Skocz do zawartości

Szymon95

Użytkownik
  • Postów

    31
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Szymon95

  1. Na swoim przykładzie mogę powiedzieć, że bardzo wartościowym językiem obcym w chwili obecnej ale nie tylko jest język niemiecki. Mieszkam co przy granicy polsko-niemieckiej, jednak zauważyłem że mnóstwo firm z pozostałej części kraju poszukuje pracowników posługujących się tym językiem. Mam 29 lat i uczę się niemieckiego od niecałego roku, na początku z polakami, teraz już z nativ speakerem. Z moich obserwacji wynika, że znajomi mówiący po niemiecku zarabiają w analogicznych branżach dwu lub trzykrotność tego co tu w Polsce. Moim zdaniem, jeśli nie zamierzasz opuścić kraju, niemiecki jest znacznie bardziej wartościowy niż angielski, którym obecnie posługuje się większość ludzi.
  2. Komentarze „… dlaczego jej nie puściłeś ? Jesteś zazdrosny” za 3, 2, 1… A tak serio, fajnie się zachowałeś, obroniłeś własne przekonania dotyczące tańca, klasa, a typ miał już widocznie procenty.
  3. Rozumiem, że Cię to rusza. Sam wielokrotnie byłem w takiej sytuacji. W tym momencie dominacja w Twoim związku przechyliła się na szalę twojej partnerki. Doradzę coś, co nie każdemu może się spodobać ale pozwoli odzyskać część energii. Powiedz, że do Ciebie odezwała się koleżanka/ex/obca kobieta w pracy/na ulicy/gdziekolwiek i nie daje Ci spokoju. Wymyśl coś, żeby było realnie i ciesz się tym, co dalej się wydarzy :). A wypowiedzi niektórych tu buddyjskich oaz spokoju dziel przez 2, emocje w takiej sytuacji są silniejsze.
  4. Niech idzie do kogoś, kto się na tym zna (o ile to nie żart). Z tego co wiem nie brakuje wróżek i innych takich na rynku… a śmiać się możemy, ale nie wiadomo czy takie coś faktycznie istnieje czy nie. To tak jakbyśmy mieli tu dywagować nad wiarą w Boga. A nawet jeśli, to dlaczego miałoby być nieodwracalne jakieś czary mary… na tym świecie nawet śmiertelne choroby są odwracalne 😉
  5. Co to za porównanie ? Gdzie tu logika ? Niektórzy tu udzielający się obwiniają ruchaczy jako tych co odbijają cudze dziewczyny. A ile warte są kobiety które dają się odbijać ? Jeśli w takim razie w waszym mniemaniu wszystkie są do odbicia, to zaprzeczacie sami sobie. Po co w ogóle zawierać związki ? Poza tym, jak już autor napisał, nie wiedział o narzeczonym.
  6. No i elegancko, punkt do kolekcji. Może dzięki temu jej narzeczony szybciej otworzy oczy, bo gdzieś się dowie o jej wyskokach i de facto uratujesz go przed ślubem z kurwą 😁
  7. Wygląda na to, że dostałeś od życia drugą szansę (poronienie). Nie zmarnuj jej, bo kolejnej może już nie być. Za pare miesięcy i tak znowu wróciłaby do gacha, przecież robiła to już dwa razy :). Kwestie podziału majątku potraktuj jako cenę za nowe życie. Będzie bolało ale dasz radę, trzymam kciuki.
  8. Amerykańskie korporacje zatrudniają psychologów za grube pieniądze, aby ci podczas etapów rekrutacji na wyższe stanowiska wybierali osoby z zaburzeniami psychopatycznymi. Tacy są najbardziej skuteczni w osiąganiu wyników. Ten model od paru lat przenosi się skutecznie do Polski i widać go nawet w małych firmach. Wyścig szczurów …
  9. Cześć bracia, chciałbym podzielić się z Wami jednym tematem. Mianowicie chodzi o torturę triangulacji, w kontekście manipulacji pań 😉. Wklejam link do zapoznania się: https://toksycznakobieta.wordpress.com/2016/09/01/tortura-triangulacji/ (treści na tym blogu pochodzą z książki pt: „Uwolnij się od psychopaty”.) Osobiście miałem z tym przykrą styczność w moim ostatnim związku, którego przebieg opisywałem tutaj na forum. Może któryś z Was również miał pecha i spotkał się z czymś takim. W takich sytuacjach mówimy na panie „kokietki”, okazuje się jednak, że jest to w ich rękach brutalne narzędzie do manipulacji, a nie ekstrawertyczna natura, jak się zwykle tłumaczą, mydląc nam oczy :). Jak można przeczytać, jest to jeden z mechanizmów który odpowiada za poczucie uzależnienia w związku i późniejszym cierpieniu przy próbie jego opuszczenia, o czym się boleśnie przekonałem na własnej skórze. O powyższym problemie uświadomiła mnie dopiero pewna Pani z portalu projektowanie szczęścia, której usługi bardzo polecam. W trakcie 60 minutowej sesji doskonale rozpracowała psychopatkę z którą miałem do czynienia, co przyniosło sporą ulgę. Uprzedzając Wasze komentarze, tak wiem, to baba, ale nawet w swoich materiałach częściej zwraca się do facetów. Jak już kiedyś ktoś powiedział: „Nie ma, że kolega, to zawsze jest orbiter ”
  10. Szymon95

    Bezsennosc..

    Dokładnie tak. Wydałem tysiące złotych na leczenie bezsenności i jedyne co pomagało w sytuacjach na prawdę kryzysowych to xanax, czyli silny psychotrop. Trzeba jednak z tym bardzo uważać, bo można się uzależnić, jedna tabletka na tydzień to max. Aktualnie sytuację mam pod kontrolą, opowiem co pomogło. Akceptacja i jeszcze raz akceptacja. Każde działanie, czy to medytacja, sesje oddechowe itd powoduje coraz większą frustrację, ponieważ nastawiamy się na wynik i „czekamy” na efekt. Ten natomiast zwykle nie przychodzi, bo nie da się na siłę zasnąć. Zaakceptuj swój problem, powiedz sobie, trudno, jeśli się nie wyśpię to nic na to nie poradzę. Ważne też jest nastawienie. Chodzi o to że często za cel stawiamy sobie przespanie np 8 godzin, bo wtedy dopiero będziemy wyspani. To błędna droga. Idąc spać na 5 godzin, powiedz sobie że tyle wystarczy. Sam zauważysz efekt po przebudzeniu. W jednej z książek o psychologii przeczytałem, że ludzie cierpiący na bezsenność podczas II wojny światowej, trafiając do obozów koncentracyjnych potrafili zasnąć jak zabici w nieludzkich warunkach. Autor podawał wtedy jedną metodę, staraj się nie zasnąć, czyli rób coś zupełnie odwrotnego do tego, co próbujesz. Uprawiasz jakiś sport ? U mnie dodatkowym problemem było przetrenowanie, dopiero po latach nauczyłem się czytać swój organizm i odpuszczać treningi.
  11. Cześć trochę odkopuję ale widzę że twój wątek pozostał bez odpowiedzi. Jak sytuacja wygląda ? Poradziłeś już sobie z tymi emocjami ?
  12. Tam z kolei jest fabryka Mercedesa, podobno jeszcze lepiej płacą ale szczegółów nie znam.
  13. Mieszkam w Polsce, na granicy z Niemcami i mam właśnie te 70 km. Dojazd zajmuje 50 min autostradą ale w praktyce cały czas są tu korki i objazdami wychodzi jakieś 70 min + zapas + 8 godzin pracy = wychodzi że nie ma mnie 11 godzin (to jest minus). Nie trudno o znalezienie grupy na dojazdy ale są też autobusy. Mieszkania w Niemczech są bardzo drogie, więc moim zdaniem się nie opłaca.
  14. Cały czas jest zapotrzebowanie na specjalistów wszelkiej maści. Rekrutacja jest na stronie Tesli ( trzeba odnaleźć zakładkę Gigafactory Berlin -> Kariera ) można także próbować przez agencje, konkretnie Manpower ). Jeśli chodzi jeszcze o stanowiska inżynierskie to potrzebne jest doświadczenie, sam na takie aplikowałem ale po skończeniu studiów nie pracowałem niestety na produkcji ). Aktualnie pracuję na 3 zmiany, nie do końca mi to odpowiada ale to inny temat, jak komu psuje. Atmosfera spoko. Aktualnie zatrudnionych jest 12.000 osób, ale całość jest w rozbudowie. Docelowo na tu pracować 50.000 osób.
  15. Dla poszerzenia wiedzy o pracy w Niemczech, podjąłem 2 tygodnie temu pracę w fabryce Tesli (Grunheide), 70 km od Świecka. Znam dobrze język angielski i tak też przeszedłem rekrutację (wymagany był angielski lub niemiecki). Z tego co się jednak okazało trafiają tu osoby które nie mówią ani w jednym ani w drugim języku. Na najniższym stanowisku produkcyjnym zarobki to 2000 euro (17,17 euro/h brutto). W dalszym ciągu są przyjęcia przez agencje.
  16. Witajcie Panowie, chciałbym odświeżyć lekko ten temat. Mianowicie zaraz po tym, jak otrzymałem wasze rady rozstaliśmy się w lipcu tamtego roku. Po upływie 7 miesięcy (przez ten czas nie mieliśmy ze sobą absolutnie żadnego kontaktu) moja ex zaczęła się do mnie odzywać. W pewnym momencie dałem się namówić na spotkanie i tu chciałbym postawić pytanie. Jak to było w Waszym przypadku ? Dziewczyna z grubej rury ze łzami w oczach zaczęła mówić o tęsknocie, wielkiej miłości i chęci powrotu, praktycznie od razu probując zaciągnąć mnie do łóżka. Stara rana została rozdrapana, a można powiedzieć że powoli już z tego wychodziłem, bo poznałem w tym czasie kilka innych kobiet. Moi bliscy po tym jak z nimi o tym rozmawiałem, złapali się za głowy, stanowczo odradzając mi ten powrót. Ciągnie mnie do niej okropnie, ale zanim podejmę jakąkolwiek decyzje, chciałem się zapytać Was o zdanie. Pozdrawiam
  17. https://youtu.be/Sy2IwChCyEk Jedna z wielu audycji Marka o nienawiści. Posłuchaj…
  18. Panowie, dziękuję każdemu z osobna… Trochę to trwało ale w końcu to zrobiłem, zabrałem wszystkie rzeczy od niej i wyprowadziłem się. Wiem, że ciężki okres przede mną, bo już boli. Obawiam się tego co mnie czeka ale spróbuje z tym walczyć. Jeszcze raz dziękuję.
  19. Postaram się zwięźle i na temat. Od roku jestem w związku ze starszą o 2 lata kobietą, ja mam 27. Przez owy rok rozstawaliśmy się 2 razy na okres mniej więcej miesiąca, wobec czego straciłem w pewnym sensie zaufanie do siebie oraz do tego co mogę a co muszę. W skrócie opiszę zachowania partnerki, które bardzo mi nie odpowiadają a przez które stała się to dla mnie toksyczna relacja z której nie potrafię wyjść. Zaznaczę jeszcze, że podczas ostatniego rozstania dość mocno cierpiałem, jednakże to nie ja zainicjowałem spotkanie. Co do partnerki, od samego początku denerwowała mnie u niej ilość orbiterów oraz kolegów o których oczywiście „mam się nie martwić”. Przykład z ostatniej chwili: dziewczyna trenuje w grupie osób, jednak nadzwyczaj często umawia się z samymi kolegami z owej ekipy na wspólny trening lub bieganie. Podczas jednej z takich sytuacji, udało nam się ustalić że ze względu na na to iż jesteśmy w związku będzie dobierała sobie mieszane towarzystwo do treningów. Nic to jednak nie dało, bo robi to dalej łamiąc wszelkie ustalenia i twierdząc że potrzebuje akceptacji orwz tłumacząc się że przecież ich znam. Kwestia nr 2 to zachowanie w stylu kokieciary. Każde wyjście czy to na imprezę czy wyjazd nad jezioro kończy się rozmową z jakimś kolegą albo facetem. Wiecie, niby nic takiego ale te uśmieszki i gesty .. cieżko to ująć słowami. Doszło do tego że przed każdym wspólnym wyjściem odczuwam spore napięcie, przez co kompletnie straciłem umiejętność bawienia się w jej towarzystwie. Czasem mam wrażenie że robi to celowo, jednak potrafi zrobić mi awanture nawet wtedy kiedy spojrzę na inną kobietę. Pewnego razu na mieście, kiedy byliśmy mocno pijani podała numer telefonu obcej grupie osób aby umówić się dzień później na imprezę. Kwestię palenia pomijam choć też mi nie odpowiada. Kolejna sprawa to moje relacje z jej rodziną. Doszło kiedyś między mną a jej siostrą do awantury. Poszło o to, iż poruszyła w moim towarzystwie temat byłego faceta mojej partnerki który podobno chciał odebrać sobie życie gdy ta go zostawiła, ja jednak stanowczo powiedziałem żeby nie poruszała tego tematu w moim towarzystwie i tak też doszło do sporej awantury. Od tamtego czasu nie chodzę gdyż nie jestem mile widziany na żadne rodzinne spotkania w obecności jej siostry. Jest jeszcze wiele innych kwestii ale miało być w miarę krótko. Co do mnie to: już kilka razy próbowałem się wyprowadzić, jednak za każdym razem pojawia się we mnie olbrzymi lęk, że nie poradzę sobie z emocjami których już wcześniej doświadczyłem po rozstaniach z nią. Czuję się jak mysz w klatce, gdzie klatką jest mój własny umysł. Kompletnie nie ufam jej, jednak nie potrafię odejść. Mam wrażenie że uzależniłem się od niej emocjonalnie, od 20 % dobrych chwil które miały gdzieś tam miejsce. Co zrobić aby zdobyć się na odwagę i odejść? Bardzo proszę was o wyrozumiałość. Sam prowadzę różnorodne życie bogate w sport i prace, jednak to wszystko straciło sens.
  20. Jeśli chodzi o sport to nie pomaga. Obecnie chodzę na boks i biegam w przygotowaniach do maratonu, jednak wydolności spadła mi do zera. Dodatkowo nie pomaga fakt, że mieszkamy kilometr od siebie. To prawda, dość mocno uzależniłem się emocjonalnie. Między innymi zacząłem u niej normalnie sypiać, wcześniej chorowałem falami na bezsenność, teraz problem wraca ale ratuję się w kryzysowych sytuacjach lekami.
  21. Panowie potrzebuję wsparcia. Po dwóch tygodnia od rozstania ona odezwała się do mnie, po czym wróciliśmy do siebie. Bardzo cierpiałem więc jedyne czego chciałem to znowu poczuć bliskość. Po kolejnych 3 tygodniach doszło między nami do kłótni po której myszka stwierdziła że to jednak nie ma sensu. Ratując resztki honoru przyznałem jej rację, po czym spakowałem się i wyprowadziłem od niej. Przeżyłem w życiu już sporo rozstań, jednak to co dzieje się teraz ze mną to jakiś dramat. Mój mózg zalewają neurotoksyny w takiej ilości że nie jestem w stanie normalnie funkcjonować. Minął dopiero tydzień, a boli jak cholera. W nocy budzą mnie koszmary z nią związane. Ciągle mam nadzieję, że się odezwie. Obawiam się też że ja w końcu wymięknę i napiszę do niej z prośbą o rozmowę. Totalnie nie daję sobie rady z tą sytuacją. Dodatkowo mieszkamy i jednym mieście, kilometr od siebie, więc prawdopodobieństwo spotkania jest bardzo duże. Jestem skłonny komuś zapłacić aby mi pomógł. Proszę, poratujcie mnie dobrym słowem…
  22. Cześć, miałem tak w życiu kilka razy. Pamiętam że po takim zajściu chciałem się zapaść pod ziemię, odechciewało się żyć, dlatego wiem co czujesz. Bywało czasem tak, że z nowo poznaną laską nawet alkohol nie pomagał, także różnie. Co dziwne na kurwach tego problemu nigdy nie miałem, prawdopodobnie chodzi o to że w tym przypadku próba stanięcia na wysokości zadania aby zadowolić partnerkę nie istnieje z wiadomych powodów ( płacisz wymagasz ). Teraz opowiem co pomaga. Przede wszystkim jest to problem podświadomy. Ważne aby dobierać sobie odpowiednio partnerki do łóżka, to znaczy, że w tak stresowej sytuacji jak ta jedynym rozwiązaniem jest powiedzenie partnerce o problemie i uświadomienie jej że jest to „mój problem psychiczny”. Po takim otwarciu schodzi stres. Spróbuj na spokojnie o tym porozmawiać. Poczucie winy i wstyd za samego siebie to dwie najgorsze trawiące mężczyzn uczucia. Wyzbywaj się ich. Trenuj, rozwijaj się, to na pewno pomoże, ale nigdy przenigdy nie zapomnij, że jesteś wystarczający taki jaki jesteś.
  23. Panowie witajcie, czy Wasze kobiety chodzą same na imprezy/ do klubu ? Osobiście wiele razy widziałem co zajęte kobiety wyprawiają na takich wypadach z koleżankami, jednak co Wy o tym sądzicie ?
  24. Dziękuję Wam bracia za wszystkie odpowiedzi, wiele mi wyjaśniły. Odnośnie rozstania powoli układam sobie to w głowie, są gorsze chwile ale widzę światełko w tunelu. Co do przemyśleń dotyczących związków, wiele mi pomogły stare audycje Marka w których wiele mówi o tym, iż związki nie są dla każdego.
  25. Witajcie Bracia odkąd zaczęły się moje przygody z kobietami, w moim życiu powtarza się ciągle ten sam schemat. Przebrnąłem już przez około 8 relacji trwających maksymalnie do 1,5 roku (w przypadku najdłuższej) z czego większość kończyło się totalną patologią. Jestem świeżo po rozstaniu z kobietą, z którą myślałem że ten pechowy ciąg zostanie przerwany. Mieszkaliśmy razem, a pod wpływem haju planowaliśmy nawet potomstwo. Coś zaczęło się jednak pod koniec psuć, wobec czego decyzja o rozstaniu zapadła z dwóch stron. Teraz cierpię, wiem że to normalne, jednak przychodzę tu jako zwykły chłopak proszący o poradę, jak ograniczyć cierpienie i tęsknotę, bo umysł dość mocno wrzuca mi tylko te piękne momenty.. Kiedy związek staje się bardzo zaawansowany, nagle przytłacza mnie brak wolności, niemożność gospodarowania czasem w luźny sposób. (amatorsko trenuję triatlon, uczę się języków obcych, dużo pracuję itd) Przyznaję że denerwuje mnie również kiedy dziewczyna widuje się z kolegami, twierdząc że przecież to tylko trening-partnerzy, a już taki jestem że kobiecie nie ufam. Do przyczyn rozstania można byłoby dołączyć tutaj jeszcze kilka kwestii, jednak Mam wobec tego dwa pytania: 1. Sądzicie, że powinienem odpuścić sobie próby wiązania się z kobietami w głebsze relacje ? (zwykle związki przynoszą mi cierpienie, a jednak w nie podświadomie wchodzę) 2. Jak zmniejszyć ból i tęsknotę za osobą którą defacto kochałem i poprawić sen ? (od kilku dni śpię po 2-3 godziny, w wyniku rozstania). Musiałem wrócić do rodziców na jakiś czas, póki nie znajdę nowego mieszkania)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.