Skocz do zawartości

Cham Niezbuntowany

Użytkownik
  • Postów

    214
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Cham Niezbuntowany

  1. Obserwacja siebie i otoczenia podczas porannego, nieśpiesznego spaceru. Eh, jak cały świat pędzie...po co? Jak wszystko co nam potrzeba jest już wewnątrz nas. Trzeba umieć to wydobyć. To staram się odkrywać (albo świrować na maska!)
  2. Sam jestem osobą powracającą do ćwiczeń po wielu latach przerwy. Pół roku ćwiczę, trening oporowy x3 w tygodniu + aerobowy (zone 2/3 cardio) x2 w tygodniu. Wiem wiem, bieganie nie współgra budowaniu tkanki mięśniowej Na karnet nie wydaję, ponieważ z pracy mam multisport. Stare buty (większość ćwiczeń i tak w skarpetach wykonuje), stare koszulki i sprane spodenki. Obecnie suplementuje jedynie białko (nie jest tak łatwo na samych roślinach dobić odpowiednią ilość). Zapewne włączę kreatynę + B12/D3. Generalnie, suple to może 5-10% sukcesu. Tak więc największy koszt, jaki ponoszę, to to, by się zebrać niemal każdego dnia i ruszyć dupę, nie oczekując efektów jakie wielu "fake natties" prezentuje. A nawet jeśli miałbym płacić za przerzucanie żelastwa/ruszenie dupy sprzed monitora pół pensji - to bym to robił. Bo mało co jest równie wartościowe, co zdrowie fizyczne. W zdrowym ciele zdrowy duch. A i właśnie! Pamiętajcie panowie! Bicki, tricki, jak najszersze najszersze - wiadomo, super to mieć. Ale najważniejszy mięsień w naszym ciele - serce - też wymaga przetrenowania.
  3. Niedziela, wybiło niedawno południe. Kawa, nauka zdalna i reset. Czasem takie dni są potrzebne. Czasem częściej niż rzadziej. Miłego wszystkim!
  4. Masz okazję to ją łap. Lepszy wróbel w garści niż kanarek na dachu. Jeżeli masz tego typu "problem", no to Brachu. Gratuluję! 😄
  5. Lepsze brutalna prawda niż nawet najpiękniejsze kłamstwo. Kłamstwo (w dobrej wierze?) może być uzasadnione. Np. mówić na łożu śmierci komuś że jego bliscy są cali i zdrowi ect., aby mógł spokojnie odejść. Ale kłamanie by się dupie przypodoba? Po co. Będą szczerym, okazuje się pewność siebie i "wyjebongo". Nie pasuje jej twoja przeszłość? To wypad. Mówiąc prawdę nigdy nie wpadniesz, w żadnej zawiłej rozmowie ani "w nocy o północy", wyrwany ze snu, powiesz zawsze to samo. Takie moje zdanie.
  6. Nie w moim typie. U kobiety - jak najbardziej. U mnie - nie. U reszty facetów - a róbta co chceta. Przecież obecnie gloryfikowany przez pewne środowiska pogląd "moje ciało, moja sprawa" ma globalne odniesienie, jeżeli już 😏
  7. Cipek jest dużo. Do wyboru do koloru. Ta ruda, tamta blondki, inna rozczochrana ect. A kształty w środku? Oooo panie. Duże jeszcze możesz pogmerać. Nie ma co werdyktu po 1 zbliżeniu stawiać. Myślę że wielu Braci się zgodzi, że z czasem po prostu seks traci smak. Szczególnie, gdy człowiek zaczyna obserwować siebie, swoje zachowania i ich podłoże. Są rzeczy o wiele przyjemniejsze i korzystniejsze dla człowieka, niż wykonywanie ruchu w tył i w przód, słuchając przy tym krzyku panny (jakże miłego, a co!) i własnego sapania XD
  8. Polecam ZAWSZE określać maksymalnie wygórowane cele dla samego siebie. Realizując je jednak, NALEŻY dać notkę o realistycznych celach. Np. jak ktoś do idealnie wyglądającego ciała (zdrowego ect.) potrzebuje zrzucić 30kg, ale nigdy mu to nie wychodziło, bawił się w jojo-diet ect. To POWINIEN próbować zrzucić te 30kg, ale mieć na uwadze, że realnie - dla niego - np. 15kg będzie finalnym sukcesem. Da radę 25kg czy nawet 30kg? Super! Lecz jak da 15kg (czyli połowę idealnego celu) to również będzie usatysfakcjonowany. To można do wszystkiego odnieść. U mnie działa. Autorze, powodzenia! Dawaj znać jak idzie 😄
  9. Średnio w poprzednim roku wydałem 1400zł miesięcznie na artykuły spożywczo-higieniczne. Obecnie dodałbym do tego z 200zł. Jem duuużo zielenizny oraz owoców świeżych, mięsa ect. nic. Nie jadam wcale w restauracjach, więc wszystko gotuję w domu. Czy to dużo? Czy to mało? Nie wiem. Wiem jednak, że zdrowe jedzenie ma swoją cenę. Jest też zależne od naszych gabarytów. Chłop 100kg potrafi zjeść way more than kobieta 55kg.
  10. Paaanie, samo to że się Pan zastanawiasz nad sensem związku sporo mówi. Jak jest dobrze = jest dobrze, nie myśli się o tym. Jak jest źle = zaczyna się kminić co tu by zrobić ORAZ RACJONALIZOWAĆ (co może doprowadzić do mylnych wniosków). Odnośnie dzisiejszego dnia kobiet. Abstrahując że jest to wymysł komuchów by udobruchać panny, to ja strajkuje jego obchodzenie. Widziałem, jak w pracy się obchodzi dzień chłopaka. Niebo a ziemia. Dla kobitek kwiaty, pogadanki, ciasteczka, chu*e muje inne dzikie węże. A faceci dostali jakieś samochodziki (XD).
  11. Można się spotykać z ring-girl, która będzie miała tak ułożoną głowę, że nie spuści wzroku ze swojego faceta. Można też się spotykać z niezbyt urodziwą laską ze zmywaka, która pierwszą/lepszą okazję wykorzysta i się puści. Nie ma reguły, o ile zgodzę się, że sortując kobietę pod względem zawodu dającego określony (mniejszy) poziom atencji, ogranicza się ryzyko. Byle tylko nie popadać w skrajność, ponieważ można dojść do wniosku, że pomimo że z laską się super dogadujemy, mamy wspólne hobby/zainteresowanie etc., to NI CH*JA więcej bo ona wykonuje X zawód a tutaj większa szansa że się puści w przyszłości. Wszędzie rozsądek. Zawsze MY na pierwszym miejscu, a wtedy wszystko inne będzie na właściwym (chyba! 😄).
  12. Dzięki za wpis. Fajnie było przeczytać coś takiego z rana. Widać, że z niejednego pieca chleb jadłeś a i Twoje "rozkminy" są bardzo unikatowe, IMHO przydatne każdej osobie chcącej żyć w harmonii w tym coraz to bardziej popier**lonym świecie. Nie jem produktów odzwierzęcych już jakiś czas. ALE jak wejdę do restauracji gdzie je serwują i czuje właśnie zapach dobrze przyrządzonej wątróbki to ślinka cieknie.
  13. Propsy za tak intensywny tydzień treningowy. Suana w celach regeneracyjnych? Basen + siłownia, widzę dbasz o najważniejszy mięsień w ciele ludźkim, seerducho a i innych mięśni nie olewasz. Rest day niedziela konieczny. Super 😁
  14. Narzekają bo mogą. Jeżeli jest to uzasadnione - chłop gotuje trutkę na szczury albo leje ją pasem co wieczór - zrozumiałe. Ale wielu facetów po prostu pozwala na darcie japy partnerki. Wielu...a może większość? Ja staram się wyznawać trzy zasady: kochać siebie / być uważnym / nie oceniać. Wtedy w takiej sytuacji od razu skracasz pannę - o ile wcześniej nie wyfiltrujesz jej dobrze pod tym względem. Nie pozwolisz na poniżanie siebie, bo jak to tak kogoś kogo się kocha poniżać? Będąc uważnym, wychwycisz takie zachowanie wcześniej lub też od razu je ukrócisz. Nie ocenianie pozwoli na obiektywne odniesienie się do sprawy; kto wie, dlaczego kobieta się tak zachowuje. Może jest po prostu jędzą z natury? Lub też odbijają się na niej bolesne przygody z dzieciństwa? Koniec końców każdy jest sam, a zmagania z własnymi myślami/głową są często na tyle wręcz męczące, że jeszcze brakuje obok kolejnego blond-jazdgotu.
  15. Temat się przerodzi niedługo w motywacyjną nitkę. Wystarczy wziąć kredyt, wybudować bliźniaka i sprzedaj (XD). Muszę się ubrać jeszcze jak Ale chce jeszcze trochę pody*ać moją panne, więc póki co damskie stroje kąpielowe sobie odpuszczę. Chociaż obecnie? Może to męski? Jestem zwycięzcą 😁 Jestem zwycięzcą 🙂 Jestem zwy...😑
  16. Haha, trafiłeś 😆 Aż wczoraj przyczaiłem się na tor z emerytem pływającym stylem niedającym się pojąć umysłowi (ręce jak żabka, nogi do kraula a plecami jakiś koci grzbiet (?). Nie wiem co to było, ale pomogło mi się skupić na wykonaniu planowanego treningu...
  17. Ja na siłownie chodzę przed pracą i kończę trening w okolicy 7:30/8. Gwarantuje Wam, że wtedy % Julkarstwa w takich miejscach jest minimalny. Bo nie każdej chce się wstać przed 6 i ogarniać. Szczególnie jak do 2 rano się ogląda netflixa/męczy swojego kuka i narzeka na świat wokół. Broń boże nie generalizuje kobiet, ponieważ z rana przychodzi kilka ubranych normalnie = sportowo i ćwiczy na równi z facetami. Ale jedna mi zapadła w oko - z tych chcących się pokazać. Leginsy + top różowy, słuchawki nauszne i tak się przyglądam, patrzę, co one takie duże...a tam mają na łączeniu dwa ucha jakby królicze (?). Wygląda to jak czapka 8latki idącej z mamą na lody XD
  18. Kurcze ale coś w tym jest. Sam od jakiegoś czasu pływam na basenie i jak na torze jestem z mało urodziwymi pannami/facetami, to pływam planowo. Niemniej jednak jak jakąś zgrabną niewiastę zobaczę przed sobą, to zwalniam i wtedy daje sobie "odpocząć" 1/2 okrążenia żabką. Na pewno daje sobie odpocząć. Tylko tyle. Bo co by innego?
  19. @nowy00 a racja, zapomniałem o wypraniu. W sumie...obecnie coraz droższe media, więc trzeba tak przechodzić pół garderoby, wybrać się do panny, ta dostanie mani na chodzenie w twoich rzeczach, zostawić jej nadzwyczaj więcej bluz "A bo wiesz Marysia tak na zapas jakbyśmy się mieli nie widzieć". Ona zadowolona, ty też. Kurde, a o tym nie myślałem XD
  20. Gratulacje autorze! 3maj tak dalej. Sam staram się być na ścieżce "rozwoju" i miło mi się czyta, że inne osoby również gonią do przodu. Zgodzę się, że alkohol (szczególnie w rękach (gardłach) ludzi podatnych) to jeden z najmocniejszych czynników destrukcyjnie wpływających na życie. Sam przez niego olewałem wiele tematów. Dietę, sylwetkę, "przyszłość", a nawet po nim szedłem w tango będąc z jedną z byłych. Mówiąc krótko - skurwiłem się. Nie wstydzę się o tym mówić, chodź ściana anonimowości pomaga. Trzeba dorosnąć i zrozumieć gdzie, co i jak źle/dobrze się robi. Bez tego można walić głową w ścianę i dziwić się, że głowa boli.
  21. Moja panna lubi chodzić w moich rzeczach. Jakieś bluzki, koszulki itd. Koncepcje z punktu naturalnego rozumiem - chęć utrzymania przy sobie czegoś co mocno przypomina (aparycją, zapachem etc) faceta - szczególnie gdy to relacja swego rodzaju na odległość. Ale jakbym miał płacić mojej lasce za buciory? I to jeszcze przepocone? Przecież pot 200kg faceta nie różni się poziomem "obrzydliwości" od niuni instagramowej, co dupą świeci jaśniej, niż słońce w południe. Ble. Kur*wa, a miałem iść robić sobie obiad...
  22. "Uprawiałam z tymi (50!) facetami seks i to tylko tyle Michał co ty chcesz" No kurwa XD
  23. A co mi tam, dodam coś od siebie. Nie można nazwać mojego obecnego okresu jako "no fap", ponieważ co tydzień/dwa lece w tango z partnerką. Prócz tego jednak nie tykam Johnsona, a od ostatnich kilku miesięcy - gdy korygowanie diety postępowało, zero alko/fajek, spanie odpowiednie, treningi - sytuacja wygląda tak, że nawet jak widzę fajne dupeczki na siłce/ulicy, to człowiek się obejrzy, popatrzy i tyle. Nic w majtkach nie wariuje, jak to kiedyś było. Praktycznie zero podniety (a nawet przy swojej pannie już tak szaleć nie mogę...). Może się starzeje (ćwierć wieku mija)? Może przemęczenie? Może objaw słabego libido, choroba etc. (ostatnie zamierzam badać)? Co by jednak nie mówić....panowie, świat wygląda inaczej, gdy to MY sobą sterujemy, a nie nasz przyjaciel z dołu. I to nie tylko w aspekcie robienia czynności z większą motywacją itd. Zmienia się percepcja postrzegania świata, coś jakby po dwukrotnym zwaleniu sobie wyjść na spacer, do ludzi. Coś podobnego, ale nie do końca. Pozdrawiam cieplutko 🤠
  24. O jakim forum mówisz? Mam nadzieje, szanowny Panie, że o np. wizaz.pl, babskiesprawy.pl, netkobiety.pl czy obcasy.pl. Albo onetowe dyskusje. A nie TO forum? Gdzie są sami mizoginistyczni, szowinistyczni i przegrani faceci?
  25. Zgoda - z faktami nie ma co dyskutować. Niemniej jednak należy zauważyć, że nadal mamy wielu chłopów "prawdziwych" w społeczeństwie. Tak jak to określiłeś, tyle że mogą być przyćmieni przez narastającą liczbę "beciaków" i/lub występować w środowiskach/miejscach, w których my nie przebywamy. A z drugiej strony. Jak obecnie jest się zadbanym fizycznie, ma się odpowiedni mental i trochę $ - to coraz lepiej. Bo mniej konkurencji. Czyż nie tak?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.