Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 27.09.2022 uwzględniając wszystkie działy

  1. Zajebisty materiał na związek zapierdalaj po pierścionek a najlepiej to zalewaj już teraz żeby nie uciekła. Trafiła Ci się perełka. A ona była tą świętą Maryją dziewicą, która oczywiście była krzywdzona przez nich wszystkich. Po prostu "inna niż wszystkie". Podsumowując - ja bym szedł jak dzik w maliny, bobo i ślub. A na poważnie - posłuchaj tego ze zrozumieniem (całej audycji):
    14 punktów
  2. Hej jestem w kilkumiesięcznym związku, oczekiwałem stabilizacji ale... Coś o mnie koło 30, powodzenie u płci przeciwnej zawsze było koło mnie kręciło się trochę babeczek które przeważnie olewałem, a te latały jeszcze bardziej za mną. Było kilka ONS, moje poprzednie związki wyglądały bardziej jak FWB, mi nie zależało a panny się wkręcały, oczekiwały deklaracji, mówiły o ślubie dzieciach, a ja wtedy dawałem im jakąś wizję wspólnej przyszłości ale zazwyczaj po kilku miesiącach uciekałem, raczej nie byłem toksykiem chociaż zdarzyło się manipulować i wymuszać. Przyszedł taki czas że odechciało mi się zabawy przyszła chęć stabilizacji, akurat w tym czasie ją poznałem, szybko wpadła mi w oko, mega figura, sukowaty wyraz twarzy. Teraz do rzeczy w styczniu poznałem dziewczynę po mega toskycznych związkach ma 23 lata, pracująca studentka, po jakimś czasie pisania spotkaliśmy się, wydała się w porządku, dużo wspólnych tematów, miałem wrażenie jakbyśmy się znali od lat. Seksy na drugim spotkaniu, w łóżku delikatna, ale potrafiąca się odpalić, a wtedy istna diablica. Na początku wiele nie opowiadała, ostatnio się otworzyła i jestem w szoku, pierwszy ex ćpun, drugi prawdopodobnie był narcyzem albo miał bordera, a trzeci jakiś psychol jarał dużo zioła i wkręcał sobie jakieś choroby. Prawdopodobnie ma depresję, często smutna, widać że poprzednie związki zryły jej psychikę.
    8 punktów
  3. No to Twoi idole w Polszy wprowadzają już, bankrutują kolejne branże ,obniżają oczekiwania bo nie wiadomo czy będzie ciepło i woda w kranie. Zaraz zaczną się masowe zwolnienia, domiary w prywatnych firmach, później pewnie domiary osób fizycznych. A jak ktoś będzie protestował to usłyszy że jest ruską onucą. Na koniec zabiorą oszczędności albo zrobią przelicznik że straci się 70% przy konwersji na CBDC i zostanie już tylko delektowanie się robakami. I później piszą tacy szanse podbój kosmosu się tym brandzlują, a po prostu idzie nowy totalny totalitaryzm, który wrzuci do piachu miliony ludzi, no ale pożytecznie idio myślący inaczej są najbardziej wartościowi i powtarzają te bzdety.
    7 punktów
  4. Witam Na wstępie przypomnienie tematu: Czas na 3 część Piszę to ku przestrodze oraz by zakończyć temat. A więc stało się... Na przełomie marca / kwietnia moja EX urobiła mnie argumentami typu, że się zmieniła, że muszę jej zaufać a wtedy wszystko będzie dobrze, pięknymi słowami, obiecankami, oczywiście seksem , który jak zwykle po powrocie był zajebisty (gotowa i otwarta na wszystko z jej i mojej inicjatywy). I CO ?? I mam za swoje !!! Gdy mnie urabiała byłem na wstępie zapoznawanie się z redpillem a jak łatwo się domyśleć potem gdy zaczął się okres LOVE BOOMBERINGU to położyłem lagę na cały redpill (co było MEGA BŁĘDEM). Gdy znów zaczęła do mnie przyjeżdżać to oczywiście pytałem czy miała innych przez ten okres 3 miesięcy, czy z kimś spała, czy się z kimś spotykał - jak łatwo się domyśleć, zaprzeczyła wszystkiemu, że nikogo nie było. Przez 2 miesiące było znów jak w bajce, super sex, dogadywaliśmy się, kompromisy, tak jak to wszystko powinno wyglądać. Gdy minął okres miodowy zaczęło się to samo co zawsze. Pierwszy raz gdy pokazała jak ma mnie w dupie było gdy poszła na imprezę integracyjną, miała wrócić o 1 w nocy a wróciła o 4:30. Była w chuj najebana, spódnica albo obrzygana albo coś wylała, śmierdziało od niej na 2 metry wódą. Zapytałem czemu nie naładowała telefonu skoro wzięła ładowarkę na co odp, że nie pomyślała. Pytam dalej to co się stało, miałaś wrócić o 1, na co Ona, że straciła rachubę czasu, nawaliła się na imprezie a potem z Nią siedział kumpel bo zauważył, że EX źle się czuje. To mówię, że mogłaś poprosić o telefon kolegi to bym przyjechał po Ciebie na co Ona, że prosiła ale On nie chciał dać. Zadzwoniłem w tym momencie podgotowany do tego kolegi z ryjem na niego a On , że wcale nie prosiła o telefon na co była powiedziała, tłumacząc się, że On też był pijany. Pytam więc to czemu nie zamówiliście taxi a była mówi, że zamawiali ale jedna przyjechała i ich nie zabrała a potem nikt nie chciał przyjechać (teraz uważam, że to była mega ściema i niby kumpel ma dziewczynę ale albo wylądowali u niego na mieszkaniu albo mu gdzieś laskę zrobiła - ale dowodów nie mam). Potem sobie żyliśmy gdzie z dnia na dzień wszystko było mi ucinane, w każdej sferze życia... W końcu sprawdziłem jej telefon i rozmowy z psiapsi. Okazało się, że w styczniu gdy odeszła to już 12 stycznia zaczęła się spotykać z jakimś gostkiem z Tindera. Wysyłała do tej psiapsi zdjęcia i wiadomości , gdzie pisała, że jest napalona na jakiegoś gościa, wiadomości czy usiądziesz mi na twarzy od innego, potem jakieś zdjęcie i że ma 27 lat i że wie, że mam dziecko itd. itp. Okazało się, że w styczniu gdy odeszła to już 12 stycznia zaczęła się spotykać z jakimś gostkiem z Tindera. Jeździła do niego a On do niej (do domu rodzinnego gdzie mieszkała z rodzicami i dzieckiem). Jak się okazało Pan nie był za bardzo pozytywnie nastawiony do jej dziecka, miał z tym problem i potrzebował czasu. W końcu rozpieprzyła się ta znajomość. Więc uruchomił się system awaryjny u EX - szalupa ratunkowa czyli Ja. W wiadomościach z psiapsi tylko doczytałem momentu gdy EX napisała : Jadę do (to moje imię), Ja go nadal kocham.... na co psiapsi : A jak robiłaś loda (temu co się z nim spotykała ale nie wyszło) to też kochałaś (i tu moje imię). Nie czytałem więcej, to mi wystarczyło... Zrobiłem jej akcję , gdzie zaczęła się wszystkiego wypierać i wg zostałem oskarżony , że jak mogę czytać jej wiadomości klasyka (jak już teraz wiem). Gdy wstałem tylko powiedziałem , że gdy wrócę z pracy ma Cie tu nie być i od dziś dziecko mnie nie interesuje. Zebrała się i wyprowadziła... Po tygodniu była po resztę rzeczy. Pytała czy na pewno chcę się rozstać, na co odp. tylko, że tak a gdy się spakowała do samochodu jeszcze napisała sms czy nie chce pogadać na co jej odpisałem, że nie. Po 2 dniach napisała, że przydało by się ustalić co z dzieckiem. Rozumiem , że się chcesz odciąć? Odpisałem, krótko, że tak. Piszę to by dać do zrozumienia tym mniej doświadczonym, że kobieta swoją fizycznością naprawdę może osiągnąć wiele i bez znajomości tematu redpill większość facetów przepadnie... Ja prawię przepadłem ale o tyle jestem wygrany, że nie łączy mnie z nią nic prawnie... Samorozwój , świadomość, wiedza, rozwój bez tego ani rusz bo można przegrać życie Gdybym miał tyle wiedzy co teraz to nie pozwoliłbym na powrót - mój błąd i mogę mieć tylko pretensje do siebie. Pozdrawiam
    6 punktów
  5. @maroon tylko co zrobić jak mieszkasz na wsi i patrzysz ze swojej perspektywy że Twoje sąsiadki lecą na "miastowych" tylko dla tego że oni są z miasta? Owszem można "wziąć kredyt i zmienić pracę" cytując klasyka, ale tu chodzi o coś innego. Że taki gość ze wsi (z Twej opowieści) osiągnie poziom tego miastowego za 10 lat (kredyt praca, mieszkanie w mieście) podczas gdy miastowy ma to samo tu i teraz. Żebyś to lepiej zrozumiał. To trochę tak jakby na imprezę w Polsce gdzie pijesz sobie drinki z kolegami wpadł Leonardo DiCaprio i przyłączył się do rozmowy "o dupach". Na Twoje spostrzeżenie że chcąc mieć laskę 10-15 lat młodszą to jednak trzeba być aktywnym, on mówi: "no co Ty, człowieku, wbijasz na Mediolański Tydzień Mody i modelki same się biją o wypad na kolację z Tobą -to samo z siebie przychodzi." I czujesz się nagle jak Mick Jager....na imprezie na której jest Alain Delone: Po prostu część gości z forum (ja ich rozumiem) czuje się jak ten Himilsbach z angielskim. Lata lecą, oni się rozwijają, podkręcają pozycję, ale nadal mimo że pedałują coraz szybciej to świat im ucieka bo laski pompują swoje oczekiwania szybciej niż oni są w stanie nadgonić. (coś jak inflacja w PL vs wzrost pensji). coś jak tu: O to mi właśnie chodzi. Wyobraź sobie że wtedy taki bogaty licealista udziela Ci rad w kwestii kobiet i mówi że w sumie to nic trudnego, ogarniesz się, znajdziesz fajną robotę, trochę odłożysz i laski same przyjdą. (bo tak mniej więcej mogą brzmieć niektóre forumowe rady). Czyli 10 max 15 lat i będziesz w tym samym miejscu co oni są tu i teraz. Łatwo z poziomu ustawionego 40-to latka popaść w klimaty rad Marii Antoniny, że jak nie maja chłopaki chleba to niech jedzą ciastka.
    6 punktów
  6. Muszę przyznać że mam problem z tą wypowiedzią. Niby się z nią zgadzam, ale pojawia się właśnie "ale". Wyjaśnię o co mi chodzi. Dla lepszego zobrazowania użyję porównania do rynku pracy. Ty @Obliteraror pewnie (jak ja) pamiętasz lata 90-te, gdzie bezrobocie było na poziomie >20% i o każdą pracę człowiek musiał mocno walczyć. Dostrzegasz pewnie też, co obecnie dzieje się na rynku. Gdzie są zatrudniane osoby nawet z niewielkim doświadczeniem (bo np. lepszych CV nie ma w odpowiedzi na ofertę). Niby masz rację że trzeba "się cenić".... ale to trochę tak jakbyś w latach 90-tych mówił bezrobotnemu że "po co będziesz zasuwał w Januszexie za minimalną pensję. Ceń się na pewno jesteś wart więcej, bo masz jakieś tam papiery i niewielkie doświadczenie. Jak się będziesz wystarczająco cenił to Cię zatrudni PriceWaterhouseCoopers". Obecnie rynek męsko-damski dla facetów to takie właśnie lata 90-te, gdzie w ogłoszeniach królowało: "przyjmiemy osoby po studiach, z min 10-letnim doświadczeniem i 2 językami obcymi"...za trochę więcej niż minimalną pensję. Podczas gdy dla kobiet to są lata 2020+, gdzie przychodzi laska po studiach "gotowania na gazie" i krzyczy 5 tyś + na start, bo ona się ceni. Chciałem tylko pokazać jak sytuacja zewnętrzna wpływa na postrzeganie. Osoba z takim samym wykształceniem i doświadczeniem mając lat 25 w latach 90-tych byłaby bezrobotna, a w roku 2022 dostałaby bardzo sensowne oferty pracy. Czytam ten wątek i nasunęła mi się ta stara hinduska bajka o ślepcach i słoniu. Każdy z nich opisywał inną część tego samego zwierzęta. W tym wątku jest identycznie. @maroon @Zbychu @Zły_Człowiek @niemlodyjoda @SamiecGamma każdy z Was ma rację w swoim "kawałku" słonia którego widzicie. Dopiero gdy skompiluje się te opinie widać pełny obraz "zwierzęcia" czyli: Owszem Ci co mają kasę i pozycję (triada Money Status Look), mają łatwiej i mogą się bujać z młodszymi laskami (różnica 10+ lat). Dla średniaków obraz jest jednak mocno niekorzystny (to te wspomniane lata 90-te na rynku pracy). Owszem można się wybić, ale to zajmuje trochę czasu i wymaga trochę energii. Zupełnie inaczej patrzy się na to z punktu widzenia ustawionej życiowo osoby ok 40-tki jak @maroon @Obliteraror czy @niemlodyjoda (sorry jeśli Wam zawyżam wiek chłopaki), a co innego gdy ma się lat 20+, libido wywalone w kosmos (w tym wieku) i opcję związków za lat 10, gdy się już dokona tego mitycznego "samorozwoju". Ja dorzucę swoją cegiełkę do tego obrazu słonia. Moim zdaniem (tutaj jestem zbliżony do @niemlodyjoda) to nie jest kraj dla mężczyzn. W wielu innych mając tą samą talię kart, otrzymamy duuuuzo więcej niż w PL w której panuje kult Matki Polki. Znalazłem ostatnio fajny tekst/mem który dobrze to obrazuje o co mi chodzi. Po prostu my faceci jesteśmy trochę jak butelka wody mineralnej. W supermarkecie kosztuje: 1,5 PLN Na siłowni - 3 PLN W minibarku w hotelu: - 5 PLN Na lotnisku: - 8 PLN Ta sama butelka wody, te same cechy (gasi pragnienie), a tak na prawdę to otoczenie sprawia że ktoś kupuję (tą samą butelkę) za tak różne wartości.
    6 punktów
  7. Pieprzysz jak potłuczona. Serio. Napisze Ci to samo co napisałbym facetowi - cytując Bukowskiego - "Kolejny żałosny kutas płaczący w kącie bo nie może znaleźć swojej cipy". Uważam, że klaps od życia jakim jest rozwód dobrze by Tobie i jemu zrobił. Jesteś z tym gościem z desperacji i litości. Swojej desperacji bo boisz się, że nie znajdziesz nikogo innego, a litości dla niego bo uważasz go za tak mało wartego, iż myślisz że on też nikogo nie znajdzie. Nie ma większego upokorzenia dla faceta niż kobieta, która jest z nim z litości. Stąd wypływa to, że go nie szanujesz i dlatego właśnie tak dużo małżeństw to śmietnik - bo kobieta nie ceni faceta, a on sam jest tak zesrany ze strachu wizją samotności, że łapie się pierwszej lepszej baby jaka na niego spojrzy. I tak to się kręci - nieszczęśliwi ludzie produkują kolejnych nieszczęśliwych ludzi. W tej chwili Ty nie jesteś jego żoną, a mamusią i mu matkujesz i to pokazuje jak oboje jesteście nieogarnięci. Pisze Ci to z perspektywy faceta - jeśli miałbym być w związku to nie po to żeby Pani głaskała mnie po główce i powtarzała, że nic się nie stanie i że razem sobie damy radę tylko po to, żeby mówiąc wprost, na myśl o niej "stawał mi" z punktu widzenia biologicznego i żebym wiedział, że mam punkt w życiu, do którego, jak ono mnie oklepie, mogę wrócić i usłyszę - "podoba mi się w Tobie to, że nawet jak dostaniesz wpierdol to wstajesz i dalej robisz swoje". To nie są zachowania matki tylko realnej samicy-partnerki bo mamusia nie da Ci ani spraw biologicznych ani motywacji bo powie "synusiu, zostaw to bo zrobisz sobie krzywdę". Czaisz różnicę? To jest właśnie ten szacunek o którym się tu pisze. Jeśli facet nie ma tego w związku nie widzę sensu żeby w nim był. Weź się po prostu za siebie Magda. Przestań się użalać tylko schudnij (zdaje się, że pisałaś o tym), spróbuj rozwinąć swoje kompetencje zawodowe i znajdź lepszą pracę i albo zacznij tego faceta szanować (moim zdaniem to niemożliwe) albo się rozejdźcie bo na ten moment unieszczęśliwiasz już dwie osoby i nie daj Boże mielibyście dziecko - wpieprzysz mu do głowy totalny syf i poczucie bycia gorszym, Czy Tobie czy mi się to podoba czy nie świat to nie jest bajeczka Disneya gdzie na brzydkie kaczątko czeka Grey albo na Nerda piękna księżniczka. Jeśli nie dostałeś/aś dobrych genów lub pieniędzy "z urodzenia" wróżka nie przybędzie i nie odmieni Twojego życia. Albo zrobisz to sama albo zaakceptujesz stan faktyczny i przestaniesz zatruwać życie sobie i najbliższym Jak miałem ok 22 lata zdradziła mnie moja pierwsza LTRka. Olaboga koniec świata Z perspektywy czasu to był dar od losu. Ogarnąłem swoje ciało, umysł, potem przyszedł czas na finanse. A wiesz jak? Chodziłem do miejsc, gdzie przebywali ludzie, którzy mieli to co ja chciałem mieć (co wiązało się z potężnym cierpieniem i frustracją) i analizowałem dlaczego oni to mają, a nie ja. I wyszło mi, że nie są ode mnie lepsi tylko albo zaczęli udział w biegu szybciej niż ja albo łatwiej im się biega (dobry wygląd z urodzenia lub kasa od rodziców). I wtedy postawiłem sobie pytanie - jak to ograć? Poddać się i być zadowolonym z tego co się ma albo zacząć nierówny wyścig. Możesz się domyślić jaką ścieżkę obrałem. To nie jest łatwe bo wymaga podejścia "nie uciekaj od bólu tylko mierz się z nim, analizuj i koryguj swoją ścieżkę" ale uważam, że warte bo życie jest bardzo proste - albo starasz się z niego brać to co uważasz, że Ci się należy albo godzisz się ze stanem jaki masz obecnie. To wybór indywidualny każdego z nas. Natomiast najgorsze są smutne p*zdy obu płci, które jedyne co potrafią to użalać się nad sobą bo ciągną w dół i siebie i otoczenie. Przemyśl to sobie bo jesteś jeszcze młoda (z tego co pamiętam przed 30stką) i masz jeszcze czas żeby obronić się przed dołączeniem do starych mentalnie, ziejących jadem do wszystkich ludzi, którzy za swoje własne życiowe porażki obwiniają wszystkich i wszystko naokoło. PS Dokładnie to samo piszę facetom na tym forum bo cała masa z nich skamle i płacze po kątach - nie mam baby, źle zarabiam etc. To weź się za siebie albo pogódź ze swoim losem. Tylko tyle i aż tyle.
    6 punktów
  8. Taki kwiatek, dwóm osobom zaserwowano eksperymentalną szczepionkę, po 10 latach batalii po 500 PLN zadośćuczynienia. https://pulsmedycyny.pl/badania-kliniczne-nad-szczepionka-przeciwko-ptasiej-grypie-pacjenci-nie-dostana-zadoscuczynien-1164710 Nadmienię tylko, że w krajach cywilizowanych za taki numer idą znacznie większe pieniądze, w UK byłoby między 100 - 170 k funtów i sprawa trwałaby statystycznie 10x krócej. W innych krajach Europy tzw. zachodniej za taki numer weszłoby 50 - 120 k ojro. W USA byłaby ugoda na setki tysięcy dolarów, albo wielomilionowy proces. I to mówimy o przypadkach gdzie nie byłoby uszczerbku na zdrowiu. Już nie wspominając, że konsekwencje dla lekarzy byłyby o wiele sroższe. Prawa Polaka jako pacjenta i człowieka wyceniane są na 100 ojro.
    5 punktów
  9. Industry 4.0 Wyobrażałem sobie komputery kwantowe, robotyzację, reprogenetykę i nanotechnologię. Wydłużenie ludzkiego życia poprzez stopniowe pokonanie wielu chorób cywilizacyjnych. A w końcu sięgnięcie gwiazd, jak to się ładnie mówi. W zamian dostaję czyste ideolo. Ekologizm, rujnujący gospodarkę i przemysł, w tym niszczenie sektora, który niegdyś stanowił jedną z sił napędowych gospodarki, tj. motoryzacji w imię masturbacyjnych, wariackich fantazji o jeżdżących czajnikach. Tak jakoś mi się zaczyna wydawać, że zamiast realnego postępu ludzkość otrzyma z czasem najbardziej mroczne wizje artykułowane przez twórców SF przez lata. Ludzi pozbawionych własności. Ludzi w gospodarce wiecznego "sharingu". Model abonamentowy, bezwłasnościowy. Ludzi, którzy będą mieli wszystko, ale jedynie w jakiejś wersji Simsów rodem z horroru. Bateryjki z Black Mirror, odcinek San Junipero.
    5 punktów
  10. Raczej mogą spać spokojnie ci, którzy są dość wszechstronnie obcykani w kwestiach technicznych (np. ślusarz narzędziowy ze znajomością cnc/programowania), bo w razie konieczności można ich sprawnie przekwalifikować. Nie ma się co bić z siłami potężniejszymi od nas - trzeba się dostosować, ale po swojemu. Ja teraz wszedłem w duże tech-korpo, ale duszy diabłu nie oddam. Nauczyć się jak najwięcej, wycisnąć z nich co najmniej tyle, ile oni ze mnie, a w razie braku możliwości rozwoju - wiać. Inwestować w naukę. Nie tylko it, ale też w takie umiejętności, które znajdziemy już tylko w Poradniku tokarza czy innych starych wydawnictwach dla rzemieślników - ta wiedza jest bezcenna i nigdy się nie zdezaktualizuje. Aż dziwne, że w dzisiejszych czasach wciąż istnieją guzikowi na produkcji.
    5 punktów
  11. Spokojnie jak podkręcą jeszcze cenę prądu, to zamiast podpinać tokarki do AI będziemy przerabiać je na napęd nożny. A tak poważnie. Tak idą zmiany. Jednak nie wieściłbym końca ludzkości. Przecież ci co będą pracowali przy obsłudze tych maszyn chętnie wydarzą pieniądze na usługi. Pytanie czy będzie łatwo je tworzyć czy trudno. Czy pan Henio będzie mógł założyć firmę dostarczającą posiłki do takiej fabryki, czy będzie musiał być wyrobnikiem korporacji bo sam nie będzie w stanie przebić się przez biurokrację wymaganą do założenia firmy i złożenia dokumentów do sanepidu. Sama automatyzacja nie jest problemem. Przecież ludzie chcieliby zdrowo np. jeść. Ale okazuje się, że żadnej dopłaty nie dostanie, ktoś kto naprawdę produkuje zdrową żywność. Bo wg. przepisów to brudna produkcja i ktoś taki nie trzyma standardów (Zostawienie siana na łące, żeby sobie zgniło przez zimę i użyźniło glebę - powoduje cofnięcie dotacji. Najlepiej poddać je recyklingowi do wyspecjalizowanej firmy - nie to nie żart). Więc ja bym widział zagrożenie w zamordyzmie. Industrializacja może go ułatwić, ale może też być wybawieniem. Jest wiele branż gdzie brakuje człowieka i maszyna go nie zastąpi. Chociażby pielęgniarka. Jeśli już ma być wszystko dotowane przez państwo, to może usługi seksualne dla inceli - można by policzyć społeczne koszty, tego że tak wielu mężczyzn, ma niską samoocenę.
    5 punktów
  12. Znam jedną skuteczną operację. Nosi ona kryptonim 'mniej jeść, więcej się ruszać'. Co więcej, ta operacja nic nie kosztuje BA! Może jeszcze zaoszczędzić Ci w kieszeni. Dwie znajome przeszły operacje zmniejszenia żołądka o (chyba) 1/3. Efekt? Są grubsze niż były.
    5 punktów
  13. Bądź jej rycerzem w lśniącej zbroi na białym rumaku i uratuj ją. Przy Tobie ona sie zmieni i stanie się bogobojną katoliczką z syndromem ciągle bolącej głowy😆
    5 punktów
  14. Rozwój osobisty i zawodowy Rywalizacja sportowa Red pill Lubię osiągać jak najwięcej i nie stać w miejscu więc parę lat temu zadecydowałem skupiać się na tych kwestiach.
    5 punktów
  15. Jak byli przy "korycie" to jak jeden mąż meldowali "wyżej" że wojsko jest zwarte i gotowe. Szkoda czasu aby słuchać tych "pajaców". Według mnie dla USA ograniczona wojna (nawet atomowa) na terenie Europy byłaby bardzo na rękę. Bo oczyścili by sobie przedpole przed ostatecznym rozwiązaniem kwestii Chińskiej.
    5 punktów
  16. Hedonizm jak najczęściej się tylko da.
    5 punktów
  17. 5 punktów
  18. A Skrzypczak stał się sztabowym pogodynkiem - w tvn z przejęciem wyjaśnia widzom (przed mapą i ze wskaźnikiem w ręku) strategoczno-operacyjne niuanse wojny. No odbiło chłopu na stare lata. Wszystkie te emerytowane eksperty powyłaziły z nor i brylują jak dochtóry za kowida.
    5 punktów
  19. No jasne pełno na ulicach szczęśliwych mężczyzn, którzy tylko czekają do piątku by sie nawalić do odcięcia żeby zapomnieć jaki koszmar rozgrywa sie w ich czterech ścianach. Nic tylko się żenić i zaiwaniać na pasożyta😁 To nic nie rób ze sobą, wejdź w relacje z byle jaką kobietą, powiedz jej, że jesteś biedny, brzydki i nieudaczny to na pewno cie zrozumie i zaakceptuje😆 Przecież dla kobiet liczy się tylko wnętrze i dobre serduszko nie🤣? Tak a później skończysz jak bohater tego nagrania😂
    5 punktów
  20. Jako że sam w przemyśle siedzę to mogę tylko potwierdzić, że to się dzieje. Miliony euro pompowane są w szeroko pojętą automatyzację linie produkcyjne gdzie zamiast kilkudziesięciu ludzi, bedzie potrzebnych kilku technologów do setupu i kilku mechaników z utrzymania ruchu. Kolejne miliony idą w sieciowanie zakładów i podpinanie maszyn do sieci. Są firmy które nawet bardzo stare maszyny uzbrajają w szereg czujników i minikomputery. Wiedzą, kiedy maszyna stoi, kiedy pracuje, jaką wydajność osiaga Wiesiek, a jaką Heniek. To wszystko ma na celu użycie AI w celu optymalizacji wykorzystania maszyn. Czym to grozi? Wielu ludzi, szczególnie tych tzw. "wyrobników" straci pracę. Grozi to faktycznie uzależnieniem ich od państwa przez socjał lub dochód gwarantowany.
    4 punkty
  21. Zachęcam do obejrzenia, no chyba że ktoś nie udźwignie że Peterson na stare lata "oszurzał" https://rumble.com/embed/v1iyfad/?pub=4
    4 punkty
  22. Żadne leki tak nie działają, jak przestawienie się na energetykę tłuszczową. Samo pozbycie się z diety cukru, mąki i produktów mącznych , większości owoców i soków owocowych, ryżu, itp - dało cuda. Jak nie wyrabiasz normy 10h na kopalni lub przy wyrębie - nie jedz posiłków/produktów węglowodanowych. Do tego codzienne śniadanie - tłusta jajecznica / jajka z tłuszczem, minimalne ćwiczenia, lekkie kardio czy praca fizyczna na chłodzie, okno posiłkowe 8h, popijanie wody z cytryną i bezcukrowymi (bez glukozy, fruktozy też) elektrolitami, octem, dodawanie przypraw do termogenezy - pieprz, papryka ostra do posiłków. Na głód poza posiłkiem kawa z masłem lub kilka orzechów. Na ustabilizowanie łaknienia działa normalizacja własnych hormonów. Leptyna - hormon sytości - działa przede wszystkim na tłuszcz. Insulina - hormon odkładania zapasów z nagłej obfitości - działa na węglowodany. Jakieś laski sprzedają sobie pigułki z jajami tasiemca - jest widzę renesans tej chorej mody. A to wszystko ze spierdolonego lenistwa - ludzie szukają "cud-pigułki", która zdejmie z nich odpowiedzialność. Wystarczy przetrzymać pierwsze 3 tygodnie odstawienia chorej diety 21 wieku opartej na węglach - i potem z górki. Żadne cud pigułki nie zastąpią samodyscypliny.
    4 punkty
  23. Ma fajne książki, tępi feministki , a tymczasem pod jego skrzydłami wyrosła mu córeczka, która rozbiła własne małżeństwo, rozwiodła się z gościem i jako samotna mama wali się po miami szukając opiekunki do dziecka: A na swoim yt promuje lewary i inne bzdety: A później ojciec Peterson który byl z jedną kobieta całe życie opowiada młodym facetom że mają się lepiej starać o kobiety, być lepszymi itd...
    4 punkty
  24. Z mojego podwórka dodam że : -deweloperka ma problemy ze sprzedażą co pociągnie małe firmy na dno -hurtownie mat. Budowlanych zaostrzają politykę terminie płatności i przeterminowanych roszczeń -hurtownicy zmniejszają stany magazynowe bo nie chcą zostać z towarem. -Kilku lepszych pracowników odemnie z firmy pojechalo na zachód gdyz stawka w Polsce na rękę to 30zl/h a w Niemcowni 30€ -pokoje na wynajem ceny wzrosły z 900 na 1300 i więcej. - znajomi z branży kredytowej szukają nowej pracy bo nie mogą opierdolic żadnego kredytu od dłuższego czasu -wyjazd z Polski tych lepszych pracowników powoduje spadek wydajności firm bo zostają lenie i pierdoly (oczywiście nie wszyscy) -prawie każdy pracownik u mnie w firmie wali w chuja, patrzy tylko żeby się po odpierdalać. Większość tak organizuje sobie czas żeby się przypadkiem nie zmęczyć. Jestem zatrwożony jak ciężko pozyskać kogoś zaangażowanego. Osoby zaangażowane to mam może 7/40 z całej firmy. -młodzi pracownicy nie myślą o tym żeby zostać fachowcem. Zarabiać 7k zamiast 4k. Każdy patrzy tylko żeby iść wcześniej do domu i za chuja Pana żaden nie chce jechać w delegacje (większe zarobki). Na delegacje to jeździ stara gwardia i zazwyczaj to na nich można liczyć. Co ciekawe to na większość nie działa nawet hasło podwyżka czy premia. Mają to w pizdzie. Dziwne rzeczy się dzieją z ludźmi... Tak prywatnie to rozważam pojeździć trochę po świecie i sprawdzić czy gdzieś będzie mi lepiej. Pierdole dalsza akumulacje kapitału bo chuj wie czy ktoś nie wprowadzi nowego podatku który zabierze mi większość dochodów. Nie wiem czy przypadkiem to nie jest ostatnia szansa żeby zobaczyć świat przed globalną bieda i 3 wojna światowa. Rozważam czy nie zmienić auta na tańsze żeby współpracowników mniej uwierało moje obecne.
    4 punkty
  25. Stabilizacja z kobietą 😆 przecież to oksymoron.
    4 punkty
  26. No ja nie mogę się zgodzić, że rynek się nie zmienił. Mój tata: humanista "przechszczony" na handlowca, 176 cm wzrostu, bujał się z 2x ładniejszymi i inteligentniejszymi dziewczynami na studiach niż ja: podobna budowa ciała, tylko 183 cm wzrostu, student jednej z najlepszych polskich uczelni, 2 ścisłe kierunki robione jednocześnie, w szkole średniej finalista dwóch olimpiad, pierwsza praca (3 rok studiów) - 2 ówczesne średnie krajowe, obecna praca - zarobki lepsze niż 99% społeczeństwa. I nadal jest problem, żeby poznać osobę: - z pełnej rodziny (bez daddy issues itd., bo szukam partnerki, a nie pacjentki na prywatną terapię) - bez dzieci z poprzednich związków - z własną kasą, bez chrapki na wydawanie mojej - wygląd 6.5/10 - nie szukam modelki, bo sam nie jestem czadem, ale nie wyglądam jak kupa: pełne uzębienie, włosy, brak zakoli, brak jakiegokolwiek brzuszka piwnego itp., młody wygląd z twarzy (ci, którzy mnie pierwszy raz widzą, nigdy nie daliby mi 40 lat, także odjęcie 10 lat na Tinderze spokojnie przechodzi - nikt nie ma wątpliwości, że może mam więcej) - jakieś zainteresowania kulturalne/artystyczne - młodsza ok. 10 lat co najmniej (no sorry, nie mam żadnej przyjemności w spotykaniu się z 40-tką i nie chodzi mi o seks, tylko o to, co taka osoba potencjalnie jest w stanie dać w znajomości poza nim poukładanemu gościowi takiemu jak ja). Charakterystykę swojej osoby podałem wyżej. Jeśli tak wygląda osoba "niezaradna życiowo", to ja serio nie wiem jak wygląda ta zaradna...
    4 punkty
  27. Prawda, ale chyba nie łapię się pod tę kategorię, bo nikomu w tym duchu rad raczej nie udzielam Ja wiem, skąd mi nogi wyrastają i jak piszę wielokrotnie, obserwuję sobie współczesny świat za szyby samochodu i prywatnie nie pragnę z nim już wielkiej interakcji. Jestem przekonany, że gdybym miał się z kimś wiązać ponownie w polskich współczesnych realiach, to bym już tego nie zrobił. Po prostu. Przecież widzę, jak jestem odbierany i czego ten odbiór wynika. Nie z filmowej urody xD Ruchacz też ze mnie żaden, by dla sportu sobie nabijać licznik, którego nie nabiłem w młodości. Po co mi to do szczęścia potrzebne. Jak ktoś tego pragnie, super. Jak mu to da szczęście, nie odradzam. Wiem, jak funkcjonuje świat. Ale i w środku nadal w jakimś stopniu chciałbym być na tyle głupi i naiwny, by moje "SMV" wynikało z tego, jakim jestem człowiekiem, z posiadanych pasji, inteligencji, poczucia humoru; jak traktuję drugiego człowieka, że mnie ludzie lubią, szanują, nie z tego, co mam.
    4 punkty
  28. Kto raz miał z polskim sądem doczynienia, ten się w cyrku nie śmieje. I trzeba czasem naprawdę dużo samozaparcia, żeby "wysokiemu" na miejscu mordy nie obić. Ok. Popili, pomarudzili. To się znikąd nie bierze takie, a nie inne orzecznictwo. Wymieniać można wiele powodów, ale jeden z główniejszych to niesamowita bieda umysłowa "palestry". Ten proces rozpoczyna się już na uczelniach. W warszawskim KRS funkcjonuje np. pewna dawna pani referendarz, teraz już sędzia, która potrafiła w 3 takich samych sprawach wydawać 5 różnych orzeczeń. Bez konsekwencji oczywiście. Tak to sobie gnije i gnić będzie, dopóki nie będzie rzeczywistej odpowiedzialności za bzdurne wyroki.
    4 punkty
  29. Witam. Temat jest bardzo obszerny, jednak bardzo potrzebny, którego trochę brakuje a i zaczęła pokutować określona narracja w "alternatywnym mainstreamie" więc zacznę od krótkiej obserwacji. Jestem wiernym czytelnikiem miesięcznika "młody technik" i w sumie przez kilka numerów przewija się temat IV rewolucji przemysłowej. Zawsze lubię dowiedzieć się odnośnie najnowszych odkryć naukowych - szczególnie w tych, w których się nie specjalizuję. Jest to pokazany jako po prostu kolejny etap ewolucji technologicznej w cywilizacji człowieka - ot, rozwój komputerów i odkrycia w wielu dziedzinach naukowych jednocześnie pozwoliły na kolejne "nowe rozdanie", czyli implementacja tych rozwiązań w gospodarkę. Wynikiem jest właśnie szeroko pojęta "IV rewolucja przemysłowa". Jest to już trochę w niszowych gazetach pompowane, ale na ogół nie zauważamy tego - jest to jest. Jednak z punktu widzenia historii ludzkości dzieją się rzeczy bardzo ważne. I o tym jest ten temat. Dobra, ogólnie idąc za wikipedyjną definicją: SZANSE - Szansa na podbój kosmosu - Sięgnięcie głębiej ewolucji człowieka (długi temat, mam nadzieję, że to omówimy) - wzrost produktywności przez robotykę i automatyzację - forma pozwalająca trwać tysiące lat (to także długi temat - chodzi o "niezużywanie surowców nieodnawialnych", ale nie tylko - "stan danej cywilizacji pozwalający trwać w dłuższym terminie" - tak to można nazwać) Pozytywny głos od dra Piotra Napierały: ZAGROŻENIA - Groźba komunizmu i ogromnej zalezności wobec rządzących; - możliwa śmierć klasy średniej na rzecz wielkich korporacji (zabetonowanie pozycji bogatych - także głęboki temat do dyskusji); - może sprawić, że ludzie będą mniej spełnieni i docenieni - może sprawić, że wszystko będzie jeszcze bardziej zmaterializowane (odejście od wszelkiej strefy duchowej) Negatywny głos od prof Wielomskiego: Moja osobista opinia: Uważam, że zarówno szanse, jak i zagrożenia są prawdziwe. Jednak przy realizacji niektórych planów są ogromne problemy. Największym z nich jest oczywiście brak kadr. W świecie zachodnim mamy sytuację, że bardzo brakuje inżynierów i ludzi związanych z techniką (naprawy itd.), którzy byliby niezbędni. Oczywiście są oni w dalekiej Azji, ale wciąż średnio się widzi poleganie wyłącznie na Azjatach (jak widzimy skończyło się wzrostem potęgi Chin i u nich IV rewolucja przemysłowa związana z AI także na maxa ruszyła i opisywał to Kai Fu Lee w "Sztuczna Inteligencja -rewolucja prawdziwa"). Co do Chin, to pojawia się tutaj kolejny problem, od którego niestety nie można uciec - rywalizacja kultur i cywilizacji we współczesnym świecie. Od paru lat niemal otwarcie rywalizują ze sobą USA i Chiny (zaczęło się od blokady handlowej, którą ustanowił Trump) - obydwie strony szukają wszelkich sposobów by prześcignąć drugą i oczywiście tutaj nie obejdzie się bez wprowadzenia wszystkiego, co wiąże ze sobą IV rewolucja przemysłowa w imię wzrostu produktywności tych krajów. Jest to ta kwestia, przez którą uważam, że czy chcemy, czy nie chcemy USA i Chiny będą przeć w zaparte by jak najbardziej automatyzować, tworzyć "cyfrowe bliźniaki", rozwijać internet rzeczy, rozwijać robotyzację, rozwijać komputery kwantowe czy korzystać z pełnej gamy nowych narzędzi ku kontroli społecznej (propaganda, cyfrowy pieniądz itd). Oczywiście w cywilizacji zachodniej będzie to wchodzić z większym oporem, gdyż istotą cywilizacji zachodniej jest wolność. Za nic w świecie ludzie zachodu nie zgodziliby się na to, co już się dzieje w Chinach w związku z IV rewolucją przemysłową. To też jest największy plus tej cywilizacji, tak uważam, ale to wciąż temat na inną dyskusję. Pytania: 1. Czy jest się czym przejmować? 2. Jak to odciśnie piętno na nas i w jakim okresie czasu według was? 3. Czy sprzeciwiacie się temu, a jeśli tak, to w jaki sposób? 4. Jak wy to widzicie i czy jest to bardziej szansa czy zagrożenie? Mam nadzieję, że na razie wyczerpałem temat i mogę usłyszeć waszej opinii.
    3 punkty
  30. @spacemarine Nie znam twórczości Petersona, jednak wychodzę z założenia, że na swoje dzieci ma się wpływ do pewnego wieku. Jego córka jest już dorosła i poszła własną drogą. Jest samodzielnym bytem w pełni odpowiedzialnym za siebie samego. Więc mamy oceniać teraz Jordana przez pryzmat jej działań? Zresztą był już tutaj gdzieś wątek na ten temat.
    3 punkty
  31. Te środki rozwalą Ci zdrowie, spacery codziennie, później trucht i bieganie, to zawsze działa nawet jak się sporo je, jako facet też ćwiczenia siłowe, no nie ma innej opcji, skróty nie działają.
    3 punkty
  32. Cóż. Spróbowałeś, dowiedziałeś się jak to jest. Rady, które dostałeś, koniec końców się potwierdziły. Skakanie na inny konar w trybie błyskawicznym i jak nie wyszło to powrót Mnóstwo prób manipulacji w trakcie i po - love bombing - słowa, które są tanie ale nic nie znaczą "Kocham", "jesteś the best" - kłamstwa i brak szacunku do Ciebie Na koniec jeszcze próba - granie dzieckiem Zauważ, że kiedy kobieta znika i po dłuższym czasie wraca to WIEDZ, że coś było na rzeczy. Gdybyś od razu wiedział, że jesteś kołem ratunkowym, bo jej z kimś tam z Tindera nie wyszło, to pewnie podjąłbyś zupełnie inną decyzję. Najważniejsze, żeby w przyszłości nie popełniać takich błędów. Powodzenia.
    3 punkty
  33. Musimy utworzyc tematy swiezakownia - “klasyka spierdolenia “ gdzie bedzie sie wrzucac manualnie ( moderacja ) podobne posty . Niech chlopy czytajo ze ich zaburzanka nie jest wyjatkowa tylko powiela schematy .
    3 punkty
  34. Pisałem ogólnie (o wątkach i radach które się pojawiają na forum). To nie było do Ciebie. Cenie sobie Twoje wpisy. Powiem więcej czytając takie teksty: to dostrzegam że mamy dość podobne spojrzenie na świat. Także ogólnie szacun - odbierz moje posty jako raczej moje 5 groszy do ogólnej dyskusji niż jakąś kontre. P.S. Nadal "wisisz" dalszy ciąg opowieści co było dalej z gościem z grilla (chyba że będąc na urlopie coś mnie ominęło - wtedy przepraszam 🙂
    3 punkty
  35. Trochę nie tak. Osoba z takimi kwalifikacjami wchodziła w latach 90-tych w dowolne korpo jak w masło i miała możliwość błyskawicznej kariery dużo mniejszym kosztem niż dziś. Ja dorabiając sobie jako student, wtedy prestiżowej uczelni, nie miałem problemu znaleźć roboty za ~ 2 ówczesne średnie krajowe. I to sensownej roboty. A nawet pracując raz przez wakacje w Januszeksie, dostawałem 2x tyle co kumpel w banku (700 vs 350 pln). Obowiązywała ta sama zasada co dziś - jak nic z życiem nie robisz to i guzik masz. A ja jednak myślę, że głównie są to nazbyt wygórowane oczekiwania. Siedzą chłopaki i trzepią kapucyna do pornosów, naogladają się hiphopow z przygłupami, no to oni też by tak chcieli - cycatą blondynę co dobrze gałę robi pod palmami i życie na bogato. A tymczasem na mordzie pryszcze, a w portfelu wiatr świszcze. No to z czym do gości? I nie myślcie, że kiedyś to łaaaa, panie eldorado, laski same na kutasa wskakiwały. Nie, nie wskakiwały. Już w latach 90-tych śliniły się do Mokebe na wymianach i obracały w towarzystwie co bardziej rokujących kolesi. Moja wielka miłość gdy miałem 19 lat dawała dupy zamożnemu fotografowi starszemu od niej o lat 20. Dziś laska jest znaną panią menedżer w jednym z dużych korpo. Jak się jechało na wiejską dyskotekę na Mazury, to WSZYSTKIE panny się kleiły do miastowych. Średnio na 10 panien do których zarywalem na studiach od 8 dostawałem kosza. Fakt, że wysoko celowałem, ale łatwo nigdy nie było. Chyba że chciałeś ruchać szony, to były znane z tego kluby, gdzie jedną pijaną laske i 5 gości mogło jednego wieczoru w kiblu obrócić. Reasumując dla mnie to takie pierdolenie niezaradnych życiowo chłopaczków, że im się należy. Cycata blondi i gała 3x dziennie. Wuja się należy. Jak masz ciśnienie to sobie zwal, a na wszystko inne trzeba zapracować, o ile bozia szczęścia nie dała i nie urodzileś się modelem czy w bogatej rodzinie.
    3 punkty
  36. Przyjmuj życie z pokorą takim jakim jest, co ci niesie i daje, bo na niektóre rzeczy i zdarzenia wpływ masz znikomy. Ciesz się każdą chwilą oraz wyciągaj z niej jak najwięcej dobrego, dla siebie. Nie żałuj swoich czynów i decyzji. Lepiej coś zrobić i być bogatszy w doświadczenie, nawet negatywne niż nie zrobić nic i myśleć jakby to było. Miej szacunek do siebie w różnych aspektach życia. Jeśli sam się będziesz szanować to inni ciebie tym bardziej.
    3 punkty
  37. "Były szef" ... "bułgarskiego" ... "mogą" ... "portal wmeritum.pl" .... nie no, to jest super sprawdzona i wiarygodna informacja ... I na tym kończę dyskusję w tym wątku.
    3 punkty
  38. Przecież była raz afera o podawaniu dziabek bezdomnym, w covidzie testowano u nas dziabki nawet na małych dzieciach! I ponownie ten kto miał rozum i połączył fakty że firmy ubezpieczeniowe nie chcą ubezpieczać i traktują to jako eksperyment oraz zajadłość promowania ambrozji to miał szansę się obronić. I na koniec fartucha nie da negatywnej opinii o innym fartuchu bo wie sam może kiedyś trafić na salę sądową, takie czasy, a jakie mięli pretensje w covidzie jak obskakiwali placówki by mieć większy dodatek.
    3 punkty
  39. Sami do tego doprowadzili, skurwysyny. W kowidozie zabraniając ludziom pracować, zamiast pozwolić na indywidualną decyzję przedsiębiorcy co do zachowania poziomu reżimu sanitarnego, a potem wchodząc na pełnej w ukraiński cyrk, jakby PL była po trzech dekadach transformacji na tyle bogatym krajem, by mieć z czego cudze problemy rozwiązywać i finansować. Zamiast tego drukowali pieniądze bez opamiętania w postaci "tarcz" i rozbroili kraj ze sprzętu wojskowego. No brawo, kurwa. Antymidasy.
    3 punkty
  40. Na blokowiskach nie będą mieli opcji odciąć centralnego ogrzewania, więc będą popadać w długi z powodu gwałtownie rosnących czynszów. Zresztą jeszcze cyrk sie nie zaczął, a w lubelskim w ciągu ostatniego roku niektóre spółdzielnie mieszkaniowe podniosły czynsz o 70 - 80%. Jak staruszkowie żyjący samotnie mają płacić za małe mieszkanko 1200, a mają 1700 emerytury to będą przymierali głodem, nie będą mieli leków, może zrezygnują z elektryczności. Dołóż minimum 100 za światło i zostanie emerytowi 400 w kieszeni, a podwyżki jeszcze będą. Alternatywą będzie popadanie w dług czynszowy, z którego nigdy nie wyjdą i finalnie eksmisja. Ewentualnie zlot sępów oferujących odwróconą hipotekę, ale tylko w większych miastach. Będzie kryzys samobójstw, niedożywienia i bezdomności wśród starszych ludzi. Będą śmierci z wyziębienia organizmu we własnych domach, to co do tej pory zdarzało się wśród bezdomnych będzie się zdarzało we własnych czterech ścianach. Na dodatek mało kogo będzie to obchodziło, bo samotnych staruszków wszyscy mają w dupie. Nie mają siły protestować, nikt się za nimi nie ujmie. Zresztą podobny efekt będzie u ludzi w różnym wieku, którzy mają kredyty mieszkaniowe, niemożność spłaty w uproszczeniu doprowadzi do wywłaszczenia całych rodzin. Co do przestępczości, tak wzrośnie i to lawinowo, na razie drobne kradzieże, ale w krótce się zacznie masowe ograbianie lasów z drewna, w tej chwili nadleśnictwa z policją sobie "radzą" ale każda reakcja wywołuje kontr reakcję i pojawią się zorganizowane grupy szabrowników drzewnych, gdzie będzie po kilku nastu - dwudziestu silnych chłopa i straż leśna oraz policja będzie tak obsrana, że nawet się nie zbliżą. Będą wyłapywać jakichś pojedynczych biedaków, którzy przyszli dla siebie drewna zebrać, żeby statystyki dobrze wyglądały. Bezrobocie wzrośnie jeszcze bardziej, szczególnie że wiele firm sie zamknie z powodu cen energii, ewentualnie przeniesie się do innych krajów. Kolejny wielka fala uchodźców ekonomicznych z Polski zaleje Europę i nie tylko. Można by wyliczać, ale nastąpi ekonomiczny i moralny rozkład społeczeństwa, bieda zawsze to powoduje. I powiem tylko tyle, że teraz np. @absolutarianin, z którego często śmieszkowano, siedzący sobie w małym domku w przyjemnym klimacie, za 3-4 lata będzie w znacznie lepszej sytuacji życiowej i ekonomicznej niż 60% Polaków.
    3 punkty
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.