Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 11.03.2023 uwzględniając wszystkie działy

  1. Siemano Byczku @pytamowiec Rozbijmy ten problem na kilka części. Mindset - u Ciebie to leży. Przede wszystkim nie masz poczucia własnej wartości i to widać z Twoich postów. Temat jest bardzo mocno do przepracowania bo dopóki tego nie zmienisz dopóty będą problemy w kontaktach z ludźmi, szczególnie z kobietami bo oni wyczują wahanie / niepewność. I nie chodzi o to żeby zgrywać alfa-sralfa twardziela (jeśli to nie jest Twój naturalny Mindset) tylko starać się być wyluzowanym człowiekiem zadowolonym ze swojego życia. Nie wiem jak jest u Ciebie czy jest to robota dla psychologa czy terapeuty czy sam to ogarniesz ale jeśli chcesz sam ogarnąć to polecam: Appka Mediti - jest za free - szczególnie "Energia miłości" (to jest do słuchania codziennie rano o miłości do samego siebie), "Moc przebaczania" (samemu sobie i innym) i "Kolor rozluźnienia" Nagrania Adama Bytofa - szczególnie "Wodospad" i inne stąd - https://adamb.pl/nagrania-personalizowane-2/ Rafał Mazur - "Panuj i posiadaj" oraz "Męskie archetypy" "Bezwstyd" też jest dobry Bardzo ważny wykład: Potem - "Conversational Jiu-Jitsu" Jugglera - nauczysz się tu ważnej reguły - w każdej nowej znajomości 80% robisz na początku Ty ale potem musi być 50/50 inaczej ucinasz. Następnie "Mystery Method" - nie chodzi o to żebyś kopiował Markovika ale żebyś zrozumiał dynamike wszelkich relacji (męsko damskich czy męsko męskich) bo one są liniowe do bólu i powtarzalne - masz tylko dwa składniki Attraction i Comfort - nie będę tego tu opisywał - posszukaj. Jak już się ogarniesz poszukaj sobie pełnego Demonic Confidence - on jest podwójnie trudny w polskich warunkach gdzie ludzie są zamknięcie w sobie i dość gburowaci ale warto się nad tym zastanowić - tylko najpierw głowa uporządkowana Muzyka / filmy - nie depresyjne a motywujące, dające energię Po głowie zadbaj o swoje ciało - masz masę rzeczy o tym w necie nie ma potrzeby żebym tym się rozpisywał - hasło Looksmaxing. Następnie zrozumienie: Stan / vibe - to co jest najważniejsze w Tobie jak już uporządkujesz głowę i to zrozumienie, że ludzi "kupujesz" "stanem". On musi być naturalny dla Ciebie i rezonować z Twoim jestestwem. Dla przykładu - ja jestem (w większości czasu) wyluzowanym i pogodnym gościem, dużo się uśmiecham do ludzi (i nie pesz się tym, że w Polsce to często nie działa - tych co trzeba przyciągniesz). Dla mnie kluczem jest pogoda ducha i uśmiech - ludzie będą chcieli wtedy z Tobą przebywać, będą się do Ciebie garnęli bo ludzie, a już szczególnie kobiety, są nastawieni na branie dobrej energii nie dawanie. Ty emanujesz i tym sposobem przyciągasz. Teraz ważna rzecz - demonstrowanie swojego świata i dowód społeczny. Zacznijmy od dowodu społecznego - ludzie są w większości niewolnikami dowodu społecznego. Co to jest dowód społeczny? Idzie z piękną kobietą = musi być zajebisty bo ma powodzenie. Jedzie drogim samochodem = człowiek sukcesu. Etc. etc. Twoją pracą jest wyzwolenie się z koncepcji dowodu społecznego ale zarazem nie zostanie abnegatem tylko umiejętność gry na tym. Jestem w życiu minimalistą i poza kilkoma rzeczami nie potrzeba mi wielu przedmiotów - ale wiem że ludzie tego potrzebują żeby czuć się dobrze sami ze sobą - zastanów się, jeśli Ty znasz tę koncepcję i jej nie ulegasz, jak skuteczne narzędzie do wywierania odpowiednich uczuć masz Podam Ci przykład wykorzystania dowodu społecznego - prowadzę instagrama na którym, w relacjach, są zdjęcia z restauracji - jedzenia -ale część z nich jest tak zrobiona aby było widać kobiece ręce, czasem też włosy (nigdy twarz) - około 1/3 zdjęć jest taka - ręce Murzynek, Białych włosy Blond, Czarne , Rude - co tam chcesz - pamiętaj, że to musza być ładne dłonie - i tu masz właśnie wykorzystanie koncepcji dowodu społecznego - to musi być interesujący facet bo przecież inne kobiety się z nim umawiają. Mam nadzieję że zrozumiałeś I powtarzam - Ty jesteś wolny od koncepcji dowodu społecznego (on na Ciebie nie działa) ale wiesz że ludzie są jego niewolnikami i wiesz co z tym zrobić Demonstrowanie swojego świata - tu przechodzimy do clue programu - bycie interesującym człowiekiem dla innych. Powinieneś lubić swoje pasje i swoje życie i w odpowiedni sposób to demonstrować oraz mieć dystans do siebie. Kilka przykładów - ostatnio byłem z jednym ziomkiem w knajpie - i mówię do kelnerki - "wspaniałe miejsce na romantyczną kolację we dwoje" ona że może nam zapali świece i się śmieje, ja dalej żartowałem i wiesz jaki był efekt? Laska latała wokół nas jak pojebana i co chwilę pytała czy nam smakuje - nie widziałem tego przy innych stolikach, które obsługiwała - a na koniec nal;iczyła mi rachunek 69 zł ( XD ) gdzie ja wiem, że to nie taka kwota powinna być - przypadeg? Demonstracja wartości - otwartość, luz, zadowolenie z życia. Na randce: - słuchaj -o czym marzysz w życiu? - wiesz jaka jest historia tego dania? - słyszałem o Twoim kraju, że.... - szukam kobiety z którą nie tylko zjem kolację ale i będę chciał zjeść śniadanie - jakie masz pasje? - jesteś szczęśliwa w swoim życiu? - lubisz swoje studia / pracę? - co najśmieszniejszego spotkało Cię w dzieciństwie? To są tematy kiedy każde z Was zaprezentuje wartość i Twoim celem jest takie pokazanie siebie aby to kobieta pierwsza wskoczyła do Twojego świata nie Ty w jej. Zresztą tyczy się to też relacji z facetami. Pokrótce masz wyłożone wszystko na tacy - teraz trzeba się wziąć do roboty z własną głową co i jak. Co do miejsc: To co pisał @pinkmartini - jeśli lubisz - kursy tańca Kluby toastmasters - dobre miejsce na przełamywanie barier społecznych i strachu przed nowymi ludźmi. Kluby lego, gier planszowych. Basen / siłownia /etc. Wolontariat - schroniska dla zwierząt etc. - tak - tez dużo kobiet tam będzie. Wszystko co jest związane z Twoim hobby - ale to oczywiste Tindera odpuść na ten moment nie masz na to psychy tylko sobie zryjesz banię. Appki nie są na razie dla Ciebie. Instagram - jeśli masz jakąś pasję / hobby możesz to tam zacząć pokazywać i powoli budować profil. Na początek oswój się z ludźmi. Mów dzień dobry jak wejdziesz do sklepu, zażartuj z e sprzedawcami, staraj się być kontaktowy. To pierwszy krok do zmiany. To co powyżej opisałem to moje podejście, nie chodzi o to żebyś kopiował tylko poszukał swojej własnej, unikatowej, drogi a to są wskazówki. I najważniejsze - nie zrażaj się. Odrzucenie jest częścią gry. Niczym więcej To że laska miała Cię w dooopie czy gość się krzywo popatrzył znaczy tyle samo co przelot muchy. Masz swój świat, swój plan, wymyśliłeś siebie i tego się trzymasz. Bez strachu ale też i bez poczucia wyższości nad innymi ludźmi - potraktuj to jako grę na kompa albo zabawę - nie spinaj się. Nie bądź bierny tylko śmiało idź po swoje
    34 punktów
  2. Gramy z ziomeczkiem w multi. On w związku. Dzwoni do niego baba. Mówi do mnie mac poczekaj chwilę, tylko spławię (dosłownie po 10 sekundach już zalogowany ponownie) To z drugiej strony barykady, kiedy masz ziomów zero simpienia. Dzisiaj powtórka i ma zakaz telefonowania, bo go z rytmu wybija xD Jak ktoś jest alfaczadeuszem to zwyczajnie jest bez kompromisów. Kocham takich kolesi.
    10 punktów
  3. Być może musisz skorzystać z porad specjalisty, być może się leczyć nie wiem nie jestem specjalistą i nie bawię się w Kaszpirowskiego, który daje teleporady psychologiczne przez forum i stosuje psychoanalizę. To po pierwsze. Po drugie - to co napisałem z pozoru wydaje się skomplikowane, a tak naprawdę jest super proste. Interakcje międzyludzkie mają tylko dwie części składowe - Attraction (wygląd / status / charyzma itp. dla kobiet a dla heteroseksualnych facetów charyzma / pozycja społeczna / status etc.) + Comfort (dla kobiet poczucie bezpieczeństwa / "mityczne "połączenie dusz" etc. dla facetów poczucie "spoko ziomek"). Jeśli zbudujesz jedno lub drugie otrzymasz określony efekt. Kobiety: Attraction bez Comfort = ONS Attraction + Comfort = Związek / FWB Comfort = Beta bankomat Faceci: Attraction bez komfort = podążają za Tobą uznają Cię za lidera / boją się Ciebie Attraction + Comfort = przyjaciele / kumple Comfort = znajomi Proste jak j*banie. Nie ma od tego odwrotu. Ludzie lubią ludzi z którymi mają coś wspólnego. Feliks W. Kres napisał kiedyś - "Ludzie uwielbiają książki z których głównym bohaterem mogą się identyfikować" - dlatego musisz dużo słuchać, a nie mówić. Ludzie lubią mówić o sobie i powiedzą Ci wszystko co jest potrzebne żeby ich uwieść + przekazać im Twój stan. Dwa przykłady: Korpo w którym pracowałem - zespoły "techniczne" mnie uwielbiały. A ja nie jestem techniczny bo nigdy nie byłem ścisłowcem ale miałem pewną umiejętność - słuchałem. Trafiasz sobie chłopaka, który jest zafiksowany na kodowaniu i może o tym pogadać godzinami - genialny pracownik - tylko, że ludzie w korpo mają go za nudziarza. Co robisz? Siadasz i słuchasz co on mówi - nawet jeśli tego nie rozumiesz. I dzieje się magia. Bo facet czuje się jak w konfesjonale - nareszcie może komuś powiedzieć, że w kodzie jak się wstawi to to dzieje się to a jak to to to - nawet żona go tak nie słuchała jak ja jak pracowałem w korpo. I tak można ze wszystkimi - mniej mówić a słuchać i uwiedziesz każdego Szczególnie "technicznych" facetów, którzy są uważani (bez sensu bo są zazwyczaj mega inteligentni) za nudziarzy. Moje zespoły "dowoziły" zawsze przed czasem i zarabiały kupę szmalu. Teraz jak jestem "na swoim" zarabiają dla mnie" a ja służę "za konfesjonał". Umówiłem się z laską z Zimbabwe. Generalnie Polscy mężczyźni wariują jak widzą atrakcyjne Murzynki więc zapamiętam z tego spotkania jak weszliśmy do knajpy, że kelner się wywalił bo się na nią zagapił XD Ale do rzeczy - siedzimy i mówię - szkoda że w menu nie ma "Sadzy" - laska tak na mnie patrzy i mówi "skąd Ty wiesz że y to jemy" a ja "a umiesz ugotować dobrą?" - budujesz comfort + kwalifikujesz. BTW - na tej samej randce był dobry motyw - obok nas siedział dzieciak koło 6-8 lat i patrzył się na tę laskę. Mówię do niej - fajne dziecko - a ona - śliczny chłopiec - i mówię do tych ludzi co siedzieli obok (dwie kobiety jedna była matką tego dziecka) - przepraszam Panie mogę coś powiedzieć jednej z Pań synowi - jego matka się roześmiała - "słuchaj młody masz tu fajną dziewczynę obok, która na Ciebie leci może zamienimy się miejscami bo możliwe, że masz większe szanse niż ja" - dwie kobiety zaczęły się śmiać, mały się śmieje, ta laska, jak jej przetłumaczyłem na ang co powiedziałem też polewka. Luz i pewność siebie. Żeby tak robić musisz networkować z ludźmi i wyczuć swój vibe. Na początek pójdzie masa odrzuceń a potem będzie tylko lepiej. Baw się tym. Relacje międzyludzkie traktuj jako coś fajnego a nie karę eksperymentuj i baw się tym, a przede wszystkim bądź ciekawy ludzi i świata, a nie zalękniony. Nie bój się ludzi tylko działaj. Jeśli ktoś "nie rezonuje" z Tobą to jego problem nie Twój Lubię anonimowość bo pozwala mi pływać w basenie życia bez problemów związanych z rozpoznawalnością. Ja w tym siedzę dobre 16 lat. Od introwertycznego gówniarza po stan na dziś. Jako normik mogę powiedzieć tylko tyle - dzięki rozwijaniu social skills można mieć kobiety jakie "z urzędu" nie należą się normikowi. Ale kobiety to mały bonus bo prawda jest taka że social skills przydają się wszędzie, a już szczególnie w biznesie. "Wypasanie" nie dotyczy tylko kobiet ale i mężczyzn. Te same rzeczy działają na facetów a nie tylko kobiety. A dzięki facetom można robić fajne pieniądze i mieć fajne życie*. Było kiedyś coś takiego jak "Warsaw Lair". Moje czasy. I kto miał łeb na karku po nauczeniu się dynamik socjalnych poszedł w biznes etc, ten osiągnął sukces kto został przy samym wyrywaniu dup... współczuję. Tylko, że to jest bardzo dużo pracy nad sobą i spotkanie się z niewygodną rzeczywistością pt. "prawda jak to wszystko działa". Dodatkowo - jak działasz na rynku matrymonialnym jako facet, nieważne czy normik czy czad, od czasu do czasu zaliczysz oklep. Nie ma bata żeby tak nie było a jeśli ktoś mówi, że jest inaczej to kłamie. Z porażek trzeba wyciągać wnioski a nie je przeżuwać. Przez 3,5 roku ostatnie ja zostałem tak oklepany przez kobiety dwukrotnie. Raz całkiem niedawno i to całkiem mocno wyj*bało mnie to psychicznie - tak że chyba sobie zrobię przerwę w randkowaniu z babami. Nie wstydzę się tego bo nie wykastrowałem się z uczuć i nie chcę traktować wszystkich kobiet jak "towaru do mielenia". I najważniejsze - nie zieję nienawiścią do lasek jako ogółu. Jeśli walczysz czasem dostajesz wpierdol. Twoja decyzja czy będziesz płakał w kącie czy zabierasz się za robotę i walczysz dalej. Proste Ja uwielbiam bycie facetem bo nasza energia jest "sprawczą" a nie "czekającą". Odkryć, zdobyć i posiąść a nie czekać. O to chodzi * Kiedy jestem w Pafos na Cyprze codziennie rano idę się kąpać. zawsze mijam grupę Angoli i Włochów ok 60-70 lat- oni rano pływają / morsują. Mój cel to zaprzyjaźnić się z nimi. To są goście przy kasie / mają kontakty biznesowe / mają dzieci / wnuki które mogą posłużyć do robienia kasy i kontaktów. Zapamiętaj - mężczyzn też można "uwodzić". I na tym korzystać. "Ludzie ludzi robią" jak powiedział Pan Dario w "Ślepnąc od Świateł". W Limassol spotykam analogicznie Rosjan. To samo. Po prostu networkuj i ciesz się życiem - przekazuj stan
    10 punktów
  4. Jak jesteś całkowicie samotny i w ogóle bez znajomych to moim zdaniem powinieneś wyjść właśnie na jakiś dłuższy kurs, chociażby bezwzrokowe pisanie na klawiaturze, coś z grafiki, jakieś zajawki komputerowe, angielski, nauka języka egzotycznego, szybkie czytanie, cokolwiek. I tam masz grupy z reguły 5-10 osób i praktycznie zawsze, jak trafisz do dobrej grupy, komunikatywnej (zdarza się często, ale trzeba szukać) jest integracja. I jak będzie, jest integracja to podpinasz się, stawiasz komuś piwko na zachętę, small talkujesz, co robisz, czym się zajmujesz, dlaczego ten kurs i tak dalej, sprawy związane z sytuacją bieżącą. Rozmawiasz aktywnie z uśmiechem na ustach. A czy po tobie widać depresję, czy nie nikogo to nie obchodzi. Masz się uśmiechać i fejkować pewność siebie, aż się takim człowiekiem staniesz. Każdy tak robił, robi i będzie robić, bo nie ma innego rozwiązania. Przyjrzyj się bliskiemu sąsiedztwu. Ja kiedyś miałem romans i to dość długi z sąsiadką. Poznaliśmy się, jak rower naprawiałem. Zaprosiłem na herbatę, wymieniliśmy się książkami, do raz do niej poszedłem, raz ona do mnie, poznała mnie ze swoimi koleżankami, ja ją ze swoją ekipą i już nagle nie znasz tylko 5 osób, tylko 15-20 i to zupełnie wystarczy niektórym do końca życia. Ja mam 2 przyjaciół na ten moment i naprawdę wiele mnie kosztuje czasu oraz energii, żeby 2 osoby ogarnąć na poziomie dobrym bym powiedział interakcji. Trzeba się spotkać, przygotować, zaplanować, tak się wydaje. Jedna osoba, dwie i taka ekipa absolutnie wystarczy do szczęścia. Z sąsiadami gadać, pytać o coś, spotkania spółdzielni mieszkaniowej, jakieś problemy wspólne starać się rozwiązać. Na takiej zasadzie, żebyś poznał sąsiedztwo, bo i ludzie tam cię też pewnie kojarzą. Nie wiem tylko, jakie masz warunki mieszkaniowe i czy się tym zajmujesz. Ja to na samych spotkaniach spółdzielni przerabiam z 15 rozmów spokojnie, czasami mniej. Ale z reguły ludzie ze sobą gadają przed, po, niektórzy idą później na jakąś kawkę do siebie i tak to się kręci. Najbliższe otoczenie trzeba monitorować mocno. Grupy FB hobbystyczne, pochodne. Ja kiedyś na bieganie wychodziłem wieczorne to od kurwy ludzi było. Po prostu masa ludzka. Kto chciał to coś tam pogadał, a jak nie to nie, sobie biegniesz. I sporo tego jest i rowery, rolki, łyżwy, co tam chcesz, tylko trzeba poszukać. Musisz zwyczajnie rozmawiać. Większość ludzi uwierz mi na słowo nie ma pojęcia, w jaki sposób się przyjaźnić, w ogóle z kimś znać nieco bliżej. To wymaga wykazania dużej inicjatywy, ale kiedy już się stworzy zaufany krąg to i ten krąg zaczyna tobie dawać inicjatywę. Jak dobrze zainwestujesz swój czas to swoje odbierzesz, to inwestycja długoterminowa. Powodzenia w poszukiwaniach przyjaciela. Warto to zrobić. Naprawdę warto. Ja to wiem po sobie. Dla mnie przyjaźń to jest stan idealny. Dosłownie można się spokojnie wysrać przy takim człowieku i bekę kręcić ze wszystkiego Warto się poświęcić, to jest coś prawdziwego, co może przetrwać świat klaunów. Porażki będą, ale jak mówię wystarczy 1 sprawiedliwy, dopasowany ktoś do ciebie i już będziesz miał wiele nowych możliwości. 1 człowiek. Myślę, że każdy da radę z takim wyzwaniem, jeżeli tylko zacznie słuchać, uważnie obserwować i się uśmiechnie do świata. Kurła, nawet w pociągu można poznać ludzi. Ostatnio jechałem to z 3 osobami przegadałem prawie całą drogę i to na naprawdę ciekawe tematy. Zaczęło się o żartach na temat fake newsów, a skończyło na nowych technologiach, uzależnieniu od smartfonów i technologii, o przyszłości ludzkości i tak dalej. Jak się otworzysz to wszędzie będzie opcja, gdzie ludzie się zejdą. Najwierniejszą, najlepszą ziomalę poznałem, bo się dosiadłem na ławkę i zwyczajnie się przedstawiłem, zapytałem co słychać. I tyle. Ręka, przedstawiasz się, co słychać, pytasz o coś i już. Tak to wygląda. Żadnej kosmicznej technologii. Jak nie wykażesz inicjatywy to nic nie zrobisz. I dlaczego masz pustkę w głowie? Po to masz small talk, podstawowe pytania, cześć, co u ciebie? Cześć, jestem pytamowiec, co u ciebie? Cześć, jestem pytamowiec, co słychać? Jak się gadka skończy na jednym zdaniu to tyle, spoko, miłego dzionka i dalej idziesz. A z niektórymi pyka gadka momentalnie. Jak tak zaczniesz się przedstawiać, witać miło to i ludzie ciebie zaczną kojarzyć i posługiwać się twoim imieniem. Tak to działa w stadzie. Ty informujesz kim jesteś, stajesz się zaufany, bezpieczny. Cześć, hej, jestem pytamowiec, wszystko gra? I kurwa masz otwarcie na wszystkie sytuacje. Cześć, co tam, otwarcie uzależnione od towarzystwa, inteligencji, mniej więcej do szybkiej oceny. Aż tak trudno to zrobić? Przecież nikt cię nie zapierdoli stary, co najwyżej odpowie siemka, a wszystko ok i pomilczycie chwilę w dykomforcie, się rozejdziecie. Ale może akurat komuś srać się zachciało i nie ma klimatu xD Może nie rozumiem ludzi całkowicie aspołecznych, ale żeby kurwa nie móc powiedzieć do kogoś część, jestem tutaj imię, co słychać to naprawdę kurwa abominacja. Poza tym każdy ma problemy. Uśmiechasz się nie dla innych, ale sam dla siebie. I to z ciebie wynika klimat zaufania, bezpieczeństwa, pewności. Jeżeli wierzysz w to, co mówisz, a to może być największa bzdura to i tak ludzie ci uwierzą. Komunikacja odbywa się w około 70% niewerbalnie. Fejkuj, aż stanie się rzeczywistością. A jak w ogóle kurwa się boisz, jesteś totalnie aspołeczny, nic nie zagadujesz, siedzisz to zacznij chociaż obserwować, jak się zachowują normiki, ekstrawertycy, inni ludzie, jak zaczynają rozmowy, jak wyglądają, w jakich sytuacjach to się odbywa i MODELUJ zachowanie. Ucz się na podstawie obserwacji interakcji innych. Co mówi na początku, jak się porusza, jak stoi, czy się uśmiecha, a może nie, jaka postawa i tak dalej. Obserwuj, aż zrozumiesz, że chodzi nie o znalezienie człowieka, ale o znalezienie człowieka pod ciebie, przyjaciela. To jest cel sam w sobie.
    9 punktów
  5. Wczoraj miałem ciekawy dzień. Na messengerze napisała do mnie koleżanka LTR-ki, młoda dupa 26 lat z mężem zapierdalającym gdzieś w Norwegii. Jakiś czas temu się zapoznaliśmy gdy byłem u ltr, a ta wpadła z jakąś tam sprawą. W sumie to nawet niezła dupa. I na bezczela próbowała się umówić. Panie zawsze w formie, jeżeli chodzi o poszukiwanie innych gałęzi. Drugie istotniejsze wydarzenie. Dzwoni kumpel, znajomość będzie z 10 lat, którego bezskutecznie od roku próbowałem na browar wyciągnąć. I mówi, że przykro mu, ale musi zakończyć relację. No, ok. Ale czemu? Bo żona prosiła. A żona to takie kurwiszcze, któremu kiedyś ostro pocisnąłem. Widać pamiętliwa. No i tak to się żyje na tej wsi. Trochę przykro, ale jebał go pies. Ale do tych wszystkich rycerzyków, tatusiów, żonkosi, to zaczynam odczuwać coraz większą pogardę. Mnoży się to, a jedyne co dalej przekazuje, to swoje spierdolenie.
    8 punktów
  6. Jak nauczyć kota szczekać, odc. 6859 Bierzemy kota, stawiamy pod ścianą i wydajemy rozkaz "Żołnierz szczekać!" Kot wydaje z siebie "hau, hau". Ps. Jak się "uspołecznisz", to się przekonasz, że większość ludzi to gówno żyjące od 1 do 1 i myślące tylko jak tu się nachlać, naćpać i zaruchać. Będą się ciebie czepiać jak rzep psiego ogona, próbować narzucać różne swoje poglądy z dupy i ciągle coś chcieć. Spora pula będzie cię zwyczajnie chciała wyruchać lub wykorzystać do czegoś. A wyszukiwanie ludzi wartosciowych jest trudne, czasochłonne i męczące. I może się okazać, że oni wcale nie chcą się uspołeczniać. Naucz się w small talki i pierdol głębsze relacje, bo nie mają sensu.
    7 punktów
  7. Powiem Ci tak, wracam po pracy do "pustego mieszkania", w pracy między innymi zarządzam ludźmi, stały kontakt z klientami, po powrocie to moje miejsce gdzie mogę odetchnąć, nie potrzebuję na siłę się uspołeczniać, po co? Czasem w osiedlowym sklepie pogadam z ekspedientką, czy z kimś tak i tyle, wracam do jaskini. Przychodzi weekend, mam dwóch dobrych ziomków i kuzyna, czasami mnie odwiedzą, czasami ja ich, ktoś z rodziny zadzwoni czy mnie odwiedzi, jakaś dupa napiszę i tyle. Jak już nadejdzie weekend w którym chcę naładować baterię wśród znajomych to zapraszam na wieczór, szama, alko, muzyka i jest zajebiście. Czasami pójdę do kina, nad zalew gdzie są wędkarze i masa innych ludzi, pogadam czy biorą, jakie złapał, na co łowi i tyle, do tego otaczam się w takich miejscach innymi ludźmi, to mi wystarcza. Nie będę na siłę robił z siebie ekstrawertyka, to nie pasuje do mnie i mojego stylu, być może i ekstrawertyk przyciąga więcej kobiet, ale tu też bym polemizował jakiej jakości są to kobiety. Musisz odnaleźć siebie kolego.
    7 punktów
  8. Dodam dwa skromne słowa od siebie. Praca to nie miejsce ma przyjaźnie, zdarza się gdyż mężczyźni zżywają się z sobą dzięki działaniu nie gadaniu, ale to śliski temat i duże ryzyko że ktoś to późnej wykorzysta. Od siebie mogę dodać dwa miejsca, gdzie znajomości zawierają się same. Złoty motocyklowe oraz kluby sztuk walki.
    7 punktów
  9. Pytanie - po co chcesz poznawać tych ludzi? Jaka jest przyczyna chęci/ potrzeby zmiany tego stanu rzeczy u Ciebie? Odnoszę wrażenie, że wkręciłeś sobie poczucie braku. Problem z mindset'em o którym wspomniał @niemlodyjoda.
    7 punktów
  10. ...A historii tego dania i tak byś nie zrozumiał
    6 punktów
  11. Było wiele razy na forum: szukaj szczęścia w sobie, nie w innych ludziach, bo go tam nie znajdziesz. Rozwijaj pasje, zainteresowania, hobby, a ludzi traktuj jak miły dodatek do życia, a nie filar swojego szczęścia.
    5 punktów
  12. To nie jest prawda. Faceci też równo pod siebie srają. Nie raz widziałem, a również doświadczyłem. Motywacje są tylko inne. Facet chce zaruchać, a kobieta zdobyć lepsze zasoby. Więc z punktu widzenia kobiety, facet to frajer, bo zamiast szukać mleczka, to spija piankę.
    5 punktów
  13. Wielu czadów to tak naprawdę są blue pillersi, gdyż wydaje im się, że ich powodzenie wynika z jakiejś magicznej przyciągającej osobowości, a tymczasem to po prostu zwyczajnie dobre geny. Kto jak kto, ale Ty zauważyłeś na pewno, że jak pannie się podobasz, to ona będzie wchodziła w Twój świat i się Tobie podkładała, tak naprawdę praktycznie bez względu na to, co będziesz gadał. Rozmawiasz z nimi o Data Science (tym się chyba zajmujesz)? Wątpię. Ale oczywiście, żeby u Ciebie zapunktować, każda, której się podobasz, będzie Ci mówiła, jaki to jesteś wyjątkowy, choć żadnej z nich nie wystarczyłoby życia, żeby zrozumieć, co zrobiłeś w ostatni tydzień... Poza tym nie napisałem, że @Bullitt to 100% blue pilla. Gdyby tak było, pewnie już by go jakaś himalajka pozamiatała, a dziś jebałby na alimenty. Samo to, że jest na tym forum, świadczy o tym, że coś ma w głowie, ale prawdopodobnie przecenia swoją grę i osobowość, tymczasem jedynym powodem, dla którego umawiają się z nim studentki jest potencjalna korzyść genetyczna. Red Pill to nie jest żadna paranoiczna teoria. To w ogóle nie jest nic nowego ani odkrywczego. To po prostu psychologia związków i biologia ewolucyjna dla szaraków. Red Pill jest oparty na znanych, ugruntowanych od dziesiątków lat teoriach. Koleś taki jak Ty: 195+ cm wzrostu itd. (nie wątpię, że wykonałeś dużą pracę, żeby wyglądać jak wyglądasz, ale - zgódź się - na wiele rzeczy nie masz wpływu) nigdy po prostu nie zrozumie jak gość 6/10, a nie mówiąc już niżej, ma na dzisiejszym rynku seksualnym pod górkę, dlatego może w tym miejscu zakończmy tę dyskusję. Dziękuję za uwagę.
    5 punktów
  14. A co jeżeli ma rację? No wiecie kobieca intuicja
    4 punkty
  15. Oczywiście, że skróciłem, bo najpierw było pierdolo co tam słychać, więc się pytam kiedy te bro bro, na co zapadła cisza i kolo wydukał, że nie będzie bro, bo on się nie może ze mną spotykać, bo go żona o to prosiła. No to się pytam, czy dobrze słyszę i co on pierdoli. No tak dobrze i ze zona prosiła - ze 3x to powtórzył, jakby kurwa przeprosić chciał. Czyli co 10 lat znajomości chcesz w kiblu spuścić? Cisza. 100% że mu głupio było. No to nara, nara. Ale tak myślę, że jebana sucz chciała go upokorzyć i kazała zadzwonić. I kto wie czy nie stała z boku i nie słuchała. Zresztą, co za zdziwienie. Dla myszki frajerstwo nawet zabić potrafi, więc taka tresura to pikuś. Ale w sumie dobrze. Kolejna menda mniej z kolekcji.
    4 punkty
  16. Jakim trzeba być bezosobowym bytem, żeby wykonać taki telefon? Jak on to w słowa ubrał? No bo chyba ma jakiś promil samoświadomości co robi? Przeważnie kukoldztwo z mojego otoczenia po prostu mnie ghostowało. Znikali kurwa jak kamień w wodę. Za wyjątkiem tych skomlących szczęściarzy którym paniusia dała kopa w dupę i sobie o mnie przypominali. Ja totalny kretyn im pomagałem dojść do siebie, po czym wracali do tamtych dup i mieli na mnie wyjebane. Piękne czasy. Teraz nie dopuszczam do siebie na kilometr tego bydła.
    4 punkty
  17. Jebać tych beta piesków wszystkich niech im własny chuj w dupie stanie, nie szkoda mi już takich typów.
    4 punkty
  18. o, sancta simplicitas.
    4 punkty
  19. To wcale nie byłoby głupie, zwłaszcza, że posty naszego forumowego Jody przyjemnie się czyta i zwłaszcza ta osoba, pisze poprawnie i składnie.
    4 punkty
  20. Powtarzam po raz setny : No fap jest tylko skuteczny (dajmy na to magiczne 90 dni) wtedy gdy serio trzepałeś kapucyna kilka razy dziennie lub kilka razy w tygodniu do tego wyłącznie do pornoli bo masz wtedy tak przepalony układ serotoninowo-dopaminowy że to się nie śniło "fizjologom". Jeśli przebrniesz przez 90 dni no fap i no porn nie ma później problemu zwalić sobie 1~w tygodniu pod warunkiem że nie masz dostępu do kobiety i oczywiście pamięciówka PORNO TO ZŁO I KROPKA.
    4 punkty
  21. Oczywiście, ze tak. Te dziewczyny - z przeszłości - którym się podobałem (kilka było), składały mi życzenia przy różnych okazjach, bo byłem dla nich korzystnym materiałem genetycznym. Pozostałe zlewały. Prawo Briffaulta się kłania. @Bullitt to tak naprawdę niemal Blue Pill z dobrą genetyką (z opisu i tego z kim się spotyka - nie ma podstaw, żeby nie wierzyć), wydaje mu się, że ma nie wiadomo jakie poczucie humoru czy chuj wie co, tymczasem po prostu posiada towar, który w dzisiejszych czasach jest najbardziej pożądany przez kobiety: wysoką jakość materiału genetycznego. To całe pierdolenie o ciekawej osobowości bawi kogoś takiego jak ja: człowieka z zarobkami w top 5% (może nawet lepiej, nie piszę, żeby się chwalić), mającego w praktyce 3 zawody (IT + 2 artystyczne, nie będę pisał jakie, bo jakby się ktoś uparł, to dałoby się po szczegółowym opisie namierzyć w necie). I jakoś nigdy nie czułem, żeby ta mityczna ciekawa osobowość w czymś pomagała z kobietami (przy wielu innych okazjach w życiu, w tym zawodowych - owszem - otwierała wiele drzwi). Wręcz mam wrażenie, że laski odstrasza wysoka inteligencja. Ona pomaga tylko wtedy, kiedys masz odpowiednio wysoki współczynnik Blue Pilla, czyli masz potencjał na bycie tyrajmisiem z kasą. Duża niezależność, czyli naturalna osobowość Samca Sigma (samotny wilk) odstrasza... bo wie, jedna z drugą, że na mnie żadne typowe sztuczki i wzbudzanie poczucia winy nie zadziałają jak na typowego (90%+ facetów) misia, który leci na biologicznym auto-pilocie: rób wszystko, żeby tylko zakisić ogóra.
    4 punkty
  22. @pytamowiec Jak dla mnie, szukasz wymowki by nie ruszać dupy z kanapy. Dostałeś tu mnóstwo różnych rad. Zamiast wybrać coś, co z Tobą rezonuje, zastanowić się jak to ugryźć, Ty kombinujesz z góry wiedząc że się nie uda. Z taką postawą to Ty jesteś toksyczny. Być może dla innych, na pewno dla siebie. Rusz dupę, stary. Nikt tego za Ciebie nie zrobi. Co masz do stracenia, czego się boisz? Zjedzą Cię? Dalej, gościu- piszesz tu zaraz jaki pierwszy krok podejmujesz żeby wyjść z tego szamba. Naprzód! Albo zostań jęczącą pizdą, której wiecznie wiatr w oczy, która znajdzie problem na każde rozwiązanie. Tego chcesz? W tę stronę idziesz.
    3 punkty
  23. Niestety nic nie zostanie z tym zrobione. Tutaj działa to w myśl, że lewactwo nie wie, że to nie działa, a ci co są zdroworozsądkowi nie mogą nic z tym zrobić, bo zostali by momentalnie zakrzyczani. Jedyne co wychodzi z tych galimatiasów ze slużbą kobiet i generalnie z ostatnimi zawirowaniami z obowiązkową służbą wojskową to dobre memy (śmiech przez łzy).
    3 punkty
  24. My wiemy, ale pewien idiota z innego wątku, który bardzo często powołuje się na wiedzę i NAŁUKĘ, a tępi "populizm", uważa, że tu same oszołomy, co robią sobie dobrze. Podejrzewam, że ten osobnik nie rozpoznałby rzetelnej nauki, nawet gdyby ta go w dupę ugryzła. Po trzech latach wychodzi na jaw, jak wielkim fejkiem była ta "pandemia". Ale przewrotnię napiszę, że potrzebowaliśmy jej, aby przekonać się, jak bardzo spierdoleni są ludzie, któych mijamy codziennie w drodze do pracy. Bo że koncerny są zachłanne, a media i politycy zakłamani, to chyba już i wcześniej wiedzieliśmy.
    3 punkty
  25. Miałem to samo aż się śmiałem jak raz to zauważyłem XD... mogłem z jednym ziomkiem pogadać na pewne tematy i mnie nie oceniał tylko po prostu SŁUCHAŁ i kurwa... od razu go polubiłem i jak odchodził to mi nawet smutno było... Coś w tym jest...
    3 punkty
  26. Nom. Ta koleżanka miała i ma męża. Przypuszczam, że jeździła właśnie po to, żeby się ucieleśniać. Dla odmiany.
    3 punkty
  27. Tymczasem jakoś teraz mijają nam 3 lata od początku pierwszego lokdaunu... Zleciało. ;p Dziwne to były czasy, godziny dla seniorów, zamykanie parków i lasów itp. Albo to: https://www.youtube.com/watch?v=GlG2o8bNxx8 A z bieżących spraw: https://naukawpolsce.pl/aktualnosci/news%2C95654%2Cpoznan-ilosc-materialu-genetycznego-koronawirusa-w-sciekach-najwieksza-od A dla kontrastu ciekawy wywiad, choć my to raczej wszystko juz wiemy :) https://instytutsprawobywatelskich.pl/pandemia-covid-po-czyjej-stronie-sa-nauka-i-fakty/
    3 punkty
  28. Kobieta potrafi. Byłem kiedyś na imprezie u kumpla, w sumie taka paczka ze studiów. Mieszkało nad nim młode małżeństwo, i też zostali zaproszeni. Żona gościa wyhaczyła sobie jakiegoś kolesia i poszła się z nim ruchać do swojego mieszkania. A mąż nieświadomy popijał wódeczkę. Sprawa wyszła jakiś czas później, bo się okazało że laska się z tym kolesiem z imprezy regularnie ruchać zaczęła. Slowo do słowa i buuum. Zakończyło się rozwodem, a mieszkanie sprzedali, z tego co kumpel opowiadał potem.
    3 punkty
  29. Standard, a później po latach jak ich dama kopnie w dupę odzywają się co słychać albo gorzej wstyd im i się wogóle nie odzywają, masakra, tak to jest jak pipa przesłania oczy. Najlepsze są agentki co jeszcze z rodziną męża skłócają, to dopiero pieklo kobit, ale jakby rządziły tylko one to byłby pokój na świecie
    3 punkty
  30. Pojeździj autostopem Gdziekolwiek Fajne przygody i za darmo, będziesz gadać z totalnie różnymi ludźmi
    3 punkty
  31. Umiejętności społeczne to umiejętności, które trzeba nabyć, jak nauka elektronarzędzia. Tutaj nie ma żadnej filozofii. Small talk działa, bo robi z czasem flow towarzyskie, stajesz się bardziej płynny i przechodzisz do zaawansowanych tematów lub własnych. Tak to właśnie działa i działać będzie, bo tak jest człowiek zbudowany i tak funkcjonuje język, komunikacja niewerbalna. Jak z góry pokazujesz, że jesteś zamknięty, depresyjny to nikt nie będzie chciał się zbliżać, bo nikomu dodatkowe problemy nie są potrzebne. Albo szukać trenera personalnego, jakiegoś w chuj kozaka i modelować z nim prawidłowe zachowania, objaśnić problem, coś w tym stylu, żeby ktoś ekstrawertyczny mocno poprowadził i się przełamać na hardkorze zwyczajnie. Od razu na głęboką wodę. A nie siedzieć i się ze sobą i we własnej sytuacji męczyć.
    3 punkty
  32. Wyjechać do ciepłego kraju, w tym wariatkowie w kryzysie przy rosnącej przestępczości ciężko poznać normalnych ludzi @niemlodyjodaPanie napisz z Markiem książkę jak sobie poukładać życie, bo czytając Twoje posty od początku przeszedłeś sporą drogę i poukładałeś wiele rzeczy co może być dla wielu wartościowe, Podr
    3 punkty
  33. Większość skoków w bok wynika wprost z nudy i oklepania. Każdy związek tak się kończy. Nie może być wciąż świerzo i emocjonalnie. Monogamia to ślepa uliczka. Dlatego w wieku 40 lat odpuściłem, związki mam gdzieś. Wspólne plany i marzenia zostawiam dzieciakom. Zero przywiązywania i innych bzdur. A wracając do tematu dobrze to przekierował @SzatanK. Bardzo wielu facetów potrzebuje jakiejś budowanej bliskości żeby "odpalić". Dla wielu te ONSy to mission imposible. Dla mnie również te ONSy to totalna kurews.dzicz.
    3 punkty
  34. Cukier, tłuszcze trans i fitoestrogeny. Zajebiście to koreluje z Twoim pragnieniem przemiany cielesnej. (to był koleżeński plaskacz w mordę, ogarnij się)
    3 punkty
  35. Nie mam nic do zwierząt, ale zachowywanie się tak jakby to była dzidzia nie jest według mnie do końca normalne.
    3 punkty
  36. @Wielki Mistrz ZakonuZ tymi artystami malowania to różnie bywa. Przypominam sobie taką sytuacje. Malowałem mieszkanie no i zdejmowałem różne obrazy przed malowaniem ścian sufitów itd. No i przyszedł czas po pomalowaniu by te obrazy zpowrotem po zawieszać. Były chyba ze trzy takie obrazy 🖼 że nie wiedziałem jak je zawiesić. Szukam z tyłu tych haczyków jak to powinno być zawieszone. Jprd. chlapnięte trzy razy na krzyż pędzlem, właściciele zaczynają mi tłumaczyć co tam widzą w tych obrazach że to abstrakcja itd. Przez chwilę se pomyślałem czy ze mną coś nie tak czy z tymi ludźmi? Może jak się zagłębiłem to jakieś tam myśli człowiekowi przychodzą, noo ale żeby tyle pieniędzy za to płacić?! Taką "sztukę" to i ja mógłbym im pomalować w salonie (wziąć pierdolnąć ławkowcem kilka razy po suficie i ścianach i wziąć za to ze 20tyśi) Może i ja prosty człowiek jestem ale taka sztuka coś do mnie nie przemawia. Rozumie Matejko bitwa pod Grunwaldem albo coś trudnego namalowanego, ale żeby na chlapane jak wapnem w kurniku i za takie piniędze? Można się dopatrywać i każdy może zobaczyć to co chce ale robić z tego coś tak wielkiego?
    2 punkty
  37. Znajdź kobietę która powie, że związek się rozpadł przez nią. Nie. ZAWSZE winny jest mężczyzna, a ona pokrzywdzona. Bez wyjątku! Dlatego oczernianie byłych partnerów przez nich można między bajki włożyć. A im bardziej oczernia tym gorzej o niej świadczy, gdyż sama sobie takiego „chama i egoistę” wybrała. Zwykle ona coś forsowała, on się nie zgadzał i relacja się rozpadła. Po wszystkim u niej ból dupy bo MIŹ się nie dostosował.
    2 punkty
  38. Wszystkie porady z całego walla textu niby dobre... ale to chyba tak nie działa. Jak się nie jest otwartą/wygadaną/charyzmatyczną/itd. osobą. Na pewno nie ogólnie. W końcu autor tematu ma z tym problem, czyli takie ogólne relacje i small talki mu nie działały nigdy. Może jakieś realne spotkania związane z zainteresowaniami/hobby? Chyba tak najłatwiej znaleźć temat - z innymi skrajnymi hobbystami, a nie takie ogólne pierdolololo.
    2 punkty
  39. Przede wszystkim rozwijaj swoje zainteresowania i pasje. Ogarnij dietę, potrenuj i nie użalaj się nad sobą. Samotność to nic złego. Poznawanie ludzi dla samego poznawania jest bez sensu. Tylko procent z nich będzie wartych uwagi. I najważniejsza rzecz - mental. Nie wpędzaj się w kompleksy. Musisz mieć poczucie własnej wartości. Osobiście mam jednego przyjaciela (kuzyna), który jest moim rówieśnikiem. Obaj mamy zajawkę na punkcie piłki nożnej, rozmawiamy o tym codziennie. Jeden taki gość zupełnie mi wystarcza. Jest to przyjaźń na wiele lat. Mimo gorszych okresów.
    2 punkty
  40. Gówniany mindset i tyle. Orgazm kobiety to skutek uboczny przyjemności mężczyzny, a Wy za wszelką cenę chcecie stanąć na wysokości zadania. Sami się sabotujecie psychicznie zamiast cieszyć się przyjemnymi chwilami. Problem jest w sferze psychicznej, nie fizycznej. Mi no fap nic nie daje poza zwiększonym ciśnieniem na seks. Wiadomo że jak ktoś nadmiernie kręci śmigłem to będzie wyssany z energii, ale po kilku stosunkach pod rząd też tak jest, a nawet gorzej bo jest to bardziej wymagające fizycznie.
    2 punkty
  41. Gothic, Risen, Elex.....drewniane gówno, ale ma też wady 😊
    2 punkty
  42. Tym, z którymi chcą się pierdolić: czady, badboje, mocno ponadprzeciętni goście (8/10+) z wyglądu, chętnie składają. O pozostałych nawet nie pomyślą.
    2 punkty
  43. Moim zdaniem - też, jak najbardziej. To są bardzo różni ludzie (z tymi, z którymi pracowałem jako doradca). Niektórzy mieli farta ale i bardzo ciężko pracowali nad swoim sukcesem. Bo to w wielu przypadkach są ewidentne sukcesy. Je widać. Problem jest wtedy, gdy firma rośnie z roku na rok, a mentalność właścicielska pozostała na poziomie szalonych lat 90-tych I mamy m.in szefów niezdolnych do delegowania odpowiedzialności, wtrącających się w takie kurioza jak zakupy papierów do biura czy do sracza (autentyki), krzesła dla pracowników etc., zamiast delegować to wszystko w dół ludziom kompetentnym (których z reguły mają), zajmując się już działalnością i pracą bardziej "nad firmą", niż stricte "w firmie". Obsesje kontroli, dwory i koterie tworzone na własne życzenie, brak umiejętności miękkich, zarządzanie przez strach etc. Ludzie zatrudniają się w firmach a odchodzą od szefów. Zdania nie zmieniam
    2 punkty
  44. To musi być jakaś symulacja, to niemożliwe że ludzie są tak tępi, internet pokazał że ludzie są głupsi niż myślimy, świat klaunów
    2 punkty
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.