Skocz do zawartości

NoHope

Użytkownik
  • Postów

    2249
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    12
  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez NoHope

  1. Gdyby był wcześniej prawiczkiem to rozumiem, ale coś mu się magicznie odmieniło? Dziwne to bardzo. Czuć smak farmazonienia. Cholera wie xD Nie zdziwiłbym się jak tam było jakieś drugie dno - problemy z erekcją przy seksie, jakieś nie wiem może nawet traumy. Ok zdarza się że ktoś z powodów religijnych czeka do ślubu i to ma jakiś sens. Jednak tutaj sytuacje jest zwyczajnie bardzo nietypowa.
  2. Zostań nauczycielem w podstawówce myślę że część kobiet będzie zajęta ale jakieś wolne się znajdą.
  3. Bycie zazdrosnym o dziecko konkubenta? Bardzo dziecinne z jej strony. No ale rodziny patchworkowe to zbiorowisko wszelakich problemów. Polecam poczytać jakieś amerykańskie artykuły o tym albo historie na reddicie. W Polsce to stosunkowo nowa rzecz i jeszcze słabo poznana. Ciężko powiedzieć czy na Tinderze będzie lepiej. Kobiety często deklarują otwartość i tak dalej a jak przychodzi co do czego to też nie chcą problemów a nie oszukujmy się chłop z dzieckiem to problem.
  4. Tak bo wszystko opiera się na demografii, nawet kapitalizm. Młodzi ludzie utrzymują starszych, teraz robi się to pośrednio młodzi ludzie płacą podatki, a z tych podatków są wypłacane renty, emerytury, leczenie dla starych. PiS po porażce programu 500+ chce po prostu wpuszczać imigrantów. Nie tylko Ukraińców, Polska to jeden z łatwiejszych krajów do uzyskania karty pobytu. AI w najbliższym czasie nie zastąpi ludzi to mrzonki.
  5. Mówię tylko, że jeśli webdev się skurczy to analogiczne nisze również. Dlaczego? Bo nisza jest niszą to znaczy, że niewiele firm potrzebuje danych specjalistów i one też mogą zbankrutować. Ba paradoksalnie to właśnie mega niszowe firmy mogą nawet bardziej jebnąć bo są przeważnie mniej potrzebne. Jest skończona pula programistów którzy siedzą przy infrastrukturze i są potrzebni. Programiści którzy rozwiązują mega skomplikowane algorytmiczne problemy to też właśnie nisze, i są to programiści którzy piszą rzeczy dla innych programistów. Webdev jest największy bo jest uwaga uwaga najbardziej potrzebny. Sam osobiście teraz w webdevie też nie siedzę ale co z tego. Zresztą programiści z google'a czy amazona typowego gownoweba raczej nie klepali xd
  6. Tylko to jest nisza rynkowa a dostawanie ofert nie równa się pracy o czym nieraz się boleśnie przekonałem. Aplikacje webowe to największa część branży ale jak rynek walnie, jeśli, to raczej cały.
  7. Na to szczerze wygląda. Rynek IT też był napompowany tanią wydrukowaną kasą, a teraz zbędne inwestycje są wycofywane
  8. Pluskwy nie biorą się z brudu, to jest powszechnie powielany mit. Pluskwy do polski przywieźli imigranci i polacy co właśnie podróżują. Dlatego częściej spotkasz zapluskwione mieszkanie w Warszawie niż w jakieś melinie na podlasiu. Zapluskwić można się w bardzo łatwy sposób - kupujesz noc w hotelu i tyle. To się bardzo łatwo przenosi i bardzo ciężko to wyplenić. To może być nawet używana książka czy właśnie mebel. Jak się o tym poczyta to można wpaść w srogą paranoję, ja do teraz jak śpię w hotelu to oglądam łóżko. Najemcy powinni się zwyczajnie ubezpieczać na wypadek zapluskwienia mieszkania, ale nie wiem czy coś takiego nawet jest. Ja na początku nie wiedziałem co to jest, myślałem, że zwykły robal więc wyrzucałem przez okno. Teraz wiem, że to sroga głupota bo tak możesz zapluskwić całą okolicę. Tylko się cieszyć, że pluskwy nie przenoszą chorób jak niektóre komary bo byśmy mieli srogą epidemię.
  9. https://www.rp.pl/konflikty-zbrojne/art36486841-wbrew-zakazowi-z-ukrainy-do-polski-wjechalo-432-tys-mezczyzn-objetych-mobilizacja Myślę, że uciekło nawet więcej i spokojnie pomnożyłbym to razy dwa. Tak apropo ukraińsko-polskiej propagandy, że faceci ukraińcy chcą bronić ojczyzny. Zresztą to widać na ulicy, ilu mężczyzn ukraińców i to właśnie nie biednych sobie chodzi
  10. Zobaczysz, ale bym mu nie wierzył. To cholerstwo jest bardzo wytrzymałe. Tak jak @Piter_1982 pisał to jest problem który może się rozprzestrzenić na inne mieszkania. W Warszawie duże części dzielnic odpluskwiali właśnie z tego powodu. Kiedyś nie mogli odpluskwić jednego mieszkania i okazało się, że chłop miał pluskwy w .... swojej protezie, w środku. To nie jest tak, że pluskwy żyją tylko w łóżku i okolicach. Dlatego to łatwo przechodzi z mieszkania na mieszkanie. Pluskwa może się ukryć w szczelinie w ścianie czy nawet podłodze. Pluskwy zabija wysoka temperatura i bardzo mocna chemia. Niestety ta chemia która była skuteczna i prawie wytępiła pluskwy na początku XX wieku okazała się bardzo toksyczna i ją zakazali. Powodowała jakieś problemy zdrowotne u dzieci. Teraz z tego co czytałem to stosuje się jakieś miksy różnych substancji ale pluskwy się powoli na to uodparniają. Widziałem też że w USA stosują jakiś gaz i wydaje mi się to dobrym pomysłem bo to lepiej przenika niż jakieś spryskanie. Tak naprawdę jeśli pamiętam to wystarczy, że przetrwa tylko jedna pluskwa (samica) albo jajo i to zacznie się znowu rozmnażać. Ja po wyprowadzce ROK parowałem swoje nowe łóżko bo bałem się, że to gówno przeniosłem i obserwałem czy nie ma charakterystycznych kupek. Walizkę w której miałem ubrania wyrzuciłem, ubrania szybko przeprane w najwyższej temperaturze. Ja bym się wyprowadził i tyle. Szkoda nerwów, a jeszcze w najgorszym razie zapluskwisz mieszkania znajomym i wtedy to będzie. Pluskwy jak się nie najedzą to są praktycznie przezroczyste i ciężko je zauważyć. A i samica DZIENNIE stawia od 2-10 jaj wiec xD U mnie po dezynsekcji to bardzo szybko wróciło.
  11. Pluskwy do srogi problem, wymiana łóżka to może być za mało. Musicie się stamtąd wyprowadzić i uważać by nie zapluskwić kolejnego mieszkania. Jajka pluskw mogą być na ubraniach, książkach, nawet plecaku. Z pluskwami jest bardzo ciężko wygrać. Odpluskwiać trzeba całe mieszkanie i to wielokrotnie ale i tak nie ma gwarancji że się tę cholerstwo wytępi. Pluskwy mogą być nawet w szczelinach paneli, potrafią przechodzić z mieszkania na mieszkanie wentylacją. Do momentu wyprowadzki ani ty ani twoja dziewczyna nie powinniście spać w hotelach albo u znajomych bo im zapluskwicie mieszkania. I może cię czekać niestety spory spór z właścicielem bo koszta mogą wynieść nawet kilka tysięcy złoty. Sam żyłem w zapluskwionym mieszkaniu, też niby było odpluskwiane efekt zerowy. Z mieszkania uciekłem, właściciel wiedział o problemie ale go ukrył przede mną i pozwolił mi natychmiast wypowiedzieć umowę. Bardzo możliwe, że poprzedni lokator zapluskwił mieszkanie ale się do tego nie przyznał bo wiedział jaka to jest inba. Właściciel nie wiedział a wy macie teraz przesrane. Oczywiście to właściciel powinien ponosić koszta, ale u nas jest spora januszerka więc pewnie was obwini.
  12. Moim zdaniem pewność siebie "od siebie" to cope. Pewność siebie zyskuje się poprzez pozytywny feedback otoczenia na przykład jesteś stolarzem i robisz meble na zamówienie. Jeśli klienci są zadowoleni to przeważnie czujesz się pewny siebie, że jesteś dobry w czym co robisz, jeśli nie to jesteś niepewny. Zdarzają się sytuacje, że ktoś jest pewny siebie mimo negatywnego feedbacku ale często w sytuacjach społecznych jest postrzegany no jako clown. W przypadku przystojnych/pięknych ludzi zachodzi pozytywny efekt świętego mateusza od dzieciństwa który sprawia że wyrastają na pewnych siebie ludzi. Masz też czynnik genetyczny które definiuje poziom neurotyczności czyli upraszczając wrażliwość na bodźce. Jedni ludzie są mniej wrażliwi na negatywne doświadczenia, inni bardziej. Więc jak zwykle genetyka + środowisko.
  13. Czytałem wypowiedź socjologa, który mówił, że jednym z ważniejszych czynników udanej randki (z tindera) jest to czy facet jest atrakcyjniejszy niż na zdjęciu, więc jeśli chłop zrobi sobie wyjebane zdjęcie a później przyjdzie i będzie dużo gorzej wyglądał to gówno ugra mimo pozornie dużego zainteresowania. Ba siostra mi opowiadała, że właśnie tak faceci robią - dają zdjęcia jak byli młodsi etc, to się zawsze kończyło ucieczką siostry. Ja też miałem takie sytuacje i niestety to kwasi randkę jak cholera i sam dawałem kosza jak kobieta za bardzo kłamała. Więc generalnie to się wszystko sprowadza do brutalnego blackpilla. Wyglądasz dobrze, wrzucasz zdjęcia na tindera, spotykasz się na randce jest domknięcie. Farmazonisz ze zdjęciem spotykasz się i dostajesz kosza. Tyle. Lepiej już dawać normalne zdjęcia bo nie będziesz tracił czasu na nieudane randki. Bo większość się tutaj zgadza, że energia to za mało by uwieźć kobietę, bez wyglądu, bez tego, że jej się podobasz, tylko tracisz czas i marnujesz jej. Kobiety mogą farmazonić na zdjęciach bo większość gości jest tak zdesperowana że mimo negatywnego wrażenia będą chcieli puknąć/być z byle jaką laską.
  14. Jop z czego 3/4 hotdogów lasek jest w środku spleśniała a facet ma dwa hotdogi i oba są nie do zjedzenia xD A później chłop trafia do świerzakowni z zatruciem żołądkowym.
  15. Jop dlatego gadanie, że kobiety na tinderach mają tak super jest trochę nieprawdą. Kobiety mają po prostu inny problem - jak odsiać porządnych, uczciwych gości od farmazoniarzy. Te mądrzejsze albo mające szczęście znajdą typa i znikają z appek, reszta odbija się od jednego farmazoniarza/chada do drugiego. Wiem o tym bo laski same o tym mi pisały, oczywiście nie takimi słowami. Też jest problem z seksem. Faceci, nawet uczciwi, chcą szybko seksualizować relację bo to powoduje, że kobiety są bardziej zaangażowane, więc kobieta która każe chłopowi poczekać, a to z ich perspektywy najlepszy filtr, sprawia, że i farmazoniarz odpada ale też i normik.
  16. Same. Tylko laska miała z 27 lat. Dużo kobiet nie mówi otwarcie, używają eufemizmów jak "chłopak". I się pytasz, a ile miałaś "chłopaków" w tym roku? Odpowiada no 3-4. A to nawet nie koniec roku. Jednak trzeba otwarcie przyznać, że dużo facetów na tinderach to kłamcy i farmazoniarze którzy chcą tylko przelecieć więc wciskają nieziemskie kity. Jak laska jest naiwna to zostaje srogo przeorana a później kończy jako zgorzkniały wrak człowieka bo książęta z tindera okazali się żabą
  17. Na tinderach według różnych danych siedzi od 20% do 30% kobiet tylko. Są też teorie spiskowe w które wierzę, że masz dużo botów które są po to by wyłudzać od facetów premium. Singielki masz trzy typy: - singielki z wyboru (karierowiczki, "turystki", etc) - kobiety mające tak duże wymagania, że odrzucają większość facetów - kobiety popieprzone, od których uciekają faceci albo je wykorzystują Więc nie dziw się, że masz takie kiepskie wyniki, wszyscy mają i to nie tylko na tinderze. Mówi się, że w Warszawie czy Krakowie jest dużo singielek, kto mieszkał w dużym mieście ten wie, jak to wygląda naprawdę. Byłem na speeddatingach, dużo łaziłem po ulicy, klubach i powiem tak - prawie zawsze jest dużo większa liczba mężczyzn. Do tego faceci widać, że poszukują partnera, z kobietami to różnie. Na przykład na speeddatingach w Warszawie brakowało kobiet, to dzwonili do lasek organizatorzy i proponowali za darmo (numer mieli z wcześniejszych edycji). Nawet jak z nimi gadałem to niektóre mówiły, że przychodziły bo nie miały co robić.
  18. To jest dramat tak naprawdę. Czasami jednak lepiej żyć w nieświadomości bo jak właśnie widzisz takie rzeczy to stajesz się no cyniczny.
  19. Brakuje od 300 tysięcy do 800 tyś młodych kobiet w zależności od danych. Efekt odwróconej piramidy demograficznej. Laski są zagadywane na fb, olx, ulicy i tak dalej. Szkoda, że w mediach nikt o tym nie gada, ale mnie to nie dziwi. W punkt opis. Zgadzam się w 100%.
  20. Nie jest. Warszawa pod tym względem jest chyba najgorszym miastem. Dużo wieśniar z mniejszych miast, wsi i dużo córeczek bogatych januszy. Sama Warszawa ma opinię miasta dla ludzi którzy lubią się lansować, kokaina etc, życie jak Skinsach i potwierdzam.
  21. Mnóstwo jest tego typu opisów w internecie. W tym temacie polecam artykuł, wywiad, z socjologiem: https://l.facebook.com/l.php?u=https%3A%2F%2Fwww.rp.pl%2Fplus-minus%2Fart1290351-tomasz-szlendak-kibice-sa-najbardziej-romantyczna-grupa-spoleczna%3Ffbclid%3DIwAR2gHxrg4rhcKfeoO39VwQ4_8CBxuEeNUzMD9Y1gHhIj7zbZDLDmu7vrLN8&h=AT0jXKG4TTgh69oIy3fdKhY9FTu4iswA4nVIvFZqUhORwcA88Gcr3LUDwdTogNxfd74F8KZ5L_jX1G40RTLt1yyrmR1u09TrHdpMoz-HtZrUNfKzOpszW093kUdkNkZfHFrls-yaHCyE7QemcO3S4UfFAqA To nie jest tak, że "redpill" jest jakimś undergroundem, socjologowie są najbardziej zredpillowaną grupą, a na dobrych studiach psychologicznych masz blackpilla w postaci zajęć z psychologii ewolucyjnej. Nauka już dawno większość rzeczy widzi, ale o nich się nie gada bo są społecznie/politycznie niepoprawne. Generalnie kobiety kompletnie nie rozumieją co tak naprawdę pociąga facetów. Projektują swoje potrzeby czyli żeby facet był przystojny, majętny, zaradny, obyty ze światem na siebie myśląc, że faceci chcą od nich tego samego. Co jest oczywiście bzdurą bo faceci generalizując pożądają młodości i kobiecości. Do tego dochodzi hipergamia czyli jeśli ja zarabiam milion złotych rocznie to facet powinien zarabiać 1.5 mln, jeśli ja zwiedziłam 10 krajów to facet powinien 15. A takich facetów jest bardzo mało. Więc masz ten krąg spierdolenia gdzie większość kobiet walczy o małą pulę facetów a reszta jest niewidzialna. A teraz w zachodnim świecie kobiety zaczynają statystycznie lepiej żyć i mieć lepsze zarobki od facetów, to spowoduje nadejście ery singielek. SHEeconomy.
  22. Trochę tak, chociaż uważam, że sytuacje typu ktoś się komuś podoba a później ta osoba otwiera usta i cały czar pryska, występują. Występują bo ja tak miałem. Czy tak każdy ma? Może, nie wiem. Jednak w sytuacje typu brzydal rozkochuje ładną julkę swoją osobowością to zwyczajnie nie wierzę. To cope który ma na celu przekonanie facetów żeby więcej zapierdalali na rzecz systemu. Na szczęście ludzi brzydkich, takich naprawdę brzydkich jest statystycznie mało. Większość to normie, niebrzydcy, nieładni, więc szanse znalezienia kogoś kto na ciebie leci z jakiegoś powodu są niezerowe. Wiadomo kanony piękna są uniwersalne ale każdy ma jakieś preferencje. Są laski co lubią nie wiem łysych czy rudych. Masz laski z abasiofilią które odczuwają pociąg do osób niepełnosprawnych. Tak samo masz facetów co lubią grube, lubią stópki etc.
  23. Ona go z jakiegoś powodu wybrała. To samo działa w drugą stronę oczywiście. Ludzie siebie wybierają. Dlatego masz związki bezdramowe i na przykład ludzi których przeszłość to jedno wielkie pasmo jakiś dziwnych akcji. I dlatego przemoc w związkach jest dużo bardziej skomplikowana niż biedna kobieta i zły facet, w pato związkach role są płynne, i przemoc jest często z obu stron. Nie wierz w bajkę pod tytułem biedna dziewczyna trafiła na złego badboya. Ona go wybrała bo był badboyem. Nie znasz też jego wersji wydarzeń. W "zblackpiłłowanych" (podcast na yt) był poruszany temat gwałtów, że bardzo dużo kobiet opowiada, że została kiedyś zgwałcona, a jak się bardziej dokładniej dopytujesz to jednak to nie były żadne gwałty. To tylko racjonalizacja swoich pojebanych zachowań w stylu napiłam się, bzyknęłam typa X, a później po fakcie laska czuje wstyd i gada, że doszło do gwałtu znajomym. Nie mówię, że tak ZAWSZE wygląda, ale no trzeba być mocno sceptycznym. Przeważnie ludzie normalni nie mają pojebanych akcji. Moja pierwsza ex pod tym względem była wyjątkowa bo brała odpowiedzialność za każdą swoją pojebaną akcję. Nigdy nie mówiła, że jej chłop był zły, albo ktoś ją wykorzystał. Ja natomiast próbowałem zrobić z niej ofiarę, że niby jakiś typ ją wykorzystał. Wtedy tego nie doceniałem, jaka to rzadka cecha w ogóle u ludzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.