Witam Bracia.
Jestem tu nowy ale chce sie wygadac i poznac wasza opinie.
Bylem z dziewczyna 2 lata. Poznalismy sie na badoo, niedaleko siebie mieszkamy itd. Spotkania wyjazdy wszystko gra i zakochanie itd
Nie bylem z laska moze z 5 lat, tak wyszlo, nie szukalem i nie potrzebowalem ale nagle znalazlem i jakos tak wyszlo.
Przy probie seksu czy lodzika nie dawalem rady, myslalem ze to stres itd ale im dalej w las tym gorzej, bo zapetlało sie coraz bardziej.
Po 3 mcach randek zmarl mi tato, mocno mnie jebnelo i juz wgl nie mialem ochoty na seks i wgl.
Bylismy razem ale jakby ten temat byl obok. Mialem depresje. Spadlo mi libido i chec i wszystko. Nie mialem odwagi jej o tym powiedziec tylko maskowalem i uciekalem w prezenty dla niej i wyjazdy itd. Zblokowalem sie przy niej a przy takiej jednej na boku mi stawal i bylo spoko😉
zapisalem sie do seksuologa ale w miedzy czasie zerwalismy bo przeczytala ze pisze z kumplami o fajnych mezatkach do ruchania bo kilka sie kreci kolo mnie..
No i w maju koniec milosci ze nie bedzie tyle czekala az mi przejdzie impotencja bo ma 30 lat ja 29. po 2 tygodniach jak sie odezwalem i powiedzialem ze sie lecze itd ze jest lepiej to odp mi ze nie kocha ze sie spotyka z innym i jest szczesliwa. a dalej konta na badoo o tinderze ma. Dbalem o nia kurwa az za mocno teraz juz wiem. Meczy mnie to ze jej nie ma, juz 2 miechy ale nie plaszcze sie i czekam az sama napisze.. Co sadzicie ?