Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 10.06.2021 uwzględniając wszystkie działy

  1. Idź ty już może zwal se gruchę przy czarnym kutasie...
    19 punktów
  2. Blackpill urąga godności osobistej, bo stawia na wyższość kobiet w dopowiedzeniu, a z mężczyzny robi ofiarę systemowej opresji. W blackpillu stajesz się odwróconą feministką, dosłownie i nie patrzysz obiektywnie na siebie, ani na własny rozwój, tylko fiksujesz się na "badaniach". Blackpill to zaprzeczenie godności osobistej. Jedyne, czego potrzebują mężczyźni to odzyskania pierdolonej godności osobistej, a nie kurwa szerokiej szczęki 😆 Godność to fundament. Nie można mnie poniżyć, jeżeli na to nie pozwolę, po prostu. Blackpill jeszcze bardziej ucina i tak już ujebane jajca, ale tym razem dobrowolnie. To nie jest obiektywne spojrzenie, a tylko obiektywne spojrzenie można polecić. To skrajna postawa, podobnie feminizm, a skrajne postawy mają to do siebie, że tworzą fanatyków ideologicznych, a z fanatykami nie ma dyskusji, co doskonale również pokazuje forum. Fanatyzm to ślepa wiara. Większość blackpillowców to też hipokryci, bo wielu mężczyzn mogłoby mieć kobietę, ale oczko lub dwa niżej, ale nie biorą, tylko też szukają czadów pod postacią kobiet. To jest nic innego, jak hipokryzja właśnie. Krzywe zwierciadło. Łatkę nakładasz na siebie i podświadomość łapie temat, wymusza konkretną postawę, zaczyna wzmacniać. Tak się buduje nawyki. Podstawy kurwa, podstawy. Dobrowolne chłonięcie blackpilla to czysty debilizm. Od wielu lat tutaj wałkuję temat pomocy mężczyznom, ale niektórym nie da się pomóc, szczególnie fanatykom. Zalecam więcej doświadczania życia, nawet w tych mniej przyjemnych formach, bo z cierpienia często wychodzi pasja, albo droga, którą człowiek sam chce podążać dobrowolnie. Blackpill mnie brzydzi, jak feminizm.
    10 punktów
  3. Ostatnio mam wiele przemyśleń, z których właśnie myślałem, aby się z wami podzielić. Minęło prawie 3 lata od tamtego wątku i lekko się zmieniło, ale nowe informacje do głowy pobrałem. Warto odnowić tą wiedzę i objaśnić nowoprzybyłym co się szykuje Poprzednie: Demografia Zacznę od tego, że bawi mnie ta fetyszyzacja bycia samotnikiem, samotności, nieposiadania dzieci, "żyj teraz i nie przejmuj się przyszłością", "nie sprowadzaj nowego istnienia na ten straszny i okrutny świat" (xD). Bawi mnie, bo mogę się założyć o 5 zł, że ci sami ludzie będą na starość (o ile dożyją) tymi samymi, którzy będą starali się wyrwać pieniądze od bardzo nielicznych młodych, którzy pozostaną w tym kraju. Moja dziewczyna ma stryja. Stryj jest bezdzietny i jego żona nie żyje, podeszły wiek po 70-tce, urodzony po wojnie. Zarówno ona, jak i jej liczne rodzeństwo zawsze odwiedzali wuja, który zawsze ciepło przyjmował dzieci brata. W wieku, gdy jego brat miał dzieci i pracował na ich utrzymanie, on organizował imprezy alkoholowe w swoim bloku zbudowanym za Gomułki, a jego brat ciężko pracował na utrzymanie swojej licznej rodziny. Na starość ten pierwszy żałuje, że nie ma dzieci, że praktycznie zmarnował ten czas. Akurat on ma to szczęście, że w jego pokoleniu taki przypadek jest niezbyt częsty, więc zawsze takie osoby mogą liczyć na pomoc dzieci od rodzeństwa. Problem się pojawia gdy w całym pokoleniu nie ma dalszych potomków i to nam się szykuje wraz z odchodzeniem pokolenia wyżu demograficznego lat '80, który jest najliczniejszym w historii, ale też miał najmniej dzieci w historii Polski. Nie będę tutaj też nadto krytykować tego podejścia nadto, bo wiem, że ludzie, którzy chcą mieć dzieci, a nie mogą bardzo przykro na to reagują i to w pełni rozumiem, natomiast bardziej się zwracam do tych, którzy są wręcz dumni z tego, mają bekę ze swoich rodziców, którzy niechętnie pytają pytają "a kiedy wnusio?". Obecnie wśród tego pokolenia prawie 30% ludzi wyłącza się z procesu reprodukcji (możliwe, że znaczna część kobiet z tej części zwyczajnie wyjechała, wzięła sobie chłopa za granicą i nie wlicza się do statystyk, tym samym inni mężczyźni z tego przedziału na wsiach nie mają szans na znalezienie kobiety), kolejne 30% ma tylko jedno dziecko, kolejne 20-ileś % ma 2 dzieci, zaś 12,5% ma rodziny wielodzietne, które w sumie mają połowę obecnych dzieci (prawie jak zasada pareto 12% ludzi z jednego pokolenia ma 50% dzieci z kolejnego pokolenia). 500 plus kompletnie nie pomogło. GUS opublikował i zaktualizował piramidę wieku Polski za 2019 rok aktualizując dane o ostatnie lata. Byłoby to śmieszne, gdyby nie to, że na program już poszło około 150 miliardów złotych. Sytuacja już prawie na pewno jest nie do uratowania. Czeka nas albo izolacjonizm i zmniejszenie potencjału kraju w długim terminie. Jak Polska się mało liczyła, tak będziemy się liczyć na poziomie współczesnych Czech za 20 lat. Drugi wariant to sprowadzenie migrantów, czyli kompletnie to samo, co zrobiła Europa zachodnia. My mamy bardzo podobny przypadek do Niemiec demograficznie. U nich nasz wyż demograficzny lat '80 to ich wyż lat '60, który miał dzietność na bardzo niskim poziomie, za to zaś są to ludzie, którzy porobili kariery (większość doktorów, słynnych inżynierów i naukowców, których znajdziecie w internetach z Niemiec to ludzie urodzeni w latach '60). Brak dzieci wśród nich poskutkował tym, że musieli ogromną ilość ludzi sprowadzić i teraz uwaga - urodzony przez nich niż rodzi kolejny niż (praktycznie 1/4 ludzi tego, co urodziła się w latach '60) i co? Eksperci od demografii mówią, że "imigracja zachodzi za wolno" i będą musieli sprowadzać jeszcze więcej - być może nawet 500 000 więcej co roku niż teraz. Dodatkowo wyskoczył nowy pomysł - singiel będzie płacił za seniora. Nowy podatek. https://www.money.pl/gospodarka/single-zaplaca-za-seniorow-tak-z-nierownosciami-radza-sobie-niemcy-6647030555315040a.html "Pomysł taksowania singli nie wziął się jednak znikąd. Rozwiązanie ma na celu pomóc personelowi w domach opieki. Dzisiaj około połowa z 1,2 miliona pielęgniarek i pielęgniarzy w Niemczech zarabia poniżej poziomu z układów zbiorowych (obecnie 2880,56 euro brutto na miesiąc). To ma się zmienić, a zapłacą za to właśnie bezdzietni." Piszę to, bo to samo czeka nas i jest to jedna z konsekwencji niskiej dzietności, a i tak u nich jest to z mniejszą siłą, bo migracja młodych z Europy wschodniej jest przeogromna. To także pokazuje, że argumenty "jest nas za duży, więc małe skurczenie nic złego nam nie zrobi" jest kompletnie bezsensowne, bo końca nie ma. Co kolejne pokolenie ludzi danego ludu jest coraz mniej, aż kompletnie przecierają się różnice z przybyszami, aż dany lud kompletnie wymiera z dziejów historii. Struktura ludności Niemiec z uwzględnieniem imigrantów. Widoczna jest bardzo niska dzietność rdzennym Niemców od około roku 1970. U nas proces się rozpoczął około roku 1995. Jaka jest przyczyna? Korelacji z dzietnością jest wiele. W skrócie można to określić jako degradacja kultury (w skrócie). Nie bieda, nie bogactwo, ale wszystko sprowadza się do zniszczenia mechanizmów kultury w danym momencie. Także pod to podłączyć można bardzo silny feminizm, nihilizm wśród społeczeństwo, ojkofobię (nienawiść do własnej grupy). Mechanizm kultury, społeczne tabu, ostracyzm, podział ról płciowych powstał właśnie dlatego, że wśród świadomych istot jakimi są ludzie konieczne jest przestrzeganie pewnych zasad, aby gatunek mógł się utrzymać. W przeszłości oczywiście były przypadki takie jak degradacja kultury, którą mamy obecnie. Te społeczeństwa nie przetrwały. Nikt się nimi nie przejmuje, nie pamięta. Żyli hedonistycznie, odrzucili pewne zasady, ale że nie zrobili dzieci (np. podczas rewolucji francuskiej, co opisywane jest w książce "Lidibo Dominanti"), to nie przekazali swoich wartości, a przekazali ci, którzy żyli tak jak kultura im nakazywała, trzymali pewną dyscyplinę, poświęcili się pracy i rodzinie. Oni przetrwali i przekazali wartości dalej, dlatego dziś żyjemy i mamy ich geny. Jeśli tego nie naprawimy, to także jako społeczeństwo umrzemy. Przyczyny: Dobrze wprowadza w temat ten post Istnieje silna korelacja pomiędzy "liberalizacją kobiet", a dzietnością. Kultura musi ożyć. Musi powstać nowy realny sens dla milionów ludzi w naszym kraju. Coś, co będzie zaspokajało potrzeby transcendentalne i duchowe ludzi, a tym samym da sens istnienia i wolę mocy społeczeństwa tym samym stawiając na jak największy rozwój społeczeństwa - inaczej wymrzemy. Co do demografii polecam ten wykład. Kiedyś go już polecałem, ale teraz widzę ile miał racji... Nord Stream 2 i kwestia wojny na wschodzie Tutaj tak nadto nie będę się rozpisywać. Parę dni temu wyszła bardzo interesująca rozmowa Jacka Bartosiaka z Markiem Budziszem na temat obecnej tragicznej wręcz sytuacji geopolitycznej Polski. W skrócie - w każdym scenariuszu wojennym Polska traci bardzo wiele, za bardzo przez ostatnie lata wchodziliśmy w d/pę Amerykanów tym samym utwierdzając ich w przekonaniu, że jesteśmy przedmiotem w tej grze - rzeczą, dzięki której mogą zyskać trochę czasu nim przyjdą posiłki od nich. Rozpoczęcie wojny przez NATO z Rosją jest w naszym obecnym położeniu tragedią. Strategy&Future apeluje o utworzenie armii nowego wzoru, która byłaby w stanie nas bronić przed możliwym uderzeniem. Myślałem jeszcze, aby napisać o upadającej praktycznie Ameryce, ale to bardzo szeroki temat (w dodatku mają jeszcze pewien potencjał, aby wyjść na prowadzenie znów, ale po wygraniu Bidena znikomą widzę szansę na to). Wygrana Trumpa w 2016 roku wydawała się ostatnim krzykiem rozpaczy dojonej białej klasy średniej i białych biedaków wciąż wierzących w możliwy ponowny American Dream. O tym dlaczego pax americana nie ma przyszłości polecam książkę Aarona Clareya "Enjoy the Decline", gdzie ukazuje interesujące dane. Działa tu kilka kwestii nakładających się na siebie - zmieniająca się demografia (mniejszy procentowy odsetek białych; biali głosują na republikanów, a nie-biali na demokratów, przez których raczej na pewno Ameryka nie stanie się znowu wielka), ekonomia (olbrzymie zadłużenie, dodrukowanie w 2020 roku kilku bilionów dolców, tym samym USA okradło resztę świata, dla której dolar jest walutą transytową) oraz społeczne zmiany (poczucie winy, biali źli i wszystkiemu winni itd.). To by było na tyle. Macie jakieś przemyślenia odnośnie tego?
    8 punktów
  4. Jak mówię, praktycznie nie muszę z domu wychodzić, żeby się wszystkiego dowiedzieć o życiu 😆 Kilka historyjek z najbliższego otoczenia. 1. Znajomy budowlaniec, miły, porządny, profesjonalny chłop po 50, żonaty sprzedaje mieszkanie, ponad 60 m2, jeden z najlepszych układów, jakie można sobie wyobrazić, żeby postawić dom, bo żona marzy. Dla kolesia nie ma absolutnie żadnego odpoczynku, zapierdala od rana do nocy, żonka siedzi w domu. Nie widziałem, żeby się ruszała gdziekolwiek. Mówiłem mu nawet, żeby nadciśnienie ogarnął, bo czerwona morda cały czas, ale mówi, że dobrze się czuje. Klasyka gatunku. Dalej presja w wieku 50+, żeby zadowolić marnej jakości kobietę. On i tak w tym domu nie pomieszka za długo. Ciągły zapierdol. Za głowę się łapałem, jak to usłyszałem. Nie dość, że chłop pracuje to jeszcze u siebie robi, totalnie rozjebany, zero czasu dla siebie. 2. Chodzę z takim kozakiem na siłkę, typek wygrywał jakieś zawody, jak był młodszy, wygląda, jak prawdziwa szafa, nakurwiacz niesamowity, podziwiałem gościa za styl, męskość, konkret, zawsze się dogadywaliśmy. Typ takiego gościa, do którego możesz podejść tylko z szacunkiem w oczach i bez żadnego wahania w gadce. Ale, ale przyszedł raz z żoną na siłownię i do niej misiu, tak kochanie, tak zrobimy, jak chcesz. Ona coś do niego, a on zgadza się, jak pies na wszystko, ty wiesz najlepiej skarbie, taka gadka centralnie przy mnie. Ostatecznie prawdopodobnie przez żonkę olał siłownię i w pewnym sensie zdziadział. Zaznaczam żonka młodsza. Parodia, jak to zobaczyłem. Przez chwilę przeszło mi przez głowę, że jaja sobie robi, ale nie. Jeden z większych szoków, jakie w życiu przeżyłem, a znałem typa już kilka dobrych lat. Komicznie wygląda, jak taki typ staje się psem małej, do tego średnio wytrenowanej kobiety. Centralnie, jakby miała go na niewidzialnej smyczy. Stracił szacunek w moich oczach momentalnie. Musiałem przez to przejrzeć poglądy i kwestie pierwszego wrażenia u siebie, udoskonalić podejście i mniej ufać również mężczyznom (niby tym prawdziwym). 3. W otoczeniu mam biznesik rodzinny, ludzie bez kwalifikacji weszli w pewną branżę, kombinują, ale zamiast się uczyć i współpracować to zaczęli wyznaczać hierarchię ważności. Oczywiście kobiety zaczęły się burzyć, która jest szefową xD Rozumiecie to? Dla nich to było najważniejsze, nie żaden zysk, miły klimat pracy, tylko która jest szefową. Ostatecznie jedna z Pań musiała zmienić pracę, bo by nie wytrzymała z drugą. Kolesie oczywiście dogadani ze sobą, ale do czasu, bo każdy idzie w kierunku żonki, a kobiety się nienawidzą. Biznes się jakoś kręci, bo kolesie ogarnięci, ale mają z kobietami naprawdę piekło. Ujebani kredytami, dziećmi, całym tym życiowym gównem. Patrzę na to z boku i naprawdę pukam się w głowę. Jeden zainwestował w ten biznes oszczędności życia, całość. A kobiety nic nie zainwestowały (znajomy obrazek, co nie?) 4. Znajoma lat 35 spotyka się z gościem 26 lat i wymaga od niego maksymalnego zaangażowania, określenia, związkowych spraw i tak dalej. Nie rozumie nic, co się dzieje wokół niej, a typek prawdopodobnie chce sobie milfa poruchać po prostu i po problemie. Ściana to straszna rzecz. Panienka ślepa. Myśli, że dalej jest gwiazdą, a nie jest. 5. Pani po ścianie chodzi na terapię od dawna i mówi, że w końcu zrozumiała, że to nie w innych tkwił problem, tylko w niej i to z nią się nie da żyć. Myślicie, że terapia działa? Nic z tych rzeczy, dalej postawy patologiczne i ciągle ten sam schemat działania. Piękne, coś takiego zobaczyć na własne oczy. Ktoś tutaj dobrze napisał. Ty nie jesteś odpowiedzialny, jeżeli chodzi o sprawy rodzinne, wiązanie się z kimś, tylko ujebany 😆 Zgadzam się z tym w 100%. Być odpowiedzialnym w perspektywie damsko-męskiej = być ujebanym niewolnikiem. Także ten tego, jak zwykle 😆
    8 punktów
  5. Tak jest dużo związków gdzie kobieta jest ładniejsza od faceta. On sredni, ona dobra dupa. Bo jak ktoś napisał. Poznali się w czasach szkolnych. W gimbazie lub lo. 10, 15 lat temu. W dzisiejszych czasach gdyby mieli się poznać na tinderze. Byłoby to niemożliwe. Bo tinder to super makret. Laska odrzuci typa bo brakuje mu 4 cm wzrostu. Szukacie w głównie to gówno macie. I tyle w temacie. Ostatnio w pracy, czy tam na mieście dziewczyny się uśmiechają, spoglądają dłużej jak idę. Trzeba wychodzić z domu. A nie klikać w telefon. Cichy, fryzura, ogólne zadbanie. A wy oceniacie kobiety przez pryzmat tego, że jakaś was zlała na tinderze. Mnie też kiedyś laska zlała na tinderze. A po zapoznaniu na żywo nie dawała mi spokoju wiadomościami. Maja kurwa wymagania 188 cm. Niech sobie kurwa wymagają. Nie ma jak mierzyć poczucie własnej wartości na podstawie tego, ze jakas roszczeniowa Julka z kotem z bogatego domu jest arogancką. Jak słoma z butów wystaje to już jej problem. Już nie pierdolcie o tym wzroście. Dzisiaj idę sobie, stoję na światłach. I widzę dobra dupe z tatuażem na udach. Pierwsza myśl. Kurwa jest na oko 4 cm niższa odemnie. A i tak patrzyła się i oblizała Górna wargę.
    8 punktów
  6. Dzisiaj rozmawiałem dłuższą chwilę ze stoliczną klientką. Ultra przytomna babka o bystrej głowie. W pewnym momencie zeszliśmy na luźniejsze tematy i podzieliła się ze mną pewną obserwacją dotyczącą jej pracowników. Otóż w miarę przyrostu ilościowego zaszczepionych w jej firmie, rośnie ze strony ich grupy agresja wobec sceptycznych szczepionkom współpracowników - "płaskoziemnców". Podśmiechujki, szyderstwa, niewybredne żarciki i życzenia wszystkiego najgorszego niby żartem puszczane. Do tego wiele innych akcji prześladowczych, pasywnej agresji itp. których inicjatorami są coraz agrsywniejsi "szczepy". Sama ma świadomość, że jako w sposób jawny będąc sceptyczna co do tego, że rząd chce naszego dobra więc nas ostrzykuje, działa hamująco na eskalację napięć, bo nikt się nie odważy przy właścicielce przegiąć pały. Tym niemniej, taka mikro-skala jest niezłym przybliżeniem tego, jak to wygląda/będzie wyglądało w większych populacjach. Niepokojące. Ostatnio skończyło się to gettami dla "roznosicieli wszy".
    8 punktów
  7. Ogarnięty mężczyzna ma teraz dużo, dużo większe możliwości niż 30-40 lat temu. Więcej powiem przeciętny mężczyzna wygląda teraz lepiej niż 40 lat temu - przeciętny ogarnięty tzn. niezapuszczony. Mojemu ojcu inżynierowi PRL pod koniec życia zarobki wzrosły z 20 dolarów miesięcznie do równowartości 6 TYSIĘCY dolarów miesięcznie. Nie mówię już o tym że mógł pojechać do jak to tu mówicie "eurokołchozu" za co on i jemu podobni rówieśnicy wyśmiali by Was, że tak się mówi o Szwajcarii, Niemczech , Belgii - nawet jeśli Turków zastąpili Marokańczycy i jest ich więcej. Ale odnośnie do tego co było a nie jest - w PRL mój ojciec budował z Angolami duży zakład chemiczny w Polsce. Opowiadał, ze nie miał jako młody inżynier żadnych szans u kobiet. Żadnych. Był bardzo przystojnym mężczyzną (nawet jak na dzisiejsze standardy) i obiecującym inżynierem. Wszystkie kobiety w mieście leciały na Angoli był po prostu "szał ciał i jedno wielkie ku@estwo" - słowa mojego ojca -człowieka mocno zdystansowanego. Udało mu się to dopiero jak był już dużo starszy- po 30 stce i po paru kontraktach zagranicznych. OK - jest trudniej odkąd jest Internet i to on spowodował przeskalowanie (nota bene nie tylko w relacjach damsko -męskich). Jednk jesli odnieść się do tych relacji, kobiety też główkują i wiedzą że to jest ściema. Taka której podoba się alvaro z zegarkiem majtkowcem może jest zainteresowana tym typem jak ma 20 lat. Czy jest zainteresowana takimi kiedy ma już 28-30 - nie wydaje mi się, w każdym razie coraz rzadziej. Czy to są dobre opcje dla związania się z kobietą która jest w wieku 28-30 lat? Tak - pod warunkiem jak w zdaniu pierwszym i pod warunkiem że jesteś jeden z drugim minimum 10 a najlepiej 15 lat STARSZY od takiej kobiety. Bo wtedy mniej, więcej szanse się wyrównują. Been there done that. Czy warto mieć takie kobiety które mają 18-24 - pewnie tak . OK rozumiem -dobry sukces reprodukcyjny bla,bla - ale ilu z Was myśli tu o takich sprawach?! Przypomnę tylko wczorajszy temat kiedy ktoś opisał jak puknął koleżankę z pracy i ona chce się wiązać a on "bracia pomuszcie bo ja lubię z kwiatka , na kwiatek" Jeśli są jednak tacy w forumowiej milczącej większości którzy szukają 19 letnich matek dla swoich dzieci, to w końcu dopną swego - zapewniam. Czy to dobre dla mężczyzny ? To zależy - jeśli znacząco podniesie czyjś poziom życia -nie mówię o zamożności, bo to na pewno nie - dobry punkt dla uważnych czytelników Forum, że tego się dowiadują tutaj bezsprzecznie i na każdym kroku, to okej. Jeśli ma wypełnić pustkę - to już lepiej kupić sobie psa. Czy blackpill powoduje, że wasz świat jest lepszy- nie wydaje mi się . Czy MGTOW (dla starszych często doświadczonych) lub red pill to powoduje -tak, daje przynajmniej konkretne pozytywne wskazówki jak wyjść z sytuacji i co w pozytywnym tego słowa znaczeniu warto wiedzieć i odnosić do siebie. Czy blackpill i podobne wątki są dobre dla tego Forum- absolutnie nie. Admini i właściciel powinno odciąć się od takiej postawy bo całkowicie rozprasza ona główne moim zdanie przesłanie Forum jakim jest samorozwój, w mniejszym stopniu równouprawnienie mężczyzn. Toleruje się tu najgorsze pseudo teorie jak black pill, zatruwając tym umysły młodych ludzi lub takich którzy wchodzą tu aby poszukać porady lub dostać wsparcie w trudnej dla siebie sytuacji, w zamian dostaje się wyrzygi nt kolorowych, emigrantów, erasmusów, ludzi o liberalnych poglądach, badbojów, milfów i kobiet po ścianie a w zasadach jest ciągle napisane "ban za napisanie słowa loszka".
    8 punktów
  8. Ale ten popęd to energia i ty wybierasz, co zrobisz. Pomyśl sobie, że jak opanujesz popęd to masz tytanową siłę woli. A to jest prawda. Takiego gościa nic już nie powstrzyma. Masz to na wyciągnięcie ręki (pierwsze zmiany i to znaczące zobaczysz w ciągu 3 tygodni mniej więcej). Walczysz ze sobą, wygrywasz i nikt już nie jest większym wrogiem. Wygrałeś. Kontrolujesz popęd, kontrolujesz siebie, kontrolujesz, tworzysz rzeczywistość, bo masz tyle energii, że cię rozpierdala po prostu, a coś o tym wiem. Łatwiej po 30? Kolejne usprawiedliwienie. Nigdy nie jest łatwiej, ani trudniej, bo to decyzja indywidualna. Kiedy badałeś testo, hormony, krew, kiedy się badałeś? Trenujesz regularnie, kontrolujesz popęd, czy fapiesz codziennie do gówno pornusków? To dobre pytania. Jestem tym gościem, który to przerobił i wiem, jak można się czuć zajebiście. Pragnąłem tego od zawsze, a wyobrażam siebie na starość, jako siwego dziadka, z ultra rzeźbą i spojrzeniem tysiąca gromów 😆 Jestem na dobrej drodze do zostania guru. Mnie to na dzień dzisiejszy bawi, ta pogoń i chęć przepuszczenia tej energii, tej energii, a to nie są tylko słowa. Jak masz właściwy poziom testo to chce się wszystko robić. Nie wiesz, za co się złapać. Jest temat o nofapie, ze wszystkim tam się zgadzam praktycznie + pragmatycznie większość rzeczy przerobiłem. Pytanie, czy lepiej stoczyć walkę o kobietę, czy walkę o kontrolę siebie, co przełoży się na wszystkie aspekty życia. Czy miałeś sny o potędze? Czy śniłeś, jak idziesz przez złoty las otoczony anielską muzyką? To jest właśnie ten poziom rzeczywistości. Można tak sobie temat wkręcić, że to nieprawdopodobne. Jak masz uregulowane zdrowie, hormony, kontrolujesz popęd, trenujesz to latasz, po prostu. Latasz i nie ma na ciebie mocnych. To nieprawdopodobne, jak właściwy poziom testo w organizmie mężczyzny zmienia psychikę i zachowanie. Niczym się kurwa nie przejmujesz. Niczym. I to nie są żadne cuda na kiju, tylko zwykła praktyka, opisana już w tylu źródłach, że głowa boli od samego patrzenia na tytuły. Mężczyzna do szczęścia to tylko siebie potrzebuje. Proste pytanie, chcesz czuć potęgę, wyrobić w sobie żelazną siłę woli, czy się wszystkim dołować? Sam wybrałem pierwszą drogę, ale za wyborem powinna iść decyzyjność. Jak mówisz A to trzeba też powiedzieć B. Jesteś blackpillowcem? No to kurwa bądź na całego i zobacz, czy twoje życie zmieni się na lepsze 😆 I nie jestem mgtow. Zajmuję się sobą i jestem coraz bardziej ciekawy świata i własnych, wewnętrznych możliwości. Jakbym odkrył prawdziwy skarb. Jakbyś dostał pudło zajebistych zabawek bez dna to byś chciał czegoś innego? Dla mnie słowa odkryj siebie nabierają w ostatnich latach zupełnie nowego znaczenia. To jest odpowiedź na wszystkie bolączki. Mam w sobie wszystkie rozwiązania, wszystkie. Ty też masz. Chciałbym, żebyśmy latali w potędze wewnętrznej. To jest narracja, której poszukuję i którą daję od siebie.
    7 punktów
  9. + 10! Tu loguje się masa młodych (i nie tylko) ludzi w kłopocie szukających rozwiązania albo po prostu dojrzewających i rozwijających się facetów (jak np. ja) i potrzebny jest pozytywny przekaz. NIE MYLIĆ z <oderwany od rzeczywistości>. Każdy problem ma rozwiązanie. Tutaj powinno się motywować ludzi do pracy nad sobą, przynajmniej tak było chyba jeszcze niedawno. Blackpill jako taki zawsze kojarzył mi się z wzajemnym poklepywaniem się po plecach zrezygnowanych "przegrywów" - rozumiem że część myśli w nim zawartych ma pewne podstawy ALE - jak kolega wyżej - mam zasadnicze pytanie: czy proponuje jakieś konkretne rozwiązania? Konkretny typ pracy nad sobą? Śmiem wątpić.
    7 punktów
  10. Znałem w młodości sąsiadkę, która w czasie wojny "zbierała" dzieci którymi nie miał się kto zająć. Po wojnie, o całej 24 mówiła "moje dzieci", wychowała (w końcu spora część wróciła do swoich rodzin), ogarnęła, prowadziła dom... Dożyła ponad 100 lat, w pełni sił umysłowych. @mac: 1. Całkiem kumaty człowiek, w młodości związał się z kobietą ze wsi. On wtedy pracował jako inżynier (kasa nie stanowiła problemu) i własnoręcznie budował dom, ona robiła zaocznie maturę i później "opiekowała się" tym domem. Po 20 latach, on jest bezrobotym pijakiem po rozwodzie, bez żadnych hamulców, z wyprzedanym majątkiem, a ona jak sie wykształciła i została księgową, "zamieniła" inżyniera na vicedyrektora. W "wianie" nowemu mężowi wniosła ziemię eks-męża, i pobudowany przez niego dom. Finał jednak okazał się ciekawy, karma wraca - pan vicedyrektor miał wcześniej dwie żony - jedna skończyła w psychuszce, druga popełniła samobójstwo. Także trzecia żona chodzi jak w zegarku szwajcarskim, wersja demo na okrągło od lat, sam miałem okazję widzieć. 2. Mechanik samochodowy. W wieku nastoletnim ożeniony z lokalną miss urody, wkrótce po ślubie przyłapał ją niedwuznacznie z "przyjacielem". Efekt? Przywalił ręką w drzwi z szybą, rozciął sobie żyły. Gach opatrywał go i zadzwonił po karetkę, żona uciekła. Oczywiście nie rozstał się z nią, przeprosił ją a ona "pozwoliła mu wrócić". Tfuj, aż ciężko pisać. Zaczął budowę domu jak pojawiło się dziecko, a że kasy zabrakło wyjechał za pracą. W międzyczasie pojawiło się więcej dzieci a przedsiębiorcza żona całą kasę przesyłaną na spłatę kredytu i wykończenie, wyprowadzała bokiem. Dopiero gdy bank zlicytował dom, gość coś sobie uświadomił... chciałbym tak napisać, ale nie. On nie chciał się rozwodzić, ona chciała. Dostał po podziale majątku coś koło 20 tysięcy, zawiadomienia o kradzieży nie złożył "bo dzieci by miały matkę w więzieniu". W tym roku, pod czterdziestkę, znalazł drugą miłość życia - starszą od siebie, samotną matkę dwóch dorastających córek. Załatwił jej mieszkanie u swojej siostry jak się oświadczył, to siostra dostarczyła mu zdjęcia (przed ślubem) jak przyszła żona wsiada do samochodu gacha i wyjeżdża na całą noc... i tak się z nią ożenił, za to pokłócił się z siostrą. Buduje drugi dom, znowu wyjechał. Dziecko z drugą żoną (może nawet jego) w drodze. Tylko jego dzieci mi szkoda. 3. Samotna matka dzieci, zostawiająca półroczne dziecko pod opieką starszych dzieci, by na mieście szukać "miłości". W końcu znalazła, człowieka skazanego wielokrotnie za znęcanie się nad różnymi kobietami, włącznie z pobiciem prowadzącym do poronienia jego dziecka. Co zrobiła, spotkawszy takiego "męskiego szowinistę" i "damskiego boksera"? Od razu zaszła z nim. Jak już natura pociągnęła wilka do lasu, ona w szpitalu twierdziła że "się potknęła", ale jej dzieci pobite wzbudziły zainteresowanie w szkole, więc "kochany" znów oglądać zaczął niebo w kratkę. Wyszedł, a że miał zakaz zbliżania, to co Pani zrobiła? Zaczęła znowu zostawiać dzieci same, by móc się z nim spotykać (i znowu brać po mordzie). MOPS w osobie pani asystentki rodziny, co zrobił? Zaczął stawać po jej stronie, do tego stopnia że asystentka posuwała się do ostrzegania Pani, że przyjedzie Policja sprawdzać czy zakaz zbliżania nie jest łamany, by "kochany" miał czas się zwinąć. Instytucja zawiodła, wyłącznie przez solidarność jajników, i pewnie by radośnie to trwało, ale "kochany" znów ogląda niebo w kratkę, bo pobił przyjaciółkę Pani... z którą też sypiał. Pani "wybaczyła i czeka na powrót". Na marginesie, Panie z różnych ośrodków mających w założeniu pomagać, często mają "misję" sumującą się do "samiec twój wróg". Nawet jeśli ten samiec ma czternaście lat zaledwie, to jednak kobieta pomoże kobiecie, ale już nie samcowi - nawet dziecku. Tyle w temacie "ochrony dzieci": niezależnie od powtarzanych frazesów, kobieta stanie po stronie innej kobiety, często nawet przeciwko jej dzieciom; po czynach je rozpoznacie, nie po słowach. 4. Sąsiedzi przez płot, dzieci mają "krzyżowo". Pani jedna ma z sąsiadem dwójkę, Pani druga trójkę. Żadne dziecko nie jest "od męża", co widać na pierwszy rzut oka. 5. Mój św. pamięci wujek. Mocny dowód na "zwierzęcy magnetyzm", bo na pierwszy rzut oka chadem zdecydowanie nie był. W wieku 60+ lat, nadal stanowił "cenną partię", do tego stopnia że jedna Pani przyjeżdżała mu prać, druga przywoziła ciasta, trzecia zabierała go do domku letniskowego... Panie się oczywiście niemal co rok zmieniały, tak pewnie od 40 lat - miał zawód "objazdowy", więc jak sam mówił "po wsiach wszystkie dzieci głaszcze, bo sam już nie wie". Kiedyś na jakiejś imprezie rodzinnej pojechał po zapasy wódki, przyłapał go syn w domu "takiej jednej która go po drodze zapoznała". Jedyna chyba kobieta która go znienawidziła "na poważnie" to ta, która miała szczęście zostać jego żoną... Jak w dowcipie, sędzia pyta żony na rozprawie rozwodowej czemu chce się rozwieść: - Bo on mi nie dogadza - odpowiada żona. - Każdej dogadza, tylko jej nie może - kobiecy głos z sali. - Bo jej żaden jeszcze nie mógł dogodzić - męski głos z sali. 6. Pani pod 40-tkę, ale dość nadal atrakcyjna, matka dwójki dzieci, od męża chyba nawet, zapoznała "internetowego Habibi" z ZEA. Więc niemal namówiła męża z dziećmi na "wycieczkę do Dubaju", ale korona pokrzyżowała jej plany. Nie wiem co dalej, zerwałem kontakt. 7. Pracownik, dość dobrze zarabiający, żona "pani domu" i "opieka nad dziećmi" - całym jednym. Zapożyczył się po rodzinie i zakredytował pod korek, by kupić szeregowiec w "modnej" dzielnicy - w nagrodę, są dni kiedy żona zabrania mu wracać do tegoż domu na noc. Tłumaczenia i porady - jak o ścianę. Smaczku dodaje fakt, że jak ją poznałem na parapetówie, to usiłowała się do mnie jednoznacznie przystawiać. Jest tego więcej... schematy dlatego stają sie schematami, bo co i rusz się powtarzają.
    7 punktów
  11. Ja bym tam proponował ostrzegawczy strzał w potylicę nad dołem z wapnem
    6 punktów
  12. Coż za osobliwy coming out. Forumowy specjalista od związków co to w żadnym nie był nie dość, że się przyznał do bycia gejem, to w dodatku do bycia prostytutką. Będę postępowo tolerancyjny.
    6 punktów
  13. Luksus to własna willa pod miastem, z dużą działką i szybkim dojazdem do centrum. Nie klitka w bloku, gdzie dzień witają odgłosy remontu, kłótnie sąsiadów i psie gó*wna na trawniku, menele przy śmietniku, wieczorem odgłosy imprezy nosaczy i zalanie z łazienki sąsiada z góry.
    6 punktów
  14. Skąd ty bierzesz takie smuty? Wartość życia ustawiasz od tego, czy jesteś brzydki, czy nie? 😆 Masz taki, a nie inny paradygmat. Brzydota jest wpisana w ludzką naturę przez czas i starzenie się. Młodość to tylko miły powiew wiatru. A co ciebie obchodzi, co kobiety myślą o tobie? Dlaczego stawiasz je wyżej od siebie? xD Wypierdolone na to, co myślą i robią kobiety, więcej pewności siebie i jebanej godności. Czy to tak trudno zrozumieć? Mnie pierdoli, czy mam jakąś niszę, że mam się starać, mam na to wypierdolone po całości. Jak chcę to wyjdę w ujebanych spodniach, nieogolony, totalnie rozjebany i chuj ludziom w dupę. Co mnie inni obchodzą i ich preferencje, czy nawet zgłaszane pożądanie? Czy na wszystko mam reagować wiecznie, czy stać się jednak sprawcą, twórcą własnego życia? A niech będą sobie słuchowcami, wzrokowcami, czy kimś innym, wyjebane. Wow, jak masz przeciętną twarz to lipa, w czym lipa? xD Masz swoją twarz, jesteś sobą to się ciesz, okaż wdzięczność, uśmiechnij się do tego błazna i tyle. Mówię mindset, godność osobista, praca nad pewnością siebie. Wszystko mówi credo. Blackpill to praktycznie zaprzeczenie credo tego miejsca, moim zdaniem. Mam inny paradygmat, jakoś mam non stop bekę. Też sobie gówno do głowy ładowałem, ale co włożysz to dokładnie to samo wyciągniesz. Co na wejściu to na wyjściu. Zawsze mnie to zadziwia, jak inteligentni ludzie tutaj, często z zajebistymi przemyśleniami ograniczają swój potencjał takim pierdoleniem. Zwracam się bezpośrednio do ciebie, bo mi się wierzyć nie chce, że nie widzisz dysonansu w zgłaszanych teoriach. Większości pomogłaby prawdopodobnie kontrola popędu przez pół roku, może rok nawet, wróciłby poziom testo i pewność siebie, jeden z drugim zamiast fapować dzień w dzień to może coś by ogarnął po swojemu. Od dawien dawna pewnego siebie mężczyzny nie widziałem. Ten wątek kojarzy mi się z blokersami, których widzę na co dzień. Kolesie stoją i od 10:00 piją browarka na ławce, młodzi kolesie, ale już z wyjebanymi bebzonami. I dzień w dzień kurwa to samo, dzień w dzień, rok po roku non stop browar o 10:00 i najebani do domu żyć ze starymi. No, ja pierdolę. Można i tak, ale nie spodziewaj się wyników innych niż browarek o 10:00, najebka i kima. Tak samo z blackpillem. Masz fiksację, ograniczenie decyzyjności i zapętlasz się dokładnie, jak ci kolesie. Ja wybrałem dla siebie pozytywne myślenie, pomimo problemów, kontrolę popędu i gdybyś chopie wiedział, jak latam, jakbym chciał się podzielić własną radością z tymi kolesiami w wiecznej depresji to nie masz pojęcia. Nie ma lepszych czasów od tych w historii ludzkości. Mamy nawet wiedzę o działaniu nawyków i podświadomości, a blackpill narusza podświadomość i zapętla się, co równa się wąskiemu postrzeganiu rzeczywistości. Tylko obiektywne spojrzenie, bo daje dźwignię i przewagę w decyzyjności. Tego nie da się inaczej powiedzieć. Blackpill oczywiste rzeczy połączył z degeneracją godności osobistej, to patologia. Trzeba oddzielić sprawy ok, od patologii. Tak samo, jak można czerpać wiele dobrego z każdej religii, ale czerpanie w pełni z jednej to zagłada własnej duszy.
    6 punktów
  15. Pomocny post dla każdego tutaj Lektura obowiązkowa dla każdego na start https://studylibpl.com/doc/626702/karmić-właściwego-wilka Suple które pomagają podczas odwyku (na urges jak i na regeneracje receptorów dopaminowych) - Hupercyna A - CDP cholina - Urydyna - Coleus Forskohlii (pokrzywa indyjska ale 95 % wyciąg), poprawia również wrażliwość na insulinę, zbija kortyzol i może nawet podnieść lekko teścia. - Magnez (cytrynian magnezu, najlepsza forma) - Cynk tylko nie przeginać z dawkowaniem, cynk strasznie z nas spierdala jak trzepiesz dużo. - Omega 3 (2x1 g dziennie) - Różeniec górski (Rhodiola Rosea) - Inozytol (można solo albo z l-teaniną przed snem) - Witamina d3+k2 i do tego A+E d3 biorę 2 tyś jednostek dwa razy dziennie) - Dobry jakościowo B-complex (witaminy z grupy B ) - Koniecznie dbać o zdrową tarczycę i trzymać estrogen w normie Jeszcze jak ktoś jest ciekawy dlaczego nadmierne trzepanie i to do porno tak ryje beret to prolaktyna jest antagonistą dopaminy czyli nawet jeśli posiadamy jeszcze jakieś zasoby dopaminy ona nie ma jak działać przez wyjebaną prolatynę. Jak ktoś ma takie urges że czuje się jak by umierał to dwa pierwsze to must have szczególnie hypercyna A która też pomaga regenerować receptory d2. Swego czasu miałem wszystko co poniżej : Tutaj też fajna grafika dlatego polecam CDP cholinę i hupercynę A, również mam/miałem wszystko z listy : Tu jeszcze taka grafika Podsumowując: fapanie i porno = śmierć i wegetacja ludzka !!!
    6 punktów
  16. czyli rodaczki na portalach erotycznych i kamerkach internetowych. Bujam się w internecie na tego typu miejscach od wielu, wielu lat, więc mogę opisać swoje wnioski z prowadzonych obserwacji, zasłyszanych rozmów, przeprowadzonych interakcji z różnego rodzaju użytkownikami. W tym wątku postaram się zawrzeć subiektywne odczucia dotyczące wyborów kobiet w swoim życiu seksualnym przedstawionym na erotycznych stronach dla amatorów. Dla niektórych nie jest to odpowiednie miejsce do wyciągnięcia wniosków na całość populacji, grupa też nie jest do końca reprezentatywna, ale uważam, że mają tam miejsce rzeczy, które się 'fizjonomom' nie śniły i warto jest przedstawić je na forum. Wytatuowani - znak naszych czasów zaczerpnięty z ekranów telewizorów, czyli 'prawdziwy' badboy musi mieć tatuaż na wzór typów z MTV. Goście mający najlepsze panienki, często bzykający kilka jednocześnie, niezobowiązująco. Mam wrażenie, że tatuaż powoduje automatyczne zakwalifikowanie gości do szuflady niepokornych, złych, niedających się ujarzmić gości, prawdziwych samców alfa wywołujących skrajne emocje. Podsumowując: zaryzykowałbym stwierdzenie, iż posiadanie tatuażu zwiększa atrakcyjność mężczyzny w oczach kobiet, a na pewno wyróżnia z tłumu i zwilża, więc mając ogarniętą psychikę zrób sobie tattoo, a na pewno nie stracisz w oczach kobiet. Murzyni/obcokrajowcy - bardzo popularni, mocno atrakcyjni w oczach rodaczek, sporo ruchający. Goście przeróżnej budowy ciała od wysportowanych i wysokich, przez grubych i zarośniętych niczym Yeti, a kończąc na niskich i cherlawych. Od wielkich 20 cm kutasów, przez średnie kuśki, a kończąc na siusiaczkach-pyzach (Kapitan Bomba się kłania). Polki w stosunku do Polaków bardzo wymagające, w oddzielnych tekstach wyśmiewające przeciętniaków, zwracające uwagę, iż liczy się wzrost i lubią wysokich, a to znaczy, że w szpilach mają być niższe (np. 185 cm), a wpuszczające do łóżka murzynów o wzroście 170 cm (informacje zawarte w profilach). Laski lubiące dopakowanych gości robiły wyjątki dla chudziutkich Jamajczyków albo szczypiorów z Hiszpanii. Dla obcokrajowców łamały założenia, które kierowały w stronę Polaków. Obcokrajowcy robili sobie trasę objazdową, byli zapraszani na imprezy, pokazywali się na kamerkach u panienek w domach. Mieli zapewnione jebanie, spanie i zwiedzanie. Dużo kobiet wykształconych, otwartych, składnie piszących i posługujących się płynną polszczyzną, dobrze się wysławiających, znających angielski w stopniu komunikatywnym i wyższym. Panienki szczupłe, średnie, zadbane, bardzo fajnie się prezentujące. Różnice wizualne w atrakcyjności zewnętrznej rzucały się w oczy, ale zapewne urzekli oni nasze rodaczki swoją szarmancją, intelektem oraz nienagannymi manierami, nie to co brzydkie polskie męskie mordy z brudem pod paznokciami. Aaaaa, bym zapomniał, na jednym zdjęciu ludzie wyłapali u murzyna kłykciny kończyste w okolicach genitaliów. Podsumowując: sporo ruchają dobrego towaru, który później jest posuwany przez naszych chłopaków, a którzy potem może się tym szczycą na naszym lub tego typu forach, także sam patrzę z ogromnym dystansem na przechwałki @niemlodyjoda @Bullitt czy @Messer, bo nie wiadomo po kim poprawiają. Błędem jest zakładanie, że bzykają tylko grube i zaniedbane, a zdrowe polskie witaminki przypadają tylko facetom z najwyższej polskiej ligi. Podryw łatwy, lekki i przyjemny. Baa, Polki same im się narzucają, a Polacy są zadowoleni, że poprawiają po Mokebe, który dostawał wszystko za frajer, a Polak musi się starać i spełniać wymagania. TEN ZALICZAŁ KILKA PANIENEK W TYDZIEŃ - NA ZDJĘCIACH DWIE POLKI Polska modelka (mnóstwo spermiarstwa się wylewa z postów polskich simpów na jej kontach, gdyby tylko wiedzieli, co pani lubi ) w objęciach trzech czarnych muszkieterów, zakolaków z ciążą spożywczą i kuśkami średnimi. Grube, przytyte, zaniedbane kobiety - to mnie chyba najbardziej zdziwiło w tym całym kurwidołku. One mają ogrooooomnyy wybór, mogą brać gości z najwyższej ligi, Panienka 2-3/10 może mieć gościa 9/10, typa z pierwszych stron gazet. Wiadomo, że tylko na bzykanie, ale mimo wszystko może, a później takiej panience mózg się lasuje i wydaje jej się, że skoro chędożył ją model to ona może mieć takiego do związku, nie zdając sobie sprawy, że służyła jako narzędzie i taki gość nawet nie pokaże się z nią na mieście, bo ma panienki z topu, a jej potrzebował, by szybko spuścić z krzyża. Sam słyszałem teksty w stylu 'chciałabym się zakochać', a jak tłumaczyłem, że traci czas i energię na jebaków nie z jej ligi to się obraziła i poszła w pizdu, bo przecież ona się ceni i ma swoje kobiece potrzeby. Podsumowując: ogromna dysproporcja w wyglądzie, panienki niemalże z najniższej ligi mogą mieć seks od ręki z przystojnymi facetami. Żeby Wam uświadomić o czym piszę wkleję poglądowe zdjęcia takiej parki: Swing parki - o tych nawet nie chce mi się pisać, bo powstanie potężny elaborat, więc pokrótce. Moim zdaniem goście dopuszczają swoje kobiety do innych facetów, by samym posuwać inne panienki. Kobiety zachwycone, buchające ekspresją, bo były brane przez dwóch, trzech, na łódce, w jeziorze, w apartamentowcu na 70 piętrze, zachowują się, jak dwunastolatek, który odkrył, że masturbacja to fajna rzecz. Dużo rotacji, pary ekstrawertyczne, w wypasionych furach, dobrze wyglądających wnętrzach, biorące udział w profesjonalnych sesjach zdjęciowych. Kobiety zadbane, jachty, dyskoteki, kluby, plaże, wyjazdy zagraniczne i puszczanie się lasek z egzotykami – Jamajczycy, Hiszpanie, murzyni w Cap d'Agde, laski polecają sobie chłopów. W opisach gardzące singlami i mające wysokie wymagania wobec tychże. Życie na pokaz, seks na pokaz, mentalność kobiet – obcokrajowcy wyższa liga, wiec my dając im dupy należymy do wyższej ligi, chwalimy się nimi, jesteśmy postępowe. Babcie - 50-60 letnie bzykające się z 30 latkami. Zresztą był już tutaj wątek, w którym było pokazane, jak faceci zachwycali się rozklapiochą jakiejś babci. Mężczyzn na tego typu portalach jest nadreprezentacja, więc walczą o każdy kawałek mięska. Laski na kamerkach - często spotkałem się z ich twierdzeniami, że nie były od miesięcy w łóżku z mężczyzną i ja im wierzę. Ego rozjebane od napływu atencji ze strony facetów. Znowu wątek egzotyczny, czyli młode Polki za granicą bzykane na kamerkach przez prawdziwą elitę, czyli Turków, murzynów, Wenezuelczyka, Kubańczyka, mulatów, Jamajczyków. Skąd one biorę tę elitę? PODSUMOWANIE: Każda znajdzie coś dla siebie, mężczyźni stoją na przegranej pozycji. Żaden MGTOW czy Redpill nie powstrzymają procesów społecznych. Skończyłem. Muszę to rozchodzić.
    5 punktów
  17. Ano, niech jeździ. Na XBoxie, w Forzie Horizon : ) Swoją drogą każdemu polecam zrobić taki eksperyment: walnąć dwa, trzy browary i odpalić jakąś wyścigówkę. I sprawdzić sobie wtedy umiejętności i czas reakcji.
    5 punktów
  18. "wdrożenie dla zaszczepionych specjalnego certyfikatu, który usprawniał i upraszczałby prowadzenie działalności usługowej, w tym gastronomicznej lub turystycznej, nie jest wykluczone i może stanowić racjonalne rozwiązanie przejściowe w warunkach ustępującej epidemii COVID-19. "Takie zaświadczenie w żaden sposób nie oznaczałoby dyskryminacji osób niezaszczepionych, a miało jedynie charakter pro gospodarczy" Niezła nowomowa https://businessinsider.com.pl/wiadomosci/uslugi-tylko-dla-zaszczepionych-w-ktora-strone-pojdzie-rzad/ctsjmt9
    5 punktów
  19. Nie raz, nie dwa, niestety. Zdarzają się i perfidniejsze akcje. Parę lat temu przyszła do mnie była żona mojego wspólnika (z innej spółki, poboczna, zdywersyfikowana działalność) i miała czelność mi zarzucić, że cyt. oszukuję jej byłego męża na pieniądze, on zarabia za mało a powinien więcej (sic!), bo ma alimenty i one chce po prostu więcej (sic!). I to była jedna z nielicznych sytuacji w moim życiu, gdy się autentycznie wkurwiłem i zareagowałem ostro. Oczywiście wspominał mi o tych jej kretyńskich pretensjach wcześniej, ale zrzuciłem na babskie rojenia. Ale sam tego niestety nie uciął. Skierowałem bardzo ostro, że jeżeli usłyszę jeszcze raz coś takiego, będzie kontaktowała się już nie że mną, a z kancelarią prawną i czeka ją proces o zniesławienie, bo nie odpuszczę ataku na moją markę i moją wiarygodność, budowaną przez wiele lat. I nie będę na tym oszczędzał. Znałem tę kretynkę sporo lat, nawet byłem swojego czasu na ich ślubie
    5 punktów
  20. Piszecie że facet za szybko jechał? Na moje oko (wiadomo, z nagrania to inaczej) on miał jakieś 40km/h. W mieście można 50 o ile znaki nie mówią inaczej. Ile on miał jechać? 20? 10? Może miał pchać ten samochód? Nikt z powodu samobójców nie mówi by pociągi jeździły wolniej. Zbiera się takiego delikwenta i po temacie. Kierowca musi odpowiadać za każdego niezmotoryzowanego idiotę, sztuczne nabijanie statystyk i tworzenie przestępców, propaganda piratów drogowych i złodziejskie akcje policyjne, niezły biznes. Mnie od małego uczono dwa razy w lewo, raz w prawo, nie wbiegać na jezdnię i przechodzić jak kierowca mnie puszcza. Teraz chcą zrobić z pieszego świętą krowę. Komuniści chcieli zmienić bieg rzeki, Chińczycy wybić wróble, a u nas przeczy się prawom fizyki. Największa możliwa tragedia tutaj to pozbawienie wolności kierowcy i zrobienie z niego mordercy przez głupotę matki, gdzie to ona powinna być karana profilaktycznie za taki numer.
    5 punktów
  21. Ja mogę mieć bombelka, a nawet dwa. Choć ogólnie mnie wkurwiają 😁 Tylko... poproszę kobietę, która będzie WIERNA, będzie WSPIERAĆ i MOTYWOWAĆ i będzie OSZCZĘDNA. Z resztą sobie poradzę. Dziękuję. Aaa, nie ma takich? No to cóż, hasta la vista, bankomatem nie będę i jebie mnie w tym momencie demografia. Mając zabezpieczone odpowiednie środki, mogę sobie spokojnie dożyć kresu w domu starości, gdzie cycate blondyny będą roznosić kolację i mieć wyjebane na świat jako jedna z wielu opcji. Statystycznie i tak zdecydowana większość ludzi umiera samotnie, bądź w szpitalu, a nie w otoczeniu rodziny, więc co za różnica?
    4 punkty
  22. Czy rozumiesz poziom hipokryzji, jaki pokazujesz? Panienka do ciebie pisze pierwsza, polubiła cię tam, nie wiem, jak to działa, bo sam nie używam. Miała zdjęcie, jasno się pokazała ze wszystkich stron. Nie dość, że po niej pojechałeś w pierwszej wiadomości to jeszcze okazałeś hipokryzję potwierdzając polubienie, tak? Bo jeżeli byś ją odrzucił bezpośrednio to by nie musiała tego czytać, a jednak połączyło cię i jej dojebałeś całkowicie świadomie, czyli rozumiałeś to, że ją odrzucisz, czyli zachowujesz się sam, jak ludzki śmietnik. Ale twoja hipokryzja idzie dalej, bo teraz zgrywasz ofiarę, jakby na ciebie kobiety wrogo patrzyły, neutralnie, nie masz powodzenia, to wszystko cię tak boli, a sam napierdalasz dokładnie tym samym. Rozróżnijmy kurwa pewne kwestie, bo to nie jest piaskownica, tylko dyskutujesz z poważnymi ludźmi. Jest różnica pomiędzy tym, że nie mam żadnych kobiet, a tym, że nie mam kobiet, których pożądam, czadów damskich 10/10, do których mógłbym całymi dniami walić i się wykończyć psychofizycznie. Dla mnie to jest czystej klasy hipokryzja. Dostajesz dokładnie to, na co zasługujesz moim skromnym zdaniem. Najpierw zacznij wymagać od siebie minimalnej klasy. Nie zamierzam cię uczyć podstaw budowania pozytywnych relacji, ale idziesz w odwrotnym kierunku, i ta frustracja już wcale nie mnie dziwi. Moim zdaniem powinieneś po prostu sam się przed sobą przyznać i docenić, że ktoś ci wskazał hipokryzję. Ja takiego szczęścia w życiu nie miałem.
    4 punkty
  23. Tak, ja będę brał niektóre rzeczy do końca życia. I co z tego? Wiesz dlaczego je biorę? Wybacz, ale brakło jeszcze argumencie, że to jest chemia Jak pewnie sam wiesz, wszystko jest chemią, którą organizm rozkłada. Codziennie jesz setki różnych substancji niewiadomego powodzenia, które wiadomo jak działają MNIEJ WIĘCEJ oddzielnie, ale nie wiadomo jak działają w kombinacjach, więc nie wiesz co sobie robisz. Jesz pestycydy, konserwanty, słodziki, nieświadomie cukier, który nawet nie wiesz, że w produkcie jest, sterydy w mięsie. Pijesz różne zanieczyszczenia, które są w wodzie. Woda, którą piły i srały dinozaury teraz ją pijesz. Hormony, które łykają w siebie laski, żeby się dymać bez gumy, teraz je pijesz, co obniża Ci testosteron. Pijesz wodę, którą może ktoś się kiedyś spuścił i wylał to do kibla. Idąc ulicą wdychasz tyle zanieczyszczeń z samochodów, że jest to gorsze niż samo palenie. To jest faktem, że wdychanie zanieczyszczeń z miasta jest bardziej szkodliwe niż palenie. Wiedziałeś o tym? Żartem jest mówienie, żeby "nie łykać chemii" i tych rzeczy z tego względu, że rozwalą wątrobę czy całe ciało. To są małe ilości i codzienne życie nakłada na nas ZNACZNIE więcej obciążeń. A co więcej, w tych tabletkach jest naprawdę dobry towar, szczególnie witamina D3 i K2MK7 odmieniły moje życie. Właśnie jem kolację i zjem na Twoje zdrowie kreatynę z połączeniu z beta alaninką, bo jestem na końcówce masy. A na masie, jak wiesz, dużo się je. A dużo jedzenia też obciąża organizm, a co więcej jest tam też więcej chemii - i tej przemysłowej i tej związanej z rozbijaniem pożywienia przez ciało. To nie jest przytyk osobisty w Twoją stronę. Jedząc za często jeden produkt też możesz się struć. Siedząc w złej pozycji możesz się nabawić problemów. Zagrożenia są wszędzie. Mimo wszystko, nie zamierzam z wielu rzeczy rezygnować i chociaż nofap to część mojego życia, to jutro z chęcią spróbuję hupercynki, która będzie na mnie czekała w paczkomacie. Podobno dobrze działa w synergii z bacopą i rhodiolą. Wszystko jest dla ludzi, tylko z głową i bez fanatyzmu. Wtedy ma się dużą szansę, że nic się nie stanie. Pozdrawiam serdecznie
    4 punkty
  24. O i to jest pieknie napisane, tak samo jak pozostale Twoje posty w tym temacie. Jesli serio ktos nie widzi nonsensu tych teorii i dalej klepie o czarnej pigulce, no to niestety, to nie kobiety ani zadne czasy nie sa winne, ale on sam. Na lenistwo i strach znajdzie sie milion teorii i wymowek.
    4 punkty
  25. @Analconda @Chicco Nie pomyśleliście by stworzyć związek homoseksualny? W końcu z kobietami szans ni ma. Myslicie (jęczycie) podobnie, myślę, żebyście się dobrze dogadali. I z 2 sfrustrowanych smutasów powstałaby piękna, kolorowa, ćwierkająca parka. Macie moje błogosławieństwo.
    4 punkty
  26. Na przykład strategia biznesowa Amazonu, moim zdaniem powinna zostać zdelegalizowana. Bezos defacto obiecał inwestorom, że jeśli będą sponsorować korporację przez 20-30 lat to zbuduje infrastrukturę i zmonopolizuje wszystko. I tak robił. Amazon najpierw sprzedawał poniżej sensownej marży, ba był niewypłacalny ale pomponowany kasą od inwestorów. Tym samym Amazon wyjebał z rynku małych graczy, którzy nie mogli zjechać z marży. Później zaczął ich skupować. Bezos miał przysłowie jakieś o hienach czy coś chodzi o to, że nie atakuje się silnego zwierzaka tylko dopierdalasz dogorywających. Taki mają model biznesowy, bycie hieną. Z książek przeszli na normalne artykuły a teraz mówi się o kosmosie. Polska i podobne chujowe kraje nigdy nie wyjdą z biedy bo nie mamy szans z firmami które są dojebane obcym kapitałem. Tylko jakieś nisze. A ten kapitał jest tworzony znikąd a raczej finansowany przez ludzi z podatku inflacyjnego którzy skupują albo obracają gównowalutą danego kraju tutaj USA. Wyjątek to Chiny, ale chiny miały strategię 10-20 letnią i tak dalej. I też jest tam dużo ludzi. Japonia też była obiecująca ale obce kraje dopierdolili ich atakiem finansowym i do teraz tkwią w kryzysie. Przykład Japonii dowodzi, że jak chcesz się naprawdę rozwijać to potrzebujesz potęgi militarnej żeby inni bali się ciebie dojechac. Gadanie o wolnym rynku to jest gadka dla przygłupów.
    4 punkty
  27. A gdy korona się skończy będzie impreza w Choroszczy i afterparty na szkolnej tańce szybkie i wolne... Chwyta za serce, nie powiem, że nie.
    4 punkty
  28. Mały offtop z mojej strony. Jak czytam to forum, to mam coraz większe wrażenie, że te wszystkie schorzenia powyżej powinni znaleźć się w koszyku świadczeń podstawowych NFZ oraz powinny być ostro refundowane.
    4 punkty
  29. Chłopie, teraz pracuje wśród praktycznie samych chłopów, idzie się w miarę dogadać, wszystko z reguły jest zrobione na czas, nie ma awantur dużych. Najgorsze co może być to kobieta szef, która rządzi całą brygadą. Konflikty murowane. Standardowe postępowanie kobiet ,, sukcesu" to : dorwać w miarę bogatego frajera, zaciążyć 2 razy, otrzymywać na macierzyńskim siano rzecz jasna, pierdolić robotę i zacząć się wychowywaniem dzieci. Beciak niech zapierdala. A jak wróci pani do roboty, to wcale nie jest lepiej, mąż i tak jest parobasem i po robocie nie ma chwili wytchnienia, nie może odpocząć. Stały schemat. Potem wielkie zmęczenie pani po pracy, bo ona jest wykorzystywana przez patriarchat, przez to, że musi robić. Robota z kobietami, zwłaszcza fizyczna, jest strasznie męcząca, bo na to nie mają siły, tego się nie chce, ale zarobki za małe, bo rzekomą dyskryminacja płci. U nas dzisiaj też jedna laska poszła w pizdu, bo za słabo płacili. Warto dodać, że mimo wieku około 20 lat, samochód za 40k od męża kukolda, a tatuś tankuje auto, bo wspiera księżniczkę, kochaną córeczkę 😆. Potem taka panna ma wymagania, że hej. Myślenie w stylu: Po co mam pracować, mam kasę od mężulka, tatuś zatankuje bak. Potem takie kobiety mają domy w wieku 25 lat, oczywiście wspólne z jeleniem sponsorem. Nie finansowane 50\50 bo jej się należy. Facet sam musi zapierdalać, by w wieku powiedzmy 40 lat mieć własne lokum, nikt mu nic za darmo nie da. Taka to równość.
    4 punkty
  30. Strasburger wysiada. Nie wiem jak to robisz ale to jest tak beznadziejne, że aż śmieszne 😂
    4 punkty
  31. Słabo u mnie pani dwa lata, powrót na 3 miesiące, drugie dziecko kolejne dwa lata. Inna 2 tygodnie popracowała na nowym stanowisku (podwyżka) i bam L4 ciązowe. Kilka takich 20-30 wszystkie na L4 ciążowym tak od 2-3 miesiąca. W pon nie przychodzi do pracy bo ciąża i już. Świetnie to wpływa na zespoły, ciągle kogoś brakuje bo ciąża.
    4 punkty
  32. Pytanie na śniadanie. (...) Jak się nazywa żona Herkulesa? Frau Kulesa...
    4 punkty
  33. Ja sobie wczoraj ustawiłem tapetę na kompie w pracy z pięknym Polskim krajobrazem, z rzeką w tle i fascynującą przyrodą. To lepsze niż gołe baby😉😁 Coś w tym może być praktycznie zachowują się wszystkie tak samo, mechanicznie wykonują obowiązki czyli wklepują dane do komputera i odbierają telefony. W pokoju socjalnym obgadują wszystkich dookoła, podrywają menagerów i kierowników. Na palarni ploty i żale na zwykłych mężczyzn i biadolenie, że to wszystko ich wina. Tą robotę jak by nauczyć to małpy by mogły robić😀 Jak niektóre zaciążyły to połowa działu handlowego na urlopach macierzyńskim z wychowawczym w tle. Najlepszych zawodniczek nie było nawet 3 lata! Taki to podły patriarchat😆Przypominam bo może ktoś nie wie 100% wynagrodzenia otrzymują na takim wolnym. A później menager mówi, że wyniki są kiepskie albo atmosfery nie ma🤣😂 Do tego tak jak pisał brachu @MarkoBe w pracy nie da się normalnie rozmawiać z kobietami bo poza serialami, gapieniem się na smartfon, zakupami, modą, trendami systemowymi czy covidem nie uraczysz ciekawych konwersacji.
    4 punkty
  34. Mężczyźni przeceniają kobiety. Nie pogadasz z nimi na filozoficzne tematy, nie pomoże ci zbudować domu bo nawet cegły ci nie poda, nie pożartujesz bo poczucie humoru nie to same, ucieknie gdy spotka kogoś lepszego, nie możesz liczyć na honorowe zachowanie podczas rozwodu, nie wygrasz na argumenty bo jest jak gołąb co przewraca szachy i sra na twoją logikę. Czego nie ma facet, że tak ceni kobietę? Faceci dosłownie mogą odnaleźć się w każdym zawodzie w razie potrzeby. Mogą zarówno szyć ubrania i jak budować wieżowce. Widział kto kobietę w górnictwie, jako szambiarkę czy układającą bruk? Wszystko co widzicie na ulicy - wszystko jest zrobione przez faceta. Nawet kobieta nie wynalazła mopa! Czego brakuje u faceta, że kobieta jest tak cenna? Muszelki? Wolne żarty. Dla muszelki jest w stanie oddać dom, majątek, zdrowie i swoją godność. Tymczasem w sex shopach leżą muszelki po 8zł i wzwyż Tyle są warte. Zawsze można operacyjnie przerobić kiełbaskę w muszelkę i mieć wielokrotne orgazmy i mieć co tak wielu facetom brakuje.* *ironia 😜
    4 punkty
  35. Było Ci dobrze ? Jeśli tak to ciesz się tym Jest chemia ? Patrzy na Ciebie z pożądaniem wciąż ? Jest pozytywnie między wami ? Jeśli masz odpowiedzi na tak to czemu nie. Ciesz się i korzystaj. Ale weź sobie to na luźno bez presji na cokolwiek i zobaczysz sam. Obserwuj ją jak Cię odbiera. Jeśli jest chemia, pożądanie, super dotyk .... Korzystaj.... ale nie zapominaj o tym czego nauczyłeś się na forum Widzę że jest tu masa doradców którzy już wiedzą jak się temat skończy bo laska piła alkohol ... Tak jakby nikt z nas nigdy nie bawił się pod wpływem i nie uprawiał seksu. Ile razy ludzie chodzą na randki, kolacje, piją alkohol i kończą w łóżku ? Panowie więcej luzu.
    4 punkty
  36. To akurat z wykopu nie moje. Taki obraz szarych myszek 14 latka popuściła szparę bo jakiś badboy wyzywał ją od szmat bo pewnie już komuś dawała i ona chciała mu udowodnić, że nie, śpiąc z nim Niby 14 lat, ale ten poziom logiki pasuje do każdego wieku. W wieku 14 lat to większość chłopaków gra w nogę i myśli o gierkach. Julki już zaczynają swoje pierwsze doświadczenia seksualne.
    4 punkty
  37. Powiedz mi @Mapogo. A pytam bo lubię czytać Twoje wpisy i płynące z nich spostrzeżenia. Czy oczekujesz w miarę nowego, atrakcyjnego auta. Na szrotowisku połączonym z autokomisem u Turka. Gdzie dominują stare taksówki udające osobówki. W tej mierze zgadzam się z pełni z wypowiedzią @Messer. Na dole piramidy poluje się w necie. Na Tinderach, badoo, zbiornikach i internetowych innych gó_nach. Gdzie na jedną porcję pasztetu poluje 50 głodnych gęb. To się nie kalkuluje. Po co grać w grę gdzie z góry ma się minimalne szanse na wygraną. A i sama wygrana syfna. W tej grze opłaca się być pasztetem. Nie opłaca się być głodnym konsumentem. Poza tym w tych miejscach koncentrują się największe żeńskie i męskie spierdoliny. I można później dojść do błędnego wniosku, że cały świat jest właśnie taki. Nie jest. Ty to wiesz, ja to wiem. Tylko dzieci internetu nie wiedzą. Bo dla nich net = rzeczywistość.
    4 punkty
  38. To nie ma najmniejszego znaczenia. Jeśli Pani ma ciągotki do popuszczania szpary kolegom z roboty po alko to nie wróży o niej dobrze. Gdyby traktowała brata @borsuk96 poważnie to zgrywałaby niewydymkę i stopniowo eskalowałaby emocje. A tak? Pokazała, że nie panuje nad sobą, daje się ponosić emocjom i próbuje zachować twarz pseudo-związkiem.
    4 punkty
  39. @MarkoBe U mnie w korpo też wiele razy miałem masę propozycji i nie bawiłem się w to bo wiedziałem jakie mogą być konsekwencje. Do tego po czasie widzę, że podjąłem dobre decyzję bo kobiety lekko mówiąc nie nadają się do współżycia społecznego. One do pracy przynoszą problemy, bawią się w manipulacje, testy, prowadzą gry nawet z przełożonymi. Nie mają żadnych hamulców. Czasami się zastanawiam czy nie mam do czynienia z istotami o osobowościach niedojrzałych. Tak wygląda obraz przeciętnej kobiety w Polsce. Coraz więcej mężczyzn w robocie nie ma ochoty i sił z nimi przebywać. Pamiętam jak miałem kalendarz z gołymi paniami to przełożony kazał mi go usunąć bo kobiety były zazdrosne czujesz to😁 Dlatego wiem, że jak bym bawił się w relacje z nimi to dzisiaj był bym wrakiem człowieka a tak nie myślę o nich i cieszę się życiem.
    4 punkty
  40. Kutwa Pany, babcia miała 8 dzieci. Prała ręcznie, zmywała, prasowała a i w polu pomagała. Dziadek do domu wracał to jedzenie podane było. Szacunek był. Teraz jedna z drugą paznokcie opierdoli, ombre postawi i skroluje instagram i z mordą jak to ciężko Brajanka wychować, bo dziś niania się spóźniła.
    4 punkty
  41. Fantastycznie. Masz szansę wreszcie się ustatkować. Ona sprawi, że nie będziesz latał za innymi dupami. Wreszcie masz szansę zmądrzeć i oddać całego siebie oraz swoje zasoby dla tej niewiasty. Nie dość, że będziecie się widzieli w domu, to jeszcze dodatkowo w pracy, niemal 24h na dobę. Może załatwi Ci jakiś awans przy okazji. Pamiętaj tylko o szybkim zaobrączkowaniu bez intercyzy połączonym z "zabombelkowaniem". To dopiero szczęście. Zazdroszczę. Chciałbym mieć takie dylematy.
    4 punkty
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.