Skocz do zawartości

oxy

Starszy Użytkownik
  • Postów

    504
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez oxy

  1. Można próbować ... powodzenia. Można by nawet napisać dokładnie jak te próby się skończą. 'Generator referendów' będzie miał dokładnie taki sam efekt na legislację oraz politykę państwa, jak system petycji w USA - lewaki przejmą/skorumpują/wykożystają ów system do siania jeszcze większego b...delu i debilizmów. Niestety, ale zapewne nie jesteście świadomi tego, że poszczególne rządy krajów (nie tylko UE) nie wprowadzają prawa 'wymyślnego' przez 'siebie' czy przez obywateli danego kraju/obszaru/guberni, lecz jedynie implementują 'mile-stone'y' które spływają 'z góry'. Rządy krajów (bez względu czy lewackie czy prawackie) implementują to, co mają zaimplementować w danym kraju (różni się jedynie sposób 'przekonywania' społeczeństwa czy 'ton' poszczególnych ustaw, ale zawartość jest dokładnie taka sama) w zależności od tego, czy kraj jest 'early adaptor' 'nowego-wspaniałego-bezmyślnego-zidiociałego świata', czy może trochę pozostaje za 'bleeding edge' 'wspaniałych', zlewaczałych pomysłów ludzi, którzy urodzili się zbyt bogaci i zbyt głupi oraz/lub przeżarci złem do szpiku kości (jednocześnie posiadając kompleks mesjasza planety i dążenie do 'uratowania' przez wyimaginowanymi zagrożeniami 'co bardziej wartościowych (bogatych od pewnego poziomu oraz wspierających chore pomysły) jednostek'). Jedynym pocieszeniem jest to, że totalne zidiocenie osiąga dość poważne poziomy i implementacja 'pomysłów' jest często bardzo nieefektywna a czasami wręcz 'wypacza' oryginalną legislację/pomysł/mailstone. Rozwiązanie nie jest wcale łatwe, gdyż 'rewolucja' 'wsiąknęła' dość głęboko w organizm społeczny całej planety - aż po szczeble zarządzania średnich firm - i ... tak jest to spory problem, gdyż owe firmy mają ogromny wpływ na gospodarkę oraz implementację 'pomysłów' na niższych szczeblach społecznych (oraz często małe monopole na jakiś 'widżet' bez którego jakaś gałąź gospodarki po prostu stanie). Jaki jest sposób więc na jakąkolwiek zmianę? Zacząć należało by od sposobu w jaki ów mechanizm działa. Cały 'myk' polega na wprowadzaniu powolnych, małych zmian, gdyż przeciętny człowiek nie zauważa ich. Gdyby owe 'pomysły' były wprowadzone o wiele szybciej, spowodowało by to ogromny sprzeciw społeczny oraz wywrócenie 'fortunek małych mesjaszófff wszechświata i okolic' - a tak, poszczególne jednostki przesiąkają tą ideologią (sączącą się powoli nie tylko przekazów medialnych) dzień w dzień. Co więc robić? Nie wiem. Być może jednym z rozwiązań jest ... przyśpieszyć to szaleństwo i być jeszcze bardziej szalonym od lewaków - być jeszcze bardziej zlewaczały od lewaków i ich chorych pomysłów - jak lewak coś gada o weganiźmie, to może warto go zacząć 'szejmingować' dlaczego morduje rośliny, bądź zacząć mu wyliczać ile kalorii zjadł i dlaczego tak dużo. Otyłe lewaczki można pojechać ich wagą ciała, że w ten sposób generują ogromne ilości CO2 - gdyż ważą więcej więc komunikacja miejska zużywa więcej paliwa co powoduje umieranie małych foczek i misiów... itd. W obecnej sytuacji jedynym sensownym rozwiązaniem wydaje się przyśpieszenie upadku i po totalnym rozp....lu, 'pozbieranie' tego co pozostanie. Tak.. jestem dzisiaj wq...., szczególnie głupotą oraz totalnym odklejeniem ludzi na wysokich stanowiskach, którzy powinni mieć cokolwiek w głowie ... a mają jedynie najprawdopodobniej jednego, zadżumionego chomika, który losowo naciska dźwignie uruchamiające bezmyślne reakcje. Dramat q...wa, dramat. Ten świat (oraz rozwiązania na których ten świat 'stoi') działa chyba tylko na magii/alchemii i ślinie klejącej kawałki g... udającego twardy materiał.
  2. Ok .. widzę, że wielu chciało by jednak poznać jak 'grać na kodach', sekret 'wszystkiego i okolic' oraz 'magiczne sposoby' manipulowania wszechświatem i okolicami... Widzę, że głód wiedzy jest ogromny. W związku z tym, przekonaliście mnie ... zdradzę wam WIELKĄ tajemnicę ... największą z największych ... tajemnicę tego, jak kapłani Sumeryjscy zdobyli władzę nad wszystkimi ludźmi (w swoich czasach), oraz w jaki sposób stworzyli te niewyobrażalne budowle ... które do dzisiaj są zagadką dla współczesnych. Wiedzę tą (tajemnymi kanałami) przekazali kapłanom znad Nilu, którzy dzięki ZROZUMIENIU tych wielkich tajemnic (o których napiszę za chwilę) byli w stanie wznieść piramidy, zdobyć niewyobrażalne bogactwa oraz władzę nad wieloma ludami. Tak, zdradzę wam tą wiedzę Tajemną oraz Wielką Tajemnicę ... Tu ... na TYM forum. Gdy zrozumiecie dogłębnie Te Wielkie Tajemnice Wszechświata i okolic ... będziecie w stanie inaczej patrzeć na świat, będziecie w stanie 'grać na czit-kodach' oraz 'manipulować świadomie materią'. Jeżeli zrozumiecie i zastosujecie wyjawioną za chwilę wiedzę, spłynie na was Wielkie Bogactwo, wasze Inwestycje we wszystko zaczną przynosić zyski oraz możliwe, że będziecie w stanie wynaleźć nowe źródła energii. Jest tylko jeden warunek, musicie dogłębnie zrozumieć od podstaw tą tajemnicę, nie tylko po łebkach, nie tylko od tak ... trzy po trzy, ale dogłębnie. Musi wam ta Wielka Prawda oraz Magiczne Metody wejść w krew tak abyście rozumieli co z czego i dlaczego. Owa Wielka Tajemnica składa się z trzech Tajemnic, które są Jednością. Oto Wielka Tajemnica W Trójcy Jedyna, która dała tyle bogactwa Faraonom, Kapłanom Sumeryjskim oraz praktycznie każdej władzy ją rozumiejącej: logika, matematyka oraz fizyka. Dzięki tym Magicznym Naukom kapłani byli w stanie przewidywać lokalne wylewy rzek, ruchy planet, zaćmienia księżyca i ... manipulować naiwnym tłumem bezmyślnych homo-nie-do-końca-sapiens, które (wcale nie jest to żadna aluzja do nikogo) nie potrafiły czytać ze zrozumieniem nawet prostych tekstów...
  3. Nie masz za co przepraszać ... z wiekiem zrozumiesz ... może ... Nie według mnie. Porozmawiaj z jakimś niezadżumionym hindusem, to może powie Ci co i jak. Ewentualnie posłuchaj co miał do powiedzenia U.G. Kirshnamurti a szczególnie o 'those bastards'. Poczytaj kto i dlaczego sprowadził 'medytację' na zachód ... trochę na ten temat wspomniał Bezmienow (lecz co ciekawsze kwestie przemilczał). Niech jakiś fan Gurdjieffa/Outspeńskiego wyłoży 'drogę fakira' ... Czasem zastanawiam się, jak to możliwe, że wszyscy promotorzy medytacji, uważniści itp. jakoś nie są w stanie zauważyć oczywistej oczywistości: Skoro 'medytacja' i 'uważność' jest taka suuuuper na wszystko i w ogóle ... i praktykowana jest od wielu wielu wieków w Indiach ... i jest odpowiedzią na wszystkie pytania oraz umożliwia rozwój intelektualny ... to dlaczego ... Indie (przez tyle wieków, to już cała populacja i okolice są oświecone do granic możliwości a nawet ponadto) wyglądają w większości tak: (A te wieżowce daaaaleko w tle powstały nie 'dzięki' a 'pomimo' ... 68.8% populacji Indii żyje poniżej progu ubóstwa) a większość Hindusów, którym udało się zawinąć z tego 'raju' ludzi 'oświeconych' którzy pokonali wszelkie swoje chucie (szczególnie chuć w... wszystkiego co się rusza) broni się rękami i nogami przed powrotem na stałe do swojego kraju? A .. no tak ... bo oni przez te setki pokoleń robią to źle ... źle medytują ... i 'nie umiejo' bo przecież jedna 'bimbo' z drugą 'bjuściacko oświeconą' z juuuTjuba czy tjitTjoka wie lepiej ... Co do badań naukowych: udowodniono że jad najbardziej śmiertelnego węża jest ... bardzo dobroczynny dla człowieka, czego przykładem jest Pan Steve Ludwin wstrzykujący sobie jad węży ...
  4. Cóż, łącznie czarnej magii i kabały ... to pewnego rodzaju albo niezrozumienie tematu, albo wynik łyknięcia 'oficjalnej wersji dla gawiedzi'. Tak jak w przypadku medytacji, to co jest w większości dostępne dla 'gawiedzi' to totalne guano mające niewiele wspólnego z tematem, nie dość że sprofanowane to jeszcze poprzekręcane przez autorów, którzy albo celowo albo z totalnego niezrozumienia albo z chęci zysku tworzą swoje 'dzieła' na ten temat... A będzie jeszcze weselej jak zaczną pojawiać się książki 'pisane' z wykorzystaniem generatorów AI - to już będzie totalny kociokwik ... i dobrze. Na początek, dobrze mieć jakiekolwiek podstawy i chociaż minimalne zrozumienie tematu. Od czego więc zacząć? Ano można zacząć od wprowadzenia w wersji dla profanów, czyli Manly P. Hall, 'The Secret Teachings of all ages', gdzie można znaleźć okruchy oraz bardzo ogólnikowe wytłumaczenie pewnych kwestii. A wracając do głównego pytania: jeżeli myślisz, że w książce za 50PLN (bądź na jakichś kursach Pana guru Al-Baba-vel-Psi-kutas-bez-s) ktoś wyłoży Ci 'czarną magię' bądź inne kwestie ... to ... jesteś bardzo naiwny (mam do sprzedania most na Manhattanie jak coś..)
  5. @harererr - pięknie przytoczyłeś 'jedyną, wygodną i oficjalną wersję ostro promowaną na zachodzie' - pomijającą zupełnie fakty historyczne i rzeczywistość, to tak w skrócie. Techniki medytacyjne źle zastosowane mogą być bardzo szkodliwe a ... większość tego co jest w sieci i w publicznie dostępnych książkach (oraz promowana przez ludzi pokroju Urlicha Tole czy innych szarlatanów 'samo-onano rozwoju') jest przykładem jak nie należy tego robić. Nie będę się tu rozpisywał, bo moją odpowiedź zawarłem w pierwszym poście w tym wątku.
  6. Stefan niestety zszedł z tego padołu łez na raka prawie trzy lata temu, więc raczej nie będzie. Lazarus to spoko gość, więc jeżeli znalazł by się ktoś chętny do wykonania tej pracy, to zapewne było by to możliwe (co prawda szczerze w to wątpię, bo sama książka jest dość niszowa i drukowana przez Amazon - w dość małym nakładzie). Uzupełniając: co prawda książki Marka raczej nie podchodzą pod MGTOW, ale jeżeli ktokolwiek do tej pory nie przeczytał Kobietopedii, Stosunkowo dobrego, Wyprawy po złote runo czy Brudnej Gry ... to zdecydowanie powinien udać się do sklepu https://samczeruno.pl/sklep/ i nadrobić zaległości. A poza tym na polskim rynku wydawniczym jest totalna posucha w tym temacie ...
  7. Nic nie polecamy... a dlaczego? Ano dlatego, że większość metod medytacyjnych 'dla gawiedzi' w najlepszym przypadku prowadzi donikąd a spora część jest wręcz szkodliwa (a już szczególnie tradycje pseudo-medytacyjne formowania jezuickiego czy pańsko-pieskiego 'dostępne' dla niektórych w oficjalnym 'rodzimym' namiestnictwie rzymskim). O 'medytacji' na zachodzie narosło wiele mitów a wiele bardzo niewygodnych faktów jest wyciszanych. Owszem, medytacja może być bardzo pomocna oraz przynosić ogromne korzyści, ale po pierwsze nie znajdzie się tego typu praktyk na 'jutjubje' czy innym 'thot-toku', po drugie, nikt nie nauczy Cię białych technik (w polskiej terminologii nie występują nawet tak podstawowe pojęcia ...) od tak z ulicy, a wiedza kosztuje ... ogromną ilość czasu (i nie ma gwarancji że cokolwiek sensownego 'uzyskasz' - a wręcz nic nie 'uzyskasz' [poza frustracją, ewentualnie umocnieniem chorego ego i przekonaniu o 'wyższości/lepszości' bo 'medytujesz' a inni nie] jak będziesz próbował cokolwiek 'uzyskać').
  8. "Mężczyzna (nie) Racjonalny" Rollego nie ma nic wspólnego z MGTOW a wręcz jest anty-MGTOW jak zresztą sam Rollo i towarzystwo naciągaczy spod egidy 21 Studios. Z pozycji MGTOW wartych przeczytania: - "Triskelion - A Psychological Survival Gude for Men" autorstwa Lazarusa, -"Hard Times Create Strong Man" Stefano Aarino to pozycje które jest w stanie udźwignąć przeciętny czytelnik tego forum... a z Polskich książek ... w zasadzie pozycją wartą przeanalizowania (pod kątem spermiarstwa oraz kobiecej natury) jest Lalka Bolesława Prusa.
  9. Gdyby to jeszcze była prawda ... a nie kolejne niestworzone fantazje autora tego tematu ...
  10. oxy

    Windows 11 pełna instalka

    Jak widać, to dupka Ciebie piecze o pragramatorysto poprawiający po programistach Facebooka (w mokrych snach w czasie trippów). Cóż, jak widać, jak potrafisz tylko p... 3 po 3 to ... pozostaje Ci jedynie p... 3 po 3. Takie to już są losy erotomanów-gawędziarzy wiedzy wszelakiej twojego pokroju.
  11. Cóż, widać Hiszpania jest totalnie zapóźniona. Urlopy menstruacyjne dla wszystkich osób menstruujących (nie tylko kobiet) ponad rok temu wprowadził CD Projekt Red. Tak więc, jak widać, Hiszpania jest kilka lat za polskim CD Projektem bo urlopy są tylko dla kobiet ...
  12. oxy

    Windows 11 pełna instalka

    Dziewięć. Zero pomysłów ... tylko bezmyślne działające rozwiązania ... sorry 1. dism 2. sysprep (też się da, ale tak inaczej.. z innej strony - bez skojarzeń proszę) 3. jakiś h... niedziałający płatny tool, (*edited: o jakihśtam bysnesmenach, tripach i spagetti kodzie ... a nieważne) .. których jeszcze jakiś czas temu można było znaleźć na pęczki w sieci A to się okaże ... btw. tyle czasu i żaden z 'bysnesmenóff programistófff ynformatykófff' poprawiający 'serwery pocztowe po programistach facebooka' jakoś nie chciał zabłysnąć ... dziwne (wcale nie).
  13. No widzisz, człowiek uczy się całe życie - nawet po ponad 4 latach na forum (ponad 2 lata z obecnym nickiem) człowiek dowiaduje się, że powinien używać jakiejś funkcji do zgłaszania zdania odrębnego a nie odpowiadać na post ... Mieszkałeś kiedyś za granicą np. pod jednym dachem z Francuzami niekoniecznie we Francji, bądź z obywatelami czarnego lądu, bądź z przeciętnymi Anglosasami? Oj, byś się zdziwił ... Cóż, w takim razie jedyne z czym się zgodzę, to to, że się totalnie nie zgadzamy.
  14. Zaiste zabawne jest to, że krytyką tego 'jak to strasznie ludzie się porównują' 'zajmują się' osoby, które wszem i wobec starają się 'świecić' nieswoimi/nieistniejącymi osiągnięciami 'bysssnessofymi' oraz na polu relacji damsko-męskich. I jak zwykle, zgłaszam zdanie odrębne: Problemem nie są osoby, które otwarcie porównują się i chcą 'wypaść lepiej', ale 'zaplute karły reakcji/hipokryci' które na 'zewnątrz' pokazują jak to się 'nie porównują', po czym pięć minut później robią dokładnie to, co przed chwilą krytykowali. Najgorzej w mojej skali wypadają hipokryci, którzy nawet sami przed sobą ukrywają swoją hipokryzję, drugimi w kolejce są wszelkiej maści 'uduchowieni' - gdyż większość z nich, w ten sposób uważa się za 'lepszych' od pozostałych bo 'są "uduchowieni"', a trzecimi wszelkiej maści 'zbulwersowani wszystkim' frustraci. Zajmijcie się swoim życiem ... albo lepiej nie, bo gdzie ja znajdę taką 'beczkę śmiechu' oraz przeczących sobie w dwóch kolejnych wątkach 'świadomych' ludzi. (post nie dotyczy raczej autora, ale ... pewnych odpowiedzi pod postem autora).
  15. Keee ... ? A czyli tak po prostu klepiesz trzy po trzy bez sensu, tylko po to, aby klepać i odwracać kota ogonem? Jeżeli nie wiesz po co miałbyś 'to robić' - to przeczytaj ZE ZROZUMIENIEM pierwszy post na który bez zrozumienia treści odpowiedziałeś. Niczego nie pokazałeś poza tym, że nie potrafisz czytać ze zrozumieniem, redefiniujesz znaczenie słów oraz nie potrafisz czytać ze zrozumieniem. Do czego mam się odnosić, skoro nie rozumiesz prostych zdań (a o zdaniach złożonych to nawet nie wspomnę)? Nie bełkot, tylko jest to podsumowanie Twoich wcześniejszych postów - widać, masz bardzo krótką pamięć i nie pamiętasz swoich wcześniejszych wypowiedzi... nie po raz pierwszy ... Patrz punkt pierwszy.
  16. Ok, więc przytocz przykład skutku bez przyczyny - a następnie zgłoś się po nobla. Błąd w Twoim rozumowaniu polega na tym, że zakładasz, że z góry zakładasz, że posiadasz coś takiego jak 'wolna wola' bez udowodnienia istnienia takowej. Tak.. znamy twoje 'prawdziwe' idee z książki pustynnych mitów o dziadku siedzącym na chmurce ... który aby wybaczyć ludzkości to, że zjadła jabłko, składa samego siebie sobie w ofierze po to, aby wybaczyć ludzkości to, że wiedział od początku, że będzie musiał samego siebie złożyć o ofierze ... co jednak nie przeszkadza (wg owych pustynnych mitów) wcześniej wymordować całą ludzkość (totalnie nieudokumentowane i niemożliwe w praktyce). Tak ... wiem .... to wszystko zrobiła 'twoja bozia' ... Natomiast dla zainteresowanych używaniem mózgu, logiki oraz 'racjonalnych punktów odniesienia' polecam obejrzeć i przemyśleć jeden z filmów dość ważnej osoby w środowisku teoretycznej fizyki pani Sabiny Hossenfelder przytaczającej odkrycia z obszaru fizyki oraz neurologii - tam znaleść można wiele racjonalnych punktów odniesienia oraz LOGIKĘ (tą stosowaną w fizyce, matematyce, neurologii, biochemii etc. a nie 'logikę' pustynnych mitów' czy 'logikę' 'bo mniem siem tak wydajem'):
  17. Sorry, mój post miał być tylko sprostowaniem a nie atakiem na treść ani na autora tej treści. Raczej nie bylibyśmy. Z moich obserwacji wynika, że rozwój oraz uzyskanie dobrej pozycji danego kraju na arenie światowej w większości zależy od wolności do rozwijania oraz wymyślania nowych idei/sposobów rozwiązywania problematycznych kwestii - a nadmierna biurokracja oraz zbyt restrykcyjne prawa wręcz taki rozwój uniemożliwiają. Problemem jest jednak również mentalność ludzi na danym obszarze - niektóre narody niestety nie są w stanie funkcjonować w zbyt 'luźnych' prawnie sytuacjach (za dużo kombinowania i naginania zasad które prowadzi do ... utworzenia zamordyzmu prawnego). Drobiazgowość nie ma tu nic do rzeczy. Jest jednak jedna prawidłowość, która zawsze i wszędzie się sprawdza: biednemu zawsze wiatr w oczy i jednym z głównych czynników decydujących o życiu danego człowieka jest to, w jakiej rodzinie i w jakim kraju się urodził, jakich miał rodziców, czy wygrał na 'loterii genowej' oraz ... to czy 'los mu sprzyja'. 'Decydowanie o swoim losie' moim zdaniem to tylko iluzje sprzedawane przez szarlatanów pokroju Tonego Robbinsa (bądź w wersji dla ubogich przez Urlicha Tolle).
  18. Tak, wiem, przyp...dalam się. tldr; HawkinG nie HawkinS, z Anglii a nie z USA i ... w 1983 roku pewnie by nie dostał ze względu na sytuację geopolityczną, w obecnych czasach (zważając na to, że problemy z mową pojawiły się u niego, gdy był już światowej sławy naukowcem) z pewnością dostał by (tak samo jak Hawking) od prywatnej firmy. Zapewne piszesz o fizyku Hawking'u nie z USA a z Anglii i z tym 'dostaniem' to też tak trochę sprawa bardziej skomplikowana. Stephen Hawking urodził się w UK w rodzinie inteligenckiej, w wieku 17 lat rozpoczął studia na uniwersytecie Oxford w Anglii. W wieku 21 lat (gdy był w trakcie robienia 'doktoratu') został zdiagnozowany z wolno postępującym stwardnieniem zanikowo-bocznym (który w przeciągu kolejnych dziesięciu lat doprowadził do paraliżu). Całkowita niemożliwość komunikacji wystąpiła u niego w 1985 roku, gdy był już światowej sławy fizykiem. Pierwszą wersję syntezatora otrzymał od (firmy, o której większość z was nawet nie słyszała) DEC - urządzenie DECtalk w 1983 roku, dzięki pracy Dennis'a Klatt'a, pracownika naukowego MIT, który od lat '60 pracował nad syntezą mowy (opracowując algorytm nazwany KlattTalk). Tak więc, Hawking dostał urządzenie od prywatnej firmy dzięki temu, że był światowej sławy fizykiem.
  19. Well ... @Alexa ... https://www.efinancialcareers.com/news/2022/11/alexa-staff-cuts https://www.techhive.com/article/579886/amazon-is-shutting-down-alexa-com.html @Amazon ... AWS, Luna etc.. https://www.datacenterdynamics.com/en/news/aws-employees-among-latest-round-of-amazon-layoffs-impacting-18000-staff/ ... tak więc z deka kulą w płot. Raczej nie cały - a dokładniej bardzo szczególna część 'rynku' a dokładniej 'programatorófff' kopy-pasterów bez umiejętności 'twardych'. To badziewie może i ktoś używa bezmyślnie w januszex-ach oraz w kopy-paste'rniach gdzie na codzień produkuje się tony spagetti, którego sami kopy-pastetrzy nie ogarniają. Tak więc po fali g-w-nego kodu, który zalał świat dzięki copy-pasterom, zaleje nas tsunami jeszcze bardziej g-w-nego kodu, nad którym copy-pasterzy nawet sekundy nie pomyślą. Bardzo niewielka część - większość to totalne niezrozumienie realiów rynku przez 'nietechnicznych' menedżerów, którzy są przekonani, że zatrudniając więcej copy-pasterów, naprawią projekt zabagniony przez identycznych 'copy-pasterów'. Cóż, okazuje się, że zatrudnianie 'jak leci' kandydatów, którzy mają świetne umiejętności interpersonalne, natomiast totalny brak wiedzy technicznej, zrozumienia problemów a o matematyce czy algorytmach nie wspominając powoduje tworzenie jeszcze więcej problemów i długu technicznego - też mi nowość, pisano o tym już ponad 20 lat temu, dobitnie wyłożył to wielokrotnie Uncle Bob w swoich książkach i ... jak widać do 'zarządzających' nadal nie dotarło ... Super ... więcej ... więcej chaosu ... love it! LOL... niektórzy widzę nadal wierzą, że OFERTA PRACY = PRACA... (tak owszem było ... jakieś 15 lat temu). Kończąc: branża zasługuje na Catharsis - zbyt wiele przypadkowych osób, które usłyszały przypadkowo o 'programistach 15k' i rzuciło się na 'przebranżowienie' nakleiło zbyt wiele długu technicznego i guano kodu. Zbyt wielu bardzo przeciętnych (aby nie obrazić) sklejaczy spagetti, dzięki 'umiejętnościom interpersonalnym' udało się dobić do wysokich stołków i swoim totalnym niezrozumieniem i brakiem podstaw zabagniło jeszcze bardziej branżę. Osoby znające swoją działkę, nie mają się czym raczej przejmować - na chleb i dach nad głową starczy (chociaż pewnie mogą być redukcje pensji, no ale dla rzeczywiście zainteresowanych to nie problem, bo są w branży nie dlatego że 'bo tam dłusszzoo pułacom' ale z innych powodów). Trząść portkami mogą powili zaczynać copy-pasterzy...
  20. oxy

    Mind full vs mindful

    Ależ widać, że 'nie czytasz'. "Dałeś sobie sprzedać" - uwierzyłeś w coś, co opisane jest od dawna jako ślepy zaułek. Skoro jest to efekt twoich własnych 'obserwacji świata' i 'własnego wyciągania wniosków' to oznacza, że albo jesteś bardzo młody, albo z tą 'obserwacją' oraz 'wyciąganiem wniosków' dość nietęgo, no ale być może do tego dojdziesz za jakiś czas. Widzę, że nie czytasz postów na które odpowiadasz, więc, przeczytaj jeszcze raz, powoli, ze zrozumieniem. BTW. rozmowa była na temat społeczeństw zachodu i ich 'przejmowania się wszystkim' - Przypomnę: Twoja pozycja jest taka, że 'mieszkańcy krajów zachodnich' przejmują się wszystkim, Moja pozycja jest taka, że w większości krajów zachodnich większość ludzi ma wszystko w d... a 'przejmują się wszystkim' zazwyczaj 'wschodnio-europejczycy'. W Polsce to inna para kaloszy - do tego dochodzi kwestia "przejmowania się wszystkim" przez wschodnio-europejczyków (a nie zachodnio-europejczyków) - główny temat tej wymiany (zgubiłeś wątek?). Znowu czytanie ze zrozumieniem szwankuje. Przeczytaj jeszcze raz tekst na który odpowiadasz ... a szczególnie pierwsze pięć wyrazów: "w przypadku ZACHODU i kwestii pomoru" - od kiedy Chiny zalicza się do krajów zachodnich? Dzizas, czy wy w tej Polandii już całkiem straciliście umiejętność czytania ze zrozumieniem prostych tekstów? Aż strach pomyśleć jak wyglądało by zrozumienie jakichś bardziej złożonych tekstów technicznych z minimalną ilością logiki czy wnioskowania... (o ciężkiej matmie nie wspominając) DRAMAT! @slusa True story ... nic dodać nic ująć.
  21. oxy

    Mind full vs mindful

    Ok, rozumiem Twój punkt widzenia, i rozumiem, że jak wiele innych osób, dałeś sobie sprzedać bajkę o rozwiązaniu tkwiącym w 'spirytualnym materializmie' który głosisz w swoim poście, jednak z mojego punktu widzenia jest to nadal tylko kolejny sposób na oszukiwanie siebie. Kolejna próba szukania innego 'źródła' 'szczęścia' (czymkolwiek miało by ono nie być i jakkolwiek nie zostało by oni zdefiniowane) oraz lgnięcie do 'haju' z wykorzystaniem (pozornie) innego jego źródła. Do tego być może jest to jeszcze bardziej zwodnicze podejście ' prowadzące często do 'ukrytego narcyzmu' oraz ostatecznie do rozczarowania oraz mocnego przywalenia w ścianę rzeczywistości. Owszem gadają. Ale gadają o wszystkim i 'przejmują' się 'wszystkim' bo wypada pokazać, że się 'przejmują' - szczególnie jeśli kwestie są związane z polityczną poprawnością i 'progresywnością'. Co innego komunikują 'na zewnątrz' (szczególnie ludziom spoza najbliższego kręgu) a co innego w swoim najbliższym kręgu. W przypadku krajów zachodu, jest to typowe 'virtue signalling' szczególnie wśród ludzi powyżej klasy średniej. Osobiście mają w d... większość kwestii i obchodzi ich jedynie ile milionów są w stanie zarobić i w jaki sposób na pomorze/'kryzysie'/wojnie itp, no ale oczywiście 'przejmują się' bo nie wypada pokazać, że się nie przejmują. Klasa 'roboli' natomiast ma to głęboko w d... i jedynym problemem jest, kto wygra g... znaczący mecz, oraz czy uda się wytarmosić Dżesikę zanim wytrzeźwieje po schlaniu się w piątek w pubie. Cywilizacje azjatyckie (w większości) nie mają poszanowania dla życia jednostki (a już tym bardziej dla 'mniej wartościowej' jednostki) - i nie wynika to z 'ignorancji' tylko z innego systemu wartości oraz z postrzeganie społeczeństwa w inny sposób - i nie ma to żadnego związku ze stoicyzmem. W przypadku zachodu i kwestii pomoru: w większości był to owczy pęd bo 'wypada pokazać' i sztuczna panika 'virtue signaling' po raz kolejny. A obecny 'kryzys' to już totalna 'beczka śmiechu' i festiwal prześcigania się w sygnalizowaniu swojego 'zmartwienia' podczas jazdy najnowszym suv'em z trzylitrowym silnikiem na zakupy do supermarketu, po drodze wyrzucając ciuchy kupione miesiąc temu i założone dwa razy.
  22. oxy

    Mind full vs mindful

    O... po (cytuję autora wątku z innego tematu) 'ruchaniu mężatek' oraz 'tripach' przyszedł czas na refleksję? Lepiej późno niż wcale. Zależy od definicji 'szczęścia' oraz 'ze środka' - cokolwiek miało by to oznaczać. (Ze środka czyli z wątroby czy może z innych miejsc?). Zdefiniuj 'sens życia' - bo z opisu wynika, że za 'sens życia' uważasz prymitywny i ślepy instynkt - Conatus. Btw. no i co z tego, że gość napisał książkę? Czy 'się odnalazł' to ciężko stwierdzić, możliwe że raczej 'odnalazł swoje copium'. Zachodnia? A od kiedy 'zachodnia kultura' to przejmowanie się wszystkim? To raczej przejaw cech wschodnio-europejskich. Wyjedź do Hiszpanii, Portugalii, Włoch, Szwecji czy UK i zobacz jak 'tam wszyscy się "wszystkim"' przejmują. Masz racje Bracie. Ave Marduk i jego nieskończona mądrość. Niech będą pochwaleni również nasi stworzyciele Apsu i Tiamat.
  23. @autor oraz @wszechwiedziowie-maści-wszelakiej a szczególnie @fantaści-wszelkiej-maści oraz @tripperzy Zacznijmy od tego, że bardzo rzadko można spotkać osobę posiadającą jakąkolwiek ugruntowaną oraz przetrawioną wiedzę. Większość 'wszechwiedziów' potrafi zaprzeczyć sobie kilkakrotnie w jednym zdaniu prezentując totalnie niespójne i wewnętrznie sprzeczne poglądy. W zasadzie w 'posiadanie wiedzy' wchodzi również problemem umiejętności jej przekazywania - a szczególnie odpowiednie miejsce, czas, sposób przekazu itp. W to wchodzi dodatkowo kwestia 'wiedzy' co komu i czy przekazać a co przemilczeć. Tak więc kłapanie japą na lewo i prawo bez zastanowienia jest raczej przejawem braku jakiejkolwiek wiedzy a co najwyżej powtarzaniem bez przemyślenia zasłyszanych (i do końca nie przemyślanych) treści. Ave.
  24. Acha... czyli jednak osiągnięć (również w tej kwestii) nie masz żadnych ... a jedynie kłapiesz (jak zwykle) co Ci ślina na język przyniesie - dzięki za wyjaśnienie. Naprawdę, opowieści o twoich Tripach (bez względu po czym one były) raczej nie pasują do tego tematu ... w zasadzie bardziej odpowiednim miejscem na takie rozważania byłby hyperreal. ... no jak widać komuś żyłka w d... pękła, i do tego te ciągłe obsesje na temat cudzych p...najsów oraz kto co z nimi robi bądź nie robi - taka trochę niezdrowa fascynacja (fetysz? fantazje? czy może po prostu kompleksy? - pytanie retoryczne).
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.