Skocz do zawartości

I1ariusz

Użytkownik
  • Postów

    1304
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    100.00 PLN 

3 obserwujących

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

9058 wyświetleń profilu

Osiągnięcia I1ariusz

Starszy chorąży

Starszy chorąży (11/23)

2,2 tys.

Reputacja

  1. @Peter Quinn niestety szczegółów już tak nie pamiętam - nie przytoczę konkretnych cytatów.
  2. @Salius Ketman to było już wiele lat temu. Nie wiem czy nie wspomnałem już o tym na forum. Napisałem reckę taką jak się opisuje gry komputerowe. Wymieniłem zalety i wady. Np. wspomniałem, że wyglądają generalnie spoko i raczej dbają o siebie (jeśli porównać do wielorybów z innych krajów), ale wymieniłem też wady w stylu, że ich zainteresowania ograniczają się do podróży i tańca i takie tam. Nie pamiętam już dokładnie. Niemal wszystkie, które odpisywały tradycyjnie próbowały mnie ponizać atakując moją męskość. Jedna dziewczyna tylko napisała w duchu: dajmy mu powiedzieć. Wyskoczyło też paru rycerzy w obronie dam. Śmieszna to była sytuacja.
  3. @Peter Quinn jeżeli tyle rzeczy działa, a ona przekreśla Ciebie przez poglądy za jednym wspomnieniem to uniknąłeś prawdopodobnie kuli my friend. Nawet nie chodzi o to, że poglądy doprowadzą do tarć, ale o to, że ona chce mieć przydupasa - tak bardzo boi się innego zdania niż jej własne. Ja Karyn zawsze starałem się unikać. Raz, że zbyt dużo tworzyw sztucznych, dwa, że są zwykle tępe jak igła narkomana. Tępota i arogancja to mieszanka wybuchowa (i śmieszna). Nie wiem, choćby piękna nad życie była mi od razu więdnie, jak tylko się odezwie. @NiesamowitySzymi ja tam często wchodzę w spory na ten temat z ludźmi i mam gdzieś czy się ktoś ze mną zgadza czy nie. Trzeba bardziej się uspokoić - nic tutaj sam nie zmienisz. Badaj też towarzystwo, z którym możesz o tym rozmawiać. Jak będziesz walił w ludzi, którzy chcą kłótni, a nie prawdy, to nic nie wskurasz.
  4. Aż takiej bezczelności to chyba nie ma. Chyba, że u Karyn. Była jedna taka raz na YT co mówiła, że trzeba mieć "kesz" i statut dla niej.
  5. @Granita tak, część pewnie chce uniknąć dramy, ale część po prostu nie chce krzywdzić im bliskiej osoby. Kiedyś powiedziałem do mojej (eks) jakieś słowo, które sprawiło, że zaczęła płakać. Tak ją to zraniło, a ja byłem zaskoczony, że coś takiego może ją zranić. Następnym razem nie używałem już tego słowa, chociaż temat nam wracał. Po prostu nie chciałem jej krzywdzić. Widzisz, to co mówisz "lepsza baba niż żadna" jest cynicznym spojrzeniem na sprawę i przesadą. My - tak serio - jesteśmy po prostu zadowoleni nawet, gdy nie jesteśmy z ideałem. Serio. Dochodzimy do wniosku: dobra, wystarczy mi tyle i jestem happy. Mam wrażenie, że wam - kobietom - zależy, aby być tym ideałem. Trochę wedle wzorca romantycznych opowiadań i trochę dlatego, bo sądzicie po sobie (same szukacie ideału). To jest taki miecz obosieczny, bo nie daje wam spokoju. On musi, ale to musi mnie kochać ponad życie; ja muszę, ale to muszę być dla niego wszystkim i być dla niego najpiękniejszą. Prawda jest prozaiczna: większość kobiet nie jest spełnieniem wszystkich marzeń ich mężczyzn, ale to nie jest wcale kłopot. Kłopot jest wtedy, gdy kobieta chce, aby tak było. @NiesamowitySzymi a to ty teraz się obudziłeś, że jesteśmy w mniejszości? Kiedyś na konserwatywnym portalu randkowym dla ludzi wierzących napisałem recenzję polskiej kobiety. Ludzie, jak skoczyły na mnie. A rycerze jak stawali w obronie dam. Ich zbroja niczym diament.
  6. @meghan powiem ci, że nienależy trywializować trendów w social mediach dzisiaj. Większość żyje w wirtualu. Dla mnie to wszystko wygląda jak jedna wielka kłótnia małżonków - jeno na globalnym poziomie.
  7. @meghan myślę, że sprawa nie dotyczy wyłącznie odbijania pałeczki, ale też zdawania sobie sprawy z własnych potrzeb i wymagań. To jest tak, że jeśli kobieta bez ceregieli mówi co masz mieć, niech będzie gotowa na to, że i ty powiesz bez ceregieli co ona powinna mieć. Jeśli krytykuje faceta za jakieś braki, niech się sama spodziewa krytyki. My faceci mamy swoje wymagania, ale - wierz mi - nie mówimy o nich wcale tak wprost. Wiemy często, co może kobietę zranić i tego unikamy. Widzimy twoje braki w ciele, ale nie mówimy o tym. Widzimy, gdy jesteś kiepska w łóżku albo źle gotujesz albo masz irytujący sposób bycia w jakimś względzie. Często jednak milczymy. Naprawdę będzie przykro, jak to się skończy. Przynajmniej dla niektórych narcystycznych egzemplarzy. Walnij w stół
  8. Głównie w USA pojawia się ten trend, który nazywany jest Soft Boy Era (często zwieńczony powiedzonkiem "Drizzle Drizzle"). Chodzi w nim ni mniej ni więcej tylko trollowanie roszczeniowych postaw kobiet. U nas babki są bardziej nieme, jeśli chodzi o swoje oczekiwania (chociaż te nadal tam tkwią), ale w USA babolki nie szczypią się i mówią wprost: pfff, nie jadam w takiej restauracji; masz mieć kasę; masz mieć 6 feet wzrostu najmniej; masz płacić za mnie; masz robić to i tamto; masz się o mnie starać; masz mnie traktować ja księżniczkę itd. W odpowiedzi faceci zaczęli stroić fochy i mówić: jestem w moim 'soft boy era' i mam swoje wymagania. To jest ironiczny żart, ale część babek to irytuje, inne znów czają o co chodzi. Kobiety otrzymują na zasadzie sprzężenia zwrotnego, to co same mówią i okazuje się, że w ten sposób równość nie działa. Może w Polsce też powinno coś takiego się zacząć, np. na portalach randkowych: jak ważysz powyżej 65 kg to nie jesteś prawdziwą kobietą; jak masz dzieci to spadówka; jak robisz dramy, to pa pa; jak źle mówisz o swoim byłym, to nie ma kontaktu; jak nie umiesz gotować, to idź się naucz i wtedy wróć pogadać; jak nie jesteś miła, empatyczna i nie wnosisz spokoju, to nie traćmy czasu. Coś jeszcze panowie? Poniżej filmik poglądowy:
  9. @Dowódca plutonu sądzę, że koledzy nie mówili nic na poważne. Ale przy tej częstotliwości to pewnie łechtaczka błyszczy jak brylant.
  10. Co to w ogóle za historie? Jeden gość ją gwałci analnie, a drugi chce bez gumki. To brzmi trochę jak historie wszystkich "członkiń" Razem. Pewnie pod tezę: każdy facet to gwałciciel. I oczywiście: jak facet chciał czegoś, to był patriarchat, a jak ona chciała to równość. Polecałbym patrzeć na to z "lekkim niedowierzaniem" poza faktem, że wszystkie z partii Razem faktycznie najlepiej powinny wyjść za swój wibrator.
  11. Posłuchaj podcastów Jordana Petersona albo kup sobie jego książkę "12 Zasad". W skrócie: życie jest takie, że będziesz cierpiał, ale możesz znaleźć sens. Leki psychotropowe faktycznie tak działają, że tracisz potencję, ale po ich odstawieniu - albo zmianie - ona może wrócić. Spokojnie. Nie rób sobie z ruchania celu swojego życia i wartości. Jest pewnie sporo rzeczy, które możesz zrobić. Nie nastawiaj się tylko, że będziesz jakimś mistrzem. Rób co możesz, na tyle ile możesz i bądź tutaj dumny z tego, co pomnożyłeś, a nie co masz względem innych.
  12. Facet był zdziwiony, że "psycholożka" uznała jego za sprawcę przemocy i cała sprawa musiała być przekłamana. Te same psycholoszki zbierają później dane "naukowe" nt. tego, kto jest sprawcą przemocy.
  13. https://dorzeczy.pl/kraj/573399/debata-o-aborcji-w-sejmie-karina-bosak-mowila-lamiacym-glosem.html Warto przeczytać, żeby zobaczyć jedną z rzeczy, które Pearl Davis zarzuca tradycjonalnym kobietom (w domyśle antyfeministkom): winni zawsze są mężczyźni. W tym sensie Karina Bosak niczym się nie różnic od feministek, które korzystają z resentymentu do mężczyzn i wciąż każą siebie traktować jak niewinne ofiary niecnego procederu aborcji. Kobiety ma przekonać, że oddanie się aborcji jest w gruncie rzeczy przysługą dla tych przebrzydłych, nieodpowiedzialnych mężczyzn. Doskonała perswazja: róbcie im panie na złość i nie dokonujcie aborcji. Podobnie ma się sprawa z innymi rzeczami, które promują feministki. Tradycjonalistki mają tutaj tendencję przekonywać nieprzekonane, że obwinianie drugiej strony i wściekłość na nią jest motorem zmian moralności kobiecej. Nie - jak mówi moralność chrześcijańska i katolicka - poprzez osądzenie po pierwsze siebie i naprawę własnych win. A ja się zastanawiam czy Pani Bosak bierze pod uwagę, że kobiety dokonujące aborcję mogą to robić również z nieodpowiedzialności i wygody dla siebie? Że mogą to robić nawet wbrew temu, że mężczyzna chce mieć dziecko? Ba! Że mogą to robić z jakiegoś sadystycznego popędu, bo obserwuje się dziwaczne syndromy zachodzenia w ciążę przez kobietę tylko po to, aby dziecko zabić przed porodem. I oczywiście biedne te, które mają z tego powodu później wyrzuty sumienia. Wreszcie - kto jest pierwszą ofiarą aborcji i kto naprawdę bezpośrednio jest jej sprawcą? Czy to nie dziecko jest ofiarą, a matka pierwszym sprawcą (i pomagający w tym personel medyczny)? Nawet przy całej swojej nieodpowiedzialności mężczyzna nie może zmusić kobiety, aby aborcję dokonała - nie pójdzie za nią do kliniki i nie siądzie za nią na stół do zabiegu. Jest w jakimś stopniu odpowiedzialny niewątpliwie, ale z pominięciem pierwszej odpowiedzialnej. Ja sam jestem przeciw aborcji, ale przekonywanie do jej zabraniania w ten sposób jest budowaniem murów, które zbudowały już znacznie lepiej i wcześniej feministki. To jest mój zarzut do środowisk tradycjonalistycznych i konserwatywnych, że właśnie tego nie dostrzegają.
  14. @Bezsenny_Idealista znam ten typ, który trzeba podchodzić długo. Wygląda jakby była otwarta, ale pogrywa jak to kobieta na zasadzie: staraj się. To może być instynktowne zachowanie z jej strony, a nie wyrachowanie. To, co pisze o sobie faktycznie zdradza jakąś niepewność siebie i potrzebuje, żeby zapewniać ją o tym, że to nieprawda itd. Najlepszą taktyką jest tutaj zawsze, ale to zawsze podchodzić ze spokojem i z założeniem, że może się nie udać. Ja sam często nie mam cierpliwości na takie kobiety i sobie odpuszczam ilekroć wyczuję, że to może być właśnie w ten deseń. I ot paradoks - przy całym zlewie i założeniu, że to nie mam co traktować tego poważnie te laski same niejednokrotnie wychodzą z inicjatywą. Wśród nich znajdziesz naprawdę atrakcyjne dziewczyny. Niektóre z nich potrafią trzasnąć z całą stanowczością drzwiami, gdy im coś nie przypasi i za cholerę już tego nie odkręcisz. Ostatnio miałem taki przypadek: bardzo atrakcyjna, 185cm wzrostu, na max nieśmiała. Spojrzałem na to tak: no dobra, jest może i ładna, ale mieszka w cholerę daleko, nie ma prawie żadnych zainteresowań, nieporadna życiowo. Przy jednej okazji wyszedł nam texting ze scenariuszem seksualnym, który zakończył się tak: to teraz musisz tu przyjechać i się mną zająć. Ale ja nie szukam seksualnych przygód, chcę raczej kogoś na powagę, więc zrezygnowałem i powiedziałem jej, że raczej nie chciałbym z nią być. Że przespałbym się z nią, ale na związek słabo. No mówię: zrobiłem się wymagający.
  15. Doskonale będzie się nadawał do przyklejenia do czołgu na wzmocnienie albo na pole minowe, do sprawdzania czy jeszcze tam jakieś leżą.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.