Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 15.12.2021 uwzględniając wszystkie działy

  1. Cześć, tak chciałem się wygadać, ponieważ dziewczyna trochę zaczyna mnie irytować. Może coś doradzicie, a może zwyczajnie przeczytacie - też będzie mi miło;) Jestem z dziewczyną już 2 lata. Przez młyn w życiu przestaje ogarniać jak najlepiej z nią podstąpić. Truje mi trochę cztery litery. Założyłem dopiero firmę i mam niezły młyn. Uczę się wszystko optymalizować żeby mieć odpowiednią ilość wolnego czasu na inne zajęcia. Dziś byłem nawet pierwszy raz na treningu boksu - było kozacko! A więc.. truje mi dupę bo nie poświęcam jej tyle czasu. Nie "angażuje się". Nie wychodzę z inicjatywami. Kurwa ja zwyczajnie jestem wyładowany podejmowaniem ważnych decyzji w pracy, a jak mam podjąć decyzje jak jestem u niej - decyzje typu iść na spacer czy do kina (czy w ogóle to zaproponować) to mam to totalnie w dupie. Nie ma to dla mnie mocy. Bardziej wole z nią spędzić spokojnie czas leżąc, a nie w ciągłym biegu. Czy to normalne? Jak reagować na jej pierdolety? Nie reagować? Wyjść z pokoju jak zaczyna pierdolić? Zakończyć nagle spotkanie i milczeć? Kolejna sprawa. W sumie sytuacja, która ROZWIAŁA mi wszelkie wątpliwości na przyszłość. Piszę to tu - dla SIEBIE żeby powrócić do tego tematu gdyby kiedyś mi odjebało i postanowiłbym zmienić zdanie. A więc w skrócie: Myśleliśmy z witaminką nad zamieszkaniem razem. Na początku były plany na zakup własnego mieszkania. Później zasugerowała żeby nie kupować drugiego mieszkania, a zamieszkać razem w domu po jej rodzicach... no spoko. Powiedziała, że jej ojciec zasugerował, że jak będę chciał mieszkać w domu po jej rodzicach to żeby dać jej braciakowi 200 tys na nowy dom. No wiadomo potem zostaje współwłaścicielem domu po jej rodzicach. Ba! rachunek prosty. Dom wart blisko milion. Więc mała inwestycja na zostanie współwłaścicielem. Ale z tyłu głowy miałem historie z życia własnej rodziny: -Matka w domu nigdy niczego nie mogła zrobić. ZAWSZE była potrzebna zgoda babci (ojca matki).. ZAWSZE. Wymiana okien czy drzwi czy zasadzenie drzewa. Dopiero jak się wyprowadziliśmy od ojca (rozwód etc) to nagle... a to dach został zrobiony. A to pełen remont kuchni. Nowy balkon, dom ocieplony itp... wszystko dopiero po wyprowadzeniu się. Więc wracając do sytuacji, która rozwiała mi wszelkie wątpliwości. Sytuacja: Jesteśmy z ojcem dziewczyny w jednym pokoju. Oparłem się o ścianę i... zjeba... od witaminki i od ojca (wydźwięk mało miły), że dotykam ściany... bo pobrudzę. W tej samej sekundzie w głowie nastąpiła decyzja, że nigdy nie zamieszkam w tym domu. Nigdy nie będę mógł tam żyć po swojemu. Będę chciał coś remontować to pierwsze co będzie potrzebne to pozwolenie od jej rodziców. Tak to napisałem żeby przypadkiem za x czasu nie zmienić zdania. Będę to sobie czytał co jakiś czas. Rozpisałem się trochę. Ale była potrzeba się wygadać. Życzę Wszystkim wiele dobrego.
    22 punktów
  2. To co napiszę może być trochę nieprzyjemne ale jak to mówią - prawda was wyzwoli! Otóż, nie jesteś dla niej oczekiwanym Alvaro, jesteś tylko Podwykonawcą, ona będzie z Tobą dopóki wpasowujesz się w jej Plan, kiedy zaczniesz wierzgać, robić wszystko po swojemu - wylecisz na Out, z resztą możesz to sprawdzić - przestań spełniać jej oczekiwania, zacznij myśleć tylko o sobie a zobaczysz co się stanie - jesli nie jesteś oczekiwanym Italiano wylecisz na Out szybciej niż się tego spodziewasz a w Twoje miejsce jeszcze szybciej wejdzie inny Podwykonawca.
    12 punktów
  3. Niech Ciebie ręka boska broni przed wchodzenie w takie gówno. Jak sam napisałeś nigdy nie będziesz u siebie, nic nie będziesz mógł zrobić a co ważniejsze będziesz na łasce "myszki" i jej starego.To żadna inwestycja a pułapka. Po tym co napisałeś głęboko bym się zastanowił nad tym związkiem, ona zdecydowanie stawia swoją rodzinę ponad Tobą. Nie jest to ktoś z kim chcesz budować swoją przyszłość. Powodzenia.
    12 punktów
  4. ... no nie wiem. Zainstalowałem sobie IG w telefonie, bo założyłem profil firmowy. Specyfika branży zaczęła mnie cisnąć o to wcześniej nie miałem, choć konkurencja już miała. Przy okazji widzę codziennie "na głównej" festiwal babskiego spierdolenia, zdziecinnienia i ultra infantylności. Obecnie każda "szanująca" się Instagramerka musi mieć filmik na Reels jak tańczy w miniówce, rajstopkach i czapeczce mikołaja na tle choinki. No żesz k*rwa mać, to jest bardziej zakaźne, niż Omikron. Przodują na oko panie z przedziału 28-35 czyli już matki, żony i gospodynie bo te filmiki widać, że są w ich własnych domach, nie u rodziców. Zastanawia mnie w tym jedna rzecz - po pierwsze czy te pindy gdziekolwiek pracują? Mają jakiekolwiek obowiązki w życiu poza strojeniem się i wdzięczeniem do aparatu/kamery? Kto na to wszystko pracuje? Pytanie retoryczne, bo wiadomo, że facet. W takim razie co z nas za faceci? Nie wiem jak wy ale ja gdybym zobaczył taki filmik mojej nie pracującej żony/partnerki to odciąłbym ją od kasy w sekundę. Rozumiem, że kobieta siedzi w domu z dziećmi, wychowując je, robiąc zakupy, gotując czy utrzymując ład i porządek. Ale te panie z IG nie wyglądają jak by robiły cokolwiek z w/w czynności. Normalna matka, kobieta nie ma ani siły ani czasu na takie bzdury. Dodajmy, że wchodząc na profil każdej takiej delikwentki widać, że codziennie wstawia podobne filmiki/zdjęcia i nie jest to raz w miesiącu, jak akurat się wyrobiła z obowiązkami. Za to wszystko, za cały ten festiwal babskiej próżności na Social Mediach odpowiadają wyłącznie faceci, ich partnerzy. Bo na to pozwalają i to finansują. Jak by taka Karyna musiała wstać na 7 do roboty i wrócić o 17 do domu to byśmy widzieli jak by miała czas i ochotę na wydurnianie się. Dlatego uważam, że to jednak mężczyźni są dojrzalsi, bardziej odpowiedzialni. Przeciętny facet ma zaimplementowane w głowie, że musi zarobić na dom, rodzinę, jak coś się zepsuje to naprawić, myśleć przyszłościowo. Przeciętna kobieta tylko patrzy, by znaleźć jelenia na męża, strzelić 2kę bachorów i w wieku max 28 lat już wieść z powrotem tryb życia nastolatki bez zobowiązań i obowiązków.
    11 punktów
  5. Kobiety to stworzenia bardzo stadne, podobnie jak kury, jak jedna popularna w stadzie kura zacznie biegać z gównem na głowie to reszta zrobi to samo, oportunizm i konformizm w najczystszej postaci.
    11 punktów
  6. Nie skladaj sie na zadne 200k to jej dom nie twoj . Zrozumiesz to przy lepszej klotni kolego.
    10 punktów
  7. Jeżeli szukasz kobiety, która by cię challenge'owała i prowadziła, to będziesz miał co najwyżej... swoją kolej. Ja wiem, że to jest fajne, inspirujące, można się pośmiać, poczuć tę ekscytację jak z najlepszym kumplem i jeszcze ten seks, do czasu. Kiedy nie pojawi się ktoś pewniejszy od ciebie, pełniejszy. Choćby tylko w jakimś zakresie. Zawsze się taki ktoś znajdzie, przechodziłem to wiele razy, raz byłem tym odbijającym, a raz odbijanym. Takich kobiet nie da się utrzymać. One nawet jak mają 50 lat znajdą sobie nowego, bo tak działa pewność siebie. Ty popatrzysz na zioma i wzruszysz ramionami (w najlepszym razie, jak się nie przywiążesz) co ona w nim widzi? A on po prostu będzie ZMIANĄ. Nie po to kobieta ma być, by nadrabiać twoje braki, by być młodszym ekwiwalentem twojej matki. Te zawsze musisz nadrobić sam, przykro mi. Przynajmniej jak chcesz założyć coś trwalszego, trwalszego niż 5 lat. Postawa wspierająca, podtrzymująca, cicha, akceptacji, pokory to jest pewna energia. Żeńska, której brak dzisiejszym zmaskulinizowanym kobietom, z którymi nikt nie może wytrzymać, jeżeli sam ma coś z męskiej. Jeżeli jesteś pewny siebie, to nie potrzebujesz konkurenta w łóżku, na ilość certyfikatów, szekli na koncie, lajków, na bardziej ciętą ripostę. Energia żeńska to energia podtrzymująca ogień, w jednym miejscu, a nie taki do wyniesienia i sprzeniewierzenia przed pustym tłumem, jak na tych 'duchowych' grupach na fb. Tylko że ten ogień musisz rozpalić ty sam, zanim ona przyjdzie go pilnować.
    8 punktów
  8. Po tym co przeczytałem zastanowiłbym się poważnie nad ewakuacją z tego związku. Po pierwsze: to jest bardzo normalne, że kobieta chce Cię sprowadzić do roli beciaka bez zainteresowań, kolegów, przyjaciół, ale trucie dupy gdy jesteś wyczerpany, masz tyle na głowie, musisz podejmować ważne decyzje jest nie na miejscu. Odpowiednia dla Ciebie kobieta zamiast truć cztery litery o brak czasu dla niej, postarałaby się bardziej, abyś po powrocie do domu czy z pracy do niej, czuł się wypoczęty i w miarę komfortowo i nie chodzi mi tu o seks czy jakiś obiadek. Po drugie: z tego co piszesz pani nie podejmuje żadnej, ale to żadnej, inicjatywy. Jest totalnie bierna i oczekuje, że to Ty nawet w tym bardzo ciężkim dla Ciebie czasie podejmował decyzje. Ona pewnie w przyszłości niezależnie od tego czy zadecydujesz o kinie czy spacerze będzie i tak niezadowolona. Zresztą po pracy wypadałoby choć chwilę odpocząć zamiast biec do kina, bo zaraz się seans zaczyna. Po trzecie: tu nawet nie chodzi o dom i te 200k. ale o tę ścianę. To tylko ściana. Mała rzecz jakby nie patrzeć. Nawet jak się pobrudzi, to wystarczy mokra szmatka, przetarcie i wygląda jak nowa, takie teraz farby robią. Przecież jak się oprzerz o tę ścianę, to tynk i farba nie odpadną, a jeśli jakimś cudem, to co to za ściana i co to za ekipa tę ścianę robiła i kiedy? Ty się zastanawiasz nad zamieszkaniem czy nie w tym domu. Ja poszedłbym dalej. Otóż po takiej akcji nie wchodziłbym do tej rodziny za żadne skarby. Jeśli teraz masz takie akcje, to co to będzie jak się z nią ożenisz? Będzie gorzej, a takie akcje lub gorsze będziesz miał na co dzień.
    8 punktów
  9. Broń Boże dawać te 200 k. Śmierdzi na kilometr, rodzina dziewczyny wyczuła że umiesz zarobić kasę i już ci rzuca tematem. A niechby się okazało za jakiś czas, że wasz związek się rozpadnie. Spróbowałbyś prosić o zwrot tych pieniędzy... Ojciec z siekierą by cię pogonił.
    8 punktów
  10. Oglądaj, płaci za jej mieszkanie i wraca do domu i co : "wynocha z mojego domu!" Ufaj intuicji, zawsze! Z kasą zawsze sobie kogoś znajdziesz. Chyba była tu też historia jak facet wybudował dom na działce ojca żonki i kopnęła go w dupę, i co i ch..j niema dostępu do niby swojego domu. Takie akcja są częste. Temu ojcu powinieneś podziękować za tą ścianę, to znak że być się wpier...lił na maksa, serio dziękuj mu, bo co bybyło jakbys się połapał lżejszy o kilkaset tyś i z straconym zdrowiem. Masz szczęście i dziękuj za ten znak.
    7 punktów
  11. Za rzadko bywasz na forum więc nie rozumiesz podstawowych spraw. Kobieta to istota emocjonalna, przyziemna nastawiona na urodzenie i wychowanie dziecka, ogarniecie sobie bystrego chłopa, który zapewni byt i bezpieczeństwo. Kobiety gardzą słabością i szybko się nudzą natomiast kochają siłę i roleercoaster emocjonalny czyli raz pozytywne raz negatywne emocje. Znośna jest tylko wersja demo kobiety w początkowej fazie związku a później następuje proza życia gdzie kobieta szczęście uzależnia od mężczyzny i obwinia go za wszystko jak tego szczęścia nie czuje. Dlatego w twoim przypadku nasuwa się wiele odpowiedzi. Po pierwsze opadł już haj hormonalny, kobieta czuję nudę, stagnację, okazałeś nie raz słabość więc ona tobą gardzi i pomiata przy ludziach co jest czerwoną flagą. Kolejna sprawa boi się, że znajdziesz sobie inna kobietę bo ona doskonale wie, że gdy mężczyzna rozkręca interes to pobliżu zawsze znajdzie się inna chętna. Jak dla mnie w tym związku już jest po wszystkiemu, kobieta cię nie szanuje, pomiata, dałeś sobie wejść na łeb. I teraz sobie wyobraź jak będzie wyglądać twoje życie u jej boku za kilka lat? Wejdziesz w nałogi bo nie będziesz już mógł znieść jej trajkotania, pasywnej agresji, dojdzie prawdopodobnie do zdrady z jej strony, w skrajnych przypadkach może cię bezpodstawnie pomówić czy oskarżyć i skończysz pod mostem albo z zarzutami w pierdlu. Witaj w podłym patriarchacie, o którym mówią wszem i wobec kobiety, gdzie podobno mężczyźni mają się lepiej od nich😆🤣 Kobieta jedną decyzja może zmarnować Ci życie i bez wyrzutów sumienia sobie to zracjonalizować. Jej nie obchodzi twoje szczęście, czas, energia, zdrowie tylko ugranie potrzeb i własnego interesu twoim kosztem. Uciekaj chłopie póki jeszcze możesz bo z tej relacji nic dobrego nie będzie.
    7 punktów
  12. A tak wyglądał fragment umowy zawartej między Pfizerem, a Brazylią (nie fake). Pisał o tym np. Guardian: https://www.theguardian.com/global-development/2021/sep/10/pfizer-accused-of-holding-brazil-to-ransom-over-vaccine-contract-demands Przetłumaczył ktoś z wykopu: Przytoczone punkty umowy(znacznik czasowy na filmie - punkt zapisu umowy - skrócona treść)5.5 - Szczepionka nie jest w pełni przebadana i kupujący przyjmuje do wiadomości, że długoterminowo mogą wystąpic nieporządane skutki uboczne8.1 - Kupujący zwalnia z odpowiedzialności firmę Pfizer za skutki uboczne, a do tego ma "bronić i chronić" firmę Pfizer oraz wszystkie podmioty związane z nią pośrednio i bezpośrednio przed ewentualnymi pozwami o odszkodowania osób trzecich bez względu na to, czy jest to zgodne z prawem czy też nie. Firma Pfizer nie odpowiada za skutki uboczne szczepionki, wszelkie roszczenia ma porywać kupujący - czyli kraj, który je kupił.8.1 (dalsza część) - Sąd międzynarodowy w Nowym Jorku ma możliwość zatrzymania międzynarodowych aktywów danego kraju, jeśli firma Pfizer zostanie zmuszona do wypłacenia odszkodowania (kraj nie wywiąże się z umowy).10.1 - Kontrakt jest niejawny, kupujący nie ma prawa go ujawniać bez zgody drugiej strony. (przyp. - a jak wygląda umowa Pfizera z UE? No właśnie.)10.2 - Jeśli jakiś kraj zostanie zmuszony do publikacji niniejszej umowy, to ma obowiązek poinformować z wyprzedzeniem o tym fakcie firmę Pfizer, aby firma mogła temu zapobiec.10.3 - Jeśli umowa wycieknie, to firma Pfizer ma prawo wycofać z niej część zapisów, które nie powinny były być ujawnione.10.4 - Kraj nie ma prawa ujawniać klauzul finansowych ani tych dotyczących odszkodowań. Kontrakt jest tajny, obowiązuje przez 10 lat i wszelkie wątpliwości rozstrzyga sąd w Nowym Jorku??? - Kraj nie moze ujawniac niczego na temat firmy Pfizer, a wszystkie artykuły prasowe musza zostac zatwierdzone przez firmę Pfaizer przed publikacją.??? - Umowa podlega prawu Stanów Zjednoczonych, a nie prawie danego kraju.??? - Nawet jeśli zostanie opracowany lek na Covid-19, to umowa nie może zostać unieważniona??? - Jeśli firma Pfizer nie wywiąże się z umowy na ilość szczepionek albo terminów dostaw, to kupujący nie może domagać się z tego tytułu żadnych odszkodowań, rekompensat ani nie może z tego powodu rozwiązać umowy.2.5 - Firma Pfizer może dowolnie zmieniać terminy dostaw oraz liczbę dostarczonych dawek wg własnego uznania. Kupujący automatycznie zgadza się na każdą zmianę.6.2 - Kupujący musi zapłacić za wszystkie dostarczone dawki bez względu na to, czy zostały wykorzystane czy nie. Z tej strony można dowiedzieć się, że podobnych warunków wymagano od wszystkich innych państw: https://threadreaderapp.com/thread/1419653002818990085 To by się zgadzało, bo: http://ti-health.org/wp-content/uploads/2021/05/Albania-Pfizer.pdf Umowa Pfizera z Albanią Fragment: @Rnext to Cię zainteresuje, bo już kilkukrotnie przedstawiałeś taką hipotezę:
    6 punktów
  13. Właśnie jechałem, ale w połowie drogi się zorientowałem, że nie znam nikogo kto by przebywał w szpitalu z powodu kowida:(
    6 punktów
  14. A ja mam IG i widzę coś zupełnie innego.. Bo są kurwa święta i święta się się kurwa sprzedają. I jest masa typów i typiar które uwielbiają parzeć na słodkie dziewczynki robiące słodkie rzeczy. Ich prawo. Może tak, może nie. Może zarabiają więcej od Ciebie? Może tak, może nie. Tego to już nie wiesz. Racjonalizujesz swój infantylny wkurw. Właśnie, co z nas za faceci jak kilka transmisji na insta niemalże doprowadza nas do rozstroju nerwowego? A ja bym z niepracującą się nie związał. Nie ocenia się książki po okładce. Nie wiesz o nich nic. Tylko sobie infantylnie racjonalizujesz by poczuć się lepiej. Tego nie wiesz. Może one na tym zarabiają? I dla nich reel czy regularne fotki to obowiązek marketingowy? I odpowiada @Wolumen nabijając im atencje i włażąc na profile kontem biznesowym. A ja mam to w dupie. Nie interesuje mnie to Zależy do jakiej roboty jeszcze I to jest właśnie niedojrzałe. Ja nie muszę nic, mogę wiele. Oczywiście wywiązuje się z zobowiązań. XD. W życiu poznałem dwie takie. Młode, ładne, zadbane. Cała reszta traktowała pracę jak coś normalnego.
    6 punktów
  15. Jak już jesteś żonaty i masz dzieci, to chuja możesz. Właściwie, to jedyne co w tej chwili możesz, to zapierdalać w pocie czoła i przynosić pieniądze w zębach. To nie jest przytyk do Twojej wypowiedzi i przepraszam za dosadny język, ale tak w tej chwili wygląda rzeczywistość. Dlaczego one to robią? Bo mogą. W żaden sposób im teraz tego nie zabronisz. Możesz próbować, wielu już próbowało i poległo. Cały ruch MGTOW nie wziął się znikąd. Źródło: https://demotywatory.pl/5107296/W-tym-momencie-stracil-wiare-w-to-ze-cos-jeszcze-z-niej-wyrosnie
    6 punktów
  16. Prawda. Nie słuchaj dziewczyny co mówi, ale patrz jak się zachowuje. Laski się ocenia częściej po zachowaniu. Prosty przykład: Często kobieta mówi iż lubi miłych i sympatycznych facetów, a jednak dziecko jej robi bad boy i zostaje samotną matką.
    6 punktów
  17. To trzeba usiąść na spokojnie.
    6 punktów
  18. Musi się starać. A ja wolę zacytować Herberta: Zaiste ich retoryka była aż nazbyt parciana (Marek Tulliusz obracał się w grobie) łańcuchy tautologii parę pojęć jak cepy dialektyka oprawców żadnej dystynkcji w rozumowaniu składnia pozbawiona urody koniunktiwu https://nypost.com/2021/12/14/facebook-admits-the-truth-fact-checks-are-really-just-lefty-opinion/ https://nypost.com/2021/12/13/facebook-bizarrely-claims-its-misquote-is-opinion/ Popatrz sam, jak FB broni się w procesie Facebook vs Stossel. O ile za tym panem nie przepadam, to jednak prawnicy FB idą po linii "to jest nasze kolano, i tu sobie strzelamy".
    5 punktów
  19. @KolegiKolega Przepisujesz co zostało powiedziane tylko z wydumanymi procentami. Połowa elektoratu pis-u nie chce szczepek i wiadomo że wszelkie działania są pozorowane, bo inaczej straciliby władzę. Ameryki nie odkryłeś. Żyjesz w innym świecie albo byłeś zamrożony bo zaszczepionych na oddziałach covidowych jest z 30%, a na zachodzie dochodzi do połowy lub więcej... Większość ludności przebyło już chorobę i mamy od dawna odporność stadną. Nie da się w nieskończoność nakręcać karuzeli za 15tyś dodatku miesięcznie. Nam żal wszystkich chorych, nawet tych którzy covida nie mają, a nie są leczeni na poważniejsze choroby jak np nowotwory.
    5 punktów
  20. A może taki bogacz by przygarnął miejscowego chłopaka? Do czyszczenia zmywaka, przemywania rurki i trzymania deski klozetowej. A! Sorry, to nie ta strona ogłoszeń. Myślałem, że telegazeta jest jeszcze na czasie Takie tam we wtorkowe popołudnie...
    5 punktów
  21. Jeżeli pragniesz zamieszkać z kobietą/narzeczoną/żoną w domu, to jedyną opcją wydaje się własny dom, kupiony za własne pieniądze, jeszcze przed wejściem w związek małżeński. Tj. Twój osobisty majątek.
    5 punktów
  22. Złota zasada jest taka, że nie inwestuje się w cudze. Żadnych rozliczeń, żadnych roszczeń na przyszłość. Odzyskanie "swojego" to jest dramat: - dowodowy - faktyczny, z uwagi na sekwencję: opinia biegłego, kwestionowanie jej przez strony, upływa czas, opinia uzupełniająca, upływa czas, dezaktualizacja. Przy opcji "darowizna" (katastrofalnej i nieopłacalnej, o czym niżej) jedyne wyjście to opcja z ręki do ręki: 200 tysięcy złotych i od razu darowizna 1/2 udziału w nieruchomości dla założyciela, a 1/2 dla córki. Zostaje zatem w przyszłości, w razie końca sielanki, tylko zniesienie współwłasności (z rozliczeniem nakładów, które na pewno założyciel tematu poniesie, ale taka specyfika postępowania (art. 618 k.p.c.).I od razu konieczne zrzeczenie się przez brata dziewczyny roszczeń z tytułu zachowku (np. ugodą). Ale lepiej - żadne nabywanie tytułem darowizny tylko: - autor tematu kupuje po prostu od "teścia" udział w wysokości 1/2 za 200 tyś zł (a teść co z tym robi, to jego sprawa), - drugie 1/2 teść daje córce. Wtedy temat odwołania darowizny czy przyszłych roszczeń zachowkowych nie istnieje. Tym bardziej, że darowizna jest katastrofalna podatkowo - gdyby założyciel tematu otrzymał ten udział od ojca dziewczyny, to jest przecież III grupa w podatku od spadków i darowizn i najwyższa stawka podatku (2877 zł 90 gr i 20% od nadwyżki ponad 20 556 zł). A podstawa podatku jest liczona od wartości rynkowej (art. 8 ustawy o podatku od spadków i darowizn), czyli jak dom jest obecnie warty kilkaset tysięcy to .... powodzenia dla założyciela.
    5 punktów
  23. Na tych warunkach, żadnym współwłaścicielem nie zostaniesz. Jeżeli dom zostanie w majątku starych Twojej myszy, to i tak przy dziedziczeniu ustawowym nie zaliczasz się do spadkobierców, nawet jakbyś był zaobrączkowany i natrzaskał teściom tuzin wnuków. Właścicielami domu zostanie Twoja luba i jej braciak, chyba że, dom zostanie zapisany w testamencie Tobie i jej, z pominięciem brata, który wtedy będzie miał roszczenie o zachowek, więc przekazanie mu 200 tys zł żeby się odpierdolił zawczasu, jest w tym przypadku posunięciem prawidłowym. Ale tutaj warunki muszą być jasne i twardo postawione - 200 tys. zł tak, ale dopiero jak sporządzą notarialnie testament, albo jeszcze za życia przekażą go w darowiźnie na Ciebie i córunię. Druga opcja lepsza, bo już miałbyś kwit, że jesteś współwłaścicielem połowy domu, więc teściowie mogą spierdalać. Mogą też oczywiście Cię szantażować, że odwołają darowiznę, ale to w praktyce wcale nie jest takie proste, chyba że, pchniesz teścia nożem, albo odstawisz podobną inbę. Nawet jak Cię później luba wykopie za drzwi, to i tak dalej pozostajesz współwłaścicielem (nawet po rozwodzie), więc masz kieszeni kwit na 500 tys. zł, które będzie musiała spłacić, żeby znieść Twoją współwłasność. To jest bardzo dobry deal, jeśli masz makiawelistyczny instynkt i umiesz planować posunięcia z kilku letnim wyprzedzeniem - jeśli jednak często Cię nachodzą wyrzuty sumienia i chcesz sobie wieść spokojne życie, bez żadnych awantur, to szybko w takim otoczeniu zmarniejesz. Dla hochsztaplerów to, a nie dla spokojnych chłopaków.
    5 punktów
  24. Znajomy z Wykroczeń też twierdzi, że taką zaprawę fizyczną dostali. A propos Pfizera. BioNTech, to niby niemiecka firma, ale założona przez małżeństwo imigrantow Tureckich. Obecnie wskoczyli na listę 100 najbogatszych ludzi w Niemczech. Mało kto pamięta jaki był szum, jak BioNTech rzucił hasło, że ma szczepionkę i sprzeda ją Amerykanom. Niemcy się ujęli honorem i rzucili im parę miliardów, ale ostatecznie współpracę i tak z Pfizerem nawiązali. A EU się nawet nie zająkneła. Ciekawe, prawda? Mi to wygląda na "złoty strzał". Ktoś wyczuł globalną okazję i zaczął pociągać szybciutko za sznurki. A współpraca z amerykańskim koncernem była niezbędna, żeby tam jak najszybciej przepchnąć dopuszczenie produktu. Jak USA dopuści, to wszyscy dopuszczą. Jeden z elementów rozleglejszej strategii. No i tam też relatywnie najłatwiej wylobbowacć dopuszczenie.
    4 punkty
  25. Namęczyłeś się przy pisaniu tych bzdur tylko po to by dać 'antyszczepkom' satysfakcję. Bije od ciebie frustracja. Skąd ona wynika? Ano miały być bonusy i wyróżnienia za zaszczepienie, a tu figa z makiem. Ale spokojnie, po trzeciej dawce ból pupy będzie mniejszy.
    4 punkty
  26. Nie wiem do końca jak, bo ja mówię "to se noś, czy ja Ci bronię?". Jak wyjeżdżają z chronieniem innych to się pytam czy pasy też zapina, żeby chronić innych albo czy używa parasola żeby jego sąsiadowi na głowę nie lało. Ktoś tu podawał nawet lepszy argument ale już teraz tego nie znajdę. Mam też odpowiedź na pytanie o szczypionkę: - jak tam twoje hemoroidy? - A co cię obchodzą moje hemoroidy? - A co cię obchodzi moja szczypionka? Nie możesz się wdawać w dyskusję z lewymi, zwłaszcza logiczną, to nie ma sensu. Tu musisz zaatakować. Oni nie potrafią się bronić, potrafią tylko atakować.
    4 punkty
  27. Mam porównanie mieszkania z dwoma krajami Europejskimi, Polacy z którymi ja mam styczność mają więcej kręgosłupa, pomyślunku i buty niż na zachodzie. Myślę że jest pareto, 80% ludzi to owce ale 20% to wilki, to wilki decydują co się dzieje. Większość ludzi jeszcze nie wie czy są owcą czy wilkiem. Okaże się gdy zacznie być trudno z żarciem. Jestem dobrej myśli, Polacy mają długą historię dawania sobie radę w tyranii. Tresura dzieci, nawet nie chcę oglądać. Mam jeszcze traumę z PRL z "sztandar wprowadzić".
    4 punkty
  28. Znany youtuber Rock zachorowal na covid po dwóch dawkach. Źródło: https://www.facebook.com/RockAlone2k Komentarz pod postem: Czyli zaszczepiony nie dość, że zachorował ciężko to jeszcze z gorączką do pracy łazi i to jest spoko. Był też gdzieś komentarz o tym, że z domowników najgorzej przeszła zaszczepiona osoba. Ktoś inny stwierdził, że bez szczepienia przeszedł lekko - generalnie nie ma reguły.
    4 punkty
  29. Zgadzam się, że marsze i demonstracje gówno dają. Czasem mam wrażenie, że oni wręcz tylko przebierają nogami żeby ludzie wreszcie wyszli na ulice. Według mnie najlepsze byłoby masowe wypowiedzenia posłuszeństwa. Jeśli rzeczywiście w Polsce jest trochę ponad połowa zaszczepionych, a przecież im też niedługo zaczną paszporty wygasać, a jakichś wielkich kolejek po trzecią dawkę nie ma, to jest ogromny potencjał żeby przeciwnicy paszportów po prostu przestali stosować się do idiotycznych i antywolnościowych przepisów. Zdaję sobie sprawę z represji, nawet z utratą pracy włącznie i wiem że pewnie tylko niewielka część ma poduszkę finansową żeby przeczekać bez pracy parę miesięcy/rok. Ale gdyby chociaż z 2 miliony ludzi powiedziało "pierdolę, nie robię" jak ich pracodawcy zaczną dociskać, z czego część ze strategicznych zawodów jak służba zdrowia, edukacja, policja, to jużby się nasi rządzący trochę posrali. Dobre byłyby też akcje takie jak grupy groźnie wyglądających osobników z transparentami stojące przy biurach poselskich wszystkich posłów popierających sanitaryzm. Oni muszą wiedzieć, że w następnych wyborach zostaną z hukiem wypieprzeni z parlamentu, trzeba im pokazywać na każdym kroku że ludzie się na to nie godzą. Że skończą się im rady nadzorcze dla rodzin, że skończą się immunitety.
    4 punkty
  30. Komentarz pod spodem: To właśnie te tak zwane mutacje ucieczki rozprzestrzeniają się wraz ze wzrostem liczby szczepień w populacji. To dowodzi, że szczepienia nie tylko w żaden sposób nie „pokonują” wirusa, ale w rzeczywistości pomagają mu się rozprzestrzeniać stymulując i przyspieszając jego naturalny mechanizm przetrwania. Bez szczepień mutacje nie rozprzestrzeniłyby się w takim tempie, ani nie rozwinęłyby tej odporności. Ostatecznie badanie dostarcza dalszych dowodów na stare odkrycia, że „nigdy nie należy szczepić się na pandemię/epidemię”
    4 punkty
  31. Przytoczę kilka przykładów z życia moich znajomych, którzy poszli na układ mieszkania razem ze starymi: 1. Para nie mieszkająca ze sobą razem przed ślubem. Po ślubie, synowa wprowadza się do pokoju syna i wspólnymi siłami remontują poddasze domu rodziców. Wpompowana góra szmalu w PRLowski budynek, bo trzeba było podnosić dach i robić inne fikołki, żeby to zaadaptować. Oczywiście KAŻDY ruch w przebudowie, należy konsultować ze starymi, a żeby cokolwiek zrobić po swojemu trzeba przeprowadzać kampanie wrześniową. Synowa z teściową, jak to zwykle, nie mogą się dogadać. Kłótnie, krzyk, płacz i zgrzytanie zębów. Oczywiście dość często syn staje murem za swoimi rodzicami, co powoduje batalie również pomiędzy młodymi. Już po kilku miesiącach takiej dramy WSZYSCY mają dość. No ale... kredycik wzięty i nie ma za bardzo odwrotu. Po jakimś czasie doszło dziecko co jeszcze mocniej napina sytuacje, głównie pomiędzy teściową a synową. Zgadnij dlaczego? Odkręcisz to? Nie odkręcisz. 2. Mój bardzo dobry kumpel. Ma dwójkę rodzeństwa, która wyjechała z domu rodzinnego, całe piętro zostało puste. Rodzice na dole. On mieszka w pokoju na górze. Praca we własnym warsztacie na miejscu. Hajta się. Robi remont generalny całego poziomu z oddzielnym wejściem. Żona wprowadza się na piętro. I co? Stosunki żony z teściową napięte jak guma od majtek. Dramaty o nic i wieczna żale w obu kierunkach.* 3. Mój przykład. Dom rodzinny na wsi, do którego dość często jeździmy z żoną i córką na wakacje, święta, ferie. 3 pokoje, w tym mój dawny, stoją puste. Jak zaczęła się inba z koronowirusem i wszyscy byli pozamykani, emigrujemy właśnie tam i z racji sporej ilości czasu, dogaduję się rodzicami, że skoro przyjeżdżamy tak często, to oni nam jeden pokój, ten największy, oddadzą. Sami to nawet proponują. Mówię spoko. Ale robię remont. Wywalam wszystko. Ściany, meble, stary dywan, oświetlenie. Wiesz jakie były akcje ze strony ojca, jak wynosiłem stare peerelowskie meble na szrot? Jak wymieniałem stare karnisze na nowe i trzeba było przerobić instalację. Przypominam że wcześniej zgodził się na remont. DRA-MAT. A to tylko jedno pomieszczenie. W moim domu rodzinnym. Co by się działo u teścia w analogicznej sytuacji, nawet nie chce myśleć. W czyimś domu NIGDY nie będziesz u siebie. *Tak znowu piszę o relacji bab. Ale to w tym przypadku, nic nie zmienia, bo tu chodzi o to, kto przychodzi mieszkać do kogo. Wprowadzając się do domu, który ktoś wiele lat temu kupił, a co gorsza postawił, często swoją krwawicą od podstaw, nigdy nie będziesz u siebie. No chyba, że po śmierci pierwotnych właścicieli a i wtedy zaczynają się kwiatki ze spadkami i podziałem majątku.
    4 punkty
  32. Zaszczep się i wróć do normalności! Przy blisko 100% zaszczepieniu uniwersytet sie zamyka i przenosi egzaminy online 12 grudnia bylo 469 aktywnych przypadkow covid19 wsrod studentow Cornell w USA (99% wyszczepienia), wykryto jednak 1 przypadek Omnicrona wiec sie praktycznie zamkneli. "Kazdy student ktory w ciagu 48 godzin nie byl przetestowany z wynikiem negatywnym powinien jak najszybciej to zrobic..." https://www.zerohedge.com/covid-19/despite-almost-100-vaxx-rate-cornell-university-shuts-down-campus-omicron-case-detected
    4 punkty
  33. FDA twierdzi, że teraz potrzebuje 75 lat, aby w pełni opublikować dane dotyczące szczepionek Pfizer COVID-19 Żeby covidian nie wystraszyć, to chcą do 75 lat, żeby zdążyli wszyscy umrzeć, żeby nie mógł ich nikt podać do sądu.Samo to ze informacje ukrywają, to bym 10 razy się zastanowił na miejscu covidian, czy warto brać eliksir. Gdyby nic złego tam nie było, to by dawno upublicznili - podejrzane. 55 lat jest po to żeby wszyscy odpowiedzialni za szwindel których można postawić przed sądem zdążyli już umrzeć z przyczyn naturalnych.Widocznie przekalkulowali że niektórzy z nich mogą pożyć jeszcze z 70 lat Należy się zastanowić jakie przestępstwa nie przedawniają się po 50 latach... Pfizer nie ma nic do ukrycia, szczepionka skuteczna i bezpieczna XD https://legaartis.pl/blog/2021/12/09/fda-twierdzi-ze-teraz-potrzebuje-75-lat-aby-w-pelni-opublikowac-dane-dotyczace-szczepionek-pfizer-covid-19/?amp=1
    4 punkty
  34. 100% racji, wiele razy widziane dookoła, sam też miałem na prawdę świetną (z mojej perspektywy relację) gdzie udanie spędzaliśmy czas, nie było spin, podobny typ człowieka, w łóżku wzorowo i nagle zaczyna się temat formalizacji związku. Najpierw delikatnie, czasem po alkoholu, potem coraz dłuższe rozmowy i nadchodzi taki moment, że (przynajmniej dla mnie bo wiem co się święci) relacja zaczyna być ciężka. Na końcu kiedy kobieta wiedziała, że małżeństwo i formalizację nie są mi w głowie w przypływie szczerości usłyszałem, że "dla niej bez formalizacji to są gówno relacje". Na ludzi przesiąkniętych blue pillem to może działa ale to przecież znaczy, że dla niej nie ma znaczenia z kim, co się będzie działo tylko ważne żeby było "oficjalnie". Ciekawe czemu... I faktycznie nie ma na takie momenty właściwej reakcji, należy być przygotowanym że wszystko się w pewnym momencie kończy a mężczyźni i kobiety mają zupełnie inne oczekiwania życiowe. To jest też istotny szczegół, zwłaszcza jak się spojrzy na kobiety starsze, które mają "fioła" na punkcie dzieci, wychowywania, rodziny. Faceci niestety nie zdają sobie sprawy z tego, że ich rola jest marginalna, że kobiety inaczej patrzą na rodzinę i w gruncie rzeczy nie ma znaczenia kto jest po drugiej stronie, ważne żeby potrzeba bycia matką plus finansowanie było spełnione. To jest projekt, gdzie cele są różne a często wręcz sprzeczne.
    4 punkty
  35. Ministerstwo choroby twierdzi na swoim ćwierkaczu, że: Jeżeli Konstytucji i przepisów innych ustaw nie łamie obecna w Polsce od wielu lat selekcja na dyskotekach, czy w klubach tanecznych to na pewno nie łamie ich też weryfikacja unijnych certyfikatów. (4/4) Aż się zakrztusiłem. Dobrze, że nie jadłem bo mógłbym zostać kolejną ofiarą złowrogiego wirusa. W ten sposób myśląc można żądać certyfikatu szczepienia na żółtaczkę albo negatywnego testu na HIV. Jak nie to nie wejdziesz do restauracji. Genialne. -- Musiałem to zapisać, żeby nie zginęło.
    4 punkty
  36. Dalej nie rozumiesz, bo nie zagłębiłeś się w ustawę a podesłałem Ci wszystko. Wystarczy wejść i przeczytać. Jeśli ustawa dla Ciebie nie jest usprawiedliwieniem to co jest? Prawo ulicy? Dalej: ,,Dla bezuzasadnionego użycia siły wobec gościa”. Poprawiam: ,,Dla uzasadnionego użycia siły wobec gościa”. Skąd uzasadnienie? Właśnie z ustawy. Jeśli gość pomimo zastosowania wobec niego ŚPB, gdzie został użyty ze względu na atak na Policjanta, dalej nie przywołał go do porządku (widać na filmie, że dalej coś próbuje i stawia opór) to może mu poprawić. Instrukcja użycia Tasera dopuszcza do użycia trzy lub pięć razy (nie pamietam teraz dokładnie). Tam są strzały 5 sekundowe. Wyobraź sobie sytuacje (nie był przeszukany), że gość np. wyjmuje nóż leżąc. Nigdy tego nie wiesz co gość ma w głowie, co ma w kieszeniach. Jeśli zaatakował funkcjonariusza to zdolny jest zapewne do wielu głupich rzeczy. Dlatego w tej sytuacji stosuje wobec niego ŚPB do skutku. Dopóki się nie uspokoi. I nie, to nie jest skurwysyństwo. Skurwysyństwem jest rzucanie się z pięściami, wyzywanie. Teraz wyobraź sobie sytuacje, gdzie jesteś na patrolu i rzuca się na Ciebie gość, wali Cię pięścią po twarzy. W Twoją stronę biegnie następny i nie wiesz co chce Ci zrobić. Dlatego służby mają ŚPB i broń palną, żeby zawsze mieć przewagę. To jest celowe, skuteczne i tak powinno to wyglądać. To nie jest MMA. Chciałbyś żeby kiedyś po wezwaniu przez Ciebie, dla przykładu do dwóch gości którzy chcą zrobić Ci krzywdę, przyjechał patrol i się z nim siłował na ręce z sędziami, którzy oceniają czy jest coś skurwysynstwem czy nie? Wyzywając się wzajemnie czy jednak wolałbyś żeby sprawę załatwili skutecznie i szybko powstrzymali zagrożenie? Agresor ma być skutecznie obezwładniony. Amen. Nie zaśmiecajmy dalej wątku, pisz na priv jak coś. Pozdro!
    4 punkty
  37. Jak moja mi tak powiedziała, to powiedziałem jej że istnieje prawo do prywatności i nic jej nie pokaże. Powiedziała, że mam jej dać odblokowany telefon albo "wypierdalać". "Nie wiem jak Państwo, ale ja wypierdalam." PS. Nic nie miałem na sumieniu. Jeśli intuicja Ci podpowiada, że coś jest nie tak - to zapewne jest coś nie tak - ale wcale ona nie musi robić czegoś złego, może prezent Ci pod choinkę kupuje. Święta idą. Niemniej nie ignorowałbym tego. . Określ emocje, które odczuwasz - strach / zazdrość. To ważne emocje, które coś Ci mówią. Odczuwasz strach, że możesz stracić coś co i tak Twoje nie jest. Może boisz się "samotności". Zazdrość - że może być ktoś inny - "lepszy". Rozwiązanie jest tylko jedno, praca nad sobą i swoimi zasobami. Kiedy będziesz wiedział, że nic nie tracisz - a możesz tylko zyskać czas / pieniądze / wolność, to strach odejdzie od Ciebie. Jak ona by Ciebie zdradzała, a w domu miałaby ekstra gościa - to kto by był większym frajerem? Wiadomo, że ona - bo ma więcej od Ciebie do stracenia. Ty byś z uśmiechem na twarzy, zajął się swoimi sprawami i marzeniami. A gościowi to byś mógł przybić piątkę, bo nie Ty musisz się męczyć z takim szonem. Także przekuj tę energię w motywację do pracy nad sobą. Niech nie doprowadzi Ciebie to do frustracji i złego samopoczucia - pamiętaj, że Ty jesteś fair. PS. Jak sytuacja będzie się notorycznie powtarzać, to możesz zagrać trochę manipulacyjnym podstępem. Jak zmieni się jeszcze bardziej jej zachowanie do Ciebie (zacznie wywoływać konflikty o błahostki, zaczną jej przeszkadzać prozaiczne rzeczy, zacznie być bardziej "Ty" niż "Ja"). Jako, że zawsze na straconej pozycji, jest osoba, która odpowiada na pytania. Odwróć sytuację, i kiedy ona zacznie kolejną taką "dramę" o nic zacznij pytać - "Ale o co tak naprawdę chodzi? Bo widzę, że to nie jest prawdziwy powód tej kłótni, chcę Ci pomóc. Widzę, że gorzej sypiasz. Więcej czasu spędzasz w telefonie.". Bardziej w tonie "chcę Ci pomóc", niż "masz mi powiedzieć o co chodzi". "Widzę, że coś Ciebie trapi - chcę Ci pomóc, o co chodzi?". Każdą błahą kłótnię zbijaj właśnie w ten sposób i obserwuj. Tylko w taki sposób mógłbyś się czegoś dowiedzieć. Wprost - nigdy się niczego nie dowiesz. Poza tym, na spokojnie i wspaniałości dla Ciebie na nadchodzące dni. Cokolwiek robisz, wysyłam Ci pozytywną energię.
    4 punkty
  38. Wszystkie tak mówią i wszystkie mają rację. Miły i sympatyczny charakter to fajna cecha która jest drugorzędna. Anal miał rację w większości tylko nieudolnie to przekazywał. Niech cię anal... Wszystkie forumowe chady kłamią nawet nie wiedząc że to robią. Moja kochana mama ostatnio ,, nie możesz być dobry dla kobiet synu" też ma rację. Wogle moja mama dala mi taki redpill że mi kopara opadła ale za dużo pisania by było. Tak chciałem się wygadać, nie przeszkadzam.
    3 punkty
  39. Mam znajomych, którzy pracują w Wydziale Dochodzeniowo-Sledczym wczoraj część z nich dostała przykaz że mają zakładać mundur i jechać na galerie wystawiać mandaty za maseczki 😆
    3 punkty
  40. Ocieplenie klimatu też nie wygląda dobrze na modelach i też jakoś go nie widać. Zależy jaki model i kto zadaje parametry wejściowe. Na prawdziwym, empirycznym, modelu SEIR, przy R0 takim jaki jest, przy 80%-85% zarażonych/wyzdrowiałych (recovered) epidemia wygasa. Wygasa bo nie ma już kto zarażać a ci zarażeni (infectious), nie spotykają tych jeszcze niezarażonych/podatnych (susceptible). https://goodcalculators.com/seir-model-calculator/ Tak, że na modelach można udowodnić wszystko, zależnie od założeń modelu.
    3 punkty
  41. @Brat Jan Pięknie to opisałeś. Od kiedy mnie wyrzuciło z matrixa takie sprawy mnie prześladują na facebooku i jestem zmuszony czytać nagłówki tych akcji. Ogólnie to przydałby się na forum jakiś kącik tego typu, gdzie byśmy na ruszt brali polskie celebrytki witaminki i je rozgryzali, myślę, że byłby to traf w 10 w celach edukacyjnych oczywiście. Co do tej Pani, o której mowa, schemat. Widać ewidentnie, że jedno mówi, drugie myśli. Oglądałem fragmenty u wojewódzkiego i on to po prostu doskonale wiedział, jak się te sprawy mają, celowo ją prowokował. Mam wrażenie, że on miał bekę. A sytuacji życiowej mężowi nie zazdroszczę. Z jednej strony mega uchanie, z drugiej dysonans, bo czemu ona robi takie rzeczy, idzie do mediów i psioczy. A wszystkiemu winna wspólność majątkowa i znudzenie panienki Przechodziłem, sex nie zrekompensuje toksycznej relacji. Ile im dajesz?
    3 punkty
  42. Po przeczytaniu tego, skojarzyłem inną dobrą scenkę kabaretową z Dudą: 😊
    3 punkty
  43. Nie jesteście nawet po ślubie i wyjeżdża ci z takimi propozycjami żebyś dał jej bratu 200 tys na mieszkanie a ty będziesz mieszkał z nią i jej starymi w ich charcie? 😀 Ja chyba śnię. Przecież to jakis jeden wielki wał.
    3 punkty
  44. Myślę, że jednak tyczy. Tzn. rozumiem obawy co do zakładania rodziny w dzisiejszych czasach z oczywistych powodów. Tyczy pod względem tego, że mężczyzna z reguły ma głowie metaprogram o zarobieniu na siebie samego i osób i zapewnieniu bezpieczeństwa osobom, za które czuje się i jest odpowiedzialny.
    3 punkty
  45. Generalnie dla mnie wszelkie ruchy oporu na zasadzie szarpanek z policją i demolowania dóbr publicznych generują odwrotny skutek od zamierzonego. To, nad czym warto pracować to niezależne struktury funkcjonowania, bierny opór i robić swoje, bojkotować wszystkich zamordystów - niech się sami zaplują jadem. Jeśli zablokują łancuchy dostaw, dostęp do dóbr i usług - wypracować własne, niezależne źródła. Tak samo jeśli chodzi o media, wymianę informacji etc. Część z tego działa już trochę chociażby na takim forum jak tu, ale mimo wszystko wartoby przemyśleć jakieś osobne byty, systemy w razie W. Jeśli chodzi o samo noszenie masek. Rozumiem sprzeciw w sytuacjach absurdalnych, jednak mimo wszystko takie działanie na przekór zawsze i wszędzie też nie jest dobrym rozwiązaniem, bo karmi narracje przeciwną. Ja nie mam problemu z tym, by wejść do sklepu w masce np. i robię to od początku pandemii. Gdyby natomiast policjant zwrócił mi uwagę na otwartej przestrzeni, że nie mam maski to bym go wyśmiał. Problemem zawsze jest popadanie ze skrajności w skrajność. Jasne - maski nie dają 100% ochrony, ale ja nie kupuje tych najtanszych szmat, tylko te trochę lepsze i ufam, że chociaż trochę redukują transmisję.
    3 punkty
  46. Cześć, nick masz... soczysty. 🤣
    3 punkty
  47. Ciągłe wyjścia "na miasto" to jest jak najbardziej ssanie kasy - oczywiście dostosowane do możliwości dawcy. Według mnie nie ma obecnie czegoś takiego jak myszka nie będąca materialistką. Może nią co najwyżej jeszcze nie być albo nie mieć warunków na to, żeby być. Związki z badboyami pomijam, aczkolwiek tam też często jest hajs w tle.
    3 punkty
  48. Niestety tu się mylisz, gdyż nikt nie może zmusić do założenia maski. Ani żaden regulamin dowolnego sklepu, ani policjant. Wszelkie przepisy muszą być tak skonstruowane, aby nie naruszały ustawy. A jak wiemy tak nie jest.
    3 punkty
  49. Chciałbym aby nastały czasy, że za legitymowanie się "aplikacją covidową" była kula w łeb. Jak za kolaborację z wrogiem w czasie wojny. Już niedługo aplikacja covidowa będzie ustalać ile czasu możesz spędzić w kiblu na sraniu i czy czasem limitu CO2 nie przekroczysz.
    3 punkty
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.