Taka kobieta myśląc, że jest tobie równa..np. jest logiczna, ciągle z Tobą dyskutuję, rywalizuje itd. W związku to męczy. Taka kobieta nie podąża za Tobą, a tzw. partnerstwo to ciągłe dyskutowanie jaką decyzję podjąć - logika rozmawia z emocjami (a dodatkowo w późniejszym etapie związku, kobieta robi się polarna - tzn. zawsze w opozycji - tak aby udowodnić Tobie wyższość).
Np. u mnie było coś takiego... ona idzie na zakupy do galerii - kupuje sobie ciuchy za 1500 zł...a ja stawiam jej obiad. :)) (oczywiście zapomnij, że na późniejszym etapie związku Ci coś spontanicznie kupi ) czyli moje pieniądze są moja, a Twoje nasze...KOTKU :))
Ale jak już jesteś tego świadomy to korzystasz i kontrolujesz sytuację...i to jest kwintesencja red pill
Dobrze napisane....jedna bardzo ważna rzecz - przeciętny facet myśli, że tak trzeba - NIGDY NIE POKAZUJ SWOJEJ SŁABOŚCI PRZY SWOJEJ KOBIECIE - nigdy nie narzekaj, nie mów o swoich porażkach, o tym że nie wiesz co zrobić, nie płacz. Wydaje się nam, że to takie zbliżające, takie fajne. Po pierwsze ty wchodzisz w tryb dziecka, a ona matki (opiekunki) - więc wiadomo to seksu Ci nie da, po drugie ona wszystko zapamiętuje i to wykorzysta, po trzecie i tak Ci w niczym kobieta nie pomoże.
Prawda..dla mnie to inna forma autoagresji - oczywiście jeśli jest ich b. dużo i w miejscach jak twarz itd
Mają poglądy...tylko bardzo zmienne. Tzn. jak jest z silnym mężczyzną i go szanuje będzie myślała jak on - za każdym razem w dobrym momencie mojego związku kobiety myślały jak ja, mówiły to co ja i wierzyły w to co ja..(a wiem, że wiele z nich wcześniej miały inne poglądy - pewnie po poprzednim). - w momencie słabnięcia szacunku - nagle wszystko co powiesz jest złe. Z tego wynika kolejna red flag - uważaj z kim się zadaje twoja kobieta - jeśli jej koleżanki to samotne kwoki - twój związek się kończy - bo ona przejmie poglądy tych koleżanek
DOKŁADNIE !!