Dzień dobry. Ja w sprawie Polskiego New Deal.
Sprawa sprzed mniej więcej tygodnia.
Otóż na codzień, od ponad 6 lat mieszkam sobie szczęśliwie za granicą. W Polsce mam mieszkanie i kredyt, do którego spłaty zostało mi już niewiele. Traf chciał, że wygasała mi ważność dowodu osobistego więc sobie wyrobiłem nowy i z tym nowym dowodem poszedłem do banku zaktualizować dane konta o ten nowy dowód i złożyć zlecenie spłaty resztek kredytu.
Okazało się, że nie mogę zaktualizować dowodu, bo od tego roku banki mają wytyczne z Urzędów Skarbowych, żeby zebrać dane dotyczące Polaków, o których USy nie mają informacji o dochodach. A ponieważ moja rezydencja podatkowa jest poza granicami PL, to US nie ma żadnych i formacji o mnie o moich dochodach ani podatkach. No i gdy przyszedłem do banku, to pierwsze co mi zostało powiedziane, to to że mam im podać informacje dotyczące mojej rezydencji podatkowej i przynieść kserówki rocznych zeznań podatkowych. Bez tego nie zaktualizują mi dowodu, a ja stracę dostęp do konta. Po co im to, skoro do tej pory nie było potrzebne? Place podatki w miejscu zamieszkania i powstawania dochodu i polskiemu USowi nic do tego.
Ponadto, zostałem poinformowany, że od teraz nadpłata kredytu a w związku z tym zmniejszone kwoty odsetek traktowane są jako dochód i jak to zrobię, to będę musiał zapłacić podatek od tych umorzonych odsetek.
Paranoja.
Miejsce akcji Wrocław, Bank BNP Paribas.
Tak, że tak...