Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 13.08.2021 uwzględniając wszystkie działy

  1. 6 punktów
  2. P. Śląski - "Hieny, modliszki i czarne wdowy" , Marek K. i Mosze Red - "Poradnik rozwodowy" i "Brudna Gra" (choć nie czytałem, ale słyszałem opinie, że niezły sztos). Ci, co nie czytali tego "artykułu" - zgadnijcie płeć jego autora 😑. Najciekawszy komentarz : W sumie, to jednak powinna być jakaś jednak cenzura w internecie. Ale o czym ja tu piszę - "Szarpanki ..." skasowali , " Radio Samiec" zbanowane 😬. A to lewackie g***no będzie biło rekordy wyświetleń i poszerzać zasięgi "aŁtorce" 😬. "AŁtykół" pisany z dedykacją dla tych mniej lotnych juleczek, co by zachęcić je do "wyzwolenia" i "nizależności". Jedyną zaletą tego artykułu mógłby być fakt, że chociaż paru przyszłych żonkisiów to przeczyta i wyciągną z tego jakieś wnioski, refleksje przed katastrofą. Chociaż wątpię, tu zadziała pewnie mechanizm wyparcia, racjonalizacji. Swoją drogą wyobraźcie sobie Panowie odwrotną sytuację i jej następstwa. Co by było, gdyby: na jakimś Red/ Black pillowym forum lub Marek na "Samczym runie" dodałby coś w ten deseń " Jak uwieźć córkę lokalnego oligarchy/ polityka i oskubać ją przy rozwodzie" albo " Jak wyczesać z $$ korpo-suczysko / kobietę na stanowisku"? . 1. parę komentarzy w miarę normalnych, ogólnie to nie czytajcie komci - grozi rakiem mózgu. 2. Trochę mnie zszokowało, że już "na legalu" powstają takie raki w internecie , które każdy może sobie przeczytać bez żadnego logowania czy weryfikacji. Mój ś.p. Dziadek jakby to zobaczył, to by się w grobie teraz przewracał, bo nie o taką Polskę walczył. Ciekawe, kiedy będą wpisy o tym, jak sprzedać audice od hansa z przytartym silnikiem i zespawaną z 3ch albo jak skutecznie oszukać na wnuczka. Guru o tym kiedyś mówił w swoich audycjach. To jest machina - przemysł rozwodowy. Psycholog musi z czegoś żyć, psychiatra, koncerny farmaceutyczne( sprzedaż prozacu czy innych psychotropów), państwo (m.in. koszta sądowe, wpływy z akcyzy ze sprzedaży alko i szlugów), no i korporacje - panci łatwo przyszło $$, łatwo przep***li w galerii na ciuchy i inne bzdety. Ktoś mnie kiedyś spytał, czemu reaguję wku**em na pytanie " Kiroviets, kiedy Ty się żenisz?'. 1wsza myśł w mojej głowie jest taka, po wchłonięciu wiedzy z forum, że ten ktoś ma mnie za kompletnego frajera czy idiotę. Przy starszych osobach nie mam takiej reakcji aż, bo te ciotki 60+ patrzą co tu się odjaniepawla i nie wiedzą chyba o co chodzi do końca, niektórzy też żyją w totalnym matrixie, pomimo przeczołgania przez swoje połowice.
    6 punktów
  3. 99% nie. Niestety. Z drugiej strony jesteśmy mężczyznami. Ofensywa to podstawa w życiu. Czyli Stety.
    5 punktów
  4. @Martius777o, to nie ja, ja tylko zechciałem sprawdzić co takiego kombinują za zasłoną pt. "Lex TVN". Za każdym razem kiedy Jarosław K. rozpętuje jakąś gównoburzę okazuje się, że za kulisami przepycha jakąś istotną i bardzo niebezpieczną regulację. I co jeszcze ciekawsze, zwykle jest to ukryte w ustawach o niewinnie brzmiących nazwach, jak prawo wodne, ochrona środowiska, czy regulacja żeglugi śródlądowej.
    5 punktów
  5. @Matthew88 nie jestem autorytetem i nie chcę być xD To zacznij od przejrzenia wszystkich ogłoszeń o pracy zdalnej, najszybciej na useme.eu lub oferia. Zobacz kategorie, ale nie bierz udziału w zamówieniach i nie patrz na stawki, tylko ogarniaj, co cię kręci i co możesz zrobić. Wyselekcjonuj również ogłoszenia z propozycją przeszkolenia, bo takie się od czasu do czasu pojawiają. Następnie na ulubione działy ustaw alerty google pod wszystkie słowa kluczowe, na oddzielnej skrzynce. Oddzielna skrzynka również do kontaktu z klientami. Na useme. eu możesz się rozliczyć na fakturze, bez firmy, chyba też na zlecenie się da (do potwierdzenia). Jeżeli nie znajdziesz dzisiaj to przeglądasz 2 razy w tygodniu, wystarczająca częstotliwość. FB, fora branżowe, useme, oferia, freelancer.com, portale ogłoszeniowe, portale miejskie z działami ogłoszeń i tak dalej. Od kurwy tego jest, nawet nie będę wymieniał, bo nie mam na to czasu. Po odkryciu, co mniej więcej ci się podoba i co możesz ogarnąć z poziomu debila wysyłasz zapytania i kreujesz chociaż jedną przewagę konkurencyjną dla siebie + bezpłatną próbkę, żeby cię przetestowano, bo chcesz uczciwie podejść do sprawy. Teraz wszedłbym w tworzenie i promocję sklepów internetowych, w tworzenie poradników anglojęzycznych na amazonie (myślę o tym w przyszłości), w montaż filmików (kiedyś się tym hobbystycznie zajmowałem i szkoda, że zaniedbałem, też dla kogoś), może w jakieś kręcenie krótkich form reklamowych, w animacje, w sprzedaż rękodzieła przez własny sklep online, w dropshipping, jakbym znalazł dobrego producenta/hurtownię, która dowiezie i przejmie na siebie wysyłkę, a ja zorganizuję chętnych na zakup przez marketing, automatyzacja marketingu, marketing internetowy, szkolenia zdalne, korepetycje online, to tak na oko, tworzenie stron internetowych na wordpress bez dziwactw, jakieś klasyczne + przetłumaczony szablon. Przy odrobinie wprawy stronę wizytówkę można pierdolnąć w jeden dzień z kilkoma prostymi tekstami i niezbędnymi wtyczkami, administracja stron, obsługa klienta, zdalny asystent + usługi concierge w ramach rezerwacji biletów, samochodów i innych usług dodatkowych, podsyłanie grafiku dla klienta i tak dalej, ułatwienie organizacji xD Klasyka pracy zdalnej dla każdego to tworzenie baz danych firm, klientów, wystawianie aukcji, wprowadzenie produktów do sklepów internetowych, administracja sklepem internetowym, wsparcie SEO, publikowanie artykułów, zdobywanie i raportowanie linków z blogów, for. Własny blog, który później sprzedasz agencji interaktywnej to też nie jest głupi pomysł. Odpowiadanie na czatach firmowych, czyli też taka zdalna obsługa klienta. No sporo rzeczy można zrobić ogólnie. No i bezpośredni przegląd ofert z agencji interaktywnych, a może praca hybrydowa, raz w biurze, raz w domu. Ja szukałem i robiłem, aż do skutku. No i przyda się własna strona internetowa, podstawowa wizytówka, własny mail na własnej domenie, a nie gmail lub inne zewnętrzne. I jeszcze raz, nie jestem żadnym autorytetem, tylko zwykłym januszem xD Bierz poprawkę. Współpracowałem z babką może ze 2 lata temu, która ściągała gówniane dywany i błyskotki z Indii, bez żadnych kontaktów. Po prostu tam jeździła, wybierała, kazała sobie zapakować w jakiś kurwa kontener, czy coś. We własnym gówno sklepie to wystawiała jako produkty premium. Za matę do jogi brała i bierze dalej po 300-400 zł xD Dla klientek doceniających egzotyczne produkty, nietypowe wzornictwo i tak dalej. Odpowiadałem za to, żeby jej językiem korzyści całą ofertę pod grupę docelową obrobić i ogólnie nieco udoskonalić budowę tego biznesu + trochę szeptanki na forach o zdrowym stylu życia. Baba naprawdę nie narzeka na klientów xD Miałem też zlecenia od hodowców ślimaków, czy od ludzi robiących spotkania RPG, że się przebierają i napierdalają po lasach. I wszyscy chcą dobrze zorganizowanych stronek, redakcji materiałów, ogarnięcia tego wszystkiego xD Broniłem PR typa, co miał konflikt medialny. Ogólnie to historii zawodowych mam od chuja. Ludzie kurwa wszystko robią. Dropshipping zdecydowanie najpopularniejszy, bo dostajesz od producenta gotowca marketingowego + szkolenia i na małym zusie można pojechać. Opisy produktów trzeba pisać oddzielnie w tysiącach, milionach wręcz bym powiedział, bo duplicate content + kreacja wizerunku, opisy kategorii, no też cała struktura copywritingu. Nie wspominam nawet o budowaniu list do e-mail marketingu, bo tutaj to można potężne pieniądze zarobić samą wiarygodną listą kontaktów, np. pozyskanych z własnego bloga. Pytanie, po chuj to mówię i dlaczego jeszcze nie napierdalacie xD
    4 punkty
  6. Messi nie jest w PSG! I kulisy transferu
    4 punkty
  7. Według mnie małżeństwo w dzisiejszych czasach to już nie jest skok na główkę do basenu. Z nadzieją że jest tam woda. Tylko świadomy skok na beton :).
    4 punkty
  8. Ze słyszenia znam sprawę, że panienka prowadzi ośrodek mediacji przedrozwodowych dla dzieci i rodziców, taka debilna nazwa, która wskazuje na jakąś terapię i jest powiązana bezpośrednio z sądem rodzinnym przez różne towarzyskie kontakty. I rodzice dostają namiary na ten ośrodek mediacyjny prywatny. Ojciec się najczęściej nie zgadza na ponoszenie takich kosztów oraz wydawanie rekomendacji przez "specjalistkę", ale mamuśki pędzą, bo mają kolejną kartę do rozjebania mężusia. Nie wiem, czy takie ośrodki to już standard, czy nie, ale kolejny dodatek do przemysłu rozwodowego, w którym oczywiście panie rozpierdalają. Mediacje i podobne sprawy, terapie dzieciaków przed rozwodami to jest horror i mielenie ludzkiego mięsa. A znam ludzi z sadów 😆 I dużo słyszałem. Moja znajoma, jak gadaliśmy o rozwodach i tak dalej to mówi zawsze, że widok przed salą rozwodową to tragedia, bo babka zawsze pewna siebie, odjebana, a mąż wrak człowieka, cień zesrany ze strachu. Układy i układziki, o których nie mamy pojęcia się dzieją, oj dzieją. W sądach mamy "nieusuwalnych" kierowników, a to tylko jeden z wielu przykładów patologii. Może coś wiecie więcej, albo słyszeliście o podobnej kwestii to chętnie poczytam.
    4 punkty
  9. Doświadczony specjalista pracuje tylko z klientami premium, a resztę pierdoli grubo w kakaowe oko. Jak coś naprawdę umiesz zrobić, naprawdę to nie liczysz mało, tylko bardzo dużo, żeby odsiać debili, desperatów i zwykłych januszy. Inna sprawa to analiza grupy docelowej, analiza cen w branży i za każdą usługę oddzielnie, bo to się też robi, dostosowanie języka ofertowego, usługi dodatkowe, preferencje dostępności, gwarancja satysfakcji i wiele innych czynników. Niskie ceny to same problemy, również ze zwrotami. Z mojego doświadczenia wynika, że najmniejsze stawki to zwroty w granicy 50% nawet pracy, a przy wysokich to 0%. Nikt się nigdy nie skarży. Dla wielu ludzi płynny kontakt i miły klimat współpracy to rzeczy ważniejsze od ceny. Jeden z moich klientów odrzucił gościa, bo mu się z nim źle gadało, zła komunikacja, presja dziwna. A tutaj spoko się gada, wszystko płynnie leci i płacisz z przyjemnością. Wysokimi cenami kierujesz się do ludzi, którzy nie muszą liczyć pieniędzy, tylko doceniają ciebie konkretnie, klimat, po prostu lubią taki, a nie styl obsługi i inne elementy poboczne. Analiza grupy docelowej i analiza konkurencji to absolutna podstawa. Sam znam przekrój cen w swojej branży od najniższych do najwyższych. Umiejętność wyceny każdej pracy w swojej działce to absolutna potęga. Z doświadczenia powiem jedno i jestem tego pewien na 100%. Najmniej problemów robią klienci, którzy najwięcej płacą i nigdy, a to nigdy się nie przypierdalają o jakieś gówno. Masz wyższą jakość obsługi z czasem w takiej grupie docelowej i można się rozwinąć z pasją głębiej, w coś zainwestować, udoskonalić. Lepiej, lżej i efektywniej jednocześnie się pracuje w takich warunkach. Poza tym, jeżeli pracowałeś długo na minimalnych stawkach, a i tak ogarnąłeś to wiesz, że możesz zaryzykować. Niskie stawki nigdzie nie uciekną. Na amerykańskim YouTube znajdziesz wiele filmików, w których jakiś specjalista, np. od tworzenia, projektowania grafiki porównuje usługi od najniższych cenowo po premium i wskazuje, czy to warte konkretnej ceny. Najczęściej okazuje się, że premium klasa dowozi w każdym przypadku i oferuje coś, czego inni nie mają, chociażby rozpiskę, albo potwierdzenie założeń, planu realizacji i tak dalej. Najczęściej również u tych, co nisko liczą występuje zaniżanie własnych umiejętności, nie porównują się do konkurencji (ogromny błąd), albo nie zbierają danych od klientów (a to się robi non stop, musisz zbierać dane, opinie, wszystko od klienta bezpośrednio). Pracę należy wycenić w stosunku do konkurencji i monitorować grupę docelową. Trzeba wiedzieć, jak się wypada w przekroju konkurencyjnym. Takiej wiedzy w szkole się nie zdobywa, tylko na szkoleniach od praktyków. Analiza cen, podstawa. A w szkole o tym nie usłyszysz xD To jest kurwa fundament. Pierwsza rzecz.
    4 punkty
  10. Pozwól mi samemu zdecydować co ma na mnie pozytywny wpływ. Mimochodem tak się składa, że małą część z tej listy gości w moim życiu a inna część jest dla mnie mało interesująca czy też zbędna. Zamiast wymyślać jakieś głupie listy wole być sobą i nie naśladować innych. Każdy powinien robić w życiu to, co lubi, a nie to, co się podoba innym czy Karynie.
    4 punkty
  11. https://jbzd.com.pl/obr/2013866/loszki Jebłem z tego
    4 punkty
  12. Ja bym bardzo chciał uwierzyć w te inne niż wszystkie. Naprawdę. Bardzo bym chciał. Ale po tym co się w życiu naoglądałem i nasłuchałem, a także doświadczyłem. No qrwa, nie da się. Sąsiadka dziś przychodzi. Taka późna trzydziecha, dwa bombelki, ale niezła szprycha. Sąsiad w delegacji. Przyszła niby podkaszarkę pożyczyć. A skończyło się na zapraszaniu "na kawę", bo dzieci na wakacjach i jej się nudzi. No qrwa. Wszystko opada. Nie będę ruchał żony sąsiada, bez jaj. Kobieta ma zero wstydu, zahamowań i refleksji nad swoim postępowaniem. ZERO.
    4 punkty
  13. Wszytko tylko po to, aby jakaś Karyna dała tyłka? Nie opłaca się podejmować wysiłku i spełniać jakieś "listy zadań". Raz, że większość ludzi nie ma na to wszystko czasu, a dwa stawianie się kimś na potrzeby Julek jest niczym innym jak ukrytym simpiarstwem. Pisałem już gdzieś wcześniej, że to geny determinują nasze powodzenie, tak samo u mężczyzn, jak i u kobiet. Znałem osobników co nie mieli prawie niczego z tej listy, a gdzie się nie pojawili tam mieli branie. Nie chodzi mi o to, że nie można czegoś zmienić, tylko nigdy nie nadgonisz genów "czada" a wysiłek włożony w zmiany może mieć niewspółmierne rezultaty. Więc warto pomyśleć gdzie ulokować ten czas i energię. Zmiany w naszym życiu powinny być podyktowane tym, co dla nas jest dobre, a nie tym, co oczekuje głupia Julka - bo tej nigdy nie dogodzisz.
    4 punkty
  14. @Martius777 - przeprowadzenie przewrotu bez zaangażowania armii jest raczej niewykonalne. Liczę jednak, że do jesieni nastroje społeczne będą na tyle złe, że dojdzie w końcu do konfrontacji. Pozostaje pytanie - kto zamiast pis? Nie daj bóg, aby to była opozycja. Pozostają rady robotnicze. ; )
    3 punkty
  15. Mi dziś koleżanka powiedziała że robi się mokra na mój widok A ja że nie wierzę w słowa tylko czyny.
    3 punkty
  16. @mac po tym co napisałeś to jesteś Januszem autorytetem 🤣 dzięki wielkie za taką dozę informacji. Właśnie o takie coś mi chodziło. Pozdrawiam
    3 punkty
  17. Oczywiście, że społeczeństwo w swojej masie jest pro kobiece. Pełno kukoldów i spermiarzy dających darmową pomoc, atencje, wyręczających w multum sprawach. Do tego żyjemy w kraju gdzie jest matriarchat czyli kult kobiety gdzie stoi za nią prawo i instrumenty do egzekwowania. Natomiast mężczyzna jest traktowany jak człowiek czwartej kategorii gdzie jego rolę są jasno nakreślone jak niewolnik, służący, bawidamek, błazen, tampon emocjonalny, worek do naparzania bo kobieta miała zły dzień czy bankomat. Nie to dysonans poznawczy i brak akceptacji przez ciebie rzeczywistości. Żyjesz jakimiś urojeniami, że mężczyźni mają takie same szanse jak kobiety, że są leniami a prawda jest taka, że mężczyznom nikt nie pomaga, a kobiety na każdym kroku się gloryfikuje czego nie chcesz zaakceptować. Kto jest odpowiedzialny za złą socjalizację i wychowanie dzisiejszego młodego pokolenia Polaków jak nie społeczeństwo? Przesiąknięte głupotami propagandy medialnej i opresyjnego systemu. Pijesz personalnie do mnie bo się z tobą nie zgadzam😁? Wyprzedzam twoje myśli i powiem Ci żeby zaspokoić twoją ciekawość. Mam własne mieszkanie, zarabiam dobre pieniądze, spełniam pasje, zainteresowania, uprawiam sport, prowadzę aktywny tryb życia, mam umięśnione, silne ciało, ogarniam różne obszary życia, nie mam problemu z zainteresowaniem od strony kobiet. To co we wcześniejszych postach napisałem to ogólnikowe stwierdzenie faktu i nie tyczy się personalnie mnie czy innych braci. I tak jak @nowy00 napisał piszemy o czymś innym czego ty nie zrozumiałeś.
    3 punkty
  18. Niskie stawki stosuje się z kilku powodów: 1) Albo jesteś tzw. cenodajką i jedynym argumentem przewagi konkurencyjnej jest cena, co bywa skuteczne, ale bardzo ryzykowne. Bardzo skuteczne bywa na krótką metę, bo po prostu wyrzucasz powoli wszystkie karty na stół. Zawsze poza tym znajdzie się ktoś, kto zrobi coś taniej. 2) Albo jesteś nowy, wchodzisz do branży i wyrabiasz sobie pozycję, nie mając na starcie żadnej przewagi konkurencyjnej, a musisz zbudować portfolio, polecenia itd. To też wiąże się z potencjalnymi ryzykami na przyszłość, ale to temat na osobny wpis pt. "wypozycjonowałem się kosztowo, jak zmienić profil na jakościowy z lepiej płacącymi klientami" 3) Jesteś dużym, ugruntowanym biznesem z filozofią lidera kosztowego (cost leader), zoptymalizowanym procesowo tak skutecznie, że masz możliwość oferowania produktu po jak najniższej cenie zachowując akceptowalną jakość tego, co sprzedajesz/oferujesz. To już bardziej korporacyjna strategia.
    3 punkty
  19. @Zwykły Facet Mi nie chodzi o ścieżkę zawodową. Ogólnie napisałem w czym kobiety mają udogodnienia, podałem te dwie rzeczy. Z tym co piszesz, oczywiście warto realizować swoje cele i realizować siebie. Piszemy o czym innym. Ja bracie realizuje swoje rzeczy codziennie systematycznie, pracuje nad sobą a u Ciebie jak jest? Już mija więcej jak rok u mnie od rozpoczęcia nauki niemieckiego
    3 punkty
  20. Taka jest praktyka neokomunizmu ukrytego za zasłoną hasełek o wolności i demokracji. Prywatyzuje się na gigantyczną skalę podatki, idące w ręce "kacyków" a rząd realizuje swój jedyny program, dbania o dobre warunki legislacyjne do konwersji obywateli w niewolników i pilnowania żeby się nie wyzwolili, nie wydostali z miejsca w którym ugrzęźli. W czasie postgierkowskiego kryzysu, Kiszczak miał plan sprzedania 150 tys. Ślązaków Niemcom. Nawet algorytm wyceniania każdego był opracowany. To zwyczajny handel żywym towarem na międzynarodowym targu niewolników. Stąd PESELe, paszporty, QR-code potwierdzający zaszczepienie bydła, czyli zwyczajnie obozowe metody katalogowania, znakowania i numerowania więźniów. Oni nie mają skrupułów, żeby traktować innych ludzi jak swój zasób i trzodę chlewną.
    3 punkty
  21. Wystarczy coś spieprzyć w rozmowie, powiedzieć o parę rzeczy za dużo i zonk dla umysłu laski i chłodnik wjeżdża. Sam widziałem po swoim ostatnim spotkaniu, średnio wyszło, choć potencjał był - udało mi się dziewczynę rozśmieszyć, a jak wiadomo - "jak umiesz rozśmieszyć kobietę, to możesz z nią zrobić wszystko" ale druga część spotkania poległa, bo wdałem się w rozmowę na poważne "związkowe" tematy i nie uciąłem ich, gdy kobitka wokół nich krążyła. Dodatkowo włączyła mi się jakaś taka "odpowiedzialność" (nie chcę laski skrzywdzić, bo sam nie wiem, w którym kierunku chciałbym pójść) i to tak się ładnie wszystko złożyło na ubicie zainteresowania. Któryś dzień później była rozmowa telefoniczna. I ja po niej miałem wrażenie - jest zainteresowanie, bo w rozmowie byłem bezpośredni i całkiem spoko z nią tańczyłem na seksualne tematy, ale tak, aby nie wyjść na simpa. I normalnie wtedy poczułem - YEAH, coś tam się udało zdziałać. Good. A tu zonk w następne dni i przy mojej próbie zaproszenia na drugie (kolejny telefon) - zlewka i wbicie na orbitę czyli "zostań nr zapasowym". Jednak - po rozmowie telefonicznej pierwszej - ona była potencjalnie zainteresowana! Gdybym tego dnia telefonicznie w odpowiedni sposób podszedł i zaprosił na kwadrat DZIŚ, a nie założył OK JEST POTENCJAŁ "mogę to zrobić później, bo widać oznaki zainteresowania". Wtedy gdyby nie przyszła - byłaby informacja wprost - brak zainteresowania. Gdyby przyszła, zainteresowanie by się potwierdziło. Z rozmowy miałem odczucie, że jestem zbyt "miękki" laski w pewnych momentach mają jednak "twarde" podejście. Nie powiedzą bezpośrednio, ale obyty facet to wyczuje i pociągnie temat. Do mnie to dotarło po fakcie, parę dni po rozmowie. Ja wtedy nie widziałem powodu, a bo niewyspany, a bo mieszkanie do ogarnięcia, mental był taki średni. Przeczuwałem o co biega, ale nie chciałem iść drogą desperacji - a na zasadzie - będzie co ma być, jak ma być łóżko to będzie. Z drugiej jednak gdzieś to łóżko mi latało w fantazjach za bardzo. Oznaki takie są - dziś są, jutro nie ma. Świeże relacje ponoć mają to do siebie - laska może zmienić zdanie i to jest ... naturalne. Zastanówcie się jak podchodzicie do myślenia o lasce w międzyczasie. Jest sporo różnych czynników, które wpływają na kobietę, a one mają znacznie bardziej wyczulone emocjonalne anteny. Nawet ... na odległość! Logistyka, zdecydowanie i działanie "tu i teraz" są kluczowe. Czasem jest bardzo małe okienko na właściwą akcję. Działasz "w okienku" - kończy się w łóżku. Wypadniesz z okienka - i mamy temat jak tutaj. Ale nie ma co się dołować. Tak miało być. Tego kwiatu pół światu Tak i jeśli nie ma się chęci to warto umieć stanowczo odmówić w sposób, który do niej dotrze, a nie uzupełniać to powodami, które wyglądają na poboczne i wymówki ("muszę ogarnąć chatę"). Warto zwrócić uwagę na detal - co laska w takich wypadkach odpowiada. Jeśli mówi, że "bałagan to nie problem"....to znaczy, że coś jest na rzeczy. Miałeś test rozwojowy. Tak to traktuj. Im bardziej emocjonalnie podchodzisz, tym gorzej test wychodzi, bo czeka Cię powtórka. Ja sam widzę po sobie - u mnie te specyficzne "testy rozwojowe" pokazały np. NIE FANTAZJUJ O LASKACH. Autentycznie - fantazjowanie (wizje nas w łóżku, lub doprowadzenie do łóżka) to nakręcanie myśli. Wypadasz z równowagi, bo myślisz o lasce czy sytuacji więcej i ta myślowa fala chwyta Cię i niesie na skały. Bo nagle okazuje się, że to tylko urojenie*. Niestety skłaniam się ku temu, że realną informacją, kiedy można zacząć fantazjowanie (jeśli w ogóle) - to w takim wypadku łóżko, do którego trafiliście. Nie ma łóżka = szkoda marnowania energii na myślenie o kobiecie lub nawet rozważanie jej ruchów, czy są logiczne i co znaczą. Bo to wtedy nasz gadzi mózg działa i chce tego. Podsyca. Poświęca się energię i tak w jakiejś formie tej kobiecie. Nie warto iść tym tropem, takie mam wrażenie. *zakładając, że myśli działają na umysł tak samo jak real (w sensie mózg to przeżywa, im bardziej sugestywne wyobrażenie tym mocniej), to albo seks w realu, albo w wirtualu. Planowanie sytuacji w tej sposób (przygotowanie logistyczne, aby w realu nie było faila) jest chyba karane przez zasady panujące na tym świecie jako próba cheatowania. PS. No kurde oczywiście, już nasza noblistka Szymborska pisała: A tu by się chciało ułożyć w myślach plan na real 1:1.
    3 punkty
  22. Jako, że sam już jestem kilkanaście lat w jednym związku to mogę powiedzieć, że będą różne fazy, od miłości, złości może nawet po obojętność. Tobie pewnie podświadomie zależy na akceptacji, docenieniu, bliskości i seksie. Dałeś jej wszystko i miałeś nadzieję, że za to jej libido będzie Twoje i na wysokim poziomie. Tak to niestety nie zawsze działa. Na Twoim miejscu nie odmawiał bym seksu żonie, tylko po to żeby się odegrać. Warto dać jej szansę. Druga sprawa to upewnić się, że na jej libido nie korzysta nikt inny - detektyw to ogarnie w ciągu tygodnia lub dwóch. Jeśli ma innego to wiadomo rozwód i cała ta karuzela przyjemności. Ale jest druga opcja - kobiety to mimo wszystko bardzo niepewne siebie i zagubione jednostki. Czasem im bardziej odpowiedzialny zawod, tym więcej rozterek w głębi. Może czasem wystarczy dać jej ostoję i poczucie bezpieczeństwa. Błędem było danie jej dostępu do kart i ciężko będzie teraz odmienić sytuację. Ze swojego doświadczenia mówię by się nie spieszyć Upewnij się czy nie ma kochanka. Resztę decyzji pozostaw na pozniej.
    3 punkty
  23. Co do tematu kiedyś byli chłopaczki do wzięcia teraz zmienili target i są karany na wydaniu😆 Szkoda mojego czasu na takie raczyska.
    3 punkty
  24. Ty chyba nie masz co z czasem wolnym robić bo sam ładujesz na siebie toksyczną znajomość i niepotrzebne afery aferki aferunie
    3 punkty
  25. Łatwa lafirynda. Daj sobie spokój zaoszczędzisz pieniądze na dojazdy. Związki na odległość nigdy się nie sprawdzają. Normalna to ona nie jest zapewne jakieś zaburzenia by się u niej znalazły. Brak zainteresowania. DDA- Dorosłe dzieci alkoholików. To czego w końcu nie chce😁? Kończ znajomość szkoda czasu, energii, pieniędzy, zdrowia.
    3 punkty
  26. 8, Sanderka ucieka od byznesmena! Co tu się dzieje! 8 lat nie oglądam telewizji i nagle łamiecie mój celibat i jaram się takim gównem jak khardasiany.
    3 punkty
  27. Moim zdaniem nic z tego nie będzie. Tak jak pisałem wcześniej, kobiety potrafią dłużej wytrzymać bez seksu niż facet, a jeżeli najdzie ją ochota to sama sobie zrobi dobrze. To Tobie zależy na seksie bardziej niż jej, więc to Ty będziesz się męczył 3 miesiące, a nie ona. Za 3 miesiące będziesz nakręcony, ona może nie mieć humoru/ ochoty i będziesz znów prosił o seks i cały plan w pizdu. Przechodziłem przez to samo, normalnie jak bym czytał swoje posty.
    3 punkty
  28. Brać na chatę. I sprawdzić organoleptyczni e. Z gdybania to c.huja wyjdzie.
    3 punkty
  29. Te pięć firm (Orange, Valeo, Saint-Gobain, Michelin, Veolia) dostali dotację netto (po odjęciu podatku) w wysokości 2,306 miliarda (sic!) złotych od polskiego podatnika. Czyli, ja, ty, my utrzymujemy, z własnej kieszeni, korporacje, które inaczej by prawdopodobnie zniknęły z rynku. Każdy pracujący Polak dokłada do tych pięciu firm 154zł rocznie ze swoich podatków. A to tylko pięć firm. A co z resztą? A co z niemieckimi i amerykańskimi firmami? Ja się walkę teraz nie dziwię, że zachodni kapitał tak ochoczo wchodzi na Polski rynek. Kto by nie chciał żeby mu podatnik za pomocą niewidzialnej ręki rządu finansował działalność.
    3 punkty
  30. Bo ja wiem.. korzyści są znaczne. W sumie nawet mając 60 lat nadal powinieneś preferować 20-tki. Zazwyczaj większa atrakcyjność partnerki - np. skóra 20-tki wygląda o niebo lepiej, niż skóra 35-latki, oprócz nielicznych wyjątków. Wchodząc w związek z 20-tką mamy zagwarantowane, że przez kilkanaście lat będzie atrakcyjna. Wchodząc w związek z kobietą 35 niejako akceptujemy, że najlepsze już za nią i w relacji z nami będzie gwałtownie się starzeć, dosłownie na dniach. 35-40 to chyba najszybsze postępy starzenia się u kobiety. Obcowanie z młodą osobą i jej znajomymi odmładza mentalnie, pomaga uniknąć mentalnego boomerstwa. M.in. dlatego uważam, że argumenty o różnicy pokoleniowej są nieco wyolbrzymione, tj. tak, istnieje różnica, ale obcowanie z nią jest korzystne dla nas. Młodsza dziewczyna to większa szansa na krótszą historię "matrymonialną": brak obciążenia eks-mężami, bombelkami, etc. Jeśli komuś zależy na dzieciach, to 20-latka to większa szansa na zdrowe potomstwo, 35-tka to już jakieśtam ryzyko, 40-tka to już zauważalne ryzyko. Częstym argumentem jest, że młode dziewczyny "nie mają doświadczenia życiowego" albo "myślą o pierdołach", albo najdziwniejsze "nie ma o czym z nimi gadać". Z moich doświadczeń jest inaczej: 1. Kobiety (z wyjątkami!) są generalnie mało interesujące jako osoby. Wyjątki natomiast są interesujące już od liceum. Z interesującą nastolatką rozmawia się lepiej, niż z 30-letnią Karyną. 2. "Doświadczenie życiowe" typowej 30-35 latki to po prostu większa liczba obejrzanych seriali na netflixie, litrów przyjętej spermy w pochwę/usta/anus i roboczogodzin w gównopracy. Wszystkie te "dokonania" życiowe z automatu nie są rozwijające, nie wzbogacają kobiety jako osoby. Jest z grubsza taka sama, jak była 15 lat temu, tylko brzydsza. 3. W młodych ludziach jest ten ogień, mogą zainteresować się łatwiej nowymi rzeczami, łatwiej je zainspirować. Po trzydziestce ludzie są już na ogół zgaszeni jak pety, przytłoczeni codziennością, okopani w swoich poglądach i przekonaniach, i o wiele bardziej przyziemni. Cały problem jest taki, przynajmniej dla mnie i według mnie (doświadczenia Braci mogą się tu różnić), że 20-tki po prostu nie są zainteresowane facetami 15+ lat starszymi. Nie znam nawet pojedynczego przypadku trwałego LTR z dużą różnicą wieku, a przecież znam sporo osób, studiowałem dwa kierunki, byłem dość, err, aktywny społecznie w liceum. Maksymalna różnica wieku, z jaką się zetknąłem to było 9 lat (19-latka z 28-latkiem) i ta relacja nie wypaliła, dziewczyna zmieniała partnerów jak rękawiczki. Więc jeśli ktoś deklaruje, że ma 35-40 i nie ma problemu z LTR z dwudziestką (nie mówię tu o ONSie, tylko LTR - żeby było jasne), to podziwiam. I nie że nie wierzę, czy powątpiewam, tylko po prostu nie znam takich przypadków. Z moich doświadczeń młode dziewczyny chcą rówieśników, starszych max o 5 lat. Sam mam dziewczynę 5.5 lat młodszą ode mnie, a max różnicy wieku na randkowaniu (takim z potencjałem na LTR) to było 7 lat. Ale nie wyobrażam sobie, bym teraz, mając 34,wyrwał maturzystkę. Nie sądzę, by chciały na mnie napluć nawet. Tzn. może gdybym je wkręcił, że mam mniej, niż mam... ale niestety łysienie mnie postarza i nie wyglądam na młodszego, więc taka opcja odpada.
    3 punkty
  31. Bracia. Czy nie czas aby założyć jakis dział dla bardzo młodych braci? Typu: "Moja pierwsza randka. Jak się za to zabrać?" Albo : "Jeszcze nie ruchałem już się zakochałem. Opowiedz o swojej wybrance serca. " Albo: "Ona przyjdzie do mnie na Netflixa. Jaki puścić film?"
    3 punkty
  32. Opiszę to kak naprostekrowie rowie. Włączamy WIZUALIZACJE.....opcja obowiązkowa. KOBIETA to ogród. Mężczyzna to ogrodnik. ...ogród gleba. ...ogrodnik to siewca. KAŻDY płód rolny to dziecko. ....jak sam pewnie zauważysz, permutacji płodów rolnych jest silnia geometryczna ogrodnik/ogród. Dwa BYTY SĄ STAŁE(TYLKO)!!! ...ogród nie zmieni swojej gleby/położenia. ...ogrodnik nie zmieni swoich nasionek. Obecnie jesteś na etapie, co by się nie działo Ty dbasz o swoje plony na ogrodzie. ogród zacznie Cię testować czy OBY na pewno? Jeśli tak. WŁĄCZY się funkcja(UWAGA ZABOLI): ....różnorodność genetyczna. /dwa różne typy plonów mają większą szansę przetrwać/. TAK TO JEST sprzeczne z bajkami dysney'a. Jednak biologicznie KWANTYFIKOWALNE. CO ZROBIĆ?....aby bieg zdarzeń spowolnić/wstrzymać. Głównym MECHANIZMEM jest PEWNOŚĆ. ...Z tym, że z przedrostkiem NIE!. ...czyli NIE PEWNOŚĆ opieki przez ogrodnika na istniejącymi plonami. To bardzo cienka GRANICA. Łatwo ją pomylić z olewaniem potrzeb rodziny, BO TAK! BO MI SIĘ TAK PODOBA! BO TERAZ(wstaw dowolne)!!! Najprostszy wzór to zdeformowana sinusoida potrzeb. Okres dodatni lekko wydłużony w fazie(około +20%). Pozytywy. Okres ujemny, faza skopresowana do 0.4%-0.45% podstawy. NEGATYWY*. TRZYMAJĄC lalunie w takiej anty fazie powinniście dotrzymać do pełnoletności potomstwa. *tu najlepiej pasuje samicza zazdrość. Czyli foczka MUSI czuć konkurencję i ryzyko utraty ogrodnika. Sam widzisz jakie babole strzelałeś. OSTATNI babol jaki robisz to: Gadasz z kobietą na ARGUMENTY!!! ....graj emocjami.
    3 punkty
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.