Skocz do zawartości

Ivan.Grozny

Troll
  • Postów

    50
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

O Ivan.Grozny

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia Ivan.Grozny

Kot

Kot (1/23)

20

Reputacja

  1. To tylko ironia ;-) (ale widzę, że mocna!) ;-) Aż się prosi, żeby pociągnąć dalej, np.: 1. To jest zakamuflowane babskie forum ;-) 2. Nieliczni forumowicze, których zdradza "męski sposób myślenia" ukrywają się w "rezerwacie" poprzebierani za kobiety ;-) - i dowalają do pieca! 3. Wspomniany wcześniej Bóg siedzi przed kompem, zaciera ręce i rechocze do rozpuku!!!! Czad!!
  2. Zgodnie z kanonem najlepszych teorii spiskowych należy stwierdzić jak następuje: 1. Farbowana Kita i Sławek oraz ich liczne aliasy należą do tej samej osoby! 2. Strategia wzajemnej napierdalanki jest kopią odwiecznej walki Coca-Coli i Pepsi - które, jak wiadomo, należą do tego samego właściciela - walka ma podysycać zainteresowanie gawiedzi i pozwolić, dzięki tej wyrafinowanej socjotechnice, zdobyć jak największy udział w rynku! Na tym samym patencie oparto walkę pomiędzy poszczególnymi religiami - a przecież jest tylko jeden Bóg!!! ;-) 3. Gównoburza internetowa ma napędzić ruch na forum - czego efekty już widać! 4. Kapłani forumowi dają radę i oprócz tego dają także dobre rady!!! no i poza tym jest zajebiście! ;-)
  3. Musisz przestać tratować to "poważnie". Im szybciej, tym lepiej dla ciebie. Jej jest wszystko jedno (gdzie, z kim, itd.) Rusz z miejsca, poznawaj ludzi. Niczego od nikogo nie oczekuj! Sam coś dajesz, sam to zabierasz. Ty sam decydujesz o swoim życiu. Nikt za ciebie tego nie zrobi. Ja się sam nie ogarniesz, to żadna baba nie będzie z tobą "szczęśliwa" ...
  4. @UWAGA Samica Alfa - czyli walisz gościowi "domyśl się"... i kończysz rozmowę ; Sprytnie! ;-) No nie gniewaj się już za to Żenada to żenada, - sama przecież wiesz - a "dupa w poprzek" to reminiscencja z ciekawej lektury sprzed lat, w której autor ciekawie opisał różnicę pomiędzy kobietą, a "chłopem z piczką" ... Niestety, czasami trzeba odpuścić - ale nie z powodu samoobrony przed desperacją, tylko zwyczajnie, z rozsądku... no, ale wiemy, że w szale zakochania rozsądek można wsadzić sobie w ... no... "w dupę" - i o to w tym właśnie chodzi. Inaczej pozostaje wyłącznie czyste wyrachowanie, oszukańcza gra z lewymi asami w rękawie - jednym słowem: ściema, potem czyjaś przegrana (z reguły obu stron - bo taki "układ" był nie do wygrania), dalej kac i totalne zwątpienie (byle tylko nie w siebie!). Na szczęście to mija i znów można zacząć... grę...? Minęło chyba ze 100 lat, a ona nadal piękna i powabna (musi prawdziwa arystokratyczna krew!), nadal sama - ale zadowolona! Stado rycerzy ciągle w gotowości! Świat się nie zawalił. Nikomu
  5. to bardziej joke, ale: ona: - no to co chciałbyś robić dziś po pracy? on: - hmm... to samo, co ty! ona: - no wiedziałam, tobie to, kurwa, tylko jedno w głowie!!!
  6. Wydaje mi się to dość proste do zrozumienia, ale odpowiem w babskim języku: - Domyśl się!!! No więc tu plus dla mnie - ale jakoś tak czuję, że ciągle coś Ci tu nie gra. czyli odwzajemniasz zlew zaryzykuję, że za słabo się starałaś - może by w końcu uległ (samicom Alfa się przecież nie odmawia , ale poddałaś walkowerem - czyżby alfa-ego nie pozwoliło podjąć większego ryzyka z obawy przed totalną porażką? Za młodu zainteresowany byłem bardzo niedostępną samicą. Postanowiłem powalczyć - trochę zaczęła mięknąć - na nieszczęście (albo szczęście!) dałem się zdobyć konkurentce - wtedy "niedostępną" trafił szlag z jasnego nieba... ale było już "po ptokach"
  7. @wojskowy33 - no nie bądź aż tak drobiazgowy Niech koleś policzy wartość swojej inwestycji i zrobi bilans Tzw. "wartości niematerialne" i "straty moralne" może próbować wyceniać osobno - i tu może się okazać, że zyskał bezcenne! doświadczenie życiowe, za które za jakiś czas ją zwyczajnie ozłoci! Wtedy będzie nawet wygrany!
  8. @UWAGA Samica Alfa niczego nie pomyliłem - napisałem, jak to działa "w życiu". To Ty próbujesz zręcznie uniknąć tej kwestii - ale oboje wiemy, dlaczego. Ja też to przerobiłem - i biorąc pod uwagę powyższe Twoje zdecydowane(!) stwierdzenie mogę dumnie powiedzieć o sobie - Jestem SKARBEM!!! Dzięki Ci!
  9. ... do mamony, oczywiście - ale, kurza twarz, bałaganiarą była i słabo posprzątała: http://wpolityce.pl/kryminal/293947-final-mrocznego-morderstwa-sprzed-lat-zona-zabila-meza-dla-pieniedzy
  10. Ciesz się, że fajnie było i że masz to już z głowy! To, co zainwestowałeś, otrzymałeś już z powrotem w postaci seksu i miłego pitolenia. Wynik meczu: 1:1 Teraz spokojnie "zainwestuj" w jakąś nową, fajną pannę i ciesz się życiem!
  11. zdarzało mi się nie raz kupować ten "towar" (z reguły panna dostawała przyspieszony okres po namiętnej nocy i była "uziemiona") - w przypadku wątpliwości korzystałem z porad kasjerek w sklepie - zawsze przeprowadzały mi z ochotą mały wykład - dlaczego i kiedy lepsze są takie coś tam ultra... i tak nie pamiętam, ale w sytuacji wyższej konieczności poradziłbym sobie z tak odpowiedzialnym zakupem
  12. Adolf - daleko mi do białorycerzenia, ale rycerski być potrafię - kobiety to lubią, trzeba wiedzieć, jak i kiedy z tego korzystać. Dobrze rozumiem psychikę kobiet, powiem więcej, doskonale rozumiem kobiety i ich zachowania - lata doświadczeń. Ograniczacie się tu, na forum, do próby sparametryzowania pewnych stałych "wzorców", które stałe nie są i obowiązują tylko w pewnych warunkach - czytaj: w grupie kobiet popierdolonych, niedowartościowanych albo przewartościowanych. Rzeczywistość zaś skrzeczy, na świecie jest cała masa ogarniętych facetów, którzy nie mają problemów z kobietami - bo albo sobie z nimi zwyczajnie radzą, albo nie trafiły im się wyjątkowo podłe sztuki. Pisałem już, że znam takie - ale normalne, sensowne też znam. Nawet patrząc po swojej dość rozległej rodzinie i grupie znajomych - mało widzę problemów typu zdrada, rozwód, jakieś jazdy, rozczarowania itd. - u jakichś kuzynów w młodym wieku to normalka, ale znakomita większość żyje sobie spokojnie. Moi rodzice dożyli razem do końca. Sąsiedzi wszyscy - spoko, czasami jakaś zwyczajna kłótnia o pierdoły... Emocjonują się (i baby i faceci) normalnym życiem - gdzie wyskoczyć na weekend, czy zmieniać robotę itd... Ech... Istnieją, jak najbardziej. Nie spotkałeś takiej? Nie widziałeś u nikogo? Życiowy pech...
  13. Ivan.Grozny

    Pod kloszem

    Wyrazy wspolczucia z powodu nieogarnietego starego. Gdyby pomyślał, to już by odbył z toba kilkanaście jazd szkoleniowych w ekstremalnych warunkach, żebyś poczuł, jak łatwo można się autkiem wypieprzyć, i jak łatwo można je uszkodzić. Moja dziatwa ćwiczyła pod moim okiem już od 12 roku życia. Po zrobieniu prawka dołożyłem im parę groszy do 10-letniego wozidełka w średnim stanie (celowo - tanio, i niewielka szkoda, jak rozwalą) - buda była w stanie średnim, ale zawias, motor i hamulce ok, do jazdy, 60KM. Dziatwa przejechała kilkadziesiąt tysięcy km, zanim autko się zużyło. Nauczyli się jeździć, naprawiać drobne usterki, radzić sobie na drodze, parkować, tankować, płacić wyższe koszty za ciężką nogę itd... - teraz nie mam z nimi żadnego problemu "motoryzacyjnego". Pogadaj ze starym, może mu się zechce zainwestować trochę czasu i wysiłku, żeby na starość miał sprawnego kierowcę ;-)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.