Skocz do zawartości

gruby

Użytkownik
  • Postów

    54
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

1173 wyświetleń profilu

Osiągnięcia gruby

Kot

Kot (1/23)

31

Reputacja

  1. No jak to, ponoć Cię lajki kompletnie nie interesują, a tutaj zrobiło Ci się przykro, że ktoś dostał dwie łapki w górę? Ano właśnie, bo tak jak napisałem, dla Ciebie lajki są bardzo ważne.
  2. Moje obserwacje są takie, że nie do końca tutaj dostaje się punkty reputacji za szczególnie mądre wypowiedzi, bardziej za takie przeciętne, trafiające do tłumu. Kolega @mac jest przykładem człowieka, który właśnie tak się wypowiada, czytając go odnosi się wrażenie jakby post był napisany nie po to, żeby wnieść coś nowego do rozmowy, ale właśnie otrzymać kilka punktów reputacji. Ja Ci życzę, żebyś był sobą, myślał samodzielnie i nie kierował się liczbą otrzymanych łapek w górę.
  3. A ja nie rozumiem ludzi, którzy piją w towarzystwie. Po co się błaźnić przy innych? W towarzystwie powinno się być najlepszą wersją siebie, a po alkoholu zdecydowanie tacy nie jesteśmy. Ile już reputacji zostało zepsutych przez alkohol? Picie w towarzystwie alkoholu to często wizerunkowe samobójstwo.
  4. Kobiety mogą wyglądać na bardziej pewne siebie w rozmowach, czy generalnie w interakcjach z innymi ludźmi dlatego, bo ciągle są zagadywane. Tak jak przeciętny mężczyzna ucina sobie pogawędkę z kobietą raz na rok, czy tam koś inny raz na miesiąc, to atrakcyjna kobieta non stop jest zagadywana. Gdybyś ty codziennie rozmawiał z jakąś dziewczyną, to też wyglądałbyś na pewnego siebie podczas takiej rozmowy, tak samo jak pewny siebie wydaje się być sprzedawca w sklepie. Prawdziwa pewność siebie to jednak coś innego, to o czym piszesz to raczej wyuczona reakcja, skill w rozmowach. Prawdziwa pewność siebie to znanie własnej wartości, a nie konkretne umiejętności społeczne.
  5. A może zauważy tę naszą ekspansję jakaś inna cywilizacja i rozpoczną się gwiezdne wojny?
  6. Myślę, że znalazłby tu odbiorców, bo z tego co wiem, to mamy na pokładzie kilku programistów, ja również chętnie poczytam. Zdaję sobie z tego sprawę, bo wiem, że stworzenie oprogramowania to jedno, a jego utrzymanie, to drugie. Moim zdaniem właśnie tylko i wyłącznie o to chodziło @BrainlikePennylooklikeAmy, kiedy rozpoczęła z Tobą dyskusję. Niemniej jednak temat, który poruszyłeś w odpowiedzi również jest ciekawy.
  7. @adonis Moim zdaniem koleżance @BrainlikePennylooklikeAmy chodziło o to, że szef, zamiast opowiadać Ci jaki to jesteś niezastąpiony, powinien się po prostu zapytać: to ile pan sobie życzy? i zapłacić. Wtedy realnie wykładając pieniądze na stół pokazałby Twoją wartość, a głaskanie w stylu: "Ależ Panie XXX, ma Pan rację, że możemy znaleźć kogoś innego na zastępstwo Pana, tylko niech Pan mi powie kogo, może Pan może kogoś polecić, bo ciężko kogoś takiego znaleźć, przyszło parę osób z ogłoszeń, ale klient ich wszystkich odrzucił" jest właśnie próbą zmanipulowania, starania się, abyś zrobił to taniej. Gdyby przecież zaoferował Ci satysfakcjonującą sumę, to nie proponowałbyś mu, aby zastąpił Cię kimś innym.
  8. Doczytałem, i co? Ja to widzę tak, że gdybym miał być takim robolem na Marsie, który zabudowuje tę planetę od nowa, to zgodziłbym się na przykład mając 25 lat na 10 lat pracy za taką sumę pieniędzy, która ustawiłaby mnie do końca życia. To jest jedyna atrakcyjna opcja dla mnie, nie żadne medale, czy pośmiertna pamięć. Po 10 latach wracam na Ziemię i żyję spokojnie, wolny od pracy.
  9. No tak, przecież Elon Musk, trzeci najbogatszy człowiek świata ot tak chce sobie troszeczkę zepsuć wizerunek, sprawić, aby ludzie postrzegali go jako tego, który nie osiąga wyznaczonych celów. Gada sobie głupoty z nudów. Może powinieneś zadzwonić do SpaceX i rzucić im ten argument ze statkami, przecież na pewno jak to usłyszą, to porzucą wszystkie plany, otworzą piwko i będą myśleć nad poszukaniem nowej pracy. Że też ci wszyscy specjaliści od kosmonautyki ze SpaceX nie wpadli na to, że skoro przepłynięcie oceanu udało się po 1,5k latach od wynalezienia statku, to na mniej niż 500 lat od wynalezienia rakiety na skolonizowanie Marsa nie ma co liczyć... przecież to jest tak oczywiste!
  10. Po pierwsze, to keep calm i dodaj awatar. Po drugie, to słyszałem, że na Słowacji można stosunkowo tanio wstawić implanty, think about it.
  11. Mówi się, że Tyson'a Fury'ego nie jest w stanie pokonać żaden śmiertelnik, nikt z matki zrodzony.
  12. Panowie, wejście na ring jakiego boksera zrobiło na was największe wrażenie? Mnie bardzo podobało się to ostatnie Tyson'a Fury'ego, takie uroczyste i emocjonalne, takie romantyczne, a przecież wychodził przeciwko Wilderowi! Pamiętam tę alkoholową noc, kiedy oglądałem to na żywo, serce waliło mi jak młot!
  13. Chleją*... chyba Cię jeszcze trzyma po tej imprezie
  14. No pewnie masz rację, ja go oglądałem będąc jeszcze chyba w gimnazjum, i teraz włączyłem pierwszy sezon bardziej z sentymentu, dlatego nie jestem pewny swojej oceny. Dlatego też zapytałem, co Ty o tym sądzisz.
  15. Mnie się podoba utwór After you get what you want, you don't want it. Przesłuchałem go z tysiąc razy, a mimo wszystko te dzwięki w niektórych momentach sprawiają, że czuję się jak za pierwszym razem oglądając ten serial. Skazany na śmierć widać, że jest robiony trochę pod szerszą publiczność, ale występuje tam motyw, który bardzo lubię; tak jak w Breaking Bad, czy Dexterze mamy introwertycznego geniusza (tym razem typ INFJ), który opracowuje genialny plan ucieczki z więzienia (szczególnie dobry jest sezon 1 i 2). Mamy tam taką postać jak Ted Bagwell, moim zdaniem przypomina on trochę Teda Bundy'ego, siedzi za gwałty i zamordowanie kilku studentek. Generalnie serial czerpie z innych klasyków, takich jak Ucieczka z Alcatraz, czy Skazani na Shawshank.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.