Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 14.11.2020 uwzględniając wszystkie działy

  1. Ten poradnik pomoże Wam szybko i skutecznie odsiać ziarno od plew, a dokładniej pozwoli nie tracić czasu na mielenie tej mąki, z której i tak chleba nie będzie. Jak wiecie z innego wątku w obszarze nad Wisłą tylko 1 na 200 kobiet tamże nadaje się na materiał na żonę (materiał, bo jeszcze taką żoną musi się stać w procesie samorozwoju) natomiast 199 nie nadaje się, a 150 nie nadaje się bardzo bardzo, więc tym opracowaniem chcę Wam pomóc szybko i ze zminimalizowanym błędem I rodzaju dokonać na własne potrzeby takiej szybkiej i niskokosztowej oceny jakości. Otóż wspomniane 150 niewiast i kobiet czyli około 3/4 populacji ma ZDEGENEROWANĄ FIGURĘ MĘSKĄ w swojej macierzystej rodzinie, a co za tym idzie brak możliwości odtworzenia i uszanowania takiej figury w swojej. Skąd ta teza? Otóż praca z psychologiem i osiągnięcie wymiernych rezultatów to w Polsce jest fikcja i nie należy na to liczyć w swoich szacunkach. Za biedny kraj, który tylko przepisuje prochy na deprechę, nie łudźcie się że któraś pani z tego powodu pójdzie na kosztowną terapię. Prędzej sama was na taką wyśle za rzekomą przemoc wobec niej, agresję słowną, alkohol itp. A zatem nikt tu się nie poprawia i nie leczy, a wspomniane w temacie spierdolenie jest PERMANENTNE. To pierwszy fakt, który należy przyjąć bez złudzeń i różowych okularów do wiadomości. Towar jest spierdolony - należy go odrzucić. Niestety. Ale nie martwcie się. On wcale się za takiego nie uważa i szybko znajdzie sobie stado kukoldów oraz jeszcze odniesie 'sukces' zawodowy. Wy jednak - spierdalajcie i ratujcie swoje życie i zasoby. W najlepszym razie spędzicie z nią 5-8 lat i się posypie. Wasz prelegent miał takie 4, w tym dwie żony, z pierwszą był w ciężkim szoku, co tu się w ogóle dzieje, z ostatnią miał już wiedzę i fachowe doradztwo nawet, co z tego, skoro nie dało się tego naprawić... Teraz zastanów się, wolisz ryzykować dekadę ze swojego życia i majątek, czy mieć tą dekadę na odchowanie niepatologicznych dzieci, które mogą cię kiedyś uratować w realiach bezemeryturowych z niezepsutą dziewczyną? Co z tymi 49cioma niewiastami, które mają niezdegenerowaną figurę męską? Czemu się nie nadają? Otóż są to najczęściej kobiety, które wychowały się w rodzinach, gdzie figura męska była i jakoś nawet dawała radę, ale figura żeńska była już spierdolona. Poprawna hierarchia to: mąż, żona, dzieci. Jeżeli małżeństwo było dwojga 'mężczyzn', to znaczy facet był silny, ale kobieta chciała również nosić spodnie to były tam kłótnie, przepychanki, zabieranie sobie wzajemnie terytorium, podkopywanie autorytetu. Znam dużo takich rodzin. Dzieci z tych rodzin są wyautowane i prezentują najczęściej apatyczną postawę 'dajcie mi wszyscy święty spokój' i wycofują się w swój świat. To nie wróży nic dobrego. Biorąc sobie taką dziewczynę - albo dziewczyna was oleje, albo sama rozpocznie walkę o terytorium, albo zrobi jedno i drugie nawet (sic!) czyli wymusi swoje po cichu, na swoje konto. Idealny materiał dla niewolnika korporacji. Ktoś kto panicznie i odruchowo potrzebuje zasobów, by odizolować się we własnym świecie. Pamiętajcie, że dzieci przesiąkają wzorcem rodzica i jest to najprostsza, automatyczna droga ich rozwoju, w którą 99,9% popadnie, nie włożywszy pracy w zmianę tych archetypów. Także i wasza pani. Wśród tych 49 znajdują się w jakimś niewielkim odsetku, może 10 osoby pośrednie nazwijmy je DSS, czyli dziewczyny słabo spierdolone. Można je spróbować odfiltrować, jak ktoś chce sobie zadać trud, niewyobraża sobie poszukiwań za granicą, w obcym języku, lub nie ma żadnego innego wyboru. Zaznaczam, że wszędzie, literalnie w każdym kraju dookoła Polski to spierdolenie jest w mniejszym odsetku, wasz prelegent był we wszystkich tych krajach, poza Ukrainą, ale ma w sąsiedztwie wiele kobiet z obwodu Łuckiego, nawet poznał dziewczyny z Kaliningradu i zawsze było LEPIEJ. Wynika to prawdopodobnie z faktu, że Polska jest kluczowa z racji swojego położenia w podbiciu tych terenów i atak ideologiczny, który tu poszedł, był najsilniejszy ze wszystkich, podobnie jak na Ukrainę. Ale nie o tym jest ten tekst. 1) ojciec Wróćmy do dziewczyn spierdolonych (DS), ze zbioru 150. To córki samotnych matek przeważnie, gdzie tatuś dał nogę lub został z relacji wykopany, albo uczyniony bankomatem. Oczywiście można zapytać, jak ci się układa z ojcem? Jak kiedyś wam już radziłem, ale nie zawsze to jest rozwiązanie, bo: - dziewczyna może być z DSS i odpowie 'dobrze', a to jeszcze nie znaczy, że nie zrobi z waszego wspólnego życia piekła. Uczymy się tu znaleźć DNS (dziewczynę niespierdoloną), a jeżeli to jest niemożliwe to chociaż DSS i z całą pewnością nie popełnić błędu II rodzaju, czyli związania się z dziewczyną spierdoloną (DS) - może upłynąć dużo czasu zanim poznacie jej rodziców, a o rodzicach może wam nakłamać, jeżeli się wstydzi relacji rodzinnych, a która w dzisiejszych czasach się nie wstydzi? Mnie wystarczy rzut oka na obojga rodziców i spędzenie z nimi 5 minut by dostrzec jakie tam jest wzajemne odnoszenie i zasilanie. Ale to was może ominąć, więc musicie te wnioski poprawnie wyciągać z JEJ SYMPTOMÓW, które sama zdradzi - wreszcie odnoszenie wzajemne obojga rodziców może być z grubsza poprawne, a dziewczyna będzie DS z różnych innych powodów, własnego profilu psychologiczno-charakterologicznego, z powodu demolki czynników trzecich, bad-boya lub maminsynka/gracza komputerowego czy innego piwniczaka bojącego się wyjść na światło dzienne, czy stanąć w konfrontacji z innymi mężczyznami w poprzednim własnym związku, wpływu szkoły, uczelni, pracy, religii itp. Wtedy jest to najczęściej DSS, bo rola rodziców i przekazanego przez nich wzorca jest KLUCZOWA. Niemniej szukamy DNS. 2) ułożenie Dobrym testem będzie wydanie dziewczynie kilku poleceń, które nie będą jej wiele kosztować, ale pokażą, że jest wam posłuszna. JKM napisał świetną pozycję książkową 'vademecum ojca', jak należy ten szacunek i pozycję budować. Książka spotkała się z niesamowitą histerią różnych wyzwolonych macic ze środowiska GW, kafeterii i innych feministek. Szybko przepadła w zawierusze dziejów, zmanipulowane społeczeństwo polskie tematu nie podchwyciło, a wyśmiało i odrzuciło. To pokazuje, że gościu po raz kolejny miał rację. Dziewczyna, która miała ojca, jest nawykła do męskiego komederowania, znajome Ukrainki często mówią w rozmowie: on haraszo komandirował, a ten płocho... Dla Polki wychowanej z samotną matką lub z ojcem pantoflarzem to science-fiction. Ona bardzo szybko zacznie protestować, będzie foch, albo nawet oburzenie i szybka zlewka. Materiał - do przemiału. 3) relacje rodzinne Błogosławieństwiem dla was jest, jeżeli przez zrządzenie losu macie szansę okazać się zawczasu w domu tej dziewczyny na tzw. nieustawionym obiadku. Jeżeli obiadek był nieustawiony, a wszystko wyglądało miło i poprawnie - jest to praktycznie z prawdopodobieństwem 1 DNS, więc należy jak najlepiej wypaść samemu Ale przeważnie będzie miała miejsce jedna z dwóch sytuacji. Atmosfera będzie napięta, a obiadek raczej ustawiony, podobnie jak jego plan, wynika to z tego, że rodzice chcą pokazać wagę tych wartości, ale nie zawsze się to im samym udaje. To i tak nieźle. Druga sytuacja to taka, że nikt się wami nie będzie przejmował i życie będzie się toczyć swoim własnym trybem pełnym różnych zgrzytów, które szybko zauważycie. Stary z pilotem na kanapie, kłótnie rodzeństwa, lamentacje matki, demolujący wszystko pies itp. Czyli rozpiździel krótko mówiąc, acz bez spiny. To nienajlepiej wróży. Niemniej sam fakt, że ten chłop tam na tej kanapie leżał jest w dzisiejszym świecie formą pewnej wartości, bo najcześciej będzie tak, że rodziny panny NIGDY na jednym pejzażu nie zobaczycie. O ile w ogóle. Ktoś jednak pani, zanim się pojawiliście przeważnie musi zapewniać doładowanie finansowe, jeżeli oczywiście bierzecie wg. moich zaleceń kandydatki 25-. Zwykle jest to MOJA MAMA. 4) odnoszenie się do Was Najczęstszą toksyczną postawą prezentowaną przez DS jest wzorzec silnej i niezależnej matki, która przecież 'musiała dawać radę sama', więc objawi się już na etapie wymiany komunikatów z Wami i jest to: - nadużywanie zaimka dzierżawczego pierwszoosobowego (moja szkoła, mój związek, mój dom, moja kariera) prosty skutek pierdolnięcia tatusia przez mamusię z bólem dupy: a gdzie jest w tym MOJE ŻYCIE? I powtarzanie tego non stop przy córce w formie niewyleczonego bólu, żalu itp. Córka przesiąka i myśli tak samo. Nie da się tego ukryć, a wprawne oko szybko to dostrzeże. - brak szacunku w rozmowie. Pamiętajcie, że brak szacunku teraz, to brak seksu później, BO KOBIETA NIGDY NIE SYPIA Z MĘŻCZYZNAMI, KTÓRYCH NIE SZANUJE, więc rozpad w niedalekiej przyszłości, w ogóle nie warto w taki temat wchodzić licząc, że coś się kiedyś zmieni. To jest sprawdzić trudniej, więc trzeba odwołać się do prostego tricku. Na szacunek zarówno DNS, DSS, lub DS może odpowiedzieć szacunkiem z racji choćby manier, czy wpływu szkoły oraz wpojonej przez matkę kindersztuby, dlatego trzeba spróbować odnieść się testowo bez szacunku, lub z OGRANICZONYM szacunkiem. Z reguły każdy jest miły, jak ktoś jest dla niego miły, ale prawdziwa natura człowieka wychodzi dopiero, gdy lekko go zadraśniesz. To widać zresztą świetnie po tym forum. Wychodzi przeszłe skrzywdzenie i traumy. DNS bez traum i kija w dupie odpowie mimo wszystko z szacunkiem, lub zaśmieje się i zbagatelizuje sprawę. Rzadko będzie to powód do zerwania komunikacji, dlatego należy to zrobić lekko, zaznaczam. DS najczęściej urwie komunikację jakimś chamskim docinkiem pokazującym swoją 'wyższość' typu 'co cię obchodzą moje własne wybory?', 'przestań się czepiać, to moja sprawa' itp. - traktowanie faceta jako dodatku - to dobitnie pokazuje bycie DS, bo dla DNS facet jest kluczowy do założenia, a nie jej plany, kariera, pasje, czy nawet rozwój. To jest łatwo sprawdzić po nieodpisywaniu na komunikaty. Jeżeli dziewczyna nie odpisze chociaż szybko cześć, a na zakończenie dobranoc, czy 'muszę lecieć' to znaczy, że jesteście w jej smartfonie tylko kolejnym zasobiem - należy spierdalać. Cżłowieka gubią jego własne złudzenia, nadzieje, że świat nie jest taki zły i 'wszystko jakoś się ułoży', to nienajlepsza postawa, przy słabej postawie własnej, co pogarsza jeszcze fakt, że wyrwać kogokolwiek dziś nie jest łatwo, więc człowiek nie chce się jeszcze podłamywać, że wszystko, co wyrwał jest do bani, ale niestety tak jest. Dlatego lepiej naprawdę wcześniej zadbać samemu o to, by się 'ułożyło, bo nie miało możliwości być inaczej' odrzucając kilka płonnych nadziei wcześniej. A zatem: 1:200 to oznacza, że CO CHWILĘ BĘDZIE WERYFIKACJA DYSKWALIFIKUJĄCA bo tak być musi, o tym świadczy ten sam odsetek. Nawet na tym forum, gdzie też siedzą panie z ciekawości, nie każda wyznaje te prawidła, wreszcie może i wyznaje, jakoś tam rozumie, ale wychodzą stare dysfunkcje co raz i odsetek jest może trochę wyższy w dalszym ciągu będzie to tylko 1 z 30, albo 1 z 50ciu. To oznacza, że może nawet jej awatara nie kojarzycie za dobrze.
    18 punktów
  2. Mnie irytuje ten mit, że polki to jedne z najpiękniejszych kobiet na świecie. Jest kompletna bzdura.
    14 punktów
  3. Tak się ostatnio zastanawiam nad jedną kwestią. Co jakiś czas widać nowe tematy poświęcone temu, jakie polki są złe, roszczeniowe, księżniczkowate, hipergamiczne itp., długo można by wymieniać. Załóżmy, że to wszystko prawda, każda, co do jednej faktycznie taka jest. W takim razie wytłumaczcie mi proszę, dlaczego osoby, które mają ich tak bardzo dosyć jednocześnie poświęcają im tak dużą ilość swojego czasu, na jakieś pseudo badania, przeglądnie i analizę statystyk, face’a, poradniki, itp. Skoro tak bardzo potępiacie ich zachowanie, a zapewne niektórzy gardzą nimi samymi, jako całokształt, to czy nie uważacie, że zdrowszym rozwiązaniem byłoby po prostu o nich zapomnieć i skupić się na swoim życiu? Ciągłe wałkowanie tego samego tematu, zaczynam odbierać nie, jako chęć zwrócenia uwagi na realny stan rzeczy, tylko, jako wylanie swojego żalu i rozpaczy z powodu ich braku. I problemem nie jest to, jakimi przywarami legitymują się obecnie kobiety, tylko to, że te kobiety was nie chcą. Podejrzewam, że w przypadku większości tych najbardziej jęczących w sytuacji, w której któraś z kobiet, na które tak intensywnie jęczą, zwróciłaby na nich swoją uwagę, kiwnęła palcem, zatrzepotała rzęsami, w mgnieniu oka zapomnieliby o tym wszystkim, co sami wypisują i z pizdą na oczach pobiegliby za nimi na koniec świata. Ile to musi rodzić w takich osobach gniewu, frustracji i złej energii? Osobiście, gdy mam do czegoś awersję to staram się temu poświęcać jak najmniej czasu, albo wcale, jeżeli to możliwe i całkowicie wypieram to z mojej głowy, a przynajmniej się staram. Jaki jest sens katowania samego siebie. Naprawę życie niektórych z was kręci się tylko wokół kobiet, nie macie innych ciekawszych rzeczy do roboty? Rozwiązanie jest dość proste, albo włóżcie ogrom pracy w swoje życie, aby któraś was w końcu zechciała, skoro nie potraficie się bez nich obyć i są wam do życia niezbędne, jednocześnie nie dostaliście wszystkiego od życia za darmo, albo pogódźcie się z tym, zaakceptujecie i ruszcie do przodu. Dziwicie się, że nikt was nie chce, skro jęczycie jak małe dziewczynki. Czas zacząć zachowywać się jak facet, a nie mała jęcząca pizdeczka. Pozdrawiam wszystkich i z fartem.
    13 punktów
  4. Proste, że chce wyjebać naiwnego tatusia na hajs dla siebie i swoich synków. Jakiej kobiecie w wieku 60+ lat zależałoby na ślubie z innych powodów? ? Boże, co za dzbany po tym świecie chodzą... EDIT: Zapewne jesteś tą córką, więc pokaż ten post tacie: JEBNIJ SIĘ W ŁEB, CZŁOWIEKU.
    12 punktów
  5. Moje wieloletnie obserwacje coraz częściej się potwierdzają. Wiem to z otoczenia, z obserwacji, relacji, nawet jak wchodzę na randomowe profile na facebooku (polskich kobiet). Polki w 70%: - mają toporne, ziemniaczane rysy twarze, przaśne nosy, agresywne, inwazyjne spojrzenie (ala Karyna z brwiami od szklanki, dosłownie..) - maniera księżniczek, same w 90% bez makijażu wyglądają jak z trumny plus wałki po bokach, a wymagania z kosmosu - mają przaśną manierę bycia, wchodzene w słowo, szybkie podnoszenie głosu, zakrzykiwanie, oczernianie (typowo wieśniackie cechy rozmówcy) - ich mody potwierzają wszystko, tj. Pole Dance, 365 dni, tautaże (ile Polek je ma teraz!!!), kolczyki w nosach, językach. Ostatnio 2 h spędziłem na fejsie przeglądając randomowe profile polskich kobiet w wieku 25-45 lat. I w 70% już po profilowym widzę potwierdzenie powyższych punktów. I to wiecznie błyskawice "wybór nie zakaz".. Moi znajomi mają kobiety Białorusinki, Szwedkę, jeden nawet na wyjeżdzie poznał Filipinkę, zazdroszcżę im. Nasza apoteoza delikatnych Polek to chyba największe kłamstwo matrixa. Jesteśmy chłopsko-robotniczym społeczeństwem i to widać też po kobietach... Niestety wiele kobiet w Polsce wyszło z domów rodzinnych, gdzie miały ojców chamów, alkusów, raptusów, takich wąsaczy typowych (to już zauwazyłem od dzieciaka). Zachęcam do dzielenie się swoimi spostrzeżeniami Panowie.
    9 punktów
  6. @absolutarianin No dobra, wszystko super. Załóżmy, że to wszystko ma jakieś podstawy i sens. alee... Zadał sobie ktoś pytanie ilu facetów "nadaje się" na dłuższe relacje? Nie są wkurwiającymi, roszczeniowymi, narzekającymi na wszystko i wszystkich bezradnymi gnojkami? Bo z tego co widzę, np w moim środowisku, to chyba nie ma żadnego takiego gościa, który daje radę na każdym polu. Najczęściej to słabe charaktery, które dają sobie wchodzić na głowę i to nie tylko kobietom, bo i współpracownikom, urzędom i na wielu innych polach. Mają znikomą wiedzę, gówniane priorytety, a ich głównym motywatorem jest strach przed tym co powie ich rodzina/żona/koledzy/szef. Brak w nich asertywności, stawiania na swoim, chęci do życia, ciekawości świata. Najzwyczajniej w świecie, gdyby któryś z nich trafił na jakąś himalajkę, to i tak prędzej czy później by ją "zepsuł" .
    8 punktów
  7. Mogę ci tylko coś napisać od siebie jako córka osoby która postępuje/postąpiła podobnie. Z tym, że tu żadnej zdrady nie było. Po prostu ułożenie na nowo życia z osobą, która ma dzieci z poprzedniego małżeństwa. Postępowanie jest sprytne. Trudno się też dziwić, że u mnie nowa żona dba o zabezpieczenie własnych dzieci. Ogólnie każda matka dba o swoje. Wyżej, nie wiadomo jak będzie. Ale na pewno połowa należy do niej jak nie sporządzą testamentu. U mnie skończyło się tak: nowa żona chce dom wiec sprzedali mieszkanie mojego ojca, wiec ja nic nie dziedziczę ?. Jej zostało. On nie ma do niego praw. Ma ona i jej dzieci. Samochód (miał kilka) dał jej dziecku. Reszta wspólne ich. Dom dla żony buduje, działkę kupił, żona też coś się dołożyła. I postanowili spisać testament bym nie dziedziczyła połowy domu bym nie zagroziła jej dzieciom. Więc ogólnie wszystko ma ona i jej dzieci. Mi to szczerze już wisi. Radzę tej córce się odciąć, zarabiać sama na siebie. Wątpię, że coś uzyska, chodź zawsze warto próbować. Niektórzy mężczyźni jak maja nowe żony są po prostu lekko ślepi. Nie widzą co robią i uważają, że robią dobrze. Obojętnie jak robią, ich decyzja. Lepiej liczyć na siebie i mieć to już gdzieś.
    7 punktów
  8. Jak ktoś mi mówi, że Polki to najpiękniejsze kobiety świata, to wiem, że mam do czynienia z osobą ograniczoną psychicznie, która nigdy nie była poza granicami kraju, nawet w głupich Czechach, gdzie kobiety są ZNACZNIE atrakcyjniejsze. Coraz rzadziej widuję LASKI na ulicach polski, za to coraz częściej widzę GRUBASKI...
    7 punktów
  9. Oho. Szukamy świętego Graala. A potem kwik bo okazuje się że do Graala kolejka jak w PRL i w sumie sami jesteśmy jednym z 199/200 toksyków, frustratów, zaburzańców
    6 punktów
  10. A gdyby tak po prostu nie zakładać, że kobieta będzie z Tobą rozwiązywać jakieś łamigłówki, że skoczy za Tobą w ogień, że zawsze będzie tak robiła jak mówi itd. ? Gdyby przyjąć postawę bardziej pragmatyczną? Korzystać z jej młodej dupy, traktować jako kompana w podróżach i różnego rodzaju rozrywkach? Korzystać z tego jakie są, a nie oczekiwać, że pewnego dnia przyjdzie i powie, że otrzymałą nagrodę Nobla. Coś jak posiadanie zwierzaka. Jakby to brutalnie i chamsko nie zabrzmiało, to do np takiego pieska masz jasno określone oczekiwania, dokładnie wiesz jakie są jego możliwości, co Ci jest w stanie dać, a czego nie, do czego jest zdolny i do czego jest w stanie się posunąć. Nie oczekuj zbyt wiele, to i jakoś bardzo się nie rozczarujesz.
    6 punktów
  11. Istnieje duży dysonans poznawczy między tym jak na przykład mnie wychowano w temacie relacji z kobietami a tym czego doświadczałem. Rodzi to wielkie frustracje i niedowierzanie. Chłopaki aż gardzą kobietami, bo są oszukani. Tak trzeba to nazwać. Dojeżdżanie Julek, analiza statystyk, lektura o prawdziwych zachowaniach itp. służy zrozumieniu na nowo tematu. To jest proces. I ten proces dla niektórych nigdy się nie skończy, bo w pełni nie zaakceptują prawdziwego stanu rzeczy i dalej będą wylewać frustracje w internecie. Zjawisko wydaje się proste do zrozumienia. Część z tych, którzy wpadli w ten stan gniewu i rozczarowania, wyjdzie z tego obronną ręką. Będą robili swoje, przestaną dramatyzować po internatach i jeszcze zadziała na nich to motywująco do ulepszenia siebie. @Pancernik musisz niestety zaakceptować to, że nie dla wszystkich tak się to skończy. Osobiście jestem uczulony na zakłamanie i hipokryzję. Mimo tego, że już nie potrzebuję wylewać frustracji na co dzień to przy konfrontacji z logiką Julek (np. ostatnie wydarzenia, strajki marsze) ciężko pozostać obojętnym.
    6 punktów
  12. Panowie kurwa Panowie. Wy młodzi jesteście jak będziecie pracować mądrze przez najbliższe 5,6 lat to będziecie spokojnie umawiać się z takimi południowymi laskami a Wasi koledzy będą w związkach z rozwrzeszczanymi, tyjacymi babami. Nie ma lepszego okresu w życiu dla faceta niż wiek 35-38 lat pod warunkiem, że ciężko pracował na sukces. Wtedy zaczyna się dla ogarnietych facetów życie. Możecie być sugar daddy, możecie podróżować po całym świecie jesteście na rynku matrymonialnym gora. Nie każdy to osiągnie, ale warto spiąć dupe.
    6 punktów
  13. Mnie to tam wali ponieważ uważam, że większość ludzi żyjących na tym świecie to banda zaklamanych, sprzedawczykow, hipokrytow i oszustów. Tak samo cisne po kobietach jak i mężczyznach. Ludzi trzeba trzymać krótko i się z bydłem za bardzo nie spoufalac. Jeśli chodzi o kurestwo to między obiema plciami stawiam znak równości. Jak zobaczą słabość to będą z radości telapac łapkami, że mogą Ci dojebac bo są zbyt słabi, żeby zrobić coś pozytywnego że swoim życiem więc muszą szukać słabszych wokół siebie.
    5 punktów
  14. Nie ma w tym momencie jakiegoś cudownego algorytmu AI, który Ci sam znajdzie tą 1 na 200. Natomiast sam i tak możesz wiele. 1. Nie szukać tam gdzie prawdpodobieństwo jest minimalne. 2. Robić swoje: zarabiać pieniądze, budować pozycję zawodową, nabierać przydatnych umiejętności, zawierać znajomości z ogarniętymi ludźmi. Budując swoją pozycję, kobiety automatycznie będą ciągnąć do Ciebie i będziesz sobie mógł wybierać te najbardziej rokujące. 3. Wziąć pod uwagę, że być może będziesz musiał wyjechać z Polski. Zapoznać się z innymi krajami, kulturami, gdzie łatwiej będzie Ci dostać to, czego chcesz. Poznać zasady gry w tych krajach odnośnie kobiet, budowania relacji, pracy, biznesu, mentalności, plusy i minusy tego miejsca, perspektywy i ograniczenia etc. 4. Podobieństwa się przyciągają, więc praca nad sobą, czym emanujesz, to będziesz dostawać. 5. Spotykać się z wieloma kobietami, randki, pisanie etc. Dzięki temu po jakimś czasie będzie automatycznie wiedział, czego się spodziewać już po kilku pierwszych minutach spotkania, albo po przeczytaniu opisu.
    5 punktów
  15. Porównałbym Polki/p0lki do zawodników sumo. Owi zawodnicy sumo są szanowani, niemal czczeni, w Japonii i tylko i wyłącznie w Japonii. Z Polkami/p0lkami jest tak samo, są czczone jako te najładniejsze tylko między Bugiem a Odrą. Wystarczy zamienić kilka zdań na temat naszych wspaniałych pań z obcokrajowcami i ich obraz jest zupełnie inny, powiedziałbym prawdziwy, pozbawiony propagandy czy mitologizacji. Na ten temat gadałem np. z Anglikiem i powiedział po kilku piwach, że to najłatwiejsze dziewczyny jakie zna i że o siebie nie dbają. Gadałem też na ten temat z Hiszpanką, która mieszka w Warszawie już kilka lat i powiedziała też, że jej zdaniem większość kobiet jakie tu spotkała nie są zadbane oraz co ją uderzyło bardzo, to chamskie zachowanie Polek/p0lek szczególnie w komunikacji miejskiej.
    5 punktów
  16. @LibertynNie jest tak ponieważ czynniki kulturowe wpływają na zachowanie człowieka. Tam gdzie masz matriarchat jak w Polsce tam masz wkurwione, roszczeniowe baby. Zobacz sobie na piękne i spontaniczne brazylijskie dziewczyny. Taką to do Tańca i do różańca a teraz porównaj je sobie z większością swoich koleżanek. Przecież to jest jakaś przepaść.
    5 punktów
  17. robi się tu jakaś łzawa historia zaborczej zachłannej córki, która chce zagarnąć ojcowe majątki. Po pierwsze ta Pani nie ma wspólnych dzieci z tym panem, ale inne z dwóch poprzednich małżeństw, a w grę spadkową wchodzi majątek po dziadkach, którzy raczej woleliby, aby ich dorobek poszedł w prostej linii do prawowitych wnuków. O ile zrozumiałam w tym przypadku, nie chodzi o to, aby grodzic ojcu drogę do szczęścia, ale uregulować wcześniej prawnie sytuację na tyle, żeby to miało ręce i nogi. Niech dzieci tej pani dziedziczą po swoich dziadkach, a dzieci tego pana po swoich, a ich wspólny majątek to inna kwestia. Co to za ojciec, że o takie kwestie nie dba? Nawet w obrębie rodziny te kwestie są przykre, dla mnie było by wspaniałą rzeczą, która bardzo ułatwiłaby mi start gdybym otrzymała choćby mieszkanie po babci. Jako, że mój ojciec o takie rzeczy nie dbał, a jego siostra już tak to kuzynki zgarnęły wszystko, więc ja musiałam ciężko pracować na to, co one miały od razu. Ale dil za szlachetność i dobroduszne myślenie. A właśnie nie: żal pozostaje i jest naturalny. Ojciec zrobi jak chce, ale dobrze, że córka porusza otwarcie tą kwestie. Uważam, że skoro ta pani związała się z żonatym i dzieciatym mężczyzną, to będąc uczciwą powinna uwzględnić, że ten pan ma swoje dzieci, którym należy się ojcowizna po prostej linni, no chyba ze ta pani jest równie bogata i córka tego gościa w razie w. odziedziczy majątki po rodzinie tej babki, a według wyliczeń tam chyba powinno być więcej dziadków do rozdzielania mieszkań. Pyzatym, co to za zwyczaj prosić swoje dzieci na świadków ślubu z kobietą która była w pewnym sensie (przynajmniej dla dziecka) przyczyną rozpadu małżeństwa. No wszystko się kiedyś roz…bało, ale teraz już cieszmy się wspólnie z tatusiowego szczęścia. Ok. ludziom rożnie się losy układają, ale trochę subtelności i wyczucia należałoby mieć, tym bardziej, że z wpisu przebijają jeszcze niezagojone rany. Ok., weźcie sobie cichy ślub, poinformujcie bliskich, a tym którzy najbardziej na tym ucierpieli zostawcie wolną decyzję czy chcą w tym uczestniczyć a tu jeb od razu na świadków, he he he, bawmy się i gitara gra. I jeszcze nie miej bólu dupy, że ci drudzy zgarną połowę domu twojej babki.
    4 punkty
  18. Takie polskie związki jak i polska polityka. Wszystko rozdać za free obcym, żeby własne młodsze pokolenie zostało z gołą dupą. @Angel_Sue jaką aktorkę masz w avatarze? Dzisiaj mi chyba gdzieś mignęła.
    4 punkty
  19. Nie jestem zwolennikiem ślubów ale uważam, że każdy ma prawo dysponować swoim majątkiem wedle uznania. Jeśli opisany ojciec chce go przeznaczyć na ‘nową’ babkę i jej dzieci to jego wybór, jego wola, a przede wszystkim jego kasa. Narzeczona na pewno nie większa cwaniara niż córcia. Ta sporządzona lista nieruchomości co to przepadną czy tam będą dzielone hehe wymowna. Córunia siedzi i liczy, prawnik już uruchomiony w tle. Dla mnie obie panie są po jednych pieniądzach. A może by się tak skupić na gromadzeniu własnego majątku zdobytemu ‘tymi ręcyma’, a nie oglądaniu na cudzy, bo mi się należy.
    4 punkty
  20. Mam taki poradnik w zanadrzu, ale jeszcze jest niegotowy, za mało rodziałów dopiero zostało napisanych i na pewne wody nie było jeszcze możliwości się nawet wypuścić. Możesz wszak zacząć od tej serii filmów na początek, tam jest około 20 części z różnymi didaskaliami poszukiwań: Ja powtarzam, że żeby móc osiągać rezultaty, należy najpierw poznać rzeczywistość, a to oznacza często - przestać ją wypierać. Jeżeli powiesz leszczykowi spoza tego forum, że polki to w połowie odsetku jak w temacie bezczelne bicze nie okazujące odrobiny respektu, to zapluje cię, że jesteś szowinistycznym, patriarchalnym chamem, starym dziadem, przegrywem, dopóki sam nie wpadnie pyskiem w błoto. Musicie uświadomić sobie mocno i głęboko, że żyjecie w piekle matrymonialnym, związkowym Afganistanie, gdzie wasz koniec czyha na każdym zakręcie, a teren jest usiany minami od ośnieżonych Tatr aż po siwe fale Bałtyku. Jak wielkie, czarne i głębokie jest to piekło, niech Wam poświadczą słowa, które wypowiedziała moja ex. już żona z Białorusi, już po ucieczce do ONW (gdzie oczywiście teraz jest rozchwytywana): ------------------------------------------------- Jest mi wstyd, że nie umiałam być dobrą żoną. ------------------------------------------------- Powiedziane szczerze, w chwili załamania, bez żadnego fałszu, czy szydery. Rozumiesz, co to znaczy? Znasz choć jedną Polkę, której by to przez myśl, a co dopiero przez usta przeszło? Dodam, że ona była z tych, które uciekły z BY do zepsutego zachodniego świata we wiadomym celu, ale mimo to daj jej, boże, odrobinę szczęścia i spełnienia w tym umęczonym kraju, w którym żyjecie. Ona była, uściślając terminologię - DSS. Kilka dni temu Łukaszenko otworzył pierwszą elektrownię atomową na Białorusi. Mają już wszystkie kraje dookoła ONW. Wracając do tematu, inna historia, którą już przytaczałem kiedyś, ale warto wspomnieć i w tym wątku, dziewczyna z Indii, którą spotkałem w Italii z okazji lekcji języka, zagadałem ją przed szkołą, jak siedziała na ławce. Po moich słowach dziewczyna natychmiast wstała i dalszą cześć rozmowy prowadziła ze mną już na stojąco. To jest wychowanie w systemie wartości, szacunku dla mężczyzny i jego trudu. Reasumuąc wątek napisałem jako kontynuację poradniku @Mosze Red O żon wyborze. Byście mieli szybkie i dobre testy, bo jest dużo do weryfikacji. Oczywiście jeżeli zamierzasz łowić w ONW, co jest moim zdaniem słabym i ryzykownym pomysłem. A także też na pociechę @spacemarine by się nie załamywał. Najtrudniejsze w życiu mężczyzny jest zawsze te pierwsze 40 lat... Co zaś do wyselekcjonowania i zainteresowania sobą tej 1 na 200, to jest prawdziwa misja na Marsa. Nie wystarczą znajomości, jaja, wiedza, wykształcenie, doświadczenie, szczęście, wiara, sława, władza i pieniądze. Trzeba jeszcze mieć to coś Dlatego polecam ćwiczyć się za granicą, będzie trudniej o pierwsze kontakty, ale łatwiej później. Tam, gdzie jesteście odwrotnie, szczęście początkującego spotka was relatywnie szybko, jak sieć pająka, ale potem przyjdzie pobicie doświadczonego, równie prędko. Aha! To w sumie dość logiczne, choć dla wielu może być nieoczywiste. Jeżeli masz w zasięgu swoich kontaktów towarzyskich tylko 50 dziewczyn, albo co gorsza, 20 to możesz spotkać DNS tylko 1/4 lub 1/10, czyli statystycznie ramię i kawałek lewego cycka Na pewno nie głowę, czy c... A jeszcze masz konkurencję innych mężczyzn, którzy też tam przecież chcą coś dobrego wyrwać. Ale nie martw się, jak czytasz te słowa to już zdystansowałeś ten peleton naiwnych leszczyków, więc JEST DOBRZE. Najważniejsza jest Wiedza, pamiętaj, nie światopogląd. Ten nic nie znaczy w realnym życiu.
    4 punkty
  21. Wszystko jest efektem ja bym to nazwał efektem McDonalda. Zachłysnęły się Polacy zachodem i ułudą, że sami są już Europejczykami z zachodu bątą. Jednak to gówno prawda i media nawciskały Polkom kit, że każda jest jak Sophia Loren i, że powinny żyć jak w seksie w wielkim miescie. To takie zastaw się, a postaw się w sferze mentalnej. Nawet jak jesteś wsióra spod Białegostoku (nie koniecznie chodzi o Choroszcz) to noś się jak Kardashian.
    4 punkty
  22. Mnie się polki podobają. Na tyle, że przyjeżdżając do kraju przez pierwsze kilka dni obczajam sobie z uśmiechem, bo ładne bestyje. A to, że ludzie w Polsce smutni i zakompleksieni to żadna tajemnica, nie dotyczy tylko kobiet. Czasem to tylko maski, rodzaj tarczy, a czasem zwykłe spierdolenia. Ilu znacie w swoich kręgach gości na poziomie i jak ich liczba ma się do reszty? Z mojej perspektywy, nie ma ideałów. Każdy ma coś za uszami i żadna to tragedia. Życie. Ale to moja perspektywa. Gdybym był młodym chłopakiem z dużym ciśnieniem, poznawanie dziewczyn szłoby słabo, być może przyłączyłbym się do tych narzekań;) A najprawdopodobniej poszukałbym sobie gdzie indziej, zamiast pisać bezproduktywne żale.
    4 punkty
  23. W internecie powszechny hejt na facetów co nie chcą płacić na nie swoje dzieci bo w końcu nie jest ojcem ten co spłodził ale ten co wychował. Ale o kobietach robiących szwindle na ślubach że starymi dziadkami i wydziedziczaniu ich potomstwa kosztem swojego potomstwa to cichutko jak makiem zasiał. Czasami myślę że ludowe przysłowie o tym że jak straciłeś matkę to jesteś sierotą nie wzięło się znikąd. "Kochana" macocha już zadba o to aby wydymac dzieci faceta z poprzedniego związku po całości bo nagle okazuje że są dzieci lepsze i gorsze. Oczywiście ten podział nie dotyczy dzieci kobiety z poprzedniego związku.
    3 punkty
  24. Opisz ich sytuację na LinkedIn, z tego co kojarzę ich CEO lubi dyskutować tam z klientami. Możesz też powiadomić niebezpiecznik.pl mają dobre zasięgi i lubią takie klimaty
    3 punkty
  25. Prędzej Sebiks, który sobie stał pod żabką z browcem i nagle mu się "drzwiczki do bogactwa" same otworzyły. ? Paczkomat ma kamery, w okolicy też pewnie jest monitoring. Może można z tym pójść na policję? Ale pewnie nie warto jak tania paczka.
    3 punkty
  26. To samo miałem napisać. To jest takie pieprzenie, które nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Nawet gdyby jakimś cudem znaleźć tą 1/XXX to i tak niczego nie gwarantuje, bo nie wszystko działa na logikę. Życie jest zbyt nieprzewidywalne.
    3 punkty
  27. Wiekszosc narodu tak wlasnie mysli , dlatego min. jestesmy zebrakami bo nie dbamy o "swoje " .Pozniej przychodza takie harpie i zgarniaja latwa pule .Glupota nie boli.
    3 punkty
  28. To są tego typu kobiety, które są bardzo inteligentne, nie maja empatii i robią wszystko dla siebie i swoich dzieci. Co ciekawe kobieta bardziej faworyzuje syna niż córkę. I córce też (ale w ramach własnych tam czterech ścian) jakoś pod górkę robiła w porównaniu do syna. Syn od niej ma wszystko postawione na tacy wręcz. Na wszystko ma pozwalane i wszystko ma dane. Czasami odnosiłam wrażenie, wtedy gdy miałam okazje mieć kontakt z dziećmi drugiej strony czy zobaczyć relacje, że traktuje ją czasami jak rywalkę. Nie wnikałam i nie wnikam. Po prostu niektóre zachowania mnie dziwiły w porównaniu do innego dziecka. Kontakt z tatą mam mimo wszystko i myśle, że będę mieć. On sam chce też mieć kontakt więc ja tego nie utrudniam. Jednak jasno stawiam swoje granice. Ja bym tak nie zdobiła jak ona. Ale różne są kobiety. Już dużo widziałam w życiu postaw matek wobec dzieci. Daje mi to tylko możliwość wyciągania pewnych wniosków dla siebie. Czasami zastanawiają mnie motywacje takich a nie innych działań (nie chodzi mi to o dobro dzieci tylko dlaczego np. kosztem innych), zastanawiam się nad tym z ciekawości. W moim wypadku mój tata jest bardzo ślepy i naiwny. Niestety tak bardzo naiwny a ja i ona obie wiemy, że to jest bardzo inteligentne działanie (a może on chce być tak manipulowany kto wie). Kiedyś miałam taką rozmowę wprost z obojgiem, która otworzyła mi oczy. Ona tez wprost mówiła, że to ona decyduje komu co daje. Zobacz „ona”. To była raz taka rozmowa z ciekawości. Chyba czasami muszę zapytać bo mnie ciekawość ponosi ?. Potrafi tak z nim rozmawiać, że on myśli, że to jego decyzja. Więc kobiecie można przyznać, że jest super manipulantką i jest cholernie inteligentna. Ale myśle, że na to też ma wpływ jego jego charakter, nastawienie na siebie i własne potrzeby. Bo gdyby tak nie było możliwe, że by gdzieś tam się opamiętał. Jest jak jest. Sytuacja jest nad wyraz ciekawa jeśli czasami sobie spojrzę na jej zachowania, ich relacje itd. Czasami jak tutejsi mężczyźni mówią o występującej w społeczeństwie, relacjach manipulacji kobiet przypomina mi się ona. Takie kobiety się zdarzają, nie zawsze ale się zdarzają. Co do zachowku, właśnie nie wiem czy w ogóle chce i czy jest sens. Czy nie lepiej mieć po prostu spokój. Pogodziłam się z daną sytuacją, skupiłam na sobie, na swoich celach i swoim życiu. Zobaczymy co czas i życie pokaże ?. Przynamniej jest szczęśliwy ?. Czasami mnie tylko zastanawia (nie martwi) jedna rzecz, czy jak ona umrze, a może się tak zdarzyć to czy jej dzieci go nie „wydymają”, a też miałam ku temu pewne przesłanki. Ale nie moja sprawa. Ja tylko sobie jestem obok i obserwuje. Nigdy o to nie zapytałam i nie zapytam.
    3 punkty
  29. @Mroczek każdy jest hipokrytą, chociażby przez niemożliwość zbliżenia się do obiektywnego postrzegania rzeczywistości. Błędy poznawcze, złe argumentowanie, brak wiedzy. Można się zbliżyć do drogi środka, ale to ostatecznie i tak niemożliwe. Sami siebie przeważnie oszukujemy, więc obwinianie innych ludzi za ich naturę to trochę za dużo, jak na moje rozumienie. To nie jest też do końca takie złe, bo ludzie dzielą się dobrowolnie na grupy. Człowieka honoru rozumiejącego zasadę wzajemności rozpoznajesz dosłownie po jednej rozmowie. Pełna spójność. Poznałem kilku ludzi z tej materii i nigdy mnie nie zawiedli. Po prostu taki styl życia. Takie myślenie niszczy na dłuższą metę. Trzeba, albo się stać własnym autorytetem, przyjacielem, szukać cały czas i wierzyć w formy dobra, sprawiedliwości, samodzielnie rozporządzać dobrze życiem, codziennością. Nie chcę się dobrowolnie skazywać na piekło. Za dużo cierpienia na tym świecie, żeby jeszcze samemu sobie złym myśleniem dopierdalać. To prawda, że kobiety i mężczyźni siebie warci ogólnie. Rozlicza się lub powinno się rozliczać jednostki. Ogólnie nasza cywilizacja to pochwała człowieka słabego, nie zapominajmy o tym. To cywilizacja umożliwia przetrwanie coraz słabszym, niepełnosprawnym i tak dalej. Kiedyś od razu by umarli, a drobny ostracyzm czasami to stosunkowo niewielka cena, jeżeli już mamy tak się licytować. Niepełnosprawny może pracę szybciej znaleźć od w pełni zdrowego człowieka przez programy wsparcia, jakieś dofinansowanie. Niby słaby w jednej rzeczy, a systemowo mocniejszy. Ta równowaga pomiędzy słabym, silnym cały czas zmienia punkt odniesienia.
    3 punkty
  30. @CrazyWitch A czy nie przypadkiem Ty napisałas że loda z połykiem to byś zrobiła nieznajomemu przystojnemu,a mężowi to już nie, bo nie wypada czy co tam jeszcze... W brew pozorom ta cała sytuacja się o to rozbija - f sensie facet musi mieć coś z życia opróóócz wydawania kasy Pozdro
    3 punkty
  31. "Nie ma grabi, które nie ciągnęły by do siebie" - jeśli nie zamierzają tego regulować to pewnie o to chodzi. Mocne przegięcie, ludzie nie mają za grosz jakiegoś wyczucia co wypada a co nie.
    3 punkty
  32. Z poradnika jasno wynika, że bardziej opłaca się zostać poszukiwaczem złota, gdyż szanse powodzenia są znacznie wyższe, niż tracić czas na szukanie tej jedynej, na której znalezienie, większości nie starczy życia, nawet nie wspominając, że w międzyczasie wypadłoby w jakimś stopniu ogarnąć swoje życie.
    3 punkty
  33. Gdybym miał odpowiedzieć jednym zdaniem, to staram się być oryginalny i wyróżniać, jednocześnie będąc tajemniczym - otwarty w rozmowie ogólnej, jednak nie zdradzający szybko informacji o sobie. Zauważyłem, że bardzo kręci dziewczyny, gdy zapytany o coś osobistego robię tajemniczą minę i mówię "wszystkiego się dowiesz w swoim czasie" itp. I przede wszystkim luz we wszystkim co robisz. Jeśli będziesz udawał kogoś, kim nie jesteś, to one to wyczują jak rekin kroplę krwi w basenie. Dlatego musisz to ćwiczyć aż wejdzie Ci w krew. Początki są trudne - przed samą akcją zalewa cię gorąco, denerwujesz się ale to jest tak jak mówił Marek - im więcej razy na dany bodziec się wystawiamy, tym bardziej postępuje habituacja i przechodzimy z tym do porządku dziennego. Opanowanie swoich reakcji, wychodzenie z strefy komfortu, stawianie samego siebie pod ścianą, rzucanie sobie wyzwań - to jest droga. Moja rada to zagaduj wszędzie, gdy tylko poczujesz chuć na widok pięknej dzierlatki - jeśli wymyślisz jakiś żart sytuacyjny lub masz do czego aktualnie nawiązać to zajebiście, jeśli nie to lepiej daruj sobie teksty i tekściki tylko normalne "Cześć, fajnie wyglądasz, chciałbym cię poznać, daj mi swój numer" i po bólu. Do tego lekki uśmiech, lekko przymrużony wzrok - lekko lubieżnie, ale nie obleśnie :D. To wszystko kwestia praktyki i tyle. Im cięższe wyzwania będziesz sobie rzucał, tym większe postępy będziesz robił i zdobywał wiekszą pewność siebie. Ja np. Jakiś czas temu byłem z znajomymi w kinie i tuż przed rozpoczęciem filmu, zdyszane do mojego rzędu wpadły dwie małolatki i usiadły po prawej ode mnie a między nami jeszcze jedna osoba. Wiedząc, że mam jeszcze chwilę zanim rozpocznie się seans przesiadłem się obok nich (sporo ludzi dookoła z tyłu i z przodu, z rechotem obserwowali mój podryw wpierdalając popcorn :D) i na spontanie zacząłem gadkę, mniej więcej: - cześć dziewczyny (spojrzenie w oczy jednej a potem drugiej) Tutaj z ich strony cisza, ciągnę dalej: - skąd jesteście ? - z X (lokalne) - no to chyba punktualność nie jest waszą najmocniejszą stroną, skoro macie tak blisko i się spóźniacie ? No i tutaj już zaczęły chichotać, już było z górki. Chwila gadki-szmatki, pytam tą fajniejszą o numer (w tym momencie wszyscy obserwatorzy mojego podrywu zaparli dech w piersiach i zapadła cisza), jednak stwierdziła, że jestem dla niej za stary, gdyż mam ponad 20 lat (sic!) po czym powiedziała, że może koleżanka da swój, na co ja odparłem, że "koleżanka nie jest w moim typie a to nie jest film dla dzieci" i wróciłem z uśmiechem na swoje miejsce. Wszyscy w koło jebnęli beką, moi znajomi również, jedynie jedna kobieta, która z nami była uznała, że to nie na miejscu - dziwne, co nie ? Dobra zmierzam do tego, że przykład, który podałem jest gdy się przyjrzysz dość hardkorowy - nie ma gdzie spierdolić w razie porażki, tylko wiesz, że spędzisz obok tych ludzi następne 2h i mogą mieć z Ciebie bekę itd. Gdy zdasz sobie sprawę z tego, że ludzie to egoiści i ci ludzie mają Cię w piździe a zapomną o tobie sekundę po tym jak znikniesz z ich życia i najprawdopodobniej nigdy już ich nie spotkasz to powoli nauczysz się czerpać przyjemność z wychodzenia z strefy komfortu. Olej ludzi, nikt za Ciebie życia nie przeżyje. Im częściej i na bardziej hardkorowe sytuacje będziesz się wystawiał, tym lepsze efekty osiągniesz.
    3 punkty
  34. Jednym słowem przejebane dla kogoś kto chce założyć rodzinkę. Jak to dobrze, że ja nie mam tego w planach ?
    3 punkty
  35. Myślę że bardziej Panom chodzi o charakter, wygląd to się ma do 30-stki a później patrzy się na inne rzeczy. Niestety Panie są w Polsce atencjuszkami, często leniwe, roszczeniowe, zwykle pyskate i mało kobiece. Przyczynę faktycznie upatrywałbym nie tylko przez media ale facetach cuckoldach, ale i to powoli się zmieni. Już spada ilość małżeństw, więc wiedza o skutkach związków z Paniami w tym systemie prawnymi przesiąka do facetów. Poza tym ludzie się zmieniają, idealna Pani jak pozna przyjaciółkę feministkę będzie chłonęła jak gąbkę różne głupoty i później taki facet swojej witaminki po roku nie poznaje.
    3 punkty
  36. Przesadzacie z tą atrakcyjnościa Polek. One są zupełnie przeciętnie -w Europie wschodniej są piękne kobiety, na południu są piękne kobiety. Polki tak obiektywnie to wyprzedzają tylko Niemki, Brytyjki i to wszystko. To mit, który się zakorzenil w naszej kulturze tak samo jak rzekoma zajebistosc bigosu. No może dobry jest bigos, ale włoskie spaghetti to niebo w gębie.
    3 punkty
  37. Całe szczęście jest prawo, które to reguluje. I tak, należy jej się, chyba, że zostałaby uznana za niegodną dziedziczenia np. popełniając jakieś przestępstwo przeciwko ojcu. Czy moralnie jej się należy? Myślę, że bardziej niż tej kobiecie, bo w większości przypadków jednak córka kocha szczerze ojca, a z takimi kobietami w starszym wieku to różnie bywa. Jego pieniądze, ale dzieci dziedziczą ustawowo po rodzicach i tak już jest. Nawet gdyby postąpił nie fair i zapisał wszystko żonie, w co wątpię z racji jej wieku, to i tak dziecku należy się zachowek. I tu nie ma nad czym dyskutować, takie jest prawo. Owszem, najlepiej, ale o swoje też trzeba zabiegać, bo inni ludzie zwykle są jacy są. Nie ma co wierzyć w dobre intencje innych, szczególnie w takich podejrzanych sytuacjach. Ja bym do niej bardzo sceptycznie podchodziła. Nawet jeśli sama zarabia nieźle to dlaczego ma odpuścić na rzecz kogoś, kto prawdopodobnie ucieszyłby się jakby tej córki w ogóle nie było? Tak, tacy są właśnie ludzie. Ja sama się już na różnych osobach tak przejechałam w życiu, że serio, nie uwierzyłabym jej za funta kłaków. Tacie nie może zabronić żenić się z kim chce, ale może egzekwować swoje prawa, czy to jak będzie chciał jej pomóc za życia, czy po jego śmierci tego co jej przypadnie w połownie spadku.
    2 punkty
  38. Trawa u sąsiada taka fajna zielona. Nie to co u nas. Mnie też irytuje mit o pięknych Polkach tak jak napisał @Mroczek. To prowadzi do jakiś chorych podświadomych zachowań - mam na myśli to że Polki tak wspaniale komplementowane nabijają ego i wychodzi im to bokiem, nikt nie jest ich godzien, bo przecież są najpiękniejsze. Ale wyprowadźcie się na rok dwa do jednego z tych krajów gdzie tak wspaniałe i piękne są te kobiety, nie to co u nas. I zobaczycie, że średnio patrząc w Polsce jest całkiem dobrze. Przynajmniej mi ta Polska uroda zawsze odpowiadała. Jeszcze jakby wziąć tą uśrednioną grupę dziewczyn i zachęcić do zdrowego trybu życia to byśmy oczy przecierali ze zdumienia. Zamieszkajcie na północy Szwecji i zobaczcie jak szybko spuchną Wam jądra jak się okaże, że przez miesiąc nikogo się nawet nie spotkało, bo nikt tam z domu nie wychodzi a największe miasto ma 50k mieszkańców. Cztery zdjęcia Szwedek krążą te same od 10 lat po internecie i każdy się jara. W Europie panuje podobny poziom urody i kultury, więc żeby wyłapać coś innego to rzeczywiście trzeba by emigrować bardzo daleko. Jeśli komuś ta uroda azjatycja odpowiada ale znowu obawiam się, że w internecie to fajnie wygląda na zdjęciach a jak podpatrzymy na kanały youtube polaków 'filipińskiego sukcesu' to umawiają się z odrzucającymi azjatkami. Zgadzam się, że delikatne Polki to matrix. Polscy mężczyźni nie potrafią ich niestety upilnować. Ostatnie wydarzenia tylko to potwierdziły. Nauczeni są tylko klękać i usługiwać. Mówię tu o średniej, nie o Was chłopaki z forum
    2 punkty
  39. Zostaliśmy wychowani na mitach "najwięcej witaminy mają polskie dziewczyny", "polki najpiękniejsze na świecie", "Niemieckie kobiety grube Helgi" itp. A to się okazało g. prawda. Słowaczki wyglądały jak dziewczyny z Bałut fakt, ale już Czeszki, Rumunki nawet te Niemki z górskich landów to klasa wyżej niż Polki. Nie chodzi tylko o wygląd, ale o energię życiową, entuzjazm i serdeczność względem innych osób.
    2 punkty
  40. Nie ma co się czaić. Byłem kiedyś na imprezie, gdzie była Pani, do której podbiło dwóch moich kumpli z AWFu. CHADy, w wersji studenckiej no. A były to czasy przed Tinderem i Panie miały niższe oczekiwania. Pani odmawiała podania numeru każdemu. Siadam obok Pani i mówię: "Pokażę Ci magiczną sztuczkę. Chcesz?" przytaknęła "Zobacz, to jest kartka, zwykła kartka. A to jest długopis zwykły, długopis". Ona patrzy, rozkręca ten długopis. "No zwykły długopis." Kontynuuję: "Obserwuj uważnie co się będzie działo. Zapisz na kartce swój numer i patrz na moje ręce." Zapisała numer, a ja schowałem kartkę do kieszeni. "To była ta sztuczka" powiedziałem i odszedłem do chłopaków, po obiecane pół litra, a wtedy była to twarda waluta. Drugie pół litra za przekazanie numeru od każdego z nich. Pani jest oddzielona od niego grubą szybą. Nie mają wspólnych znajomych .itp. Najwyżej się zbłaźni. Świat się nie kończy.
    2 punkty
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.