Skocz do zawartości

super0n

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia super0n

Kot

Kot (1/23)

0

Reputacja

  1. Cześć, mało ambitnych i chętnych ludzi mam wokół siebie, a dostrzegam dobry moment (pewnie nie tylko ja ;)) na handel internetowy, szukam osoby, która jest zdeterminowana, żeby działać w tym temacie. Chce ograniczyć ryzyko, także nie będziemy wynajmować magazynów i samemu bawić się w ogarnianie wszystkiego, skupimy się głównie na marketingu i obsłudze zadowolonego klienta. Wymóg taki, że musisz być z Poznania, albo bliskich okolic.
  2. Panowie, spokojnie, emocje mnie rozwalały od środka, ale łapie dystans. Nie zrobiłem się pantoflem i nigdy nie będę, go godność człowieka mi by na to nie pozwoliła, nie jestem tez na przegranej pozycji, bo nie było rażących błędów, ciagle się odzywa pierwsza, proponuje spotkania i w ogole, to dojrzała kobieta wewnętrznie, nie chce idealizować, stwierdzam fakty. najgorsze w tym wszystkim zawsze jest to, ze trzeba trzymać ramę, nie zawsze można podejść po ludzku, ze trzeba być całym czas graczem, żeby było ok, ze trzeba zrobić z dupy czasami awanturę, żeby były emocje. Ta kobieta chodzi wiele lat na psychoterapię, ma duża samoświadomość siebie, swoich potrzeb, słabości i w ogole, wiec nie jest to niunia, która jest tępa i myśli, ze dupa i cycki wystarcza. nie podoba mi się fakt, ze utrzymuje kontakty ze swoimi facetami, z którymi kiedyś kilka razy się przespała, ale teraz im komunikuje, ze jest w związku, ja tez mam kontakt z takimi kobietami, wiec byłbym hipokryta, jednak zakazywać jej tego nie zamierzam, bo wyjdę na słabego, a chce być ponad tym i ona ma wiedzieć, ze to ja tutaj mam jaja i tyle. potrzebuje złapać ten dystans, który miałem z innymi kobietami, ze emocje ograniczone mocno, bo wewnętrznie mnie nie pociągały, ale z drugiej strony, odbierze mi to fun z relacji pewnie. macie jakieś rady jak taka rama powinna być trzymana, poza tym, żeby sobie nie dać wejść na głowę, wyznaczyć jakieś granice - chociaż nie przekroczyła moich zbytnio, a jak to zrobiła to ja zjebalem i wracała z rykiem, żeby trzymać się inwestowania 50/50? Czy musze być cały czas bardziej obojętny i pomimo jej lamentu, nie ustępować? Cały czas ma mieć pod górkę, ale bez przesady?
  3. super0n

    Witajcie

    Cześć, kiedyś już byłem na forum, ale dzisiaj się dopiero zarejstrowałem. Mam nadzieje, ze się wymienimy doświadczeniem i może poznam ciekawych samców do biznesów i innych.;)
  4. Cześć Wam! Potrzebuje trzeźwego spojrzenia na sytuację, bo mną rządzą emocje, a to nie zawsze jest dobre. W całej społeczności, która zajmowała i zajmuje się uwodzeniem, jestem z dekadę. Przez ten czas, poznałem wystarczającą ilość dziewczyn i miałem wystarczającą ilość seksu, żeby teraz doceniać pewne rzeczy. Pierwszą swoją lube poznałem na początku drogi, finalnie był to burzliwy związek, ale nigdy nie byłem pantoflarzem, więc przez ileś lat kolejnych, po naszym rozstaniu, szukała ze mną drogi kontaktu. Kilka razy popisaliśmy, ale nigdy nie dałem szansy temu drugi raz. Pół roku temu poznałem kobietę, przy której od razu wiedziałem, że to nie będzie kolejna, zwykła dziewczyna, z którą skończy się tylko w łóżku. Tak sukcesywnie się wszystko toczyło, że jeszcze kilka miesięcy temu byłem w "grze" i równocześnie się z nią spotykałem, bo żadne deklaracje nie padły, ale rogów też nie doprawiałem, generalnie sobie dalej tam działałem coś w temacie, poznawałem i miałem więcej dystansu. Nie wiem jak to się stało, ale nie tak całkiem dawno, ta kobieta, totalnie rozgrzała moje serce, obudziła we mnie jakieś emocji troski, dania bezpieczeństwa, opiekowania się - coś, jakby ona była górnikiem, wyciągając węgiel na powierzchnię. Widzę po sobie, że pomimo tego, że mam szacunek u niej, że dba o mnie, że mówi słodkie słówka, łącznie z "kocham Cię", to czasami jak się ocknę, to łapię się na tym, że momentami jestem dla niej miły do porzygu - chociaż jej to nie przeszkadza, ale raz zapytała - "dlaczego jesteś taki dobry dla mnie? ja czuję, że taka dobra dla Ciebie nie jestem." Najgorsze w tym wszystkim jest to, że to naturalnie ze mnie wypływa i mam momenty, że chciałbym jej dać gwiazdę z nieba, tak o, bo tak czuję i tak chcę, ale...., nie wiem czy w dłuższej perspektywie to nie straci na wartości. Miała kilka związków, opowiadała mi o nich, jestem najlepszy, tyrani raczej nie znosi, z tego co mówiła, bo potrafiła po iluś latach odrzucić takiego typa. Jest bardzo świadomą jednostką, ale z tyłu głowy mam nadal to, że jest to tylko kobieta, emocjonalna, dzisiaj fajnie, a jutro może być klops - a może to mnie ogranicza? Generalnie nie mam dużego doświadczenia w prowadzeniu związków, przez dekadę praktykowałem tylko luźne układy, dłuższe czy to krótsze. Generalnie od kilku dni jestem rozbity, czuję się zbity z pantałyku, czuję jakbym wyskoczył z torów relacji, jakbym był nieobecny, bo zacząłem analizować, bo tak bardzo bym chciał..., żeby to przetrwało przynajmniej kilka lat... - jakby ktoś mógł dać taką gwarancję..., złapałem się na tym, że relacja z nią zaczęła determinować moje samopoczucie - jak jest dobre, to jest dobrze, jak ją zlewam, bo coś, to mi odbiera ochotę do życia i czuję się totalnie wyautowany. Zdałem sobie sprawę, że gdyby się to nagle rypnęło, to po prostu, moje życie, rozpadłoby się na setki kawałków, jak zbita szklanka. Wiem, to nie jest zdrowe, budować swoje szczęście na podwalinach drugiej osoby, to słaby fundament. Z nią jest ten problem, że mógłbym mieć atrakcyjniejszą...., ale to co ma w głowie, jej sposób bycia, ona jako człowiek, tak mocno mi podpasowała, że koniec świata. Nie mam też ochoty przez nią poznawać innych kobiet, nie chce mi się też za bardzo teraz utrzymywać kontaktu z kobieta, z którymi miałem luźne relacje. Moje pytanie brzmi, jaką ramę trzymać w związku? Jak panować nad tymi emocjami i mieć zawsze chociażby te 55%/45% w związku i być zawsze tym, któremu mniej zależy, bo w myśl zasady - komu mniej zależy, ten kontroluje? Każdy feedback na wagę złota, Panowie!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.