rozbujnik

Kluczem jest wolność, nie robienie tego samego. Jeśli robiąc to co my obciążają nas bardziej niż my je, to to nie jest sprawiedliwe.

Udzielanie kobietom męskich praw nie jest sprawiedliwością. Są inne i mają inne potrzeby. Sprawiedliwy mężczyzna to rozumie i właśnie z miłości i poczucia opieki pozwala kobiecie jedynie na pewne, ograniczone ruchy, a wydziwianie koryguje. One to uwielbiają i w tych warunkach kwitną, bo każda z takich ram jest podporą ich chwiejnej osobowości. Co się z nimi dzieje, kiedy stają się pseudofacetami widać w ich wyglądzie i tu nie chodzi o popęd seksualny, tylko zwykłe poczucie estetyki. Teraz jestem w mieście turystycznym i mogę sobie porównać dziewczyny lokalne, imigrantki europejskie i afrykańskie oraz turystki. Te ostatnie niby też mają nogi, dupy i cycki, ale na ich twarzach jest jakiś taki stres, nie umiem tego określić i nie chce mi się sprawdzać. Dużo w tej materii poprawia obecność... faceta, który czasem im towarzyszy. To facet sprawia, że są w miarę normalne. Lol. Moja poprzednia wpierdoliła przy mnie typowi, a obecna robi szpagat i nieśmiało wspomniała, że jej koleżanki to doskonałe kandydatki do sportów walki - nawet mi tłumaczyła niektóre techniki... Skąd ona to wie, tak se myślałem... W każdym razie wolę, żeby mnie kopnęła w ryj - po prostu jej oddam, po czym będziemy się kochać nadal - niż gdyby skorzystała z pomocy prawnika. I nie że nie może, ale fizyczny kontakt potrafi usunąć wiele niedopowiedzeń i zastąpić wiele zbędnych gier.

To nie była nastolatka, tylko doktorantka lat 24. I właśnie przed chwilą facebook mi wyrzucił postać innej pani doktor - Sabriny Pasterski. W wieku 14 lat miała pieniądze na budowę własnego samolotu. 2 lata później wolno jej było nim latać i tym samym trafić do historii. Studia doktoranckie ukończyła w 3 lata (bo ewidentnie miała z czego żyć). Właśnie dlatego oni mają najlepszych naukowców na świecie a my importujemy technologie znane od kilkudziesięciu lat.

Zważywszy, że ruchałeś ją bez ślubu, czyli dawałeś jej zbędne w razie rozstania doświadczenie, te pytania były od czapy. Oczywiście są i będą słuszne wobec nielicznych pozostałych przy życiu dziewic. (O, doczytałem jej wiek - z 30-tką i starszą można sobie porobić takie jaja).

Byłbym ostrożny w formułowaniu sądów, że nie byliśmy pod amerykańskim butem za PRL-u. USA w latach 30-tych zniszczyły kwitnącą gospodarkę Meksyku do tego stopnia, że na koniec przyjmowali zarobaczonych uchodźców. W latach 50-tych wprowadzili apartheid i skrajnie agresywnymi dotacjami na domy po 90% wygnali białych na wieś a czarnych zostawili w miastach, co rozwinęło u nich największą przestępczość na świecie. W latach 60-tych zrobili sobie test zbędnych herbicydów na wietnamskich kobietach w ciąży. W latach 70-tych cofnęli nowoczesne kraje arabskie do burek i hidżabów. W latach 80-tych tak zasrali górne warstwy atmosfery chlorem, że zniszczyli warstwę ozonową. USA były w PRL-u formalnie wrogiem i komuniści mieli ich na widelcu. Przypomnisz może, co z powyższego wiedzieliśmy w PRL-u? Bo ja pamiętam tylko szpiegów, zrzuty stonki ziemniaczanej i powszechną masturbację do dobrej Ameryki.

Istnieją faceci, którzy nie potrafią rozmawiać z młodą dziewczyną ani jej odpowiednio traktować, patriarchat po prostu nie jest dla nich. Właśnie dla takich są atrakcyjne 40-tki.

Tezę mam taką, że posiadacze z tych grup są bardziej rodzinni albo przynajmniej terytorialni i wpływa to pozytywnie na ich współmałżonków.

Czy ktoś dotarł może do danych, ile spośród rozwiedzionych, albo odwrotnie, trwałych długoletnich rodzin, posiadało broń do celów sportowych, kolekcjonerskich, łowieckich albo przestępczych? Do obrony własnej dla uproszczenia pomińmy. Czy jest między tymi zjawiskami korelacja?

Bogate małżeństwo to oferta pracy u teściów, a nie zasiłek. I jeśli teściowa ma coś do powiedzenia, to właśnie tutaj będzie wzrost, wiek i inne dyrdymały do spełnienia zanim wyślą cię na szparagi do Niemiec.

Znalazłem przyjaciół (w sensie angielskim). Ludzi obojga płci. Było to w porównaniu do Polski łatwe - nawet Polacy są za granicą jacyś bardziej przyjaźni. Na imprezy chodziłem głównie z Arabami, bo mieli do tego, podobnie jak ja, czas i motywację (wielu wbrew pozorom pije). Związałem się z dziewczyną spoza Europy, akurat tak się trafiło, ale to przypadek. Myślę, że Polacy w poszczególnych krajach są po prostu inni (trafiają do tych krajów nieprzypadkowo, segregują się) i baby widzą, że zagęściła się populacja ich ulubionego typu mężczyzn. Brak negatywnych wrażeń sprzyja otwarciu się na pozytywne.

Ja nie widziałem nigdy hipergamii poza internetem, bo od pewnego czasu spotykam głównie matki z dziećmi albo nastolatki. Poszukałem więc za granicą i nie tylko nie ma tam problemu dostępności kobiet, ale i dostępności Polek. Są miłe i chętne do nawiązywania znajomości. Wniosek? Polska jest ch**owym krajem dla kobiet.

Rok to przesada (w UE gwarancja wynosi co najmniej dwa lata), ale można to policzyć następująco: T - okres używania rzeczy (co ile lat, czy miesięcy po nią sięgasz) K(T) - koszt kapitału miejsca, gdzie przechowujesz daną rzecz, w czasie T - np. koszt rat bankowych albo "stracony" przychód z najmu C - cena rzeczy w stanie nowym (chyba że chcesz się babrać z oceną stanu rzeczy używanej) Jeżeli K(T) > C, to lepiej wyrzucić niż trzymać.

Wszystko, co tu piszecie sprowadza się w zasadzie do mylenia związku mężczyzny i kobiety z konsumpcją, a osoby z przedmiotem. Wystarczy przyjąć, że związek służy do wychowywania dzieci a człowiek jest przedmiotem praw i obowiązków - i w zasadzie wszystkie te absurdy powinny zniknąć, trafić do kabaretów gdzie jest ich miejsce.

Film opowiada o historii feminizmu amerykańskiego typu, który zalągł się w Japonii, jego przyczynach i strategii obrony, jaką przyjęli japońscy mężczyźni by bronić swoich pieniędzy, karier i wolności fizycznej. Polki pewnie tego nigdy nie wprowadzą, ale może nastąpić napływ kobiet z innych krajów, które wiernie kopiują Amerykę - a biegunka legislacyjna wprowadzi im przepisy z dnia na dzień. Więc strzeżmy się, i miłego oglądania.

Za 10 lat, to one będą już za stare na rynek matrymonialny, za stare dla nas - pobiorą je słabsi mężczyźni i nie będą nas już nigdy dotyczyć. Następna pula zachodnich kobiet (w ogóle ludzi do randek) będzie mniej liczna, a kolejna nie będzie istnieć prawie wcale, więc może nawet nie mieć kto płakać, chyba że uparty stary kawaler. Więc ich zabijały. Raz wujek (majster budowlany, który co sobotę chlał ze swoimi ludźmi) jak drugi wujek zmarł to mi powiedział, że ciotka go zabiła, ale nie wytłumaczył, dlaczego - zrozumiałem to dopiero po latach. Dopóki pijesz z kolegami z roboty, to budujecie zgrany zespół, który potem działa lepiej. Ale jeśli baba podsuwa ci wódkę, to po prostu cię truje.