Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 25.02.2021 uwzględniając wszystkie działy

  1. Młode Polki wolą "robić karierę" w najlepszym matrymonialnie okresie swojego życia. Wolą konsumpcjonizm, podróżowanie, pieski, instagramy itp. myśląc, że teraz trzeba się wyszaleć/ mieć coś z życia, a na macierzyństwo przyjdzie jeszcze czas i odkładają. Ale to nie zawsze tak działa. Budzą się w wieku ok 30 lat, a trzeba było znaleźć i "zaklepać" sobie dobrego chłopaka już wcześniej. Efekt jest taki, że oddają ten najlpeszy czas korporacjom/ kancelariom/ przedsiębiorstwom, zamiast swojej rodzinie. A korpo po jakimś czasie i tak się ich zacznie pozbywać, bo w wieku tych 40 lat "nie pasują do młodego zespołu" czy coś innego, a nie każda zosatanie panią manager przecież. Rezultat będzie taki, że będzie szukać "prawdziwego mężczyzny" na badoo i tinderze, będzie chodzić do klubów i barów, ale wiadomo jak to się skończy. Będzie tylko zbiornikiem na spermę i nikt nie będzie brał jej na poważnie, bo na rynku są młodsze roczniki. Polki mają oczekiwania wystrzelone w kosmos z powodu propagandy medialnej. Tragizm Polek zwłaszcza w dużych miastach polega też na tym, że mają duży wybór mężczyzn kręcących się wokół nich. Wystarczy przecież odpalić apkę w smartfonie i już mają faceta, który jest nimi zainteresowany. Ego jest pompowane. Myślą, że tak będzie zawsze. Nie będzie. Nawet jedna z aktorek "Seksu w wielkim mieście", powiedziała, że żałuje tego stylu życia, bo obudziła się około 45 roku życia, a wtedy było już po zawodach i tak została bez rodziny. A przecież dla wielu młodziutkich-głupiutkich, to idolka. Mądrzy ludzie uczą się na błędach innych.
    24 punktów
  2. Ela Kowalska: Dlaczego Polki nie chcą mieć dzieci? Dr Paula Pustułka, SWPS: Powodów jest dużo. Możemy je oczywiście klasyfikować jako społeczne, polityczne, ekonomiczne czy zdrowotne. Moim zdaniem przede wszystkim mamy problem z tzw. niedopasowaniem na rynku matrymonialnym. Młode Polki są najczęściej bardzo dobrze wykształcone, pracują w dużych miastach, w sektorze usług. Mają liberalne poglądy polityczne – rozumiemy przez to, że zwykle głosują centrowo lub lewicowo. Sytuacja wygląda inaczej, jeśli chodzi o potencjalnych ojców ich dzieci. Wśród mężczyzn statystycznie mamy dużo niższy poziom wykształcenia. Panowie częściej niż panie mieszkają w mniejszych ośrodkach i na wsiach. No tak, to ja.... wieśniak z magistrem, a Pani ma przecież doktorat! Całość tego bełkotu tutaj: https://zycie.hellozdrowie.pl/dr-paula-pustulka-o-wskaznikach-dzietnosci-w-polsce/
    21 punktów
  3. Witam, postanowiłem opisać wczorajsze zdarzenie z życia, gdyż trafia w character forum. Może i wam po jego lekturze przyjdą jskieś ciekawe historie do głowy, którymi się podzielicie. *** Miejsce akcji. Muszę dobrze to przedstawić bo rozmieszczenie jest dosyć kluczowe. Gdyby któryś z parametrów się nie zegrał, pewnie do niczego by nie doszło. Duża poczekalnia z około 8 rzędami krzeseł po 4, gdzie ze względu na covid można siedzieć tylko na skrajnych, czyli przy ścianie bocznej i na zewnątrz od przejścia, ostatni rząd opiera się o tylną ścianę pomieszczenia. Spróbuję to nakreślić może moderacja mnie nie zje. . Ściana. ■ □ □ □ □ □ □ □ ¤ ¤ ¤ ¤ ¤ ¤ ¤ ¤ ¤ ¤ ¤ ¤ ¤ ¤ ¤ ¤ ● □ □ □ □ □ □ □ . Przejście. ** Nakreślenie sytuacji. Ja siedzę na krześle ■, młody kukold na ●. Wszystkie pozostałe są zajęte, nie ma więcej miejsc wolnych siedzących można tylko stać. Z jednego z gabinetów przy przejściu wychodzi młoda dupka w wieku mniejwięcej kukolda, jak go już zdążyłem nazwać, około 25lat. Ja jestem po 40ce ale trzymam się nieźle więc ni jak nie można nazwac mnie starszym panem. To piszę w gwoli ścisłości na reakcję jaką, ktoś mógłby chcieć pomyśleć, mogli by się kierować uczestnicy zdarzenia. * Akcja. Dziewczyna wychodzi z gabinetu rozgląda się, widzi że nie ma miejsc siedzących, więc idzie stanąć pod tylną ścianą. W ręku trzyma telefon i ładowarkę. Niespecjalnie zwraca uwagę na kogokolwiek. Jak jest już blisko siedzenia kukolda, ten zrywa się niespodzianie i proponuje jej swoje miejsce, tłumacząc, że będzie gdzie miała podłączyć telefon bo na ścianie za ostatnim rzędem krzeseł są kontakty. Wpuszcza ją na swoje miejsce z miną pawiana który zdobył właśnie samicę, no naprawę napęczniał w oczach nie zmyślam. Po czym staje obok strosząc pióra. (Pewnie liczył że będzie uskuteczniał bajer). A tu zonk, kontakt jest ale przy moim krześle. Dziewczyna prosi czy może tam podłączyć telefon. A czemu nie proszę. Podłącza ale jej telefon leży pod moim krzesłem bo kabel ładowarki jest zbyt krótki. Zerknąłem dyskretnie na wyświetlacz miała 49%baterii. Patrzę na maślane oczy kukolda i mówię do niej. Jak chcesz to się przesiądźmy, będziesz mogła korzystać z telefonu podczas ładowania. Niczego nie tracę z miejsca siedzącego na siedzące. Propozycja zostaje przyjęta bez mrugnięcia okiem. Po czym dziewczyna tonie w telefonie nie zwracając uwagi na nic tak jak wcześniej. Ja moszcząc się na siedzeniu kukolda zerkam w bok i słyszę jad sączący się z ust kurwa mać. Podsumowanie. Panowie filozofia forum rośnie w siłę z każdym dniem. Jednak i tak toniemy w morzu kukolctwa. Niektórzy wogóle nie chcą uczyć się na swoich błędach popełnianych w relacjach, nie mówiąc juz o podjęciu kroków w celu zdobycia wiedzy z magtow, red pill itp. Już dawno wyrosłem z ustępowania miejsca kobietom, chyba że są dużo starsze i zaliczam je do pokolenia moich dziadków lub mają widoczne kalectwo, ale wtedy ustępuje bez względu na płeć. Czym taka dziewoja różni się ode mnie, że nie może sobie postać? Pokolenie wychowane na lewackich filmach i serialach oraz braku wzorców, będzie walić schematami. Nam też próbowano to robić. Bajki Disneya niosły ze sobą potężny ładunek takich schematów. Nie wszystkie wprawdzie, jednak generalnie tak. Te niewygodne zostały cenzurowane, lub nie pojawiały się tak często jak reszta. Już nawet nie chce mi się komentować zachowania dziewczyny. Bo ona miała na uwadze tylko swoje dobro za co ja winić. Jak ktoś się dla niej poświęcił to na pewno nie chwała mu za to. Frajer. Nie poświęci takiemu najmniejszej uwagi. Pozdrawiam.
    19 punktów
  4. Kiedy się mówi, że kobiety w wieku "rębnym" mają dostawać 0% atencji to wyskakuje jeden pajac z drugim i chwalą się, że oni nadskakują babom. Sprawa jest prosta. Pomagamy "za darmo" natepującym grupom kobiet (bo jest to w interesie społecznym i świadczy o kulturze): 1. Panie starsze 60+ 2. Panie w ciąży 3. Panie z małym dzieckiem (ale nie 8 letnim smokiem) 4. Panie o kulach, chore, coś się dzieje ze zdrowiem (tylko jak ma "depresję" to lekarz) 5. Panie dźwigające jakieś ciężary ale z zastrzeżeniem, że jak ma sukowaty wyraz twarzy to niech sama niesie Nie pomagamy "za nic" kobietom w wieku "rębnym" czyli do 40stki a już na pewno nie gówniarom i korposuczydłom. Żadnych: 1. Darmowych podwózek 2. Kawek na śniadanie 3. Przysług 4. etc. etc. chyba że Pani PIERWSZA zrobiła coś dla nas. W opisywanym przypadku można by ustąpić miejsca gdyby dziewczyna się chwiała, miała zawroty głowy etc. ale podładować tel? No chyba ochujał ten cuck! :D Brawo @Łabędź!
    17 punktów
  5. Autorem tej znanej maksymy jest nieżyjący już, jeden z prezesów firmy Intel, Andy Grove. Tak właśnie, tej od chyba najbardziej znanych chipów. Był tak przekonany co do słuszności swojej obserwacji, że pod takim właśnie tytułem pojawiła się nawet jedna z jego książek. Sam zresztą otwarcie przyznawał się do swoich paranoi - bał się że jego produkty zostaną wprowadzone na rynek za wcześnie, albo za późno, że przegapi jakiś przełomowy moment, ale przede wszystkim tego, że zostanie oszukany. W ramach swoich paranoi, postanowił porzucić bardzo lukratywny rynek kości pamięci i zająć się produkcją procesorów. Sami jesteśmy świadkami, tego, że Intel jakby dokręcił butlę z podtlenkiem azotu do pedału gazu technologii procesorów. Prezes-paranoik jednak odszedł w zaświaty i na obecną chwilę, architektura CISC jest już uznawana za zbyt archaiczną a RISCe wkrótce będą montowane chyba nawet w puszkach z mielonką. Niepostrzeżenie "Internet of Things" jest już rzeczywistością a nadchodzi era "Internet of Bodies". Nie tylko za sprawą kolejnego niebezpiecznego "MałegoMiękkiego" paranoika. Jasne jest, że prędzej niż później będziemy się masowo ustawiać w kolejki do "dobrowolnego" przyjęcia wszczepu na bazie np. azotku galu, najmodniejszego półprzewodnika, pomału detronizującego krzem. Smycz zostanie skrócona a obroża zaciśnięta. W razie potrzeby założy się elektroniczny kaganiec i nigdy już nikt się niczemu totalniackiemu nie sprzeciwi. Wszyscy będą biedni i szczęśliwi, jak to obiecuje Herr Schwab... co oczywiście, tradycyjnie pociągnie za sobą fakt, że oprócz samych szczęśliwych, będą jeszcze ci - szczęśliwsi. A słyszeliście o chip-tuningu silników samochodowych? W skrócie, jest to zaaplikowanie komputerowi sterującego pracą wtryskiwaczy, nieco muśniętego modyfikacją programu. Zamaiast tego, co zaprogramowała fabryka, każe się mikrokontrolerowi sterującemu produkować i sterować mieszanką trochę inaczej. Tak się "chipuje" samochody. Nie przykleja się na maskę żadnego chipa. Skoro jednak temat o paranoi, wróćmy na koniec własnie do niej. A co, jeśli sama idea chipowania człowieka istnieje i ma się dobrze, tylko jak zwykle, dla zmyłki i by wpuścić "wyznawców teorii spiskowej" na lewe sanki a przy okazji ośmieszyć, podpierana jest sugestią wszczepiania jakiejś elektroniki? Po co? Skoro żeby osłabić wolną wolę, aplikuje się ludziom fluor w paście do zębów (a przy okazji osiąga korzyść z pozbywania się odpadów z produkcji bodaj aluminium) czy chipowanie nie może się odbyć inaczej? Otóż z czym mamy właśnie do czynienia - "szczepionka" mRNA, będąca de facto narzędziem inżynierii/terapii genetycznej na globalną skalę zmieni w każdym "zaszczepionym" program każdej komórki do produkowania tego co dotychczas produkowała. Kłamcy do spółki z ignorantami, twierdzą, że jest bezpieczna, bo ci drudzy nie mają świadomości, że na dzień dzisiejszy, takie "druciarstwo" genetyczne, niezależnie od tego co propaganda o naszym stopniu zaawansowania w nauce powtarza, jest jak naprawianie zegarka siekierą. Tym niemniej - program produkcji przez komórki naszego ciała zostaje zmieniony. Tym jest chipowanie ludzi. Tym jest chip-tuning człowieka. Za jakiś czas, pewnie będzie można znacznie przewidywalniej i precyzyjniej sterować "planem produkcji" komórki. Ogonów nam pewnie nie dorobią, ale aspekty wspomagające kontrolę nad jednostkami, wraz z wyposażeniem ich np. w "gen samobójstwa" łatwo założyć.
    16 punktów
  6. Odkąd matrix mnie łaskawie wysrał, moje podejście w podobnych sytuacjach bardzo się zmieniło. Sytaucja u lekarza. Wchodzę, dostaję numerek, czekam, zaraz mam wchodzić do gabinetu. Przed gabinetem w miejscu drepta maDka ze swoim bąblem. Wie, że zaraz moja kolej. Chce wbić na krzywy ryj. Głośno informuje wszystkich, że lekarz niezwłocznie po otrzymaniu jakiegoś zdjęcia kazał jej przyjść(bez kolejki). Patrzy po ludziach, na mnie i czeka na moją reakcję. Żadnego, czy zgodzi się Pan, że wejdę przed Panem, żadnego pocałuj mnie w dupę, nic. Ja już wiem, co się święci i sobie myślę, no uważaj kurwa, jak cię wpuszczę. Moja kolej. Wstaję z krzesła, maDka się zrywa, patrzy na mnie, ja na nią ze wzrokiem godnym politowania i bez słowa wchodzę. Zamurowało ją. Żadnego komentarza nie słyszałem zamykając drzwi do gabinetu. Mam ją w dupie, gdyby poprosiła, rozważyłbym wpuszczenie. Sytuacja nr 2. Miejsce parkingowe. Ostatnie. Chcę zaparkować. Podjeżdża z naprzeciwka gwiazda ze spalonego teatru. Widzi, że chcę wykonać manewr, ale ma to w dupie, pokazuje na mnie palcem, że ona tam wjeżdża. Oczywiście robię to przed nią. Widzę, że coś tam pierdoli pod nosem. Wysiada z auta, blokując przejazd. Podchodzi i z ryjem, że czemu jej nie ustąpiłem, że ona chciała tu zaparkować. Uchylam szybę i spokojnym głosem odpowiadam NIE DRZYJ NA MNIE RYJA, NIE JESTEM TWOIM MĘŻEM. Zamykam szybę. Wysiadam z auta. Zadowolony idę w swoim kierunku. Nie pomagam, nie przepuszczam, nie ustępuję, jeżeli nie mam w tym żadnego interesu( wyjątki osoby niepełnosprawne, starsze osoby, kobiety w ciąży w szczególnych sytuacjach) I szczerze? Jest mi z tym dobrze. Tak mi się przypomniało czytając tę historię.
    10 punktów
  7. Wielu z nas zapewne czytało przynajmniej "Limes inferior". Jakaś garstka być może pamięta nawet otaczającą rzeczywistość bliską "zmyślonego" świata Agrolandu. Ci, którzy nie czytali bądź nie pamiętają - nic straconego! Nie martwcie się, ta rzeczywistość własnie nadchodzi, więc zobaczycie na własne oczy i doświadczycie na własnej dupie. Sądząc po dominujących, ignoranckich postawach Ziemian, chyba nawet mimochodem sprzyjają jej szybkiemu nadejściu. Ku, zresztą, pociesznemu rechotowi zamożnych maniaków i psychopatów. Ale o tym w zwyczajowo zręcznej formie - Rafał Ziemkiewicz
    9 punktów
  8. Szkoda, że to wyszło z SWPS, myślałem, że trzymają jakiś poziom. Fakt faktem większość witaminek to raczej lewaczki. @bassfreak pierdolamento nie pierdolamento, ale w świat idzie, jeszcze pod banderą SWPS. Dużo zapewne łyknie bezrefleksyjnie. Z drugiej strony cóż można by się spodziewać z ust Pani doktor. Za jakiś czas: "Polacy wgl się do niczego nie nadają, dawać się drogie Panie rżnąć ciapatym. W przypadku rozpadu związku z Massimem, rząd zapewnia pełne wsparcie i opiekę." Dr Amanda Czarnapała - Uniwersytet Badań Wykolejenia Społecznego. Warszawa 2030
    9 punktów
  9. Polka zapomina o karierze kiedy na horyzoncie pojawia się Grey (czytaj przystojny i kasiasty ziomek, który bierze sobie ją jak chce i kiedy chce + funduje Ajfonika, SUVika i wszystko co sprawia, że jej koleżankom żal doopę ściska), Ahmed (może być biedny jak mysz kościelna byle Habibi maj Love), Mokebe (ten, wiadomo, nic nie musiał robić) no i od biedy polski Klaudiusz. Reszta Panów nie jest godna polskiej, pozłacanej złotem, ci*ki.
    8 punktów
  10. 8 punktów
  11. Ziomek kończy kierunek na którym biegłość w matematyce to podstawa. Chyba nie muszę mówić co mówi o kobietach ze swojej grupy. A przepraszam! Ostatnie odpadły na drugim roku. Co do poglądów politycznych to kobiety zwyczajnie ich nie mają. Powtarzają tylko to co im się każe myśleć w telewizji i tak też głosują. Co do wykształcenia to w ogóle jebłem. Ile kobiet W OGÓLE kończy kierunki ścisłe? A ile kobiet na ilu mężczyzn z wynikami wybitnymi??? Tak statystycznie więcej z nich ma wyższe ale studiują jakieś gówno lub zwyczajnie się kurwią i chleją przedłużając sobie takimi "studiami" okres beztroski. W linka nawet nie wchodzę bo nie chce mi się wkurwiać. Niech spierdalają na arabską pałę.
    7 punktów
  12. Jak zwykle pi*rdolenie przegrywów Tutaj Pani Ania pokazuje, że jak jesteś dobrze rokującym prawnikiem, powyżej 180 cm wzrostu z fajnym opisem (czyli wiadomo, normalny chłopak), to nie ma problemów z dziewczynami Ale Wy dalej swoje I łodpier*olcie się od Pani Ani, bo ona przecież nie zrobiła kariery na koneksjach mamusi
    6 punktów
  13. Covid 19-84 Czasy kiedy rząd nakłada bezprawne rozporządzenia a policja broni rządu i egzekwuje je zamiast przestrzegać prawa, ludzie ogłupieni przestrzegają praw, które są niekonstytucyjne. Nastąpiła nowa normalność - Rzeczpospolita Rozporządzeniowa.
    6 punktów
  14. Społeczną przyczyną bezdzietności jest to, że Polacy po prostu nie znajdują odpowiednich partnerek, z którymi te dzieci chcialiby mieć. - tyle błędów w samym tytule
    6 punktów
  15. Z badania przeprowadzonego w ramach projektu FAMWELL wynika, że z pokolenia na pokolenie rośnie liczba kobiet, które nie zostaną matkami. To dobrze, że jest coraz więcej kobiet, które są świadome tego, że nie chcą mieć dzieci? To zależy, z której strony chcemy to oceniać. Jeśli chcemy spojrzeć z twardej, demograficznej perspektywy – to nie jest dobrze. Jako Polska już jesteśmy we wskaźnikach dzietności w ogonie Europy i nie mamy zastępowalności pokoleń. Inaczej na tę kwestię można popatrzeć z punktu widzenia socjologicznego i psychologicznego. W tym przypadku można się zastanowić, czy w dobie wielkich zmian, również klimatycznych, jest sens dążenia do zastępowalności pokoleń. Tym bardziej, że w innych częściach świata są zasoby ludności, które można sprowadzić poprzez migracje do państw Zachodu i Polski.
    6 punktów
  16. Zawsze mnie dziwi skąd się bierze wiara kukoldów w to że postępują słusznie bo im większy kukold tym większe jego przekonanie że robi dobrze. Według mnie jak chłopak ma 8-13 lat bardzo potrzebuje potwierdzania, utwierdzania go w przekonaniu że jest kimś potrzebnym, ważnym i wartościowym i szuka tego. W tym momencie powinien wkroczyć ojciec dając chłopakowi proste ale wymagające męskiej wiedzy i zręczności rzeczy do wykonania i nagradzać ich wykonanie słowami typu : świetnie, wiedziałem że dasz radę itp. To bardzo buduje chłopca. Chłopak bardzo potrzebuje takiego potwierdzania jego wartości ze strony autorytetów, ale cóż kiedy jedynym dorosłym jest mamusia. nierzadko nieźle zwichrowane duże dziecko. Więc mamusia nagradza juniora za uczynki które są jej na rękę, utwierdza go w przekonaniu że dopiero wtedy jest mężczyzną kiedy pomaga (leniwym) babom. I tak oto usłużność wobec kobiet stanowi jądro męskości naszych biednych kukoldów, stanowi podstawę jego poczucia wartości i męskości, wręcz rdzeń męskiej tożsamości Wzięcie czerwonej pastylko to dla kukolda nie tylko zmiana sposobu myślenia co przyznanie przed samym sobą że został w dzieciństwie wyruchany przez kobity co już często jest dla faceta bardzo trudne. Raz- zmiana całego postrzegania świata. Dwa - uznanie że osoba którą kochaliśmy wyprała nam mózg. Trzy - przyznanie się przed samym sobą do tego że daliśmy się wyruchać bez mydła i akceptacja tego. Na taką batalię z sobą niewielu jest gotowych dlatego mamy co mamy. Wiem że ameryki nie odkryłem ale fakt niezachwianej wiary kukoldów w swoją "misję" zawsze mnie fascynował. To prawie jak u wyznawców allaha.
    6 punktów
  17. Spokojnie, niedługo nie będzie własności prywatnej i problem zniknie. Wszyscy będziemy szczęśliwi.
    6 punktów
  18. Po co? To oznacza walkę z niechęcią społeczną na niespotykaną skalę. Wystarczy, że konieczność posiadania dowodu osobistego przez dorosłego obywatela zamieni się na konieczność posiadania go przy sobie w miejscach publicznych. Dwa trzy słowa w ustawie i masz problem rozwiązany, do tego mandat 500 za brak dowodu i ludzie będą sami się pilnowali. Potem robimy dowód combo biometryczny i mamy elegancko. Kolejny krok to likwidacja gotówki i załatwione. Do tego możliwość umieszczenia wszystkiego w apce na smartfona, żeby tych wszystkich kart i dowodów/ paszportów nie nosić. W sumie już to jest realizowane, płatności telefonem, możesz też mieć mTożsamość w telefonie, na razie do użycia w pociągu czy na poczcie ale program jest rozwijany Chipowanie ludzi to fikcja, każdy nosi przy sobie znacznie doskonalsze urządzenie szpiegujące SMARTFON
    6 punktów
  19. Mamy tu kilku takich na forum co w ten schemat zachowania idealnie się wpisują i co najgorsze nie widzą tego, racjonalizują to sobie, widzą problem w kimś innym, a nie tam gdzie trzeba. Także i to miejsce nie jest wolne od tego typu schematycznych zachowań. Tacy frajerzy bedą potrzebni paniom tylko wtedy gdy czegoś bedą chciały lub gdy będzie to w ich własnym interesie, ale będą to traktować nie jako przysługę, ale coś co sie z automatu należy, no bo przecież mam waginę i cycki.
    6 punktów
  20. Najlepiej na firankę! Krzyczy jeszcze godzinę po stosunku! 😆 A tak serio to lubię tego typu zabawę, poszerza wyobraźnię męską (moją, żeby tu zaraz nie było, że nie każdy taki zjebany jest), jest dodatkowym nakrecajacym bodźcem. Do dziś pamiętam letni gorący seks, wypięte, zgrabne, opalone, lekko zroszone potem dziewczęce dupiszcze i na to biała struga napędzana spazmami rozkoszy! No niech ktoś powie, że takie coś nie nakręca, że w chusteczkę byłoby to samo 😉
    5 punktów
  21. Równie dobrze można napisać, że 3mln samochodów stoi nieużywanych w garażach, a madka z bombelkiem musi na piechotę zapierdalać do przedszkola, więc się jej należy. Che mieć sobie 10 pustostanów to sobie mam. A pasożytom-komuchom wara od prywatnej własności.
    5 punktów
  22. Ja swego czasu miałem dokładnie takie same rozterki jak Ty, ale byłem w nieco innej sytuacji. Ale po kolei. "Mam dwójkę małych dzieci i wszystko grało dopóki byłam na macierzyńskim" Jestem zdania, że Ty masz trójkę małych dzieci, a nie dwójkę. Twój mąż moim zdaniem zachowuje się jak dziecko. "Minusy: Wstaję o 4:30 żeby jako tako wyrobić się z czasem, kładę się często po północy. Nie pamiętam kiedy miałam wolny weekend (nie miałam), kiedy miałam wakacje. Jeżdżę autem po 3-4 tys. km miesięcznie. Telefon dzwoni." "Zalety Brak pracy na etacie, spora niezależność. No i przede wszystkim: moje zarobki min. 15 tys. netto." Jestem odmiennego zdania. Brak pracy na etacie jest minusem a nie plusem. A o jakiej niezależności tu mowa, jeżeli musisz tak zapier...lać za takie, w sumie niewielkie pieniądze? Podziel zarobioną w ciągu miesiąca sumę przez ilość przepracowanych godzin. Wnioski będą ciekawe. "Pytałam męża, co robić. On mówi, że na moim miejscu by się cieszył. Ale on jest mężczyzną, dla kobiety takie życie to koszmar." Takie życie jest koszmarem nie tylko dla kobiety, ale dla mężczyzn też. Kiedy tak się zapier..la to też trzeba zadać sobie pytanie: A kiedy żyć? "Mąż zawozi dzieci do przedszkola i odbiera (czasami ja, jak akurat jestem w domu). Praktycznie role się u nas odwróciły. Mój mąż by mi wprost powiedział, że mu nie pasuje taki układ, gdyby tak było. Ale on się bardzo spełnia jako ojciec. Ma świetny kontakt z dzieciakami, dba o sprawy domowe (jest dobrym gospodarzem).Czy na dłuższą metę taki układ ma sens?" Odpowiadam: taki układ nie ma najmniejszego sensu. Skutki takiego trybu życia są zawsze opłakane. Sam przerabiałem coś takiego z moją żoną. Mało co się nie rozwiedliśmy się. Nawet skorzystaliśmy z terapii małżeńskiej. Z dobrym skutkiem z resztą. U nas stało się to, o czym min. mówi prof. Starowicz w (11:00). Przypominam ten filmik: https://www.youtube.com/watch?v=Af2oDSr0qOY Tak będzie u wszystkich par funkcjonujących jak Twoje małżeństwo. Profesor Starowicz się myli? Mój ojciec tak pracował jak Ty. Pewnego dnia dopadł Go rak i było po nim. Użył życia jak pies w studni. Ja wyciągnąłęm z tego pewne wnioski. Na początku lat dziewięćdziesiątych. na początku mojego małżeństwa pływałem na statkach dalekomorskich zarabiając miesięcznie jakieś 12- 15 ówczesnych, średnich krajowych. Ja mając za sobą doświadczenie stania w kolejce po zasiłek dla bezrobotnych pojechałem w morze zarobić na kwadrat. Nie powiem, zarabiany szmal zrobił na mnie ogromne wrażenie. Moja żona w międzyczasie pojechała do Niemiec na trzy miesiące. Na ile mogła, też się dołożyła do składania się na mieszkanie. W momencie, gdy starczyło nam na duży kwadrat, to na kategoryczne żądanie mojej żony (zagroziła mi rozwodem) zrezygnowałem z pływania. Kwadrat był w tzw. "stanie deweloperskim". Żeby się nie kurzyło, to podłogi wykleiliśmy gazetami. Pierwszym meblem był materac😂. I tak żyliśmy sobie ze trzy lata skupiając się na tzw. terapii małżeńskiej. Wielokrotnie zmieniałem robotę. pewnego dnia trafiłem na taką pracę, że wysłali mnie na 2 tygodnie w delegację, a pozostałe 2 tygodnie miesiąca miałem wolne. W czasie wolnym pojechałem z moją żoną na prawie dwutygodniową wyprawę rowerową. I wtedy wiedziałem, że znalażłem robotę jakiej szukałem😊. My przez jakieś 30 lat naszego związku poświęcaliśmy mnóstwo czasu na wspólne wypady (kajaki, żagle itd.). Nadal tak żyjemy. Gdy mięliśmy dziecko, które wymagało dużo pracy (rehabilitacja itd.), to moja żona była na urlopie wychowawczym, a ja zrobiłem sobie dwa lata wolnego i razem z nią zajmowaliśmy się dzieckiem. Realizując nasz "program biologiczny" 😂. Z tym, że ja miałem łatwiej. Moja żona zawsze twierdziła, że przeżyć miesiąc wydając dużo pieniędzy, to każdy głupi potrafi. Żeby przeżyć wydając mało, to już trzeba trochę pomyśleć. My lubimy skromne życie. Przy poszukiwaniach pracy, moim priorytetem była robota, w której miałem dużo wolnego czasu. Z tym, że ja zawsze miałem "buforowe" oszczędności na ciężkie czasy i niskie koszty utrzymania. Metodą prób i błędów ustaliliśmy z żoną, że najlepszym dla mnie układem (z punktu widzenia rodziny) jest system, że mieszkam w Polsce, wsiadam w samolot, jadę na miesiąc do pracy. Po zmianie do domu samolotem na miesiąc wolnego i tak w kółko. Minusem było to, że nie ma nic darmo- praca była naprawdę ciężka, ale wolnego czasu miałem dużo, coś za coś. Z tym, że zimy dość często miałem wolne+ do tego miesiąc urlopu. Przez kilkanaście lat pracowałem u "Niemca"- ultrasa chrześcijańskiego. U Niego święta Bożego Narodzenia I Wielkanoc (po 10 dni) zawsze były wolne. Na ten czas zawsze zamykał swój geszeft. Mój krwiopijca i wyzyskiwacz uważał, że gdyby mu złotem płacili, to on ma to w d. i w święta wszyscy do domu.😂. Porównaj tą postawę z Twoim szefem. Zięć mojego kumpla po latach ostrego zapier..lania jako radca prawny, rzucił tą robotę, wraz z żoną kupili rozpadające się gospodarstwo nad rzeką i otworzyli wypożyczalnię kajaków i agroturystykę. Żyją bardzo skromnie. Byłem kilka lat temu na odczycie znanego himalaisty. Prelegent był w wieku 60 lat. Jak twierdził, przez całe życie nie przepracował "uczciwie" jednego dnia. Cały swój dochód przepuszczał na wyprawy. Żyje bardzo skromnie. Jak mi opowiadali kumple. Ma taki dom w górach, że jak się pali w piecu kilka dni, to temperatura w nim (w domu oczywiście) wzrasta powyżej zera😂. Ale wszystkich zgasił jednym zdaniem. On zrealizował wszystkie swoje marzenia życiowe. A kto z obecnych wtedy na sali może to o sobie powiedzieć? Zrobiło się bardzo cicho. Takich historyjek mógłbym opisać więcej. Jeszcze jedno. Mając dużo wolnego, to oczywiście dbam o moje życie towarzyskie. Będąc na wódce u ziomali, żona kumpla- lekarz namówiła mnie na zrobienie badań przesiewowych w kierunku raka. Uzyskałem trafienie. Gdybym swego czasu nie zmienił roboty i trybu życia, to już bym sobie gnił w jakimś przytulnym grobie. Mając rodzinę weż pod uwagę, że pewnego dnia zdrowie może wysiąść i co wtedy? Reasumując. Podejście jakie ma do życia (zarabiania pieniędzy) kolega @absolutarianin jest mi najbliższe i moim zdaniem jedynie słuszne. Najwyższy czas zacząć cieszyć się życiem. Mnie właśnie Niemcy nauczyli pracować i żyć w ten sposób. Twoje małżeństwo, to dość często występujący schemat. Np. była psiapsółka mojej żony ma męża po polibudzie, dla którego chyba nie ma pracy w tym kraju. Siedzi w domu od lat, ma baardzo niską emeryturę, dwójka dzieci. Psiapsiółka jest pielęgniarką, zapier..la na dwa etaty. ma do utrzymania cztery osoby. Pan mąż, starszy od niej o około 20 lat ma też zalety. Jest zabójczo przystojny i świetnie tańczy.😂 Udało się im z dorosłych już synów zrobić męskie piz..y. Wzorce chłopaki mieli koszmarne. Ona jest taką matką- kwoką chroniącą swoje pisklaki przed złym światem.
    5 punktów
  23. Co mnie obchodzą te księżniczki i ich wymagania. To już się stało żałosne dawno temu. Te ich dyplomy i wykształcenie są tyle warte, że głowa mała. Widziałem jak je zdobywają: za pieniądze rodziców/pieniądze facetów/graniem dupą i co z tego, że 2% to faktycznie inteligentne i pracowite babki, jak cała reszta to chłam tylko, że z dyplomem. Ostatnio rozmawiałem z kobietą po resocjalizacji, nie znała nawet podstawowych pojęć. A jak rzuciła jakieś specjalistyczne słówko, które w społeczeństwie nie jest szeroko znane to puszyła się jak paw. No tak bo jak pani wie co to znaczy adolescencja to już jest wielce wykształcona z resocjalizacji... Szkoda strzępić ryja.
    5 punktów
  24. Są dobrze wyedukowane... Z osób z którymi byłem na roku z dwie, no może trzy napisały same prace, reszta je kupiła. Kurwa co Ci ludzie mają w głowach. Pamiętam jak jedna dupa na kolokwium z ekonomii szturchała mnie w rękę i prosiła żebym jej zadanie rozwiązał. Po teście ojebałem ją z góry na dół przy wszystkich, że ma mi więcej nie przeszkadzać, oczywiście białe rycerzyki i inne księżniczki mnie później atakowały, ze jesteśmy grupą i powinniśmy sobie pomagać xD. Większość mojej grupy ściągała i to tak, że nawet się nie kryła. Ostatnio głośno było o testach które od 20 lat się nie zmieniają i ludzie zaczynają się dzielić nimi na grupach na FB. Dlatego zawsze jak ktoś oszukiwał w szkole czy studiach, życzyłem mu/jej wizyty u lekarza który robił to samo.
    5 punktów
  25. Znam takie. Wykształcenie na jakiejś uczelni rozdającej magistra za kasę, od dzieciństwa rozpieszczane przez tatusiów. Gównopraca w korporacji a w prezencie od tatusia samochód i mieszkanie. Nic dziwnego, że nie mogą znaleźć partnera bo szukają tak na prawdę gościa o cechach swojego tatusia, który będzie je rozpieszczał.
    5 punktów
  26. 5 punktów
  27. Nagroda Fantastyki jest zdaje się imienia Janusza Zajdla. Nie Lema czy Sapkowskiego, tylko właśnie Janusza Zajdla, nie bez przyczyny. Mnie w "Limes Inferior", a czytalem to wieki temu, uderzył ideał sprawiedliwości społecznej i równości tak bardzo dziś w mediach postulowany w praktyce. Każdy niezależnie od integilencji, potencjału czy zaradności kończył studia, ale problem pojawiał się dopiero przy wejściu w dorosle życie, nie każdy mógł ten potencjal odpowiednio wykorzystać, nie kazdy się nadawał i stąd te różne żetony i wynikające z nich możliwości.
    5 punktów
  28. Gdzieś przeczytałem taka anegdotkę, ze jak zgubisz telefon to przezywasz niesamowity szok i odczuwasz boleśnie jego brak. Natomiast jeśli zaczniesz telefon odstawiać każdego dnia na coraz dłużej to w końcu dojdzie do sytuacji, ze jego strata nie przynosi ci żadnego bólu, bo już od dawna zacząłeś się do jego braku przyzwyczajać. To co ona robi to jest właśnie reakcja na nagła utratę kontaktu z Tobą. Ona będzie go podtrzymywać przez takie „pingi„ żeby tylko mieć Cię choć przez chwile na uwięzi. Aż dojdzie do momentu, ze oswoi się z Twoim brakiem i po raz kolejny poczujesz się wyruchany. Nie odpisuj jej!!! MILCZ, pracuj nad sobą. Jeśli masz jej rzeczy odeślij kurierem bez ustalania tego z nią. Jeśli chodzi o Twoje rzeczy - mam nadzieje, ze to coś bezwartościowego i jesteś w stanie przyjąć ich stratę bo… jak znam życie to tą karta ona będzie jeszcze grać żeby… powoli Cię odstawiać w kat. ZROZUM ten kontakt jej z Tobą to JEJ próba złagodzenia S-O-B-I-E bólu rozstania. ONA ROBI CIE W CHUJA!!! …a Ty się cieszysz.
    5 punktów
  29. Patrząc co piszesz to dużo emocji Ci sprawia jej pisanie - jak u baby. Ogarnij się!
    5 punktów
  30. Tym razem fajnie wyjaśnił Hołdysa, warto posłuchać Reszta playlisty: https://www.youtube.com/playlist?list=PLi6mayoXmypTgU-4TrSb1yEX7yHXzjnF3
    4 punkty
  31. @JudgeMe Bardziej intensywnie (odnośnie bodźców zewnętrznych) - podaj przykłady z życia codziennego (przykład arbuza, imbiru, nasienia mamy odhaczony), które wg Ciebie odzwierciedlają Twoją wrażliwość na bodźce, bo to ciekawy temat. Nie pamiętam, czy jesteś w związku, nie mogę skojarzyć Twoich wpisów, więc zadam kilka podstawowych pytań - proszę, odpowiadaj w taki sposób: co pierwsze przychodzi Ci na myśl, jakie sytuacje pierwsze przychodzą Ci w wspomnieniach; nawet jakie symbole, czy nawet banały Ci się pokazują odnośnie: 1. Kim jest dla Ciebie mężczyzna?: 2. Kim dla Ciebie jest ojciec?; 3. Z czym kojarzy Ci się seks?; 4. Perfekcyjni kochankowie robią.... (wymień ich cechy, zachowania, preferencje) Nie jesteśmy w gabinecie psychoterapeutycznym, więc wymienię się z Tobą swoimi spostrzeżeniami. Nie zadam Ci serii takich konkretnych pytań. Popitolę se po prostu. Dla ludzkiego mózgu - tak, gdy jesteś niżej od kogoś/pod kimś (w sensie położenia ciała) to oznacza, że jesteś zdominowani (czy nawet martwi). Dlatego w wielu kulturach masz coś takiego jak ukłon/pokłon/uklęknięcie/klęczenie, by pokazać, kto jest wyżej w hierarchii społecznej/sytuacyjnej. W seksie jest podobnie, ale..... Jak przeczytałaś tutaj, czy też w rozmowach ze znajomymi płci męskiej - dla wielu mężczyzn niektóry lodzik może być właśnie oznaką tego, że w danym momencie to kobieta przejęła inicjatywę i to ona kieruje męską fizjologią, a dalej idąc - przyjemnością, więc to ona kontroluje, włada sytuacją. Niektóre lodziki dla panów mogą mieć wymiar romantyczny (w określonym momencie dba się o to, by tylko mężczyzna osiągnął przyjemność, więc na nim jest skupiona wszelaka czynność seksualna). A co ze spustem po za miejscem docelowym? Ok, jako neurofreak mogę Ci powiedzieć, że tak ma to wymiar zdominowania, czy też oznaczenia swojego! terytorium. Śmieszne, no ale tak mniej więcej działa. Wiadomo, jesteśmy ludźmi, mamy trochę bardziej podpicowany mózg, więc... jesteśmy kreatywni, uczuciowy (tzw.funkcje wyższe) i te spusty mogę mieć dla nas różny wymiar. A to raz chodzi o te zdominowanie, a to raz jest ostrzej, a to raz po prostu się tak jakoś wystrzeli . Faceci są też ciekawi swojej fizjologii, najczęściej chodzi o to, by nie mieć dzidzi, a jednocześnie by poseksić się bez gumy, więc trzeba wcześniej "wyjść" i coś ze "strzałem" zrobić z zachowaniem jakieś dozy romantyczności, fun'u i pragmatyzmu sytuacyjnego. Nie poruszam kwestii higieny intymnej, diet, czy też podejścia do własnego ciała - to zostawiam na potem (jako dalszy weryfikator). Ja niestety swoje pierwsze doświadczenie z lodem źle pamiętam, bo byłemu ta rekreacja erotyczna się podobała z powodu... nie byłam w jego typie, więc... Kumasz z jakim wzorcem/schematem myślowym muszę sobie sama popracować ("moje ciała jest beee, więc jedyna bliskość jaka mnie czeka z mężczną to : oralsex for him". Ze świadomego pułapu - tak, lubię robić lodzika, nie brzydzę się ejakulatem.
    4 punkty
  32. Teraz, Panowie, już chyba widzicie. To są rakiety w wojnie ideologicznej wystrzelone z obozu wroga (i nie są nim kobiety) tak samo jak ten głupawy artykulik pani doktor z drugiego wątku. Czasem są to rakiety bez numerów seryjnych, żeby nie było widać, kto je wyprodukował, jak to na wojnie hybrydowej, informacyjnej. Bierze się jakiegoś leszczyka, żeby w naiwności swojej przyjął na klatę uderzenie, tak jak jakiś tubylców w walkach terenowych, którzy wierzyli w 'ideały' wojny, na której potem sami zostali wydymani. Bo na wojnie, jak to na wojnie - tu pierdolnie, tam pierdolnie. Czasem trzyliterowa agenda rzuci jakieś hajsy, bo wiadomo, wojna kosztuje, a jak się hajsy pokończą, albo front przeniesie, to taki tubylec będzie walił za darmoszkę, żeby tylko ze stołka na katedrze nie zlecieć, gdzie go posadzono, tak jak kiedyś z szańca. Oni strzelają, my odpowiadamy ogniem, takie są reguły gry. A nie, pardon... Nie ma już żadnych reguł. Jest napierdalanka bronią masowego rażenia po umysłach ludzi.
    4 punkty
  33. Oh fuck.. Really? Ciekawe po jakiej szkole. Btw znam laskę co chciała iść na resocjalizacje i pracować w więzieniu. Ukończyła jakąś szkołę w stylu 5 dyplomów w dwa lata. Ale rodzinka nie pozwoliła. Laska chciała iść do takiej roboty w celach towarzyskich...
    4 punkty
  34. Kobiety nie chcą się wiązać ,ale tylko z Polakami jak na horyzoncie pojawia się Mokembe. Habibi czy Bad boy ociekający testosteronem to jakoś panią nie przeszkadza wykształcenie, status i inne pierdy , które sobie tam wymyślają. Wykształcenie kobiet to śmiech na sali, gówno kierunki gdzie system szkolnictwa jest ustawiony pod nie bo kto normalny wytrzyma w ławce szkolnej 45 minut słuchając głupot kolejnych kobiet w postaci nauczycielek wtedy nie dziw ,że chłopaki na wagary chodzą. Parytety i zatrudnianie kobiet w zawodach gdzie się nie nadają i są coraz lepiej opłacane bo pracodawca będzie oskarżony o dyskryminację czy przemoc ekonomiczną. Nad losem mężczyzn w tym kraju nikt się nie uchyla tylko kary, nakazy, zakazy i ośmieszanie na każdym kroku jaki to facet jest be. Te nowoczesne kobiety jak przyjdzie odpowiedni wiek czyli ściana obudzą się z ręka w nocniku same, bez rodziny z kotem u boku z przeświadczeniem, że zmarnowały swoje najlepsze lata żyjąc marzeniami.
    4 punkty
  35. Rówieśniczkom to się proponowało siedzenie na kolanach :).
    4 punkty
  36. Nie możesz kogoś zatrudnić do pomocy, jak masz 15 koła? Wypierdol z tego 4 klocki na doraźną pomoc, asystę i po kłopocie. Ewentualnie negocjuj stawki, żeby wyrównać zatrudnienie. Proste, jak budowa cepa. Szefo deleguje do ciebie, ty pilnuj i też deleguj. Na tym polega podział pracy. Nic więcej nie powiem, dla mnie to już oczywiste. Jak się wypalasz, robisz błędy to potrzebujesz odpoczynku i to z automatu. Przerabiałem to kilka razy i nie tylko u siebie, tylko u ziomów. U każdego ten sam scenariusz. Mam kumpla, co musiał rok przerwy zrobić, zanim doszedł psychicznie do siebie i znalazł nowe zatrudnienie, znacznie lepsze od poprzedniego. Mówił, że nie dał rady inaczej. Zadłużył się, ale rok imprezował, pożył i ogarnął głowę, stan desperacji totalny. 15 koła bardzo dużo, ale pytanie, ile robisz. Jak przymusowo jebiesz po 14-16 godzin to słabo. Musisz automatyzować, albo zatrudniać do pomocy, innego rozwiązania nie widzę, ewentualnie zrezygnować z najbardziej problematycznych zleceń lub negocjować nowe warunki współpracy. I coś ci uświadomię. Dla każdego takie zapierdalanie to koszmar, ale mężczyźni się nie przyznają, tylko zaciskają zęby i napierdalają do śmierci na zawał lub wylew. Nas nie czeka żadna pochwała za zapierdol, tylko pogarda.
    4 punkty
  37. Ale szambo, laska zdradza męża z kolesiem z pracy, ten jej wybacza bo w końcu ma seks ludzie trzymajcie mnie
    4 punkty
  38. https://m.jbzd.com.pl/obr/1779183/nie-dosc-ze-glupia-to-jeszcze-glupia
    4 punkty
  39. Jednym zdaniem "Brać się wieśniaki za doktoraty", żeby nie było jak w Alternatywy "mój mąż jest tylko docentem".
    3 punkty
  40. I tylko jakimś dziwnym trafem budowlańcy, elektrycy, ogrom przemysłu wszelakich gałęzi, programiści, stolarze, tokarze etc. - słowem, ci, którzy budują kościec tego stechnicyzowanego świata - są mężczyznami. No ale panie mają wystarczająco wysokie wykształcenie, aby móc spierać się o to, czy płeć jest konstruktem społecznym czy biologicznym. I robić tabelki w Wordzie... Czyli wymiana ludności. Polacy, zap***jcie za miskę ryżu - a potem możecie zdychać, mamy wielu chętnych na wasze miejsce... Rząd się ucieszy, a idioci, jak ten powyżej, zadbają o odpowiednią podbudowę intelektualną.
    3 punkty
  41. Na etacie w twoich eks klimatach zawodowych z 2 językami obcymi to masz teraz pracę całkowicie zdalną za połowę twoich obecnych zarobków netto spokojnie. W czasie home office robisz pranie, gotowanie, spędzasz czas z dziećmi. Drugą połowę tych 15k niech do domu przyniesie mąż.
    3 punkty
  42. @calltoaction ona chce się wysrać, a ty myślisz, że ona chce rozmawiać.
    3 punkty
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.