Skocz do zawartości

bart

Troll
  • Postów

    35
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

O bart

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia bart

Kot

Kot (1/23)

22

Reputacja

  1. @Długowłosy - wkleiłem niedawno linka na ten temat, ale jeden z modów to wywalił. Daję mu zatem oficjalnie -1p za zbyt automatyczną reakcję. (bo mi też dał 1p kary). W skrócie - póki jesteśmy więźniami pięniędzy to będą tego typu problemy. W naturalnym świecie ludzie żyliby razem, małżeństwa wychowywałyby dzieci, ale jednoczesnie mieliby wolność w okreslonych warunkach, również naturalnych. Ogolnie byłaby jest tam wszechobecna wolność, czyli pozwalanie drugiej osobie na wybory nie zabierające nic Tobie. I oczekujesz tego samego podejścia od innych. Oczywiście to wymaga podwyższonej świadomości wszystkich ludzi. Co JEST możliwe. Naturalny - wywodzący się z wyższych praw i służący rozwojowi. Obecny system jest skonstruowany w taki sposób, że ma zamknięte ścieżki i prowadzi do załamania. O tym jest to całe forum - jak on działa, jak sie przed nim bronić i jak go hakować.
  2. Wg mnie seksualność powinna być bardziej wolna społecznie. Obecnie ślub to kajdany na jedną osobę i tyle zabawy, bo masz świadomość ze juz z nikim więcej nie zaruchasz. Przynajmniej oficjalnie. To nie jest zgodne z tym co w duszy gra większości ludzi
  3. Polecam poczytać o zwyczajach starszych słowian, jak ogolnie całą tą strone: http://www.ayahuasca.net.pl/ceremonie-w-holandii/kalendarz-ceremonialny.html Ogolnie jest tutaj bardzo dużo odpowiedzi na wiele nurtujących pytań i rozwiązania problemów relacji damsko męskich w obecnym świecie.
  4. Wklejam, bo content od Marka jest zawsze wysokiej jakości i ten wyklad akurat wpasowuje się w tematykę forum:
  5. podziele sie swoimi przemyslaniami o małzenstwie. Kiedys mialem dziewczynę przez 5 lat. To było chyba wtedy gdy miałem pomiędzy 19 a 24 lata. Na poczatku było super, ale potem coraz gorzej. Kłotnie, wymagania itp. Ogolnie wszystko co Marek pisze w książkach. Teraz po latach widzę masę błędów: - długi związek już na samym poczatku zamiast sie ogarniać socjalnie i poznawać duzo dziewczyn - nierozumienie ze fajne motylki juz przeszły i sztuczne próby wywolywania w sobie tego co było są sabotażem - za mało kasy na fajne życie, byłem studentem, ona też, dużo obowiazków. Ogolnie troche biedowanie. Czyli nuda, a nie chcieliśmy prowadzić stylu podróżowania "ludzi z woodstocka" - brak rozumienia własnych wzorców i potrzeb - dużo niskich wzorców wyciągnietych z domu, popkultury i religii (białorycerzowanie, trzeba sie starać, trzeba sie zmieniac itp) Naturalnie często miałem mysli o ślubie. Bo skoro juz tyle bylismy razem... Ale im bardziej o tym myslałem tym bardziej chciałem uciec. No i związek ostatecznie sie rozpadł, byly dramaty z mojej strony, ale o dziwo wszystko poszło gładko koniec końców. Głownie z tego powodu, ze oboje siedzielismy juz wtedy w "rozwoju osobistym" i widzielismy w sobie człowieka, a nie tylko biologiczne przedłuzenie swoich potrzeb w stylu bezpieczenstwo/rozmnażanie/jedzenie itp. To jednak jest wyjątek od reguły. Mimo to nie dało się być dalej razem, "widzenie w sobie człowieka" a gra damsko-męska sa od siebie niezależne. Gdy sie rozstaliśmy... poczulem sie w koncu wolny Jeden z lepszych momentów w zyciu. Szybko nadrobiłem wszystko co dawno już chcialem przetestować: PUA, siłownia, ubrania, wychodzenie na miasto, kupiłem masę różnych kursów (m.in. ksiązki Marka), trenowałem, eksperymentowałem. Na szczęście miałem wtedy jakiś już całkiem sensowny hajs, bo tak to sobie poukładałem ze sie pojawił. Oraz dużo wolnego czasu. Szybko pojawiły sie pierwsze efekty, testowałem co sie da robic z tymi dupami. No i da sie dużo. W sumie to cokolwiek co sobie ustalisz, tylko niektóre rzeczy wymagają wiecej czasu. Przeczytalem masę ksiaze o ezoteryce, wszechświecie, psychologii, NPL, NLS, roznych filozofiach, religiach, systemach magii, rozwoju. Bylem na ayahuasce. No i skonczyło sie oświeceniem Niestety tylko chwilowym, ale gdy sie to raz zobaczy to juz wiadomo do czego dążyć i jak sie rozwijać. No i z tej perspektywy to małzenstwo... Ja to obecnie widze tak, ze istnieje małzenstwo, ale duchowe. To oznacza, ze musisz wytrenowac swoj umysl/dusze na tyle, ze jestes w stanie odczuwać energie drugiej osoby. Wtedy świadomie wybierasz ze łaczysz sie z tą druga osoba. Przezywasz seks tantryczny. Rodza sie wspaniałe dzieci. Wychowujesz je zgodnie z Prawem Naturalnym (prawdą). Obecnie jest to praktycznie niemożliwe do zrealizowania. Cały system jest odwrócony o 180 stopni. Małzenstwo wg obecnej kolektywnej świadomości to umowa prawna + obietnica przy ludziach. Wg mnie to nie jest prawdziwe małzenstwo, tylko układ. Jeśli ktoś chce wziąć ślub, to wg mnie stety/niestety musi sie bardzo rozwinąć jako człowiek i znaleźć druga taką rozwiniętą osobę. Inaczej to będzie ogranicznie i granie tak jak mówi system. Nie mam dzieci i w sumie wyobrażam sobie to tak, ze jesli miałbym je mieć to dobrze jest mieć ślub. Gdybym miał brac ślub to znalazłbym sobie w miarę ogarniętą dziewczynę i edukowałbym ją ile sie da. Ale na koniec powiedziabym jej że i tak my ustalamy zasady jak żyjemy, a ten oficjalny ślub jest dla zewnętrzengo otoczenia, bo nadal jestesmy częscią systemu i nie chcemy sobie utrudniać, tylko ułatwiac. Nie zakładam, ze małzenstwa sa na całe życie.
  6. bart

    Nie latać za babami?

    latać, bo taka jest matura męskiej energii. Oczywiście latać z pozycji siły. Jesli laska nie jest reaktywna lub próbuje umniejszyć faceta, wtedy wirtualne lanie po pysku lub jeśli to nei działa do przenosisz do kosza jak spam. I następna. Oczywiście wszystko z poszanowaniem drugiej istoty, jeśli ona gra jak wieśniak, to po prostu odchodzimy, nie odpłacamy tym samym
  7. lol w ogole ktos wierzy ze to małzenstwo było tak długo fajne? Strzelam, że sie sobie podobali przez moment, chwilowa szybka akcja, ślub bo tak wypada. Potem strzelam że było słabiutko już, małzenstwo tylko dla PR. Mam wrazenie ze to srodowisko to wielka ruchalnia, np Bieber + Adriana Lima. WTF Gra pozorów, kasy, układów. Z resztą ja nie wierzę ze Pitt ma wzorce alfy w zasobach. Poleciał wg mnie w życiu na wyglądzie i byciu aktorem. Tutaj akurat ziomeczki z PUA mają lekką przewagę, bo z pewnością ulicznego dresa podchodza do slicznych lasek i robią co im sie podoba. Dostajac zlewkę lub nie, w sumie co za różnica, bo będzie kolejna. Wydaje mi się, ze Pitt nie musiał być taki, bo miał juz socjany dowód mocno rozbudowany, wystarczyły lekkie uśmiechy, skienienie głow i romansik gotowy Pitt wg mnie miał problem z szybkimi akcjami, bo każda laska go zna i od razu chciałaby się pod niego podpiąć, pod hajs i pozycje społeczną. To jest w sumie troche przekleństwo takich osob. Oczywiście nie potępiam niczego co robią, po prostu tak mają i tyle. Takie odbywają lekcje i w taką graja grę PS. Jolie nie jest śliczną laską, to ona IMO uwiodła Brada Pitta
  8. @keep.calm a który to Twój związek i jakie ogólnie masz doświadczenia z kobietami? Bo to co mówisz może być bardzo subiektywne, nie wiemy co masz rzeczywiście w głowie i jak się czujesz na codzień.
  9. no i super, wystarczylo sobie powyobrażać i popisac na forum. ?
  10. wg mnie nalezaloby najpierw sprawdzic kiedy i przez kogo instytucja malzenstwa zostala wprowadzona. Potem sprawdzilbym jak zyli np dawni Slowianie, jakie mieli obyczaje, jak wyglądalo rodzenie i wychowanie dzieci. Potem sprawdzilbym roznice pomiedzy: milosc, zakochanie, przywiazanie, oczekiwanie, wymaganie, ograniczenie, wolnosc. Potem tez sprawdzilbym aktualny system religijno-polityczny zarzadzajacy chociazby wspolczesna Europa. Ale ten prawdziwy, nie gloszony w mediach i liderow. Dopiero wtedy bedziemy miec dobre podstawy myslowe, zeby stworzyc wlasciwy model relacji damsko meskich i rozmnazania. (sorry za brak polskich literek, mam dziwna klawiature).
  11. Nie chcialo mi sie wszystkiego czytać, ale dodam tylko coś od siebie: 1. większość ludzi obecnie jest mentalnymi żebrakami, szukają szczęścia w hajsie, ruchaniu, dragach, statusie, tytułach, pomyślnym losie 2. kobieta jest stroną bierną, zajmuje się strefą emocji i odczuć. Nie jest jej rolą osiąganie i kreacja. To są męskie cechy. Oczywiście da się to poodwracać. Wszystko się da, tak? 3. związki się sypią, bo ludzie są nieszczęśliwi wewnętrznie pomimo rzeczy z punktu 1. Gdy jakaś rzecz z punktu jeden przestaje im dawać przyjemność i poczucie wypełnienia (nie mylić ze szczęściem), to szukają kolejnej tego typu rzeczy. Prawdopodobnie aż do śmierci, choroby, wypadku, poczucia bezsilności z powodu starości. 4. prawdziwa miłość istnieje. Polega ona na tym, ze robisz cokolwiek co czujesz w sobie, że jest Twoja ścieżką jednocześnie nie przywiązując się do rzeczy które robisz. Czyli jak np jako facet masz najcudowniejszą/najpiękniejsza kobietę na widok której zatrzymują się kierowcy w czarnym A6 na środku ulicy i proszą o numer, ogólnie "wszyscy faceci" dookoła się ślinią, to Ty stwierdzasz po prostu fakt i nadal jesteś szczęśliwy. Alternatywą jest kulenie ogona i strach, że stracisz to co "masz". Takie związki oparte na prawdziwej miłości istnieją, ale są niezwykle rzadkie w obecnym świecie i wymagają wysokiego poziomu świadomości. 5. No i te tytułowe 30 latki są osobami, które przeżyły życie goniąc za atrybutami z punktu 1. Uwierzyły w procesie programowania społecznego, ze to im da szczęście. Nature da się oszukiwać i zagłuszać swój wewnętrzny glos, ale tylko do czasu.
  12. wg takie pluginy do forum są podrzędnej jakości z tego powodu, że klienci takich pluginów również nie sa zbyt ważni. W porównaniu oczywiście do instytucji finansowych, banków, sklepów. Ja bym czemuś takiemu nie zaufał. Mysle, że bezpieczniej byloby uzyc PayPala, albo PayU i zrobic jakąś integrację na zasadzie: System Płatniczy -> Dane w API -> Forum. A z tymi uprawnieniami to totalna porażka, dyskwalifikacja. Czy to w ogole bylo testowane?
  13. wg mnie nalezy jeszcze dodać uwage, że wszystko jest kontekstualne, czyli zalezy od czynnikow zewnętrznych oraz tez nalezy pamiętac ze obecnie wiekszosc ludzi jest bardzo podobna. Podobnie myslimy, mamy podobną religię, czyli new age - kreujesz świat myslami, wszystko możesz, dlatego olej innych i se po prostu kreuj. I tylko KURWA POZYTYWNE RZECZY a resztę IGNORUJ. Albo odmiany satanizmu - ja jestem najważniejszy, reszta ludzi to render moich przekonań, najbardziej liczy się to jak ja się czuję. Tak, mamy takie wzorce, ale oficjalnie jest to ukryte i nienazwane wprost. I na pewno to wszystko wpływa na działanie mózgu i na hormony ładowane do krwi. A badania dietetyczne są prowadzone na takich własnie ludziach. Dlatego też, jesil sie rozwijasz (a od tego jest to forum), to zmieniasz dietę, bo przestaje byc odpowiednia (bo "jak na górze, tak na dole" - prawo analogii). Ja przestałem jeść zboża i produkty mleczne, staram sie unikac mięsa, juz na pewno steków. Robię to obserwując swoje ciało, jak długo przebiega trawienie, jakie mam samopoczucie. Poza tym robię treningi na siłowni (na hipertrofię) i obserwuję czy jestem mniej lub bardziej wydajny. Rok temu gdy jeszcze trenowałem z suplami i typową dietą "pod masę"... dostałem choroby autoimmunologicznej. Nie znam dokładnych przyczyn jeszcze, ale to zupelnie zmieniło moje zycie. Pochodziłem troche po lekarzach i przekonałem się ze nikt nie jest mi w stanie pomoc, dlatego jedyne w co teraz wierzę to eksperymenty na sobie samym. Zadne statystyki, nawet jesli wiarygodne - to i tak muszę sprawdzić. Bo znowu - gdy sie rozwijasz duchowo, wypadasz poza statystykę z powodu innej bioenergetyki organizmu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.