ziemowit

@SennaRot wiadomo, lepiej z własną dziewczyną, ale z zerowym skillem raczej na pewno nie uda mi się tego dokonać w miesiąc. A nie mam zamiaru czekać miesiącami na końcowy efekt. @greturt wiedziała że nie masz doświadczenia? Ja osobiście bym się nie przyznawał. Zarówno sam z siebie, jak i w przypadku usłyszenia takiego pytania.

Cholera, nawet w imieniu nie obejdę się bez literówek

Zawsze w pewnym sensie za seks się płaci. Tam, są gdzieś tam fetyszystki, ale nie jest wcale tak łatwo na nie trafić. Są w sieci stronki z anonsami dla różnych fetyszystów, ale takiej panny nie znalazłem.

Jedno i drugie w zasadzie, ale w tym wieku to już bardziej to pierwsze. Nie ma już raczej wśród mojego rocznika presji na zaliczenie, bo takie rzeczy to w gimbazie. Po prostu z ciekawości. Oraz żeby jakoś to przeżyć. Za pierwszym razem (podobno) szału nie ma, więc pierwsze koty za płoty i z "prawdziwą kobietą" nie będzie już takiej spiny. Mówiąc, że nikomu nie powiem, miałem na myśli mówienie kobietom. Wiem czym to się skończy, chociaż same kłamią zmniejszając liczbę łóżkowych partnerów itp. Faceci nie mają tak jednoznacznie negatywnych skojarzeń z prostytucją.

Witam wszytkich. Na imię mi Krystan, lat prawie 25. O forum dowiedziałem się pocztą pantoflową (z jakiegoś innego forum).

Witam i przepraszam jakby co za nieodpowiedni dział Co sądzicie o pomyśle przeżycia pierwszego razu z prostytutką w przypadku starszego prawiczka? Coraz częściej się nad tym zastanawiam, bo wkrótce ćwierć wieku na karku a ja dalej nie wiem jak to jest. Wiadomo, nie jest to pewnie seks marzeń i co innego robić to z kimś z kim się ma jakieś uczucia / kogo się samemu poderwało; ale w moim wieku już po prostu zaczyna mnie do lekko dobijać. Sądzę, że takie coś pomogłoby ulżyć mojej głowie. Roksę, Garsonierę znam, więc jakby co to tam bym szukał konkretów. Oczywiście fakt korzystania z płatnej miłości zachowałbym dla siebie.