Skocz do zawartości

calltoaction

Użytkownik
  • Postów

    155
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez calltoaction

  1. @newonce To czy ty masz cofniętą żuchwę czy nie, czy może proste zęby czy nie to nie ma najmniejszego znaczenia. Może to mało redpillowe ale jak masz laskę w łóżku to liczy się jak to rozegrasz z nią, a nie czy ją odrzuci twój brak kaloryfera na brzuchu.
  2. Myślę, że nie ma sobie co tym głowy zaprzątać. Dopóki jesteś w stanie rozpoznać to stanowcze "NIE" to wszystko jest wporzo
  3. Nie ma nic bliżej w okolicy? Następnym razem nie zależnie czy to 10km czy 500km działaj od razu tu i teraz, to buduje atrakcyjność. Ciebie też zbuduje, bo pojedziesz do niej na większych emocjach, a one lubią opadać z czasem. Ona nie miała się oddać, Ty miałeś ją wziąć. Jak jest opór to próbujesz go łamać, uciszasz jej logiczne gadanie i robisz dalej swoje. Całujesz po szyi, uszach, kącikach ust, wkładasz jezyk za ucho, no co Ci wyobraźnia podsunie. Jak po jednym oporze idziesz spać to w jej oczach robisz się ciotą. No nie dziwne, miałeś podgrzać atmosferę i ją rozebrać. Mogłeś jej każde logiczne gówno sadzić na głowę i robić swoje ona i tam by poszła a tym. "chciałem" czemu nie wszedłeś? Kolejny opór do łamania. Oczywiście z wyczuciem, jak do trzech - czterech razy zobaczysz stanowcze NIE, to warto przestać, inaczej wracasz do schematu rozpalania jej. No w jej oczach zmalałeś. Odwróć sytuację, umawiasz się z kobietą z neta, która na zdjęciach wygląda przepięknie, a przychodzi wieloryb. Jak się czujesz? Oszukany, zawiedziony, rozczarowany? Ona dokładnie po tej nocy czuła się tak samo. To jest nie logiczne, ale kobiety takie są. Przyjąłeś na klatę naukę, która jest bez cenna. Nastepnym razem działaj szybciej, bo szkoda czasu, jak dostajesz opór to się nie poddawaj i wróć do rozgrzewania swojej kobiety i próbuj dalej, jak się nie uda parę razy to trudno. Tylko bez despery, wyrzutów i pretensji, niech to jest naturalne i niech odmowa spływa po tobie jak po kaczce. Jak reagować? Pierdol to, olej, wywal kontakt do smieci. A jak spyta czemu, się nie odzywasz to powiedz ze zachowuje się jak ostatnia pizda do Ciebie i nie ma w twoim życiu miejsca na taki brak szacunku i nara. Nie musisz z nią być ani z nią pisać Powodzenia.
  4. Nadal mylisz proszenie o cipsko z łamaniem oporów przed seksem. Zresztą jak pisałem w innym poście już poszło z górki przy ostatnim spotkaniu. Obecnie obserwuje i zobaczymy co dalej, temat się powtórzy to to pierdole. Można, ale za wczesnie na to, nie ten etap znajomości.
  5. To forum ma to do siebie, że czasami ciężko odróżnić zart, od czyiś przekonań Licznik bardzo okazały, gratulacje Gdzie napisałem, że się proszę? Ja biorę, jak dostaje to ok, a jak nie to trudno. Jak historia będzie się powtarzać to tak jak napisałem wyżej ewakuacja.
  6. Myślisz zero-jedynkowo. Bycie życiową pizdą i zwierzanie się z tego jak mi źle to jedno, ale bycie silnym facetem co przewodzi w związku i czasem powie pokaże, że ma uczucia to co innego. Nie da się być z kamienia bo ten fake i tak w końcu wyjdzie, ale tez nie da się być w związku gąbką na problemy swojej kobiety, kiedy ona na twoje ma wyjebane. Inną sprawą jest to, że niektórzy myślą, że przyczyną ich problemów w związku jest właśnie okazanie uczuć i dzielenie się swoimi przemyśleniami/problemami i wyzwaniami. Tu nie chodzi o to jakie masz problemy i mówisz o nich partnerce, tylko jak sobie z nimi radzisz. Kogo kobieta oceni za bardziej atrakcyjnego mężczyznę - tego co np. stracił pracę, wypłakał jej się z tego i płacze dalej jak cięzko jest na rynku i że nie może nic znaleźć i siedzi w domu i pije browar. Czy może takiego co wypłakał jej się, następnego dnia wziął się za siebie, zapierdala z poszukiwaniem jakby to było jego jedyne zajęcia w życiu i za miesiaca,dwa ma już nową, lepszą etc. Takie sytuacje definiują meżczyznę w oczach kobiety, a nie smutne pitu pitu. Słowa to jedno, czyny to co innego.
  7. Postawiłeś teze, że tak jest, ale czy próbowałeś np. z tymi kobietami o tym rozmawiać? Coś na zasadzie"słuchaj czuje się tak i tak bo wydarzyło się to i to" "w tym idzie mi tak, dlatego bo..." Można generalizować, jednak jeżeli sami nie zakomunikujemy potrzeby rozmowy z kobietą to może ona sama się nie domyśli? Ja często miałem sytuacje z różnymi kobietami, że one zwierzały mi się z czegoś i chciały być wysłuchane, jak robiłem to samo to dostawałem dokładnie ten sam poziom empatii, który ja włóżyłem. Jeżeli jednak tak się nie działo i byłem zlewany no cóż -> rozmowa->rozmowa-> jak nie działa tzn. ze nie szanujesz mnie i moich uczuć i next. Nie ma co gdybać, jak można po prostu pogadać a nie liczyć na to, że ktoś się domyśli.
  8. Obawiam się, że proces poznania sprawi, że twoja atrakcyjność seksualna legnie w gruzach w głowie tej Pani. Procesy odbywające się z kobietami polegają na emocjach, gdy dasz jej silne i utrzymasz to możesz z nią zrobić co chcesz, a kolejne spotkania bez akcji tylko gaszą jej motywacje do spotykania się z Tobą. Jak sądzisz dlaczego na świecie jest tak dużo osób co wpadły we friendzone i nie wiedzą co się dzieje, dlaczego i jak to zmienić. Oni nie wykorzystali szansy i już się tu nic nie da zrobić. Musiałbyś mieć potężne SMV, żeby ona tyle czekała, ale to już takie na poziomie lokalnej/narodowej gwiazdy. Trzymam kciuki, działaj i nie oglądaj się za siebie.
  9. xD z takimi przekonaniami to raczej do końca życia tylko divy Ci zostają xD Ja nie lubię się poddawać, ale był już u mnie taki breaking point, że jak tym razem nic to olewam. Stało się jednak inaczej, wiec zobaczymy co dalej, na razie ni to LTR, ni to FWB, takie o spotykanie się. Co do swojej sytuacji, ja bym szedł do łóżka na twoim miejscu. Wolisz sobie w głowie usprawiedliwiać, że nie pójdziesz na całość bo Cię za bardzo nie pociąga i trapić się wyrzutami, czy może porządnie ją obrobić i mieć satysfakcje z kolejnej udanej akcji? Serio ja często tu widzę na forum, że gości trapią wymówki dlaczego nie chodzić z kobietami do łóżka i wynajdują tysiące wymówek tylko, żeby tego nie robić. Przecież to można notes zapełnić "dlaczego nie" Ja sądze, że warto być otwartym, dobrze się zabezpieczać i czerpać z życia, a nie uciekać od niego. Może nie do końca rozumiem filozofie redpilla i jestem z innej szkoły, ale wole działać niż fapować. Nie była informowana, za krótka znajomość na takie gadki. Zresztą ja nie działam na bazie logicznych argumentów, mogę sobie je w głowie przekalkulować co najwyżej, ale wole walczyć emocjami i jak to nie działa to najwyżej się wycofać. Jak wróci do normy to wróci, nie jestem od niej uzależniony, pójdę dalej i tyle
  10. Eeeeeeee tam, ja bym działał. Laska i tak odchodzi z pracy, więc raczej kwasu nie będzie, druga sprawa pisałeś, że jesteś programistą i na moje to nawet jakby był kwas to dla kadry zarządzającej łatwiej jest znaleźć entego prawnika, niż dobrego specjalistę w twojej dziedzinie, więc co byś nie odjebał to masz luz. Druga sprawa to na moje może być już po zawodach, ona ewidetnie na Ciebie leciała a ty z nią na kawki i bieganie. No może łyknałeś red pilla, ale z kobietami albo jesteś dynamiczny i pokazujesz, że ona Cię jara tu i teraz i chcesz jej, albo wpadasz w zakładkę miły gość do pogadania i obrabią ją już ktoś inny, a ty jesteś z braku laku. Możesz sobie teraz wmawiać, że hoho trzymam dystans, jestem po pigułce i żadna dupa mnie nie zbałamuci, ale to twoja wizja tego co masz w głowie. W jej głowie to jesteś niezdecydowanym kolegą, który jest fajny i tyle. Więc albo bierzesz się do działania, idziecie na randkę, eskalujesz znajomość, zaczynasz pokazywać, że ona Cię jara i chcesz ją, albo kończ tą imprezę i szukaj dupczenia gdzie indziej. Ja mam prostą zasadę, nie szukam koleżanek. Żeby pójść na trening, siłkę, kawę, obiad, do kina mam kolegów, laski są na randki i romatycznego spędzenia czasu, seksu etc. Chyba, że wjedziesz w LTR to możecie sobie gotować
  11. IMO tu nie chodzi o to, że nie chcesz podbijać im atencji, po prostu pewnie się boisz odrzucenia ze strony kobiet. Nie wiem ile masz lat i jaki stopień zaawansowania, ale ja wole działać, dużo działać i nawet jak dostaje zlewki, których jest cała masa to lepsze to niż nic nie robienie. Zresztą zlewek się nie pamięta, a najlepsze akcje już tak
  12. Czym głębiej siedzisz i masz wyższe poczucie własnej wartości tym gorzej. Kwalifikujesz tylko same kobiety z TOP ligi, która może jeszcze nie być dla ciebie. Pytanie co szukasz czy LTR czy przelotny sex. Jak to drugie to małolata spoko, ale fancy lokalne bez sensu, lepiej od razu na chatę
  13. Update z pola walki. Poszedłem na spotkanie ostatniej szansy no i podymaliśmy się cała noc, poranek i jeszcze dokłada na południe. Zobaczymy co dalej Wyszło samo z siebie i sex był lepszy niż myslałem, że bedzie.
  14. No i dziś już wiem, że też bez akcji, bo jakaś wymówka zdrowotna Racja, męczę się w cholerę. No jest, ale ponad miesiąc budowania bez akcji trochę męczy. Ja czytam miedzy wierszami, o co chodzi i na moje to z nią jest coś nie tak, ale dokładnie nie wiem co.
  15. Cześć Wam, sprawa prosta jak drut, spotykam się z pewną Panią po 30stce. Samotna, bez dzieci, swoje lokum, dobra praca. Spotkania fajne, dużo inicjatywy z dwóch stron, fajny poziom zrozumienia miedzy nami etc. No niby wszystko spoko, ale laska kompletnie nie zainteresowana seksem, odmawia jakieś 95% czasu. Te 5% to był sex dwa razy, w którym wykazywałem się identyczną inicjatywą co do innych kobiet(które nie narzekały) a tu nic. Pani kłoda leży i się nie rusza, czasem coś tam stęknie. 95% to jest czas w którym ja próbuje zainicjować sex, nie robię tego co spotkanie, bo desperą ode mnie nie wieje, ale jak już dochodzi do czegoś bardziej seksualnego to zawsze jest opór i że NIE. Opór próbawałem łamać w każdy znany mi sposób, który z reguły działał, a tu nic, zero, seksu nie ma i koniec kropka. Jest to szalenie frustrujące, bo cała reszta związków, którą miałem to w początkowych etapach skupiała się intensywnie wokół doznań fizycznych a tu taka anomalia. Ogólnie zastanawiam się czy ma to sens, czy tego nie skończyć. Próbawałem rozmawiać na ten temat, ale tego logicznego pierdolenie Pani to nawet nie będę Wam tu przytaczał bo Was cofnie. Jakieś pomysły?
  16. Serio, Panowie to wali fejkiem na kilometr a Wy dajecie sie wypuszczać.
  17. A czy pora roku jest ważna, jak wróciłem do gry to miałem wrażenie, że i tak nie da się ogarnąć tej liczby kobiet, która jest dostępna. Co nie zmienia faktu, że quality over volume.
  18. Widzisz to jest ten wpływ forum o którym tu mówimy. Zamiast bawić się relacją to rozkminiasz i myslisz jakieś 10 kroków do przodu, co będzie po slubie z nią etc. Jak było spoko to ja bym szedł dalej w temat, umawiał się na kolejne randki i potem weryfikował czy to rokuje czy nie. Inaczej będziesz się wiecznie zacinał na 1 randce. Moim zdaniem to nie kwestia tego, że ona skumała, że znasz zasady gry tylko po prostu na jakimś etapie zjebałeś i nie jesteś dla niej wystarczająco atrakcyjny.
  19. Może coś zjebałeś? Było kolejne spotkanie czy jak? Albo pojawił się ktoś bardziej interesujący. Na przyszłość, może warto jednak spotkać się z Panią parę razy a przy ewentualnych wątpliwościach założyć wątek na forum. Chociaż z własnego doświadczenia odradzam, co prawda wyłoniłem perełki i wypowiedzi, które mają sens i myślę podobnie. Nie mniej jednak wrzucanie do jednego wora wszystkich kobiet z tindera i układanie profilu psychologicznego kobiety na przyszłe lata przez forumowych specjalistów jest słabe. Mi momentami to zamkneło głowę i miałem wrażenie, że nie cieszę się z spotkań z kobiet, bo analizuje je pod każdym możliwym kątem.
  20. Zależy od teściów. Ja z ostatnimi rodzicami od mojej spędzałem sporo czasu, teściu był mega spoko, fajny gość do pogadania, wypicia piwka etc. Teściowa podobnie, czasami sam do nich zachodziłęm tak po prostu pogadać. Więc sytuacja, sytuacji nie równa
  21. Ja w sumie to bym ją ruchnął pokorzystał z życia i kontrolował co się dzieje, bez angażowania się. Twój wybór możesz się tym pobawić, ale w związek bym nie wchodził, bo możesz sobie zaszkodzić, jak w przeszłości
  22. Nie, może przestałem trzymać ramę i wejść sobie na głowę, nie wiem czy to chwila słabości była czy co, ale zachowanie się zmieniło. Było średnio, nie uprzejmie, mało szacunku. Nie wiem skąd wniosek, że uznała mnie za brzydkiego xD za takie rzeczy się nie zrywa, to raczej może być tylko wymówka do tego, jak wcześniej było spoko.
  23. Autor nie wyczerpał tematu dlaczego nie chce wychodzić, może pizga na dworze, knajpy zamknięte, a włóczenie się po parku jest bez sensu, więc mozna posiedziec na chacie i cos fajnego porobić. Jak ma wyjść, że ma więcej źródeł zabawy to się okaże po czasie, teraz pewnie jego kolej, jak wykorzysta to dobrze, to nawet jak ma orbiterów innych kochanków to zostanie przy autorze.
  24. Co ty gadasz w ogóle za pierdoły i poddajesz wątpliwości jego decycje. Koleś jedyne co zainwestował to swój czas, laska wzieła go do siebie na chate(co można uznać za sukces poznając kogoś online bez referencji), ugościła, przygotowała jedzenie i picie, co miała się może jeszcze na paliwo mu dołożyć? IMO jak napisałem wyżej nie napalaj się i wyciągaj własne wnioski, odzywaj się kiedy tam chcesz do niej, ale bez wkrętów, trzymaj ramę jak kolega wyżej napisał.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.