Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 18.09.2020 uwzględniając wszystkie działy

  1. Zanim siądę do porannej porcji obowiązków skrobnę parę zdań w wątku. Poruszyłeś arcyciekawe zagadnienie, które nurtuje mnie od co najmniej 4 lat. W ciągu tych 4 lat cyklicznie przeplatają się dwa okresy: 1. okres ewidentnych oznak prób kontaktu/flirtu za strony obcych kobiet 2. okres braku prób kontaktu. Zasadniczo (po życiowym ogarnięciu) wyglądam tak samo. Ubieram się również podobnie. Robię także to samo. Więc kwestia tzw "looks & status" jest stała. Uważam, że nie ona decyduje. Kwestia aktywności z mojej strony np. zagadywania 'sytuacyjnego' itd Też raczej jest stała. Właśnie jakiś sklep. Jakaś interakcja z panią w punkcie odbioru DPD. Jakiś urząd. Jakieś bistro przy popołudniowej kawie i rogaliku itd. Tu też raczej aktywność nie decyduje. Więc wychodzi na to, ze to musi być coś czego nie rejestruje. Coś co widać czy czuć z zewnątrz. Co zachęca lub zniechęca do kontaktu ze mną. Jedynym wytłumaczeniem jest chyba nastrój i gąbrowiczowska 'gęba'. Jak mnie dojadą w pracy i domu. Jak myśli raczej pochmurne się kłębią. To 'gęba' widać zniechęca. Gdy w sercu radość i wirtualna wiosna. A na twarzy naturalny uśmiech. "Gęba" widać daje zielone światło dla drobnych flirtów. Nie znajduje innego wytłumaczenia. Przynajmniej na tą chwilę. To czym emanujemy 'od środka'. To niezwykle silny magnes lub odpychacz. Sami nie zdajemy sobie z tego sprawy. A to po nas widać i czuć. Już mistrz @Długowłosypisał. Że bez uporządkowania głowy i wyrobienia mindsetu. Nie ma sensu palić wrotek do kobiet. I chyba o tą subtelną 'emanację' naszego nastawienia chodzi. @Dworzanin.Herzoga-Terencjusz zawsze na czasie! Reasumując. Trzeba trenować życie z pozytywnym nastawieniu. W radości i wewnętrznym uśmiechu. To przyciąga innych ludzi. Bo czują się przy nas dobrze. Nikt specjalnie nie ciągnie towarzystwa do marud, cierpiętników i kwaśnych dziadów. I wcale się nie dziwię.
    9 punktów
  2. Powiem wam jak będzie, róbcie screeny. Od momentu jak pierwsza złotówka (nie ważne czy 18,5 czy milion) wpłynie na jego konto , ręce położy na tym to Karynisko. Ona będzie decydować gdzie kupić dom, jaki samochód itp. skończy się to po dwóch, góra trzech latach tłumaczeniem że "on jednak ma zarysowana za bardzo psychikę po tym więzieniu, wysoki sądzie ja się starałam ale dla dobra dzieci nie mogę z nim mieszkać i wnoszę o rozwód". A następnie wyrucha go w dupala bardziej niż te gity w celi. Tomcio zostanie w ostatnim dresie , spakowany z mieszkania w torbę sportową, z orzeczeniem że ma płacić alimenty a dziecko to może co najwyżej zadzwonić do niego, jak akurat Karyna nie uzna że jest chore. Kurs na to zdarzenie u bukmachera oscylowałby pomiędzy 1,06 a 1,10.
    6 punktów
  3. Już Terencjusz, rzymski komediopisarz, stwierdził: "Znam naturę kobiet: kiedy chcesz, odmawiają, kiedy nie chcesz, pragną" W pewnych okolicznościach, coś jest w tych słowach, jednak nie robiłbym z tego reguły. ☺️ Jeszcze szereg innych czynników wchodzi w grę. Ale generalnie brak większej spiny i oczekiwań zazwyczaj działa pozytywnie, w różnych sferach życia.
    6 punktów
  4. Narazie rozjeżdża psychikę tylko tobie. Wkrótce spłynie to i na córkę. Jesteś pewien, że chcesz tego? Ona jest obecna przy tych cyrkach? Gdyby mnie baba powiedziala, żebym wypierdalał to w ciągu 24 godzin by mnie nie było. Nie wiem czyj jest lokal ale raczej nie twój, bo z twojego chyba by cię nie wywalała. Jeśli to we własnej chałupie pozwalasz komuś na takie rzeczy to proponuję kupić lupę i poszukać swoich jaj. Żadna dupa nie jest warta poniżeń a na każdą rąbniętą można w zasięgu rzutu kamieniem znaleźć inną, o lepszych cechach charakteru. Baby się tak zachowują jak mężczyźni im pozwalają.
    5 punktów
  5. Coś napiszę, bo jestem na bieżąco z kłótniami w LTR ? Ogólnie wydaje mi się, że kobiety za często nie radzą sobie z własnymi problemami wewnętrznymi, i żale wylewają na faceta. Są okresy, gdzie tych żali jest więcej, np kobieta dostrzega, że latka lecą, i już tak nie może zakręcić facetami. Efekt : żal, frustracja, złość. Mówi się, że to faceci przeżywają "kryzys wieku", ale tak naprawdę to kobiety go mają. Niby potem przepraszają, albo coś pierdolą o "komunikacji", ale tak naprawdę same nie umieją się porozumiewać, miotają nimi emocje, do ataków histerii włącznie. Teoretycznie, to facet powinien być jak skała, i wytrzymać te burze kobiecego niezrównoważenie psychicznego. Jak wytrzymuje, to kobieta go coś tam szanuje, czuje się bezpiecznie. Problem z tym, że albo niektóre kobiety, albo w niektórych okresach życia, są tak psychicznie i emocjonalnie popierdolone, że koszt wytrzymywania przestaje się opłacać. Ratuje, jak masz coś swojego. Np. odprężające hobby, zgraną paczkę przyjaciół, coś takiego. Tam możesz odpocząć. Przy babie - nigdy. Baba to główna przyczyna śmierci facetów.
    5 punktów
  6. Można się zauroczyć rozmawiając i natychmiast z tego wyleczyć po ujrzeniu obiektu. Polecam nie traktować wyreżyserowanego przedstawienia jako wyznacznika realnego świata. Te programy to wyreżyserowana bzdura. W klanie pary z randki w ciemno udają się na wycieczkę i jedząc mięsnego jeża przy płocie omawiają trudne sprawy na wspolnej. Rolnik może i szuka żony, ale program jest robiony nie po to by mu ją znaleźć, ale żeby zjadacze telewizyjnej papki mieli prymitywną uciechę.
    5 punktów
  7. Witam, Pewnie wielu z was miało do czynienia z obcokrajowcami, czy to na terenie Polski, czy to będąc za granicą. Może część z was jak ja jest też na emigracji. Czy jest coś, co podoba wam się w innej kulturze? Z jaką narodowością przyszło wam się zmierzyć i czy jest coś co przykuło w tej relacji waszą uwagę? Czy wyczuliście naleciałości kulturowe danej nacji? Co wam się podoba w innych kulturach a co nie? Może ktoś z was jest w związku z obcokrajowcem? Jak godzicie różnice kulturowe? Z jakimi problemami na tym tle przyszło wam się zmierzyć? Jak porównujecie daną narodowość do naszej, polskiej? Ja mieszkając już dłuższy czas w Anglii mam do czynienia głównie z Anglikami, ale też Polakami, Litwinami, Łotyszami, Czechami, Rumunami, Portugalami, Węgrami, Chwilę też pracowałam z bliźniaczkami z Indonezji. Skupię się teraz jednak na anglikach, bo teraz mam najwięcej z nimi styczności. Później może opiszę też pozostałe narodowości. Pierwsze co mi się rzuca u nich to styl pracy, który jest totalnie wyluzowany. Nie bez powodu też krąży o nich opinia, że należą raczej do leniwej nacji, i sami się do tego przyznają, przy okazji chwaląc pracowitość i efektywność u nas, Polaków jak i też u Litwinów i Łotyszy. Są generalnie łatwi w obyciu, zwykle serdeczni choć zdarza się, że też dwulicowi. Są też bardzo przezorni i ważną wartością u nich jest bezpieczeństwo. Kładą dość spory nacisk na kwestie bezpieczeństwa. Choć wiadomo, zdarzają się wyjątki. Można też o nich powiedzieć śmiało, że są flegmatykami, powolni, ociężali... Szkolnictwo jest na zdecydowanie niższym poziomie niż w Polsce. Dużo Brytyjczyków potrzebuje kalkulatora do prostych obliczeń arytmetycznych... Co do Brytyjek... tu na pierwszy plan wysuwa się wniosek ( oczywiście na podstawie moich przeżyć), że są dość wyrafinowane i jeśli coś nie idzie po ich myśli to tupią nóżkami i głośno wyrażają swoje niezadowolenie. Ja generalnie w pracy unikam kobiet. Jeśli chodzi o pracę, to mimo wszystko zdecydowanie lepiej mi się z nimi pracuje niż z naszymi rodakami. Można od nich więcej pochwał usłyszeć no i nie ma takiego stresu i pośpiechu. Jednak warto nie pokazywać im jak dużo można zrobić, bo mogą to też wykorzystywać...oczywiście z własnej wygody Od Anglików częściej można dostać bezinteresowną pomoc. Na ulicy jako przechodnie też uśmiechają się serdecznie, czasem nawet zagadają. Polacy pod tym względem bardzo się różnią. Zapraszam do dyskusji. Uprzedzam. Nie chcę tutaj przepychanek słownych i wycieczek personalnych. Z góry dziękuję za współpracę.
    4 punkty
  8. Z tym obgadywaniem i nie mówieniem wprost... 3/4 załogi u mnie w pracy się tak zachowuje, a to podobno mężczyźni... ?
    4 punkty
  9. Nie. Nie ma nic. Niestety z wieloma. Przykuło moją uwagę to, że z jakiegoś powodu są w Europie. U większości nic mi się nie podoba. A podoba to, że niektórzy czyli jakieś dzikusy np z Australii czy inni Indianie siedzą u siebie. Nie ma nawet co porównywać jakichś arabów czy murzynów lub innych mongołów do Europejczyków budujących wielkie budynki, rakiety, samochody, nadzorujących tych którzy do czego innego niż praca w fabrykach się nie nadają.
    4 punkty
  10. Pracowałem z kilkoma nacjami: -Japonczykami -Koreanczykami -Australijczykami -Chinczykami -hindusami -pakistanczykami -indonezyjczykami -rosjanami -chorwatami -Anglikami -szkotami -Irlandczykami -Wlochami -Litwinami -Lotyszami -Amerykanami -Dunczykami -Finami -Szwedami -Niemcami -Singapurczykami -Turkami -Gruzinami i wnioski są takie, że wszędzie są ludzie mądrzy i debile, bez wyjątku ? Najciężej pracujący bez wątpienia Japończycy, najbardziej wyluzowani Włosi, ale Australijczycy tuż za nimi. Najgorsi we współpracy, starzy Anglicy i Hindusi z kijami w dupie, najlepsi Chorwaci i Duńczycy.
    4 punkty
  11. Pracowałem z: Niemcami, Mongołami, Ukraincami, Nigeryjczykami, Rosjanami i to co zaobserwowałem to im ktoś pochodzi z biedniejszego kraju tym ciężej pracuje i jest więcej w stanie znieść, różnica między tym jak pracują ludzie z Mongolii, a z Niemiec jest ogromna. Mongoł jest w stanie pracować trzy razy ciężej niż Niemiec, dwa razy dłużej niż Niemiec, za kilka razy niższą stawkę. Kiedyś miałem taką sytuację w jednym zakładzie, gdzie pracowałem z dużą ilością Ukrainców, niektórzy z nich mieszkali w Polsce już przez kilka miesięcy i zdążyli podłapać co nieco języka więc szło się dogadać bez problemu. Ja pracowałem po 8 godzin od pn do pt, a oni po 14 od pn do sb, od słowa do słowa, wszedł w końcu temat pieniędzy, i jeden z nich mówi, że zarabia tyle i tyle pracując tyle i tyle, i pyta się mnie ile mi płacą. Odpowiedziałem, że nie wiem bo płacę jakieś dziwne składki, których nie ogarniam bo przecież nie powiem mu, że dostaję większą pensje za mniejszą pracę... Niezależnie od tego w jakim kraju pracowałem, Ukraincy zawsze wyrabiali ponad normę. Ja ogólnie wychodzę z takiego założenia, że natura człowieka jest tak sama i widzę tego potwierdzenie w rzeczywistości, bo niezależnie od nacji powtarzają się pewne wzorce reakcji, schematów itd. jakieś obgadywanki, podkładanie świnek, sranie wyżej niż się dupkę ma, to są cechy nie tyle narodowe co po prostu ludzkie i nierzadko zależą od kontekstu w jakim danego człowieka postawić.
    4 punkty
  12. O lol, ale prychłam. Najpierw gadka, że w nagiej randce dziewczyny odrzucają za łydki, a faceci czekają do końca (sprawdzić czy ma okulary, czyli że mądra) - i że te baby takie płytkie i nienatchnione. Po czym (skroluję, skroluję)... braterskie poklepywanie po pleckach gościa, który nie chciał zagadać z bystrym morświnem (użyty termin przez forumowicza).
    4 punkty
  13. @Lukas3k, dziwny Pan ze Stocka jest naprawdę uroczy : )
    4 punkty
  14. @mac Ty po prostu zapomniałeś, żeś Chad.
    4 punkty
  15. O ile nie wyglądasz jak goblin z wieży ?, to pewnie jak się nie spinasz to zachowujesz się naturalniej, co atrakcyjniej wychodzi.
    4 punkty
  16. https://ujarani.com/478550 Kontrola trzeźwości...
    4 punkty
  17. Wchodzę do sklepu, wziąłem tylko wodę, idę do kasy. Babka kasuje, taka całkiem przyjemna. Płacę i już chcę wychodzić. Ona mówi, ale Pan wody nie wziął. Hmm, odwracam się. Faktycznie odpowiadam. Zapomniałem, że chciało mi się pić. I babka wpadła w taki śmiech, jakiego chyba nigdy nie słyszałem. Beka na 100%, klienci się zbliżają, ona rozjebana, cała czerwona, lecą łzy, sam zacząłem się śmiać, po prostu mnie zaraziła gnilcem. Nawet nie miałem intencji żartować, tylko szczerze powiedziałem ? Widocznie już mój ryjec przekracza granice beki. Od tej pory, jak mnie widzi ciągle się uśmiecha, patrzy prosto w oczy i szuka mojej obecności. Zlewam temat. Druga historia. Zamówiłem większą paczkę, dzwoni do mnie Pani listonosz, bo odciążam wszystkich, również kurierów. Zawsze schodzę, pogadam, napiwek, dam. Robię podpis, a ona nagle patrząc mi w oczy, jak pięknie. Pauza. Odpowiadam oczywiście, bo piękny człowiek wszystko robi pięknie. Jeszcze w życiu nie słyszałem, żeby listonosz komentował w taki sposób styl znakowania odbiorcy przesyłki ? Ma Pan absolutną rację. Poszła cała w skowronkach. Zastanawiam się, czy działa faktycznie powiedzonko, że jak już się uwolnisz całkowicie od spraw płci to one atakują same z siebie.
    3 punkty
  18. To się niestety negatywnie udziela, przynajmniej mi. Jak Ci baba nie odpisze przez godzinę to na pewno bierze z dupy do ust jakiemuś chadowi itp. Potem strach zagadać bo każda to księżniczka która Cię zdradzi xD Forum pomaga - tak, ale gdy czytam za dużo forum to czuję jakąś taką dziwną niechęć do kobiet zamiast naturalnie czerpać radość ze zwykłej interakcji. Forum przedawkowane działa jak "wampir energetyczny". Nie wiem jak to ubrać w słowa ale na pewno wiesz o co mi chodzi. Tak samo pille obniżały moją samoocenę i wpędzały w kompleksy. Dzisiaj widziałem jak naprawdę nieurodziwy chłopak przytulał się na chodniku z bardzo ładną dziewczyną. Ubrany tak sobie. Patrzę i myślę - można. Życie zaorało pille.
    3 punkty
  19. Od kilku miesięcy jestem szczęśliwym posiadaczem Kindle PaperWhite i szczerze polecam go każdej osobie, o której wiem że czyta książki. Bardzo długo stroniłem od czytnika i wolałem papierowe książki, jednak po zakupie bardzo się dziwiłem dlaczego ja go wcześniej nie kupiłem. W moim przypadku; Książki do nauki ---> tylko papierowe Wszystkie pozostałem ---> tylko czytnik Wzrok wogóle się nie męczy. Nie przerzucasz kartek, a niektóre grube tytuły czyta się bardzo ciężko. Światło nie potrzebne. Można czytać na słońcu. Masz jakąś ciekawą książkę na oku? 5 minut i ją czytasz. Miałem wiele pdfow, które czekały na swoją kolej, ale czytanie na laptopie to tragedia, więc teraz nadrabiam zaległości. Także, ze swojej strony mogę POLECIĆ Kindle. Pozdrawiam
    3 punkty
  20. Wg wiedzy z forum to powinno się zakończyć ekscytującym seksem, daj znać jak było.
    3 punkty
  21. Na pewno? Jak całą młodość idziesz przez życie tak, jakbyś grał na kodach, pierwsza poważniejsza porażka w życiu Cię sprowadzi do parteru i zmasakruje. I niech to będzie memento niekonieczne dla mężczyzn, bo mężczyźni raczej zdają sobie z tego sprawę. A przynajmniej powinni. Panie niekoniecznie.
    3 punkty
  22. Przypisujesz temu zbyt wielkie znaczenie. One po prostu są miłe. Nic więcej. Przypomniało mi się: :)
    3 punkty
  23. W tym przypadku polecam świadome zachmurzenie gęby. Działa jak odstraszacz na powyższe sytuacje.
    3 punkty
  24. Odpowiadając na debilny, serialowy temat, który panie niesłychanie kręci. W "narzeczeństwo" to można wchodzić po kilku latach wspólnego radzenia sobie z życiem. Im więcej bardziej wymagających i trudnych sytuacji, tym lepiej. Jak to @absolutarianin i @Stefan Batory pisali nie raz, jest to "testowanie w boju" partnera i najtrwalsze związki z tego wychodzą. A jak jedna z drugą dziunia oczekuje "narzeczeństwa" natychmiast, po 3 miesiącach, czy po pół roku, to się owszem należy, ale solidny kop w dupę na dalszą drogę. Przykład typowej spierdoliny rozpowszechnianej przez serialiki.
    3 punkty
  25. Kiedyś gdy miałem wyjebane na kobiety (ale tak do przesady, nie patrzyłem na nie, olewałem, nie rozmawiałem) i zachowywałem się jak cham nie miałem dużej skuteczności. Nic dziwnego przecież, bierność i chamstwo. Z czasem, po "przebudowaniu" siebie (przebudowa dalej trwa ), zmianie zachowań, słów, byciu zwykłym i wyluzowanym gościem zauważyłem znaczną poprawę. To nie jest nic odkrywczego, przecież lepiej spotkać wyluzowanego gościa niż chama. W to lato miałem dzień w którym miałem zajebisty, pozytywny nastrój. Uśmiech na ryju, luz i przed siebie. Wchodzę do saloniku prasowego i była tam oprócz kasjerki laska która sprzedaje iqosy. Stanąłem przy gablotce z tymi ajkosami, ona podchodzi a ja pierwszy do niej mówię, że dziękuję ale nie chce nic kupować tylko oglądam z ciekawości. Ona odpowiedziała " ja chętnie z panem porozmawiam". Brzydka nie była, ale nie za bardzo w moim typie, chwilę pogadałem i poszedłem. Tego samego dnia wszedłem do salonu jubilerskiego, zegarki itp. Oglądam, w pewnym momencie patrzę na laskę za kasą a ona się na mnie gapi z przygryzioną wargą. Patrzyłem na nią z 5 sekund około, ona się zorientowała, że się zapomniała i spuściła głowę na dół. Ogarnięty mental to dla kobiet ogromny plus. Szczególnie w tych czasach gdzie większość mężczyzn jest nieśmiała, wystraszona, wręcz wykastrowana taki facet z dobrym mindsetem to unikat. Dobrze gdy bije od nas pozytywna energia i zadowolenie natomiast pogrąża nas posępność, chamstwo, brak uśmiechu.
    3 punkty
  26. 3 punkty
  27. Janeczek o Dimm, tu tego. Jak ktoś sparafrazował motyw z serc z kamienia na wykopie: Liczko ma gładkie i mowę kwiecistą,podlaski ten pomiot z naturą nieczystą.Życzenia twe spełni zawsze z ochotą,da ci mleczko, drzewko i olkohol.Lecz kiedy przyjdzie odebrać swe długi,skończą się śmiechy, sprzątania usługi.W Choroszcze cię, weźmie, zabierze bogactwo,byś cierpiał katusze aż gwiazdy zgasną ?
    3 punkty
  28. Nie dziwię Ci się, moim zdaniem to jest słaba i nudna książka, a także mało wiarygodna. To, że niektórzy ludzie uważają coś takiego za świetną pozycję, to moim zdaniem jest masakra. Nie mówię, że jest tragiczna, ale jest słaba. BTW Ja podejrzewam, że Tomassi kłamie odnośnie swoich "rock star" lat 20-tych, tak aby dodać sobie wiarygodności i autorytetu w oczach odbiorców. Czytając go mam wrażenie, że to jest ktoś, kto nigdy nie miał dużego powodzenia z kobietami, tylko ktoś kto ma duże doświadczenie w dyskutowaniu i teoretyzowaniu o tym w internecie. Mogę się mylić, ale mam takie wrażenie, a mam duże doświadczenie w kontaktach z ludźmi z obu tych kategorii. Tego typu poglądy są typowe dla debili, którzy mają ogromne doświadczenie w dyskutowaniu i teoretyzowaniu w internecie, a małe praktyczne doświadczenie z kobietami. Osoby z dużym doświadczeniem praktycznym wiedzą, że bardziej opłaca się sprawiać wrażenie, że w razie czego jest się otwartym na monogamię - przynajmniej na początku. Porada Tomassiego jest szkodliwa i podejrzewam, że on nie zdaje sobie z tego sprawy, bo brakuje mu doświadczenia praktycznego. Ja podejrzewam, że on nie ma doświadczenia praktycznego i po prostu nie wie ile czasu zazwyczaj zajmują takie sprawy. Ale to nie jest problem z punktu widzenia jego popularności - jego czytelnicy też tego nie wiedzą, więc łykają to jak pelikany. Biorąc pod uwagę wcześniejsze słowa, to wątpię, aby Tomassi miał z tym doświadczenie praktyczne. Moim zdaniem gość sobie teoretyzuje i ma gdzieś to, że jacyś biedni debile traktują go na poważnie. To wygląda na typowy marsz po trupach do celu, po kasę i/lub napompowanie ego - co jest niestety rzeczą nagminną u wszelkiej maści "guru". BTW Nie chodzi o to, że tak się nie da, bo da się. Ale osobom które tak potrafią, ta książka i tak nie jest do niczego potrzebna. Dokładnie. Dokładnie. Za to ilu Beta po przeczytaniu tej książki poczuło, że przeczytaniu tych wielkich "mądrości" są teraz znawcami kobiecej natury i są teraz lepsi, mądrzejsi od przeciętnego faceta? Moim zdaniem ta książka tak naprawdę "sprzedaje" boost do poczucia własnej wartości biednych beciaków. Moim zdaniem to jest sedno sprawy. Zresztą tak jak i w przypadku większości innych "guru". Tak. Tak. Ja dosłownie rechotałem z tego z kolegami, gdy dla jaja opowiedziałem im o poglądach Red Pill. Oczywiście od początku opowiadałem im o tym w klimacie "śmiania się z cudzego wodogłowia". Chodzi mi między innymi o tego kolegę, który gdy wpadłem do niego z niezapowiedzianą wizytą, zaproponował mi bzykanie na dwa baty laski 8/10, która akurat u niego była. Ja brzydziłem się widoku cudzego penisa, więc do dwóch batów nie doszło, ale kolega zaproponował mi pójście z nią do pokoiku we dwójkę, z czego oportunistycznie skorzystałem. W jego życiu jest taki klimat, że dla niego to jest normalne, że czasami bzyka się z kolegami na dwa baty. Teraz posuwa bajkową 9-10 i się zastanawiam czy nie wysondować, czy jest możliwość "wproszenia się". ? Teraz wyobraź sobie, że dzielę się z nim "mądrościami" mówiącymi, że jest hipergamia, trzeba być chadem, kobiety są złe, a mężczyzna ma przerąbane i jest ofiarą. ? BTW On jest 6-7/10, na pewno nie jest 8. Tak. 1. Dają im poczucie, że są "znawcami" kobiet i w pewnym sensie są nie gorsi, ale lepsi od przeciętnej. 2. To zmienia odbiór z "nie masz kobiet, bo jesteś indywidualnie cienki", na "nie masz kobiet, bo są złe czasy i świat jest niesprawiedliwy, to nie twoja wina". Tak. Miedzy innymi zawiera to element chamskiego spłaszczenia różnorodnej rzeczywistości do dogmatycznej, doktrynerskiej wizji, która ignoruje wszystko co do niej nie pasuje. Moim zdaniem tu nie chodzi o żadną mityczną równowagę w przyrodzie. Po prostu ludzie którym się nie powodzi w życiu szukają pokrzepienia emocjonalnego i możliwości zwalenia winy na kogoś innego. Ja jestem bardzo szczęśliwy, że trafiłem najpierw do PUA (pomimo jego dużych wad), a potem na naturali, a nie na Red Pill. W przeciwnym wypadku pewnie straciłbym na tym bardzo dużo. Tak, szczególnie na temat kobiet i uwodzenia. Ludzie uwielbiają się wymądrzać na ten temat, nie mając o tym pojęcia. Mi zajmowanie się uwodzeniem uzmysłowiło, jakimi bredzącymi ignorantami jest bardzo wielu ludzi. Ja często unikam rozmów na te tematy z normalnymi ludźmi, bo wiem że na ponad 90% usłyszę jakieś brednie.
    3 punkty
  29. Dobre pytanie... W takim razie pewnie łatwiej jest kochać głuchemu, przynajmniej nie słyszy ciągłego pierdolenia nad uchem. Swoją drogą - kobieta pewnie nauczyłaby się robić raban na migi...
    3 punkty
  30. Cześć wszystkim! Od zawsze lubiłem sobie pośpiewać, jak była okazja. Zakupiłem ostatnio fajną zabawkę na imprezy, mikrofon karaoke z funkcją bluetooth, czego efektem jest ćwiczenie głosu. Nigdy nie miałem odwagi, aby pójść w tym kierunku, choć zdarzały się epizody aby występować na dużych scenach, choćby na otwarcie konferencji międzynarodowej. Wrzucę poniżej jeden z moich ulubionych utworów w moim skromnym wykonaniu. Nie znalazłem czystego podkładu, utwór Jacka Kaczmarskiego pt. "Nasza Klasa".
    2 punkty
  31. Zatytulowalem tak temat bo chyba wlasnie tego mi potrzeba. Chodzi o to że czuję się manipulowany i to w sposob ktory wg mnie ma cechy toksyczne. Od jakiegos czasu jestem z kobietą. Przeskoczylismy pewien etap - tzw randkowania - i zaczelismy spedzac sporo czasu w domu jak tzw "stare dobre malzenstwo". Dużo pracuję torbę nie miałem nadmiaru czasu. Nie wychodziliśmy często. Jakies kino, wyjazd w gory. Zamieszkalismy razem. Od dwoch tygodni wylewa się na mnie fala hejtu. Z jej strony. Jak wypije (niemal codziennie) to kaze mi wypierdalac (dosłownie) bo nie mam dla niej tyle czasu ile by chciała. Nie podoba jej się moja praca (jestem taksowkarzem) więc wg slyszę ze mam ją zmienić. Do tego doszly teksty w stylu ze jej były (żonaty facet z ktorym się spotykala przez 5 lat) kupował jej co tydzień kwiaty, dbal o nią, przyjezdzal wszędzie gdy tylko sobie zażyczyła, woził ją itp itd. Gdy jej minie to chce się kochać i wciąż powtarza ze ma ze mną super seks (kochamy się b. często - zwlaszcza jak na nasz wiek). No i jest sinusoida. Opierdala mnie, potem chce się kochać, potem przeprasza ze mnie opierdalala, potem robi mi kanapki do pracy, poranną kawę a gdy chcę pozmywać to mówi żebym zostawil.. A za chwile ze ja nic nie robię, że ona mi robi kanapki a ja nie okazuję wdziecznosci, że jej były biefal za nią, przynosił kwiaty codziennie odwoził po pracy, stal w korkach żeby tylko wtswiadczyc jej przyslugę a ja... mam ją gdzieś... Że jej szef (żonaty) okazuje jej wiecej atencji i chodzi z nią na zakupy. W moim przekonaniu tacy faceci to piz.y i tak naprawde żadnego z nich nie szanuje. Ale jej slowa jednak mnie bolą. Ja nie będę się za nią uganiać bo konsekwentnie daję jej do zrozumienia ze nie jestem desperatem i nie uganiam się za kobietami. Faktem jest ze nie mam z nimi problemu i wlasciwie same się pchają do łóżka. Ale co innego taka relacja a co innego wspolne życie. I zaczynam widziec w tym zagrozenie. Wg mnie ona probuje zjebac minę poczucie wartosci, zrobic betę a potem jeździć po mnie jak po lysek kobyle. Ten jej były to 60-latek ktory jechał na viagrze a i tak mu nie stawał (jej slowa) ale tak bardzo o nią zabiegal ze była wniebowzieta.. Az go rzuciła. Szef - przyjaciel - ktory z żoną nie sypia, ma cukrzycę i jest alkoholikiem. Ale ma dla niej czas... Jak to powiedziala ze ona "czuje ze ma przy sobie mężczyznę ktory o nią dba". A ja nie dbam. Generalnie mam ochotę podziekowac jej za współpracę ale jest jeszcze jeden aspekt. Mam córkę, 6 lat, ktora bardzo ją polubiła... I teraz nie wiem jaką strategię obrać. Na pewno nie dam zrobić z siebie betacipy... Co myślicie?
    2 punkty
  32. Jak jesteś w sytuacji życiowej, w której nie gonisz za babami, ale kiedy widzisz fajną dziewczynę, to się np. do niej uśmiechniesz, zagadasz to wtedy relacje damsko- męski wchodzą na zupełnie nowy poziom egzystencji. Zaczynają być fajne, niewymuszone, luźne. Śmiem twierdzić, że o ten rodzaj specyficznej energii się rozchodzi, jeżeli chodzi o posiadanie, bądź nieposiadanie kobiet w swoim życiu, nie potrafię jej jednak nazwać... Najprościej stwierdzić, że jest to mentalny samiec alfa, ale na poziomie w chuj nieziemskim, a ezoterycznym. Nie wiem. Niesamowita tajemnica. P.S @mac Dawaj bajerkę następnym razem, to Panie ładnie się odwdzięczą, w postaci intymnej sytuacji Tak ? Ja zauważyłem, że właśnie większe branie mam, jak koń zwalony, bądź po ssaniu... Czytałem ostatnio badania, że największy przypływ teścia, ma miejsce po ejakulacji w pochwie partnerki bez prezerwatywy. Bądź tu mądry.
    2 punkty
  33. Ukraińcy i Rosjanie są znacznie mniej fałszywi niż Polacy i zachodnie nacje, jeżeli Ruski jest dla Ciebie serdeczny/miły to możesz być pewien na 100%, że nie będzie Ci obrabiał dupy za plecami. Na pewno jak będziesz dla nich w porządku to zawsze Ci pomogą jak poprosisz o pomoc. Jeżeli chodzi o pracowitość to sprawa raczej indywidualna tak jak u nas.
    2 punkty
  34. ZAKŁADAJĄC iż nasza głową to bio chemiczny komputer. Proszę. Wszystkie twoje myśli(nawet o sraniu) to przepływ impulsów elektrycznych. Jak wiadomo co poniektórym, zmienne przepływ prądy wywołuje zmienne pole magnetyczne. Jak się na to popatrzy od strony innej, wynikiem TEGO NADAJESZ TRANSMISJĘ ELEKTROMAGNETYCZNĄ/RADIOWĄ/SZEROKOPASMOWĄ! KOBIETY podświadomie odbierają tą AURĘ, która w rzeczywistości jest zespolonym/szerokopasmowym sygnałem elektromagnetycznym. MAMY TU SYTUACJE KSIĄŻKOWĄ NADAJNIK/ODBIORNIK. NAPEWNO/ZAPEWNE słyszałeś takie cuś, jakie on wydziela wibracje. KUPA A nie wibracje, transmisja danych elektromagnetycznych, naszpikowana charmonicznymi sygnałami zespolonymi. NIESTETY/STETY dla zwykłego zjadacza chleba jest to niczym MAGICZNA BAJKA i pierdole nie o szopenie. .....tyle w teletransmisjach szerokopasmowych. ... szeregi furiera. ....interferencja. ... liczby zespolone. ... prędkość fal elektromagnetycznych. ... częstotliwości. ....SYNCHRONIZACJA(nadają na tych samych falach) AVE HERETYCY! INOWIERCY. ....wszystko jest kwantyfikowalne. TAK SAMO jak orzeszki z czekolady. Przez OKIENKO!
    2 punkty
  35. Cofnąłbym wspólne mieszkanie i postawił tylko na ruchanie. I zaznaczył, że wspólne mieszkanie to nagroda, nie obowiązek, a negatywnym zachowaniem spowodowała degradację relacji i musi się wyprowadzić. Jeżeli chce kontynuować to powinna odbudować zaufanie. Wspólne życie powinno oznaczać zajebistą energię, a nie jebanie i jeszcze zawód neguje? Co za (tutaj wstaw wulgarne słowo). Baby mają coś przedziwnego z tymi dramatami, zawsze coś odpierdalają, najmniejsza rzecz wkurwia. Są takie niestety z natury.
    2 punkty
  36. @Grze mnie taka huśtawka z daleka pachnie borderline, ale ja już przewrażliwiony jestem i wszędzie węszę border i ukryty narcyzm, wzglednie dwubiegunówkę. Niech ci doradzą bracia bardziej rozgarnięci z forumowej starszyzny metrykalnej, a ja mam tylko jedno, ale za to dość konkretne pytanie - będziesz w stanie wytrzymać tak resztę życia tylko dlatego, że twoja córka ją polubiła?
    2 punkty
  37. Od razu kamuflaży. Ja z moimi blond brwiami bardziej przypominam klauna niż z podkreślonymi
    2 punkty
  38. Zgadzam się w 100%. A najlepsze cyrki w pracy się dzieją jak przychodzi młoda samica.
    2 punkty
  39. Zazdroszczę Wam trochę... U mnie głęboko z dziada pradziada siedzi w umyśle nacjonalizm...
    2 punkty
  40. Może się zdziwisz, chociaż na 99% nie uwierzysz, bo piszesz bardzo agresywnie. Utożsamiasz się aż tak z tą książką, że poczułeś się osobiście urażony? wyluzuj. Tak więc: - mam 33 lata obecnie. - Kilka związków, wszystkie monogamiczne. Przeciętnie trwały ok. roku, poza jednym - 3 miesiące. Natomiast: - jestem w LTR ponad pięć lat, do teraz. Nie mieszkamy razem, ale seks 2-3 razy w tygodniu od początku relacji do teraz, na razie bez pogorszenia jakości. Nie, nie nudzi mi się. Jest naprawdę dobrze gdyż podniecają nas te same rzeczy. To nie jest recenzja. Jeśli tego nie ukrywasz? To nie. Guru zaleca nie ukrywać. Nigdy tak nie myślałem, odsyłam do moich innych wypowiedzi na forum. "Chad" było napisane z przymrużeniem oka. Nie powinieneś wyciągać wniosków na temat ludzi po jednym ironicznym zdaniu, to niepoważne i prowadzi do generalizowania, którego właśnie się dopuszczasz "oho, użył słowa Chad, to pewnie czarno-biały przegryw prawik z wykopu". Nieładnie, Panie. Próbowałem. Nie wyszło najlepiej. Podczas randkowania zostałem trzykrotnie olany za podobne sugestie. Z moich doświadczeń kobiety nawet na takie sugestie reagują alergicznie. Ze swojego doświadczenia - nie polecam. Przeczytaj ze zrozumieniem odpowiedź, jaką udzieliłem Ważniakowi na podobne niezrozumienie mojego przekazu. Jak się dowiedzą o sobie? naprawdę? Ciekawe, z moich doświadczeń wynika, że wtedy się dostaje kosza od obu. Ewidentnie na innej, niż Ty. Zdaje się, że @HodowcaKrokodyli też żyje na innej, niż Ty. Polecam jego post, jeśli przeczytałeś jedynie pierwszy w temacie. jeśli nie chce Ci się czytać całości:
    2 punkty
  41. Dlatego najlepiej się oświadczać na onkologii przed wycięciem guza albo po chemii
    2 punkty
  42. Nie twierdzę, że ta Pani tak zrobi, bo jej nie znam, o nic nie oskarżam, życzę jak najlepiej tej parze, aczkolwiek istnieje taki hipotetyczny scenariusz: 1 Uwicie gniazdka w USA, zakup domu, wyposażenia, ciuchów, biżuterii, auta, zielona karta, jakieś podrasowanie wybranki operacjami plastycznymi itp. + dodatkowy bonus czyli całkowite odseparowanie go od rodziny, która byłaby głosem rozsądku. 2 Miękkie przejęcie całości finansów poprzez uzyskanie dostępu do rachunków, inwestycji itp (czyli metoda na cukier, czyli dużo seksu + nie czuję się bezpiecznie, przecież wiesz że zawsze będziemy razem. bla bla bla....). Jeśli to nie wypali, to później twarde przejęcie, objaśnię w kolejnych punktach. 3 Po jakimś czasie zgłoszenie przemocy domowej, albo faktycznej wywołanej poprzez systematyczne "wiercenie dziury w brzuchu", albo poprzez samookaleczenie i szopkę odegraną przed wezwanym patrolem. Nie oszukujmy się człowiek, który tyle lat był w więzieniu nie reaguje jak normalny człowiek na niektóre rzeczy, myślę że sprowokowanie go będzie proste. Później w sądzie sam pobyt wieloletni w więzieniu też nie będzie na plus, adwokat podniesie wpływ odsiadki na psychikę, powoła biegłego, wysmażą go w amerykańskim sądzie jak na grillu, biedak nie będzie wiedział co się dzieje. 4 Jeśli uzyska wcześniej dostęp do finansów, to go odetnie, nie będzie miał kasy na adwokatów, ona będzie miała. W sądzie popłynie, możliwe że pójdzie siedzieć za przemoc domową, straci zieloną kartę, a później go deportują po odbyciu kary, zostanie z niczym. Jeśli nie da jej kontroli nad finansami w trakcie trwania małżeństwa, to wtedy scenariusz będzie podobny, tyle ze nie straci wszystkiego ale większość. Najprawdopodobniej ona zachowa dom, wszystko co w nim jest, wszystko co jej kupił, część oszczędności + odszkodowanie za obrażenia jakich doznała. Dalej scenariusz tak samo, pewnie odsiadka w USA i deport, może mu zostanie z 20% majątku jaki miał przed ślubem, a może mniej, zresztą to i tak zostanie wyssane w formie alimentów. 5 Później opcje zarobkowania się pojawią, jakieś wywiady (jak z ex żonami Żyły czy Marcinkiewicza), jakieś pisanie książek, była żona wejdzie w świat celebrytów. 6 Możliwe, że on tego nie zniesie i skończy się wszystko tragicznie. Jeszcze raz podkreślam, nie twierdzę, że tak będzie, to tylko teoretyzowanie.
    2 punkty
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.