Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 13.03.2023 uwzględniając wszystkie działy

  1. Well...ja bym tak nie wierzył w to jej dziewictwo
    14 punktów
  2. Rozumiem Cię doskonale. Mój pierwszy raz był mniej więcej podobny. Po wszystkim poszliśmy na termy. Wszedłem do bajecznie przyjemnej wody i miałem tylko takie: aaaahhhh! Aż wstrząsnęło całym moim ciałem. Dopiero po czasie zrozumiałem, że sam fakt jak otrzepało mnie do każdej komórki, gdy wszedłem do tych term, był lepszy niż te wszystkie starania. Aż mnie to kiedyś zamurowało. I tak, też czułem się tym faktem, że to takie "nic specjalnego" - oszukany. Kultura wrzeszczy, aktorzy porno wrzeszczą wniebogłosy, wszyscy są wręcz na siłę do tego przymuszani, niechęci poddani biczowaniu, a chętni wynoszeni na piedestał jako "koneserzy życia". Tymczasem ja, podszedłem w życiu do trzycyfrowej liczby kobiet. Jakąś część zbałamuciłem. I co? I jedyne co czułem to zażenowanie na samym końcu. Po pierwszej kobiecie miałem większe "odkrycie się" emocjonalne, stan zakochania - stosunkowo bardzo poważny. Było to najprzyjemniejsze, ale i tak najbardziej przyjemne było wspólne leżenie razem po fakcie. Po niej, dostałem wyjątkowy emocjonalny wpierdol i całe moje wyobrażenie o związkach zmieniło się diametralnie. Teraz kłamstwo jest nieodłącznym elementem relacji, guma najlepszym przyjacielem - zawsze, a wymiana twarzy kobiet, to coś takiego, jak myśli przeciętnego gościa, że "to ta jedyna" i "jak się oświadczyć". W żadnej się nie zakochałem, niektóre może bardziej lubiłem, ale przez moje doświadczenia, obserwowanie świata - zaufanie w kierunku do kobiety przestaje istnieć. Po prostu. I z racji tego, że sam akt bez większej emocjonalnej głębi jest prawie tym samym co włączenie pornosa i zwalenie konia, to ja wiem, że seks jest dla mnie już niczym ekstra i na randze przyjemności jest czymś takim, jak wejście do przyjemnie ciepłej wody. Osiągnąłem więcej sylwetkowo, intelektualnie, jestem znacznie "lepszy" niż znacząca większość ludzi wręcz we wszystkim co robię, a w planach migocze mi nowe Ferrari, piękny czerwony kabriolet, który zawsze chciałem i wiem, że za jakiś czas będzie mój. I co? I gówno, jestem tym światem zażenowany, wiem że JAK ZE WSZYSTKIEGO odczuję chwilową satysfakcję, która po czasie zniknie. Te wszystkie dążenia ludzkie kojarzą mi się z dążeniem do satysfakcji, i tyle. Nie wiem, może z natury mam coś nie tak z systemem nerwowym, albo za duże IQ (w co ekstremalnie wątpię), które nie pozwala się cieszyć w pełni i ryczeć (z radości?) jak debil z byle czego, może większość ludzi po prostu kłamie, żeby nie przyznać się, głównie przed sobą, że wszystko co robią jest o kant dupy rozbić. A ja to przyznaję i gdzieś we mnie połyskuje świadomość, że świat ma tak naprawdę mało do zaoferowania poza wyobrażeniami i fantastycznymi wizjami, że jak się to osiągnie, to jest równoznaczne z osiągnięciem doskonałej nirwany. Teraz wizje "super-seksu", alkoholi odpowiadającej wartości samochodu dla przeciętnego człowieka, są żałosne. Ciężko mi opisać mój wewnętrzny stan rozczarowania i zniechęcenia światem, kiedy go już trochę spróbowałeś. Chyba nic w życiu nie oszukało mnie tak bardzo, jak to. Czyli właściwie to co, własne wizje i fantazje? A tak naprawdę to życie poprawi się "o kilka procent" jak coś osiągniesz - chyba, że jesteś na absolutnym dnie, to wtedy bardziej - i to by było na tyle. I nadal zostajesz sam ze sobą. Może jestem cyniczny, może rozczarowany tym światem, może mój układ nerwowy nie pompuje tak przyjemności, więc warto wziąć pod poprawkę to, co napisałem. W każdym razie subiektywnie i z ręką na piersi - po prostu wszystko, każda rzecz jak jedna, mnie rozczarowała tym, czym jest. Czyli chyba jakąś własną fantazją i wyobrażeniem.
    8 punktów
  3. Boś się kurwa nie oświadczył na końcu! Wtedy byłoby dopełnienie, a tak było tylko wypełnienie.
    8 punktów
  4. No i stało się, nie dawno pisałem temat o tym że "to wszystko jest przereklamowane" - pieszczoty, teraz robię aktualizacje tematu. Więc w wieku 30 lat przeżyłem swój pierwszy raz i jestem wkurwiony. Pół życia na to czekałem i nie wiem po co, jestem tak okropnie zły że najchętniej bym sobie przyjebał Ruchałem może w sumie z godzinę i praktycznie to gówno czułem, dziewczyna dziewica w moim wieku, czuję wkurw i rozgoryczenie zero radości z tego. W głowie tylko żeby guma nie spadła, do tego lubrykant bo bez ją bolało, do tego guma na kutasie założona drugi raz w życiu co jeszcze bardziej osłabiało odczucia, jestem zażenowany. Mówiąc szczerze zdecydowanie bardziej wolę sobie zwalić- lepsze, silniejsze odczucia bez tego całego pierdolenia, strachu o ciążę o to że guma spadnie, do tego kurwa jak można odczuwać przyjemność w gumie ? Diagnoza jest taka że jestem zjebany, za długo czekałem z tym seksem, całe życie na ręcznym a teraz czuję jakbym wsadzał " w powietrze" do tego stres, nie wiem czuję że jestem w kropce, jestem za stary żeby zaczynać w tym temacie, mogłem sobie umrzeć jako prawiczek i mieć spokój kurwa
    7 punktów
  5. Mam nadzieję, że nauczyli Cię chociaż rozpuszczać klej rozpuszczalnikiem. ;D
    6 punktów
  6. Mini off top nawiązujący do tematu. @Messer 🙂 Wybacz, że coś napiszę bo jestem świadom, że o rady nie pytałeś ale nawiązując do Twojego postu, przeanalizuj tematykę wdzięczności. Może powinieneś sobie o tej cnocie przypomnieć. Autorze Ty również ciesz się, że masz pierwszy raz za sobą, w dodatku z dziewicą - wielu umarło prawiczkami z różnych względów. Dzisiaj za naszą granicą umierają Ukraińcy za nic, marząc by chociaż potrzymać kobietę za rękę i wiedzą, że już nie zdążą tego doświadczyć bo lada moment umrą w bezsensowej wojnie dostając kulkę między oczy lub będąc rozerwanymi rakietą. Część zostanie zaś kalekami, a cześć wróci ze zjebaną psychiką a inni będą pracować w kraju za 450zł wypłaty w zniszczonym kraju posiadając stres pourazowy w gratisie. Doceń, że znalazłeś kobietę i okazałeś się godnym bycia pierwszym i, że jakaś Ci zaufała i ofiarowała swój dar Tobie, czyli bycia pierwszym. Bo co by nie mówić normalna kobieta, jednak jak mniemam pragnie by ten pierwszy był kimś rozsądnym i kimś do kogo żywi uczucia, że tak to ujmę. Myślę, że w tym wypadku Twoja samoocena powinna podskoczyć bo jednak to Tobie zaufała a nie innemu Stefanowi. Innymi słowy znajdź pozytywne aspekty w swoim "wkurwieniu" i doceń, że może nie było jak sobie wyobraziłeś to mimo wszystko doceń doświadczenie, bo koniec końców 30 lat o tym rozmyślałeś a teraz "stało się". Doceń to. Przemyśl to sobie 🙂 Pozdrawiam.
    6 punktów
  7. Ja tam swoje już w tym temacie przeżyłem i nie mam jakoś motywacji, żeby wracać. Ludzie wybierają bardzo różne drogi życia. Pokonałem wszystkie nałogi w sobie świadomie. Nie piję, nie palę, nie ma fapania, jestem czysty i chcę być czysty psychicznie, a kiedyś non stop na bombie. Zwyczajnie się zmęczyłem. Nastąpił przeskok z jednego ekstremum do drugiego dla ratowania siebie. Od jakiegoś czasu powtarzam i wiem to po sobie, że nie ma mowy o świadomym mężczyźnie, bez kontrolowania popędu i tej chcicy. Jak nie umiesz siebie kontrolować to co ty chcesz, świat zmieniać i ogarniać coś poważnie? No nie ma takiej opcji nawet. I to mówię chłopakom. Dopóki to się nie zmieni, dopóki kobieta będzie celem samym w sobie to goście będą żyć w piekle. Bo piekło to jest coś, co sobie sam gotujesz.
    6 punktów
  8. Wczoraj miałem ciekawy dzień. Na messengerze napisała do mnie koleżanka LTR-ki, młoda dupa 26 lat z mężem zapierdalającym gdzieś w Norwegii. Jakiś czas temu się zapoznaliśmy gdy byłem u ltr, a ta wpadła z jakąś tam sprawą. W sumie to nawet niezła dupa. I na bezczela próbowała się umówić. Panie zawsze w formie, jeżeli chodzi o poszukiwanie innych gałęzi. Drugie istotniejsze wydarzenie. Dzwoni kumpel, znajomość będzie z 10 lat, którego bezskutecznie od roku próbowałem na browar wyciągnąć. I mówi, że przykro mu, ale musi zakończyć relację. No, ok. Ale czemu? Bo żona prosiła. A żona to takie kurwiszcze, któremu kiedyś ostro pocisnąłem. Widać pamiętliwa. No i tak to się żyje na tej wsi. Trochę przykro, ale jebał go pies. Ale do tych wszystkich rycerzyków, tatusiów, żonkosi, to zaczynam odczuwać coraz większą pogardę. Mnoży się to, a jedyne co dalej przekazuje, to swoje spierdolenie.
    4 punkty
  9. O ile limuzyna to zbytek, o tyle głupie "owocowe czwartki" to tysiąc-dwa miesięcznie. Na fakturę, jako koszt firmy. Podziel 2 tysiące zł na 150 pracowników, zaproponuj każdemu podwyżkę o 13zł brutto, a zabiją Cię śmiechem. Jak pisał maroon, powrót do idei silnej i licznej klasy średniej jako fundamentu najpierw gospodarki, a później także kultury i polityki. Wyciąganie w górę za uszy tych, którym dobrze w socjalnym bagienku, to nieporozumienie - będą sami się opierać, dopóki będzie możliwość "życia na koszt podatnika". Na początek likwidacja kary za bogacenie się i wydajną pracę, zwanej dla niepoznaki podatkiem progresywnym. Tak, by każdemu opłacało się uczciwie płacić niskie podatki, a nie kombinować. Bo klasa średnia tej kasy nie zje - zapłaci nią za usługi i towary, a więc da zarobić innym. Na następny punkt, likwidacja nagród za nieróbstwo, zwanych dla niepoznaki zasiłkami. Tak, by nikomu nie opłacało się kombinować z "bezrobociem". A także, by zamiast importować pracowników, uruchomić zasób "wiecznie niepracujących" - spełniając przy okazji postulaty feministyczne o równości płci wobec prawa Sprowadzenie roli państwa do minimum, w przypadkach nie będących nagłymi. Straciłeś pracę? Masz 3 miesiące zasiłku, nie więcej. Jak przez 3 miesiące nie znajdziesz pracy dyrektora banku, czy programisty 15k - to znaczy że sam źle szukałeś, i przejęzyczyło ci się wpisywanie słowa "magazynier" czy "kasjer". Dodatkowo państwo pomaga chcącym zarabiać więcej, przez system szkoleń i podnoszenia kwalifikacji - ale nie darmowych, a nieoprocentowanego kredytu społecznego. Zarabiasz lepiej jako programista 20k, spłać koszt w kilka miesięcy, co to za problem. Nie zarabiasz lepiej, bo się nie uczyłeś albo się nie nadajesz - spłać koszt przez kilka lat, będzie na szkolenie mądrzejszych uczniów... Uwierz, nadal są zawody gdzie na CV czeka się jak kania dżdżu. Jakiekolwiek, byleby spełniało wymagania - i samo złożenie to niemal gwarancja zatrudnienia. Ale to nie są zawody łatwe, lekkie i przyjemne - trzeba było zapierda... zainwestować w naukę. Albo mieć szczęście w biologicznej ruletce. Tam gdzie jest duża podaż pracowników, łatwych do zastąpienia, wyznacznikiem pensji będzie ustawa i pensja minimalna... I nie dotyczy to "wykształcenia" - patrz socjologia, ekonomia itd. kierunki.
    4 punkty
  10. Mniej wiecej opisałeś "pierwszy raz" każdego z nas. W seksie tak naprawdę ważna jest cała otoczka wokół seksu, niz sam seks. Tego mozna sie nauczyć.
    4 punkty
  11. W weekend wyszedłem ze swoją i jej dwoma przyjaciółkami, czego się nasłuchałem od jej przyjaciółek - notorycznie dostają zdjęcia kutasów od typów na socialmediach - do jednej podbijał jakiś typ to mówił że pracuje za granicą i jak ona z nim będzie kupi jej torebkę louis vuitton - druga mówiła że była na imprezie i przyjebał się typ, mówił że zerwał z dziewczyną i szuka nowej, dużo zarabia, a on tak wychowany że chłop ma pracować i jej z nim dobrze będzie, nie będzie musiała nic robić on jej da na wszystko - jakiś typ chciał się spotykać mówił że wszędzie będzie ją woził gdzie zechce, spełniał wszystkie zachcianki - do jednej pisał jakiś zjeb czego on by nie robił z nią w łóżku, orgazm za orgazmem, wysyłał swoje zdjęcia i chciał od niej - jedna jest w związku, narzekała że jej chłop nie chce jak ona ma okres, że zero urozmaiceń, jakby się trafił jakiś przystojniak i coś podziałał to by było teges śmeges
    4 punkty
  12. Jak się przyzwyczaisz do kobiety i poznacie się to będzie lepiej, ale nie najlepiej i na pewno oświecenia przy tym nie doznasz Rozumiem doświadczenie, ale dobrze, że poruchałeś. Poruchaj jeszcze trochę i jak nie złapiesz to będziesz spokojnie sobie już żył dalej. Sam jestem tego przykładem. Spokój totalny, nie sprzedasz się za kawałek ciała już nigdy, bo wiesz, że nie ma wielkiej wartości. Ciśnienie spadło i dobrze. Teraz dopiero zaczynasz myśleć, jak człowiek, a nie jak zwierzę. To jest dobre doświadczenie, obejmij je, podziękuj rzeczywistości za ten stan zrozumienia, przeanalizuj, wchłoń, delektuj się tym uczuciem i negatywnymi również. To przepiękna perspektywa na przyszłość. Nie dasz się już nigdy zdominować kobiecie tak naprawdę. Z innej strony partnerzy muszą się poznać. Panienka może się tak ustawić, że będziesz miał bardzo ciasno i można sporo zdziałać, udoskonalić. Jak jest dobry okres demko to wychodzi wszystko lepiej generalnie i nie jest, aż tak tragicznie, chociaż rozumiem przez jakie doświadczenie przechodzisz. Dla kogoś początkującego z otwartym umysłem, dorosłego to może być faktycznie szok, jakie to słabe.
    4 punkty
  13. No cóż. Seks z założenia służy do prokreacji. Nie ma w tym nic nadzwyczajnego. Kiedyś to było coś, teraz kobiety w wieku 30 lat mają kosmiczne przebiegi, bo kultura z seksu zrobiła czynność jak mycie zębów. Dosłownie kurewskie czasy i ludzie. Nie załamuj się, daj sobie czas i odstaw serwisy wraz z sztucznymi lalami które tam "grają". Seks jest fajny na początku..potem nudzi się jak każda czynność.. Doraźnie, bardzo pomaga, co jakiś czas zmienić materac 🙂
    4 punkty
  14. Odcinanie od znajomych i osaczanie ofiary to standardowa myszkowa zagrywka związkowa. A tych, którzy są singlami to w 1 kolejności. Chyba, że ma ochotę przeskoczyć na tą gałąź to wtedy robi się najlepszy przyjaciel rodziny?🤔
    4 punkty
  15. Gramy z ziomeczkiem w multi. On w związku. Dzwoni do niego baba. Mówi do mnie mac poczekaj chwilę, tylko spławię (dosłownie po 10 sekundach już zalogowany ponownie) To z drugiej strony barykady, kiedy masz ziomów zero simpienia. Dzisiaj powtórka i ma zakaz telefonowania, bo go z rytmu wybija xD Jak ktoś jest alfaczadeuszem to zwyczajnie jest bez kompromisów. Kocham takich kolesi.
    4 punkty
  16. Myślę, że ogrom ludzi nie wie po co idzie na studia. Idą bo tak robią inni i takie są czasy. Młodzież oczekuje aby studia były szkołą zawodową, gdzie wykładowcy pokażą im co robić od A do Z, czyli wymagają od studiów stania się technikum. Chyba nawet z łaciny "studia" znaczy badanie. Studiować znaczy badać, czyli samemu dochodzić do rozwiązań. Obecnie to abstrakcja.
    3 punkty
  17. Ja zbyt dawno studia kończyłem aby mieć świeże informacje natomiast najsmutniejsze jest to, że 90% etatów w Polsce nie wymaga studiów wyższych ale zwyczajnego technikum + kursy doszkalające. Wszyscy o tym wiedzą, nikt nic z tym nie robi bo oznaczałoby to likwidację 3/4 uczelni wyższych, które są tylko dla samego istnienienia i produkują niepotrzebnych absolwentów. Można spierać się czy to faktycznie 90%, może 75% ale w nasza odwórcza gospodarka nie potrzebuje tylu magistrów.
    3 punkty
  18. Wydaje mi się, że ogólnie, w tym świecie jesteśmy prawie wszyscy "przebodźcowani". Podoba mi się to określenie, bo w pewnym stopniu odnosi się do przejedzenia. Jak zjesz za dużo nic nie smakuje, odbija się jajkiem, zgada i inne dolegliwości. Masz wrażenie, że już nigdy niczego nie dotkniesz. Z drugiej strony, w jaki sposób jedzenie smakuje po kilku dniach świadomej głodówki, coś naprawdę smacznego. Piękne doświadczenie, krótko mówiąc. Doszedłem też do wniosku, że język/myśli poprzez wizualizacje przekazane w dzieciństwie zabierają prawdziwy obraz tego, co jest w rzeczywistości. Jakbyś nie znał pojęcia i spojrzał na coś pierwszy raz to byłoby to magiczne. A my na co dzień widzimy wszystko. Ciągle mówimy pieniądze, kobiety, sukces, szczęście. Mówimy, a skoro mówimy to przez niedostrzegalną chwilę wizualizujemy, posiadamy. Jeżeli powtarza się pojęcia całe życie to powszednieją, nie mają zupełnie żadnej wartości w umyśle. Nie ma różnicy pomiędzy wyobrażeniem, a rzeczywistością w człowieku. Niektóre wyobrażenia charakteryzują się wręcz większą jakością od rezultatów rzeczywistych. My, jako świadome istoty żyjemy w permanentnym dysonansie poznawczym. Dopiero odcięcie umysłowe, powiedzmy w pustce medytacyjnej przynosi pewną ulgę. Nie sądzę, że ten problem można rozwiązać, problem bólu świata i rozczarowania rzeczywistością, jako taką i prawami, którymi rządzi się ten wszechświat. Jedyny plus z tego, że rozgoryczenie, częściowy nihilizm prowadzi do pogodzenia się ze śmiercią i zakończeniem życia bez żalu. To jedyny plus, jako dostrzegam wraz z biegnącymi latami.
    3 punkty
  19. Dlatego ja kuzynowi powiedziałem że ma sobie pójść na dive bo to przereklamowane jest, a on nie bo to motylki muszą być z tą jedyną, to postawiłem mu k..e na wyjeździe taką lux za 400 zeta i jasne był zadowolony, ale sam stwierdził że to nie aż tak oszałamiające, dlatego im dłużej sie czeka tym gorzej. Jasne fajnie bybyło to zrobić z pierwszą miłością i kumbaja do ołtarza ale nie w tych czasach, gdzie studentka ma większe czasem doświadczenie niż cała jej męska grupa z klasy łącznie. Człowieku nie martw się, nic nie straciłeś, ani nie zyskałeś, ciesz się bo ci co są w małżeństwie po pierwszym dziecku wgóle nie mają seksu, no chyba że będzie jakaś większa premia raz do roku... Głowa do góry i do przodu Do wszystkich prawiczków co czytają ten temat, NIE ZWLEKAJCIE bo tylko jakieś kompleksy bedziecie mięli przez to, bierzecie z 400 zł czy 500 i szukacie na roksie day co ma w opisie "prywatnie", "sama" itd, dowód i dokumenty zostawiacie w domu i idziecie na bara bara, nie wyjdzie bo stres? To ch.j idziecie drugi raz i tyle, przestańcie się przejmować
    3 punkty
  20. Abstrahując od tego, że pierwszy raz, w większości rzeczy, które robimy bez doświadczenia, jest zwyczajnie do dupy to... chwila... Czego się spodziewałeś biorąc do łóżka dziewicę? (Tak Panowie, może i naiwnie, ale zakładam, że w tym przypadku panna była do tej pory niespenetrowana - przynajmniej żywym kutangiem) Czy jak robisz remont w mieszkaniu to wychodzisz na ulicę i pytasz pierwszego lepszego Cześka spod sklepu, czy położy Ci kafelki w łazience? I wymagasz od niego, żeby było równo, ładnie, estetycznie, szybko i przede wszystkim TANIOOO? Czy jak masz poważny problem ze zdrowiem, to idziesz do specjalisty od danego tematu czy konsultujesz się ze studenciakiem 2 roku medycyny ogólnej? Seks traktuj jak usługę. Nawet jak nie płacisz za nią gotówką, to płacisz czasem, energią, mentalem. Poświęcasz na jego rzecz, inne ewentualne czynności, które robiłbyś w tym czasie. Moim zdaniem sam sobie zrobiłeś kuku w kolano, bo wziąłeś usługę TANIO zamiast DOBRZE. Strzelam, że znalazłeś pannę, która sama miała prawdopodobnie podobny problem co Ty. Nie wnikam z jakiego powodu: czy kompleksów, ideologii, niezainteresowania seksem czy zwyczajnie brzydkiej facjaty, nie dała nikomu do 30, a teraz obudziła się, że traci jakieś tam doświadczenia, doznania, gloryfikowane aktualnie w mainstreemie. I sciśnieniowało ją, że ona też chciałaby w końcu popuścić szpary. Napatoczyłeś się taki TY, podobny do Niej samej. Uznała, że skoro też nigdy nie zaruchałeś, to jesteś na jej poziomie (czyt.: nie przegniesz w żadną ze stron, czyli nie wyśmiejesz jak zobaczysz o dwie fałdy na brzuchu za dużo, ale i nie zaczniesz od ostrego anala na sucho). No i poszła na ten "interes" (gra słów taka) z braku laku. Z jej perspektywy, to Ty jej miałeś jej oddać większa przysługę, niż ona tobie. Kto bardziej ucieszy się, że dzwoni do niego zleceniodawca? Swiażak, wchodzący w branżę stawiania altan ogrodowych, który chce się czegoś w tym temacie nauczyć? Który wie, że spierdoli 5 pierwszych robót, ale gdzieś je przecież musi wykonać. Czy stolarz z 30 letnim doświadczeniem stawiania domów z bala, dla którego ta altanka to jakaś popierdółka, do której nie warto ruszać tyłka? Wziąłeś tani towar, bez doświadczenia. I sam jesteś takim towarem. Nie da się nauczyć czegoś od kogoś, kto sam nic nie umie.
    3 punkty
  21. @maroon - może tak wyglądałby dobry początek zmian polskiego społeczeństwa:
    3 punkty
  22. Kurde to nie głupi pomysł. Ja już jestem stary, nie znam się na tym ale muszę się tym zainteresować gdyż dodatkowe pieniądze zawsze się przydadzą.
    3 punkty
  23. Jak mawiam Marvin Heemeyer - czasami rozsądny człowiek jest zmuszony robić nierozsądne rzeczy. Moim zdaniem innej drogi nie ma, rozliczyć sędziego i prokuratora w odpowiedni sposób albo zachować życie ratując się ucieczką od zera, ale... Zawsze nie można uciekać.
    3 punkty
  24. Ruchanie to jest akt głównie psychiczny, a nie tylko fizyczny, przynajmniej w moim mniemaniu. Dlatego nigdy spotkanie z divą by mi nie przyniosło oczekiwanej satysfakcji. Koncentrując się na gumie, na fizycznym aspekcie zabierasz sobie całą przyjemność. Tą, która powinna wynikać z interakcji. Wg mnie nie ważne ile się znacie, jak bardzo zgrywacie się jeśli chodzi o bycie soulmates. Jest chemia albo nie, jak jej nie ma to odczuwasz interakcję na niskim poziomie i koncentrujesz się na gumie. Jakbyś nie chciał tego robić. To nie jest coś przereklamowanego, tylko być może powinieneś nauczyć się odczuwać przyjemność tego sposobu intymności. Mój pierwszy raz był zajebisty, ja 18 ona 19 znacznie bardziej doświadczona. Wieczorem było trochę nienaturalnie, czego nie próbowałem to nie trafiałem. A rankiem mówi że leci do siebie, gdy sam nie myślałem że to jest koniec zabawy. Związałem ją sznurkami od zasłon i poszedłem do sklepu, wziąłem przy okazji jakieś miętowe dropsy które potem użyła w formie zabawy jako 'pigułka gwałtu'. I dałem się ponieść chwili i aktualnej interakcji, ja skończyłem w niej obawiając się przyszłości, a ona się tylko śmiała. I to był zajebisty pierwszy raz
    3 punkty
  25. Dobry seks wymaga poznania drugiej osoby, zaprzyjaźnienia się z nią. Jedni potrzebują mniej, inni więcej czasu. Ja zawsze potrzebowałem kilku miesięcy aby seks stał się między nami czymś naturalnym. Dużo w tym temacie zależy od psychiki i emocji. Uprawiając seks w relacji LTR powinieneś być gotowy na ewentualne zostanie ojcem. Ja zawsze brałem to pod uwagę, może dlatego nie czułem nigdy stresu.
    3 punkty
  26. Kolejny przykład jak masturbacja rozpierdala życie seksualne u facetów. Polecam solidny odwyk od trzepania kapucyna to "nie będziesz wsadzał w powietrze" Stres a porpo gumy również ryje beret przerabiałem to wszystko
    3 punkty
  27. Ci antifiarze to normalni ludzie. Mają to wypisane na twarzy.
    3 punkty
  28. Seks to pułapka na naiwniaków, niewielu się jej oprze...
    3 punkty
  29. Jako mundurowy, dam wyraz tej dyskusji i rzeknę co następuje: Nigdy w życiu nie wchodźcie w związek z kobietą w mundurze. Rogi wielce prawdopodobne, głowa zepsuta aż miło. Chuj was strzeli po krótkim czasie pożycia wspólnego. Amen. Jan III Wspaniały
    3 punkty
  30. Bardzo dobrze, że taki temat tu powstał. Jest to dość zabawne, ale jednocześnie dość pouczające. O co mi chodzi? Odkąd pamiętam temat ruchania na forum przewija się niemal non stop. Jedni bardzo chcą zruchać, są oni młodzi, niedoświadczeni, brakuje im czegoś, właśnie tego, zamoczenia, nie radzą sobie z paniami, nie byli w związkach, ale bardzo chcą, potrzebują tego jak człowiek wody i jedzenia żeby przeżyć. Po drugiej stronie są ci bardziej doświadczeni, ci co byli w jaikiś związkach nawet małżeńskich, ci co coś tam w zyciu poruchalii oni z kolei piszą, że seks jak każde dobro w stanie dostępności oraz zaspokojenia mniejszego lub nie sprawia już radości, jest przereklamowane, za dużo tego, warto zająć się czymś innym. Czy po lekturze tego powyżej ci młodzi wiedzą już o co chodzi? Ja doskolnale wiem, żeby to zrozumieć trzeba nabrać doświadczenia, zdobyć to. Można też pójść na divy, dzis są bardzo dostępnę i chętne, kwestia wcale nie tak dużej kasy i czasu oraz umównienia się. Seks jaest dziś paradoksalnie bardzo ławtow oraz ogólnie dostępny. Nie musisz być w związku, nie musisz mieć żony. Możesz to sobie załatwić na telefon. Także do roboty. Tylko nie zalofciaj się w divie, nie planuj z nią mieć rodziny, nie stawiaj na piedestał. Pamiętaj o tym temacie jak będziesz chciał ruchać.
    3 punkty
  31. No to nie wierzę i co to zmienia ? Ostatnia rzecz na którą miałbym ochotę, walić jakąś divę to przecież jeszcze bardziej bym się bał że coś złapię, to już bym wolał się teraz zebrać i wejść na Giewont w samych majtkach 🤣
    3 punkty
  32. W mediach bajki o profesjonalizmie kobiet, a w rzeczywistości natury nie oszukasz.
    3 punkty
  33. Manson do śmierci dostawał kupy listów od fanek, czy wręcz psychofanek , chcących nosić jego dzieci. Tak samo większość innych znanych morderców. Jakie reakcje były o serialu Netlixowym o Dahmerze - "oh jaki on przystojny (kisiel w majtach mode on)". Dobrze dobrali aktora. I mimo, że oryginalny Dahmer nie był ani piękny, ani nie interesował się kobietami za bardzo - to kobietom oglądającym już się włączają fantazje. Tak się tu kręcimy wokół tych pigułek - ale wystarczy poczytać, co o kobietach pisali antyczni filozofowie, od Greków, Babilończyków, Hebrajczyków, Rzymian, etc , po dalsze stulecia. Wszystko już napisano. edit: jakby ktoś się pytał , co to ma do tematu strażniczek w więzieniu dla facetów - pomyślcie.
    3 punkty
  34. 3 punkty
  35. Uważaj żeby wpierdol od nich nie dostać bo będzie gorzej bolało niż kiszki od kleju.
    3 punkty
  36. @Meister powody takiego stanu rzeczy są różnorakie: 1) kupa młodych wykładowców nie ma kwalifikacji dydaktycznych i robi niemalże "za karę", 2) wyjątkowo chujowe zarobki na początku "kariery" akademickiej - ludzie wolą robić doktoraty i spierdalać do biznesu lub za granicę, niż robic karierę akadmicką, 3) utrata elitarności większości, jak nie wszystkich kierunków i co za tym idzie masówka z wszystkimi tego konsekwencjami (np. masa głąbów na zajęciach), 4) wiele osób (i to moje prywatne odczucie), zaczyna dostrzegać beznadziejność procesu kształcenia, na zasadzie co byś nie umiał, to i tak chuja z tego bedziesz miał, więc po prostu wrzucają na luz, 5) ogólna chujowość polskiego szkolnictwa wyższego, zwłaszcza w zakresie zabetonowania struktur oraz miernych osiągnięć naukowych nawet tylko na tle Europy.
    2 punkty
  37. Miałem coś takiego na matmie w liceum, baba miała wywalone, wogóle nie tłumaczyła, pisała sobie na tablicy i brała do odpowiedzi z kolejnym zadaniem, o ile w podstawówce miałem świetne oceny z matmy to liceum to był jakiś regres, masakra
    2 punkty
  38. Nie musisz się przyznawać ile masz lat. Kilka razy wbiłem na eventy dla studentów dzięki takiej taktyce. Myśleli o mnie per student, a ja miałem wywalone na konsekwencje kłamstwa. Trzeba mieć dowód społeczny, aby ludzie za tobą poszli. Każdej młodej lasce imponują wysokie zarobki. Mi nie zależy na zdobyciu uznania wszystkich. Mój potencjalny target to kilka lasek. Część odrzuci za wiek, bo mają w głowie blokady, a u niektórych przy poznaniu realnym różnica wieku pójdzie w zapomnienie. Trzeba próbować, a nie z góry podkładać sobie samemu kłody pod nogi w głowie. Dziewczyny są różne, do jakiegoś targetu zawsze się trafia tylko trzeba być w odpowiednim miejscu i czasie. Nigdy to się nie wydarzy jeśli nie stworzy się sobie jak najwięcej okazji w kontekście. Ludzie niechętnie idą w nieznane jeśli brakuje dowodu społecznego. Nie tylko ty masz z tym problem, a dotyczy ogólnie małych kółek, w których ludzie mają słabą inicjatywę. Nie wystarczy jeden gość by to rozchulać. U mnie na studiach byłem w kole gdzie dziewczyny coś próbowały ugrać, ale to jebnęło. Potencjał był dobry na poznawanie i przyciąganie nowych lasek (targetu), ale zabrakło entuzjazmu i co najmniej grupki osób esktrawertycznych. Mówię o dużym, studia w małym mieście to pójście po najmniejszej linii oporu - comfort zone. W miastach wojewódzkich ludzie to świeżynki i niemal nikt na początek się nie zna. Co więcej miastowi to chyba nie jest nawet połowa studentów. Najlepsze podejście to iść na studia po zniżkę na bilety, a na efekt podrywu mieć wywalone. Traktować po prostu jako potencjalne nowe miejsce łowów. Problemy z wyrywaniem ma mnóstwo mężczyzn, ale nie dlatego, że jest coś z nimi nie tak, lecz po prostu nie ma jak i gdzie w naturalny konktekstowy sposób poznawać. Biznesowo powstały rozwiązania typu kinder czy speed dating dla osób po okresie edukacji, ale to wolna amerykanka i festiwal roszczeniowości. Fakt faktem natura urządziła to tak, że laski 24 lata powinny już dawno być zalane i zniknąć z rynku matrymonialnego, podobnie mężczyźni. Jednak balans jest naruszony i trzeba się odnaleźć w tym chaosie. Skoro kobiety są wolne to znaczy, że istnieje szansa by coś ugrać dla siebie. Jak duża czy mała to nie jest istotne, bo tego tak naprawdę nie wiesz. Co najwyżej możesz nieświadomie projektować swoje lęki i szukać pod tezę argumentów, że to nie ma sensu. To nie ma znaczenia, mało komu udaje się dopasować akurat z tą laską co trzeba. One mają też dokładnie ten sam problem, takie życie. Trzeba dealować by ugrać dla siebie jak najwięcej. Nie traktować też związków jako coś świętego i nienaruszalnego. Pod koniec życia będzie liczyło się tylko to czy masz wsparcie czy jesteś zdany jedynie na siebie. Zawsze coś, pracujesz w IT to zarabiaj i korzystaj. W międzyczasie nie zaszkodzi szukać optimum. To i tak znacznie lepszy deal niż diva ze śp. Roksy. Anyway, jedna moja znajoma (fajna z charakteru babka) wyszła za mąż za ok. 20 lat starszego gościa, mają dzieci. Nie obchodzi mnie to co myśli baba, ma być po mojemu. Każdy ma każdego w dupie, jeśli nie wytworzy się więzi. Nie zawyżam, ale mogli nie być parą. Jednak takie rzeczy się zdarzają. Z tym sponsoringiem to bez przesady. A jak mają wyglądać, normalnie wyglądają? Ocenianie książki po okładce jest zaściankowe. Owszem, nie ma kultury zagadywania. Jednak robisz sobie po prostu wymówki. Chodzi o sam mindset w twoim przypadku zrezygnowania. Kolejna wymówka, pracujesz (chyba) w IT, więc należysz do grupy uprzywilejowanej. Jeśli nie to zmień pracę, bo to twój pracodawca jest ujowy, a nie branża. Sam pracuję w korpo i mam bardzo luźną pracę i dobry potencjał zarobkowania. No właśnie projektujesz swój negatywny mindset na rzeczywistość. Wszystko tak naprawdę zależy od tego przez jakie okulary się patrzy. Jednak obiektywnie i tak nie masz racji. Nie mogę tego słuchać jak ciągle ktoś gada, że mamy wysokie podatki, albo jesteśmy okradani przez władze. Tak jakby to niby był wyjątkowy problem tylko w naszym kraju. Na zachodzie państwo zabiera 50% wypłaty. Gdzie w Polsce masz takie wysokie podatki? To zupełnie nie jest sedno problemu, a bardziej fakt że brakuje w Polsce innowacyjności i własnych silnych marek globalnych. Jedynym mocnym kapitałem Polski jest siła robocza. Dobrej jakości, ale niestety tania. Potrzeba czasu by dogonić gospodarki zachodnie, u nich wszystko powoli leci w dół. Branża IT to przyszłość i punkt startowy od, którego ten kraj może stać się silnym gospodarczo graczem. To firmy sprowadzają, by utrzymać status quo taniej siły roboczej. Rząd przyklepuje, żeby nie iść na wojnę z biznesem, a nie ma nic do ugrania. Kobiety to w demokracji silny elektorat. Kto go zlekceważy ten przegra wybory. (kobiety posiadają instynkt stadny) Zwiększaj potencjał ekonomiczny, a będziesz mógł się tym bawić. Niczym kij na marchewce lub cukierek za szybą. Jednak tylko w teorii dostępny na wyciągnięcie ręki. Unikać odpowiedzialności na wzór nowoczesnego modelu relacji. Chcesz pokoju szykuj się do wojny lub najciemniej pod latarnią - to moje dwa ulubione przysłowia, if you know what I mean. Przysłowiowe obracanie talerzami to mindset wyjebki do którego warto dążyć nawet dla własnego zdrowia. „Jesteśmy kształtowani przez nasze myśli. Jesteśmy tym, czym one są. Gdy umysł jest niezmącony, przychodzi szczęście i podąża za nami jak cień.” – Gautama Budda
    2 punkty
  39. Słyszałem o narastającej liczbie brytyjskich emerytów, którzy Polskę traktują jako miejsce "na starość". Domki małe relatywnie (dla nich) tanie, lekarz za 100 funtów to się na mniejszych miejscowościach w pas pokłoni, "dentysta śmiesznie tani". To nie tak, kawalerka nie jest za dwa koła. Kawalerka jest za 250 koła plus wyposażenie. Jak tyle zapłacisz, możesz robić w niej co zechcesz, i nie przejmować się prywatnymi "kontrolami" (państwowe nadal i tak wejdą). Natomiast jak płacisz pół procent jej realnej wartości, zasada "płacę i wymagam" stosuje się proporcjonalnie - pół procenta. Na marginesie, ciekawa analogia - kobiety nie kupisz za 300zł "na zawsze", ale wynająć na godzinę już się da - bo koszt "na zawsze" to zwyczajowo połowa twojego majątku Ciekawe czy rynek wynajmu nieruchomości, nie pójdzie ścieżką rynku wynajmu różowych... Ogarnie go mafia, bo zwykły człowiek nie poradzi. Poważniej, motyw z suszarnią to trochę chamówa, trochę desperacja. Taki wariant "wynajmuję mieszkanie ale bez jednego pokoju, i do niego zawsze mogę wejść bo w nim mieszkam". Wielu wynajmujących po n-tym lokatorze (i n-tym remoncie) dochodzi do wniosku, że "pańskie oko konia tuczy" i inaczej się zachowuje lokator świadomy bata nad głową, a inaczej lokator "hulaj dusza kontroli nie ma". Jak kierowca na widok fotoradaru, kontra kierowca "na pustej drodze". Wiele mieszkań nie trafia do internetu, albo jedynie na zamknięte grupy. Też efekt konsekwencji zachowania "przypadkowych" wynajmujących. Szukać warto po forach studenckich jak masz znajomego studenta, czy po lokalnych portalach które nie są "promowane" w googlach poza danym terenem. Sponsorowana rządowo akcja, dyskryminująca ludzi na podstawie ich narodowości. Kto by się tego po Niemcach spodziewał... Mają oczekiwania. Morawiecki już mówił u Sowy, jak temu zaradzić...
    2 punkty
  40. Dr Martyka pozwał słynnego guru covidowego pediatrę "Do Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa został złożony zapowiadany akt oskarżenia przeciw dr Pawłowi G***********. Pan doktor teraz będzie musiał przed sądem udowodnić, iż podważałem podstawową wiedzę medyczną oraz zaprzeczałem oczywistym metodom zapobiegania chorobom zakaźnym. Przed sądem karnym nie wystarczy jedynie opinia Pana pediatry, aby zdyskredytować wypowiedzi zakaźnika z wieloletnim doświadczeniem, które w każdym przypadku poparte były konkretnymi badaniami naukowymi. To kolejny krok, aby osoby odpowiedzialne za tragiczne wydarzenia minionych trzech lat poniosły odpowiedzialność karną. Jest to możliwe dzięki Państwa wsparciu. Jeżeli ktoś z Państwa miałby wolę dorzucić swoją cegiełkę, możliwe jest to pod poniższym linkiem. https://zrzutka.pl/tcfm7f Przygotowanie i złożenie pozwu zajęło trochę więcej czasu, niż planowałem, gdyż konieczne było wcześniejsze sporządzenie odwołania od niesławnej, grudniowej decyzji Okręgowego Sądu Lekarskiego w Krakowie oraz profesjonalne przygotowanie się do kolejnej rozprawy - tym razem w Poznaniu - gdzie w procesie zbiorowym będzie sądzonych kilkudziesięciu lekarzy, którzy ośmielili się podpisać apel, aby ostrożnie podchodzić do nieprzebadanych produktów mRNA oraz by nie zmuszać ludzi do przyjmowania tych preparatów. Niestety okazało się, że apelowanie o wolny wybór dla pacjentów w tej jakże ważnej sprawie dotyczącej ich zdrowia jest, wg izb lekarskich, ogromną winą, za którą należy co najmniej zawiesić prawo wykonywania zawodu. Jeszcze raz dziękuję za Państwa wsparcie. Razem rozliczymy winnych. Krok po kroku" https://www.facebook.com/story.php?story_fbid=pfbid0twErjZHaR9oZ6UiiFDQDGhtGc15oBUALLJnxoT3VjW4WwvDdSwNe9E4TaUj5bEw7l&id=109521804222498&_rdr Robi się coraz ciekawiej @Egregor ZetaDokładnie np słynny podpalacz antyszczepionkowiec mobilnego punktu szczepień, sprawa przycichła co tylko potwierdza że to była pewnie jakaś szczególna "akcja", ale pech że nie chwyciła
    2 punkty
  41. Ogólnie o szczepionkach, myślę że warto rzucić okiem. https://kamilosieglewski.substack.com/p/wazne-wszystkie-badania-szczepieni Tymczasem CDC: Warto jeszcze rzucić okiem na poniższą nitkę.
    2 punkty
  42. Chłopy dają się napuszczać jeden na drugiego, wybywają na drugi koniec świata dla CIPY, pozwalają, aby babole nimi rządziły. Dla CIPY potrafią pobić, zabić, wbić nóż w plecy. Zero godności, zero jaj. Szanuję zaledwie kilku mężczyzn, reszta to rozklejone pizdy - zawistne, toksyczne zgniłki bez zasad.
    2 punkty
  43. Podwójne standardy #pieklokobiet: https://www.spieltimes.com/news/the-andrea-serrano-controversy-explained-who-is-the-31-year-old-who-had-a-child-with-a-minor/
    2 punkty
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.