-
Content Count
253 -
Joined
-
Last visited
-
Donations
0.00 PLN
Community Reputation
563 ŚwietnaAbout Alejandro Sosa
-
Rank
Starszy Szeregowiec
Profile Information
-
Płeć
Mężczyzna
Recent Profile Visitors
1,227 profile views
-
Nie trać czasu.
-
Szczerość po alkoholu
Alejandro Sosa replied to Johnny1's topic in Moje doświadczenia ze związku, małżeństwa
@mac Czasami trzeba troche poklamac zeby poruchac, ergo czasem trzeba poruchac zeby moc poklamac 😅 -
Szczerość po alkoholu
Alejandro Sosa replied to Johnny1's topic in Moje doświadczenia ze związku, małżeństwa
Kłamać trzeba umieć. To wyrafinowana i bardzo pożądana sztuka w kontaktach z kobietami. -
Co robić co robić?
Alejandro Sosa replied to Wolverine1993's topic in [ŚWIEŻAKOWNIA] - 'Moja historia'.
Umów się z drugą i ją troche poruchaj. Później dokonasz wyboru. -
Znajomy oduczył córkę feminizmu w miesiąc
Alejandro Sosa replied to wrotycz's topic in Kobiecy kącik 'kulturalny'
Ja nigdy nie dostawałem żadnego kieszonkowego. Miałem żarcie i w co sie ubrać... Jakieś 2 zł na cole i czipsy czasem poszło i tyle. I to mi wystarczało w zupełności. Nigdy nie miałem większych potrzeb dnia codziennego.- 69 replies
-
- 1
-
-
- dzieci
- wychowanie
-
(and 1 more)
Tagged with:
-
Jeśli masz 2 metry wzrostu, zajebistą fizykę i twarz jak ultra Chad + jesteś kimś ze środowiska artystycznego i co najważniejsze masz CIEMNĄ KARNACJĘ to jestem na TAK.
-
Marynarka w 21 wieku
Alejandro Sosa replied to pytamowiec's topic in Ogień, woda, żywność, ubrania, energia
Jałowa dyskusja. Styl się buduje latami, całe życie. To kosztuje bardzo dużo pieniędzy, potrzeba dużej świadomości własnego ciała, jego mocnych i słabych stron, materiałów, koloru skóry, oczu, wzrostu, ogólnego stylu życia... i można tak pisać jeszcze dużo. Mało komu się chce pójść w taką rozkminę, dlatego 95% ludzi wygląda jak wygląda, większość zadowoli się "uniwersalną marynarką". Apropo... jak widzę dorosłego faceta w niebieskiej marynarce to zastanawiam się czy składał właśnie CV do jakiejś śniadaniówki. -
Kręcenie kolejnym miłym chłopakiem. A jak chad piernie to przyleci i wszystkie otwory będą gotowe.
-
Na bank. Wyższy level dominacji nad kukiem. Właśnie sobie przypomniałem jak rozmawiałem z byłym znajomym wiele razy przez telefon. To był czas jego przemian, feminizacji, nowa dupa. Przez jakiś czas miałem dziwne wrażenie, że ktoś nas "podsłuchuje". Ale jakoś to olewałem, byłem zdziwiony zmianą postawy/przekonań u kolegi i tyle. Po jakimś czasie zorientowałem się, że godziny rozmów były cały czas na głośnomówiącym przy jego tzipie. Tak się wkurwiłem, że od tamtej pory z nim nie rozmawiałem przez telefon. Co to kurwa kalambury czy ki chuj? Werdykt (wiadomo czyj)? Nieste
-
Jakim trzeba być bezosobowym bytem, żeby wykonać taki telefon? Jak on to w słowa ubrał? No bo chyba ma jakiś promil samoświadomości co robi? Przeważnie kukoldztwo z mojego otoczenia po prostu mnie ghostowało. Znikali kurwa jak kamień w wodę. Za wyjątkiem tych skomlących szczęściarzy którym paniusia dała kopa w dupę i sobie o mnie przypominali. Ja totalny kretyn im pomagałem dojść do siebie, po czym wracali do tamtych dup i mieli na mnie wyjebane. Piękne czasy. Teraz nie dopuszczam do siebie na kilometr tego bydła.
-
Ściany tekstu dobrych rad, mindsety srety. Autor sam gdzieś napisał: to skomplikowane. Owszem, dojdziesz do celu ale zajmie Ci to dużo czasu, nawet jak będziesz zacięcie do nich dążył po teorii która się tutaj rozlała. Ja proponuje skok na główkę. Nawet nie wiesz ile płaszczyzn dynamik między ludzkich ogarniesz: zostań barmanem. Popracujesz kilka miesięcy i za pół roku popukasz się w głowę... z czym ja właściwie miałem problem? Enjoy.
-
Oj może tak, może nie. Ludzie w świecie bez pornografii nie mieli zaburzeń? Niektórym ona pomogła. No może produkcje starsze bo te nowe to już skrajne tarło. Twój mózg nie rozróżnia czy łączy pixele z telefonu czy piksele które nazywa rzeczywistością. Problemem jest raczej nadmiar.
-
No niby tak, ale wiesz... większość ludzi tutaj ma za sobą minimum dekadę oglądania porno. Ja porno nie oglądam. Mówimy o samej masturbacji, do ewentualnie jakichś softów, żeby sprzęt "działał". Powrót do naturalnego stanu może zająć lata, a skąd wiesz czy w ogóle zmiana przyjdzie? Rezygnacja z erekcji i seksu, czekanie miesiącami, latami, aż magiczny nofap zacznie działać to jest droga do nikąd według mnie. Frustracja z ciśnienia jakie wytworzysz w jajach, przyciągniesz do siebie te dupy owszem, a później brak erekcji i inne cuda, to jest taki kiler dla kręgosłupa faceta że prędzej wpadniesz
-
Miałem tak wiele razy podczas tych dziwnych misji celibatu które sobie stawiałem. Przejebany temat. Tutaj nie ma nic pomiędzy. Albo jesteś nastawiony na seks, albo na celibat. Nie da się niestety pogodzić tego, przynajmniej ja nie potrafię, mieć zajebisty stan i energie z powodu nie spuszczania z krzyża i zarazem dobrze ruchać. W myśl idei "nieużywany narząd zanika". Musisz tym jakoś manipulować. Jak ogólnie nie trzepie. Ale jak wiem, że bedzie seks to zaczynam "uruchamiać maszynę" i trzepie przez kilka dni. Wtedy wszystko gra po staremu.