Skocz do zawartości

Qvsky

Użytkownik
  • Postów

    18
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Qvsky

  1. Mam z tym wielki problem, zawsze staram się zrozumieć innych ludzi i sytuację przez którą czasami wywierają na mnie presję. Zracjonalizować. Co najgorsze, najczęściej mi się udaje. Możesz coś doradzić / powiedzieć więcej?
  2. Rozumiem. Po prostu się myli. A raczej - nie idzie w swych wnioskach tak głęboko, jak ja w swojej wypowiedzi.
  3. Znam ją od 6 lat, podejrzewam, że nie jestem pierwszy. : D Dodając do tematu: podstawą zdrowego i taniego (wymiennie z słusznego) żywienia w tym kraju jest ograniczenie mięsa do 2/3 dni w tygodniu.
  4. To ironia. Tak nie jest. Każda z tych korporacji była swego czasu mocno krytykowana przez społeczności (głównie, co rozumie się samo przez się) lewicowe i żadna z tych korporacji nie zaprzestała swoich działań (exploitu dóbr naturalnych czy pokładów ludzkich, jak w wyżej wymienionych przykładach). Nie jestem CEO tych korporacji więc nie wiem na ile te działania są "złe", ciężko mi sobie nawet wyobrazić siatkę zależności tak skomplikowaną. Nie oceniam tego. Ale przekaz: korporacja ma tak naprawdę wyjebane na naciski socjalnych wojowników, jest jasny. Sęk w tym, że owszem. Robią. Na wysepkę w Oceanii wjeżdżają dogadane 3 duże korporacje. Dzięki środkom przekraczającym środki tamtejszego rządu w kilka lat destabilizują przemysł. Ludzie przyparci do muru (niektórzy protestują - ciągle, cały czas, ale protest nie jest czymś interesującym jeśli nie leży w naszym interesie) decydują się na pracę w nowo wybudowanych przez nie fabrykach. Uzależniają od siebie całe społeczności. Dosłownie: uzależniają. Ich głos jest zbyt mały, ekonomicznie są w dużej mierze odcięci od pierwszego świata. Rząd w kilka lat staje się skorumpowany. Bum. Mamy wysepkę interesu, która posiada flagę tylko jako przykrywkę. Te rzeczy dzieją się tu i teraz, warto się tym samemu zainteresować. Nie ma żadnego powszechnego skrętu w lewo korporacji. To przykrywka która do Ciebie dochodzi, ale nie równa się prawdzie. Wskaż mi jeden przykład przez który wielka (naprawdę wielka, tymi się zajmuję w tej dyskusji bo do nich mam zarzut) splajtowała czy zbojkotowała samą siebie w wyniku czysto lewicowych działań. Mówię o wielkich korporacjach bo to end-game również tych małych. Duża ryba zjada mniejszą. Wszystko sprowadza się do dużych. Jeśli wielka korporacja wyśle post na facebook'u, że jest dumna, homoseksualizm i w ogóle, ale ma interesy w krajach, które kamienieją homoseksualistów, to jest bardziej prawa, czy lewa? Jeśli wielka korporacja wyłoży w wielkim lokalnym oburzeniu lub lokalnym aplauzie 999k na jakąś lewicową sprawę, ale jednocześnie wyda 999 999k na sprawę która jej absolutnie zaprzecza, jest lewicowa czy prawicowa? Jak myślisz. Co marketingowo w aktualnej sytuacji wolnego rynku bardziej się opłaca: wysyłać dobry (propagandowy) przekaz i działać na boku po swojemu, czy odkryć wszelkie karty? Czyny, nie słowa.
  5. Dlatego BP wycofało się z działań na morzach i do baków ładuje teraz olej słonecznikowy z naturalnych upraw, Apple zagwarantowało swoim pracownikom w Chinach 4-dniowy tydzień pracy a Nestle rozdaje wodę biednym i spragnionym. Istnieją na dzień dzisiejszy korporacje, które mogą przekształcić według własnego widzimisię, dosłownie wykupić i bez konsekwencji zarządzać obywatelami zmuszając ich pośrednio do pracy, całe państwa biedniejszej części świata. Myślisz, że ta zła i podła "biurokracja" jest bezpośrednią tego przyczyną, z sekretarką w zielonych włosach która po godzinach pisze posty na twitterze na czele? Lub co gorsza - polityka marketingowa (propagandowa) tej korporacji?
  6. Zgadzam się. Idea, że jakakolwiek maszyna (w tym przypadku abstrakcyjna) może istnieć i rosnąć w nieskończoność nie backfirerując lub przynajmniej nie wyrzucając za sobą ogromu przetrawionych odpadów, jest niepoważna. Myślę, że problem pojawia się wtedy gdy pojawia się ideologia. Najlepszy na świecie czajnik nie jest ideologiczny. Perfekcyjny czajnik ma podgrzewać wodę. Perfekcyjnie. Najlepiej. Fundamentalnie, zainstalowanie w czajniku gwizdka które głosiłoby rewolucyjne hasła jest głupią stratą materiału i czasu i konstrukcyjnie może wpłynąć na to, że czajnik się prędzej zepsuje (choć może to przysporzyć nabywców). Perfekcyjny czajnik ma inne zadanie. Esencją takiego czajnika nie jest to, czy jest pomalowany na różowo, czarno, kolorowo czy czerwono. Gospodarczo to powinno działać podobnie. Tylko, że nikt do końca nie wie jakie zasady gry obecnie do końca panują lub mogą panować. Pierwszy raz żyjemy w tego typu globalnej sieci zależności, procesy które aktualnie się tworzą są jeszcze nierozpoznane i nienazwane. Do tego wchodzi AI. Dlatego większość "mądro-głupich" jest zmuszona rozbijać się o dyskusje ideologiczne. Lewakowi łatwo, przyswajając odpowiednie dane, myśleć, że żyjemy w absolutnie zniszczonym late - game - kapitalizmie. Prawak widzi komunistyczne czarne chmury powoli rozciągające się nad 1 światem. Nikt nie ma racji. Ja też jej nie mam. Jestem tylko instynktownie przekonany, że to system gospodarczy który się sprawdza, powinien dyktować ideologie, nie ideologia powinna dyktować próby stworzenia systemu gospodarczego. To jakby zabierać się za matematykę w sposób, w który nadajemy liczbom wartość zgodnie z tym, na ile nam się podobają wizualnie, bądź czy są odpowiednio reprezentatywne w stosunku do innych liczb (czyt. 8 ma większą wartość niż 7, bo 8 ma dwa brzuszki, wspiera nawet trochę dwójkę, świetnie dogaduje się z zerem, a siódemki to nawet jedynka nie do końca popiera więc jasny wniosek). Ludziom przydałaby się opcja zapauzowania gry w dowolnym momencie. Ale takiej nie ma.
  7. Żart jeśli patrzysz przez pryzmat lewicy na te zjawiska. Korporacjonizm, aktualny peak prawej myśli gospodarczej, nosi w sobie znamiona wszystkich tych cech.
  8. Myślę, że bardziej niż gwarantuje utrzymanie, czego - generalizując - młodej lewicy wielkich miast nie brakuje (chociaż prawdopodobnie ich podświadomość dobrze zna ich niechęć do prawdziwej pracy i odpowiednio to kontruje. Prawdopodobnie bo nie wyciągnę teraz żadnych badań) to bezpośrednio daje im to zwykłe poczucie misji i celu w życiu. Czegoś esencjonalnego dla rozumnej małpy. Jeżeli ktoś nie ma prawdziwej pasji czy celu w życiu, lub ją ma ale widzi, że przegrywa w wyścigu z ludźmi bardziej zaangażowanymi i bezpowrotnie ją zaprzepaścił, zostaje walka o dobro na świecie (ew. zgorzknienie). Przeważnie niepoparta intelektem, bo to przecież najcięższy z wyścigów. Stąd tego typu nierozsądne bajdurzenie.
  9. Polecam znajomość partnerki i waszej obecnej sytuacji.
  10. Przykłady podane wyżej dobrze pokazują, jak można przegrać po wygranej w loterii, więc dla kontry. Ściana tekstu, ale dobre czytadło i raczej mało znane: Congratulations! You just won millions of dollars in the lottery! That's great.
  11. Qvsky

    Wyprowadzka

    Za 7 lat może nie być kawalerek, a huby socjalne. Nie myśl o tym na razie. Edit: W sumie jasne, myśl, dobrze zrobi. Telewizor bym zostawił ojcu, bez ironii. Edit: Chyba, że dobry jako monitor.
  12. Qvsky

    Wyprowadzka

    I tak większe w takim razie od mojego, bo też podkarpacie here, 400 zł pokój (rzadko się zdarza), 800-1000 kawalerka, sam płacę 760 zł. To była najlepsza decyzja mojego dotychczasowego życia. Na razie mierzysz mieszkanie z kimś przez pryzmat swojego ojca. Ojciec nie ma oporów, obcy człowiek będzie miał je przed Tobą. Poza tym, każdy chce się raczej w sytuacji wynajmowania mieszkania dogadać, to nie emigracja żeby nagle Ci do pokoju wpadło 3 nafetowanych typów po wyrokach. Odpowiednio przy wybieraniu pokoju spróbuj to wyczuć, zaobserwować. Właściwie gdziekolwiek nie trafisz i tak będzie lepiej dla Ciebie, bo zrzucić z siebie duże brzemię. Musisz ogarnąć najniższą krajową i już będzie dobrze. W pokoju będzie Ci zostawało 1600 zł na czysto, tu już można oszczędzać jeśli masz kompa, sprzęt. Konsumenckie wygłuszające słuchawki i do działania. Dbaj o ubrania, buty, gotuj samemu i w rok takiego życia staniesz na nogi i masz wszystko żeby ruszać dalej. Jak zaczniesz pić do wrócisz do punktu wyjścia.
  13. Qvsky

    Wyprowadzka

    Małe czy duże miasto? To dość istotne. Kawalerki w małym mieście idą po cenie pokoju w dużym. Ludźmi się nie przejmuj. Dogadasz się. Nawet jeśli nie, nikt nie będzie Ci tyranem, więc lepsze poletko do robienia dalszych ruchów.
  14. Zgaduję, że była opóźniona. Przeważnie tego typu wyłudzeniom padają ludzie z pewną przypadłością służącą odrealnieniu. Demencja, FAS czy chociażby dobrze stłuczony łeb.
  15. Dlaczego i za co? Ciężko mi szanować osoby które egzekwują z własnej woli prawo z którym moralnie się nie zgadzam, a i oni sami często się nie zgadzają (hipokryzja). Mówię o sytuacji osobnej od strajku kobiet czy marszu. Osobnej od burzliwej walki z policją poprzez napisy na murach czy pluciu w twarz. Mam trochę pozytywnych emocji, trochę negatywnych, szacunku raczej nie odczuwam, nie mam zwyczajnie powodu by dawać go z góry tej instytucji i ich przedstawicielom. Czuję jedynie obojętność, słodkogorzką. Mam szacunek do kilku pojedynczych przypadków, które poznałem i mogę zweryfikować choć nie jestem naiwny i wiem, że pewnie też mają swoje za uszami. Personalnie jednak nie mogę oceniać ludzi poprzez domysły. Kolektyw to inna sprawa.
  16. Awantura raz na 2-3 dni na cały blok to jest niewyobrażalny koszt, który w większości poniesiesz za 20 lat. Te nerwy trzeba będzie kiedyś naprawić, ciężkimi pieniędzmi, jeśli czara goryczy się przeleje. Każdy dzień w którym tkwisz w marazmie tylko ten koszt potęguje. Miałem bardzo podobną sytuację, kiedy nagle okazało się, że muszę zamieszkać w rozjebanym doszczętnie pod każdym względem domu rodzinnym. Nienaprawialnym. Wytrzymałem 2 lata i poszedłem za ciosem, choć też miałem dużo strachu w sobie. Przez pierwsze pół roku nie mogłem uwierzyć, że cisza może być tak wartościowa. Że spokój tak wiele może dodać życiu. Że ma namacalną wartość. Po pół roku już sumiennie pracowałem nad swoją poboczną profesją. Po roku z przelęknionego, brudnego typa stałem się już całkiem normalnym, wyprostowanym gościem. Bywało nie raz, że nie miałem co jeść albo miałem, ale był to 6 dzień z rzędu w którym jadłem to samo, odgrzane i już pewnie na wpół zepsute. Ale mi to nie przeszkadzało. Bo wiedziałem, że koszt który ponoszę jest wielokrotnie niższy niż koszt który ponosiłem tam. Nadal uważam się za absolutnego życiowego nieogara, ale nie mogę sobie odmówić, że te szczeble pokonałem sam, o własnych siłach. Podstawowe, właściwie. Właściwie to to wszystko przychodzi bardzo prosto. Ty jeszcze nie wiesz, jak łatwo Ci przyjdzie ogarnięcie takiej sytuacji JEŚLI się w nią wpakujesz. Jesteś człowiekiem, nie sobą. Są ludzie którzy uchodzą żywo po wypadkach lotniczych, przeżywają na bezludziu bez doświadczenia czekając na pomoc. Twoje ciało się dostosuje i sobie poradzi. Nawet Twoja głowa prawdopodobnie się dostosuje. Ale musisz być w tej sytuacji. Imaginacje na jej temat są nic nie warte. Alkoholizmu ojca prawdopodobnie nie naprawisz, Nerwicy matki również. Przy następnej awanturze wyobraź sobie, ze zaczyna wyć syrena alarmowa, a w Twoim pokoju miga stroboskopowe czerwone światło. Ewakuacja. Daj sobie na to miesiąc, na plan. Jak zarobić 1k/msc. Tyle wystarczy na start. Do marca będziesz miał bonus, żeby zbyt twardo nie upaść. Pewnie się przyda też na zakup potrzebnych sprzętów. Czy to praca fizyczna (czuję, że może Ci się właściwie to doświadczenie przydać, bo ja nie wiem co Ty robisz na piątym roku dziennikarstwa bez pracy), czy copywriting jak wyżej. Może nawet po prostu oszukaj jakoś studia, ogarnij jakiś indywidualny tok nauczania i idź podgonić się trochę w pracy na etat, ponabijaj choć minimum prawdziwych oszczędności, które są Twoje i które sam odłożyłeś. Odpowiadając, tak. Dałoby radę.
  17. Qvsky

    W i t a m

    Jestem zaintrygowany. Śledzę forum (nie pamiętam źródła) od kilku dni offline. Czasem się na was wkurwiam, czasem przyklasnę. Stwierdziłem, że to dość bezprecedensowe miejsce w dzisiejszej internetosferze i jako poszukujący siebie samiec, mogę co nieco z niego ugrać. I dograć mam nadzieję, dla współkorzyści.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.