-
Postów
133 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Donations
0.00 PLN
Odpowiedzi opublikowane przez Oversize
-
-
14 minut temu, manygguh napisał:
Przynajmniej jej nie mów, że jej wybaczasz, ani że ją kochasz itp. Prezentów jej nie dawaj na urodziny itp. Możesz ją kontrolować wzbudzając lekko poczucie winny i je w podtrzymywać, tak jak ogień żeby nie zgasł. To Ci kupi trochę czasu, dalej zobaczysz jak się sytuacja będzie rozwijała.
Nic z tych rzeczy, raz się zapomniałem i jej odpowiedziałem, ja Ciebie też.... Poczucie winy wzbudzam co jakiś czas.
Ona teraz Ty by mnie zagłaskała, zatuliła, zacałowała, i zaruchała na śmierć. Ja jestem zimny i oschły, ale pozwalam jej na te wyżej wymienione rzeczy. Syn wkoncu śpi w swoim pokoju, a ona skupia całą uwagę na mnie, mówi że jeszcze będę miał dosyć tych jej czułości.
Zaproponowała weekend gdzieś tylko we dwoje.
- 2
- 1
-
Godzinę temu, Kubek napisał:
Teraz na pewno jest fajnie, jesteś królem życia - ale gwarantuję Ci, że wszystko wróci do punktu wyjścia a Twoje wkurwienie będzie się namnażać, że nie zrobiłeś porządku jak Twoje było na górze...
Wrócę do początku wątku i poczytam jak być góra i jak nad nią zapanować żeby zawsze się starała tak jak teraz...
Dzisiaj oznajmie jej że idziemy do notariusza podpisać intercyzę.
19 minut temu, PyrMen napisał:Dolewa do tego co zostawił kolega.
Nagrałem że ostatni raz spotkali sie jeszcze w starym roku więc dość dawno, ona nie stosuje żadnej antykoncepcji więc używali gumy.
Ogólnie gdy o tym nie myślę jest w miarę ok, ale jak pomyślę to jest masakra. Bardzo mnie to odpycha. Ona bardzo się stara ale też wkurwia mnie to że zachowuje się jak by nic się nie stało, a później pisze dlaczego jesteś taki oschły....
Chciałbym spróbować dla dziecka żeby wychowywało się w pełnej rodzinie.
Ale nie wiem czy będę potrafił.
- 1
- 4
- 3
-
4 minuty temu, Maximus napisał:
Ile syn ma lat ?
7
-
26 minut temu, Maximus napisał:
Ciekawe, jak pełne gacie ma teraz kochanek?
Zawiedziona kochanka już wie, że chciał ją tylko przelecieć .
A obiecywał złote góry 😀
Napisałem do niego, jednak bez żadnych wyzwisk, z kulturą. To napisał że przyznaje się jedynie do pisania bo Twoja żona się na Ciebie żaliła. A reszta to urojenia Twojej żony. Jego żonie nic nie mówiłem, wszyscy pracujemy w jednej firmie, nie wiadomo jak ona zareaguje. Chyba sobie zaoszczędzę tego wstydu na firmie
10 godzin temu, Goya napisał:totalna racja, gdyby faktycznie chciala ratowania zwiazku, to nie ma konsultacji z kochankiem, teraz nigdy nie zaufasz jej, nigdy na 100% nie powiesz czy to co robi to jej szczere przekonanie, czy szczera gra na czas, byle zrobi prawo jazdy, trafi jej sie wolny frajer, co przygarnie z dzieckiem, a do ciebie jest gra na przekonanie, urobi cie chwile seksem, a potem zastosuje ponownie dystans i olanie
Powiedziałem że wychodzę do sklepu i zaraz wracam. Z tym zaufaniem to wiem że nigdy nie będzie tak jak powinno być. A czy to jest szczere? Mam nadzieję że się dowiem, wkoncu popełni jakiś błąd wpisując jakieś hasło w google.
Ma nowy telefon na którym włączyłem jej historię lokalizacji, logując się na mapach Google na jej koncie widzę wszystkie miejsca w których była, łącznie z czasem, ile czasu tam spędziła itd.
Oczywiście telefon teraz bez blokady ekranu i zostawia mi go pod nosem co chwilę
- 1
-
@marcopolozelmer daj już spokój z tym hejtem. To nie jest żadna zmyślona historia, ale nie będę Ci tego udowadniać...
- 2
-
Witam po dłuższej nie obecności... Jakoś wolałem odpocząć od wszystkiego. Otóż tak jak już ktoś napisał, nie wytrzymałem ciśnienia wiedząc kiedy mają się spotkać. Nagrałem jeszcze że ostatni raz się spotkali jeszcze w starym roku więc dość dawno.
Zaprosiłem ją na rozmowę, oczywiście z dyktafonem, powiedziałem co wiem, ale nie mówiąc o dyktafonie, tym że znam hasła itd.
Nagrałem przyznanie się do zdrady, ogólnie godzinna rozmowa, po rozmowie wyszedłem z domu i nagrałem ich rozmowę. Oczywiście koleś odrazu się na nią wypiął, rozmawiali kilka minut i to była ich ostatnia rozmowa.
Przez kilka dni płakała non stop, nie chodziła do pracy, błagała o przebaczenie, o szansę, ciągle powtarza że już nigdy nie da mi żadnych powodów do nie zadowolenia. Że teraz zobaczyła jaka była głupia i co straciła. Że się pogubiła, że prawie nie rozmawialiśmy ze sobą (tak było, ale to ona mnie odrzucała więc znalazłem sobie inne zajęcia). Można powiedzieć że wyciągałem jej z buzi garść tabletek ( chociaż to na pewno szopka była ).
Z przyczyn o których nie mogę napisać bo każdy kto nas zna będzie wiedział o kogo chodzi, nie mogę narazie podejmować żadnych kroków.
Zlewam ją na każdym kroku po za seksem, teraz to chce prawie codziennie... Jest taka jaka nigdy nie była, stara się jak nigdy, chociaż domyślam się że to tylko chwilowe. Ale to pewnie dlatego że uświadomiła sobie że beze mnie jest w czarnej dupie.
Jest jeszcze jeden powód dla którego narazie mam mętlik w głowie ale nie wiem czy chce o tym pisać....
Pozdrawiam, będę jeszcze pisał jak sprawy się mają. Nie uciekam z forum tak jak myśleliście.
- 3
- 8
-
49 minut temu, balin napisał:
Ale za co?
Za jej zachowanie, za to że żyjemy jak brat z siostrą, i że dłużej tak nie może być, ona mi wyzygała odnośnie mojego angażowania się w obowiązki domowe. I powiedziała że nie daje mi tak często jak bym chciał bo tylko do tego mi jest potrzebna. I po tej rozmowie jest nadzwyczaj miła.
-
Jak zaczniemy temat naszego małżeństwa to ciągle powtarza że chce mieć ze mną dobry kontakt ze względu na dziecko. Dzisiaj z nią rozmawiałem jak to dalej widzi, to powiedziała że zrobi prawo jazdy i się wyprowadzi... ogólnie opierdoliłem ją dość mocno, jeszcze chwilę i bym powiedział ale się powstrzymałem.
Jak rzucę jej pozew z orzeczeniem to może się to na mnie odbić tym że będzie mi robiła problem na każdym kroku jeśli chodzi o kontakty z synem.
-
4 minuty temu, Kespert napisał:
@thyr dobrze mówi - pod sam koniec, jeśli nie będzie podejrzewać że jest nagrywana, sama bez żadnego przyciskania powie Ci takie rzeczy, że się zdziwisz
Pod sam koniec czyli kiedy.... Nie chce dłużej czekać. Mam dosyć
-
4 minuty temu, nesq napisał:
A sorry mam pytanie, czysto teoretyczne.
Czy jakbyś ją przycisnął do ściany w zaciszu domowym z dowodami, gdzie ona się do wszystkiego przyznaję , nagrywając to na licencjonowany sprzęt... - czy jest to dowód w sprawie ?
Napewno. Myślę że na zwykły dyktafon wystarczy.
Czytam też że zdrada na tle emocjonalnym to też zdrada. A o tym chyba świadczy billing ?
-
Godzinę temu, manygguh napisał:
@Oversize Sąd tego nie przyklepie, nie doszło do zdrady. To można obalić w trymiga. Napisałem Ci wcześniej, jak mógłbyś zebrać porządne dowody, w tym momencie nic nie masz.
Mogę mieć jeszcze billing.
-
3 minuty temu, manygguh napisał:
@Oversize Sąd tego nie przyklepie, nie doszło do zdrady. To można obalić w trymiga. Napisałem Ci wcześniej, jak mógłbyś zebrać porządne dowody, w tym momencie nic nie masz.
Nawet jak byśmy się dogadali że chcemy rozwód bez orzekania o winie? Wtedy chyba żadnych dowodów nie potrzeba.
-
49 minut temu, manygguh napisał:
@Oversize Możesz jeszcze raz napisać, jakie "dowody" masz? Jakie deklaracje tam padły? Co tam znalazłeś, co mogłoby sugerować zdradę?
Jeśli chodzi o nagrania:
Mówią do siebie miłe słówka.
On mówi że coś zjadł by z jej piersi, ona proponuje bitą śmietanę następnym razem.
Rozmawiają o tym czy chciała by jego nazwisko.
Ona się go pyta czy co by zrobił jak by to się skończyło i była by tylko przyjaźń.
Ona wypomina mu seks z żoną.
Mówi że chciałby się do niej poprzytulac, ona też by chciała.
Umawiają się na spotkanie w tym tygodniu po pracy, on chce żeby została na noc.
Rozmawiają o zamieszkaniu razem.
On mówi że ma na nią ochotę.
Mogły z nią przebywać 24h.
On mówi że zadko mówi że za nim tęskni a częściej że go kocha.
Pewnie coś jeszcze ale na tą chwilę nie pamiętam. No i na mesengerze mam wyznanie Kocham Cię...
I screeny z jej konta google jak pisuje,
Jak nie dać się przyłapać na zdradzie.
Wymówki żeby spotkać się z kochankiem
Jak doprowadzić do rozpadu związku.
Itd itp
-
Bracia. Jutro chyba się ujawniam, już dłużej nie mogę. Zabija mnie to od środka. Muszę to z siebie wyrzucić.
-
5 minut temu, Brat Jan napisał:
To będzie przemoc.
Samą czy z dzieckiem? Prawie pewne, że ona zechce wziąć ze sobą dzieciaka bo czym będzie pogrywać jak nie dzieckiem.
No napewno go weźmie. Nie tak dosłownie wyrzucić. Tylko ją odstawić do rodziców i powiedzieć że w domu już jej nie chce widzieć
-
7 godzin temu, GriTo napisał:
Pierwszy błąd. Emocione. Nie, nie powinieneś absolutnie podejmować takiej decyzji. Znam osobiście takich, "którzy chcieli mieć za sobą". Do dzisiaj się nie podnieśli (czego Tobie nie życzę). Nie ma "szybko".
Co takiego się stało że się nie podnieśli ?
Ona będzie winę przerzucać na mnie, sąd dopatrzy się w tym trochę prawdy, i będzie wina obustronna....
-
Poczytałem trochę i jednak stwierdzam że chce bez orzekania o winie. Chce szybko mieć to za sobą, bez prania brudów przed sądem i angażowania w to rodziny, bez wydawania tysięcy na adwokata.
Czy mogę w związku z tym olać dalsze zbieranie dowodów i się ujawnić? Wyrzucić ją z domu. Nie mogę już na nią patrzeć, jeszcze jak pomyślę że mają się spotkać w tym tygodniu...
-
@marcopolozelmer napisz do mnie priv
-
3 minuty temu, Łabędź napisał:
Co to k#rwa znaczy dowody są mocne. Nie powiedział ci jednoznacznie że z tymi dowodami jest w stanie wywalczyć ci rozwód z orzeczeniem?
Jak się ma to co przeczytałeś w internecie w kwestii orzekania o winie z tym co mówi prawnik. Pytałeś go o to? Łap za telefon raz jeszcze.
W poniedziałek będę mógł zadzwonić. Ale chyba do innego tym razem.
Tylko nawet jak udowodni jej winę a ona będzie się żalić jak to ma źle ze mną, na świadka weźmie mamę ( jej też się żali ). I będzie wina obustronna.
Sam już nie wiem
-
4 minuty temu, Łabędź napisał:
Rozmawiałeś z prawnikiem, napisz co ci mówił, jakie są szanse.
Powiedział że dowody są mocne, ale jak dam rade to żebym nagrał coś jeszcze. Ale coraz bardziej się zastanawiam czy nie zakończyć tego w jak najszybszy sposób. Tylko boje się trochę żeby mnie nie pozwała o alimenty na siebie.
-
Dodam że na ostatnim nagraniu, słyszę że ona jemu też ładnie mydli oczy i ściemnia.... Mówi że rano jej powiedziałem że ją kocham i obiecuje poprawę, że się zmienię, że zaczniemy od nowa. Nic takiego nie miało miejsca. Ładnie mu musi ściemniac na mój temat jaki to jestem zły.
Jeszcze powiedziała że zrobiła pyszne spaghetti na obiad... A spaghetti ja robiłem, masakra.
- 2
-
16 minut temu, Maximus napisał:
Dokładnie. Kto wie, może podejdziesz do niego i złożysz mu "propozycję nie do odrzucenia".
Żeby uratować swoje małżeństwo, będzie zeznawał na twoją korzyść.
Nawet ciekawy pomysł, że jego żona nic się nie dowie z mojej strony jeśli pójdzie na taki układ. A po rozprawie i tak się dowie
- 1
-
36 minut temu, Wincenty napisał:
A ja doradze coś autorowi nieszablonowego.
Weź chłopie trochę grosza i najzwyczajniej w świecie idź na kurwy. Serio. Nie żałuj sobie tylko użyj porządnie na zdrówko.
Od paru dni moje libido wynosi równe 0....
- 1
-
Naczytałem się że jeśli pozew będzie o orzeczeniu jej winy a sąd dopatrzy się chociaż 1% mojej winy to wina będzie obustronna.
Ona mi napewno zarzuci że nie poswiecalem jej uwagi, angażowałem się tylko w siłownię. Nie pomagałem w domu itd itp. Chociaż na pewno wyolbrzymia.
Jeśli nie byłem idealny w wyżej wymienionych kwestiach to jest jakaś szansa żeby to wygrać w ogóle? Nawet jak bym miał zdjęcia jak ją posuwa
Moja historia jak stałem się pizdą....
w [ŚWIEŻAKOWNIA] - 'Moja historia'.
Opublikowano
Witajcie po latach 😅 Do zajrzenia w ten wątek skłoniła mnie prywatną wiadomość jednego z forumowiczów który odkopał i przeczytał cały ten wątek. Zapytał w wiadomości prywatnej jak sprawy dalej się potoczyły. A więc nadal jesteśmy razem. Jest raz lepiej raz gorzej, uznałem to co się stało za karmę która do mnie wróciła ponieważ sam też nie byłem święty. Od tego czasu ani ja nic nie kombinuje ani ona (nadal mam zdalny wgląd w jej tel). Koleś z zakładu pracy się zwolnił krótko po tym jak sprawa się rypła, z miłości do swojej żony zrobił jej drugie dziecko i jej też już niema. Zrobiłem badania poziomu testosteronu który był w dolnej normie, od półtora roku jestem na syntetyku. Nie daje sobie tak wchodzić na głowę jak wcześniej, a każdy wybuch jej humorków gaszę w zarodku. Pewnie mogło by być lepiej gdzieś z inną ale co to zmieni jak wszystkie prędzej czy później są takie same. Do tematu nie zaglądałem bo chyba bałem się zderzenia z krytyką jaką tu zastane. Pozdrawiam.