Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 23.08.2022 uwzględniając wszystkie działy

  1. Powinniśmy brać przykład ze starszych braci w wierze. Ciekawy tekst o rostrzygnięciu izraelskiego sądu: https://www.pap.pl/aktualnosci/news%2C1385446%2Cizrael-kobieta-chciala-podzialu-majatku-sad-nakazal-jej-oddac-bylemu. Tekst jest krótki, więc wklejam go poniżej w całości: Sąd Rabiniczny w Hajfie zszokowany bezczelnością kobiety żądającej przy rozwodzie ponad połowy wartości wspólnego domu, zadecydował, że musi ona zwrócić byłemu mężowi pieniądze, które wydała na kochanka - poinformowały izraelskie media. W postępowaniu rozwodowym mężczyzna udowodnił przed sądem, że jego żona była zaangażowana w długotrwały romans pozamałżeński, na który wydała część wspólnych pieniędzy. "Fakt, że przez lata kobieta wydawała ze wspólnego majątku średnio po 4 tys. szekli (ok. 1200 USD - PAP) miesięcznie na wydatki związane z kochankiem, takie jak hotele i wspólny wypoczynek, wprawił sąd w osłupienie, ze względu na bezczelność" - napisał sąd w orzeczeniu. Kobieta domagała się od swojego męża, emerytowanego lekarza wojskowego, ponad połowy wartości domu jako "rekompensaty za różnice w dochodach", które według niej wynikały z jego pozycji zawodowej. Sąd był zdania, że kobieta rzeczywiście była uprawniona do otrzymania po rozwodzie połowy wartości wspólnego domu pary, "mimo że został on zakupiony głównie z funduszy męża i jego rodziców", jednak odliczył kwotę, którą według szacunków wydała na swojego kochanka. Stwierdził też, że wspomniane różnice w dochodach wynikały z faktu, że kobieta ciągle studiowała i nie chciała podejmować pracy. "Sąd nie tylko odrzucił wniosek kobiety o nierówny podział majątku na jej korzyść, ale także podzielił go nierówno na korzyść męża, którego uznał za stronę pokrzywdzoną" - napisał portal janglo.net. (PAP) Ciekawe, czy my osiągniemy kiedykolwiek takie standardy?
    14 punktów
  2. Co zauważyłem u trzech gości z poprzedniej roboty. Zachowania bluePill od znajomych z poprzedniej pracy: - gość przeciętny xy siedzi z wielorybem gdzie jak były praca w delegacji codziennie na skype rozmawiał ze swoją pańcia bo się miał meldować, a wszyscy wieczorem gdzies szli na miasto zjeść lecz ziom xy mówił iż nie idzie bo w hotelu zje (a i tak chodziło o panie) równy gość xy, przychodząc do pracy mina nagle zadowolona a idąc do domu minkę miał posmutniała (znowu dom, w ogóle nie widać było zadowolenia) - gość (ca) co mówił iz facet xy winien sobie znaleść lepsza pancie nie wieloryba i mega pantofel a jak jego żonka dzwoniła tego gościa ca w pracy mówił coś takiego " Teraz cicho pany bo żona dzwoni" i posłuszny piesek brzmiący przez telefon był, a w pracy agresor dość z niego. Dodatkowo typ ca mówił, że po latach widzi jak by mógł żyć jedynie bez ślubu i wtedy lepiej...Gdzie później dodaje co za życie wracać do domu a tam pusto i nie ma do kogo się odezwać... Mając dzieci i żonę mieszka u teściowej a ma tindera i w pracy sobie korzystał... - gość yy jest z jakaś panna w związku (9-8) lat gdzie ona wyjechała na około 1 rok za granice pracować. Widywali się raz na pół roku. Mówił, ze niech zdradza byleby o tym nie wiedział. Sam kiedyś ja zdradził. Pewnie ona go też. Dziecko mają już teraz. Sam mówił mi o Matrixie i przekonaniach jako pierwszy ogólnie o czyms takim słyszałem, a on żył z kobieta która od niego starsza o parę lat (coś 3-5) i ogólnie sam nie szukał żadnej innej laski... Każdy z tych trzech gości coś wiedział o tym podświadomie, że jednak takie życie nie daje im w pełni zadowolenia - kobieta nie jest źródłem ich szczęścia a i tak nie zmieniali tego życia będąc dalej z ta jedyna, która jakby w trzech sytuacjach co zaobserwowalem nie szanowała żadnego z nich: Gość xy - na rozkazach wieloryba Gość ca - każe się wyciszać ziomkom jak jego żona do niego dzwoni i słucha posłusznie co do niego mówi jakby dyrektorka do ucznia mówiła Gość yy - podawał mi coś o Matrixie a sam był z kobieta jaka wyjeżdża za granicę i nie chce szukać pracy na miejscu bo podaje iż lepsze zarobki za granicą, gdzie jakby te wyjazdy były ewidentnym sygnałem iz ta laska by nawet nie zapłakała jakby się wszytsko skończyło za gościem yy Dwóch gości yy i ca wiedzieli o Matrixie co zrobić w teorii by wyjść z BluePilla a i tak w nim siedzieli by być z kobieta, która rządziła tam jak chciała. Gość yy kompletnie nieświadomiony BluePill gdyż na żadne wyjscia po robocie nie szedl, zaginiony ewidetnie do dwóch rzeczy: Dziecko, tylko praca na dom itp.
    14 punktów
  3. Bracie tutaj masz mój temat ze stycznia tego roku o prawdziwych zarobkach Polaków. W skrócie wygląda to tak. Ludzie ogólnie żyją na kredytach, pożyczkach taka jest prawda. Niewielka część żyje z oszczędności czy z racji tego, że ma dobry zawód, wykształcenie. Zdecydowana większość to wychowani i socjalizowani przez system, edukację, rodzinę, społeczeństwo na posłusznych niewolników. W Polsce pracodawcy obniżają zarobki do totalnego minimum wmawiając pracownikowi, że ma niskie kwalifikacje lub tą samą pracę może kto inny wykonać. Nic bardziej mylnego robi się to po to by jak najtańszym kosztem wykorzystać pracownika by wykonywał pracę jak największym nakładem swoich sił. Wojny, zabory, okupacje, powstania doprowadziły do biedy w tym kraju, wiecznego odbudowywania się a gdy dochodziliśmy do pewnego poziomu to kolejny raz trzeba to było rozmontować bo zagrażaliśmy gospodarkom zachodnim czy mocarstwom. Możesz wierzyć lub nie, ale za tą samą pracę za granicą to w najgorszym wypadku możesz zarobić raz tyle a w najlepszym to nawet dziesięciokrotność tej stawki. Prawda jest brutalna, Polska to obecnie montownia z tanią siłą roboczą zachodnich koncernów, korporacji. Mityczna średnia krajowa w Polsce na poziomie 6K to bzdura bo 65% Polaków zarabia poniżej 5,7K brutto. I teraz chłopaki dobrze Ci radzą. Skoro nie podoba Ci się obecna sytuacja to zmień to. To od ciebie zależy twoje życie, ty jesteś za wszystko odpowiedzialny. Zdobądź kwalifikacje, które dla pracodawców będą atrakcyjne, załóż własny biznes lub wyjedź w takie miejsce gdzie będą cię doceniać i traktować jak człowieka. Tylko, że do tego potrzebna jest determinacja, odwaga, pewność siebie, wysoka samoocena. Jest takie powiedzenie "Kto nie ryzykuje ten szampana nie pije". Mężczyzn w Polsce nie uczy się ryzykowania, zarabiania, odwagi do życia, radzenia sobie z przeciwnościami za to chowa się na posłusznych niewolników. Wybór należy do ciebie czy chcesz dalej się męczyć czy być panem własnego losu?
    14 punktów
  4. Dwa razy, z początku znajomości przy poznawaniu laski abc miałem teksty do mnie w grupie jej znajomych (chodziło o poniżenie mnie - szydera) z jej strony, a więc odwinąłem pierwszy raz lekko (widocznie słabo) jakimś tekstem przy wszystkich - spokój był pańcia zamilkła. Sytuacja powtarza się drugi raz po jakimś czasie, wtedy by lasce w pięty poszło bardziej tak ją zripostowałem iż trzeciego poniżenia mnie nie było wcale w grupie znajomych siedziała ciuchutko 0 szyder w moją stronę. Po każdych tego rodzaju postawieniu granic z mojej strony miałem dobre ten tego z laską abc. 3 szydera z jej strony się nie pojawiła wcale. Sytuacja dwóch par w grupie większej: a) kilka miesięcy przed ślubem a rozmowa ,,zakochańców" wygladają pocisk za pociskiem, kto kogo bardziej upodli bo Ty zrobiłeś to, bo Ty zrobiłaś tamto ewidentnie pańcia nie szanowała faceta bo nie miała skrupułu jechać po nim po jego pracy bo oznajmiała ,,mogłeś i tak to naprawić lepiej" b) laska kilka miesięcy przed urodzeniem bombelka i jakaś tam rozmowa o sporcie jest o hobby itp i nagle panna ww mówi do swojego faceta: jak Ciebie poznawałam byłeś wysportowany bo grałeś w siatkówkę, biegałeś...gościu dobry ziomek dla mnie a i tak się nic nie odezwał gdzie wiem iż pracował gdzieś na produkcji a po pracy łapał fuchy budowlance bo chciał, aby dziecko bombelek miał np. lepsze ubrania, dobre łożeczko i tego typu rzeczy a i temu nie miał za dużo czasu na sport a i tak laseczka ww mu pojechała, nie biorąc pod uwagę powodu jego jak to nazwała odpuszczenia w sporcie (sama panna zainteresowania miała typowe dla p00lki czyli social media, serial, ploty) Gość xy co tutaj opisywałem (ziomka lubiłem i tak bo równy gość) mówił iż woli przychodzić do roboty aniżeli siedzieć u siebie w chałupie bo tam ilość jego odpoczynku wynosi 0 bo ma więcej obowiązków aniżeli w robocie i przychodząc na zmianę jakoś może się odprężyć, porobić rzeczy jakie lubi(akurat miał wyniki w robocie, znał się) Nie inaczej. W swoim otoczeniu takich znajomych mam kilku dosłownie, a goście jacy po prostu są tacy bardziej badBoje mieli wylane na laski a te tymbardziej się starały. Więcej dostrzegłem takich gości co jednak przy znajomości kobietka przejmuje ster i spodnie nosi laseczka. Ziomek wyjechał za granicę przez swoją kobietę z jaką postawił wszystko na jedną kartę gdyż stawiał tylko na nią i miłość do końca życia. BYł z nią jakoś rok dawno temu i wielce zakochany. Złapał ją na zdradzie. Miał próby samobójcze przy czymś takim, przeżył jakoś bo miał wsparcie w rodzinie. Od tego czasu ma do teraz problemy z alko. Gość nie był w ciemie bity gdyż też tam lubił chodzić na mecze piłki nożnej, coś tam grał nawet i uprawiał sporty. Jednak po zdradzie kobiety nie mógł w to uwierzyć i chciał ze sobą skończyć. Byleby nie iść w te stronę: Ziomek ze studiów skończył jako samotny ojciec bo teraz na fejsie pousuwał zdjęcia ze swoją myszką z jaką był od końca liceum, a na studiach już bombelek. Miał potencjał bo wysportowany, sukcesy w sporcie a co do swojej byłej pańci nie wychodził gdzieś na zabawy gdyż panna jego daleko jest i musi się z nią kontaktować co 5 minut sms, aby pokazywać iż jej nie zdradza. Postawił ją na piedestał i mu się skończył związek bo przesadzał we włażeniem jej w pupę.
    13 punktów
  5. Na tyle na ile znam świat zupełnie nie dziwi mnie coś takiego. Jeszcze bardziej zdziwiony jestem, że takie rzeczy na Onecie się pojawiają. Teraz może być tak, że wejdzie jakiś szkodnik w ten temat i napisze, że znowu szkalujecie kobietki, one takie biedne są przecież i że mamy patriarchat. No kurła, jak tak można. Jakaś przecież nas skrzywdziła itp. Pojawić się też może głos, że to przecież cel naszego męskiego życia, wejść w związek jak najszybciej, jak najszybciej począć potomka, bo to takie piękne i w ogóle (jakby to miałby być jakiś argument) i całe życie poświecić jemu i kobiecie, no bo jak to nie nosić kobiecie torebki w jakimś tam wieku po galerii handlowej w weekend. Ci, którzy nie chcą się wiązać i/lub nie chcą mieć dzieci to kompletni egoiści i zupełnie nieogarnięci goście. Mogą pojawić się głosy, że taki jest przecież nasz biologiczny cel: związać się z kobietą i przekazać swoje geny. No ok. lecz jednak sprowadza się to wszystko znowu do kobiet i chęci zaruchania. Jakby niczego innego poza tym w życiu nie było, a ci ktorzy chcążyc inaczej niż oczekuje od nas system społeczny to jacyś wykolejeńcy, to co piszą to rak. Pojawia się tu jednak dylemat czy wiązać się z kimkolwiek jak najszybciej to możliwe, cy lepiej poczekać i poznać się wzajemnie lub też będąc całkowiecie świadomym tego jak działają i funkcjonują kobiety może wycofać sięz tego? Potancjalna i najczęściej pojawiająca się odpowiedź to: moja myszka taka nie jest, mnie to napewno nie spotka, innych tak, ale nie mnie, ja przecież wybrałem (fiutem) najlepiej jak tylko mogłem. Wejdą też pewnie jacyś kolejni biali i będą pisać z pozycji wyższości, że dobieramy sobie przykłady pod z góry założoną tezę bez zachowania obiektywności. Być może są na świecie takie idealne kobiety, nawet może są w Rezerwacie. Piszą tam rzeczy często mądre, ale jak przychodzi co do czego, do życiowej praktyki, to jednak samozaoranie jest tam na porządku dziennym. Jak to mawiał klasyk: ktoś kiedyś widział Himalajkę, dawno temu w jednej z wiosek gdzieś wysoko w Himalajach goniło ją Yeti i tyle ją widziano. Mogą być też głosy, że to nasza wina facetów, że dajemy się szmacić i wchodzić babom na głowę. Tylko jaka jest tu nasza wina skoro tak nas wychowano i ukształtowano: na niewolników kobiet, na białych rycerzy? Jak inaczej mamy widzieć świat skoro od małego takie mamy wzorce? Albo brak ojców, albo wycofani gdzieś pod ostrym pantoflem. Pantofel może z syna zrobić tylko pantofla, a kobieta z syna tylko cepłe kluchy. Niestety jak byscie nie zaprzeczali rzeczywistości, to jej jednak nie zaprzeczycie. Życie właśnie tak wygląda.
    13 punktów
  6. Sprawa jest prosta jak drut: baba grymasi nie dlatego, że coś jej "popsuło dzień", tylko dlatego, że ma pretensje do losu, że nie trafił jej się czad. Przy czadzie chodziłaby jak w zegarku. Do czasu oczywiście... Potem następuje proces betatyzacji samca alfa i miś staje się nieatrakcyjny 🤷‍♂️
    10 punktów
  7. Od momentu jak wyszedłem z matrixa (dzięki ex żono, że mnie zdradziłaś, nie sądziłem, że po pewnym czasie będę wdzięczny za to) zauważam coraz więcej takich par/małżeństw w swoim otoczeniu. Oczywiście nie wszyscy ale u coraz większej liczby znajomych, bliższych, bądź dalszych. Ten sam schemat, baba wiecznie niezadowolona z wielu rzeczy, cokolwiek, zawsze się coś znajdzie i suszenie głowy facetowi. Facet szuka tylko jak tu wyjść z domu, na zakupy, czy z psem (jak jest), żeby tylko mieć chwile spokoju. W domu różnie, jeśli baba jest pedantką, to jest posprzątane i porządek ale jest ybanie męża, że nie pomaga albo syf robi. Jak kobita fleja to narzeka, że mąż zostawia gdzieś swoje rzeczy (ale jej mogą leżeć) albo całkiem ekstremalna opcja, że czemu nie posprzątał bałaganu, który ONA zrobiła bo oczywistym jest, że to jego wina. ZAWSZE znajdzie się powód, żeby być niezadowoloną loszką we wspólnym lochu. Mój dom sąsiaduje bezpośrednio z dwoma innymi domami, z każdego często słyszę darcie japy baby, a facetom współczuję.
    10 punktów
  8. https://kobieta.onet.pl/zwiazek/zdumiewa-mnie-bezczelnosc-kobiet-list/c8pnz75 Aż dziwne że w onecie takie rzeczy można znaleźć. Smutno się czyta kolejne historie opisywane przez "szczęśliwych" mężów. Kiedy wracasz po pracy do domu, z przekonaniem o dobrze spełnionym obowiązku, często wystarczyłoby ujrzeć uśmiechniętą partnerkę, która zapytałaby tylko »jak ci minął dzień?«. W końcu wracasz do domu, w którym spotkasz kobietę, która w pracy spędza zaledwie polowe tego czasu co ty. Nawet jeśli zajmuje się domem, to i tak powinna mieć dla siebie trochę czasu dla siebie. I chyba nawet go ma, o czym zdawałyby się świadczyć regularnie robione paznokcie, afro loki, posty wrzucane w mediach społecznościowych czy filmiki na Tik Toku. Niestety nie — wita cię jedynie pies i wiecznie nieszczęśliwa kobieta, której coś zepsuło dzień. I nawet jestem w stanie zrozumieć, że czasami coś się nie układa po jej myśli. Problem zaczyna się wtedy, kiedy masz do czynienia z frustratką, która w lutym ma 31 złych dni. Oczywiście widzisz, że żona po raz kolejny używa jako środka lokomocji miotły, dlatego starasz się schodzić jej z linii strzału. Pokornie idziesz do kuchni zrobić sobie kolacje. Słyszysz z pokoju dziennego zgryźliwą uwagę, że »znowu zostawiłeś na kanapie swojego vipe'a to nie jest jego miejsce«. Fakt — zostawiłem. Wtedy twój wzrok biegnie do pełnego zlewu, z którego za chwilę zaczną wypadać naczynia. Podchodzisz do zmywarki. Też pełnej, bo przecież nie było komu wrzucić kostki i nacisnąć przycisku »start«. Po kilku latach małżeństwa zdajesz sobie sprawę, że masz do czynienia z żywiołem, gdzie jedyną dostępną opcją jest rejterada do sypialni. Kąpiesz się i kładziesz spać. Dziękuję bardzo. Nie dość że koleś pracuje 2 razy więcej to jeszcze musi schodzić z drogi naburmuszonej babie. Wiem że takie listy to na 90% wymysł jakiejś redaktorki, ale myślę że jest to codzienność wielu facetów.
    9 punktów
  9. Mnie w tym procesie wybudzania, gdy coraz więcej mężczyzn zacznie rozumieć zasady (bo bedzie ich to dotyczyło), ciekawi natężenie obelg w stylu "incel", "nieudacznik". KIedy te obelgi przestaną działać hahah!
    9 punktów
  10. To prostsze, niż myślisz - z pracy. Chciało im się uczyć, żeby zdobyć konkretny zawód i umiejętności, to teraz zarabiają jako-takie pieniądze. Zobacz stawki, jakie oferuje się teraz juniorom: https://nofluffjobs.com/pl/?criteria=seniority%3Djunior&page=1 Hooyova. Nie. To Ty masz nędzne kwalifikacje. Mało umiesz i byle kto może Cię zastąpić. Nikt przytomny nie będzie dużo płacił za robotę, którą może wykonać każdy. Albo będziesz tkwił w tej gówno-rzeczywistości, albo coś ze sobą zrobisz. Pisałeś kiedyś, że pogoń za kasą ryje Ci banię. Dostałeś kupę porad i pomysłów. Zrób jakiś krok naprzód, a na pewno dostaniesz wsparcie. Ale to Ty musisz stawiać kolejne kroki, my Cię nie zaniesiemy na rękach do lepszego świata.
    9 punktów
  11. Oczywiście, że to codzienność popatrz jak kobiety traktują przy ludziach swoich partnerów, jak mężczyźni z utęsknieniem czekają na weekend by się nawalić do odcięcia i zapomnieć o koszmarze jak rozgrywa się w czterech ścianach. Ilu mężczyzn popełnia samobójstwa bo nie może znieść życia z pijawką czy pasożytem ludzkim, który wiecznie wierci dziurę w głowie i niszczy życie. Dokładnie kobiety kochają siłę i to jej się podporządkowują mało tego taki mężczyzna ma seks, obiadek na zawołanie, kobieta jest uległa, miła, misiowata, potrafi wziąć kredyt, dawać pieniądze na jego zachcianki, utrzymywać go tylko dlatego żeby miś nie odszedł do innej.
    8 punktów
  12. To jest Trójmiasto, wsiądź w auto i przejedz się po malutkich mieścinach z dala od autostrad... Znajdziesz zapuszczone domki, z reguły starsi ludzie, czasem masz wrażenie ze miasteczko widmo. Lichy sklepik, fryzjer, 1 główne skrzyżowanie. Mieszkam w mieście wojewódzkim i wystarczy wyjechać na 40-50 km za miasto by zobaczyć inny świat. Stare golfiaczki, audica typowa z lat 2000. Cześć ładniejszych domów, z reguły miastowi przesiedleńcy i sporo starych z lekka zapuszczonych domów, których raczej nikt nie będzie chciał kupić przy dzisiejszych cenach. Także nie mierz całej polski względem dużych miast bo tam zawsze się będzie dobrze żyło i zawsze będzie wyższy poziom. Rozmawiałem kiedyś ze znajomym, był w USA, wypożyczył sobie auto i pojechał na peryferia zobaczyć prawdziwe USA a nie to co widzimy na zdjęciach i filmach. Powiedział jedno, nie myśl ze cale USA jest takie cukierkowe jak się wydaje.
    7 punktów
  13. Skoro dyskutujemy nad listami czytelników to ja wkleję kawałek innego listu który (swego czasu) na mnie zrobił ogromne wrażenie i dał mi do myślenia: Dzisiaj jestem przed pięćdziesiątką i mam dużo doświadczenia. Wszystkie kobiety chcą ciepłego domu, ogródka, dzieci, wspólnych tematów do rozmów, czułości, zaufania, troskliwości. Chcą, żeby ich facet był jak prawdziwy Robert Redford i ten z filmów. Chcą, żeby tenże Redford realizował swoją wspaniałą karierę, ale żeby wracał po 15. do domu, pomagał w sprzątaniu, zmywał naczynia, wynosił śmieci, chodził na spacery i na obiady do teściowej. Usilnie latami pracują nad swoim Redfordem. Jeśli są nieustępliwe to mają w efekcie .... Dulskiego. I wtedy gnoją go za to, że jest jaki jest, że był uległy. Na starość z grymasem nieszczęścia na twarzach wracają do minionych lat: - Ach, gdybym wyszła za Stefana a nie tego safandułę, to moje życie byłoby inne.Nie mam do kobiet o to pretensji. Taka ich natura. Dulscy sami sobie są winni. Cierpią więc zasłużenie. Facet musi mieć jaja, żeby mógł patrzeć w lustro. Nawet teraz gdy czytam ponownie jeden z akapitów to myślę sobie że spokojnie mógłby go napisać np. @Obliteraror : Mam dużo ciepła dla kobiet. Na tyle dużo, iż potem jest to przeszkoda w rozstaniu. Nie jestem Piercem Brosnanem, ale też nie wyglądam tak jak niektórzy liderzy wielkiej, niegdyś rządzącej a dziś opozycyjnej partii. Dobrze zarabiam, prowadzę stabilną firmę, mam klasycznie męskie pasje. Kobiety lgną do takich facetów. Szczególnie kobiety dojrzałe. Robią to prawie na oczach swoich mężów. Nie mają dla nich litości. (nadal pamiętam historię z odwiedzinami znajomych i zerkanie kobiet na otwarty garaż i deprecjonowanie ich partnerów) całość: https://web.archive.org/web/20100312015808/wyborcza.pl/1,97848,6350593,Jestem_meska_swinia.html
    6 punktów
  14. W islamie nie mają takich problemów. Skoro w niemieckim łonecie takie coś przeszło (dzięki za wklejenie tekstu, bo nie szło tego czytać na tym pseudo serwisie), to rzeczywiście coś musi być już na rzeczy, niewiarygodne że takie coś puścili.
    6 punktów
  15. Widziały gały co brały, a jak ktoś bonusowo zakłada sobie pętle na szyję tzn pierścionek. Jeden pierścień by wszystkimi (beta kukoldami) rządzić... https://img.joemonster.org/mg/albums/062021/main_27pomy_ka~1.jpg
    6 punktów
  16. [brak pl klaw] Spiesze sie odpowiedziec, bo sam bedac na pensji zachodniej nie moglem sie nadziwic jak to jest, ze w PL niby bieda, a same nowe fury na miescie i w ogole ekonomiczne tiki takie. Prawda jest taka, ze w najwiekszych miastach wojewodzkich jest kult pieniadza i posiadania. Nie jest to tajemnica, bo wspominalem o tym kilkukrotnie, ze moja kazdorazowa wizyta w stolicy (bo mieszkam w UK), przyprawia mnie o zdumienie - jak to ja, bedac na wysokim stolku za granica 'wizualnie' mam mniej anizeli moi znajomi, a wszedzie w prasie dudnia o problemach w budzetach domowych w PL itp. Zatem odpowiadam, bo w czasie pandemii wszystko zostalo mi przedstawione czarno na bialym (przez ludzi mi bliskich szukajacych pomocy u mej osoby): Wiekszosc rzeczy jest na kredyt - kredyt pogania kredyt. Ludzie sa zakredytowani do takiego pulapu, ze brak jednej pensji oznacza kryzys finansow domowych. Polowa moich znajomych bierze solidne pozyczki nawet na wakacje, a mowie tutaj o ludziach z wolnych zawodow i takiej prawdziwej klasie sredniej, ktora zarabia conajmniej 3-4 srednie krajowe. Nie, nie zartuje - apetyt rosnie w miare jedzenia. Mialem do czynienia z osoba co zarabia kilkanascie tysiecy na reke, ale ma tyle obciazen, ze zyje z pensji zony (przezywa mowiac dokladniej). No ale Rolex jest. Dobre fury to leasing i ucieczka od podatkow na JDG czy z.o.o. Inny przypadek z mego grona jezdzi autem za cwierc banki, ale je parowki 24/7. Bo albo podatek, albo chociaz auto. Poza tym praca polega na jezdzeniu do klientow (broker), wiec jest to narzedzie pracy. Piekne ubrania - tak Polacy lubia sie dobrze ubrac wbrew blednym obiegowym opiniom. W PL czesto ocenia sie czlowieka poprzez pryzmat ubioru. Za granica jest troche lepiej - bo na wyglad zewnetrzny zwraca sie uwage, ale mniej i pod innym katem. W PL sa wrecz branze, gdzie slabo ubrana osoba postrzegana jako wyrzutek. Jest wiec czesto tak, ze osoby wydaja gro swoich zarobkow na ubrania, a tak poza tym to przymieraja glodem, nic nie robia, nie maja hobby (bo to kosztuje) itp. Mentalnosc typu zastaw sie a pokaz sie jest wciaz zywa - ludzie poluja wrecz na to by lapac okazje i wygladac dobrze, choc zyja w dzielonych mieszkaniach lub u mamy. Wiekszosc ludzi zyje na pokaz i klamie cd. swoich prawdziwych dochodow i posiadlosci. Mam takiego jednego bajeranta co to mial miec mieszkanie i dzialke bez kredytu, a jak stopy poszly to sie skruszyl i przyznal, ze placi jednak raty :) Ale, prawda jest tez taka, ze duzo osob (coraz wiecej) zarabia na serio duze pieniadze i prowadzi bardzo dochodowe biznesy, czesto o zasiegu europejskim czy swiatowym. Sa tez grupy zawodowe, ktore maja juz pensje w pelni zachodnie - typu programisci, lekarze, specjalisci wszelakiej masci. Jest ich coraz wiecej. Pomimo tego, ze gdzie indziej ich zarobki i styl zycia nie zrobilyby wrazenia, w PL moga. Ale to jest MNIEJSZOSC. Dane GUS sa nieublagane, a sa to dane z PITow. Po prostu, jak ktos wczesniej wskazal, wyrozniaja sie oni bardziej i z racji ich zageszczenia spotykasz ich czesciej. Co do dochodowej pracy - cokolwiek co wymaga kwalifikacji, ktore sa rzadkie i wymagaja umiejetnosci nabywanych stazem jest w cenie. Nie tylko 'legendarne IT'. Powiem tylko, ze jesli jestes dobrym mechanikiem, hydraulikiem lub elektrykiem to zarabiasz wiecej anizeli adwokat ze sredniej polki z warszawskiego city. Serio. Bariera 10tys netto w stolicy jest latwa do przekroczenia nawet przez ogrodnika (pod warunkiem, ze masz sprzet i nie pijesz w pracy). Mowilem o tym wczesniej, ale sasiadka moich rodzicow zarobkowo wyprowadza psy (zaczela jako studentka) i kosi na tym 5 cyfrowe dochody.
    6 punktów
  17. Tu się nakłada kilka czynników: - mieszkasz w regionie o statystycznie jednych z największych zarobków w kraju, z Wawą i Dolnym oraz Górnym Śląskiem (w którym swego czasu była największa średnia krajowa, podbijana przez place górnicze, reszta ma(miała) bardzo różnie. - oglądasz więc pewien wycinek rzeczywistości. O jakiej realnej zamożności w skali makro mówimy przy takiej średniej krajowej jak obecna? W kraju, w którym pensja 10k netto w powszechnym odbiorze jest uznawana za bogactwo? https://www.czerwona-skarbonka.pl/srednia-krajowa/
    6 punktów
  18. Dużo ludzi, żyje ponad stan, są zakredytowani, dużo moich znajomych żyjących wdg. norm społecznych (ślub albo chociaż zaręczyny, dziecko, kukolding) ma spore długi, na kobiety nie patrz bo to pasożyty tam wiecznie dokładają rodzice + ewentualnie frajer, jesteś w miejscowości mocno turystycznej ponad 90% ludzi których widzisz na tej starówce to turyści. Dalej nie wziąłeś się za siebie, dalej nie uczysz się języka, dalej patrzysz na czyjeś życie a nie swoje.
    6 punktów
  19. To wszystko po to, abyśmy nie traktowali ich jak obiekty seksualne, tylko bardziej zwracali uwagę na ich wnętrze, które przecież liczy się najbardziej.
    5 punktów
  20. Nie wiem czy to moda, ale już mi się podoba 🤣
    5 punktów
  21. Patrząc przyziemnie to wyczuła piniążki i fejm, a sex może mieć od czasu do czasu z czadami z apki. Dla mnie to jakiegoś rodzaju przedstawienie, fejk. Życzę osobom niepełnosprawnym jak najlepiej, ale przestałem wierzyć w bezinteresowną miłość kobiety.
    5 punktów
  22. Shaming prostytucji daje kobietom większą kontrolę nad mężczyznami. Jeśli ktoś pozwoli na wciśnięcie sobie takiej narracji, to nie mając gdzie rozładować swojego napięcia, będzie bardziej podatny na manipulacje ze strony kobiet. Ja osobiście na divy nie chodziłem, nie chodzę i nie zamierzam, ale kto daje mi prawo do oceniania? Uważam, że jeśli komuś to pomaga, bo nie chce tracić energii na to, żeby spełnić jedną ze swoich podstawowych (obok jedzenia, spania i sr...) potrzeb, to jaki w tym problem? To tak samo jak pójść do restauracji czy wynająć pokój w hotelu.
    5 punktów
  23. W tych wszystkich wywodach cały czas widzę na forum często powtarzającą się narrację: Facet ma żle a kobieta to wiedźma. Mam dokładnie podobną sytuację u znajomego w pracy z którym pracuję bardzo blisko. Cały czas żali się na żonę, opowiada sytacje z życia gdzie dosłownie nóż w kieszeni się otwiera. Mógłbym tutaj je przytoczyć i każdy by pewnie pomachał głową, pożałował kolegi jak mu źle i rzucił paroma schematami, dodając gdzie niegdzie słowo "p0lka". Natomiast ja widzę jaki ten mój kolega jest - z nim ciężko idzie wytrzymać i współpracować. Lubię go, ale czasem mam go ochotę nie widzieć 10 lat, tak potrafi zajść za skórę. Każda kobieta (tak mi się wydaje) dla jednego może być himalajką (przy odpowiedniej obsłudze tej kobiety i poznaniu zasad rządzących ich mózgami oraz dynamiką relacji) a dla innego wcieleniem zła. Dużo zależy od nas. Jak ktoś liczy że bez odpowiedniego podejścia będzie miał złoto w domu po przyjściu z pracy, obiad podany a kolbę obsłużoną - to się grubo myli. Jest oczywiście wiele aspektów na to wpływających, to co napisałem powyżej to tylko czubek góry lodowej, po resztę odsyłam do mądrego czytania forum, przede wszystkim poradnik "O żon wyborze". W wielu przypadkach sami sobie fundujemy los taki jak opisany w tym artykule. Narzekanie na kobiety jakie są - nic nie zmieni. Chcesz grać w grę - naucz się zasad.
    5 punktów
  24. Typowa kultura pastersko-stepowa. Najważniejsze aby dobry koń był.
    5 punktów
  25. Tak. Ale nie mając wyglądu niewiele zdziałasz, zwłaszcza w dzisiejszej czasach. Ludzie, gadacie o czymś co było 15 lat temu, a od dwóch lat świat wywrócił się do góry nogami. Oczywiście że masz rację że świat nie jest czarno biały, sam się wiele razy kłóciłem z Analem o to. Kiedyś pokłóciliśmy się o wojnę, i Marek nam napisał na PW żebyśmy zluzowali oboje... Sam też pisałem wielokrotnie, że rp i bp to prawda. Ze 2/10 ma przejebane i nawet robiąc się 4/10 też ma przejebane tylko trochę mnie, a 9/10 nie musi robić nic. Mam narzucać Klaudiusza i co pisał do lasek, cho się ruchać a one hihihi? Albo jak młoda p0lka z Rzeszowa oddaje się dla Mokobe? Dlaczego tak się zachowały, bo goście byli atrakcyjni (czarny był atrakcyjny bo był czarny, w rzeczywistości manlet z cofniętą szczęką ale zjebana moda na Mokobe i czarne kutangi hehe to niech ma) i tyle. Dokładnie Brachu! Widzisz, Ty potrafisz wyrazić swoje zdanie bez ubliżania innym, bez obrażania, nazwania cyckami, hejtowania i spamowania w temacie o zdobywaniu kobiet. I patrz, normików jest najwięcej. Co pasuje zrobić? Wyróżnić się czymś. Wygląd. Gadka. Samochód. Pomijając kwestie co kto sobie myśli, poprawiając to poprawisz atrakcyjność i tyle. Przychodząc na rozmowę kwalifikacyjną zadbany zrobisz dobre wrażenie, ale nie bo ktoś wyśmiewa kuuurła jesteście pojebani! Trzeba się elegacko ubierać dla siebie nie dla pracodawcy! Podałem już przykład z bielizną u kobiet, ubierały ją Twoje kobiety? Bo moje tak, i to mi się podobało. Jest różnica między byciem podnóżkiem kobiety i beta cuckiem, a bycie zadbanym facetem. Odnośnie szczęki - gdybyś przeczytał jeden z wrzuconych tu moich tematów to byś wiedział, że naturalnie zdrowa szczęka to szczęka minimum normicka. Cofnięta szczęka wygląda nie atrakcyjnie bo nie jest normalna. Wskazuje na defekt, nie ważne że to był przerost migdałków w dzieciństwie, daje efekt tzw birdcela, cofnięta szczęka wizualnie powiększa nos itd itp. Szczena bez niczego też nic nie da i to się zgadzamy, ale doda punkt - dwa normikowi, a to już dużo, nieprawdaż? Tak i nie. Pamiętasz temat o Tomie Cruise, że był dla pań nieatrakcyjny bo był "za niski"? A ta baba bez makijażu jest 2-3/10? Serio babom odjebało, wcalne mi się to nie podoba ale tak jest. Nie podoba mi się to, że jak skoczę z budynku to się zabiję, ale niestety tak jest. Jednocześnie wiele razy zachęcałem młodych do zdobycia doświadczenia, nie ma co płakać jak Anal że masz sobie sznur szykować. Ale... Będzie ciężko. Mówi to ktoś, kogo nie brzydkie dziewczyny w młodości zaczepiały, kto nie miał problemu aby zaprosić koleżankę na spacer. Dziś jest dużo gorzej. I był też temat o wzroście. Wiesz stary, mi też się tak bardzo nie podoba. Też uważam to za pojebane, ale uwaga - kobiety naprawdę w to wierzą! Nawet na naszym lokalnym spotted: szukam partnera na wesele, wzrost 180cm umiejący tańczyć itd. Ile razy wam kobiety mają mówić o wzroście zanim zrozumiecie? Tak jest, nie ma co się zrażać ale trzeba mieć świadomość. Tak. Kobiety interesują się wysokimi. Tak. Kobiety interesują się atrakcyjnymi. Tak. Kobiety interesują się bogatymi (zaradymi i nie skąpymi 😉). Nawet jeśli pracują w kasie na żabce. Nie dla każdej starczy Chadów, ale one tak chcą. Więc chcąc mieć swoją kolej bądź ponad przeciętny i tyle. Ale nieeee, bo to nie prawda. Bo 15 lat temu to coś tam. A w 39r kuuurła siano dla koni, a teraz jakieś drony majo kto to widzioł kuuuurłaaaaaa! Nie ma co brać tego 0-1, tu zgadzamy się oboje. Tak, najlepsze znajdziesz w bibliotece. Na tinderze są coorvy, a poza nim są święte. Tak trafiają zwykłe kobiety, ale od nadmiaru atecji im odpierdala. Dowody: gdzieś połowę swoich partnerek poznałem na portalach randkowych, fun skan i raczkujący tinder i co? Były to związki od półrocznych do ok czteroletnich, cztery i pół nie pamiętam dokładnie. I panie były zupełnie inne, tego jestem pewny stuprocentowo. A mając pewność siebie i będąc 4/10 jak skończysz? Kierowca jest najważniejszy, ale auto i serwis też są ważne. Ale daj kierowcom te same wozy i zespoły serwisowe - najlepszy czas zrobi najlepszy kierowca. Ale jak padnie wóz lub zawiedzie serwis nawet najlepszy kierowca przegra, przecież dzieci o tym wiedzą. Jak napisano w piśmie - po owocach ich poznacie. Pokażcie mi swoje owoce.
    5 punktów
  26. Twoje 'drążące' pytanie 'skąd ludzie mają tyle kasy?/skąd na to 'pieniążki' były?' to zbyt mocne zainteresowanie innymi pomijając przy tym siebie. Lepsze byłoby pytanie 'dlaczego jestem tu gdzie jestem?'
    5 punktów
  27. Pytałeś o samochody, skąd tutaj jeżdżą takie fury. Cóż, prawdopodobnie wynika to z tego, że mentalność Polaków jest bardzo zbliżona do mentalności.. Rosjan. Gdy idziesz na zachodzie ulicą i widzisz smutną osobę, to masz ogromną szansę, że jest to Polak albo Rusek. https://www.youtube.com/watch?v=rQ2-m4YYqp0 Ruscy mają tak samo z samochodami. Bardzo często u nich przecieka dach, dom jest w słabym stanie, ALE przed jakąś ruderą stoi fura o sporej części wartości tego domu. My jesteśmy nawet podobni mentalnie - też z natury lekko smutni, nieufni, lekko zamknięci w sobie, z pewnymi różnicami. Oba narody były pod butem komunizmu, oba narody są rozgrywane przez swoich carów, które obiecują im wielkość - u nas jest tylko dwóch carów dla mas, PiS albo PO. U nich jeden. Myślę, że jesteśmy z natury polskości zakompleksieni - nie wiem czy jest taki inny kraj, gdzie jak rodak ma gdzieś sukces, to nagle współplemieńcy spamują w komentarzach, że jest Polakiem do bólu, że aż się znieść tego nie da. A jednocześnie nie są większymi ojkofobami i narzekają jak tutaj mają źle i już nie wytrzymują. Myślę, że te dwa narody, które ogromnie dużo wycierpiały mają w genach smutek, umartwianie się, biedę i inne - a z racji tego, to ma dużą potrzebę wybicia w "drugą stronę", czyli podreperowania samooceny, emocji, wizerunku. Jest to pewnie coś związanego z nieświadomością zbiorową czyli jakimś duchem danego narodu, bo Polak będzie odstawiał sobie od mordy, nie zainwestuje w kwalifikację za dużo - bo mu szkoda, książka za 30 zł to majątek, 50 zł woła o pomstę do nieba, ale na samochód na który go kompletnie nie stać, to już ma. Nieświadomość zbiorowa i jakieś programy idące w genach, tak to widzę. Aha - i chyba to tutaj pasuje.
    5 punktów
  28. To nie jest pytanie na które szukasz odpowiedzi tylko właściwym pytaniem jest - dlaczego Ja (czyli TY) nie zarabiam tyle kasy żebym był zadowolony z własnego życia i dlaczego nie skupiam się na sobie a żyję życiem innych? Masz dwie alternatywy. 1. Nauczyć się żyć szczęśliwie z tym co masz i przestać się oglądać na innych ludzi 2. Zacząć myśleć jak zarabiać tak żebyś był usatysfakcjonowany i przestać się oglądać na innych ludzi Od kilku miesięcy przestała mnie satysfakcjonować firma, którą prowadzę. Nie chodzi o pieniądze. Po prostu mnie to znudziło i mówiąc kolokwialnie nie staje mi już jak myślę o tej pracy - a to dla mnie mus - bo inaczej, mówiąc wprost, się opierdalam i czuję, że życie przecieka mi przez palce. Mógłbym to pewnie robić jeszcze do usranej śmierci ale po co - gdzie jest fun? Gdzie ekscytacja? Gdzie przygoda? Pieniądze są dla mnie bardzo średnim motywatorem - jestem minimalistą - bardziej bawi mnie ich mnożenie niż kupowanie za nie czegokolwiek, stąd wiele rzeczy, takich jak samochody, domy etc. nie robią na mnie wrażenia - za to spryt, talent i zatwardziałość w uporze w dążeniu do celu - już tak. Od około pół roku kombinuję co robić innego i wpadło mi już do głowy kilka pomysłów. Tylko, że żeby je zrealizować zacząłem się uczyć samemu, idę na kolejne studia i po prostu zacząłem się tym "bawić" i patrzę czy przynosi mi to frajdę - przynosi - walidacja pozytywna - działamy dalej. W ogóle - taka uwaga - najlepsza frajda jest z tego co się buduje a nie z tego co się przejada. Ja widzę w Twoim podejściu dwa problemy: 1. Typowy dla większości populacji - ekscytację pieniędzmi i dobrami materialnymi - to blotki - mana, która w rękach mało sprawnego umysłowo idioty doprowadzi go na skraj, a czarodziejowi da moc wyczarowania czego chce 2. Nie wiesz co chcesz w życiu robić, a że rodzina ani nikt inny Cię na to nie naprowadzili - miotasz się. Szczęścia - czymkolwiek ono jest dla Ciebie - domami, babami, willami, samochodami czy też po prostu świętym spokojem - nikt poza Tobą CI nie zorganizuje. "Miałeś szczęście? Szczęście? Szczęście to trzeba sobie umieć zorganizować". Albo więc spotkasz na swojej drodze "mentora" (trzeba mieć do tego dużo farta) albo sam się ogarniesz i wymyślisz co chcesz robić ze swoim życiem albo zrobisz się już niedługo bardzo zgorzkniałym człowiekiem. Proponuję Ci też szukać zajęcia które da Ci radość i ekscytację a nie tylko kasę ale to już moje preferencje - ale mam taką obserwację - sporo znam bardzo nieszczęśliwych ludzi zarabiających naprawdę spore pieniądze. PS I nie zasłaniaj się słowem "talent" jako wymówką. Talent bez ciężkiej pracy gówno znaczy. Talentów na ziemi są miliony ale tylko znikomy procent osiąga mistrzostwo bo chce mu się rpacować nad umiejętnościami i nie załamują go porażki. PS 2 Najmądrzejsze: Jurek: Przecież gra się o forsę. Szu: Gra się aby wygrać, ma to oczywiście związek z pieniędzmi, ale gra się żeby wygrać.
    5 punktów
  29. Weźcie mnie uszczypnijcie. Czy to nowa moda czy pojedynczy wybryk młodej-gniewnej-feministycznej kobietki? Wpadam dziś do większego miasta (ok 300tys), parkuje i na tym parkingu moim oczom ukazała się kobieta w wieku 20-25 w białej prześwitującej koszulce pod którą już nic nie miała. Widać wyraźnie było zarys jędrnych piersi i dużych ciemnych sutków. Przyjechała autem na rejestracji z sąsiedniego woj.
    4 punkty
  30. W weekend jadę do zamtuzu, 30e panie jak z okładki.
    4 punkty
  31. P0lki lubią ubierać się wyzywająco. Leginsy tak przez nie uwielbiane mało która Niemka to nosi a p0leczka udaje, że wcale nie chodzi o to, żebyś się jej gapił na dupę i krocze, krótkie spodenki zasłaniające tylko dupę, malowanie się jak szmata pełno różu i podkładu najpierw z wyboru potem z przymusu, żeby przykryć zniszczoną od tego właśnie skórę. Na zachodzie tego tak nie widzę a u p0lek notorycznie.
    4 punkty
  32. W bogatej luksusowej miejscówce spotykasz bogatych ludzi. Niedawno byłem w Galerii Rumia. Bied(ronk)a, Pepco, Kik, Avans, i w sumie tyle. 75% pozamykane, chyba żadnego żarcia. Zaledwie 20km od Sopotu. Najlepszy komentarz do jakości komunikacji miejskiej Są rejony w oficjalnych granicach 3-City, gdzie masz kursy co godzinę albo gorzej. I domki ze słomy z gliną, kryte eternitem. Ale na fury nie patrz... Leasing na Land-Rovera to niecałe 6k miesięcznie kiedyś było, dla kogoś kto ma mieszkanie i 10k+ - do przyjęcia. Zastaw się a postaw się. Za czasów komuny funkcjonował termin "bananowa młodzież". Komuna zniknęła, zjawisko pozostało. Takie małe szkolenie Kesperta. Każda umowa o pracę to w zasadzie umowa kupna-sprzedaży. Sprzedajesz pracodawcy swoje: - doświadczenie (zdrowie) - wiedzę - odpowiedzialność (samodzielność) - czas - potencjał (szkolenie) Każda z tych grupek dosypuje więcej do końcowej kwoty. Człowiek z doświadczeniem, wiedzą, samodzielny, dyspozycyjny i dający się doszkolić - zarobi maksimum, i to nawet nie do końca w jakimś konkretnym zawodzie. Im mniej z tego, tym mniej na koncie. Kurier rowerowy - doświadczenie 1/10, wiedza 1/10, samodzielność 4/10, czas 8/10, szkolenie 0/10. Suma 28/100, co średnio przelicza się jako 2800zł / 100 godzin. Dostrzegasz zależność? Czas ma każdy. Junior IT - doświadczenie 2/10, wiedza 2/10, samodzielność 2/10, czas 7/10, szkolenie 6/10. 3800zł/100h -> 6k zł netto. Ale taki którego już nie da się nauczyć, i nie przemęcza się, może łatwo spaść poniżej 5k. Senior Staff IT - doświadczenie 8/10, wiedza 7/10, samodzielność 10/10, czas 7/10, potencjał 8/10. Suma 8k/100h, co przy 200h+ daje te mityczne 15k+ na rękę. I nawet leserując, nie będzie zarabiał dużo mniej. Murarz - doświadczenie/zdrowie 7/10, wiedza 3/10, samodzielność 8/10, czas 8/10, potencjał 3/10. Suma 5.8k/100h, czyli przy 200h da się wyciągnąć 11k+. Pomocnik murarza - doświadczenie/zdrowie 3/10, wiedza 1/10, samodzielność 3/10, czas 8/10, potencjał 2/10. 3400zł/100h - różnica wynika głównie z wiedzy, plus ciut z utraty zdrowia. Demonter RTG - zdrowie 10/10, wiedza 6/10, samodzielność 7/10, czas 8/10, potencjał 2/10. 6600zł/100h, przy czym wymogi BHP robią z tego 250+ godzin przeliczeniowych, co daje 16.5k / miesiąc. Ale długo tak nie da się pracować, zdrowie sprzedajesz wiadrami. Lekarz stażysta - 1/10, 5/10, 3/10, 8/10, 4/10. 4100zł / 100 godzin, przy czym realia służby zdrowia robią tu kaszankę w dół jeśli mowa o stażu (niewolnictwie). Lekarz specjalista II stopnia - 9/10, 8/10, 10/10, 5/10, 3/10. Suma 7000/100h. Teraz przeliczasz czas na dyżurach i wychodzi 25k+ miesięcznie... W zasadzie, przy takich warunkach w grę wchodzi 6 kategoria, dostępność - i wtedy dajesz współczynnik korekcyjny, np profesor medycyny przyjmie 10 osób dziennie - i współczynnik to jest "ile razy ktoś przepłaci, by danego dnia się w tą 10 załapać". Dwukrotnie, trzykrotnie? Kiedyś w czasach 20 lat wstecz, gdy studenci dawali "korki" z matmy po 15zł/h, pewien profesor brał 300zł za godzinę lekcyjną - 45 minut. I miał chętnych więcej niż czasu. Stąd bierze się w pewnej części wysoka średnia krajowa, z jednostek... Czasem trzeba te współczynniki przemyśleć i pobalansować. Znajomy niedawno zmienił zawód wyuczony (pomocnik stolarza) na brukarza, bo pomimo utraty doświadczenia i wiedzy, dostał możliwość pracy na akord i suma sumarum zarabia znacznie więcej. Zapłaciłbyś za benzynę 10zł/l, tyko po to by pracownik na kasie zarobił 10k zamiast minimalnej? No właśnie, umiejętności są potrzebne zerowe, noga/dupa/brama i bierzemy kolejnego. A jak chcesz się pośmiać, popatrz na stawki początkujących nauczycieli w Trójmieście. Niby wykształceni, specjaliści... poniżej pensji minimalnej, czy właśnie kogoś na magazynie. A potem zdziwienie, że polonistka robi kurs D i jeździ na autobusie... z dwa tysiące większą wypłatą. Prąd, woda, ogrzewanie. Dodatkowo koszt pracy - skończyli się Ukraińcy na czarno, a socjalnym nie opłaca się robić za minimalną i stracić socjal. Gdyby tak było, to US/rząd już dawno by im się do kasy dobrał. Bliższy jestem szacunkom które kiedyś podawał GUS (nie pamiętam gdzie) - że osób samozatrudnionych w tych widełkach jest co najwyżej dwa razy tyle, co na UoP. Czyli maksimum 3%. A potem - fundacje, spółki itd. Druga sprawa, porządne korpo nie będzie wysyłać wartościowych pracowników na B2B. Wbrew pozorom to się długoterminowo nie opłaca. Aha, przy pracy za granicą - zawsze trzeba liczyć koszty utrzymania za granicą. Fakt, zarobisz np 15 tysięcy zł, ale za mieszkanie dasz 7 tysięcy, za żarcie kolejne 3. Nie daj boże wizyta u dentysty, czy jakaś stłuczka samochodowa / mandat - można wyjść na minus. Oczywiście można "taniej, Panie" - znajomy murarz kiedyś jeździł do Niemiec, i żeby było taniej nocował na melinie. Skończyło się na kosztach dentystycznych sporych, implanty kosztują, telefonów też kilka stracił.
    4 punkty
  33. Prawda jest taka, że zawsze się płaci. Jak nie pieniędzmi to atencją, czasem, wysiłkiem.
    4 punkty
  34. Proszę bardzo Dodam, w nowym temacie, bo mnie pośrednio zainspirowałeś, przypominając tamtą sytuację
    4 punkty
  35. @DOHC Zgadzam się w 95% z tym co napisałeś. Dla gościa 2/10 to jest faktycznie it's over. Nawet jak podniesie swoje SMV do 4/10 to dużo nie ugra, może jakąś grubą babę z problemami hah.. No tak wygląda świat, który przez ostatnie 2 lata faktycznie zmienił się nie do poznania. Również podzielam Twoje zdanie odnośnie kultury na forum. Nie mam zamiaru Tu nikogo wyzywać, a tymbardziej Ciebie gdzie pamiętam że kiedyś jak zbychu bez B mnie zaatakował w temacie wojny to mnie broniłeś Po to jest forum, żeby każdy mógł napisać swoje poglądy, przemyślenia i wejść z kimś w dyskusję. Odnoszę wrażenie że nie zrozumiałeś mojego postu, może po prostu źle to napisałem, więc wytłumaczę. Pisząc mój post chciałem obalić kilka forumowych mitów, między innymi: - Wystarczy sam wygląd i nic więcej nie trzeba robić - Jak ktoś ma 170 cm wzrostu albo nie ma kwadratowej szczeny to jest it's over i nie porucha fajnej panny I tego typu rzeczy. Dlatego podałem za przykład ziomka chada 9/10 który przez technikum mimo że miał sporo okazji to nic nie poruchał, dziewczyny same go zapraszały do mieszkania a on przez bierność i ciotowatość nic z tym nie zrobił xD Oczywiście to przez wygląd go zapraszały i jakby miał ryj jak rozrzutnik do gnoju to nie miałby ani 1 okazji, ale to chciałem pokazać - brak pewności siebie i zły mindset = wygląd nie pomoże. To musi iść w parze ze sobą, podwyższanie SMV musi odbywać się na każdej płaszczyźnie - mindsetu, wyglądu, zasobów itp. Tak samo podałem przykład mnie i innego typka który wypisał do panny z którą mam FWB. Moje SMV to obiektywnie 7/10, jestem zadbany, docięty, mam ładna buźkę, ale nie mam żadnej szczeny czy 190 cm wzrostu a i tak jestem w stanie stukać fajne panny - to też chciałem przekazać. SMV tego typa wyższe od mojego, gościu wyższy, na sterydach, linia włosów jak od linijki a go wyśmiała dlaczego? Bo na tym zdjęciu wyglądał jak typowy pozer który kupił złoty zegarek, przeczytał 3 książki i robi z siebie jebake samca alfa XD To widać było na kilometr, jakby się spotkali to nawet by 1 zdania nie skleił bez zająknięcia się. A ode mnie bije autentyczność, bo nikogo nie udaje ani nie gram. Jak się z nią spotykam to daje jej rollercoaster emocji Wszystko co opisuję na forum piszę z własnego doświadczenia i znajomych, dla gościa takiego jak ja, czyli nie chada ale po prostu zadbanego dobrze wyglądającego pewność siebie jest najważniejsza, bo panny zwracają na mnie uwagę ale jak nie będę pewny siebie to nic nie ugram dalej. Rozumiem że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia i np osoba z niższym SMV będzie inaczej odbierała rzeczywistość z kobietami niż ja albo ktoś inny. Dużo osób nałożyło sobie ograniczenia w głowie i później chodzi w wkładkach żeby być wyższym czy wkłada sobie jakieś gówno do mordy żeby szczękę wyćwiczyć ( Mewing + niski bodyfat wystarczy, a tym można sobie krzywdę zrobić ), zamiast po prostu zaakceptować i pokochać siebie, znaleźć swoje mocny strony i je maksować
    4 punkty
  36. Pierwszy film, wpada córka: tato, tato! Wpada baba: wyzwiska, reakcja córki - zatyka uszy, krzyczy że ma dość. Przecież to dziecko miało piekło i rodzinny holokaust! To jest właśnie rodzina dysfunkcyjna, patologiczna. Dla dziecka to nie pierwszy raz kiedy w domu jest przemoc wywołana przez toksyczną kobiecość. Ta przemoc ma płeć żeńską, której ofiarami są mężczyźni i dzieci. Przemoc psychiczna i fizyczna, i już można się domyśleć, dlaczego 13 na 15 samobójców to mężczyźni... @Kiroviets można zorganizować samczy wypad do zamtuzu. Organizuj urlop na zimę, @Patton, Ty Bracie @Iceman84PL też leć z nami, pod wodzą @niemlodyjoda spotkajmy się w zimie na Pafos w Cyprze. Opis niemłodego w klubie Absolutaria zrobił na mnie duże wrażenie. Jeśli nie polecimy w przyszłym roku, to kiedy?
    4 punkty
  37. Brawo bracia, szacun dla was i dzięki za wsparcie Marka. Pokazaliście klasę i to, że nikogo nie zostawicie w potrzebie. To ważne bo widać ilu wartościowych, oddanych sprawie ludzi tutaj mamy. Dziś ty pomagasz a jutro to tobie pomogą tak to działa.
    4 punkty
  38. Chciałem robolstwo wyciągnąć na kręgle. Zapomnijcie, jakby baba w tym czasie zadzwoniła i się dowiedziała.....
    4 punkty
  39. Czad musi być! Jak mawiała matka mojego kolegi, paląc w starym piecu w którym nie było cugu. Widać ta stara ludowa prawda jest uniwersalna.
    4 punkty
  40. Widziały gały co ssały, widziały gały z kim bara bara miały
    4 punkty
  41. Dla lepszej zabawy proponuję przeczytać list nr 1 https://kobieta.onet.pl/wiadomosci/na-balu-absolwenta-spotkalam-dawna-milosc-chce-zostawic-dla-niego-meza/fg143vm
    4 punkty
  42. Bogatych widać bo mają za co wyjść i się pokazać. Biedny siedzi w domu po pracy a w weekend z domu nie wychodzi bo i tak nie ma za co się pobawić. Prosta sprawa.
    4 punkty
  43. @Brat Jan, nie wiem czy to moda, ale łącząc ten post z wcześniejszymi, wiem że jesteś na głodzie 😁
    3 punkty
  44. Ja bym stamtąd spierdalał aż by się kurzyło. Uciąłbym kontakt, i nigdy więcej do typiary sie nie wybrał a co dopiero pozwalał sie obściskiwać przy mężu. Dobry jestes zawodnik. Mnie by było wstyd tam z nimi siedzieć.
    3 punkty
  45. Krótki ten luty. Mój kolega ze studiów tak żyje - widziałem na własne oczy i słyszałem na własne uczy.
    3 punkty
  46. Mieszkasz w Trójmieście czy okolicach, więc wyłożę Ci na tacy jak zarabiać 5x tyle co napisałeś. Nie jest to rozwiązanie idealne, ale nie masz baby i dzieci, więc jebać to. Wchodzisz na pracuj, wpisujesz monter. Przeglądasz ogłoszenia. Wybierasz te na Norwegię np. lub inne państwo. Wysyłasz. Przyjmujesz się do pracy. Wsiadasz w samolot, lecisz na 4 tyg. Kosisz 15k cebuli. Wracasz na 2 tyg i siedzisz sobie przy Neptunie w restauracji popijając mojito będąc dumnym, że kosisz konkretne siano. Jak nie jesteś dzban to spokojnie dasz radę, a jak masz trochę oleju to JDG i jeszcze więcej Ci zostanie. Możliwości jest od chuja i 3 razy tyle. xD
    3 punkty
  47. Hehe. Nie mogłem przestać się śmiać przez dobre 10 minut. Przyjemnie mieć tu na forum takich błyskotliwych braci. Co do prostytutek, to przychodzi do mnie raz w tygodniu taka znajoma. Spędzamy wspólny wieczór, którego zasadniczym celem jest sex. Ostatnio wypatrzyła w koszu na śmieci opakowania bo gumkach. I rzecze: "widzę co tyłu się działo. Dla mnie jest ważne żebyś Ty na dziwki nie chodził". Ona akceptuje to że mam inne kobiety. Ale nie chce żebym posuwał divy. Czemu? Myślę że w dużej mierze chodzi jej o higienę. Im się wydaje że divy roznoszą choroby. Tak jakby współczesne tinderowki nie roznosiły. A na divy warto chodzić. Bo to jest tani sex. I poszerza horyzonty. Daje ten dystans do piczy. Polecam szczególnie młodym braciom. Żeby później nie wypisywali historii w świeżakowni. Bo wszystkie męskie problemy w związkach biorą się z braku seksu z wieloma kobietami. Divy ten problem rozwiązują.
    3 punkty
  48. @Zwykły Facet Naprawdę wybacz, nieznana siła mnie do tego zmusiła
    3 punkty
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.