Mam pewne doświadczenia z palaczkami, więc się wypowiem.
1. Psychologicznie i zdrowotnie - katastrofa. Odpada jako długoterminowa kandydatka.
2. Do ruchanka - OK, jeśli komuś nie przeszkadza specyficzny zapaszek. Nie każda go ma. Czasami gorzej (dużo gorzej!) capi kawa. Najlepiej brać palące mężatki, wtedy kontakt ograniczamy do minimum
3. Jest pewien szczegół fizjologiczny. Otóż zaobserwowałem, że palaczki maja gorzej nawilżone cipy. Ma to swoje dobre i złe strony. Jeśli jest duży luz, to złe nawilżenie pomaga. Ba, jest jakieś plemię afrykańskie, które specjalnie usuwa śluz z pochwy dla wzmocnienia wrażeń. Więc nie jest źle.
4. Faza oralna? Jak najbardziej - palaczki dobrze robiły loda, o klasę lepiej niż niepalaczki.
5. Puszczalstwo, brak hamulców. Może to przypadkowy związek, nie wiem, ale potwierdzam że istnieje.
6. Cera, zwis cycków, zęby. No ale w końcu nie szukamy miss świata, ustaliliśmy, że chodzi o ulgę fizjologiczną.
Tak że spoko, są pewne ograniczenia ale trzeba być ich świadomym.