Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 13.03.2021 uwzględniając wszystkie działy

  1. Ależ ja nikomu nie odradzam. Ja Ci mówię, że to nie jest ten rodzaj motywacji, który doprowadzi Cię do spełnienia. U mnie to jest jakby "na boku", żeby życie nie było nudne. To, że tam nie ma spełnienia, nie znaczy, że z tego nie należy korzystać. Odnośnie mięśni - ćwiczę od 4 r.ż., ponieważ mój ojciec był karateką i zawsze ze mną był jakiś trening. Od 17 r.ż. życie mnie wyjaśniło w taki sposób, że byłem tak chudy i chorowity, że miałem problem wstać z łóżka. Straciłem około 20kg w jeden miesiąc z powodu pewnego wydarzenia, a to był początek. O reszcie nie wspomnę. Od tego czasu zacząłem działać, żeby "wyjść z dupy", jednak nie miałem już właściwie żadnych znajomych (ciężko mieć, jak nie da się z nimi nigdzie wyjść), a chciałem mieć chociaż z kim pogadać w życiu. Poza tym, mieszkałem na wsi, gdzie byli głównie starsi ludzi, a nie miałem pieniędzy na wyprowadzkę do miasta. Innymi słowy, sytuacja (prawie) patowa. Odnośnie treningu, do teraz lubię się zmęczyć jak świnia. Poza tym, to też dla zdrowia, bo lekarzom skrajnie nie ufam i uważam większość za sprzedawczyków, bardziej pomogłem sobie sam w życiu niż oni mi. A, dopisuje - znajomych męskich mam mało, bo swoim widokiem budzę u niech spory ból dupy - między nami jest przepaść ze względu na pracę jaką włożyłem w siebie. Za bardzo się różnimy, więc ostatecznie nadal jestem swego rodzaju samotnikiem i lepiej dogaduje się z dziewczynami. Sprawa z laskami jest prosta, przecież nie będę całe życie siedział kurwa w zamknięciu. Podobnie jak Ty, ja nie miałem młodości. Żadnej. Wiem jednak, że kobieta nie jest od żadnego szczęścia (tu się różnimy) i jak poczujesz jak smakuje u dołu, to jest .. taka nijaka trochę. Bez smaku. I ostatecznie tak wychodzi, że kobieta nie jest do tego, żebyś był szczęśliwy, może spędzić kilka miłych chwil z nią, ale to TYLE. A odnośnie biznesu, interesowałem się nim już w wieku 10 lat, czasem łamałem prawo jak byłem młodszy, żeby zarobić. Jak Bóg pozwoli to za krótki czas otwieram spółkę, ale nie dlatego, żeby mieć jak najwięcej pieniędzy. Robię to po to, żeby BYĆ WOLNYM od jakiegokolwiek Janusza. Móc sobie wstać o której chce, nie musieć wychodzić do roboty, nie być nigdy pod niczyim butem. Zawsze tak chciałem. Zawsze chciałem być wolny. Całe życie dążę do wolności. Realizuję kilka projektów jednocześnie i dobrze mi z tym, chociaż muszę pracować jednak początkowo bardzo dużo godzin dziennie. Różnimy się motywacją. Moja motywacja jest zbudowana na zasadzie wolności, cieszenia się życiem, a Twoja zachłannego leczenia bolączek emocjonalnych, których nigdy w taki sposób nie wyleczysz. Ale poznasz się na tym sam. Gwarantuję Ci, że się na tym poznasz, jeżeli coś osiągniesz. Nie będę Cię straszył, po prostu jak będziesz miał w sobie minimum uczciwości, to samemu to zrozumiesz. Dwa małe fragmenciki ode mnie. Zrobisz co będziesz uważał za słuszne, ale ja i tak domyślam się jaki będzie rezultat. A wiesz dlaczego? W IT jest powiedzenie garbage in, garbage out - czyli śmieci na wejściu, śmieci na wyjściu. Chcesz ze śmieciami w głowie, prowadzić bay life, ale nie rozumiesz, że z tym co masz na wejściu, jest właściwie niemożliwe otrzymać to co chcesz, na wyjściu. Powodzenia. Życzę Ci i mam nadzieję, że kiedyś odnajdziesz w życiu spokój.
    11 punktów
  2. Dr n. med. Zbigniew Martyka Gdy prawie rok temu władze zamknęły kraj "tylko na dwa tygodnie", niewiele osób spodziewało się, że wprowadzone restrykcje będą trwały tyle czasu. Co więcej, dzisiaj tylko chyba skrajnie naiwni ludzie sądzą, że rząd zamierza przedstawienie pt. "pandemia COVID19" w najbliższym czasie skończyć. Jest to jednak doskonały czas na krótkie podsumowanie i wyliczenie bzdur, przekazywanych opinii publicznej przez "autorytety" oraz większość mediów. 1. "Noszę maskę, by chronić Ciebie przed zarażeniem" Nie, proszę Państwa, nikogo nie chronicie - ani siebie, ani innych. Szczerze mówiąc, nie mogę wyjść z podziwu, że bzdura o ochronnej funkcji maseczek już tyle miesięcy doskonale się trzyma. Wirus jest wielokrotnie mniejszy, niż włókna w masce i bez problemu przedostaje się przez taką "barierę". Jest również całkowitą nieprawdą, że wirus "podróżuje" jedynie na kroplach, które maseczka zatrzymuje. Wirus doskonale przenosi się na cząsteczkach aerozolu oddechowego, dla których maseczki nie są żadną przeszkodą. Równie dobrze można postawić płot ze zwykłej siatki ogrodzeniowej w celu ochrony przed komarami. Podobna logika. Proszę Państwa, skuteczność masek nie może być określona przez telewizję, czy też uwielbiane przez mass-media "autorytety medyczne". Jedynym sposobem, aby naukowo zmierzyć skuteczność maseczki, jest przeprowadzenie randomizowanego kontrolowanego badania klinicznego, które uwzględnia zakażenie potwierdzone laboratoryjnie. Tylko takie badania są wiarygodne - nie telewizyjne opinie, choćby wygłaszał je profesor medycyny. I właśnie tego typu badania wskazują brak skuteczności masek w zapobieganiu transmisji wirusów układu oddechowego. Kolejny przykład braku logiki to argumentacja władz uzasadniająca konieczność noszenia masek w przestrzeni publicznej. Rząd twierdzi, że niebezpieczeństwo zarażenia występuje przy bliskim kontakcie, to jest w odległości mniej niż 1,5 - 2 metry oraz przez czas dłuższy niż 15 minut - bez maski. Dlatego właśnie mamy konieczność noszenia masek, gdyż nie wiadomo, kto jest chory. To teraz proszę mi wskazać, przy jakich czynnościach życia codziennego mamy kontakt z osobami obcymi, twarzą w twarz, z bliskiej odległości, przez co najmniej 15 minut. Na ulicy? Czy może w sklepie? I ciekawostka - chodzi o maseczki z filtrem i zaworem. Czy ktokolwiek się zastanawiał nad tym, że powietrze wdychane jest filtrowane, a wydychane wylatuje sobie bez żadnych ograniczeń? Jak to się ma do rzekomej ochrony innych? Jest jeszcze jeden fakt, który rzadko jest brany pod uwagę. Chodzi o zmniejszenie dopływu tlenu do organizmu podczas oddychania w maseczce. To jest fakt oczywisty, łatwy do samodzielnego sprawdzenia, choćby przez podręczny czujnik stężenia dwutlenku węgla - i nie zmienią tego telewizyjne dementi. Ludzki mózg jest bardzo wrażliwy na niedobór tlenu. Jest to szczególnie ważne w przypadku dzieci, których mózgi cały czas się rozwijają. Pierwszą reakcją na brak tlenu są bóle głowy, senność, problemy z koncentracją - czyli wszystko to, co wielu rodziców zaobserwowało u swoich dzieci, które były w wielu szkołach przymuszane do noszenia maseczki przez kilka godzin. Gdy mamy powtarzający się niedobór tlenu, organizm się adaptuje i symptomy te znikają, ale wydajność organizmu jest niższa, a mózg rozwija się znacznie gorzej. Utracone komórki nerwowe nie będą już nigdy regenerowane. Zastanówcie się nad tym Państwo za każdym razem, gdy każecie zasłaniać usta i nos swoim dzieciom. 2. "Zamykamy gospodarkę, by zwalczyć wirusa i już niedługo wrócić do normalności" Dzisiaj już wiemy na 100%, że lockdown nie daje absolutnie nic. Rok temu mieliśmy tylko takie przypuszczenia, dzisiaj mamy pewność. Niestety, ta jedna z największych bzdur jest nadal utrzymywana. A wystarczy proste porównanie terytoriów bez ograniczeń i z ograniczeniami. Co widzimy? Że Kalifornia i Floryda mają prawie identyczne poziomy zachorowań - tylko Kalifornia jest zamknięta, a Floryda otwarta! Taka sama sytuacja w przypadku Dakoty Północnej i Południowej. Mają prawie identyczny wykres nowych zachorowań w czasie - przy blokadzie jednego stanu w porównaniu z wolnością w drugim. Ciekawie wygląda sytuacja dzisiaj w Europie: otwarta Szwecja i 46,5 zachorowań na 100 000 osób, całkiem zamknięte Czechy - 111,7 przypadków. Na pół zamknięta Polska 35,4, całkiem otwarta Białoruś: 11,9, zamknięte Niemcy: 10,1. Oczywiste jest dla każdej myślącej samodzielnie osoby, że zamknięcie kraju i restrykcje nie mają nic wspólnego z liczbą zachorowań, a utrzymywanie tej teorii, bez żadnego poparcia naukowego, to farsa. Szkoda, że tragiczna w skutkach 3. "Ścisły reżim sanitarny, dezynfekcja wszystkich powierzchni" Z tego powodu wyłączone z użycia są miejsca, których nie da się często dezynfekować. Dlatego właśnie widzimy dezynfekcję w przestrzeni miejskiej, przystanków autobusowych, stolików, ławek i wszystkiego, co może być dotykane przez ludzi. Dlatego wiosną usilnie zalecane były rękawiczki jednorazowe (o których zresztą wielokrotnie mówiłem, że przynoszą więcej szkody niż pożytku). I nagle kilka dni temu czytamy w "Nature", biblii naszych "ekspertów", że przenoszenie wirusa SARSCOV-2 przez powierzchnie, klamki czy ubrania można uznać za niegroźne i pomijalne. Wpadka? 4. "Odwołanie operacji planowych ze względu na konieczność zabezpieczenia miejsc dla chorych na COVID-19" Proszę Państwa, to jest zbrodnia. Pisałem o tym na wiosnę, że tego typu idiotyczne i nieprzemyślane działania spowodują więcej zgonów, niż COVID-19. Jak Państwo widzicie, wszystko to niestety się potwierdziło. W zeszłym roku mieliśmy 75 tysięcy zgonów z powodu ograniczenia dostępu do służby zdrowia. Rządzących niczego to nie nauczyło i ostatnia rekomendacja jest dowodem na to, że nadal bezmyślnie idą w tym samym kierunku. Głupota jest aż tak widoczna, że nasuwa się podejrzenie, że to nie głupota, a celowe działanie. Obyśmy się jak najszybciej otrząsnęli, gdyż dalsze tkwienie w korona-paranoi będzie kosztowało życie kolejnych tysięcy osób. Nie będzie poprawy, dopóki zamiast kierować się wynikami randomizowanych badań naukowych, będziemy słuchali przekazów medialnych, wypowiedzi naukowców sponsorowanych przez firmy farmaceutyczne, których twierdzenia nie są poparte badaniami, natomiast są oni doskonali w obrażaniu tych, którzy się nie zgadzają z ich opinią. Najlepszym dowodem, ile warte są takie opinie, jest fakt, iż posiedzenia Rady Medycznej przy premierze nie są protokołowane, nie zostały też wytworzone jakiekolwiek inne dokumenty. Taką radosną twórczością "walczy się z pandemią". Dlatego właśnie umierają ludzie. https://www.facebook.com/martyka.zbigniew/posts/270716001436410
    11 punktów
  3. Wygląda na to, że Pan Patryk Maksimczyk, znany min. z kanału YT "Szarpanki z życiem", powołał do życia fundację „W Słusznej Sprawie”. https://www.sprawa.org Jeżeli dobrze zrozumiałem, fundacja ma status organizacji pożytku publicznego i można przekazywać 1% podatku. Monitorowanie zagrożeń Masz informacje o łamaniu praw mężczyzn, dzieci lub kobiet? To może być sytuacja ze szkoły lub pracy albo coś tak banalnego jak film czy reklama. Opisz nam sprawę. Gwarantujemy pełną dyskrecję. Edukacja Zajmujemy się produkcją filmów szkoleniowych dla szkół i młodzieży. Łączymy studentów z uczelni wyższych całej Polski którym bliskie są ideały równości i sprawiedliwości. Dialog społeczny Organizujemy spotkania i hapeningi w celu omówienia ważnych społecznie kwestii. Harmonizujemy grupy społeczne, wiążemy generacje w celu rozmowy i wzajemnego zrozumienia. Akcje charytatywne W SŁUSZNEJ SPRAWIE działa dla pożytku obywateli Państwa Polskiego w kraju i za granicą. Śledź nasze akcje na bieżąco i zobacz gdzie możesz nas spotkać. FUNDACJA W SŁUSZNEJ SPRAWIE ul.Gdyńska 7/1, 78-500 Drawsko Pomorskie REGON 388279783 NIP 2530353003 KRS 0000884935 PKO BANK POLSKI 59 1020 2847 0000 1002 0197 3049 ...Fundacja działa na podstawie przepisów Ustawy z dnia 6 kwietnia 1984 r. o fundacjach z późniejszymi zmianami, Ustawy z dnia 24 kwietnia 2003 r. o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie z późniejszymi zmianami oraz niniejszego Statutu...
    10 punktów
  4. Wyszła na wierzch mega toksyczność założyciela tematu. Cel o którym marzy jest mało realny. Skoro teraz jest w złym stanie to już widzę jak odkłada kilkanascie K co ms. Od razu wypłata poleci na rozrywkę. Już mówi, że nie ma kasy, studiuje, nigdy nie miał kasy. A potem będzie odkładał prawie cały szmal jak zacznie zarabiać?
    8 punktów
  5. Nikt (a przynajmniej nie większość), nie neguje posiadania kasy, jeżdżenia na wycieczki czy ruchania lasek w tym temacie. My negujemy tylko siły jakie Tobą kierują i co jest źródłem Twojej motywacji do pracy. Odpowiedz sobie sam przed sobą, tak wewnętrznie: czemu postawiłeś sobie takie a nie inne cele w życiu? Co jest źródłem tej motywacji? Na te pytania najlepiej odpowiesz sobie sam ale z zewnątrz wygląda to tak, że chcesz tymi celami (a nawet już sama gadka o tych celach) kompensować sobie jakieś swoje braki które nosisz w sobie od dziecka. Świadczy o tym choćby Twoja wyniosła gadka. "Juuuuuż w giiimnaaaazjum, naaaaa ooooogniiiiskuuuu powiedziałem, że będę zarabiać kilkanaaaaaanasscieeee tyyyyyyysi... Mówi to coś komuś coś?". Sorry ale normalne dziecko w gimnazjum nie mówi takich rzeczy i nie stawia sobie za cel kategorii must have takich rzeczy. Dlatego zamiast robić sobie bilans finansowy swojego dotychczasowego życia i prognozę finansowa do 50 urodzin (czyli to co w pierwszym swoim poście nazwałeś "podsumowaniem dotychczasowego życia"), odpowiedź sobie na pytanie czemu chcesz to osiągnąć i skąd takie parcie. Jaki konkretny moment w Twoim dzieciństwie skierował Cię na takie tory. Reasumując: nikt nie neguje kasy, samochodow, lasek... Negujemy motywację do osiągnięcia tego - toniesz w materializmie i hedonizmie nawet jeszcze nie mając nic z zaplanowanych rzeczy. Ps: wypominanie innym ich problemów i punktowanie imienne ich słabości jest słabe w chuj, poziom rynsztoku. Nie po to jesteśmy tu na stronie i anonimowo mówimy o swoich problemach by potem sobie je wszystkie wytykać palcem w buńczucznym i zarozumiałym tonie.
    8 punktów
  6. @Jonash @Tajski Wojownik Dozwolone jest wszystko oprócz oglądania pornografii i masturbacji z fantazjowaniem o pornografii, przypominaniem sobie scen porno itd. Problem z pornografią jest taki że każdy nowy film, nowa aktorka, nowa scena powoduje ogromny wyrzut dopaminy - tym samym mózg zachowuje się tak jakby do Ciebie na mieszkanie przychodziły co 10 minut kolejne panienki na dymanie. Przy stałej partnerce tego nie ma - bo ona nie jest "nowa". Jeżeli nie będziesz codziennie bzykał 2 różnych lasek przez pół dnia to nic złego się nie stanie. Natomiast najwięcej efektów daje tryb "hardmode" czyli 0 seksu, 0 porno, 0 masturbacji, 0 fantazjowania - dlatego że całkowicie odcina od tych bodzców i wyzwalania dopaminy, pojawia się depresja, mózg chce sobie wynagrodzić brak dopaminy czymś innym, zwiększa się apetyt na słodkie, kofeinę, papierosy, alkohol, hazard - coś co zwiększa dopaminę. Uzależnienie od porno powoduje odwrażliwienie receptorów dopaminowych - tym samym np wyjście na spacer nas nie cieszy, rozmowa z drugim człowiekiem nas nie cieszy - jest bo jest ale nie ma tego "wow", szczerze mówiąc ja nawet nie wiem jak wygląda to "wow". Czytałem wpis chłopaka który był 120 dni na "hard mode" cieszył się pół dnia z tego że kupił sobie nową koszulkę - zareagował na to tak jakby wygrał bańkę w lotto, to jest właśnie odwrażliwienie receptorów dopaminowych. Pała stoi jak kamień, człowiek wstaje wyspany po 6 godzinach snu, energii tyle że nie wiadomo co z nią robić, mózg pracuje na 200% obrotach, pamięć i koncentracja na ogromny + pewność siebie jak po alkoholu (dopamina odpowiada za fobię społeczną, pewność siebie), no i nofap jest tylko "narzędziem" bardzo silnym, które może pchnąć nas w rozwijanie siebie na dużo dużo lepszym poziomie, jeżeli masz energię, motywację, znikają lęki, czujesz się pewniej - to masz ochotę coś robić. Ciężko mieć ochotę na cokolwiek gdy się wali gruchę 2 razy dziennie od 10 lat. P.S Palenie papierosów prawie całkowicie blokuje upregulacje receptorów dopaminowych - więc jak ktoś pali.. to efektów raczej nie będzie.
    7 punktów
  7. @SławomirP Jak już będziesz miał te miliony synku . To nie zapomnij za nie kupić odrobinę POKORY. Bo zaprawdę powiadam Ci . Marny Twój los ,gdy zniknie sos. Trzymaj się mocno mordeczko!!
    7 punktów
  8. Wybacz dosadność, ale nic nie zrozumiałeś, a mi się nie chce tłumaczyć tego po raz następny, bo jednak szanujmy się. Czas to pieniądz. Ten tekst jest tak emocjonalny, że cokolwiek bym nie napisał to i tak nie będzie to miało żadnego sensu. Wszystko w głowie odwrócisz sobie "po swojemu", że próbujemy Cię tu wszyscy oszukać i jesteśmy nieszczerzy, bo jak napisałeś, jesteś właściwie jedynym szczerym pośród kłamliwej gawiedzi. Ja nie wyleczę Twoich projekcji i napędzających to wypartych emocji przypominających trochę paranoję. Chciałbym zobaczyć Twoją minę jak dobierzesz się do jakiejś dziwki, skończysz w chwilkę i będziesz miał minę: kurwa, i po to to wszystko? Przypomina mi to trochę fantazję prawiczków z American Pie. Ale to Twoja decyzja i rób co uważasz za słuszne. Jak przeczytasz ten tekst za 10-15 lat to będziesz się z siebie śmiał - przy dobrym obrocie spraw, oczywiście. Jak się nie zachlejesz i ciało wytrzyma ilość używek i obciążenia. Dużo szczęścia życzę, to tyle z mojej strony, bo pokazałeś straszne chamstwo i buractwo ze swojej strony względem wielu użytkowników, dlatego nie chcę się tutaj już więcej udzielać.
    6 punktów
  9. @SławomirP Proszę cię uprzejmie Sławomirze: - stoczenie się prawie w alkoholizm - kompensowałem alko stresy w korpo - jaranie przez naście długich lat 1-2 paki fajek dziennie też po części jako metoda odstresowania - nerwica lękowa z którą walczyłem dobre 6 lat, a która też wynikła ze stresu i parcia na wincyj. To że sobie poradziłem z ww. wynika tylko z tego, że mam kurewsko silną wolę, choć momentów załamań było pierdylion. Dziś bym taką ścieżką w żadnym wypadku nie poszedł, tylko pozostał skipperem z jakimś małym domkiem na którejś chorwackiej czy greckiej wysepce i cieszył się względnie prostym i swobodnym życiem . Ale niech każdy sam sprawdzi ile jest w stanie wytrzymać w pogoni za wincyj. PS. Przy czym należy nadmienić, że do multimilionera *) mi bardzo daleko. *) czyli osoby, która dysponuje paroma bańkami własnej obrotowej gotówki + drugie tyle majątku. Bo "milionerem" to teraz jest każdy właściciel co większego mieszkania, czy domu w większym mieście.
    6 punktów
  10. Rozwiązanie tego problemu jest proste. Skoro TEST doprowadził rodzinę do rozpadu i przede wszystkim - kombiemtkę do łezek, to trzeba zakazać testów. Tyle.
    6 punktów
  11. Chłopcze, w takim razie rozwiązanie Twoich problemów jest dziecinnie proste i nie rozumiem, dlaczego nikt jeszcze Ci tego nie doradził. Bierzesz kilka chwilówek, załatwiasz sprawy tak, żeby mieć przynajmniej miesiąc wolnego i walisz koks i ruchasz dziwki za ten pożyczony hajs, aż Ci trzeba będzie przeszczep skóry zrobić na naplecie. Będziesz syty, ciśnienie spadnie i dużo przyjemniej będzie się te pieniądze zarabiało, skoro już się przekonałeś, jakie będzie wyglądało Twoje przyszłe życie milionera. Przy dochodach kilkanaście tysi miesięcznie, spłacisz te chwilówki nawet z odsetkami z palcem w dupie, nie wiem więc po cholerę czekasz, aż te pieniądze zarobisz, skoro je i tak będziesz miał, c'nie?
    5 punktów
  12. Ruch nofap uratowany.. a już mi się gorąco zrobiło.
    5 punktów
  13. Moje przemyślenia z ostatniej wizyty w galerii handlowej, po czym poznać że gospodarka jest w kryzysie (rozkwicie) jak jest w kryzysie i duże bezrobocie to ładne panie pracują na kasie i jako ekspedientki a brzydkie nie dostają pracy (chyba że naprawdę coś umieją) a jak w gospodarce jest dobrze to ładne panie mają troszkę lepsze stołki a brzydsze na kasę.... Zrobiłem sobie retrospekcje od lat wczesnej młodości , lata 90, przez trudny gospodarczo początek 20 wieku, aż do teraz i wyszło mi, że atrakcyjne kobiety nie mają problemu bezrobocia. Bezrobocie w pierwszej kolejności dotyka brzydkich. U facetów ma to mniejszy wpływ....
    4 punkty
  14. Musisz się spieszyć moim zdaniem bo do 2030 zapanuje globalny komunizm, jak nie wcześniej. Także ty zaczniesz zarabiać a jacyś funkcjonariusze z partii ekologicznej błyskawicznie cię rozkułaczą. Żeby dzisiaj marzyć o posiadaniu majątku w przyszłości to trzeba by być w strukturach władzy eko-covidowej. Także weź się równolegle za politykę, bo skończy się tak że ci co miesiąc przeleją trochę żółtych czy zielonych punkcików na klucz i będziesz je musiał w ciągu miesiąca wydać.
    4 punkty
  15. Fake czy nie i tak pomysłowe rozwiązanie sprawy😀 Co do chłopaka niech się uczy za w czasu co to jest kobieta, jak działa i do czego jest zdolna. Najgorsze co może być dla tej kobiety zawód w oczach własnego dziecka i wyjście przed nim na szona. Dobrze, że takie filmiki coraz częściej się pojawiają może to otworzy oczy społeczeństwu i nakreśli problem.
    4 punkty
  16. Co do ciała, to lepiej wyglądam w wieku 30+ niż, jak miałem 23-24. Regularny trening cię zakonserwuje i odstresuje, więc może skup się trochę na tym obszarze życia. Stary i nie jest istotne, ile masz lat, bo ciągle żyjesz w teraźniejszości. Nie ma przeszłości, ani przyszłości, tylko teraźniejszość. Myślisz, że jak bez kasy się chujowo czujesz to z hajsem coś się zmieni? Nic z tych rzeczy. Samopoczucie to też wypadkowa dobrej farmakologii, suplementacji, zdrowego stylu życia. Inaczej się czujesz, jak wyjdziesz z jaskini, pójdziesz pozapierdalać na zewnątrz, poćwiczysz i wrócisz wymęczony. Śpisz później, jak zabity i budzisz się, jak nowo narodzony. Kasa nie zmieni twojego wnętrza, stety lub niestety. Nie mówię, nie zarabiaj kasy, ale zabierz z tego miliona 200 000 złotych i daj sobie za te 200 000 złotych wytchnienie wewnętrzne, odzyskaj kilka lat już teraz. Mnie dopadła ciężka choroba w okolicach 30 i to jest chuj, nie robota. Też myślałem, że jestem niezniszczalny. Życie mnie zweryfikowało. Teraz nawet, jakbym chciał nadgodziny brać to nie mogę, nie dam rady fizycznie, ani psychicznie. Zdrowie, samopoczucie to najważniejsze, później hajs. Hajs ci nie kupi tego, co stracisz bezpowrotnie. Ciągle handlujesz czasem, którego nie można odzyskać. Za milion nawet godziny nie kupisz, która minęła. Uwierz, mnie też to wkurwia, ale uważaj na siebie, żeby stres cię nie zniszczył.
    4 punkty
  17. Potwierdzę jak niektórzy poprzednicy . Majątek szczęścia Ci nie da Mogłem kiedyś budować dom z moją ex żoną, ale po ponad 10 latach nie umiałem z nią przebywać pod wspólnym dachem. Jej perfekcjonizm powodował ogromny stres (to tak to srak). I stwierdziłem że to będzie budynek a nie dom To taka mrzonka że dom da Ci szczęście. Kupiłem sobie wymarzone auto z górnej półki - po dwóch miesiącach znudziło mnie. Mało tego kilka razy zobaczyłem ludzką zawiść za to że spełniłem swoje marzenie (ludzie z pracy i sąsiedzi). Obecnie rozważam sprzedaż Kupiłem coś dla swojego hobby (nie chcę ujawniać) też sporo pieniędzy , to zyskałem wielu ludzi którzy nigdy się nie odzywali a tu naraz chcą korzystać ze mną wspólnie. Milczeli od czasów studiów. Nigdy się nie kontaktowali to teraz wielki kolega . Też mnie to znudziło i zrozumiałem że do dwa szklane domy. Fakt spełniłem dwa marzenia ale szczęście jest w twoim umyśle. Prawdziwe przebudzenie następuję wtedy gdy zrozumiesz że swoim właściwym (pozytywnym) myśleniem możesz dać sobie i innym szczęście. Uczę tego myślenia moje dzieciaki gdy są u mnie, gdy chodzimy po lesie, daje im ciekawe zagadki i przykłady myślowe. Staram się aby nauczyły się myśleć pozytywnie. Szczęścia i szacunku nie kupisz
    4 punkty
  18. Warto skorzystać przede wszystkim z jednej rady. Nie napalaj się jak dzik na szyszki. Pamiętaj, że dla wielu kobiet seks, udawane łzy, piękne słówka - to jak dla ciebie splunąć. Dziś bardzo kocha i tęskni, a jutro robi ustawę z lepiej rokującym, czy bolcującym się ogierem.
    4 punkty
  19. Chłopaki, powiem tak. Mam trochę więcej lat od autora. O wiele więcej. Znałem ludzi, którzy w latach siedemdziesiątych zarabiali krocie - karuzele, budy z warzywami, różne. Większość z nich już nie żyje. Kupowali nowe Porsche za gotówkę wtedy z salonu w Wiedniu. Często powtarzana przez nich fraza to "było, minęło". Nie jesteś niezniszczalny. W ogóle nie bierzesz pod uwagę czynnika niepowodzenia. Choroba, wypadek, wypalenie. Zła kobieta u Twojego boku. Dzieci niepełnosprawne. Niczego z powyższego nikomu nie życzę. Ale życie to ku*wa. Lubi się pier*olić. Pisze swoje własne scenariusze. A nam, nic do tego. Po latach i tak machniesz ręką, pod warunkiem że będziesz ją jeszcze miał. A bo to ktoś Ci upier*oli ją albo zły los odbierze. Życzę Ci oraz Wszystkim Innym najlepszego ale.. podejście w życiu poprzez cyfry...bardzo ujowe.
    4 punkty
  20. Czyli rządzi mama. Z takimi się nie rozmawia, takie się kasuje od razu. Niczym szczególnym się nie wyróżniła. Dziewczyna jest po prostu miła, podobasz jej się, chce się na Ciebie nadziać, ale to nie oznacza, że jest w porządku dziewczyną. Stawiasz ją na piedestale i idealizujesz. Następnym krokiem jest postawienie jej popiersia w ogrodzie. Zainwestuj w marmur, w końcu jest wspaniała i zasługuje na to co najlepsze. Na Tinderze nie ma kobiet do związków, są tylko Tinderówki. Laski do obciągania i żeby Ci było dobrze. Ogólnie raczej nie oczekuj od współczesnych kobiet dobrego materiału na dziewczynę, czy też żonę, bo się przejedziesz na temacie, zwłaszcza od Tinderówek Lepiej dmuchać na zimne i miło się zaskoczyć. Ja się jeszcze nigdy miło nie zaskoczyłem, może ty będziesz mieć więcej farta, ale raczej nie. Czerp szczęście z wewnątrz siebie, nie licz na innych ludzi, że dadzą ci szczęście, bo dadzą Ci tylko ułudę, za którą słono zapłacisz.
    4 punkty
  21. Trochę lipa że gówniaka w to zaangażował. 😕
    3 punkty
  22. Jestem wirtuozem gry na nerwach mojej mamusi, bardzo ją pozdrawiam i bardzo ją kocham.
    3 punkty
  23. Talent - bardzo rzadka cecha u ludzi. Jeśli już wystąpi to jest losowy. Wynika to z genetyki. Są ludzie którzy od początku w jakiejś czynności startują z wyższego poziomu niż cała reszta + uczą się tego szybciej od reszty.
    3 punkty
  24. Z nauczycielami i egzaminatorami nie wygrasz - ja szybko w życiu tego się nauczyłem - nie dyskutuję, zdaję - duży skrót myślowy.
    3 punkty
  25. Faceci, w znacznej większości, w porównaniu do kobiet, nie udają, że szukają paszteta o bogatym wnętrzu. Większość normalnych, zdrowych mężczyzn chcę szczupłej, zgrabnej kobiety, która nie drze ryja o byle co i nie przypomina toksycznego mężczyzny. Znaczy tak, jeśli chodzi o zachowanie to i tak znajdzie się grono męskich desperatów w Polsce uganiających się za roszczeniowymi, wulgarnymi kobietopodobnymi tworami.
    3 punkty
  26. Czy naprawdę kogokolwiek to zaskoczyło? A pewne słupskie liceum otwiera profil jutubersko-gejmingowy...
    3 punkty
  27. Odsiew to dziunia z hr myląca jave z JavaScript, która na projekty nie spojrzy, za to zobaczy doświadczenie poniżej dwóch lat i skreśli kandydata. IT to chyba jedyna branża gdzie ludzie idą na własne by potem robić u kogoś.
    3 punkty
  28. Ostatnio stwierdził przy około 40k+ za BTC ze to koniec hossy, bo giełda Binance się przycięła a jego kolega dom kupił za BTC...poza tym gościu ma cos z głową chodzi ciągle w masce dla mnie jest mało wiarygodny.
    3 punkty
  29. Dziękuję wszystkim za odpowiedzi i pomysły. Wiele z Waszych odpowiedzi mi pomogło Muszę zmartwić braci sugerujących kupno wibratora lub innych akcesoriów erotycznych. Obawiam się, że dziwnie wyglądałoby to przy rodzinnym obiedzie.
    3 punkty
  30. Zajebiste uczucie! Do dzisiaj uwielbiam kupić sobie jakiś drobny smakołyk bez patrzenia na cenę! 😁
    3 punkty
  31. @SławomirP Brachu niepotrzebnie odszczekujesz sarkazmem Braciom, którzy bardzo szczerze i bez złośliwości podzielili się swoimi doświadczeniami, nierzadko odsłaniając kawałek swojej prywatności. Nieeleganckie to jest.
    3 punkty
  32. @SławomirP Dziwny z Ciebie człowiek, i dziwne Twoje zachowanie nie wiem po co obrażasz ludzi. Jeżeli chodzi o mnie i o "brak pieniędzy na wynajem pokoju" to nie ma w tym kraju ani jednej osoby której nie byłoby stać na wynajem pokoju, prawdopodobnie chodziło o kawalerkę. Faktycznie na tą chwilę nie stać mnie na wynajem kawalerki, ale tak jestem szczęśliwy, wiesz dlaczego? bo ruszyłem dupę, od 87 dni codziennie poświęcam godzinę na nauke angielskiego, godzinę na naukę niemieckiego i godzinę na poszerzanie wiedzy z zakresu zawodu w jakim będę pracował. Jestem szczęśliwy bo wiem że z takim podejściem nie będę miał problemów ze znalezieniem pracy za granicą, wiesz co mi da największe szczęście? to gdy będę siedział w parku, z ksiązką w ręce, słuchał szumu liści i napawał się widokiem słońca które swoimi promieniami przebija przez drzewa, spokój, cisza, natura + średnie zagraniczne zarobki żeby mi na większość rzeczy starczyło, trochę odłożyć, fajna atmosfera w pracy - to moje marzenie. Nie miliony.
    3 punkty
  33. @Turop Weź kasę, zrób troche fejkowych fotek "z tropików", "z imprez" z hashtagiem #zacudzehajsy #życienatopie i patrz jak płoną z wciekłości jak im powiesz że całe 100k przebalowałeś Na koniec wzrusz ramionami i powiedz "no co raz się żyje"
    3 punkty
  34. Jak postanowiłem w młodości tak mam zamiar zrobić. Pamiętam jak na ognisku w gimnazjum mówiłem, że będę w przyszłości zarabiał kilkanaście brutto. Nie wiem, czy ktoś wtedy w to wierzył, ale ja wierzyłem. Mogę się tylko cieszyć, że los dał mi możliwość realizacji marzeń. Może w jakiś pokrętny sposób i może w innym kraju, ale jak widać nie ma dla mnie idealnej drogi. @fruit Myślę bardzo podobnie - 20% ceny/80% efektu. Etat za +20k pln netto, żyjąc w dwie osoby bez problemu zostawisz z tego kilkanaście pod koniec miesiąca. Kasa jest bardzo ważna i powinna być celem samym w sobie, bo jest rozwiązaniem problemów, których jeszcze nie masz i spełnieniem zachcianek o których jeszcze nie wiesz. Nie mam pojęcia skąd tyle oburzenia. Wole przekonać się na własnej skórze, że nowe audi z salonu nie jest dla mnie, sprzedać i wydać pieniądze na coś innego, niż polizać przez szybę w salonie i wrócić do roboty za kilka patyków. Nie wiem, czy się wyraziłem jasno, ale w wieku 26 lat mam zamiar powiększać majątek o kilkanaście k PLN miesięcznie. Wcale nie mam zamiaru jakoś bardzo się nad tym napracować. Robota głównie umysłowa 40-48 godzin w tygodniu, tyle ile uznam, że trzeba dociągnąć z nadgodzin, tyle wyrobie. Chciałbym na start zarabiać po prostu więcej, a dla świeżaków stawki zazwyczaj są trochę niższe. Jestem tylko trochę zawiedziony, bo multimilionerem nie zostanę. Wszystko wskazuje na to, że przed pięćdziesiątką będę miał ich kilka w pieniądzu lub majątku. Nie mam pojęcia jak bardzo będzie mnie to wszystko cieszyć w okolicach trzydziestki, ale nigdy nie wpadłbym na pomysł, żeby lepiej w okolicach tej trzydziechy być dodatkowo biednym. Studia wybrałem jakie wybrałem. Nie mogę już cofnąć czasu i iść na coś prostego a potem do gówno pracy. Jak będzie mi tak bardzo źle z tymi dziwkami, koksem i egzotycznymi wakacjami, to po prostu włożę hajs w coś innego i po problemie. Chciałbym dowiedzieć się jak bardzo nieszczęśliwy i zrujnowany zdrowotnie jest @maroon, bo postanowił kręcić interesy zamiast uczciwie potyrać u Janusza, albo @Messer, który latami szlifował sylwetkę i marzy mu się bańka na koncie. @Messer na cholerę Ci te mięśnie skoro baby takie złe? Spełnienie duchowe, spełnieniem duchowym, ale jak widać swoje w Julkach trzeba pomoczyć. Takich co nie ruchali i nie chcą ruchać, to nie kojarzę, ale takich co dużo ruchali, albo cały czas dużo ruchają i odradzają, to na każdym kroku, to jak pasów na forum. @Mosze Red z tego co wiem również płaczę po nocy. @RENGERS bardzo smutny chłopak, zamknięty w sobie. Może i smutny, ale z tego co wiem, wielokrotnie żaliłeś się, że masz rozwalone życie, bo chciałbyś poruchać poza małżeństwem. @bassfreak dobrym przykładem, że życie bez lasek jest ok. @Carl93m dużo dzisiaj skakałeś z radości myśląc o możliwościach jakie daje ci 35kafli na koncie? @Analconda pewnie odpiszę w nocy jak uda mu się doczołgać z tyrki. @mph25 chyba coś mówił, że nie stać go nawet na pokój, ale jest bardzo szczęśliwy mimo wszystko. @Libertyn ostatnio chyba chciał życie oddać za kontakt z kobietą. @Ksanti duże parcie na posiadanie partnerki już zniknęło? @Obliteraror fantazje o seksie z innymi kobietami udało się spełnić? @Patton tyra u Janusza za badziewne pieniądze, ale rzadko o tym wspomina, bo nie jest to generatorem problemów w jego życiu. @Pancernik prawie zginął walcząc o swoją ostatnią partnerkę. @Imiennik udało się już tą Tajkę sprowadzić? Ostatnio też jakaś tinderówka waliła konia w kiblu na imprezie?
    3 punkty
  35. Trzeba trochę maca pociągać za język, to niedługo będzie większą perłą niż Coelho.
    3 punkty
  36. //za miliony nawet godziny nie kupisz, która minęła....... Ja pierdole @mac ale to jest dobre!
    3 punkty
  37. Z inwestowaniem jest jak z jazdą na motocyklu, niby wiesz co zrobić, ale ten motocykl się przechyla i panikujesz. Albo jak z boksem, niby wiesz jak uderzyć, ale przed tobą stoi wielki napakowany murzyn, który chce cię też uderzyć i panikujesz. Tak samo z inwestowaniem, wiesz co robić, masz taktykę, ale widzisz, że tracisz np. 5 czy 10 tysięcy, panikujesz i sprzedajesz zamiast przeczekać albo zareagować gdy twoja taktyka tak będzie kazać. Możesz wybrać konwencjonalną ścieżkę- zostań specjalistą(lekarz, inżynier), wykonuj niebezpieczny trudny zawód, albo zdobądź rzadkie uprawnienia. Dzięki temu zbudujesz kapitał, ale nie fortunę. Albo mniej konwencjonalną- zostań przedsiębiorcą, aktorem, piosenkarzem, celebrytą albo politykiem. Tutaj możesz zdobyć fortunę, ale wielu nie zarabia na tym nic. Poprosiłeś o konkrety, których się można dowiedzieć z książki będąc precyzyjnym, a nie o to jakie one są. Ale do rzeczy, jak działają banki centralne? W skrócie- źle, wręcz fatalnie. Dokładniej: Banki generują gotówkę z powietrza, co zapewne większość z nas wie Za wygenerowane pieniądze skupuje obligacje np. skarbu państwa, korporacyjne albo w niektórych przypadkach akcje czy ETF-y, ale skupmy się na obligacjach Przez to, że mają nieograniczoną ilość gotówki podbijają ceny tych obligacji przez co ich rentowność spada nawet poniżej zera. Dla mnie to była nowość, że ceny obligacji podlegają wahaniom i ich oprocentowanie nie zależy tylko i wyłącznie od tego co założył emitent, ale również od późniejszego handlu nimi. Przez to, że oprocentowanie obligacji jest poniżej inflacji, trzeba kombinować żeby zabezpieczyć wartość swojego kapitału Dodatkowo ustalają stopy procentowe, które są oderwane od rzeczywistości Co też ważne istnieją różne obiegi waluty, część waluty wcale nie jest dostępne w realnej gospodarce Nie mamy dwucyfrowej inflacji ponieważ inflacja nie zależy tylko od wyemitowanej waluty, ale również od prędkości jej obiegu w gospodarce. Dodatkowo chyba wszystkie banki centralne drukują jednocześnie. Dla mnie to była też zupełna nowość Mam nadzieję, że nic nie namieszałem, patrząc na komentarze to @mac się orientuje w tym temacie więc może mnie skoryguje albo coś doda.
    3 punkty
  38. 3 punkty
  39. To jest Twój tekst? Przecież pisałeś, że studiujesz medycynę. Liczyłeś na bycie milionerem studiując medycynę przed 30-tką? Na rezydenturze? Hmm. Już wszystko zostało powiedziane, ale motywacja GTA czy tym, żeby sobie tylko poruchać mając fantastyczne wizje z pornoli, zostawi Cię z życiową pustką. Wybacz określenie, ale to są niesamowicie infantylne motywacje, chociaż takie są najbardziej uwodzące, nawet mimo tego, że nie mają najmniejszej głębi. Tutaj nie ma nic "wyższego", a rzeczy "wyższe" motywują nas do tego żeby nie stracić sensu życia. Jeżeli Twoja praca straci sens, bo już dopniesz swego (ruchanie i balowanie) to jaki będzie dalszy powód, żebyś dalej żył? Masz jakiś? Bo jak nie, to przygotuj się na głębokie rozczarowanie, z którym nie wiem jak sobie poradzisz. Kiedyś możesz upuścić butelkę dobrego alkoholu po wiecznej stymulacji, rozumiejąc że tam nic nie ma (byłem w tym punkcie, człowiek czuje się jak skończony kawałek gówna). Cele motywowane nisko, prowadzą najczęściej do niskich stanów, chociaż na zewnątrz wygląda to pięknie - pomyliłeś okładkę z zawartością książki. Jeżeli Twoją motywacją jest cel odrobinę wyższy np. służenie zawodem temu, żeby oszczędzać cierpienie jak największej ilości ludzi czy szerzenie "dobrego życia", to Twoje życie nie zamieni się w gówno, kiedy cel zostanie osiągnięty, bo to będzie motywować Cię do końca życia. A cele niskie zostaną spełnione na boku, będą opcjonalne, a nie celem samym w sobie. I takiego celu Ci życzę, bo jak przeczytałem na początku ten tekst, to myślałem, że sobie jaja robisz celując tak okropnie nisko. Powodzenia.
    3 punkty
  40. Twój brat to nie człowiek-legenda, a człowiek-mem. Najpierw zajmuje Twoje mieszkanie nie płacąc, grozi Ci, rzuca świnie pod nogi, a później domaga się kasy. Moja rada jest taka. Zakomunikuj całej rodzinie, że jeśli czują się oszukani niech sprawiedliwości szukają w sądzie. Od toksycznych ludzi należy uciekać. Nie zmienisz ich, nie wychowasz, niczego nie nauczysz.
    3 punkty
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.