nie - będziecie obciążeni dożywotnim balastem e) Jej dzieciak ma więcej niż 6 lat - 80% tzw. charakteru kształtuje się do szóstego roku życia, później zmiany są już niewielkie, bierzesz sobie na głowę istotę ludzką, której już nie ukształtujesz. f) Każda samotna matka to nośnik problemów - albo ma problemy psychologiczne, albo finansowe, albo społeczne, albo wychowawcze, często więcej niż z jednej kategorii. Czy istnieją jakieś okoliczności, gdy można podjąć ryzyko związku z samotną matką? Tak, gdy są spełnione określone warunki super trudne do spełnienia (jednocześnie): - ona jest młodą wdową - jej zmarły mąż był spoko gościem, bez problemów - ona nie ma problemów psychologicznych i finansowych - dzieciak ma mniej niż dwa lata - brak biologicznego ojca (dosłowny, zeszło mu się) = zostaniecie jedynym ojcem, którego dzieciak zna + macie 4 lata na ukształtowanie charakteru dziecka - rodzice biologicznego ojca nie żyją (lub są na skraju życia/ a ich stan zdrowia nie pozwoli na wpierdalanie się w wasze życie) = dzieciak nie potrzebuje dodatkowego zestawu dziadków - stać ciebie finansowo na takie ryzyko, w sensie że macie dość zasobów aby zapewnić wysoki poziom życia więcej niż jednemu dziecku - jeśli macie odpowiednią ramę i niezłomny charakter, który sprawi że zarówno ona jak i dzieciak uzna was za prawdziwego ojca tego, a nie jedynie za bankomat , dostarczyciela usług Tyle, że szansa trafienia takiego życiowego rozdania jest mikroskopijna, dodatkowo jeśli ktoś ma mocną ramę i zasoby to może przebierać, samotna matka będzie jego ostatnim wyborem. Więc to co opisałem można uznać za model czysto teoretyczny, trafienie na taką samotną matkę to jak szóstka w totka. Podsumowując, nie ładujcie się w związki z samotną matką, w każdym aspekcie są one słabsze i bardziej ryzykowne niż związki z kobieta bezdzietną. To co napisałem powyżej to jedynie zagajenie tematu, o samotnych matkach i przyczynach, dla których nie należy się z nimi wiązać można napisać grubą książkę. "
    3 punkty
  39. U siebie zastosowałbym strategię wykorzystania promocji. Ale u samotnych matek z dzieckiem okres promocyjny jest bardzo krótki, więc twoje dylematy się szybko skończą, a wiesz z jakiego powodu? Poruchasz chwilę, a ona zapyta, co z nami dalej będzie, ona musi wiedzieć, ona nie może czekać i inne tego typu gówno. I wtedy musisz powiedzieć stanowcze nie. To jest najczęściej ruchanie ekstremalne bez opłat, ale na bardzo krótko. Do niczego nie namawiam, przerobiłem i uważam, że samotne z dzieckiem to najłatwiejszy towar i ich nie trzeba żałować, bo znajdują bardzo szybko nowych frajerów. Czy ty zostawisz, czy nie nie ma wielkiej różnicy. Jesteś w ogromnej kolejce. Zdobądź trochę doświadczenia, jeżeli nie masz. Nie wiem po chuj siedzisz na tych tinderach, jak życia nie znasz. Oczywiście, że o bombelku nie napisze, bo po co? Kolesie cienko kombinują ogólnie. Na samo istnienie dziecka reagują strachem i spierdalają. A trzeba oddzielić wstępnie kobietę od jej sytuacji. Nie musisz się angażować. A może ona szuka tylko do dobrego jebania, a ty stracisz szansę? A może jest normalna i nie chce angażować nikogo, zna sytuację, tylko kandydaci znikają natychmiast i nie ma za bardzo opcji na randkę. Scenariuszy sporo, ty decydujesz. Zabezpieczenie, ocena toksyczności, i pamięć, że promocja trwa krótko. Musisz wyczuć, kiedy już dupka się kończy, a kiedy jest nacisk na zobowiązanie wobec dziecka. To jest integralna część takich relacji w końcu. Urabia szybko, próbuje to zrobić. Mnie samotna matka, jak się spotykałem sama pytała w łóżku, czy zrobić mi loda i nakręcała klimat. Właściwie nic nie musiałem robić, tylko leżałem ? A jak powiedziałem nie, że się nie zaangażuję to i tak później na kilka imprez poszliśmy, gadaliśmy, wszystko normalnie. Nie bądź świrem, na luzie, pilnuj siebie. Jak mówię najłatwiejsza opcja na rynku, a wielu gości, powiedziałbym większość nie ma o tym pojęcia.
    3 punkty
  40. Najlepsze jest to, że takie kobiety są na co dzień normalne, one każdego dnia w domu mogą zachowywać się jak doskonałe żony xD. Mogą być dla męża miłe itp. a mąż nawet nie pomyśli o tym, że jest rogaczem. Gdy mąż zadzwoni i spyta się żonki jak było na "targach" to będzie zmyślać i powie, że super było, jednego dnia na "targu" zrobi gorącego loda z połykiem i tego samego dnia da mężowi buziaka po powrocie do domu. Ogólnie kiedyś z tajnych kobiecych forum wyczytałem jak takie kobiety działają. One twierdzą, że jak mąż nie może im dać orgazmu, bo ich nie podnieca, to chodzą seksualnie sfrustrowane i nerwowe. Napięcie seksualne usuwa orgazm, to tak jakby facet przez 4 miesiące nie mógł się spuścić, a byłby napalony i mógłby się podniecać. Więc one tłumaczą, że seksualna frustracja uniemożliwia im bycie dobrą żona, a jak gach zerżnie porządnie raz na jakiś czas, to mogą funkcjonować jako dobre żony, na zasadzie kolacja, przytulanie, bycie miłą itp. Dla mnie to pokrętne tłumaczenie, ale one tak funkcjonują. Według mnie po prostu nie powinny się wtedy żenić z facetami, którzy im się nie podobają, bo niby ten facet może mieć dbającą o niego żonę, a z drugiej strony jest cuckiem. Ogólnie kobiety doskonale to maskują, tak naprawdę, te wyjazdy, dodatkowe godziny w pracy, czy targi to tylko w wielu przypadkach wymówki, by poruchać. Kobieta musi mieć orgazm, inaczej będzie wiecznie napalona i dostanie pierdolca, co wiąże się ze zdradami. Każda kobieta zawsze ma w głowie obraz gorącego chada i chce by taki ją ruchał. Ciekawe jest to, że nawet jak są emocjonalnie związane z mężem, który o nie dba, to i tak potrafią zdradzać i uprawiać seks z chadem, a po tym rozmawiać z mężem jak gdyby nigdy nic. Najbardziej w tym mnie fascynują te rozmowy, o czym rozmawia kobieta z kochankiem ? O mężu ? O dzieciach ? O sobie ? Bo żona z kochankiem o czymś rozmawia. Powiem wam o czym, o mężu i życiu xD. Żona żali się kochankowi na męża, kochanek mówi, że będzie okej itp. I rozmawiają o tym, jak ukryć to przed mężem i lecą teksty, że on nie może się dowiedzieć, bo będzie cierpiał xD. Oczywiście żona pyta się kochanka, czy jest dobrą żoną, czy nie robi źle itp. a kochanek zapewnia ją, że jest dobrą żoną, że nie jest zła po czym ją rucha, a ona wraca do męża jak gdyby nigdy nic. Inną fascynującą sprawą jest to, jak kobieta potrafi to ukrywać. Na zasadzie robiła komuś loda, wraca do męża, daje mu buziaka i rozmawia z nim tak po prostu, nic nie zdradza, tego co robiła. Mnie to do teraz szokuje, że one potrafią zrobić coś takiego, jebać się z kimś na boku i przez lata rozmawiać z mężem, jak gdyby byli w normalnej relacji i dobrze się rozumieli. Natomiast interesujące jest to, że to żona z kochankiem ukrywają coś razem przed mężem, a nie żona z mężem przed kochankiem xD. To działa zasadzie, że kochanek o mężu i życiu żony w mężem często wie wszystko, nawet o problemach męża, a mąż jest traktowany jak gównianie dziecko, które nic nie wie.
    3 punkty
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.