Skocz do zawartości

Arditi

Użytkownik
  • Postów

    47
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia Arditi

Kot

Kot (1/23)

26

Reputacja

  1. Zaraz, zaraz, a badania DNA to co? To sąd na słowo sobie wierzy i już?
  2. Heh dobra, weź chodź po ulicy i proponuj 10zł za taką akcję przed kamerami. Jestem pewien, że większość będzie zgrywała świętojebliwe oburzenie i gadała, ze nie jest dziwką. I nagraj tak z 20 takich filmów.
  3. Ja jak niektórzy wiedza, byłem na studiach medyczno-wojskowych... i nie dość, że 6 lat ganiania po poligonie to jeszcze wkuwaj anatomię, albo patofizjologię... byście się wstydzili narzekać na te wasze ZSW.
  4. Polska w tamtej sytuacji to niewiele mogła zrobić. - zgodzenie się na niemieckie żądania i przyłączenie do III Rzeszy, to oddanie suwerenności, wejście w orbite Niemiec jako satelita - tutaj pewnie nastąpiłby i tak Holokaust Żydów, bo były ich zbyt wiele by Hitler nie zażądał rozprawy z nimi. Wojsko polskie i tak nie spowodowałoby klęski ZSRR, a nie jestem pewien czy prócz może jakiegoś korpusu ekspedycyjnego Polska wystawiłaby milionowa armię do ataku na ZSRR. Poza tym korzyści, żadne - przecież te tereny miały być dla Niemców! W najlepszym razie Polacy zostaliby sprowadzeni do roli obywateli drugiej kategorii. A w przypadku klęski Hitlera, ZSRR sprawiłby Polsce jeszcze więcej przyjemności i wczasów dla Polaków na Syberii. - przyłączenie do ZSRR, to właściwie spełnienie marzenia Stalina (żądał by Polacy umożliwili wkroczenie Armii Czerwonej do kraju), Werhmacht z 1939 roku nie był jeszcze tak potężny więc być może połączone siły Polski i ZSRR (plus wizja inwazji francuskiej) uporałyby się z Niemcami, ale co dalej? Stalin by Polski sobie nie odpuścił i pewnie skończyłyby się utworzeniem PRLu o kilka lat wcześniej, tyle, że bez połowy Europy za "Żelazną Kurtyną". - trzecia opcja to przezimowanie jak Czesi - robimy powtórkę z Monachium i Niemcy bez wystrzału zajmują Rzeczpospolitą - kto by zagwarantował, że nie zaczęliby robić tego samego co robili? (obozy, wywózki na roboty, masowe egzekucje) Nie było tu dobrej opcji, bo Hitlera cel znajdował się na wschodzie, a Polska leżała po drodze - podbicie Wschodniej Europy, zdobycie Lebensraum, zniszczenie bolszewizmu i wymordowanie Zydów - wszystko ma związek z Polską. Tak czy inaczej, niepodległość była stracona, bo obie totalitarne kraje chciały militarnie czy politycznie, II RP zająć. Sojusz z Francją i Anglią, nie dawał nic, bo Anglia to była potęga morska, a Francja zamierzała się bawić w wojnę pozycyjną a nie atakować Niemcy. Jedyną szansą, na jako takie wyjście z sytuacji, był wybuch wojny III Rzesza-ZSRR, bo Anglia/Francja nie pokonaliby Niemiec sami (ile to problemów Niemcy sprawili w 1944 roku Aliantom forsującym ich zachodnie granice? A to było prawie 4 miliony chłopa, koalicji od Stanów Zjednoczonych, UK, Kanadę, Francję po nawet Brazylię) Można by próbować opcji 2 i 3, bo finał byłby taki sam, a może ofiar mniej. I tak czekała orbita ZSRR. Więc, albo należy wybrać opcję tchórzy jak Czesi i próbować przezimować wojnę, i dostać łatkę tchórzy, albo jak zrobiono, walczyć dzielnie przeciw Hitlerowi i nic z tego nie mieć, bo i tak Zachód ma Polskę gdzieś, a o bitwach Polaków, to tam nikt nie słyszał i wszyscy mają w dupie Powstanie Warszawskie.
  5. Sucz pracuje w markecie spożywczym, a zachowuje się jakby była gwiazdą filmu... typowe do bólu, że aż szkoda się nad tym pochylać.
  6. To pojedź do Brazylii, zobaczysz multum par, że biały facet ma czarną kobitę - no ale wiadomo, multi-etniczna kultura i inne spojrzenie na takie relacje. Chociaż, ja też jakoś o ile nie miałbym problemu pozabawiać się z jakas ładną Murzynką to mieć z nią dziecko, już nie bardzo mi się widzi. Myślę, że u nas dominuje to co w USA, gdzie czarni stanowią ten gorszy element, chociaż lewactwo z ta pseudo tolerancją już nawet zabrania krzywo spojrzeć na czarnego.
  7. Są masy filmów, tzw. "kissing-pranks" gdzie jakiś kolesie chodzą i zaczepiają kobiety, celem pocałunku - w większości zagadują do samych ładnych i szczupłych. A ten typ - ma chyba z kilkadziesiąt takich filmów - fakt, że w większości zapłacił tym zdzirom za to - ale jak widać nie problem żeby znaleźć tam szczupłą, co za 10 $ się przyliże przed kamerami. W Polsce sobie tego nie wyobrażam.
  8. Kto wie, co tam mamuśka nawywijała.
  9. Nie jestem Japończykiem, ale twierdzenie, ze tylko Japończyk może siedzieć w dżungli, to już rasizm. Poza tym, na te wszystkie pytania o brak prądu, paliwa, wody, możliwości kupienia jedzenia za walutę itp. - szansa żeby sobie bez tego radzić jest tylko taka, aby trafić na tereny gdzie jest jeszcze w miarę dużo zwierzyny, dużo roślin jadalnych, w miarę dobry klimat i nauczyć się polować i radzić sobie jak ludzie w dawnych czasach. Mam tu na myśli absolutny bajzel post atomowy - a nie sytuację gdzie tłuką się 3-4 kraje, a reszta sobie wygodnie prosperuje i największym problemem społeczeństwa jest czy nowa część Battlefielda wyjdzie na czas. Dlatego pisałem o dżungli - ale jasne, jak ktoś lubi zimniejszy klimat i walkę z zimą, to Kanada czy południowa Argentyna się nada - choć tutaj z owocami rosnącymi przez cały rok byłby problem, a zwierzęta hibernują więc trzeba łapać póki okazja i robić zapas. Człowiek dzisiaj żyjący w mieście, to jest taka uzależniona od wszystkich wygód pierdoła, która miałaby problem spędzić kilka dni w lesie. Jakbym musiał walczyć o przeżycie, to w dupie miałbym czy jest prąd czy nie ma, nie jadę na wczasy w końcu.
  10. Mój ojciec do 60tki nawet zakoli nie miał, włosy już siwizną porosły, a łysiny nic. Sam się dziwiłem jak to możliwe. Ja w wieku 40 i już łysienie widać... A myślałem, ze jak u ojca jeszcze z 20 lat będę miał spokój - cóż pogodzić się z tym musisz i tyle. Albo nosić tupecik.
  11. Jak żyć? A Japończycy? Jak po wojnie z dobre 40 lat ich jeszcze znajdywano w dżungli, to znaczy, ze można.
  12. Heh, dzięki - tu się człowiek potrafi pozytywnie nastroić.
  13. Z kolei w Australii wszystko tez chce cię zabić, od olbrzymich pajaków, które siedzą w kiblach, przez pszczoły , szerszenie, trujące rośliny, klimat, psy dingo itp. To już lepiej Nowa Zelandia. A co do dżungli, Cejrowski łazi po tej Amazonii 30 lat i jak na złość nikt go nie wszamał
  14. Wiem, głośno o Tobie na forum. btw. czytałem kiedyś, że jak w czasie wojny secesyjnej armia Północy, oblężała Vicksburg, to Murzyna można było kupić po kilka centów, a chleb za 10 dolarów. Piekarze to musieli mieć wtedy kobiet ile chcieli. Swoją droga, ciekawe czy statystycznie to kobiety nie mają większej szansy na przeżycie, skoro mogą się sprzedawać do woli za dobra materialne, a facet musi sam je zdobyć?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.