Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 17.10.2021 uwzględniając wszystkie działy

  1. Wyruchałem żonę. Poprawiłem nastrój sobie i jej. PS swoją żonę.
    31 punktów
  2. Cześć, Do założenia tego tematu zainspirował mnie użytkownik @niemlodyjoda Łatwo wpaść w marazm, bezczynność, brak poczucia sprawczości. Sam o tym wiem, bo ostatnio mam różne zawirowania zawodowe w życiu. Ale trzeba to przezwyciężyć, po prostu, nie ma na to innej rady. Dlatego zachęcam do opisywania tutaj, co zrobiłeś dzisiaj/ostatnio, aby poprawić swój stan - finansowy, zawodowy, zdrowotny, towarzyski, wygląd - cokolwiek co jest dla Ciebie ważne, czego Ci brakuje. Nie znalazłem podobnego tematu, jeśli jednak jest to proszę o zamknięcie. Temat ten być może będzie dla kogoś jakimś impulsem, że trzeba, i da się coś ze sobą zrobić, skoro inni to robią. Być może czyjeś sprawozdania kogoś naprowadzą na sposób realizacji celu. Zacznę od siebie - dzisiaj: - poczytałem 30 min książkę "Jak przestać się martwić i zacząć żyć" którą kupiłem parę lat temu ale nie przeczytałem. Mam też kilka innych książek które przeczytam i będę robić notatki. - 20 min po wstaniu z łóżka - joga, rolowanie, rozciąganie - posprzątałem mieszkanie - pracuję zdalnie w wydaniu "kiedy mi się chce"; popracowałem 1,5 h nad czymś co już długo odkładałem a musze zrobić - pół godziny popracowałem/poćwiczyłem nad pewnym hobby, będę chciał w przeciągu kilku miesięcy wystartować w zawodach (nie będę pisał co - anonimowość) Wczoraj zrobiłem zakupy, zdrowa żywność, dbam o to od jakichś 4 lat. Kupiłem warzywa, mięso, poporcjowałem i zamroziłem. Wiem że powyższe to nie są jakieś wielkie rewolucje zmieniające w mig życie o 180 stopni, ale - wszystko dzieje się stopniowo.
    24 punktów
  3. Bo jest twoim współlokatorem i należy mu się minimalny szacunek, a panienka paradująca na golasa po domu to zaprzeczenie kultury + żyjemy w takich czasach, że nigdy nie wiadomo. Może przypadkiem nie tak spojrzy, może coś tam i wcale mu się nie dziwię. Też bym zrobił awanturę. Co to za panienka, nie znam jej, zapierdala nago, może nagrywa, może chuj wie co i kolejne problemy tylko. I dobrze, że gość od razu reaguje i ustala granice, czego sobie nie życzy. Dobry chłop. I to nigdy nie jest przypadek. Ktoś obcy, a ona zapierdala w gaciach, no sory, ale komu to ma się podobać?
    14 punktów
  4. Odpowiadając na zadane pytanie przez @LiderMen - staro czułem się w wieku 16, 26, 36 i pewnie w każdym kiedy zaczynałem siedzieć i narzekać jak stara baba zamiast wziąć odpowiedzialność za własne życie w swoje ręce. Ten typ tematów i część odpowiedzi na nie to właśnie to, przez co muszę sobie robić przerwy od forum - ujadanie jak mi w życiu nie wyszło, jak jest źle albo porównywanie się do innych - zbiera człowieka na wymioty. Żywię głęboki szacunek do każdego, kto właśnie w tym wątku napisał coś optymistycznego, pełnego zachęty dla innych, a nie znów skamlał jak pies jakie to zycie, baby, pracodawcy są niedobre i jaki to ja jestem nieszczęśliwy bo sąsiad ma lepszą furę albo kolega prowadzi własny biznes. Poza osobami ze zdiagnozowaną depresją czy innymi chorobami mamy tu do czynienia z młodymi, zdrowymi, bykami, którzy mają dwie ręce i dwie nogi, a płaczą jak baby, że nie urodzili się synem szejka arabskiego i z automatu nie dostali lambo, kwadratu 120 m2 na 60 piętrze w dubaju i zestawu panienek do posuwania na każdy dzień. Gdzie się podziała Wasz duma z bycia mężczyzną? Jakakolwiek chęć walki, o to żebyście mieli lepiej w życiu? Ja, za moment, będę już miał "aż" 38 lat i po prostu pusty śmiech ogarnia mnie na nastolatków albo 20+, którzy tu pierdolą kocopoły, że czują się staro. Czy Wam nie jest wstyd? Który z tych wiecznych narzekaczy zrobił cokolwiek w tym, kończącym się już, tygodniu, żeby było mu lepiej? Nauczyliście się czegoś nowego? A może zrobiliście coś dla swojego ciała? Dla swojej duszy? Zaplanowaliście coś? Dziś niedziela - w 99% jestem pewien, że większość z Was, zamiast ruszyć dupsko aby poprawić swój wygląd albo się czegoś nauczyć będzie dzisiaj barłożyć w wyrze do 9-10, potem walenie konia do pornhuba, durne filmiki na YT, może Netflix, a wieczorem "o koorwa znów musze w poniedziałek iść j*bać na tego złodzieja". Odpowiadając Ci na tytułowe pytanie @LiderMen mając 37 lat nie czuję się staro ponieważ: - codziennie aplikuję sobie dużą dawkę aktywności fizycznej - dla zdrowia oraz po to aby doprowadzić swoje ciało do takiego stanu jaki miało 10 lat temu - w tygodniu poświęcam 4-5 h na naukę z lektorami na języki obce (1 na 1) - 3-5 h dziennie pracuję - staram się czytać książki - ucinam wszelkie znajomości z ludźmi, którzy narzekają - raz-dwa w miesiącu w weekendy uczestniczę w studiach podyplomowych - raz w miesiącu w weekend uczestniczę w wykładach na pewne, interesujące, mnie tematy - selekcjonuję treści jakie oglądam na YT i podobnych platformach aby nie tracić czasu na gówno albo rzeczy obniżające mój nastrój Jak się pewnie domyślasz nie mam więc czasu na "czucie się" staro. Wczoraj odbyłem pewną ciekawą dyskusję na temat biznesowy - oczywiście -" nie da się, trudno, tam jest inaczej, nie damy rady" i takie pie*dolenie - odpowiedziałem na to - "właśnie tam gdzie się nie da, nie można, jest trudno do zgarnięcia są największe pieniądze". I tak w życiu jest - nikt Wam nic za darmo nie da, nie pojawi się dobra wróżka, samica, która utuli Was do swojej piersi i zagłuszy ból istnienia (który jest w Was samych i nikt poza Wami go nie zagłuszy) tylko musicie wziąć życie za klapy, potrząsnąć nim kilka razy i dać mu, jeśli trzeba, solidnie w mordę - wtedy - być może (!!!!!) - dostaniecie to, czego pragniecie. Wiecie dlaczego ten ziomek osiągnął to wszystko co ma pomimo depresji i bycia z tej warstwy społecznej, która jest pogardzana (Cygan)? Bo pomimo tego, że dwa razy leżał na deskach i było już prawie po nim, wstał i spuścił w*ierdol życiu i wziął od niego to, na czym mu zależy. Na koniec - polecam Wam film Wielki Szu - pada tam taka mądra kwestia: Szczęście? Szczęście to trzeba sobie umieć zorganizować. PS A już najbardziej paradne w tym wątku jest to, że ktoś tu się chyba przekonał, iż bycie simpem (nawet w rezerwacie) i włazidupem w stosunku do kobiet nie przedkłada się na ich szacunek i możliwość seksu / wejścia w związek z nimi. Cóż to się stało, kolega (?) odkrył, że Panie mają jednak wy*ebane na jego "dobre serduszko" i patrzą na wygląd i hajsy? Ojej zdzwiko Niemniej - gratuluję wreszcie wyprowadzki od rodziców w wieku 30 lat i zaczęcia życia zawodowego - pierwszy krok w kierunku stania się mężczyzną już zrobiłeś, teraz czas żeby baby zrobiły Ci przekopkę (polecam Tinder - najszybciej prostuje białorycerzy) i za kilka lat dojdziesz do tego jakie duby smalone wypisywałeś między innymi na tym forum.
    12 punktów
  5. Poprzytulałem się z dziewczyną do 13, zjadłem obiad, zaraz zrobię sobie dobrze żeby mieć czysty łeb na resztę dnia, pije właśnie kawkę, zaraz zacznę oglądać kursik na temat bodybuildingu, później napisze jakiś kawałek, pogram w grę, pójdę na spacer, zrobię z godzinkę-dwie kardio żeby kroki nabić. I może opierdziele pizzę na kolacje. I wszystko zrobię z czystą przyjemnością bez sztucznego zmuszania się do czegokolwiek i sztucznego posiadania wysokiej produktywności. Bo robię to co lubię, bo robię to co chce, a nie co każe mi śmieszny pan z wąsami lub bez obiecując mi spektakularny sukces. Większość tego kołczowego gadania to pic na wodę, fotomontaż. Później budzisz się za 5 lat swojego nędznego harowania i odmawiania sobie wszystkiego, po to żeby mieć jedno zero na koncie więcej i pojechać wypluskać się w gównianym morzu pośród parawanów, pochwalić się tym na insta, okazuje się ze harować dalej musisz i końca nie widać, a ja w tym czasie przeżyje wiele przyjemnych chwil, nie musząc posiadać pensji miesięcznej 20k. Najbardziej w tym „Samorozwoju” kołczingu i innych wynalazkach XXI w. denerwuje mnie wpierdalanie ci piłki ze obecnie masz chujowo, a ze dobrze będziesz miał jak będziesz miał 20k miesiecznie, bo pochwalisz się znajomym nowym kabrioletem w Polsce gdzie pizdzi 70% czasu, wakacjami na które może pojechać większość średniej klasy. Mógłbym napisac książkę o toksyczności takich kołczów życiowych, jak programują w ludziach ten wyścig szczurów i jednocześnie nienawiść i poczucie wyższości nad tymi którzy po prostu cieszą się z tego ze mają stałą pewną pensję, robią to co lubią, mają kobietę/mężczyznę/pieska/kogokolwiek innego obok i że pojadą na wakacje do egzotycznych krajów raz w roku. :) Skoro teraz narzekacie na robotę i to jakie macie gowno w życiu to myślicie że 20 koła miesiecznie coś zmienia? Będziecie mieć gowniane życie tylko z 20koa na koncie, trzeba zacząć od pracy nad sobą i swoimi emocjami. :)
    10 punktów
  6. Sobota: - kosiłem trawę - czytałem książkę - słuchałem ostatnią audycję Marka - zrobiłem pranie wraz suszeniem na świeżym powietrzu - rozpaliłem grilla - zrobiłem trening siłowy - spacer boży z pieskiem Niedziela: - rano kawka boża z mlekiem i miodem bożym, do tego ptasie mleczko boże - zamówiłem rękawiczki skórzane na zimę - spacerek boży z pieskiem - dalsze czytanie książki - obejrzałem profil jednej laski, którą zabierałem kiedyś do pracy i która ewidentnie na mnie leciała, co potwierdził mój kolega. Odrzuciłej jej zaloty, bo ma ewidentnie mocno nie tak, pod kopułą.Okazało się, że jest w ciąży, zdjęcie z bebzonem na FB ,, Wybranek" raczej nie wie, co go czeka 😏 i jakie ,, szczęście" go spotkało. Piękna niedziela boża.
    10 punktów
  7. Zrobiłem kupę. Możecie się śmiać albo krzywić, ale naprawdę poprawiło mi to samopoczucie i nastroiło na resztę dnia.
    9 punktów
  8. Drukarka w postaci NBP plus zaciągnięte długi. Gdyby księgowy w firmie działającej na rynku prowadzilby budżet owej firmy tak jak robią to ministrowie finansów większości współczenych państw, to poszedłby siedzieć za niegospodarność i działalność na szkodę owej firmy. Twoje pytanie jest dość dobrze zdiagnozowanym już problemem: wiedza ekonomiczna Polaków jest na poziomie zerowym. Nic osobistego.
    8 punktów
  9. vs Uważajcie abyście nie przechylali wahadła z jednej skrajności w drugą. Bo zacznie się biadolenie, że "dziś nic nie poprawiłem w swoim życiu". Umiar i równowaga również jest potrzebna.
    8 punktów
  10. Miałem w życiu parę razy sytuację, kiedy byłem u studentki na pokojach, po rozkosznej kopulacji, zmęczony z gołym ptakiem szedłem się wysikać, kompletnie nagi, głośno człapiąc stopami. Zapomniwszy totalnie, że nie byliśmy sami na mieszkaniu, często biorąc sobie coś z lodówki, spotykałem się z kimś na korytarzu i wymieniając parę serdeczność, zupełnie nagi i nieświadomy społecznego skonfundowania, wracałem do studentki, która wykrzykiwała w niebo głosy, że jestem nagi i tak nie wypada. Bitch,,, shut up,,,, rzekłem. Dla mnie to nie jest przykra sytuacja, ba każdego kto ma takie boskie ciało jak ja, powinno się wstawić w szkło dla przyszłych pokoleń. Jeśli twoja dupcia jest fajna, to myślę więc, że chłopaka boli dupa, że ty ruchasz, a on nie. Chyba, że twa dupcia, jest otyłym wielorybem, a on podczas jedzonych żeberek, zwymiotował na talerz swoim śniadaniem - wtedy cała sytuacja z jego strony jest uzasadniona.
    7 punktów
  11. A jakby Tobie ktoś pod nos podstawił pod nos czekoladę, chipsy, sałatkę z łososiem czy co tam lubisz a następnie to zabrał i sam zeżarł to nie wkurzyłbyś się?
    7 punktów
  12. Masakra z tym forum lekarzy, ale przyczyna jest prosta, jakby zaczęli zgłaszać nopy i szambo by się wylało to ludzie poznali by prawdę i byłaby presja na przerwanie szczepień a to skończyłoby wszelkie dodatki i benefity covidowe. Po prostu. Tam nie ma jakiejś większej refleksji, tylko żetony.
    7 punktów
  13. To by też tłumaczyło, czemu zaszczepieni nagle zaczęli częściej chorować na" katar" i inne infekcje. 🤔 Ta zima będzie ciekawa.
    7 punktów
  14. Czy nie odnosicie wrażenia, że zalęgła się na forum zmutowana wersja ViolentDesires? Jej potrzeba zrobienia fermentu - i skupienia na sobie uwagi - jest ewidentna. Tylko czekać, aż padnie stwierdzenie, że mężczyzna zaczyna się od 8 tys. netto... Szczerze mówiąc, coraz mniej jestem przekonany do idei równolegle istniejącego rezerwatu. To tak jak gdyby założyć ogródek z eko żywnością w sąsiedztwie huty żelaza...
    7 punktów
  15. Dlaczego przy powitaniach nowych braci jest raptem kilka wpisów, a kiedy przychodzi kobieta, to nagle mamy poruszenie na trzy strony... I dzieje się tak już kolejny raz, przy czym nie było na forum jeszcze rezerwatki, która wniosłaby jakąś sensowną merytorykę. Ludzie, zostawcie dziewczynę, ona i tak Wam nie da.
    6 punktów
  16. Czy naprawdę jesteście tak duchowo niepełnosprawni i energetycznie żeby z pełną świadomością ruchać zajęte baby (zapewne podstarzałe spróchniałe matrony)??? Zamiast nieść światło, niesiecie spierdolenie a co najlepsze tracicie czas, energię i uwagę na zwykłego szona, który zasługuje jedynie na pogardę i publiczne naznaczenie. Pzdr.
    6 punktów
  17. Przejechałem dzisiaj 50 km na rowerku przy temperaturze 9 stopni. Fajnie było bo nie ma wiaterku.
    6 punktów
  18. Dzisiaj to bardziej zbierałem owoce pracy w poprzednie tygodnie - złamałem 1h30min w półmaratonie
    6 punktów
  19. Wstałem o 9, bo dziś mój dzień na długie spanie. (Mamy z żoną układ, że w weekendy robimy dyżury kto wstaje o 6 rano i robi śniadanie, bawi się z córką. Jest to jedyna możliwość, żeby choć 1 dzień w tygodniu każde z nas mogło się sensownie wyspać.) Wstałem, zjadłem śniadanie (placek z 4 łyżek mąki + serek wiejski + 2 jaja, do tego banan i polane wszystko miodem. Herbata z miętą i kłączem imbiru). Pobawiłem się z córą jakieś 2 godziny (puzzle, klocki, berki podrzucanie, huśtawki na rękachi inne takie - żaden tablet czy inne elektroniczne gunwo) Po południu moja poszła uspać małą, a ja mam 2 godziny ciszy i spokoju, wiec zrobiłem yerbę i siadłem do kompa, żeby szukać kolejnych pomysłów na poprawienie swojego raczkującego biznesu. Mamy 4 kwartał, wiec trzeba orać póki jest co, Panowie.
    6 punktów
  20. Do godziny 13stej: Wstałem i zjadłem zdrowe śniadanie jajecznica z 5ciu jajek, 50gram węgli, pół ogórka, herbatka ziołowa Zrobiłem obiad na cały dzień czyli klasycznie 600g ryżu + warzywa + oliwa (mięso będę robił potem). Posprzątałem trochę w pokoju. Zdjąłem pranie z suszarki i powkładałem do szafy. Zrobiłem nogi + brzuch czyli, kamizelka (15kilo na stan aktualny): Rozgrzewka, 25 przysiadów z podskokami, 20 wykroków dynamicznych(na przemian nie wiem kurwa jak to nazwać), 60wznosów na łydkach w oparciu o ścianę, 60 wznosów na piętach, (dalej już bez kamizelki) brzuszki ze skrętem 20, wznosy na jednej nodze leżąc na plecach po 20 na nogę, rowerek coś koło 30 powtórzeń, wznosy na łydkach w oparciu o ścianę tylko, że tym razem na jednej po 30 na stronę. Generalnie wszystko do przypalenia/przypieczenia. Godzinka VSA z Glinickim. A potem się wkurwiłem bo nieopodal jest burdel (30km stąd) i upatrzyłem sobie tam już wczoraj taką jedną Rosjankę i jeszcze rano po przebudzeniu sprawdzałem czy jest na stronie i była i jak chciałem przed chwilą dzwonić i ją rezerwować i wybrać się tam koło 14 to zobaczyłem, że ją zdjęli..... 💔 a oprócz niej jest 5 p0lek...... tak więc tego, czekam z tym do ślubu. W dalszych planach na dziś: Zrobić obiad na jutro do roboty bo nie jadam pedalskich kanapek, tylko termosy i normalne żarcie. Czytane będzie na pewno, Biblię ostatnio zacząłem, Price Action Brooks'a no i oczywiście Konrtakty, Surowce, Forex Glinickiego. Wołowinka będzie konsumowana pod wieczór. W NASDAQ jeszcze będzie patrzone. Kolacja 4 jaja +30 węgli + warzywo albo dwa. A tera idę na spacer. Coś spadło z drzewa jak parzyłem przez okno wygląda ja gówno ale nie widziałem na drzewie nic co by się miało zesrać, może to pisklaki wypadły z gniazda.
    6 punktów
  21. Właśnie dla takich tematów przybyłem na to forum. Chyba musimy założyć klub i aktywnie jeden drugiego ciągnąć w górę. Wybywam na siłownie niedługo - śniadanko musi się ułożyć żeby nie było pawia
    6 punktów
  22. I zadłużyć się na trzy pokolenia naprzód Bo tu kompletnie nie chodzi o to, że pieniądze nie są ważne w życiu. Są. Chodzi o zaburzenie postrzegania relacji poprzez ocenianie wszystkiego (jak i nie wartości) przez jeden główny pryzmat. Plus ten spierdolony za przeproszeniem do cna mental, ( którego prywatnie nienawidzę), tj. "co ludzie powiedzą" + "ja mam lepiej, niż koleżanka", wzbogacony o "ja mam, haha, a ty nie!". Im ktoś bardziej podatny na wpływy otoczenia i jego blichtrem budujący swoją wewnętrzną wartość, tym trudniej.
    6 punktów
  23. www.braciarycerzyki.pl www.braciaspermarze.pl www.braciapantoflarze.pl www.braciaincele.pl www.braciaporuchałbym.pl Wstyd i hańba. Na ścianę hańby z tym,
    5 punktów
  24. Ja to bym chciał na odwrót - hajtnąć się z kasiastą laska z własnym domem, firmą i dobrą furą. Oczywiście może być szpetna. Albo gruba. To ja bym błyszczał przy niej. Gotuje i sprzątam lepiej niż 95% kobiet. I oczywiście jak to bywa w związku gdzie jedno jest atrakcyjniejsze od drugiego romansowałbym z jakąś szprychą 9/10 bo "misia ciągle w pracy siedzi i o mnie nie dba", mimo iż miałbym markowe ciuchy i perfumy i wczasy i konsole i Mercedesa SLK z salonu. Potem kaszojad, rozwód i kupa kasy z alimentów. Zostałbym alimenciarzem. A i jeszcze 500+ do tego. No żyć nie umierać.
    5 punktów
  25. Gdy czytam tekst typu "mam ostre pazurki", to już wiem, że naprzeciwko jest p0lka. I chętnie zobaczymy jak wygląda starcie "ostre pazurki vs wiadro gówna". Ja stawiam na wiadro gówna.
    5 punktów
  26. Bardzo dobry temat @SzatanKrieger jak również szanuję Panie, które tu się wypowiedziały. Po co złość na to? Trzeba sobie jasno powiedzieć, iż większość mężczyzn nijak nie przystoi do oczekiwań dzisiejszych kobiet ponieważ są one totalnie odrealnione. I nie ma co pisać "p0lki" tylko zauważyć, iż ponad 40%(!!) kobiet w Korei Południowej w wieku 25-40 lat jest singielkami. To jest nasza przyszłość tak samo jak film "Her" ("Ona") - kto nie oglądał - polecam: Niezwykła historia miłosna, samotny pisarz - Theodore (Joaquin Phoenix) kupuje nowy system operacyjny, który jest tak zaprojektowany, aby spełnić wszystkie potrzeby użytkownika. Między nim, a jego systemem operacyjnym rozwija się romans... Ta nieprawdopodobna opowieść pokazuje jak wielki wpływ może mieć na nas nowoczesna technologia. Żyjemy w epoce nieprawdopodobnej łatwości komunikacji, a okazuje się, iż prawie 50% osób w zachodnich społeczeństwach (dorosłych) czuje się "samotna" - polecam krótki filmik na ten temat. Tak ma się właśnie stać - mamy być wyalienowani i samotni bo w ten sposób tylko nakręcimy machinę "muszę kupić żeby czuć się dobrze" + zatomizowane społeczeństwo najłatwiej utrzymywać w strachu i manipulować. Generalnie - to co napisała @Lalka - filmy romantyczne + hipergamia ale także social media wywaliły wymagania w kosmos. Zresztą - spójrzcie jaki wzór mężczyzny opisały tu Panie błąkające się w wieku 20-35 lat, a jaki starsze od nich. Przepaść pokoleniowa no nie? Ja się uśmiałem setnie z tego co "młodzież" wypisała Ten komentarz ubawił mnie na maksa Jest tak: 10 - przystojny (z genów) + kasiasty - 0,0000000001 populacji (mityczny Grey)?% 9 - przystojny z genów / badboy (mówimy tu o autentycznie zburzonych osobach o cechach mrocznej triady - czyli to co tak jara Panie) - 1%? 8 - maxlooking przeciętnego faceta (docięty ale nie chudy, super dobrane ciuchy etc.) + kasiasty - 4-5%? 6/7 - maxlooking przeciętnego faceta (docięty ale nie chudy, super dobrane ciuchy etc.) <--- zależy od wychowania i statusu kobiety - 7-8% 6/7 Średni facet z kasą <--- zależy od wychowania i statusu kobiety - 7-8% 5. Średni facet bez kasy - 80%? (bez kasy dla kobiety - czyli ni stać na "domek pod miastem", wakacje co pół roku za granicą, dwa samochody (w tym SUV) dla niej etc. - zresztą wiecie jak myśli kobieta - zastaw się a postaw się - koleżanki ma żal dupę ścisnąć) 4 i niżej - faceci z widocznymi wadami genetycznymi etc. - nie bierzemy pod uwagę To, w kontekście tego, co TY napisałe(a)ś skoro grupy 8-10 mają seks na wyciągnięcie ręki na choooj mają się wiązać z kimkolwiek? O czym Ty w ogóle piszesz? Pierwsze dwie grupy dostają wszystko za darmo bo laski lecą do nich jak muchy do gówna więc rotują panienkami jak konikami na karuzeli w lunaparku, a grupa 8 (do wskoczenia do której, jeśli chcecie się bawić w "związki" namawiam - jak zaciśnięcie zęby da się) myśli tak - na logikę - nie dostałem dobrych genów więc zapieprzam na tej siłce / uprawiam sport do tego robię jakieś pieniądze i co ja w zamian za to dostanę? Co kobieta wnosi do związku? Skoro dużo młodych Pań nie chce mieć dzieci to jaka jest wartość kobiety? W czym? Pranie, sprzątanie, gotowanie? Nie żartuj - - gro młodych kobiet przypali Ci parówki albo wodę na herbatę I to nie są żadne żale ale twarda logika. Ja wykładam na stół swoje karty, Ty swoje i pokaż co dasz od siebie? Skoro Panie oczekują, i mają do tego prawo, my też oczekujmy. Tylko właściwie czego? Przechodzonej 30+, której się przypomni, że fajnie byłoby stanąć przed ołtarzem w białej sukni (bo przecież "niewinna dziewica" to biały jej się należy - te białe suknie to największa komedia ślubów) czy nagle okazuje się, że w TVN Style piedo*ą bzdury, że 40latce łatwo zajść w ciążę? I powiem jedno - ja szanuję @melody, że napisała, iż jest materialistką - mam nadzieję, że w realnym życiu tez o tym mówisz jasno i wprost. To nic złego - takie masz wymagania i tak uważasz, natomiast najgorsze co można zrobić to być materialistką, udawać że się nią nie jest, a potem psioczyć na męża, który nim nie jest "bo koleżanka jeździ na wakacje co pół roku a my nie". Paradne! Daj mi Boże spotykać kobiety, które nie łżą co do tego kogo szukają i jasno mówią: - szukam gościa, który super wygląda, a Ty tak nie wyglądasz więc nara zamiast dawania doopy na boku trenerowi personalnemu etc. - szukam gościa z kasą, a TY nie masz jej na tyle ile chcę więc nara zamiast codziennych awantur o brak kasy w domu Dziewczyny - bądźcie szczere same ze sobą i z facetami, z którymi randkujecie - oszczędzicie tragedii życiowej SOBIE, potencjalnym dzieciom (rozbite rozwodami rodziny, bo Miś nie jest taki jak w Titanicu) oraz facetom. @Obliteraror Świetna lista. Opowiem Ci taką historię - mam koleżankę mega intelektualistkę - serio kobieta o umyśle faceta i porażającej wiedzy, niestety średnio atrakcyjna. Żaden facet jej nie odpowiadał bo "ja szukam mężczyzny, takiego co to kran naprawi, samochód etc. a nie będzie mi tu gadał o jakimś Heglu czy innych bzdurach" Znalazła. Hajtnęła się. Gość zarobiony, budowlanka umysłowo prosty jak szpadel. Bobo po ślubie i ona już depresja bo "Jak ja mogła ze stopniem naukowym wyjść za takiego prostaka co do teatru co tydzień nie chodzi". Współczesnej babie nie dogodzisz. Nie ma szans. Daję kilka lat i Pani potężnie wywali go na kasę tzn. alimenty na gówniaka + na siebie (bo jej się standard życia obniży jak ona na uczelni średnią krajową zarabia, a ten zły niedobry mąż 5-6 razy tyle)... Życie. Jaki z tego wszystkiego wniosek dla obu płci? 1. Czas nauczyć się żyć w trybie single, a nie łapać cokolwiek żeby tylko było - unikniemy wielu nieszczęśc i krzywd 2. Warto być uczcicwym i realnym co do swoich wymagań wobec drugiej strony PS W naszym kraju jest 7,5 mln singli, co oznacza, że niemal 20% Polaków wiedzie samotne życie. https://www.focus.pl/artykul/jak-przestac-czuc-sie-samotnym Odejmijcie od tego emerytów, chorych i dzieci i to na bank nie jest 20%, a dużo więcej. PS 2 W pierwszym kwartale 2021 roku w Polsce rozwiodło się 16 tys. par, 200 zdecydowało się na separację. Jednocześnie zawarto 13,3 tys. małżeństw. (...) W całym 2020 roku było w Polsce 144,9 tys. ślubów i 51,2 tys. rozwodów. W 2019 r. liczby te wyniosły odpowiednio 183,5 i 65,4, w 2018 – 192,3 i 62,9. Jeszcze rok wcześniej – 192,6 i 65,2. Widać wyraźnie, że pandemia znacząco wpłynęła na liczbę nowo zawieranych małżeństw, ale i rozwodów. https://www.money.pl/gospodarka/malo-slubow-duzo-rozwodow-czy-dane-za-2021-budza-trwoge-6654542061218336a.html PS 3 Także Panowie - nie łamać się tylko wybierać - gracie w tę gównianą grę albo muzyczka i od portu do portu
    5 punktów
  27. Panowie kochani - są tu na forum tematy okołocovidowe, survivalowe, o autach, hobby, gospodarce... - gdzie dyskutuje się o (po)ważnych (albo choć przyjemnych) sprawach, i gdzie nie wytraca się energii na byle g*** - a wy podbijacie atencję jakiemuś trollowi. Pozwólcie zdechnąć mu śmiercią naturalną, niech dołączy do pozostałych kasztaniątek z rezerwatu...
    4 punkty
  28. @Krugerrand widziałem jakieś badanie według którego połowa dorosłych nie wie co to inflacja więc o czym gadamy. Dobrze, że chociaż "wiedzą", że ich myszka jest inna niż wszystkie. @cst9191 w którymś numerze inwestora czytałem bodajże, że od początku plandemii to jest 300mld.
    4 punkty
  29. Nie. Studia są od dwóch rzeczy i tylko dwóch: 1) zdobycia bazy do prawa wykonywania zawodu - kierunki politechniczne, medyczne, prawnicze. 2) zbudowania social circle - uczelnie elitarne, uniwersytety, uczelnie ekonomiczne. Przy opcji nr 2) jest możliwe, że będzie dużo funu i dymania, ale nie musi. Przy opcji nr 1) najczęściej nie masz czasu na pierdoły. Wszystko inne to strata kilku lat życia. Ps. Nadmienię jeszcze, że z "par" studenckich przetrwały tylko te, które zaliczyły wpadkę. To jest np. u mnie na roku całe dwie pary na 600-700 osób. Cała reszta ostatecznie związała się (o ile się w ogóle związała) z osobami poznanymi po studiach. Zasadniczo już naście lat temu większość studentek celowała wyżej, niż koledzy z roku. Co nie przeszkadzało im "wyszaleć" się w zaciszu domówek i kibli w klubach. Także należy na to realnie spojrzeć. Wyjątkiem są kierunki medyczne i prawnicze, gdzie ludzie się łatwiej parują, bo mają wspólny cel - zarabianie hajsu.
    4 punkty
  30. Łatek 😉. Mam go z ogłoszenia prywatnego, od ludzi, którzy nie mogli się nim zajmować. W przeciwieństwie do Nera jest regularnie, dobrze karmiony. Za to co knur białostocki zrobił psu powinien siedzieć w pierdlu...
    4 punkty
  31. Pogadalem w pralni z ciapatym o spawaniu TIGiem. Gdybym wszczesniej wiedział takie rzeczy to nigdy bym nie poszedł studia tylko spierdalał do Belgii.
    4 punkty
  32. Brawo! Dziś w sumie niewiele. Poranna przebieżka, jak codzień. Spacer ze zwierzakami. Potem wziąłem się za lekturę nowego Ziemkiewicza, tj. "Strollowanej rewolucji" i zerkam na forum w przerwach.
    4 punkty
  33. Tia. "Jestem niegrzeczną dziewczynką i mówię co myślę, a jak się nie podoba - wypierdalaj!". To ma być szczerość? Przecież to mitomanka do kwadratu, chorobliwie atencyjna.
    4 punkty
  34. Mnie przynależność do tych 3-5% w zupełności satysfakcjonuje. 😊 A kobiety dzielą się na drogie w eksploatacji i tanie. Jak samochód. Przy czym nie należy tego rozumieć bezpośrednio jako "sponsoring", tylko jakiego typu aktywności pani oczekuje, nawet jeżeli za nie sama płaci. Bo jeżeli pani woli, przykładowo, all-inclusive na Seszelach za 15k 2x w roku, a my wolimy moto-trip przez pół Europy w podobnej cenie, to nasz materializm z materializmem pani się nie zepnie. Czyli będziemy ponosić koszty x2 - na własne satysfakcjonujące rozrywki i na towarzyszenie w chujowych rozrywkach pani, typu 2 tyg. plackiem na plaży Bali. Niestety dla ekstremalnej większości pań materializm polega na rozpieprzaniu hajsu na uzyskanie maksymalnego komfortu życia. A na złudny komfort można przejebać wszystko co się ma i jeszcze więcej. I należy sobie z tego zdawać sprawę, szczególnie jeżeli komuś się wydaje, że go stać. Anegdotycznie. Chciałem zabrać eks na rejs barką po kanałach Holandii. Niezbyt tania impreza biorąc pod uwagę 3 tygodnie pływania i zwiedzania. Usłyszałem "I co pływać tylko będziemy?". Ochota mi przeszła. 😁
    4 punkty
  35. Te wszystkie listy wymagań są bez sensu. Skoro kobiety są hipergamiczne to zawsze będą zainteresowane najlepszym samcem z ich otoczenia, bez znaczenia ile będzie spełniał punktów z listy. Czyli tak, przykładowo kobieta ma 10 znajomych. Dziewięciu spełnia 2 cechy z listy, a ten dziesiąty spełnia 3. To będzie zainteresowana tym trzecim. Social Media rozciągnęły wybór w czasie bo zamiast 10 znajomych, jest 100 albo 1000 (Instagram) więc laska może wybrzydzać i szukać dłużej. Kolejna sprawa, że teoria tutaj rozmija się z praktyką jak mało gdzie indziej. Zbyt dużo jest czynników losowych w życiu. Mogą sobie panie coś tam pisać a później kończą zaciążone z bad boyem albo biorą jak leci po 30stce bo chce dzidzi na już. A co z listą wymagań somotnych matek (ciekawe jakie ma wymagania ta samotna matka 3 dzieci z dwoma facetami co wzięła się za brata jednego z forumowiczów). Jak się mają wymagania do chwili słabości w dni płodne i trochę alko? Należy również zastanowić się czy młoda kobieta w wieku 18+ lat to sama wie czego chce. Czy ta lista to nie jest czasem czysta spekulacja, trochę ułozona pod modę, taka wydumana. Myślę że osobna kategoria to świadome gold diggerki. Te będą polować na gościa z kasą bo u nich lista jest krótka - ma mieć hajs i tyle. Jasne oczekiwanie, krótka lista więc w praktyce tak to się nie rozmyje. A zresztą to te swoje wymagania to mogą sobie w 4 litery wsadzić bo i tak muszą kogoś wybrać. One nie potrafią być same.
    4 punkty
  36. O czym Ty do mnie rozmawiasz? Nie wiem, czy tzw. dobroć (w mojej definicji) jest pospolita. Obśmiewam po prostu Twoje (i tej części kobiet z analogicznym mentalem) zafiksowanie ma punkcie pieniędzy i idei zbudowania sobie jedwabnego życia na czyjejś dupie. I dodatkowo boostowania swojego ego w udziale w tym żenującym targowisku próżności, by się non stop porównywać z Anią/Kasią/Olą (niepotrzebne skreślić), która ma "lepiej". Która ma 'lepsze" życie. Która była na "lepszych" wakacjach. Itd. Oczywiście ta "lepszość" rzadko wynika z własnego wysiłku i pobrudzenia sobie własnych rączek i stania się niezależną finansowo. Wynika z zasobów "misia", by się pochwalić nimi przed koleżeńskim audytorium. I ja mam się dziwić młodym chłopakom, że chcą szukać szczęścia na innych kontynentach, jak tu mają takie kwiatuszki do wyboru?
    4 punkty
  37. Bardzo fajny temat! U mnie to się przedstawia tak: breadwinner, brunet/szatyn (włosy to obowiązek, łysi(ejący) mnie nie pociągają w ogóle; wybaczcie, chłopaki, ale łysi od razu kojarzą mi się z troglodytami w podrobionych dresach Adidasa 😔), zarost/broda, raczej ekstrawertyk, ale bez przesady (ja to taka mieszanka introwertyczki z ekstrawertyczką), wysportowany, family guy, szlachetny, elegancki, szarmancki, zdroworozsądkowy (nie jakiś prawak czy lewak z pianą na ustach), umiejący pisać poprawnie po polsku, świecki, fajnie, jeśli zna kilka języków (albo przynajmniej ponad ojczysty) i jest obyty w świecie, szanujący zwierzątka i innych ludzi. To chyba tyle. Chyba. Więcej grzechów nie pamiętam. Za żadne nie żałuję. 🙂
    4 punkty
  38. Matka też kobieta, jeśli jej nie opierdolisz i nie powiesz jak psu gdzie jej miejsce, to będzie sobie pozwalała. Każda matka taka jest. Swoją kocham, ale to też kobieta, a kobieta jest jak pies. Trzeba wyszkolić, wychować, w dorosłym życiu jako mężczyzna oczywiście, bo jak byłem szczylem 15 letnim, to wiadomo, że sobie nie pozwalałem. Dzięki temu matka jest we mnie do szpiku kości zakochana i wiem, że to jedyna kobieta która bezinteresownie kocha i w razie w pomoże. A że pierdolenie matek na dłuższą metę jest trudne do zniesienia to w dorosłym życiu mężczyzna powinien widywać matkę kilka razy w roku. Wtedy jest miód, malina.
    4 punkty
  39. Rozmowy lekarzy o nopach: https://vm.tiktok.com/ZM86KYQTP/ https://vm.tiktok.com/ZM86K1WW8/ https://vm.tiktok.com/ZM86wECuy/
    3 punkty
  40. Seks na dzień dobry z kobietą. Potem śniadanie; przy śniadaniu czytanie książki, wrzuciłem pranie do pralki, czytam forum. Za moment golenie. Planuję wskoczyć na rower i pojeździć z godzinę. Prysznic. Składanie prania i krótkie oglądanie telewizji. Potem kawa z czymś słodkim, przygotowanie posiłku do pracy. Być może spacer z kobietą, bo pogoda jest ładna dzisiaj. Zaczynam zmianę o 1515, i kończę o 2330. Pracuję co drugi weekend, za to miałem wolny czwartek i piątek.
    3 punkty
  41. Mój dziadek miał psa o tym imieniu😃 Wracając do tematu rano obciąłem pazury u rąk, ogoliłem głowę, wystylizowałem i podciąłem wąsa i brodę to jeśli chodzi o image oraz posprzątałem w domu i posłuchałem kilku pouczających audycji dowiadując się mnóstwa informacji.
    3 punkty
  42. Ja uporządkowałem flepy do podziału majątku. W środę spotkanie z adwokatem.
    3 punkty
  43. Sorry, nie mogę jak takiego pierdolenia słucham. 😂 Najpierw dostęp do tzipy 2x dziennie, potem co 3 dzień, potem raz na tydzień, a potem jak głowa nie będzie boleć. ZAISTE KURWA NAGRODA TYSIĄCLECIA. 😂😂😂😂😂😂 Panowie, zapisujcie się! Stary, a głupi, jak mi to ostatnio koleżanka powiedziała, jak coś o romantyźmie zacząłem bredzić. 😁
    3 punkty
  44. Jako zwolennik psychologii ewolucyjnej nie wierzę w coś takiego jak kobieta nie lecąca na pieniądze. Tu chodzi o to, że tamte coś od siebie dają a wy nic poza roszczeniową mordą, narzekaniem i prędzej czy później puszczeniem się z innym. Przy czym to jak szybko się skurwicie jest proporcjonalne do tego jak dużo zaangażowania okaże wam mężczyzna i ile wam odda.
    3 punkty
  45. Jak tak przedstawiłeś to z tej strony, to naprawdę schemat niebywale prosty ale jakże działający dla kobiet. I PANOWIE jeszcze jedno, nie denerwujcie się na to co piszą panie, jeśli chodzi o materializm. One są niebywale szczere i nie ma co się obrażać oraz to jasne @niemlodyjoda że nie mówi o materializmie potencjalnemu facetowi bo nikt o zdrowych zmysłach nie weźmie sobie materialistki - to we większości jak strzelenie sobie granatem w stopy, stąd panie ukrywają ten fakt w zalotach zręcznie ale jawnie przecież widać, że biedni są i byli niewidzialni dla romantycznych kobiet - przecież żadna przez historię ludzkości nie uczyniła z żebraka króla (nie znam takiego przypadku, może historia zna i się mylę), dla kobiet liczy się sos i tyle. NATOMIAST - Należy być również szczerym i pisałem o tym wielokrotnie i zrobię to tutaj jeszcze raz, a więc. Jeśli kobieta jest PRAGMATYCZNA i MATERIALISTYCZNA, i "kocha nas" bo mamy papier w portfelu, to jest to "miłość" tylko i wyłącznie patologicznie i głęboko warunkowana a więc koło realnej miłości nie stało. Nie kochamy naszego zwierzeka bo przynosi nam pieniądze tylko za to, że jest, więc z tego prostego względu dla mnie porównania, choćbym był najbogatszym człowiekiem świata, to wolałbym sobie kupić psy, koty, żółwia czy cokolwiek co jest w stanie mnie pokochać mnie za mnie całościowo a nie bo, bo mam nabite konto. Jest to tak porażające i ukazujące głębokie problemy psychiczne młodych kobiet, które piszą, że interesują je tylko kasiaści, że szkoda gadać i warto je pozostawić "kasiastym" naprawdę mocno się dziwię, że faceci biorą materialistki za żony. Ale wracając do mojej pierwotnej myśli, jeśli kobieta mówi że ona jest "materialistyczna" i "pragmatyczna" w swoich czynach względem mężczyzn, to mówicie "Kochanie ja również jestem materialistycznym i pragmatycznym" następnie dopowiadacie kobiecie, że jest "słabą inwestycją bo co rok się starzeje i w zasadzie dopuszczasz modele użytkowe tylko do 28 roku życia", a potem wciskasz "na sprzedaż", a więc taniec nasz trwa dopóki nie zostaniesz zużywa jak obiekt i lądujesz na śmietniku. A jeśli kobieta się oburzy, to odpowiadasz - jestem równie pragmatyczny jak Ty i Fakty mówią, że inwestowanie w starszy model jest zaczyna być nie opłacalne z punktu widzenia materializmu i inwestycji. Materialistki, szybko poszłyby po rozum do głowy, tylko trzeba im uzmysłowić ich myślenie. Panie mają fory bo ich cipka i cycki są niebywale wysoko podbijane w sposób śmieszny i wykorzystują to snując coraz to większe fantazje o Macieju Greju, same będąc najzwyklejszą Renatą Czarną - czarną z charakteru i z czarnym sztucznym dildo w szafce o ambicjach byle by nie pracować w sieciówkach. Ambicje moi drodzy, to są wynalezienie leku na raka, wybudowanie czegoś dzięki czemu można polecieć na Marsa jak Elon Musk, ambicje to nie przesiadywanie z wami i słuchanie waszych dram życiowych tylko kilka wspólnych godzin w tygodniu MAX, bo ambicje to podporządkowanie swojego celu życia CZEMUŚ innemu niż WAM. Kobiety są beznadzieje z tymi listami wymogów, jak mnie to kiedyś wkurzało i co mi napsuło mojej jędrnej i młodzieńczej krwi a dziś żałuję, tylko że nie mam do tego pączka i kawy, gdy czytam o facetach którzy nawet jeśli istnieją to by ich nie chcieli - kopalnia beki A panom, którzy wierzą że musicie spełniać te absurdalne wymogi polecam moją metodę i wyjście z dumą z kołowrotku napedzające głębokim i nieskończonym się apetytem kobiet w ich wymogach, niech się w swoim własnym kale utopią - ZROZUMCIE kobiety MUSZĄ i MAJĄ Cierpieć w swojej masie, ma być wiek ciemności dla kobiet, gdzie ich masa uzmysłowi reszcie, że totalnie się pogubiły i by nie szły ich drogą. Poza tym zauważcie, że kobiety same dążą do autodestrukcji. Po prostu wyjdźcie z tego a zobaczycie, że poczujecie się jakbyście ściągnęli ogromny plecak i nie potrzebny WAM plecak. Ja dzisiaj żałuję, że spędziłem tyle czasu ucząc się o kobietach, jest to najgorszej mój spędzony czas w życiu. Dokładnie.
    3 punkty
  46. Relacja policjanta o pandemii, warto poczytać: "Policjanci szybko się połapali. Śmiem twierdzić, że 80 procent z nich nie chciało mieć z tą maskaradą do czynienia. Życie jest życiem. Policjanci mają rodziny na utrzymaniu, kredyty do spłacenia, nie chcą się buntować, walczyć z systemem, którego są zbrojnym ramieniem. Do czasów pandemii policja mogła mieć niezłe notowania w społeczeństwie. Teraz spadły one na łeb na szyję, czego policjanci są świadomi. Pozostają w rozdarciu." https://www.kontrowersje.net/relacja-pana-policjanta-to-trzeba-przeczytac/
    3 punkty
  47. Coraz częściej doświadczam kontaktu z dziewczynami od których bije straszny pesymizm. Na zasadzie, że życie nie potoczyło się tak srak i owak; koronawirus popsuł moje plany bla bla bla moje życie jest do bani, nie wiem co mam robić i takie tam. No ja rozumiem, że życie jest ciężkie ale jak ma mnie to przekonać do głębszej relacji z nimi. Toż to mnie krew zalewa. Gdzie jest to ciepło bijące od kobiety. Wsparcie; serdeczność; uśmiech; przyjemna relacja partnerska. Co chwila jakaś "depresja" i złe humorki. Facet już nie tylko od zasobów ale w gratisie też ważne psycholog.
    3 punkty
  48. Napisałeś, że brat jest świadom pewnych mechanizmów damsko-męskich, więc nie wpadnie z nią. Nie on pierwszy i nie on ostatni tak liczył, aż się przeliczył. Gdyby to o mojego brata chodziło, to starałbym się uzmysłowić chłopakowi, że KONIEC RUCHANIA! Pod żadnym pozorem nie wyciągać chuja z rozporka w obecności tej Pani. Ona już od dawna rozmyśla jak tu się dobrać do gościa. Ma przecież trójkę dzieci i nadal się niczego nie nauczyła. A co jej za różnica, czy ma trójkę, czy będzie miała czwórkę. Ważne tylko żeby jelonek do płacenia był, a Twój brat, z tego co napisałeś to się nadaje. Wystarczy chwila zapomnienia i będzie tatusiem. Wtedy ze 2k alimentów jak nic wpadnie i można szukać następnego do karuzeli. I postawiłbym z 10zł na szali, że ich spotkanie w tym parku wcale nie było takie przypadkowe.
    3 punkty
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.