Skocz do zawartości

samiecXXX

Użytkownik
  • Postów

    19
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez samiecXXX

  1. Dokładnie, nie żałuję hajsu, idzie jak woda. W piątek będę miał materiał od detektywa, podobno jest mega "interesujący" i mam się dowiedzieć ciekawych rzeczy. Opowiem coś więcej jak otrzymam. BTW nie tylko zdjęcia i filmy, używają sprzętu do nasłuchu
  2. Moja małża pięciokrotnie symulowała szarpanie, mam jedynie dowód w postaci messenger w którym mi odpisała na to że "każdy popełnia błędy". W pozwie napisała mi że znęcałem się nad nią psychicznie i fizycznie, że biłem pięścią po twarzy... ? takich rzeczy się o sobie dowiedziałem xd szkoda tylko, że jebaniutka nie ma czym tego podeprzeć, pewnie świadkowie się znajdą
  3. Najlepsze w tym wszystkim jest to, że muszę się przygotować na wszystkie możliwe scenariusze uprzykrzenia mi życia. Będę wdzięczny za pomysły jak zakitrać kasę ze sprzedaży auta
  4. Ja byłem pierwszy wyrwałem swoją połowę dziękować Bogu. Gdybym zwlekał, został bym w d... btw dostałem od niej informację, że ona zrezygnuje z pozwu z orzeczeniem o winie, jeżeli dam sobie dobrowolnie ograniczyć prawa do dziecka + wysokie alimenty na syna... Spadła z konia
  5. Mieliśmy tam oszczędności, min. z wesela "prezenty", już zostało zamknięte.
  6. Póki co zrobię test po cichu, sam dla siebie, Jeżeli domysły się potwierdzą to zlecę. Bzykaliśmy się jeszcze w lipcu i sierpniu, w listopadzie dostałem od niego przelew na wspólne konto moje i "małży". Później on się pojawił w domu teściowej, odpowiadając mi że jest domownikiem. Detektywi już działają.
  7. Wziąłem sobie to do głowy, kolejnym razem jak będę na wizycie zrobię wymaz, i po cichu zrobię ten test. Jak wyjdzie negatywny to pójdę dalej.
  8. Dowiedziałem się już, który to typ, okazało się że jest to jej psycholog - wykorzystał sytuację kiedy byliśmy skłóceni i wziął pod skrzydełko. Uwzględniam to że to był jej wybór. Puściłem za nimi detektywów żeby zebrali dowody że mieszkają razem. Zobaczymy co mi to da w sądzie. Możliwe, że pomoże to żeby odpuściła sobie pozew z orzeczeniem. Liczę że ten koszmar się szybko skończy. Nie wiem jak sobie radzić z tym syfem. Przyznam, że mimo tego całego szitu, który już usłyszałem od niej i rzeczy, które mi zrobiła to jeszcze nie doszedłem do siebie ? Jak Wy sobie z tym radzicie ?
  9. super, dzięki za rade. tak, to prawda, nie wyobrażam sobie zeby miec z nia teraz trojke dzieci, kredyt na dom i zastac ja z gachem w łózku ?
  10. Jebaniutka ? jeszcze myślę nad sprzedażą i kupnem czegoś tańszego, czy da rade jakoś te pieniądze ukryć ?
  11. Tak, umową sprzedaży starego auta. Ale to tylko 10k, resztę dołożyłem z podzielonych "prezentów weselnych", druga polowa jej została. Zastanawiam się co teraz … czy sprzedawać na gwałt, czy czekać do podziału.
  12. ciężko to znoszę że się zruchała tak szybko ? typ jest jej psychologiem który dawał jej "rozwodową "terapie", wiecie, ma swoją przychodnie i spoko autko w leasingu. Te wszystkie scenariusze utrudniania mi spotkań to z pewnością jego zasługa. Dzwoniłem jeszcze 2 tygodnie temu do niej żeby opanować to wariactwo i on jej telefon odbierał o 7.40 rano. Obecnie czekam na postanowienie sądu co do kuratora, zmiany miejsca odwiedzin dziecka do jakiegoś ośrodka pomocy kryzysowej i zmniejszenia alimentów, prawnik mi powiedział, że dali mi za wysokie, a to dlatego że wzięli pod uwagę tylko jej pozew, bo mojego jeszcze nie było. Historia się na pewno będzie rozwijać ? myślę że to nie koniec uprzejmości mojej "małżonki" Dodatkowe pytanie mam do bractwa - mam auto które kupiłem w trakcie małżeństwa za pieniądze ze sprzedaży starego z majątku osobistego, jednak dołożyłem 25k z podzielonych pieniędzy ze ślubu. Pytanie, czy jest opcja żeby ten samochód jakoś uratować, żeby się nim nie dzielić. Lub sprzedać a kasę zakitrać ?
  13. Sęk w tym, że w lipcu się jeszcze bzykaliśmy, w październiku jeszcze mówiła że mnie kocha (nagrałem to), a w listopadzie pojawił się nowy typ - więc zupełny rozpad małżeństwa, więź emocjonalna, nie następuje po 1-2 miesiącach, i ona nie decyduje się po o tak o mieszkać u niego. Jej więź z nowym typem musiała trwać dłużej, więc będę przedstawiał to jako dowody zdrady. Z tego co wiem, w prawie nie ma sprecyzowanego czasu po jakim małżeństwo przestaje istnieć, to zależy od sędziego. a co do testu na ojcostwo, to boję się skrzywdzić syna, jest jak zdarta skóra ze mnie. zastanawiam się nad tym mocno....
  14. Jej wina do niczego nie jest mi potrzebna, tak jak mówisz. Jednak szalona wystawiła pozew z orzeczeniem mojej winy. Wysłałem "wilka" żeby nazbierał dowodów i w sądzie przedstawię, że mleko jeszcze z cyca leci a ta jak szalona się wali z nowym typem. Na pewno zostanie to przez sąd odebrane jako zachowanie ze złym smakiem - mimo że starałem się do końca walczyć o to małżeństwo dla dobra dziecka. @Wolumen biorę sobie to mocno do serca - spier..alam jak najdalej od tego syfu. A na test ojcostwa jest już chyba za późno - czytałem że można to wykorzystać jedynie do pół roku.
  15. Bo tak jest. Ostatnio na widzeniach z synem, w domu teściowej zdemontowali drzwi w pokoju w którym bawiłem się z synem, kamerę postawili w kuchni, wprost na pokój, na mnie. On podchodził do progu drzwi, prowokował mnie słownie, a żona usiłowała mi wpoić, że na ostatniej wizycie powiedziałem, że nienawidzę syna. Uciekłem po 1,5h z tego domu. Nagrałem na dyktafon całe zajście. Zażalenie zostało złożone do sądu. Ciekaw jestem co mnie czeka dalej...
  16. Dziecko moje, skóra ze mnie zdarta. Jej wina dałaby mi to że wilcza część alimentów byłaby po jej stronie, a ja mógłbym spokojnie kupować dziecku co uważam za słuszne, bez jej decyzji.
  17. pozbierałem dowody, detektyw zrobił robotę, jednak martwi mnie ten 4-5 miesięczny okres kiedy już nie uprawialiśmy seksu (nie mieszkaliśmy razem ponieważ mieszkała u teściowej). Jednak mamy malutkie dziecko. Ciekawi mnie jak do tego podejdzie sędzia, jak się można puścić, po kilku miesiącach przerwy plus to ze mamy tak małe dziecko, ona jeszcze karmi piersią.
  18. Nie ma sprzeczności, to się dzieje na prawdę Generalnie, proszę o wyrozumiałość, przeżywam trudny czas i szczerze mówiąc liczę na bardziej obiektywne komentarze/opinie. Ciekawy jestem czy mogę jej jeszcze udowodnić zdradę, jako że ostatni seks uprawialiśmy w sierpniu, w październiku mówiła mi, że mnie kocha. Nowy typek pojawił się w listopadzie.
  19. Witam,Jestem w trakcie rozwodu, mamy 7 miesięcznego syna. Wysłaliśmy sobie pozwy. Jeszcze nie wyznaczono rozprawy. Od sierpnia nie uprawiamy seksu, nie utrzymujemy wspólnie gospodarstwa domowego, mam widzenia z synem co dwa tygodnie. 28 października żona mówiła mi że mnie kocha, jednak nie doszliśmy do porozumienia (raczej kłamała). Podejrzewam że od końca sierpnia się z kimś spotykała. od końca listopada jestem pewien że mnie zdradza. Namierzyłem tego faceta, jestem już w 100% pewien że żona już u niego mieszka i jedynie przyjeżdża na moje widzenia z synkiem do domu teściowej. Żona z partnerem nowym skutecznie mi utrudniają spotkania z synkiem poprzez ściąganie drzwi, zakładanie monitoringu w pokoju oraz prowokacje słowne w stylu że powiedziałem " że nie nawiedzę swojego syna". Ja jednak do samego końca chciałem się pogodzić. Proszę o pomoc, czy w tej sytuacji mogę jeszcze żonie udowodnić zdradę, przypominam że od sierpnia nie uprawiamy seksu, nie mieszkamy ze sobą, jednak mamy maleńkie dziecko.PozdrawiamGiertych
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.