Informacyjnie. Mija ponad miesiąc od moich rozterek, znamy się niecałe dwa. Nic się nie zmieniło na minus. Łóżko regularnie i coraz lepiej. Dwa razy w tygodniu - widzimy się maksymalnie trzy razy. Nadal placi za siebie, choć czasem ja coś postawie ale ona nie pozostaje dluzna innym razem. W między czasie zmieniłem dość wypasionego Citoena C5 na mały samochód miejski, dodam w ramach dygresji. Dziecko widziałem dwukrotnie, z mojej inicjatywy - zaprosilem je na ognisko. Nie czuję presji z jej strony. Sprawia wrażenie ostrożnej. Co mnie zaskakuje - mimo urody 8/10 nie gwiazdorzy, uważnie słucha. Ostatnio stwierdziła, że intryguje ją moja osoba. Wyczulem na początku znajomości jedną poważną próbę manipulacji, stwierdziła, że wyczerpalem już 2 na 3 pocałunki - odrzeklem, żeby sie ubrala i wyszła. Wiem, brzmi komicznie ale spokój od tamtej pory.
-----------------------------------------
Mija ponad 3 miesiące. Krótkie podsumowanie. Sprawy łóżkowe na niezlym poziomie, a nawet warsztat coraz lepszy. Regularnie i z ochotą. Nie padły żadne deklaracje, z mojej nawet -anty. Choć widzę, że dziewczyna się coraz bardziej angażuje. Nadal płaci za siebie. Czesciej niż na początku znajomości jest z dzieckiem - to akurat dla mnie zrozumiałe, bo rzeczywiście nie ma go z kimś zostawić. Poniekąd mi imponuje jej cierpliwość i ogólne otaczanie opieką dziecka. Znajomość jak najbardziej pozytywna, pod warunkiem, że nie liczy się na fiołki i inne bialorycerskie cuda wianki ślepe miłości.