Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 05.02.2021 uwzględniając wszystkie działy

  1. Brawo, od małolata pilnowałem, żeby w dłuższej znajomości nie przekraczać 50 % udziałów, z psychopatyczną wręcz dokładnością, tak mnie nauczyli, po czasie zawsze jednak prędzej czy później, kobieta sugeruje " Węża w kieszeni " Wtedy, jedyną słuszną opcją, jest dawać od siebie coraz to mniej i mniej i mniej, aż do zaniku znajomości. Kurwa, mam czasem takie marzenia senne o wielkiej potędze oddziaływania na miliony mężczyzn, nie na garstki, a na całe pokolenia ludzkości - przemawiam do milionów mężczyzn przez megafon i ich życiowo ustawiam, a oni z rozkoszą słuchają moich wywodów na temat kobiet - wychowuję ich. Tworzę silną, twardą, odporną społeczność i razem stajemy na pierwszej linii frontu by podbijać cały świat. Polska staje się potęgą, mijają lata, a nasze podboje ogarniają w końcu cały świat, kobiety masują nasze zmęczone wojną stopy, a ich córki skaczą na nas przed kolejną falą walk... Dumnie wstajemy ze zjedzonego kornikami, drewnianego krzesła i szukamy dalej wrogów, szukamy krwi... Potem się budzę, otrzymawszy sms-a od kolegi, który kupuje nowo poznanej pani ajfonika za 5 koła, i chwali, że dała mu dupy. Wszystko okrywa szarość dnia codziennego.
    15 punktów
  2. He he, no nie ma tego jakoś specjalnie dużo, bo ja tam tylko pomagałem przez krótki czas. Niespodziewane wyjazdy na kilka godzin w środku nocy czy nawet na kilka dni do innego miasta, szybko mnie zniechęciły do zajmowania się tym zawodowo, a zwłaszcza to co przez ten czas widziałem. Ruchanie na kuchennym blacie przy otwartym oknie (lipiec wiadomo gorąco) żony najlepszego przyjaciela, której miałeś przypilnować i jej pomóc czasem pod nieobecność kumpla, który jebie na azbestach w Irlandii - norma. Ruchanie na wydmach współpracownicy w godzinach pracy (oboje kochanków w małżeńskich związkach) - norma. Łajdaczenie się po hotelach podczas "szkolenia", "polowania", "odwiedzin u koleżanki", "zawodów" itp. - norma. Jebanie się w pracy na zapleczu albo w schowku na mopy czy w firmowym aucie na firmowym parkingu - standard. I tak dalej i tak dalej... W większości tego typu sytuacji jako mąż czy żona podejrzanego obiektu nie masz szans podejścia, na przykład nie raz i nie dwa z pracownicą agencji musieliśmy udawać zakochaną parę, żeby nie wzbudzać podejrzeń. Ona cała naszpikowana aparaturą filmująco nagrywającą, a ja odgrywający rolę jej faceta na spacerze, na baletach czy w hurtowni płytek, której właścicielem jest obiekt podejrzany o bliskie kontakty z osobą tam zatrudnioną itp. No nie wejdziesz na teren jako mąż czy żona i nie zrobisz zdjęć ani nie podłożysz podsłuchu, a ja wbijam na pełnej kurwie i odgrywam z laską scenkę rodzajową pod tytułem - Wasz kierowca zarysował nasze auto, chcemy rozmawiać z szefem... bo jest szansa nakryć kochanków na umizgach i masz trzy sekundy, żeby cokolwiek zaimprowizować i jebnąć dobrą fotę. Na własne oczy widziałem jak w kabinie firmowego busa żona klienta normalnie opierdalała kukurydzę swojemu szefowi. Po czymś takim już nic nie jest takie jak wcześniej 😂 P.S. Co do angażowania mężów w wożenie na ruchanie do gacha, to sam ostatnio się spotykałem z taką jedną, która bez cienia żenady mi opowiadała jak mąż ją odwoził do pracy na drugą zmianę, a dwa auta dalej na parkingu czekał już kochaś w samochodzie, którym jechali na hotel za miastem i tam ją obracał na wszystkie strony, zalewal formę, po czym odstawiał z powrotem na parking, skąd w nocy odbierał ją mąż, razem wracali do domku, prysznic, ząbki i lulu. Teraz uwaga, lepiej się czegoś przytrzymajcie - trwało to prawie 4 lata i nikt się o niczym nie dowiedział. Kochanek w tym czasie kupił mieszkanie, które już razem urządzali, ona z nim, podczas gdy niczego nieświadomy mąż siedział z dzieciakami i wypisywał do niej esemesy - O której dziś kończysz kochanie - kiedy ona jechała w anal 👍 Choć widziałem w życiu chyba już wszystko, to nawet dla mnie było to trochę za wiele, podczas gdy ona miała niezły ubaw. Niestety nasza miłość tego nie wytrzymała i musieliśmy się rozstać, ale taki jakiś niesmak kurwa pozostał...
    13 punktów
  3. Nie miałem dzisiaj zapału do pracy i trochę z nudów, zainspirowany historią przedstawioną ostatnio przez @Massamba_ postanowiłem przeprowadzić mały eksperyment. Wcieliłem się w Madzię, 43-letnią, atrakcyjną samotną matkę z dwójką małych dzieci, która postanawia znaleźć faceta na stałe na jednym z najpopularniejszych polskich czatów. Madzia posługiwała się nickiem "Samotna_matka43" i była osobą bardzo bezpośrednią o wydawałoby się bardzo dużych wymaganiach jak na jej trudną sytuację życiową. Madzia lojalnie informowała na początku rozmowy każdego faceta, że szuka ojca dla swoich dzieci, najlepiej bogatego, żeby mógł przy okazji spełniać jej zachcianki (sama pracowała jako sekretarka w małej firmie). Madzia była ostrożna, jeśli chodzi o seks - wchodził w grę dopiero przy dużo bliższym poznaniu w razie rozwoju relacji. Jednorazowe przygody czy nawet relacja przyjacielska absolutnie nie wchodziły w rachubę - jedynie związek na stałe na wyłączność. Gdy tylko wszedłem na czat zostałem wprost zasypany zaproszeniami do rozmowy. Pisali faceci w przeróżnym wieku, nawet 19-latkowie. Miałem wrażenie, że zainicjować kontakt z Madzią chciał każdy facet, który wtedy przebywał na czacie. Żeby uprościć sobie sytuację od razu odrzucałem zaproszenia od facetów, których nicki wskazywały, że interesuje ich wyłącznie seks, ale i tak trudno było odpisywać na te wszystkie wiadomości. Większość rozmów była bardzo schematyczna, ale każdy dostawał od Madzi szansę - chciałem być dla tych facetów miłą odmianą Niektórzy faceci chyba zdawali sobie sprawę z ogromnej konkurencji na takim portalu, bo już w drugiej wiadomości wysyłali do "mnie" swoje zdjęcie, żeby jakoś zwrócić na siebie "moją" uwagę. Byłem przekonany, że bezczelna bezpośredniość Madzi zostanie jakoś złośliwie skomentowana przez chociaż jednego z nich, ale w odpowiedzi na jej wymagania pisali tylko "to bardzo dobrze, że wiesz czego chcesz", "to super, że jesteś taka szczera", "no tak, dzieci przecież potrzebują ojca", "na szczęście dobrze zarabiam". Nikogo nie zniechęciło to, że ma być bankomatem Madzi, wielu facetów podchodziło do tego pomysłu z dużym entuzjazmem. Dwudziestokilkulatkowie chcieli pełnić rolę ojców dla dzieci Madzi, podwozić je do szkoły, odrabiać z nimi lekcje. Spędziłem na tym czacie godzinę (więcej nie dałem rady, bo zaproszenia spływały jak głupie i ostatecznie trochę mnie to zmęczyło) i jakie są moje wnioski? Po pierwsze - sytuacja matrymonialna kobiety takiej jak Madzia wcale nie jest trudna, w ciągu tej godziny rozmawiałem przynajmniej z trzema sensownymi kolesiami w podobnym do niej wieku, którzy bardzo naciskali na spotkanie. Osoba taka jak Madzia może siedzieć i wybrzydzać, a na bank znajdzie kogoś, kto wpisze się w jej wymagania, nawet jeśli będą z kapelusza. Po drugie - Madzia może uprawiać seks z kimkolwiek chce, pełen przekrój facetów w różnym wieku. Po trzecie - facet nie ma czego na takim czacie szukać. Niewyobrażalna konkurencja. Jeśli w ten sposób poznajesz kobiety musisz się czymś wyróżnić, bo każdy tam pisze praktycznie dokładnie to samo. Mieliście rację, internet to faktycznie inny świat.
    11 punktów
  4. Czemu faceci czcza kobiety jakby były boginiami i chętnie dają im ofiary pieniężne? Ostatnio o odbyłempogawędkę przy wódzie z facetami co stawiają kobiety na piedestale. Rozmowa y Była taka, że wielokrotnie miałem ochotę litościwie dokonać na kimś wódczanej eutanazji. Facet nr 1 - Władował kasę w remont rodziców żony domu po ślubie, mieszkał z nimi, po remoncie był rozwód i pa pa. Teraz ma nową dziewczynę i zgadnijcie co? Robi dla niej remont mieszkania. Kobieta zwleka ze ślubem. Przeczuwam jaki będzie finał, jeśli zgadnę to stanę się nowym wróżbitą Maciejem. Znam 4 kobiety co szukały budowlańca na “chłopaka” wykorzystywały do darmowej siły roboczej a potem kop. Jedna kobieta miała już trzech “ narzeczonych” co za każdym razem odpicowali jej mieszkanie. Ten facet zapytał mnie czemu jeszcze jestem kawalerem, że czas być odpowiedzialnym, ustatkowanym człowiekiem. Tylko uśmiechnąłem się i rzekłem, że wolę własne towarzystwo. Oburzył się - Kto ci pomoże na starość? Odparłem z humorem - Odkładam kasę na zatrudnienie seksownej pielęgniarki na starość i na podróże, nie martw się o pomoc dla mnie. Miał dziwną minę bo oszczędności mu topnieją na ten remont a musi jeszcze uzbierać kasę na huczny ślub. Facet nr 2 - Wziął bardzo atencyjną kobietę o dużej powierzchni erotycznej. Ciągle musi ją zabawiać, dostarczać rozrywki, zabierać na zakupy. Robi mu awantury jak za mało się postara. Kobita mu rzekła, ze jak otworzą hotele, ma ją zabrać w dobre miejsce. Żyją razem, księżniczka nie pracuje. On szczęśliwy, że stworzą rodzinę i musi więcej dawać narzeczonej, facet musi mieć gest, dawać opiekę i kase na utrzymanie domu. Spytałem czy kiedyś coś mu kupiła, on na to, że na święta przypięła sobie kokardkę na bluzkę i była “prezentem”. - Widzisz, ty nie otrzymujesz takich prezentów i musisz być na ręcznym. Ja na to z humorem - Rączkowska nigdy mnie nie zdradzi a z twoją laską nigdy nie wiadomo, oj oj. Oczywiście śmiech i nikt nie zauważył ponurej prawdy. Facet nr 3 - wspólne konto z żoną, portfel w torebce żony. narzekał, że żona siedzi w domu, nie idzie do pracy. Koszty utrzymania żony i córki coraz większe, bo dziecko rośnie (podejrzewam, że żona po prostu bezczelnie ciągnie kasę pod różnymi pretekstami), słyszy, że chce mieć drugie dziecko co oznacza, że chyba musi znaleźć dodatkowy etat. Rzekł -Takie jest życie PRAWDZIWEGO mężczyzny a ty co dziecinny, wydajesz kasę na głupoty, na co ostatnio wydałeś kasę, chłopcze? Bez mrugnięcia wskazałem na nowa konsolę. Do końca spotkania cały czas zerkał na konsolę, chyba żona mu nie pozwoli na taki wydatek.
    10 punktów
  5. Mówi to, na co jest obecnie popyt, a będzie prawdopodobnie coraz większy, bo trend wzrostowy niezmiennie się utrzymuje. Gdyby było inaczej, miejsca takie jak to, nie miałyby racji bytu, bo nie byłoby komu i na co narzekać, ani komu tego czytać. Wcześniej każdy był specjalistą od PUA i sprzedawał naiwniakom tajemną wiedzę o sztuce uwodzenia, ale rynek się nasycił, a z czasem został zweryfikowany, obnażony i wyśmiany, kiedy już się wszyscy połapali, że to jeden wielki bełkot i bulszit. Co niektórzy popłynęli jakieś siano na super szkolenia u super trenerów i trudno, ale tak czy owak już nikt tych bzdur nie słucha, bo teraz przyszło nowe i fala narzekania na okrutne reguły rządzące obecnie światem randek już się rozlewa na cały internet, bo samozwańczy wieszcze już wyczuli nowe źródełko do trzepania z mamony frajerów łykających jak pelikan gąbkę i nabijających oglądalność stron czy filmików z mądrościami pod tytułem - Jak nie masz wyglądu, to zapomnij o modelkach. No do chuja karmazyna, serio? To nie wystarczy mieć sprawne chociaż pół mózgu, żeby samemu do tego dojść i trzeba z tego robić zagadnienie albo nowy odłam nauki, mówiący o rzeczach oczywistych i łatwych do przyswojenia dla średnio rozgarniętego pięciolatka? Jak nie masz wyglądu, to coś ze sobą zrób albo zejdź z abstrakcyjnych wymagań. No przecież to jest proste jak sikanie, po co filmy o tym kręcić, jak to oczywista oczywistość - kto wybrzydza ten nie rucha. A jak niektórym się marzy zaliczanie topek samemu będąc przeciętnym Januszem siedzącym w klapkach przed kompem snując wizje życia w alternatywnym wszechświecie, gdzie wystarczy sobie leżeć, być i chcieć, a cała reszta sama się stanie... To można tylko pozazdrościć dobrego samopoczucia i nadmiaru wolnego czasu. Każdy z etatowych narzekaczy na tym forum, gdyby poświęcił ułamek tej energii na znalezienie miłej sympatycznej Julki, to jestem gotów postawić worek dolarów przeciwko taczce liści, że bez trudu taką miłą i sympatyczną Julkę sobie znajdzie. Tylko że to jednak wymaga nieco więcej wysiłku i wkładu, niż heheszki z madek i pogaduszki z kolegami od klawiatury o wielkiej niesprawiedliwości tego świata, bo jak to kurde jest, że do takiej złachanej 43 letniej Madzi z dwójką dzieci walą drzwiami, oknami, piwnicą, niedługo dziurą w kiblu zaczną wychodzić, a mu tu tacy fajni i żadna nawet nie odpisze...
    9 punktów
  6. Jak długo i w którą stronę by nie wykręcać kota ogonem, to w dalszym ciągu nic nie zmienia faktu, że jedna wymyślona Madzia przez jeden dzień pobytu na jakimś czacie czy randkowym portalu MA WIĘKSZE KURWA BRANIE NIŻ WSZYSCY FORUMOWI NAPINACZE RAZEM WZIĘCI PRZEZ CAŁE SWOJE ŻYCIE obalając tym samym przynajmniej połowę groteskowych już niekiedy przekonań, mitów, opowiadań i podań ludowych, przekazywanych z pokolenia na pokolenie nowym, którzy tu przychodzą i chłoną te wyssane z tyłka pseudo mądrości niczym jakieś prawdy objawione. Potem tworzą jakieś karkołomne teorie o głupich Julkach, które nie chcą być ze zwykłymi i fajnymi chłopakami, ale już niedługo gorzko tego będą żałować, kiedy przeruchane przez tych wszystkich czadów przystojniaków zostaną same w wieku 30 lat i pies z kulawą nogą nie będzie chciał ich tknąć, bo przebieg, bo dzieci, bo ściana... bo popiszmy sobie jeszcze dyrdymałki w internecie poklepując się po pleckach, żeby trochę lepiej się poczuć i chuj tam że wymyślone, a życie za oknem płynie sobie dalej i nawet do 43 letniej Madzi z dwójką dzieci zawsze będzie stała kolejka chętnych z których przynajmniej jednego sobie wyjmie do normalnej relacji. Moje obie żony całe życie miały branie i w dalszym ciągu mają, jedna lat 46 + 2 dzieci, druga lat 47 + 3 dzieci, a łażą za nimi lokalni biznesmeni, radni z ratusza czy inni jacyś inni konkretni kolesie, którzy też są po rozwodach i szukają normalnej baby do życia, a w dupie mają ile ona będzie miała lat czy dzieci, bo są ustawieni i stać ich, a i one same kozie z tyłka nie wypadły, jedna kupiła właśnie drugi dom w UK, a druga jest właścicielką jednej z najbardziej rozpoznawalnych marek w regionie, branży nie ujawnię z powodów oczywistych. Za to tutaj większość gołodupców na garnuszku rodziców przelicza drobniaki w kieszeni i się wymądrza jaki to syf jakaś stara baba 30 lat, a jak jeszcze z obcym bachorem, to już w ogóle niegodna wspaniałości arcy księcia... po czym odpala pornhuba i wali do starej kurwy przeruchanej we wszystkie dziury przez autobus murzynów. Beka w chuj. No nic, ja tam wracam do swoich zajęć (45 letnia wdówka z trójką dzieci i tartakiem odziedziczonym po mężu) a wy tu sobie dalej produkujcie ściany tekstu o zjebanym systemie promującym kukoldów ruchających stare baby, bo młodsze są zajęte opierdalaniem batonów jurnym byczkom, którzy nawet nie wiedzą o istnieniu tego miejsca. To co, fajnego łykędu panowie 🤭
    9 punktów
  7. Z kumpelą się rozliczamy, co do grosza praktycznie. Nie dajemy sobie żadnych drogich prezentów, ani nic z tych rzeczy. Jedyna różnica występuje przy zapraszaniu do domu. Wtedy nie liczę kasy i ona też nie. Gość to gość, więc ma być najedzony, zadowolony i zrelaksowany maksymalnie. Z jej strony dokładnie to samo. Wpadam do niej to ugotowane, posprzątane, nowa pościel nałożona, wszystko. Ona prowadzi imprezę, ja uczestniczę. Z drugiej strony też. Dla mnie to jedyne zdrowe podejście na dzień dzisiejszy. Jeżeli ktoś spędza czas ze mną za pieniądze i wszystko płacę, bo w innym wypadku ten ktoś sobie pójdzie to niech spierdala 😆 Moja matka jest w związku 40/60. U niej 40% oczywiście kosztów. To jej jedyny udany związek w życiu. Rozmawiałem z nią to mówi, że jej super, że może wydać własną kasę, zrobić mu niespodziankę. Jak ona się dokłada to częściej jeżdżą po świecie i robią sobie jakieś projekty. Jak dwie strony wrzucają to jest większa motywacja na spotkania, na życie. Niestety zasadę wzajemności w moim życiu rozumieją tylko moi przyjaciele. 2-3 osoby xD Niektórzy coś takiego mają zakodowane w naturze. Zasada wzajemności nie wzięła się z dupy, tylko umożliwiała przetrwanie niewielkich społeczności. W biznesie, partnerstwie poważnym też wiele rzeczy robi się na słowo honoru. I słowo samo w sobie ma wartość potężniejszą od umów, ale tylko u wybranych ludzi. Jak znajdziesz człowieka, który praktykuje zasadę wzajemności to zrobisz z nim masę rzeczy i wejdziecie na zupełnie nowy poziom życia. To, o czym tutaj mowa to pasożytnictwo z najczystszej postaci. Żywiciel sam nie wie, że na nim pasożyt żeruje, a nawet wprowadza się w taki stan, że dla niego to już normalne. Ja czasami, jak coś odpuszczę bliskim ludziom. Macham ręką po prostu za 20-50 złotych po imprezie, czy czymś innym to i tak po pewnym czasie widzę przelew na koncie, idealnie w tej kwocie. To jest totalny szacunek i jak bardzo zbliża do siebie ludzi. Kiedyś myślałem, że kurwa, jak dorobię się własnej chaty to idealna logistyka na ruchanie, na poznawanie kobiet. Taaaa. Nie zapraszam żadnej, wara od mojej jaskini 😆 Jak to się wszystko śmieszne z wiekiem i doświadczeniami zmienia.
    8 punktów
  8. WIĘCEJ! Bracie, proszę załóż oddzielny wątek i opisz nam trochę tych sensacji bo mi powoli rama mięknie
    8 punktów
  9. Przenikliwa rada. Bardzo pomogła maroonowi.
    7 punktów
  10. Ogólnie w relacjach międzyludzkich raczej mam gdzieś z tyłu głowy cytat: Czego twój wróg nie powinien wiedzieć, nie mów przyjacielowi. Dlatego ciężko mi sobie coś przypomnieć na szybko, tego typu. 😊 I ostrożnie dawkuję informację, które mogłyby na mnie sprowadzić w bliższej lub dalszej przyszłości jakieś poważne kłopoty, czy odpowiedzialność karną itd.
    7 punktów
  11. @marcopolozelmer właściwie pozamiatał. Powiem tylko tyle, że ilość głupot na tym forum o relacjach damsko - męskich jest spora. Przychodzi taki młody jeden z drugim, naczyta się różnych gówien od kogoś, kto sam jest samotnikiem albo wali gruchę przed komputerem, a potem się dziwi co w jego życiu jest nie tak. Pamiętam jak się rejestrowałem, na początku samym jako 20 letni chłopak, chłonąłem wszystko jak gąbka. Łykałem "wiedzę oświecona", która doprowadziła mnie do obrzydzenia do granic możliwości relacje z kobietami. Dziś mam potrzebę emocjonalna, aby stworzyć fajną relację z kobietą, bo potrzebuje tego. Nie będę zaklamywał że jest inaczej. Jestem tylko i aż mężczyzna, nie żadnym rambo. Pomimo sporo kobiet w otoczeniu, nie potrafię doprowadzić dalej relacji, co kiedyś było dla mnie normalne. Poprzestawiało mi się od czytania wątków. Odwyk czas zacząć. Forum jest miejscem olbrzymiej wiedzy, szacunek dla tych, którzy faktycznie dzielą się nią albowiem idzie za nimi dowód społeczny, mają rzeczywiście coś do powiedzenia w kwestiach. Ale jeśli jesteś gołodupcem to nie mów nic o inwestowaniu... Analogicznie do relacji damsko męskich. Trzepiesz dywan przed kompem, a robisz za autorytet? Wróć wpierw do piaskownicy...zostaw to starym wilkom.
    6 punktów
  12. Prawdziwa bohaterka, że wytrzymuje z takim frajerem 😆
    6 punktów
  13. Mosze dobrze napisał @LiderMen "o siebie i partnerkę", a nie wyłącznie o partnerkę. Kobieta myśli: "skoro on mi się tak łatwo dał spantoflić, oddaje kasę i nieruchomości to każda inna może z nim zrobić to samo, więc związek z takim gościem jest dla mnie zbyt ryzykowny oskubię go ile się da i się rozstanę lub będę z nim dopóki będę miała duże korzyści, ale gdy pojawi się lepszy, bardziej męski to go zostawię"
    6 punktów
  14. @Martius777 Na moje oko 98% facetów to są jelenie ,w tym zaliczam też sporo tak zwanych alfa z pieniędzmi, pozycją czy ogólnie warunkami fizycznymi itd. Wogóle mnie to nie dziwi, że dają się tak dymać przez kobiety, bo zwyczajnie na to pozwalają. Takim kolesiom się nie przemówi jak mają postępowac.... Jak ktoś jest słaby to się nim pomiata. Respekt zyskujesz tylko trzymając ramę.
    6 punktów
  15. @RENGERS napisałem skrótem myślowym. Ja to tak widzę. Mnie to już nie interesuje, żadne zaangażowanie emocjonalne, ani nic takiego. Dość simpowo to napisane, natomiast tak to odbieram. Dla mnie to taka kuzynka w całokształcie, jakbym miał porównywać mentalność. @Lucjusz pewnie coś na granicy 7, może więcej, bo jednak sporo chodziłem na imprezy z ogłoszeń - wesela, studniówki i tak dalej. Na dzień dzisiejszy pewnie 6, bo jednak trochę się zasiedziałem. Jakbym miał wracać do życia towarzyskiego to pewnie z pół roku roboty dodatkowo 😆 Ona ma wyższe od mojego, non stop ma adoratorów. Spokojnie 9/10. Wszystkie moje ziomki w niej zakochane. Na imprezach najczęściej szaleństwo 😆 @SamiecGamma już to przerabiałem. Ona zawsze ze mną gada, czy była w związkach, czy nie. Nawet do mnie wpadała, chociaż twierdziłem, że to zły pomysł. Kolesiom się nie dziwię, bo przyjaciel to brzmi tragicznie. Po 30 dziewczyna, ja też. Prawdopodobnie 2 związki, krótsze relacje u niej rozpadły się bezpośrednio przez to, że zaczęła mnie komplementować, czy motywować się do spędzenia czasu ze mną (po 2 tygodnie na wakacjach xD). Także tego. Ze mną jest fun po prostu. Lubię sobie robić jaja i non stop jest śmiech od ucha do ucha. Ona jest zwykłą babą, tylko ja też jestem specyficzny i robię bekę. Oddzielam sprawy babskie od relacji z człowiekiem powiedzmy. Też ma jakieś foszki, okres i tak dalej. Wtedy nie gadamy, albo mnie uprzedza 😆 Latami się przyjaźnię, spędzam czas, podlewam kwiatka i jestem w porządku człowiekiem, tyle z mojej strony. Ktoś to docenił i robi tak samo, więc ma dobrze. Dalej MGTOW we mnie, nic się nie zmienia. Mam natomiast takie doświadczenie, które wymusza na mnie większe, obiektywne spojrzenie na całokształt rzeczywistości. Co zrobisz, jak nic nie zrobisz. Nie odrzucę takiego człowieka, bo teoria tak mówi. Widzę, jaka jest i tyle. Zawsze mi pomagała i zainicjowała wiele wydarzeń pozytywnych w moim życiu, pięknych wspomnień. Nie da się tego rozkminić zależnościami, bo po prostu czasami wpadasz na człowieka i widzisz, że jest tobą, ale w innym opakowaniu. Takich elementów pewnie nie ma. Jeżeli uwzględnić przekonania wewnętrzne, utrwalone i poprzednie doświadczenia to jest dużo. Z jednej strony nie ma, z drugiej jest sporo. Po prostu nie jestem w stanie już wyzwolić energii seksualnej, pożądania, szczególnie w sobie. Nie czuję tego od lat. Jakby ona zaczęła inicjować to prawdopodobnie skończyłbym znajomość. Tak się ułożyło moje życie i psychika. Nie chcę tego zmieniać już w sobie. Tak zostanie.
    5 punktów
  16. Jak długo wytrzymalibyście w towarzystwie osoby, która jest jawnym jeleniem i frajerem? Bo jeśli o mnie chodzi, starałbym się ograniczyć ten czas do niezbędnego minimum, pod warunkiem oczywiście, że jakiegoś bliżej nieokreślonego powodu byłbym zmuszony do utrzymywania z nią kontaktu. Natomiast Panie moi drodzy, raz, że robią to dobrowolnie w pełnym wymiarze czasowym, a dwa, że potrafią ciągnąć tą całą komedię latami, za co uważam należy im się medal, bo rozgrywają tych frajerów książkowo.
    5 punktów
  17. Tacy goście psują rynek matrymonialny. Ostatnio byłem z bardzo atrakcyjną dziewczyną w markecie, gdzie robiliśmy zakupy na wspólny obiad. Skasowałem większość rzeczy, po czym ona powiedziała, że ona zapłaci za resztę, na co się zgodziłem. Ciężko to opisać, ale czułem w powietrzu, że panna nie miała wielu podobnych sytuacji w swoim życiu - założę się, że dawniej to miś płacił za wszystko.
    5 punktów
  18. @Zdzichu_Wawa @maroon @Libertyn Bracia broń Boże nie chce wprowadzać zamordyzmu z bliskiego wschodu ale odpowiem wam na wasze argumenty. Opowiem o tym dlaczego promowanie rozwiązłości seksualnej jest złe. Przede wszystkim to my jesteśmy winni tego stanu rzeczy. Mężczyźni za to odpowiadają. Kobiety grają tylko i wyłącznie tak jak drużyna przeciwna pozwala. Dlatego nie zrzucam broń boże odpowiedzialności na kobiety. Nie mam zamiaru wprowadzać żadnego zamordyzmu. Nie wiem co jest złego w tym, żeby kobiety w barze podrywać tylko te które są wolne. Do baru, klubu i innych miejsc przychodzisz albo w parze albo samemu ale wtedy nie wyrywasz bo może spotkać Cię ostracyzm społeczny. Dlatego, że głównym naszym założeniem jest piętnowanie rozwiązłości seksualnej. Czym innym jest ukrywanie rzeczy szkodliwych społecznie przez osoby biorące w tym udział i to powinno się robić i to jest zjawisko ZDROWE tak ZDROWE. Jeżeli mężczyzna będąc w związku z kobieta decyduje się na seks z inną (działa to w dwie strony) to musi on próbować za wszelką cenę to ukryć! W innym wypadku spotka go ostracyzm społeczny, co jest zjawiskiem ZDROWYM. Ludzie nadal by się zdradzali oczywiście ale stopień tego byłby dużo mniej szkodliwy społecznie. Mniej osób zdecydowałoby się na skok w bok. Jak wy wolicie być tylko i wyłącznie popychadłami dziwek które miały przed wami setkę partnerów to miejcie świadomość tego, że z taka kobietą NIGDY nie stworzyciel RODZINY. Ze względów oczywistych. Jeżeli takich kobiet będzie ponad 90% spowodowanych przez w/w czynnik czyli promowanie rozwiązłości seksualnej, zobaczcie jak mocno spada wam szansa na założenie szczęśliwej rodziny i wychowaniu potomka w sposób prawidłowy. Brak rodziny jako elementarnej jednostki społecznej równa się rozpadowi społeczeństwa i jego degeneracji czego tłumaczyć chyba nie muszę. PRZEPRASZAM, za błędy w pisowni, pisze na szybko z telefonu.
    5 punktów
  19. No w porządku, mają. Kiedyś nie miały. Ta pierwsza jakieś 15 lat temu wsiadła w samolot z biletem kupionym za pieniądze pożyczone ode mnie. Ta druga 15 lat temu była wspólniczką w gównianym interesiku ze swoim eksem, którego ja przegoniłem. Nie zawsze miały własne, w każdym razie nie tyle ile mają teraz, ale i tak odkąd tylko sięgam pamięcią po dziś dzień, a z obiema jestem w stałym kontakcie, to zawsze jakieś typy tam się przy nich kręciły i nie byli to menele spod żabki, tylko naprawdę kolesie, przy których mogłem mieć kompleksy, nie wszyscy oczywiście, ale byli czy są też i tacy. O szczylach z osiedla śliniących się na zgrabną dupę i sztuczne cycki nie będę nawet wspominał, bo to śmiech, ale mówię o konkretnych facetach, którzy mieli, przynajmniej w teorii, jakieś tam konkretne plany, zaplecze i możliwości. Zresztą znam osobiście całą masę babek w podobnym wieku i też z dziećmi, do których bez przerwy podbijają amanci, nie jakieś chłystki szukające na tinderze darmowego ruchania, tylko poważni gracze, przystojni, zarobieni i samotni, bo tak im się w życiu akurat poukładało. I oni też startują do naszej Madzi bohaterki wątku, nie tylko żule i kukoldy.
    5 punktów
  20. Wszystko rozbija się o standardy i to co chcesz robić ze sobą i swoim życiem. Jeśli w miarę nieźle wyglądasz jako facet na Tinderze w ciągu 24h jesteś w stanie sobie zorganizować pukanie tak jak i ta przysłowiowa samotna matka z czatu. W tydzień spokojnie ogarniesz sobie 3-4 babki do rotacji nimi - mowa tu o średnich pannach takie 4-6 albo 30+. Wszystko jest kwestią tego w co chcesz się bawić. Tylko po co? Nie ma sensu pisać, że facet jest na straconej pozycji bo jest facetem. Nie ma sensu pisać, że samotna matka spotka księcia z bajki - na jednorazowe pukanko - i owszem jak gościu będzie chciał zamoczyć i się nudzi. Pisałem kilka dni temu - moja znajoma, pod 40stkę, gówniaki, samotna matka - wypisują do niej kolesie, którzy naprawdę dobrze wyglądają, 20, 25, 30 lat, wyrzeźbieni. To jest już dno dna i upodlenie mężczyzny. Negowanie istnienia ściany jest bez sensu bo tu nie chodzi o to, że starszą babkę ktoś puknie - ruscy gwałcili stare baby po 80tce jak szli ze wschodu, Marokańczycy we Włoszech (też II WŚ) księży, a w Afryce gwałcono zakonnice. Czego to dowodzi? Że jak facet myśli dolną głową, zamiast górną, to zawsze się upodli. Ściana to nie jest brak seksu i atencji, a ograniczenie seksu i atencji u samców z najwyższym SMV. Tyle. Stare babcie po 80tce mogą mieć branie tylko za to, że mają waginę nie penisa. Tak jak pisał @SamiecGamma - jesteś przeciętny to dostaniesz z rozdzielnika przeciętną babę - akceptujesz to, olewasz ten cyrk albo ciężko tyrasz żeby wyrwać się z przeciętności. PS @balin opisałeś właśnie ścianę. Pani pewnie ma wymagania z kosmosu ale latka już nie te, a i uroda siada.
    5 punktów
  21. Ja o tym już tutaj chyba pisałem kiedyś; my tu sobie opowiadamy koszałki-opałki o ścianie i tym, że kobieta kończy się po 25 roku życia, a rzeczywistość jest nieco bardziej zniuansowana. Grupa wiekowa, o której piszesz, to jest jeden z przykładów. W necie i poza netem jest masa mężczyzn, którzy szukają kobiety. W tym jest też grupa samotnych mężczyzn 50+ z coraz bardziej dotkliwą świadomością, że czeka ich starość w czterech ścianach, a jak zniedołężnieją - to płatna opiekunka na kilka godzin w tygodniu. To sa ludzie, którzy nie szukają baby do ruchanka, bo często nawet by z tym mieli problem. To są faceci, którzy szukają kogoś, kto im dotrzyma towarzystwa na starość. I oni z pocałowaniem ręki wezmą w miarę zadbaną i w miarę nieagresywną i miłą babę po ścianie, z dziećmi, bez pieniędzy, byleby ich zechciała i byleby mieli do kogo gębę otworzyć. Ile byśmy się nie pocieszali, to prawda jest okrutna - w większości przypadków my mamy pod górkę, a one mają cheat code'y.
    5 punktów
  22. @johnnygoodboy, pomijając totalnych desperatów, erotomanów gawędziarzy zapewne byli i tacy, którzy pragnęli damskiego towarzystwa i obcowania z kobietą, nawet niekoniecznie od razu seksualnego. Po prostu bycia obok kobiety, nieistotne od jej wieku, wartości jako człowieka i posiadanego przychówku. Jest to w jakimś stopniu smutny znak czasów i relacji w dzisiejszej rzeczywistości.
    5 punktów
  23. Tak czytam to forum... tu facet remontuje kobiecie mieszkanie, tam jakieś ajfony za prawie 6 tysięcy, podróże, restauracje, za mieszkanie nie płacą, klejnoty jak z królewskich komnat kobiety dostają, a ja całe życie za swoją kawę płacę, a byłemu to nawet wakacje zafundowałam. Żebym ja tę mądrość forum posiadła 10 lat temu, to bym żyła jak normalna kobieta, na poziomie, z ajfonem, a tak to pół roku na remont mieszkania ciułałam, psia krew. 😪 PS. chwalcie się Siostry, co dostajecie od swoich facetów, nie mówię tu o miłości i przytulaskach, ofkors 🤑
    4 punkty
  24. Ja mieszkam na wiosce, ona w dużym mieście 😆 Jak ona wpada do mnie to tutaj małe wydarzenie sąsiedzkie. Miałem masę pytań, a gdzie Pana znajoma? 😆 Klasyka wioskowych układów matrymonialnych. Jestem takim kolesiem, że jest towarzystwo, panienki zaczynają coś pierdolić to sobie idę i szukam innej ławki 😆 Ja swojego węża szanuję i łeb szanuję i to, co do niego wchodzi. Mój wąż lepiej niech się wyleguje na samotnej wyspie, szczęśliwy, że nie musi wstawać niż miałby się pchać do jaskini najeżonej pułapkami i truchłami poprzednich zawodników 😆 Pierwszego pornusa obejrzałem w wieku 17 lat chyba, jak zaczynałem na prawko się uczyć. Ziomeczek mi pokazał. Wcześniej nawet do głowy mi nie przyszło. To chyba wszystko o mnie mówi. Coś na granicy 16-17 lat. Mnie to po prostu średnio obchodzi.
    4 punkty
  25. @RENGERS na początku znajomości coś między nami było, jakaś chemia, ale byliśmy w związkach i to dość poważnych. Znajomość z czasem przerodziła się w dość głęboką więź. Gadamy codziennie o wszystkim. Po latach jesteśmy już rodziną, a nie obiektami seksualnymi. Sam się tego nie spodziewałem, możesz mi wierzyć na słowo. No szprycha totalna, ale za dobrze się znamy i inaczej na siebie patrzymy. Po prostu z czasem, jak żyjesz z człowiekiem to zmienia się odbiór. Nie wiem, jak to wytłumaczyć. Poza tym preferuję bardziej taki układ. Nawet sobie nie wyobrażam, że mógłbym jej wkręcić bajerkę, albo pompować na misjonarza. Umarłbym ze śmiechu. Zawsze marzyłem o takiej przyjaźni i mam. Nic dodatkowo nie wnoszę. Można nawet powiedzieć, że dostaję więcej niż wnoszę, bo ona mnie zaraża energią i różnymi pomysłami. Czyta mi książki, organizuje jakieś wydarzenia, wyciąga mnie z chaty od czasu do czasu. Przyjeżdża do mnie też regularnie na totalne zadupie, buja się pociągami i autobusami, żeby tylko razem czas spędzić i za wszystko płaci. Nawet jej nie odbieram. Nic mi złego nie zrobiła i niczego ode mnie nie wymaga. Cieszy się realnie, że mnie zna i ja mam to samo. Ma duże poczucie sprawiedliwości. Myślę, że to nas najbardziej łączy. Idea sprawiedliwości, lojalności, honor. No udało mi się poznać takiego człowieka, a że kobieta, no cóż, bywa i tak 😆 Myślę, że ona kasuje moje negatywne przeżycia z kobietami. Jakby los wyrównał moje doświadczenia taką relacją. Czyste prawo równowagi. Mam po prostu takie doświadczenia z jedną kobietą w życiu, jedną. Przeżyłem związkowe, babskie piekło w różnych relacjach i przepierdoliłem masę hajsu na gówno, ale to po prostu nie działa. Mówię, jak jest i uwierz, że sam jestem zaskoczony taką totalną normalnością. Tak powinno po prostu być, a szerszy się patologia i już nie widzimy nawet prawidłowych wzorców. Wszystko się miesza, więc normalność to coś niezwykłego.
    4 punkty
  26. Bo są tego uczeni od małego, większego szacunku do cipy niż do własnego kutasa. Ja kiedyś pisałem że od małego jesteśmy uczeni "jak nie wyrwać dupy" np. nie podejść i nie zagadać jak człowiek tylko robić z siebie małpę albo błazna...
    4 punkty
  27. Tak w istocie, to jest bardzo zdrowe założenie, bo zakłada istnienie zasady wzajemności, czyli jak ty nie jesteś choojem, to wobec ciebie też ktoś nie będzie. Win-win. Zaufanie. Na tym bardzo dużo procesów w świecie jest opartych. Tylko teraz weź tłumacz komuś tę filozofię, kto jedyne co zna i potrafi to mutualne dymanie wszystkich naokoło. A do ludzi bez zasad nie można podchodzić z zasadami. Tu problem leży.
    4 punkty
  28. To jest efekt pompowania etosu rycerza od dziecka, przez edukację szkolną, po media jakieś autorytety kulturowo-obyczajowe. Kto z nas nie zna tego wkurwiajacego powiedzonka "chciałeś panią zapierdalaj na nią", które to podświadomie ogromna ilość mężczyzn bierze jako dekalogowe przykazanie prawilnego mężczyzny i podług tego czyni. To później się utrwala a na tej kanwie rośnie ego i wymagania kobiet. I za co to wszystko? Za towarzystwo i kawałek wilgotnej groty? Tylko, że to chyba trzeba trochę pożyć, zobaczyć, odebrać parę życiowych lekcji, bo za młodziaka też mnie rozpierała duma jak los obdarzył mnie możliwością płacenia tu i tam za kobietę.
    4 punkty
  29. A ja jak byłem młodym Adonisem to myślałem, że dobre dziewczyny szanują takich gości co finansowo o siebie i o partnerkę potrafią zadbać. Miałem przekonanie że dziewczyny odpłacają się dobrem, miłością i szacunkiem za takie męskie cechy i możliwości finansowe i dobrobytowe.
    4 punkty
  30. Jakie zwodzenie? Gdzie autor napisał, że coś jej obiecywał? To są dorośli ludzie, spotykali się bez jakich kolwiek obietnic. Chyba, że o czymś nie wspomniałeś @Roland Skoro ona przez rok czasu nie poruszyła tematu to może być tylko sobie winna. Gdyby temat poruszyła po 2-3 miesiącach zaoszczędziłaby reszte czasu na poznawanie kogoś o zbieżnych potrzebach i planach życiowych. Mężczyzna nie ma obowiązku mieszkać ani brać ślubu z kobietą, tak samo jak kobieta nie ma obowiązku rodzić mu dziecka czy zajmować się domem. *Kobieta wybiera komu się oddaje, Mężczyzna wybiera z kim bierze ślub* W jakim Ty świecie żyjesz? Wszystko rozchodzi się o rozmowę, o to jakie mają wobec siebie plany. Związek to swego rodzaju umowa wymiany korzyści, dlatego należy sprecyzować warunki tak żeby obie strony były zadowolne, najlepiej jak najszybciej. To, że ona sobie coś założyła i miała nadzieję, że dopnie swego to tylko i wyłącznie jej nieporadność życiowa. Dodam jeszcze, że Pani nie miała na celu założenia rodziny i wspólnego mieszkania z @Roland. Odmówiła wspólnego wynajęcia mieszkania! Jej celem było tylko i wyłącznie usidlenie go, czerpanie korzyści z jego wkładu w jej mieszkanie. Ja uważam, że o swoich celach na przyszłość oraz kierunku, w jakim związek powinien iść rozmawia się na początku, zanim relacja staje się oficjalna. Jednak nie zmusza to żadnej ze stron i nie zobowiązuje jej do podejmowania jakiś kroków, jeśli któraś ze stron czegoś chce, oczekuje, powinna o tym otwarcie mówić i ustalać wspólnie. Fakt, że to wdowa z dzieckiem nie zmienia niczego. Może sobie mieć swoje wyobrażenia na temat relacji, związków, wspólnego mieszkania i wychowywania dzieci ale nie ma prawa tego narzucać na swojego partnera. Jeśli ten ma inne podejście do tematu, różnice są zbyt duże i nie da się znaleźć kompromisu należy się rozstać i szukać kogoś z kim uda się zgrać. Obstawiam, że @Roland nawet się nad tym nie zastanawiał, dobrze mu się żyło w nieoficjalnym układzie LAT, więc nie musiał z nią rozmawiać o tym, że chciałby coś zmienić. Ona wręcz przeciwnie, dlatego też poruszyła temat - dla niej na niekorzyść za późno. Prawdziwy mężczyzna to musi być taki i postępować tak... Prawdziwy mężczyzna ma w nosie co mówią mu inni i postępuje w zgodzie z samym sobą, bo jest mężczyzną i nic tego nie zmieni. Walisz jakimiś frazesami prosto z kobiecego czasopisma... Nieprzyzwoite to może być bekanie czy pierdzenie w restauracji. Każdy na swój sposób wyznaje te zasady, dla kobiet stały się one jednak tylko narzędziami do zyskiwania korzyści. Godność człowieka – poczucie własnej wartości i szacunek dla samego siebie @Roland zaczyna pracować nad poczuciem własnej wartości, szanuje siebie i swoje zdrowie, więc się z tej relacji bardzo słusznie wymiksował. Męstwo – cnota moralna, która polega na umiejętności podjęcia dobrej decyzji mimo niesprzyjających uwarunkowań, zarówno wewnętrznych, jak i zewnętrznych @Roland podjął w mojej ocenie słuszną decyzji bazując na szczerości i niesprzyjającym zachowaniu partnerki. Honor – to postawa, dla której charakterystyczne jest połączenie silnego poczucia własnej wartości z wiarą w wyznawane zasady moralne, religijne lub społeczne Z wiarą w wyznawane (przez siebie) zasady moralne, religijne lub społeczne. Dziękuje dobranoc.
    4 punkty
  31. Pani pewnie chodziło o seks, który też kosztuje Dalej nie czytałem wysrywów tej damy, bo szkoda czasu.
    4 punkty
  32. Tak serio słowem kluczem jest tutaj - zaruchałeś? Chłopaki no nie róbmy sobie jaj z pogrzebu "flirtować" na tinderach, to sobie można do usranej śmierci, a nawet się nie spotkać, że o czymś więcej już nie wspominając i rejon świata akurat nie ma tu żadnego znaczenia. Ja mam dziennie minimum 5 nowych lasek, które mi dają jakieś zjebane polubienia, tylko co na którą wejdę, to 186km, 237km, 371km, 542km, 866km... nawet ich nie zaczepiam dalej, bo to jest kompletnie bez sensu. Pomijając wszystkie te, które tam szukają poklepywaczy do pieprzenia o niczym całymi dniami i tygodniami, to kto będzie jeździł do tych pozostałych, kręcił kilometry, przepalał benzynę i spędzał całe dnie na przejazdach? A tu Afryka, Australia, Mezopotamia... no spoko, brzmi fajnie, a jakieś konkrety? Widzieliście je chociaż na żywo? Czy pitu pitu przez translatora o sytuacji polityczno gospodarczej po wyborach w Południowej Republice Kongo?
    4 punkty
  33. Nie, nie musisz udowadniać jej winy. Gdyby Tobie przypisano wyłączną winę rozpadu małżeństwa to wtedy ex mogłaby złożyć wniosek o alimenty na siebie. Gdy orzeczenie rozwodu będzie z jej lub obopólnej winy bodź za porozumieniem stron takiego wniosku sąd nie rozpatrzy. Jeśli zależy Ci na kontaktach z dzieckiem zbieraj mocne dowody na jej zdradę plus udawaj, że masz jeszcze inne mocniejsze. W momencie, gdy ujawnisz jej, że się z nią rozwodzisz i z jakich powodów dajesz jej ultimatum: 1. rozwód bez orzekania o winie jeśli zgodzi się na WSZYSTKIE Twoje warunki co do opieki nad dzieckiem, podkreślam na WSZYSTKIE - nie np. 4 z 6 2. rozwód z orzeczeniem jej winy i zrobienie z niej ku...wy w promieniu 100 km. Straszysz ją, że jej rodzina, znajomi w pracy, żona kochanka i jego rodzina dowiedzą się o wszystkim. Wspominasz że masz nagrania video + treści + detektywa + świadków + że powołasz kochanka na świadka. Możesz na chwilę pokazać jakiś wycinek, ale nie dawaj jej tego do łapy, niech wie że nie blefujesz i żarty się skończyły (nagrywasz tą rozmowę!!!). Na decyzję daj jej 24 h, po czym powiadamiasz Wszystkich (tak tylko jej mówisz). Moim zdaniem pani będzie w takim szoku, że na wszystko się zgodzi, do tego kochanek może jej tłumaczyć, że by się zgodziła ratując w ten sposób też własną pupę. Rozwód bez orzekania o winie jest krótszy, tańszy, zdrowszy. Gdy sąd to przyklepie tj. kontakty z dzieckiem takich jakich oczekujesz to po jakimś czasie przypadkiem, jakimś dziwnym trafem, żona kochanka dowiaduje się o harcach męża i finał będzie taki, że twoja jeszcze żona i jej jeszcze kochanek będą mieli ciepło...
    4 punkty
  34. Tak naprawdę większa część tej roboty tak właśnie wygląda, że siedzisz z wyłączonym ogrzewaniem, bez radia, żadnego przeglądania FB na telefonie, żadnego palenia w samochodzie, żadnego zbędnego gadania itp... Szaleńcze pościgi drogą dwupasmową pod prąd (raz mi się trafiło, to obesrałem się po pachy, bo ja prowadziłem) czy odgrywanie aktorskich scen z młodą seksowną dupą (to była lacha ta pani detektyw... 14/10 co najmniej) to tylko ułamek pracy. Lwia część roboty detektywa, to zrywanie się w środku nocy, bo "on gdzieś wyszedł, pewnie do tej kurwy polazł" i gonisz auto 200 kilosów, parkujesz gdzieś na uboczu pod blokiem kochanki, rozstawiasz sprzęt, szczasz w butelkę i gapisz się godzinami w jeden punkt siedząc bez ruchu, żeby nie robić hałasu i nie przyciągnąć niczyjej uwagi np. wychodząc rozprostować nogi, odlać się w krzaki czy zapalić fajka i akurat ktoś cię wtedy z okna przypali jak się kręcisz o 4 nad ranem, wsiadasz do auta na obcych tablicach rejestracyjnych i po ciemku tam siedzisz... Gdybyś miał coś na sumieniu i akurat sobie siedział z papieroskiem u kochanki na balkonie po maratonie ruchania, a tu nagle jakiś typiarz wysiada z auta pod oknem i sobie stoi, to od razu byś pewnie pomyślał - co do kurwy 🤔
    4 punkty
  35. Dokładnie tak. Jako "Madzia" dawałem każdemu rozmówcy do zrozumienia, że nie ma co liczyć na niezobowiązujące pukanko samotnej matki i jeśli taki jest jego zamiar to niech od razu zamyka okienko rozmowy. Nikogo to nie zniechęciło, chociaż od razu było widać (przynajmniej ja takie rzeczy widzę i dziwię się tym kobietom, które tego nie dostrzegają) kto ma jakie wobec "Madzi" zamiary - większość rzeczywiście chciała tylko seksu. Byli jednak i tacy faceci, o których piszesz - wyważeni, sensowni, z jakąś własną historią (często rozwodnicy), po prostu samotni i stęsknieni za kobiecą obecnością. Idealnie wpisywali się w przedstawione wymagania i dla mnie zastanawiające było to, że część z nich pomimo posiadanej urody, inteligencji czy deklarowanych "zasobów" nie celuje raczej w młodsze dziewczyny. Przypominam - spędziłem na tym czacie zaledwie godzinę, a już miałem kilka mocnych typów na randkę Eksperyment siłą rzeczy musiał mieć pewne ograniczenia i nie byłem w stanie zweryfikować tych gości w realu Otóż to i polecam każdemu, żeby przez chwilę we własnym zakresie sobie tak poeksperymentował dla własnego rozeznania. Ja i tak byłem tolerancyjny i pomimo znudzenia tekstem "hej, skąd jesteś" powtarzającym się na początku każdej rozmowy dawałem szansę każdemu rozmówcy. Wydaje mi się jednak, że większość kobiet tam aż tak empatyczna nie jest - jeśli jej w jakiś sposób nie potrafisz zainteresować lub stawiasz wymagania to po prostu wylatujesz i momentalnie dostajesz ignora. Dla odmiany facet - jeśli jakimś cudem uda mu się utrzymać na sobie uwagę jakiejś kobiety na dłużej niż minutę - musi stawać na rzęsach, żeby wyciągnąć od niej jakiś kontakt bądź umówić się na spotkanie. Konkurencja tam jest naprawdę niewyobrażalna, sami się przekonajcie. Mi samemu jako "Madzi" w pewnym momencie włączyło się "no weź mnie chłopie jakoś zabawiaj, bo zanudzasz" Po prostu widziałem, że mogę bezkarnie stawiać wymagania i przebierać jak chcę. @Tornado proponowali głównie spacer po parku, chociaż niektórzy kryptoruchacze zapraszali "Madzię" na drinka do siebie. Od razu kończyła takie rozmowy! @PrzemAss pisałem tylko, że "jestem" atrakcyjną blondynką, nie udostępniłem żadnemu z rozmówców jakiegokolwiek zdjęcia. Niektórym robiłem testy w stylu "wyślij pierwszy, a jak mi się spodobasz to Ci odeślę swoje" i o dziwo każdy się zgadzał, co moim zdaniem świadczy o przerażającym wręcz stopniu desperacji @horseman dokładnie, były tam takie przypadki. "Musi być Ci bardzo ciężko samej z dwójką dzieci", "potrzebujesz męskiej ręki do pomocy". W większości była to podpucha, żeby tylko zaliczyć, ale niektórzy naprawdę byli w tym wiarygodni. @marcopolozelmer do tego 43-letniego "pudła" podbijali faceci młodsi od niej nawet o kilkanaście lat. Pytałem niektórych z nich dlaczego nie szukają kogoś młodszego do relacji - "bo ja lubię dojrzałe kobiety", "bo z młodszymi nie ma o czym rozmawiać". @Foster nie jestem w stanie wkleić żadnych fragmentów rozmów, bo to czat - to się chyba nigdzie nie zapisuje, a przynajmniej ja nic o tym nie wiem. @Personal Best "eksperyment" wykonałem bez żadnych wcześniejszych założeń - nie chciałem nic udowadniać, a przekonać się na własne oczy jak wygląda obecnie sytuacja na takim portalu. Moim zdaniem poza typowymi zakiszaczami, których była tam większość byli też faceci otwarci na związek z samotną matką, którzy na dodatek sprawiali wrażenie bardzo ogarniętych. Myślę, że spędzając tam kilka godzin dziennie kobieta taka jak "Madzia" znajdzie przynajmniej z 5 kandydatów na randkowanie, z których 1-2 może okazać się bardzo sensowny. @niemlodyjoda przeciętna samotna matka nie spotka księcia z bajki na więcej niż tylko pukanko, to oczywiste. Niemniej jednak jej sytuacja matrymonialna jest dużo lepsza niż sytuacja 43-letniego przeciętnego samotnego mężczyzny - ona może stawiać jakieś wymagania, a on nie bardzo, przynajmniej w internecie. Wiem, że gdybym trafił kiedyś na rynek wolnych agentów i szukał LTR omijałbym takie miejsca jak to. Kto mi nie wierzy niech sam sprawdzi - nawet po 10 minutach pobytu tam widać jak jest. Istnieje prawda internetu i prawda rzeczywistości
    4 punkty
  36. Relacja to głównie wymiana szeroko rozumianych dóbr. Wymieniać można dosłownie wszystko za cokolwiek. Wszystko zależy od indywidualnej hierarchii wartości danego człowieka i głównie na tej podstawie można określać jakość relacji. Na prawdę trudno jest stworzyć jakiś ogólny model relacji, który będzie prawdziwy dla każdego człowieka, ponieważ każdy ma inną hierarchię wartości. Dysfunkcje, patologie, zdrowie itd. to zazwyczaj twory kulturowe i nie istnieją jako rzeczy realne tylko wyobrażone. Najlepiej takie rzeczy rozpatrywać na konkretnych przykładach w oparciu o fakty.
    4 punkty
  37. https://natemat.pl/189871,11-powodow-dla-ktorych-mezczyzni-najbardziej-pragna-40-latek# kolejne tytuly w planach: 9 powodow dla ktorych faceci nie moga przestac myslec o 50 latkach... 13 rzeczy z powodu ktorych powazni mezczyzni wariuja na mysli o 60 latkach... myslisz, ze 70 letnia kobieta jest za stara. sprawdz tutaj czemu faceci beda cie sie za toba uganiac... babcia to anachronizm, kliknij tutaj by poznac sexi 80-latki...
    4 punkty
  38. No ale przecież co ty gadasz, ściana, ściek, madka, szambo (wpisz dowolnie obraźliwy epitet pod adresem Madzi) bo tu kurwa znawcy życia wiedzą lepiej, że kobieta po 30-tce to już jest zajechane życiem pudło z zerowymi szansami na znalezienie jakiegokolwiek sensownego faceta, a już tym bardziej takiego super maczo alfa sralfa czada jak nasze forumowe chłopaki, co to klepią te pierdoły bez opamiętania i jeden drugiego przekonuje - tak tak, no ściana... Osrana gównem dupa, a nie żadna ściana, na co macie teraz naoczny dowód, ale dalej będziecie dyskutować faktami, bo jeśli są inne, to tym gorzej dla faktów 😂
    4 punkty
  39. Sam robiłem takie eksperymenty :D. Po dwóch stronach medalu. Prawda taka, że te wszystkie obiecanki są po to by się dostać do szparki . Też są Ci co faktycznie będą chcieli się opiekować i służyć pani ale w większości to tylko mrzonki po prostu kij swędzi i trzeba cipkodrapki. Gadałem z jakąś wielką panią 37 mówiła wprost, że brakuje jej seksu nikt jej nie chce bo jest za duża chyba, że to któryś z was przeprowadzal eksperyment xD, Dwa zdania później nudesy... no nie było to miłe dla oka.
    4 punkty
  40. @maroon Za każdym razem jak dzieciaki ci przeszkadzają idziesz pokolei do mieszkania rodziców każdego z dzieciaków i napierdalasz pięściami i nogami w drzwi, tak jak dzieciaki kopią ci drzwi, dodajesz jeszcze ciągłe dzwonienie dzwonkiem. Jak otworzą rzucasz kurwami, że chcesz spokoju a nie rozwydrzonych bachorów pod drzwiami. Jak się powtórzy hałasowanie dzieciaków powtarzasz akcję. Podobnym konfiktem utemperowałem jednego trudnego sąsiada, akurat nie chodziło o dzieci. Teraz się mnie po prostu boi i mam spokój. Polecam. Opłaca się mieć reputację skurwysyna.
    3 punkty
  41. Wystaw TV ma korytarz (jak nie masz zainwestuj po taniości) i powiedź, że mogą sobie oglądać co tylko zechcą, Muminki, Rambo, cokolwiek. Prawdopodobnie tępe matki wyganiają je, aby choć na chwilę oderwały się od smartfonów, komputerów i innego gówna. Wiec dając to, czego im zabraniają matki wku.wisz je tym niemiłosiernie i jeszcze wystaw skrzynkę pełną słodyczy, niech mają się czym obżerać, aż się zesrają, a jak się nie zesrają, to przez chwilę będą pobudzone po dawce cukru, a później wiadomo, faza zejdzie i zapanuje spokój. I pamiętaj, jak ktoś zapyta, panie co pan odpierdalasz, to mówisz, BO JA TAK KOCHAM DZIECI.
    3 punkty
  42. 3 punkty
  43. Niby masz rację, ale zapominasz o jednym. Kupując usługę masz regulamin jej świadczenia i jak nie jest realizowany to mozesz się domagać zwrotu środków, a nawet odszkodowania. Tymczasem kupowanie "usługi" pt. kobieta, to w zasadzie jakbyś ruletkę obstawiał. Przyfarci się coś tam wygrasz. Nieprzyfarci możesz wszystko stracić. Za ryzyko inwestycyjne zazwyczaj jest premia. A tu jaka jest premia?
    3 punkty
  44. Tia. Jak eks zaczęła mieszkać u mnie, to wydawałem na zakupy żarcia ok. 2k/m-c. Jak mnie tknęło, że coś za dużo kasy idzie zacząłem zbierać rachunki. Wyszło, że pani robi zakupy za 50-100 pln, ja resztę. Po przedstawieniu dowodów było spięcie obwodów i "To niemożliwe", "Po co ty takie SZCZEGÓŁY poruszasz?" i w końcu czyste złoto "Ale o co ci chodzi?". W ogóle jakbym podliczył wszystkie koszty, to by wyszło, że rok z groszami związku kosztował mnie ok. 40-50 tys. przy wkładzie pani ok. 5 tys. Przebitka 10:1, przy czym większość kasy rozwalona na wycieczki, knajpy i prezenty. U pani 1000% zwrotu z "inwestycji" w "miłość". No ale piekło kobiet.
    3 punkty
  45. Dokładnie, myszka może nie płacić. Myszka nie może się pobrudzić. Myszka ma mieć wszystko podstawione pod nos - ona jest od pachnienia, i leżenia. Myszki się lepiej uczą, i są grzeczniejsze. Są od głaskania po głowie. No, a facet jest od zapierdalania na mrozie, wywozu śmieci, i machania kilofem i łopatą. Równouprawnienie obowiązuje tylko w klimatyzowanych pomieszczeniach i przy stanowiskach kierowniczych. Przy machaniu łopatą na mrozie nie ma już równouprawnienia i kończą się parytety. Jak mówiłem na swoim wydziale, że "program stypendialny" skierowany tylko do studentek to zło - to wszyscy krzyczeli "mizogin". To mówię - zróbmy też program dla studentów - to w odpowiedzi: "przecież inżynierów w IT jest więcej - wiesz Stefan, parytety". A później przychodzi taka myszka na zajęcia - ani me, ani be. Zero zainteresowania, wystawiam nzal - i płacz lament, wizyta u prodziekana. No bo jak to? Nie ma zaliczenia za darmo? 🤦‍♂️ 🤦‍♂️ 🤦‍♂️
    3 punkty
  46. A to oznacza, że z nim nudno nie jest. To daje mu dużą przewagę nad ponurakami. Dlatego portale to guano. A atrakcyjność to nie tylko kwadratowa szczęka. Wygląd jest bardzo ważny, ale często słaby wygląd zmusza do wysiłku, aby czymś to nadrobić. Nie ma co przeceniać za bardzo wyglądu.
    3 punkty
  47. Dobrze, że pan Ryszard nic nie wiedział o tych teoriach bo szukałby kogoś podobnego do siebie.
    3 punkty
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.