Skocz do zawartości

GallAnnonim999

Użytkownik
  • Postów

    136
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez GallAnnonim999

  1. Kiedy Komornik Paypo Mam 1500 zł do zapłaty, to są odroczenia płatności już wiem że nie zapłacę ostatnia rata będzie gdzieś w maju, ale i w kwietniu też, po części parę rzeczy spłaciłem ale już wiem że ani złotówki nie spłacę Smartney Druga rzecz, to raty za Laptopa płacę regularnie od września, 200 zł, zostało mi 1000 złotych, już wiem że w tym miesiącu nie zapłacę, i w kolejnych, ostatnia rata będzie w Lipcu Vivus- Tutaj wziąłem pożyczkę, w Listopadzie 2700, część spłaciłem zostało 2 tysiąc do spłacenia już jestem spóźniony miesiąc i jestem w windykacji, również nie zapłacę w tym miesiącu i kolejnych Karta kredytowa, w Netcredit Pobrałem różnie dosyć grubo na 4000 tysiące, a do spłaty 5500 tysiąca złotych, też nie spłacę bo nie mam Nie mam ponieważ, zakręciłem się dosyć grubo itd, a nie będę spłacał ponieważ, na wynajmowanym mieszkaniu, po części z mojej winy, napuchły deski z wylanej wody i prawdopodobnie będzie do wymiany. Planuję pojechać za granicę w miarę szybko i to jakoś pospłacać, i teraz moje pytanie kiedy może wejść komornik, bo w wersji lekkiej, to planuję odkładać po 2000 tysiące zł i w czerwcu gdzieś pojechać, w wersji grubej, porzucić pracę i w miarę szybko wyjechać, nie wiem co na to właściciel mieszkania, bo nie gadałam z nim jeszcze ale oszczuluję ze za podłogę będzie jakies 6 tysięcy i to na juz potrzebna by była ta kwota. Kiedy mniej więcej Komornik, wejdzie na to moje konto, i czy to wszystko, trafi do jednego czy do różnych proszę o opinię i radę i Hejt i ile bede musiał spłacic
  2. Tak tylko, ja nie zareagowałem, to się stało gdzieś w październiku, to nie tak, że się wylało na pół kuchni, odpowietrznik jest w samym rogu i woda ciurkiem spływała po rurce i następnie na podłogę gdzie następnie przez dziury i najpierw na płyty plesniowe a następnie na deski, i teraz nie dośc że w kuchni jest problem to i w lazience, gdzie są płytki i podejrzewam, ze są na tych płytach jak i w przedpokoju też dziwnie się podłoga zachowuje ale w mniejszym stopniu, A przy odpowietrzniku, jest takie pokrętło, które zakręciłem i przestał woda lecieć
  3. Cześć Wszystkim, ostatnio mam kłębek w głowie, co robić? Obecnie wynajmuję mieszkanie, płacę wynajem w wysokości 900 zł, plus rachunki średnio 300 zł miesięcznie. Niestety, kiedy rozpoczął się sezon grzewczy, woda wypłynęła z odpowietrznika i lała się, lała. Ja tego nie zauważyłem, bo niby skąd? A ponieważ podłoga jest z desek, płyty się wybrzuszyły. Jeszcze nie poinformowałem właściciela, wiem, że to brzmi niegrzecznie, ale nie mam wyjścia, bo nie mam żadnych oszczędności. Dodatkowo mam długi w wysokości 10 tysięcy złotych, na które się skupiam. Obliczyłem, że do lipca spłacę wszystko, a w październiku/listopadzie powiem właścicielowi, gdy już uda mi się odłożyć wystarczająco dużo pieniędzy. Planuję mieszkać w tym mieszkaniu co najwyżej do sierpnia 2025 roku, kiedy to uda mi się odłożyć potrzebną sumę. W międzyczasie zamierzam zadbać o zdrowie, ponieważ obecnie jestem otyły, czuję się źle i fatalnie wyglądam. Stopniowo wychodzę z nawyku objadania się i muszę schudnąć. Borykam się również z niedoczynnością tarczycy i podejrzewam, że mój cały układ hormonalny jest osłabiony. Marzę o wyjeździe za granicę, bo w mojej sytuacji nie ma sensu pozostawać w Polsce. Zastanawiam się także nad tym, aby odłożyć pieniądze, zignorować moje długi i wyjechać na wakacje. Tam szybko zarobić pieniądze, a potem spłacić chłopakowi za podłogę we wrześniu. Prawdopodobnie do tego czasu weszłyby komornik, ale trudno. Najbardziej obawiam się, że po prostu nie poradzę sobie, nie zdążę schudnąć, aby poczuć się dobrze, a nie chcę szybko wracać do Polski. W sercu mówi mi, żeby jechać jak najszybciej, ale rozum podpowiada, żeby zostać maksymalnie 1,5 roku. Pieniądze są potrzebne na wypadek nagłej potrzeby, ale z drugiej strony w mojej obecnej pracy już mentalnie nie daje rady ale wiem, że bym wytrzymał itd, Zmiana pracy nie wchodzi w grę,
  4. Za 9 miesięcy pod tym postem pokaże zmianę Wiem, mam parę rzeczy na oku
  5. 36 lat, może nie codziennie ale często, no poprostu jak alkoholikowi wpada myśl zeby kupić alkohol mi wpada myśl żeby zjeść, poczytaj o uzależnieniach, zostało tyle, bo oddałem koledze, spłaciłem część długów teraz musze przytrzymać i jechać dalej, może to bedzie Motywacja zobaczymy Powiem tak mam długi, mam też królika którego nikt nie chce, muszę szkody ponaprawiać w mieszkaniu kasy zero, pracy nie da rady zmienić bo zarabiam tyle gdzie mogę sobie odłożyć hajs, spłacić długi i wyjechać Pracuje w takim systemie 1111 W 2222 W 3333 WW 1111 itd W-oznacza wolne/ Cyfry oznaczają która zmiana, zobaczę może po spłacie części zadłużenia uda mi sie wziaść kredyt pospłacam co mam pospłacać i wyjadę
  6. Przy wcześniejszych odchudzanych, sen u mnie leżał, nie wiedziałem jak liczyć kalorie, ale już wiem, wody tez nie piłem, ale jakaś tam motywacja jest, muszę za wszelka cenę schudnąć bo dalej będę siedział w swojej strefie komfortu, zawsze przed snem będę czytał sobie przynajmniej po pół godziny, zawarzyłem że u mnie się sprawdza, mam nadzieje że te ksiązki mi jakoś zmienią myślenie i dostanę takiego kopa, jak naoliwiona lokomotywa
  7. Kasa, teraz jestem w takiej przez duże D że mnie nie stać po prostu ze styczniowej wypłaty mi zostało 850 zł
  8. Cześć Wszystkim, Od 10 lat zmagam się z otyłością po rzuceniu papierosów. Raz chudłem, raz tyłem. Następnie nastąpiła zmiana pracy na tryb 4-brygadowy, co wpłynęło na rozregulowanie mojego zegara biologicznego. Do tego doszły nadgodziny, siłownia, spanie po 5 godzin, budzenie się po nocach lub brak snu, a także obżeranie się fast foodami i energetykami w celu dodania sobie siły i energii. Od roku nie chodzę na siłownię, a od pół roku unikam nadgodzin. Czuję się lepiej. Przez ostatnie 6 lat zmagałem się z hipoglikemią reaktywną/niedoczynnością tarczycy. Dopiero od roku leczę tarczycę, i czuję się lepiej. Wrażenie mam, że te choroby uaktywniły się wraz z przybraniem na wadze. Jednak najgorsze jest to, że przez tryb pracy uzależniłem się od chipsów, kebabów i ogólnie fast foodów, i nie potrafię sobie z tym poradzić. Jestem zły na siebie. Od 14 grudnia jestem na urlopie, bo święta, i zaległy urlop wykorzystałem. Jutro powrót do pracy, a mimo ważenia 100 kg nadal utrzymuję tę wagę. W trakcie urlopu zrobiłem 2 razy po 80 km na rowerze, wczoraj 30 km i trochę ćwiczeń z ciężarkami w domu. Czuję się wypoczęty, co jest pozytywem, ale gdybym miał to zrobić dziś, zrobiłbym to inaczej. Obecnie nie stać mnie na psychoterapeutę z powodu długów związanych z zamawianiem jedzenia. Muszę jakoś sam poradzić sobie, być może poprzez książki, bo na razie to jedyna opcja. Mam kilka tytułów, które mogą pomóc. Teraz postanowiłem, że dam z siebie 100%, nie od jutra, ale od dziś, i dokończę książkę. Teraz moje pytanie do Was - co może mi pomóc? Będę pisał, co mi przychodzi do głowy: A. Węglowodany - obecnie są dla mnie problemem, nawet kasza, bo odczuwam spadek poziomu cukru. Czy ktoś próbował produktów typu Konjac? B. Mimo ustawionego przypominacza do picia wody w telefonie, często go ignoruję z powodu hałasu lub własnego zapomnienia, zwłaszcza pracując na 4 brygadzie na 3 zmiany. C. Nie mogę zmienić pracy z powodu wynajmu i niskich dochodów, ale teraz czuję się lepiej i nie chodzę na nadgodziny. D. Czy prowadzenie dzienniczka pomiarów wymiarów dodaje choć trochę motywacji? E. Jeśli chodzi o suplementy, biorę magnez (jako lek), omega-3, witaminę D oraz tran. Nie widzę sensu w braniu więcej. Na stres stosuję ashwagandhę, rhodiolę rosleą i żeń-szeń na przemian. F. Aktywność fizyczna - czy jazda na rowerze, praca fizyczna i ćwiczenia z hantlami są wystarczające, czy powinienem wrócić na siłownię od kwietnia? G. Mam problem z tłuszczem w okolicy brzucha. Czy ktoś z Was miał podobne doświadczenia? H. Sen - ostatnio bardziej zwracam uwagę na sen, ale czasami trudno mi rano wstać, zwłaszcza po dłuższym spaniu. I. Poranne wstawanie - mimo 8 godzin snu, czuję się rano zmęczony. Dlaczego organizm potrzebuje takiej ilości regeneracji? J. Książki - obecnie czytam "Jedz jak Geniusz" Maxa Lugavere. Następnie planuję przeczytać "Nic mnie nie złamie" Davida Gogginsa, a potem "Prosta metoda, jak skutecznie pozbyć się zbędnych kilogramów" Allana Cara. K. Czy powinienem zrobić badania czy też przemyśleć oczyszczenie organizmu? L. Co jeszcze może pomóc w procesie utraty wagi? Jeśli nie schudnę, nie będę w stanie zmienić swojej sytuacji mieszkaniowej, a bardzo tego pragnę.
  9. Cześć ja mam podobnie też Fobia społeczna, ale jestem na innym etapie niż Ty, bo ja mam 36 lat a dalej te same problemy, w 2011r wrzuciłem do domu rodzinnego gdzie zamieszkałem z wujkiem, oczywiście piłem i to nie mało, do tego fajeczki, narkotyków nie brałem nigdy, ale do czego zmierzam, dziś jak już nie pije alkoholu, fajeczek tak samo to tak żałuję tego czasu straconego w tym domu gdzie zamiast wtedy wziąć się za siebie rzucić picie, dbać o siebie itd oraz jak bym miał czas cofnać to zrobił bym tak, znalazł byle jaką pracę, a po pracy tak jak koledzy wyżej zrobić sobie siłownie np w stodole, i bym przez ten rok ćwiczył tak bym to zrobił, do tego bym czytał książki motywacyjne, możesz też zacząć oglądać dragon balla, ja dzieki temu trochę dupę ruszyłem i zacząłem jeździć rowerem, jak się dopatrzyszv szczegółow, to daje mentalnego kopa do działania, może Ci też prace w delegacji polecić, na panele solarne, gdybym nie miał długów i problemów zdrowotnych w grudniu bym dał wypowiedzenie z pracy, sorry za to jak pisze nie potrafię inaczej, ale też mam mgłe mózgową
  10. Cześć, dziś jak sobie jeździłem rrowerykiem zdecydowałem, że pociągnę do tego sierpnia, 6 lat pracuje to te 9 miesięcy mnie mnie nie zbawi, zrobię podłogę jak należy spłacę długi, zrobię sobie poduchę finansową, a co do dodatkowej pracy to ja mogę w pracy iść na nadgodziny, ale już mi się tak nie chce, chodzić ja przez te 6 lat to ciągle nadgodziny robiłem, że na dzień dzisiejszy rzygam nimi, Zdecydowałem, dociągnę do sierpnia, ja mam w pracy ruch, a co 4 dni jeżdżę 30km, rowerem
  11. jest taka rura pionowa, a na samej górze jest odpowiedrznik, i tam właśnie na łączeniu leciała woda, nie jestem stwierdzić ile leciała, ale myślę że gdzieś jak zaczął się sezon grzewczy powiedzmy tydzień, zakręciłem czerwoną zakrętką i przestało https://www.elektroda.pl/rtvforum/topic2866818.html. Tyko najgorsze to, że nie zgłosiłem nikomu tego
  12. Ja w pracy robię około 16k kroków, oraz w dniu wolnym jeżdżę rowerem 30km, ale masz rację do końca sierpnia uskładam sobie, poduszkę finanową, lub zmienię pracę w kwietniu na panele solarne, bo wiem że ludzi potrzebują a nie każdemu pasuje praca w ciągłej delegacji
  13. Cześć, wiesz czemu i żałuję tego wtedy czego nie zrobiłem na początku, września czyli nie chodzę na nadgodziny tutaj był klucz do wszystkiego, poprostu wpadłem w sidła pracoholizmu, chciałem więcej i więcej kosztem zdrowia i czasu i nic z tego nie mam, żałuję że będę musiał przeczekać aż do sierpnia chyba że coś mi się odwiedzi jrzucę papierami w grudniu
  14. Witam wszystkich, Nie jestem pewien, co robić z dalszym życiem. Obecnie pracuję na czwartej zmianie, a już od 6 lat ta praca mi się znudziła. Jestem samotnym kawalerem i mam 36 lat. Mam trochę długów, wynoszących 8 tysięcy złotych. Dodatkowo borykam się z otyłością oraz problemami zdrowotnymi, takimi jak niedoczynność tarczycy i hipoglikemia reaktywna, które być może są spowodowane moją nadwagą. Mieszkanie, które wynajmuję, niedawno zostało zalane, a najgorsze jest to, że podłoga jest drewniana i wybrzuszyła się w wyniku zalania. Chciałbym dać wypowiedzenie w styczniu i wyjechać za granicę lub pracować na delegacji, szczególnie interesują mnie prace związane z panelami solarymi. Jednak zanim to zrobię, chciałbym poprawić swoje zdrowie, schudnąć, zwiększyć siłę na siłowni i ogólnie zadbać o siebie. Aktualnie nie trzyma mnie tutaj nic oprócz chęci zarobienia na nowe mieszkanie, ponieważ życie bywa nieprzewidywalne. Jednakże, jeśli dam wypowiedzenie w styczniu, nie będę w stanie spłacić swoich długów, ponieważ cały mój kapitał zostanie wykorzystany na naprawę podłogi. Z drugiej strony, pracuję już tu przez 6 lat, więc do sierpnia przyszłego roku mógłbym jeszcze wytrzymać (szczególnie że w sierpniu firma ma postój). To byłby dogodny moment, ale nadal nie jestem pewien, co zrobić. Co byście zrobili na moim miejscu?
  15. Kolego, może nie jestem ekspertem w 100 procentach w relacjach D/M bo w zasadzie nigdy nie byłem w związku, ale w lata temu też tutaj na forum wałkowałem, o moich problemach bracia z forum jesteś orbiterem, i nie tylko tutaj bo i na grupach na Facebooku, każdy jeden mi pisał żeby dla siana, a ja dalej pisałem z laską chodź to dziewczyna kolegi już. byłego (rozstali się niedługo potem), ona znalazła sobie nowego i też pisała z nim w tym czasie co ze mną, i dziś żałuję że pisałem bo to nie było sensu. Bo miałem i mam dalej swoje problemy np z długami cały czas spłacam biorę, oraz chodzę na nadgodziny żeby to spłacic, ale się opamietałem przeszedłem na dietę LowCarb, gdzie to mogłem zrobić 2 lata temu, bo przy moich chorobach taka dieta się sprawdza, ciągle żałuję że sobą się nie zająłem ja jestem tego samego zdania co Bracia odpuść ja zerwij kontakt całkowity
  16. Albo, może być jeszcze tak, że Wagnerowscy wcale nie przenieśli się, na białorus. po prostu zostali, na wschodzie Ukrainy, a wtedy ukraina swoje wojska wysle na północ a wagnerowscy zaatakują w mundurach ruskich, ze wschodu, lub druga opcja wagnerowcy obalą łukaszenkę, a armia białoruska będzie pod kontrolą ruskich
  17. Góra, Wie ale mają związane ręce ponieważ nie ma ludzi, niby mają zamienić na ukrainna ale te ukrainne nadają tylko do wrzucania kół bo trzeba opanować parę rzeczy na różnych maszynach We dwóch powinniśmy się, uzupełniać jak mnie niema lub robię co innego to kolega powinien np inną maszynę zatrzymać jak inna maszyna się zatrzymała bo cały proces produkcji kół jest liniowy Nic nie da rady, zrobić ponieważ jest deficyt ludzi w pracy, spróbuję zrobić taką technikę jutro, że gośc będzie mi mówił co ja mam rob ić powód jest złożony nie mam stałego miejsca zamieszkania, wynajmuję, tam gdzie jestem zameldowany, to wprowadziła się moja walnięta ciotka. i nie mam z nią dobrych relacji, druga sprawa moje zdrowie, chciałbym schudnąć, podleczyć tarczycę, zrobić remisję hipoglikemii reaktywnej, nie jest to nic fajnego, do tego jestem ugadany do lekarza, na serce bo mam niski puls i chciałbym sprawny wyruszyć w przyszłym roku do niemieć, chodź mam myśli, żeby to wszystko jebnąć i jak będę miał urlop na początku sierpnia to pojechać wtedy za granicę, ale chyba wspomnę kierownik że jak ma być z nim tak dalej to tak mogę zrobić, i żeby nie był zaskoczony bo ile można , ale z drugiej strony chłopak może zmagać się z autyzmem chuj wie A wypalenie zawodowe ??
  18. Cześć wszystkim Mam taki problem od dawna Jak mi się coś się nie uda zrobić lub w czymś się pomyliłem to zaczynam się denerwować, strasznie wyklinam, rzucam rękawicami, kopie drzwiami, itp rzeczy mówię do siebie w nerwach co ja w tej pracy robię już dawno powinienem zmienić ją, ale problem nasilił się gdy od 4 miesięcy pracuję z nową osobą w pracy, chłopak albo ściemnia albo za długo mu schodzi nauka z przysłanianiem nowych rzeczy i to banalnych, i co dziennie mu musze mówić co ma robić, oraz zaczynam się denerwować, jak jest awaria to ta osoba siedzi i patrzy się w ten głupi telefon i ogląda jakieś filmiki cały czas to wszystko kotłuje w głowię tą złość, a jak brygadzista zadzwoni jak idzie praca to do niego się wydzieram :(, od tych 4 miesięcy to dwa dni temu podniosłem na głos na tego chłopaka, bo już nie wytrzymałem streszczę ten dzień pracy: przychodzimy ja uruchamiam maszyny, to trochę schodzi, później mierze koła przyrządami, wrzucam koła a ta osoba w tym czasie albo jej nie ma albo siedzi i nie wie co ma zrobić, mija tak pół h, zaczynamy produkcję a ta osoba rozmawia z wózkowym w końcu mówię do niego dosyć podniesionym głosem może byś w końcu pomyślał i zmierzył koło ( to koło co ja mierzyłem), ten patrzy się na mnie i jego mowa ciała wywnioskowała, o co mi chodzi kopnąłem na dodatek w taką przekładkę, odszedł i koniec końców nie zmierzył tego koła, cały dzień chodziłem zdenerwowany, zresztą ciągle chodzę, ale wtedy było apogeum rzadko co rozmawiam z tą osobą. W planach mam zmianę pracy i wyemigrowanie za granicę, w przyszłym roku, ale jak ja chodzę zdenerwowany, że ja mam myśleć tylko w pracy co i jak, a on ma siedzieć, to nawet już teraz myślę o porzuceniu pracy bo nie dość że mentalnie jestem wyrąbany, to i fizycznie też, bo całe 8h chodzę od maszyny do maszyny, próbowałem go uczyć ale on sam z siebie nie chce. Jeżeli chodzi o mnie to ja jestem spokojny, ale widzę ze to mnie zmienia i wgl te ostatnie 4 miesiące teraz pytanie czy są jakieś leki na napady złości lub jest tutaj jakaś osoba na grupie, co zmagała się z podobnym problemem, i czy są jakieś tabletki żeby się po prostu nie denerwować, i do brygadzisty się nie wydzierać, 11 miesięcy jeszcze przetrwam , ale żeby się nie denerwować
  19. Chłopie, ja nie jestem na dzień dzisiejszy, żeby ode mnie brak przykład, ale na pierwszym miejscu, to ja twoim miejscu bym wyemigrował z tego zadupia jak tak powiedziałeś o nim, i pojechać np do takiej pracy na panele solarne firma nazywa się Ecotek polska, dają tam 54 zł na godzinę, wychodzi na czysto miesięcznie 10 tyś zl minus taki że umowa zlecenie ale, chuj z tym, od tego odlicz że 2 tys na jedzenie zostaje ci 8k i też odlicz 1k na jakieś pierdoły i czyli odkładasz 7k miesięcznie po pół roku masz 35 wracasz wynajmujesz jakiś pokój i cała kasa idzie na naukę niemieckiego, oraz siłka, do tego motasz sobie jakąś pracę bez zmian, żebyś po południu się kształcił. Ja bym na twoim miejscu tak zrobił, chyba że wolisz do Niemiec pojechać prosto na krowy donic krowy pracy tyle że nie przerobisz, teraz i napiszę na moim przykładzie, mam 36l w swoim życiu wpadłem w alkoholizm, balansowałem na granicy bezdomności, dom dziecka, Zaburzenia odżywiania, do tego Niedoczynność tarczycy, problemy ze sprzętem czyli stulejka a później, nadwrażliwosc żołędzia, i jak patrzę na siebie to w pierwszej kolejności powinienem zrobić tak, jak zamieszkałe w domu rodzinnym z wujkiem to powinienem odrazu fajki rzucić alkohol, pójść do pracy normalnej gdzie można zarobić, odlozyc sianko kupić ławeczkę do ćwiczeń, założyć ogródek warzywny, uczyć się i wyjechać bo mnie nic nie trzyma, sam bym pojechał ale mnie parę rzeczy trzyma w Polsce, problemy zdrowotne, czekam na EKG serca, muszę schudnąć, spłacić długi, i daje sobie rok czasu wtedy składam wypowiedzenie i sejonara polska
  20. Kolego kup sobie z apteki glukozę najlepiej 3 paczki i wypij to na czczo po południu i daj znać jak się Poczujesz, jak dopadnie Cię głód, i zmęczenie to będziesz wiedział jak się czuje codziennie, po każdym posiłku, nawet jak jem z niskim indeksem glikemicznym też jest lipa, ale trochę u mnie się poprawiło bo leczę też tarczycę i to też ma wpływ na moje zaburzenia czyli Insulinooporność, Hipoglikemia reaktywna, niedoczynność tarczycy, ogólnie to ogrania mnie mgła mózgowa przez to wszytko, ale jest te światełkow tunelu bo waga leci w dół Pozdrawiam
  21. A więc tak, ostatnie 18 lat licząc od 18 urodzin, to powiem tak zaczął się problem z alkoholem, mieszkanie a to w domu dziecka, a to u kolegi a później powrót do domu gdzie, za dzieciaka się wychowywałem, przez ten okres bardzo dużo hajsu poszło no na alkohol, nie powiem że zapuszczałem pracę alkoholem bo tak nie było ale już na wolny diabeł we mnie wstępował, mi w tym czasie do życia dużo nie było potrzeba alko, komp spanie praca, później jak trochę zacząłem myśleć o życiu to przystopowalem z alkoholem wyprowadziłem się na wynajem, i tak mieszkam już 6 lat, a od 5 lat zmagam się z długami to znaczy co pożyczyłem zaraz oddam później znów bralem, byl moment kiedy spłacałem dług kolejna pożyczką, raz wyszedłem na prostą ale znów wpadłem, do tego zmagam się z kompulsywnym objadaniem się, do tego dochodzi, Hipoglikemia reaktywna, oraz Insulinooporność, i tarczyca nie mogę sobie poradzić z tym problemem co zjem to zaraz czuje glud, spadki energii, mgłe mózgową, chce mi się spać, na szczęście wyjeb.....m fastwodyy i czuje się lepiej, a do tego przyszły wyjazd za granicę tylko mnie mobilizuje żeby schudnąć oraz nabrać siły bo pracybktorej chce się podjąć to Monter rusztowań, ale na dzień dzisiejszy nie nadaje się do takiej pracy z racji mojej nadwagi, a jeżeli chodzi o długu to mam dokładnie w PayPo mam 1200, a w Portal Cash mam 2500 w czerwcu spłacam całe PayPo, oraz postaram się połowę portal Cash a reszta w Lipcu, nie no ja sobie objąłem cel żeby w Styczniu złożyć wypowiedzenie, pracować do końca kwietnia i w maju zacząć coś szukać, a co do wagi to leci w dół, i liczę kalorie do siłowni wracam w czerwcu jak tylko sobie buty kupię, siłownie mam pod nosem tylko obawiam się trochę cwaniaków z siłowni ale się zobaczy, no chciałbym się uczyć Języków ale ta jebana mgła mózgowa bardzo utrudnia. W sumie to tyle No alkoholu nie pije od 2,5 roku, oraz chce jak najszybciej się wyprowadzić z tego miasta bo jestem popychany przez znajomych a tak to w domu siedzę całymi dniami trochę mnie to dobija
  22. Codziennie spada dziś było 98,7 zeszło mi około 4 kilo w 3 tyg, ale wiadomo woda itp ale już koszuli inaczej leżą na mnie
  23. No co mam Ci powiedzieć, ze unikam ludzi których znam i nie odnajduję się tam gdzie oni są, dużo lepiej sobie radze gdzie sobie pojadę i nikt mnie nie zna, np z tej siłowni zrezygnowałem tylko, że mój kuzyn tam p[oszedł i ubiegał żeby ze mną chodzić, jak ja chce SAM, a nie będzie mi układał swoje ćwiczenia itd. poco mam wysłuchiwać Cb to po co za granicę sie pchasz a poto, że chce na mieszkanie w pierwszej kolejnoścu uzbierać, a óożniej się wezmę za terpię, bo nie wiadomoc zy mi pomoże może nigdy poto i tylko po to OJEJ, a może mi jest się ciężko nauczyć z powodu mgły mózgowej spowodowanej nieodczynnością tarczycy, i innymi problemami, na początek jadę tam gdzie nie jest potrzebny a jest kasa
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.