Skocz do zawartości

everyman84

Użytkownik
  • Postów

    10
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia everyman84

Kot

Kot (1/23)

0

Reputacja

  1. everyman84

    Brak seksu

    Przeczytałem tylko "Stosunkowo Dobry" autorstwa Marka. Wysłuchałem też kilkanaście jego nagrań na youtubie. Rozumiem, że Twoje sugestie odnośnie tego że niby nie przeczytałem, wynikają z tego że się nie zastosowałem do Jego rad, zgadza się ? W sumie chuj mam do stracenia, powinienem to w końcu zacząć to robić, bo tak jak teraz to żyć się nie da, a i świata nie poprawie będąc w tym stanie. Zawsze miałem kłopoty z robieniem sobie pozytywnych autosugestii, bo trąciło mi to między innymi skurwysyństwem kobiet czyli zakłamywaniem rzeczywistości na potęgę dla własnej korzyści. Kiedy to one wytną jakiś numer, to później potrafią i tak to sobie w główce obrócą, że wychodzą jeszcze na poszkodowane i wielce dobrotliwe we własnych oczach oraz oczach ich jebanych rycerzy.
  2. everyman84

    Brak seksu

    Parafianin: Bardzo konstruktywny i treściwy post. Ktoś mi kiedyś powiedział, że powinienem sobie mówić komplementy do lustra i moje poczucie wartości powinno wynikać ze mnie, a nie z moich sukcesów, czyli powinno być niezależne od tego co mi się przytrafi, na kogo trafię itp. Jak dla mnie to jest dopiero matrix, matrix we własnej głowie zrobiony sobie samemu, zamiast matrixa serwowanego nam przez społeczeństwo, kulturę i religię. O ile nigdy ten społeczny matrix na mnie nie działał i w sumie odkąd miałem parę lat wiedziałem że nie chcę mieć nigdy dzieci, wiedziałem też że innym będzie się to w czasie zmieniało, a ja pozostanę niewzruszony, to faktycznie tak jest do tej pory. Jednak w romantyczną miłość wierzyłem do około 20 lat. Pewnie będzie to trochę niepopularne, z obowiązująca linią myślenia na tym forum, ale napiszę że właśnie do tego wieku moje jakieś tam sukcesy z kobietami były większe niż później. Od kiedy zacząłem postrzegać rzeczywistość jako betonową, szarą, przytłaczająca i pełną ukrytych motywów którymi kierują się ludzie (nie tylko kobiety), nie będąc tego nawet świadomymi, całe moje życie zaczęło przypominać jeden z więziennych filmów. Zupełnie jakbym został wrzucony do tego świata za karę, miał się tu męczyć, do czasu aż mnie zdrowie nie opuści i w wieku 80 lat w szpitalu z powtykanymi rurkami w każda dziurę ciała i tak umrę lub jeśli będę miał dostatecznie duże jaja, to popełnię samobójstwo wcześniej. Bo nic, ale to absolutnie nic dobrego na tym świecie nie ma. Po obejrzeniu filmu matrix doskonale rozumiałem Cyphera, który powiedział agentowi Smithowi że chce być z powrotem podłączony pod matrix i niczego nie chce pamiętać, niczego nie chce wiedzieć. Rzeczywistość po odłączeniu okazała się dla niego zbyt przytłaczająca. Mam bardzo silne opory żeby zacząć tworzyć matrix we własnej głowie, na swój własny użytek. Uważam to za zbrodnię na samym sobie, ale w alternatywie mam piekielny obraz planety, gdzie urocza uśmiechnięta i kochająca się rodzinka wpierdala wesoło przy stole kotleta z zamordowanego wcześniej w super bolesnej śmierci zwierzęcia. Matrix nie tyczy się tylko zachowania kobiet moi drodzy bracia.
  3. everyman84

    Brak seksu

    A jednak jestem facetem. Po prostu przez tak długi czas nagromadziło się we mnie tyle negatywnych emocji, że wyszło tak jakby baba pisała Dzięki bracia za wszystkie rady, część z nich na spokojnie sobie rozwarze, a inna część jest po prostu tak głupia i oklepana, że trzeba być idiotą lub "babą" żeby pisać takie oczywistości. Podobnie ma się rzecz z uprawieniem tutaj przez niektórych amatorskiej psychoanalizy. Teraz tak Ciągle jestem wyprany z emocji i nic mi się nie chce więc ciężko będzie mi skrobnąć tutaj coś więcej lub odnosić się do poszczególnych postów. Odnośnie siebie, to napiszę jeszcze że białym rycerzem przestałem być w wieku 15, może 16 lat, tak samo wiedza tutaj i w książkach pana Marka nie jest dla mnie niczym odkrywczym, z tym że nigdy do tego nie musiałem dochodzić. W jakiś sposób zawsze "wyczuwałem" kobiety w bardzo krótkim, szybkim i powierzchownym kontakcie. Oczywiście to powodowało moje zniechęcenie, pogardę i w konsekwencji nienawiść. Jak widać obracało się to przeciwko mnie. Z drugiej strony nigdy nie dałem się wykorzystać żadnej kobiecie, nie ma i nigdy nie było nawet najmniejszych szans żebym tak się wykiwać na hajs lub jakiejś przysługi. Niemniej jednak czasami kobiety korzystały używały mnie jak rodzaj zlewu, czy też może ja dawałem się tak traktować. Wyrzucały swoje problemy i traktowały mnie jak dobrego kolegę. Inny by się cieszył na moim miejscu,( a było to też dobre 7 lat temu), ale ja zawsze byłem w jakiś sposób świadomy, że to oznacza krótko mówiąc chujnie. Jak widać byłem znacznie bardziej świadomy niż wielu moich rówieśników kobiecych zagrywek i jak widać w niczym mi to tak naprawdę nie pomogło czego dowodem są wcześniejsze moje posty. I wiecie co? Myślę też że moje 'problemy' są w jakiś sposób związane z tą podwyższoną świadomością. Zabrzmi to dziwnie co teraz napiszę, ale może ktoś to potwierdzi na swoim przykładzie. Otóż jest tak, że kobiety w jakiś sposób wiedzą, że ja wiem o co chodzi. Tak bez słów. Patrzy na mnie, krótki kontakt i ona już wie, że nie owinie mnie wokół palca. Nie jestem po prostu dla nich w żaden sposób użyteczny. Bo ani samiec alfa ze mnie, ani tym bardziej beta, któremu się wejdzie na głowę. Krótko mówiąc po co babie baba :-) Chyba humor mi powoli wraca skoro już nabijam się z samego siebie.
  4. everyman84

    Brak seksu

    No i stało się. Byłem na płatnym seksie i w ogóle nie chciał mi stanąć. Jestem całkowicie wyprany z emocji i mam wyjebane na siebie bo z taką osobowością jak moja nie da się żyć, można jedynie sprawiać pozory. Inwalidzi na wózkach mogą więcej niż ja. Normalnie hihot losu. Naszło mnie znowu przemyślenie, po chuj ja się w ogóle urodziłem. Oczywiście znam odpowiedź, jestem pierdolonym wytwórcą PKB żeby ten cholerny grajdoł mógł się kręcić nadal. Nawet jeśli od tej chwili moje życie miałoby zacząć się układać, to i tak jego pierwsza (i lepsza) połowa była całkowicie zjebana. Najgorsze jest to, że nie mam myśli samobójczych, przydałyby mi się teraz w odpowiednim stężeniu, żebym w końcu zrobił co trzeba.
  5. Ja już jestem na etapie, że mi sie nawet gatki nie chce rozpoczynać..
  6. everyman84

    Brak seksu

    XYZ: Nadinterpretujesz pewne sprawy 1. Napisałem że w kwestii wygladu interesują mnie babki 4 i więcej, a Ty mi piszesz ze ja chcę żeby królowa mnie żarła. 2. Nie latam i nie latałem też z jęzorem na wierzchu. Zresztą gdybym tak robił to by potwierdziło, że jestem chu..ja wart.Dobrze o tym wiem. To że tego nie latam z jęzorem na wierzchu, pewnie oznacza że się niedostatecznie staram ? W moim wypadku jest i tak źle i tak niedobrze. Zawsze jakieś mądre wytłumaczenie się znajdzie.. 3. Everyman to coś co mi na szybko do głowy przyszło, równie dobrze mogłem wybrać nicka "słońce czereśni", albo "wawrzyniak" - to nic nie znaczy, a Ty piszesz że się usprawiedliwiam nickiem. To było w ogóle nieistotne. Jestem trochę wybredny bo pasztety i kaszaloty 3 i poniżej mnie nie interesują. Gdybym był średnio wybredny to bym napisał 5 i poniżej, a gdybym był bardzo to bym napisał 7 i poniżej mnie nie interesują. Ja jestem trochę wybredny. Takie małe sprostowanie. Nie czuj się zaatakowany moim postem. Brzytwa: Pare tygodni usunąłem swoje konto z sympatii, buziaczka i badoo. Posucha. Zresztą ja już po pierwszych krótkich wiadomościach z kobietą wiedziałem czego mogę sie spodziewać po dalszej znajomości. To byłą mocna i ugruntowana pewność. Może opiszę to w innym temacie wraz z przytaczaniem tych rozmów. Tak czy inaczej tej deski ratunkowej próbowałem, efekt identyczny jak w realu. Brak efektów przez całe 3 miesiące urzędowania na tych portalach. Co do niskiej samooceny to faktycznie nie grzeszę zbytnią pewnością siebie, ale wielokrotnie uważałem i nadal się uważam za pewniejszego siebie niż niejeden samiec, który miał samice, którą z kolei ja byłbym zainteresowany. Wniosek taki: mniej pewni i elokwentni ode mnie mają sex. Dlatego uważam że moje doświadczenia wydaja się prawie niemożliwe i ciekaw jestem czy ktoś tu jeszcze też tak ma. Może ze mną jest coś baaardzo nie tak i dlatego tylko wydaje mi się, że mam aż tak źle. Sam swojego stanu nie ocenię przecież patrząc obiektywnie.
  7. Dzięki za przywitanie. Temat już założyłem w dziale psyche.
  8. everyman84

    Brak seksu

    Troche już opisałem sprawę w swoim temacie, ale myślę że tutaj warto rozwinąć tą kwestię od strony mniej osobistej i bardziej ogólnej. Od razu zaznaczam że bardzo nie chce wierzyć w to co napisze poniżej i mam nadzieje że się mylę i prawda nie jest aż tak brutalna... W temacie związków damsko-męskich zastanawiam się czy jest możliwa opcja że: - niezależnie od statusu materialnego faceta - niezależnie od tego czy facet trenował swojego skilla podrywu w jakimś PUA lub czymś podobnym Jest możliwa smutna kwestia, że tak naprawdę kobiety wybierają faceta (do sexu) tylko dlatego że ma on to "coś" i było to już wcześniej u niego wrodzone. Facet z tym "czymś" nie musiał mieć nigdy ani kasy, ani gadanego, a temat seksu z kobietami od 4 i więcej (skala od 1 do 10) nigdy nie był dla niego problemem. I teraz tak: Niezależnie od tego co wymieniłem tu od pauzy, to jeśli facet nie ma tego "czegoś" już wrodzonego, to jest tak naprawdę już na starcie skreślony u kobiet 4 i więcej I nic nie da się zrobić? Bo natura sama reguluje sprawy sexu z odpowiednimi osobnikami i furtki w postaci nabytych zasobów jak kasa lub nauczonych umiejętności podrywu tak naprawdę stanowią nikły promil polepszenia stanu rzeczy własnymi siłami, a cała reszta czyli to "coś" - odpowiada za 98% sukcesu w sprawach sexu i koniec kropka. Czyli że jak urodziłeś się bez "tego", to ani siłownia, ani Pua, ani milionar dolarów Ci nie pomogą i koniec. Poprzez to "coś"nie mam nawet na myśli wyglądu super przystojniachy, wszak wiadomo że Casanova był niewiele przystojniejszy od parkometru, a walił na potęgę Wątek założyłem bo chce się przekonać czy ktoś tu ma lub przynajmniej miał podobnie smutne przemyślenia i się z nich wyleczył lub w nich utwierdził. Nie chodzi w tym temacie o to żeby założyć tu kółeczko wzajemnych pesymistów pt. " już się tacy urodziliśmy" i nic nie da się z tym zrobić Nie chce też sztucznego pocieszenia w stylu "nie martw się stary, to ci się tylko wydaje" Jak już wspomniałem na początku, ja nie chcę w to wszystko wierzyć, tylko że moje doświadczenia potwierdzają to co tu napisałem. Racjonalna część mojego umysłu mówi mi, że nie może być aż tak źle i że od nas też dużo zależy. Piszcie po prostu prawdę. To w co wierzycie lub jeszcze lepiej - to co wiecie...
  9. Witajcie bracia Nick wybrałem przypadkowo bo myślę że problemy o których będę tu pisał mogą dotyczyć każdego. Na szybko W moim życiu prawie nie ma sexu, jestem singlem całe życie. Kobiety mnie ignorują. Mam powyżej metra osiemdziesiąt oraz 80kg wagi i dbam o siebie. Twarz przeciętna. Nie jestem typem meksykańskiego macho. Można ze mna pogadać o wszystkim, ale facetem w stylu "do rany przyłóż" nie jestem... Ja już naprawdę nie wiem czy to ze mną coś nie tak, czy z tymi polskimi babami, dlatego postanowiłem założyć tu konto. Chcę wiedzieć czy ktoś ma też taką kompletną posuchę z sexem pomimo słusznego wieku (84 rocznik) i jakichś tam powiedzmy przeciętnych walorów osobistych w kwestii wyglądu oraz socjalnych w kwestii rozmowy. Narazie doszło do tego że zacząłem nienawidzić kobiet, za to jak mnie traktują. Mam wrażenie, że to jest jakichś chory film w którym uczestniczę i nikt oprócz mnie, nie ma aż takiej posuchy z sexem. Dawno temu na dyskotekach byłem olewany, w pracy byłem olewany, na studiach miałem pasztety i byłem olewany. Raz miałem w życiu 3 miesieczny epizod ze związkiem z babką na której mi w ogóle nie zależało, innym razem miałem bardzo ładna kochankę ale tylko przez parę tygodni i pewnie tylko dlatego że imponowały jej moje zainteresowania i znajomi, a ona się nudziła bez męża.. Byłem pary razy na prostytutkach. Sumarycznie miałem coś koło dwudziestu stosunków w całym swoim życiu. Kobiety mnie ignorują. To jak, ma ktoś podobnie? O co tu kurw... chodzi? Pzdr Everyman84 p.s jestem trochę wybredny
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.